TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | Testy myszki dla graczy Microsoft SideWinder X5 |
|
|
|
Testy myszki dla graczy Microsoft SideWinder X5 Autor: Spieq | Data: 24/03/10
|
|
Podsumowanie
Miło spędziłem te trzy miesiące z SideWinder X5. Oczywiście ze względu na to, że preferuję myszki "palczaste" będę zmuszony się z nim rozstać (jak z każdą myszką "kanapową"), nie jest to dla testowanej myszki żadna ujma. Jednocześnie mam świadomość tego, że te trzy miesiące nie zostały zmarnowane. Dzięki tak długiej analizie mogłem dojść do wniosków, o których konkurencyjni recenzenci nie mieli pojęcia ze względu na krótki okres własnych testów. Powstaje więc obraz testów bardziej miarodajny i przystający do oczekiwań czytelników, którzy raz po raz wypytują: co dzieje się z myszką po paru miesiącach?
Okazuje się, że po takim czasie użytkowania myszka… wciąż działa. Nie bije jednak światłem nowości i nieskazitelności. Użyte materiały nie są na tyle trwałe, by utrzymać myszkę w dobrej formie wizualnej przez minimum pół roku / rok. Oczywiście nie jest to wielki minus, a na pewno żaden w przypadku komfortu pracy - wszak użytkownicy Logitecha MX5xx chwalili je za precyzję, więc na schodzący lakier patrzyli często przez palce.
Sporo zmieniło się od czasów mojego ostatniego przepisu na myszkę idealną:
Casus myszek Fatal1ty przypomina mi jak żywo premierę polskiego Ebaya. Duży szum, upadek z wysoka. Ciężka praca, by przywrócić dobre imię, sprawdzony znak towarowy. Creative przegrał starcie, wypuszczając na rynek nieudany model 1010. Gdyby go nie było, sława 2020 byłaby nieskażona przez kalekie rodzeństwo. Trudno teraz przekonać graczy, że Creative Fatal1ty to seria myszek bardzo obiecujących i rozwojowych. Skupianie się na rozwiązaniach sprawdzonych (Razer, Logitech) to racjonalne podejście, ale i bardzo asekuracyjne. Wspomniane tu firmy nie mają patentu na wyłączność, rynek wzbogacają gracze pomniejsi, ale mający nie mniejsze ambicje (chociażby Everglide, Creative, A4Tech). Chwały nie przysporzy także fakt przeszkód, jakie napotkamy w momencie chęci zakupu. Myszka nie jest łatwo osiągalna, na polskiej stronie producenta widnieje tylko model 1010.
Fatal1ty 2020 służy mi do dziś, choć jego wygląd przypomina stare dobre małżeństwo. Ma w sobie coś, czego inni czasami nie mają - nigdy nie odmawia współpracy. Ot, taki seksistowski przytyk. W erze dominacji i fascynacji myszką Creative'a przepis na myszkę idealną wyglądał następująco:
- Obudowa z Fatal1ty 2020
- Materiały wykończeniowe, ich jakość i połączenie z Fatal1ty 2020
- Technologia wykorzystana w DeathAdderze
- Rolka z Copperheada, jej bezgłośność z A4Techa X7
- Lekkość całości z Fatal1ty 2020
- Cicha praca klawiszy głównych - Razer Krait
- Klik klawiszy głównych z Logitecha G1/G5/G7/MX Revolution
- Klawisze boczne, ich ulokowanie z Logitecha MX Revolution lub z DeathAddera
Zmiana niewielka, ale zauważalna:
- Obudowa z Fatal1ty 2020
- Materiały wykończeniowe, ich jakość i połączenie z Logitecha G5
- Technologia wykorzystana w DeathAdderze
- Rolka z Copperheada, jej bezgłośność z A4Techa X7
- Lekkość całości z Fatal1ty 2020
- Cicha praca klawiszy głównych - Razer Krait
- Klik klawiszy głównych z Logitecha G1/G5/G7/MX Revolution
- Klawisze boczne, ich ulokowanie z Microsoft SideWinder X5
Pozwoliłem sobie zrezygnować z materiałów wykończeniowych Fatal1ty 2020, choć pewnie jestem w tym przypadku bezlitosny - w końcu to lata ciągłej współpracy, kiedyś lakier musi zejść. Zmiana istotna ze względu na testowaną myszkę - doceniłem jej klawisze boczne. Są faktycznie bezkonkurencyjne, stąd ich obecność w przepisie.
Cena myszki: ~125zł
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|