Tak wiele za tak niewiele - Pentagram Vanquish R Touch Autor: NimnuL | Data: 30/05/07
| Producenci kieszonkowych odtwarzaczy multimedialnych przeganiają się w wymyślaniu coraz to nowych dodatków mających uatrakcyjnić ich produkt. Także firma Pentagram bierze udział w tym wyścigu. Jej najnowszy produkt kierowany jest dla wszystkich lubiących przenośne i wielofunkcyjne odtwarzacze. Vanquish R Touch (dostarczony przez firmę Multimedia Vision) to bardzo mały odtwarzacz wyposażony w spory wyświetlacz, łączący w sobie funkcję odtwarzacza muzyki i filmów, przeglądarkę zdjęć, tekstu, a także radio, dyktafon oraz gra. To wszystko w świetle niskiej ceny tworzy ciekawy gadżet dla mas. Zapraszam do zapoznania się z tym playerem. |
|
Wygląd
Na początek proponuję zajrzeć do pudełka.
(kliknij, aby powiększyć)
Producent poważnie podszedł do kwestii wyposażenia sprzętu w akcesoria. Wewnątrz eleganckiego, choć nieco krzykliwego opakowania znajdziemy ładowarkę sieciową, przewód USB, słuchawki, płytę z oprogramowaniem oraz smycz. Cieszy mnie fakt, że znajdująca się w zestawie instrukcja obsługi została starannie opracowana i przetłumaczona na język polski. Niestety nie jest to jeszcze standardem w naszym kraju. Szkoda tylko, że zabrakło ochronnego pokrowca pozwalającego na przypięcie odtwarzacza np. do paska. Wtedy byłaby już pełnia szczęścia.
(kliknij, aby powiększyć)
Dołączone do zestawu słuchawki to klasyczny model pchełek, który można spotkać w większości tanich odtwarzaczy muzyki. To bardzo prosta konstrukcja z dołączonym zestawem gąbeczek ochronnych. Ich wygląd do złudzenia przypomina Sennheiser MX300, jednak tylko z zewnątrz. Przewód zakończony jest tutaj prostą wtyczką jack, a nie kątową jak w MX300.
(kliknij, aby powiększyć)
Pentagram Vanquish R Touch urzeka swoją elegancją oraz prostotą wzornictwa. Niemal całą powierzchnię frontu zajmuje wyświetlacz o przekątnej 2,4''. Z prawej strony zainstalowany jest czarny, dotykowy panel.
(kliknij, aby powiększyć)
Aktywne przyciski zostają podświetlone czerwonym światłem, dzięki czemu odtwarzacz wygląda jeszcze bardziej okazale. Srebrna obręcz ze znakiem firmowym wewnątrz dodatkowo ozdabia i dopełnia wzornictwo.
(kliknij, aby powiększyć)
Na bocznych ściankach umieszczono takie dodatki jak gniazdo dla karty MicroSD (szkoda, że nie chronione zaślepką), przycisk zasilania, gniazdo słuchawkowe, wbudowany mikrofon, port mini USB oraz otwór do nawleczenia smyczy.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na grubość odtwarzacza, która wynosi zaledwie jeden centymetr. Dzięki temu player bez problemu zmieści się w kieszeni spodni czy koszuli, a dyndając u szyi nie powinien zawadzać.
(kliknij, aby powiększyć)
Tylna pokrywa została wykonana z polerowanego, błyszczącego metalu, stanowiąc świetne wykończenie całości.
(kliknij, aby powiększyć)
Pentagram Vanquish R Touch vs. iAudio F1 (kliknij, aby powiększyć)
Pomimo, że Vanquish stanowi połączenie wielu urządzeń, jego wymiary na tym nie ucierpiały.
A jakość wykonania? Przeciwnicy tanich odtwarzaczy MP4 zapewne się zdziwią, ale nie mam się do czego przyczepić. Odtwarzacz został wykonany bardzo solidnie i precyzyjnie. Obudowa ma bardzo dużą sztywność, głównie za sprawą metalowego tyłu. Słowem - Vanquish sprawia wrażenie sprzętu znacznie droższego niż jest w rzeczywistości.
Jedyne z czego można nie być zadowolonym to z faktu, że polerowana obudowa bardzo łatwo się brudzi. To wszystko.
Dane techniczne
* Obsługiwane są pliki MP3 do 320kbps VBR, WMA do 256kbps oraz AVI skompresowane kodekiem XViD (w rozdzielczości 320x240 @22fps). Pliki TXT wyświetlane są z uwzględnieniem polskich znaków.
** Odtwarzacz występuje w wersjach z wbudowaną pamięcią od 1. do 4GB.
*** Brak danych dotyczących maksymalnej obsługiwanej pojemności karty pamięci.
Vanquish R Touch już w tabeli specyfikacji budzi zainteresowanie. Na uwagę zasługuje bardzo duża liczba funkcji, spory wyświetlacz o stosunkowo wysokiej rozdzielczości oraz gniazdo dla dodatkowej pamięci TransFlash. Także niewielka waga oraz grubość urządzenia zasługują na odnotowanie. Pozostałe parametry techniczne prezentują się już zwyczajnie. Producent postanowił nie ujawniać pasma przenoszenia, jednak w domyśle można wpisać sobie zakres 20-20000Hz, tak jak w każdym innym playerze MP3.
Menu
(kliknij, aby powiększyć)
Oprogramowanie zaszyte wewnątrz Vanquisha jest bardzo atrakcyjne pod względem graficznym, a czytelne i duże ikony znacząco usprawniają nawigację. Warto zwrócić uwagę na fakt spolszczenia menu, co zapewne wielu użytkowników doceni.
(kliknij, aby powiększyć)
Producent postanowił upakować wszystkie opcje w zakładce Ustawienia. Można dyskutować na temat wygody takiego rozwiązania. Osobiście wolę, gdy do części opcji jest szybszy dostęp, choć z drugiej strony jest to kwestią przyzwyczajenia. Ważne jednak, że poruszanie się po opcjach jest intuicyjne.
(kliknij, aby powiększyć)
Przeglądanie zawartości pamięci jest dziecinnie łatwe. Do dyspozycji mamy prostą przeglądarkę danych, która w bardzo łatwy sposób pozwoli na poruszanie się po katalogach. Z jej poziomu można uruchomić każdy obsługiwany przez odtwarzacz plik.
Odtwarzacz muzyki
(kliknij, aby powiększyć)
Interfejs podczas odtwarzania muzyki swoim wyglądem przypomina niektóre playery znane z komputera. Informacje przekazywane są w bardzo czytelny sposób, a ich ilość jest całkowicie wystarczająca. Z ekranu dowiemy się o numerze odtwarzanego utworu, jego jakości, używanego profilu dźwięku, trybie odtwarzania i głośności. Nie zabrakło także paska postępu, dwóch liczników z czasem odtwarzania (co jest bardzo wygodne) oraz ikony pokazującej stan naładowania akumulatora.
Dodatkowo odtwarzacz jest w stanie korzystać z plików LRC, dzięki czemu w odpowiednim polu będzie wyświetlał teksty piosenek.
(kliknij, aby powiększyć)
Gdy jednak tego pliku nie będzie w pamięci, w miejscu tekstu pojawi się graficzny analizator dźwięku. Zauważyłem natomiast, że jego animacja rwie się nieznacznie w cyklicznych odstępach czasu. Co prawda nie przeszkadza to w użytkowaniu, jednak nieco drażni gdy się na nią patrzy. Do wyboru mamy aż siedem gotowych profili korektora dźwięku oraz jedno ustawienie użytkownika.
Trybów odtwarzania także jest komplet. Zaczynając od kolejności losowej, poprzez porządkową, powtarzanie pojedynczych utworów, wszystkich oraz tych w obrębie wybranego katalogu.
Poprawnie odtwarzane są pliki MP3 @320kbps VBR oraz WMA do 256kbps. Szkoda, że odtwarzacz nie obsługuje także popularnego formatu OGG. Uruchamiania FLAC czy innych bezstratnych kompresji nie oczekuję, docelowa grupa odbiorców nie jest tak wymagająca.
Jakość dźwięku wydobywająca się z odtwarzacza jest poprawna. Nie ma sensu analizować go w najdrobniejszych szczegółach. Wystarczy powiedzieć, że dostajemy tyle ile zapłaciliśmy. Nie można oczekiwać wiele, nie jest tu też źle. Po prostu typowy poziom prezentowany przez konkurencyjne odtwarzacze podobnej klasy. Nie usłyszymy istotnych zniekształceń, szumów czy innych zakłóceń. Jest po prostu typowo jak na tą klasę sprzętu.
A słuchawki? Również nie wyróżniają się niczym spośród pchełek dostarczanych do kompletów z tanimi odtwarzaczami MP3. Pomimo, że odtwarzacz nie oferuje wysokiej jakości dźwięku, to słuchawki stanowią dla niego wąskie gardło. Według mnie warto zmienić te z kompletu na coś markowego - skok jakości będzie zauważalny. Nie koniecznie muszą to być słuchawki kosztujące ponad 100zł. Całkowicie wystarczającym i optymalnym doborem będą markowe słuchawki douszne za kwotę około 50zł. Droższe słuchawki będą się po prostu marnować z tym odtwarzaczem. Generalnie zestaw Vanquish R Touch + np. Sennheiser MX300 zagra całkiem przyzwoicie jak na tą klasę sprzętu.
Pozostałe funkcje
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Odtwarzacz radzi sobie z filmami zapisanymi w formacie AVI, a skompresowanymi kodekiem XviD. Rozdzielczość materiału nie może przekraczać 320x240, natomiast płynność odtwarzania to 22 klatki/s.
(kliknij, aby powiększyć)
Jeśli natomiast film, który chcemy obejrzeć na Pentagramie nie spełnia jego wymagań, możemy użyć dostarczonej na płycie aplikacji AVIConverter 3.0. To bardzo prosty program umożliwiający dostosowanie materiału do możliwości odtwarzacza. Dodatkowo instrukcja obsługi krok po kroku przeprowadzi nas przez proces rekompresji, zatem nawet początkujący użytkownicy nie muszą się obawiać, że nie będą potrafili dokonać tej operacji.
Nie ma możliwości wczytania napisów z zewnętrznego pliku TXT. Osoby chcące zobaczyć tłumaczenie na ekranie będą zmuszone wczytać je w obraz przy użyciu innego oprogramowania.
Funkcja odtwarzania filmów działa tak jak powinna. Jakość odtwarzanego materiału jest bardzo dobra. Jednak ze względu na niewielki wyświetlacz jej użyteczność można poddać pod wątpliwość. Aczkolwiek jeśli ktoś lubi wpatrywać się w tak mały ekran, to będzie w pełni usatysfakcjonowany.
(kliknij, aby powiększyć)
Przeglądarka zdjęć akceptuje pliki JPG, a najlepiej radzi sobie z obrazami o rozdzielczości natywnej ekranu. Zdjęcia będą się wtedy wczytywać bez żadnych opóźnień. Odtwarzacz bez problemów radzi sobie jednak z większymi rozmiarami, nawet 5Mpix. Należy tylko pamiętać, że im większy obraz tym dłuższy czas oczekiwania na jego wczytanie.
Miło zaskoczyła mnie jakość wyświetlania. Kolory są bardzo żywe i miłe dla oka, a ostrość zdjęć - nawet tych, których rozmiar został przeskalowany przez odtwarzacz - bardzo dobra.
Zdjęcia można przeglądać ręcznie lub uruchomić pokaz slajdów ze zdefiniowanym przez nas interwałem czasowym. Ogólnie rzecz ujmując, użyteczność funkcji "Album" oceniam bardzo wysoko. Szkoda jednak, że podczas przeglądania zdjęć nie ma możliwości jednoczesnego słuchania muzyki.
(kliknij, aby powiększyć)
Również bardzo spodobała mi się funkcja wyświetlania plików TXT. Działa dokładnie tak jakbym sobie tego życzył. Wyświetlanie ogonków w polskich czcionkach nie stanowi problemów dla Vanquisha, natomiast ilość i przede wszystkim jakość tekstu na ekranie jest bardzo dobra. Jedynie dzielenie wyrazów może irytować niektóre osoby. W opcjach można ustawić autoodtwarzanie, które sprawi, że tekst będzie się samoczynnie przewijał z prędkością jaką ustawimy. Jedyne czego mi brakuje to możliwości zmiany rozmiaru czcionki. Dzięki temu więcej tekstu zmieściłoby się na ekranie, a rozdzielczość LCD nadal zapewniłaby wystarczającą czytelność. Podobnie jak w przeglądarce zdjęć i tutaj nie ma możliwości odtworzenia muzyki w tle.
