Recenzja: tablet Shiru Shogun 10" Autor: Przemysław Rel | Data: 11/01/13
|
|
Otwieramy pudełko
Opakowanie tabletu jest niewielkich rozmiarów i pozwala przypuszczać, że poza samym gadżetem nie znajdziemy w nim zbyt wiele dodatków. Po otworzeniu sztywnego, wykonanego z grubej tekstury pudełka, znajdujemy:
- tablet
- ładowarkę
- słuchawki
- kabel microUSB-USB (do podłączenia do komputera)
- przejściówka microUSB - USB (do podłączania urządzeń, jak np. pendrive, modem 3G, itp.)
- krótka instrukcja w języku polskim, składająca się z jednej kartki
Tablet otulony jest piankowo - gumowym wypełnieniem i znajduje się w foliowym woreczku. Dodatkowo chroniony jest przez kilka folii przyklejonych na ekranie oraz tyle urządzenia. Wszystkie inne elementy wyposażenia również znajdują się w osobnych woreczkach.
(kliknij, aby powiększyć)
Na osobny akapit zasługuje instrukcja. Jej największą wadą wcale nie jest jej objętość (jedna kartka), ale treść. Wprowadza ona bowiem w błąd - informacja mówiąca o resetowaniu tabletu dotyczy zupełnie innego modelu. Mówi ona, że przycisk reset znajdziemy między przyciskami kontroli głośności a portem USB, w formie niewielkiego otworu. W rzeczywistości, w tym miejscu faktycznie znajdziemy malutki otwór, jednak jest to... mikrofon! W przypadku zawieszenia się systemu wielu użytkowników z pewnością zacznie właśnie w tym miejscu "dźgać" jakimś szpiczastym przedmiotem. Mało tego - ta sama, błędna informacja znajduje się również na oficjalnej stronie producenta. Po krótkiej chwili spędzonej z wyszukiwarką internetową znajdziemy informację, że reset w tym modelu wykonamy poprzez przytrzymanie przycisków power + volume up + volume down.
(kliknij, aby powiększyć)
|