Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Recenzja zestawu Genius SW-HF5.1 5100
    

 

Recenzja zestawu Genius SW-HF5.1 5100


 Autor: Skipper | Data: 30/06/09

Dźwięk - Niech wybuchnie jeszcze raz!

Przez te problemy z połączeniem moje nastawienie do głośników stało się bardzo negatywne. Włączyłem je w kiepskim humorze, choć zadowolony, że przynajmniej do każdego dociera sygnał. Żeby odreagować wrzuciłem pierwszą płytę DVD jaką miałem pod ręką do napędu. "Piraci z Karaibów: Na Krańcu Świata" - może być. Gdy akcja filmu dotarła do walk w Singapurze (kilkanaście minut od początku), miałem już dużo lepszy humor. Jednak wcale nie za sprawą filmu, który widziałem już setki razy, ale dzięki nowo podłączonym głośnikom, które zapewniły mi zupełnie nowe doznania słuchowe podczas oglądania tego samego, znanego na pamięć filmu, po raz któryś z kolei. W zaistniałej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak tylko się z nimi serdecznie przeprosić. Walka na miecze, odgłos karabinów z epoki, nastrojowa muzyka, okrzyki, a do tego jeszcze wysadzenie wszystkiego w powietrze - z SW-HF5.1 5100 dźwięk lał się na uszy niczym balsam. Lecz zacznijmy od odrobiny teorii. Głośniki mają do zaoferowania następujące parametry:

Jak widać potencjału im nie brakuje. 170 W to naprawdę potężna liczba. Jednak jak na taką moc wcale nie są one bardzo głośne. Głośność można regulować w zakresie od 0 do 79, gdzie 40 to domyślna głośność, która się ustawi zawsze po włączeniu głośników (jak pisałem wcześniej - zmienione ustawienia się nie zapisują). Przy tej głośności i podkręconej na maksimum głośności w systemie, dźwięk jest bardzo cichy. Jednak poziom hałasu wcale nie jest proporcjonalny do liczby na wyświetlaczu. I tak, obniżając głośność poniżej 40 stopniowo słychać coraz mniej, ale już po odkręceniu jej do wartości 50 odgłosy są dwa razy głośniejsze niż przy 40. Kolejne powielenie uzyskuje się mniej więcej przy 65. Zdarzało mi się, że głośników o mniejszej mocy bałem się włączyć "na full", jednak SW-HF5.1 5100 do bardzo głośnych nie należą. Przy poziomie 79 jest wprawdzie głośno, ale można jeszcze wytrzymać - wygląd zestawu sprawia wrażenie, jakby stać go było na więcej. Właściwie do zrobienia pobudki wystarczy, jednak jako nagłośnienie gwarnej imprezy nie spiszą się dobrze. Czasami, pracując przy wsparciu technicznym letnich obozów dla dzieci, znajdowałem się w sytuacjach, gdzie na obozie trzeba było zorganizować z dostępnego komputera, rzutnika i kawałka głośników przenośne kino dla dzieci. Jestem pewien, że te głośniki zostałyby całkowicie zagłuszone przez dziki młodociany motłoch domagający się puszczenia kolejnej bajki o pomarańczowych rybkach w białe paski.

Niemniej jednak o samej jakości dźwięku nie da się powiedzieć złego słowa. Nieważne, czy głośniki były podłączone pod zintegrowaną kartę dźwiękową Realteka, czy pod SoundBlaster X-Fi Xtreme Audio, basy były czyste, a całość głęboka. Wprawdzie dało się wyczuć minimalną różnicę w jakości w zależności od karty dźwiękowej, ale różnica była na tyle marginalna, że nie wydałbym prawie 200zł na nowe X-Fi, żeby cieszyć się ledwie wyczuwalną różnicą. Zwykle zastosowanie porządnej karty dźwiękowej znacznie poprawia brzmienie, jednak te głośniki zdają się brzmieć dobrze na każdej karcie. Dla jeszcze lepszego efektu można poświęcić nieco czasu, żeby dograć ustawienia dźwiękówki. Na X-Fi jeszcze wyższy poziom doznań słuchowych zapewnia funkcja Bass Boost. Na Realteku można osiągnąć podobny efekt bawiąc się equalizerem. Tak czy inaczej, odpowiednią konfiguracją grającego hardware'u można z zestawu wycisnąć jeszcze więcej.

A co jak się wyciśnie te ostatnie soki? Usiąść i cieszyć się soczystym dźwiękiem. Po "Piratach z Karaibów" przyszedł czas na "Władcę Pierścieni". Scena w której Drzewiec spaceruje po lesie z parą hobbitów i narzeka na orków swoim starym, niskim głosem, depcząc jednocześnie runo leśne wielkimi stopami, po prostu wciska w fotel. Dźwięk jest tak niesamowity, że ma się wrażenie z każdym krokiem, jakby taki Ent przechadzał się za oknem (jak na ironię, mieszkam w lesie). Nie mniej zapierające dech w piersiach było głębokie warczenie Balroga, czy wreszcie przebijające wszystko wysadzenie w powietrze Helmowego Jaru (jeśli nie wiesz o czym mówię, zachęcam do obejrzenia filmu), które dzięki puszczeniu go na pełnej mocy 170 W zostanie w pamięci domowników i sąsiadów na długie lata. Posłuchałbym go jeszcze raz, a potem jeszcze raz, niech wybucha w pętli, ale trzeba być człowiekiem i dać ludziom spać w niedzielę rano.

O ile w filmach było naprawdę idealnie, o tyle w muzyce bywało różnie. W niektórych utworach dawało się usłyszeć nieprzyjemne odgłosy subwoofera, gdy rytm nadawały wybitnie basowe instrumenty. W innych jednak wszystko było w porządku, więc za te drobne skazy winić można słabą jakość plików dźwiękowych.

W grach komputerowych również nie ma powodów do narzekań. Dźwięk jest czysty i dobrze lokowany w przestrzeni, bez żadnych opóźnień. Mimo tak dobrego brzmienia głośników zaskoczyłem się wykonując test pasma przenoszenia, korzystając z programu Cool Edit i kilku testów z Youtube. Wszystkie badania pokryły się i pokazały, że producent znacznie zaokrąglił dane w swojej specyfikacji. Według testów głośniki są w stanie przenieść częstotliwości od 15 Hz do 15000 Hz, wg. Geniusa od 20 do 20000 Hz. O ile dolna granica, która jest niższa od podawanej przez producenta jest pozytywną informacją, o tyle górna, która nie zbliża się nawet do 20000 Hz jest zastanawiająca. 5 kHz różnicy między tym co podaje Genius, a tym co jest naprawdę, to dużo. I rzeczywiście, jakoś nie słychać na tym zestawie powalających sopranów. Zestaw jest wybitnie basowy.







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Recenzja zestawu Genius SW-HF5.1 5100
 
 » Rzut okiem
 » Połączyć wszystko razem
 » Dźwięk - Niech wybuchnie jeszcze raz!
 » Podsumowanie
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »