W poszukiwaniu postępu - recenzja Microsoft Comfort Mouse 3000 i 6000 Autor: NimnuL | Data: 20/04/12
|
|
Błysk w oku
Microsoft w sposób bardzo konsekwentny pakuje swoje produkty. Schludne i zwarte pudełko, utrzymane w czarno-czerwonych barwach. Wewnątrz - bez niespodzianek. Myszki i komplet dokumentów to wszystko, co wypadnie ze środka po rozpruciu opakowania.
(kliknij, aby powiększyć)
Środkowe zdjęcie ilustruje porównanie myszki Microsoft z Logitechem (kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Oba omawiane tutaj gryzonie to stosunkowo proste konstrukcje, a kwintesencją skromności zdaje się być model Comfort Mouse 3000, który to swoim kształtem nieco przypomina jajko. Na obudowie nie wyodrębniono nawet przycisków, które to zostały zlane z obudową. Do dyspozycji mamy więc dwa przyciski główne oraz rolkę, która posłuży nam również jako dodatkowy przycisk.
Zauważalnie większym polotem wykazali się projektanci modelu Comfort Mouse 6000. Tak naprawdę to konstruktorzy nie napracowali się wiele, bo jest to rozwinięcie doskonale już znanego i wysoko cenionego modelu IntelliMouse Explorer 3.0.
Wygląda na to, że w obu przypadkach otrzymujemy esencję myszki komputerowej. Sprawdźmy czy użycie tych urządzeń w praktyce spełni moje oczekiwania. A oczekiwania mam wysokie i do myszek podchodzę bardzo krytycznie, bo moja dłoń spoczywa na nich czasem ponad 8 godzin dziennie. Jakikolwiek spadek komfortu podczas pracy jest dla mnie nie do przyjęcia.
|