(kliknij, aby powiększyć)
Wbudowany odbiornik radiowy umożliwia ręczne lub automatyczne przeszukiwanie stacji i zapisywanie ich w pamięci w jednym z trzydziestu miejsc. W dowolnym momencie można także rozpocząć nagrywanie audycji radiowych, niestety tylko do plików Wave w dwóch poziomach jakości.
Jakość odbioru stacji jest typowa jak na wbudowany odbiornik. Co prawda w ruchu nie można liczyć na niezakłócony odbiór, jednak gdy już usiądziemy w jednym miejscu popularne stacje powinny być czysto odbierane.
(kliknij, aby powiększyć)
Funkcja dyktafonu jest bardzo uboga w ustawienia. Dostępne są dwa poziomy jakości, a zapis odbywa się do plików Wave. Nie znajdziemy tutaj żadnych dodatkowych opcji łącznie z VOR.
Jakość zapisu jest akceptowalna i wystarczająca do osobistych notatek głosowych. O rejestrowaniu np. wykładów w dużych salach można jednak zapomnieć.
(kliknij, aby powiększyć)
W zestawie funkcji znalazła się także bardzo popularna i jednocześnie niezwykle miodna gierka - Tetris. Z pewnością umili ona wolne chwile, jednak również tutaj nie ma możliwości odtwarzania muzyki w tle.
Wrażenia użytkownika
Jak już wspomniałem, jakość ekranu LCD jest bardzo dobra. Kolory są żywe i dobrze nasycone, a spora jak na urządzenie tego typu rozdzielczość zapewnia dobrą ostrość i szczegółowość obrazu.
(kliknij, aby powiększyć)
Sytuacja ta dodatkowo poprawiana jest przez dużą jasność wyświetlacza i elastyczną możliwość jej regulacji (w zakresie 1-5). Powyższe zdjęcie pokazuje dwa skrajne (1 i 5) oraz środkowe (3) ustawienie jasności. Nawet w słoneczny dzień czytelność ekranu nie będzie mocno zakłócona.
Wygoda obsługi Vanquisha jest dobra, a nawigacja intuicyjna. Niestety sterowanie przy użyciu panelu dotykowego nie jest tak precyzyjne, jak można by tego oczekiwać. W praktyce zdarzało się, że trzeba było kilka razy dotknąć przycisku, aby ten zadziałał. Innym razem reakcja była wyraźnie opóźniona. Osobną sprawą jest fakt, że do takiego interfejsu należy się przyzwyczaić. Trzeba wyczuć siłę nacisku, a właściwie dotknięcia bo panel jest na tyle czuły, że wystarczy jedynie musnąć jego powierzchnię by zadziałał. Osobiście wolę jednak klasyczne rozwiązanie oparte na tradycyjnych przyciskach oraz mini joysticku. Dotykowy panel nie zapewnia takiej prędkości i pewności działania, ale jest za to bardziej "funky" czy "cool".
Według producenta wbudowany w odtwarzacz akumulator powinien pozwolić na 9h zabawy z muzyką lub 4h z filmami. W praktyce czas ten jest mocno zależny od intensywności używania wyświetlacza (w przypadku muzyki) oraz ustawionej jasności. Natomiast ogólnie rzecz ujmując producent nie minął się z prawdą. Faktycznie, typowe używanie odtwarzacza pozwoli osiągnąć czasy deklarowane na papierze. Choć intensywne używanie wyświetlacza w połączeniu z wysokim bitrate muzyki potrafi skrócić czas do około 6. godzin.
Czas potrzebny do pełnego naładowania ogniwa to niespełna dwie godziny, zatem stosunkowo niedużo.
Po podłączeniu Vanquish R Touch do komputera zostaje on wykryty w systemie jako dwa napędy wymienne (pamięć wewnętrzna oraz pamięć MicroSD). Szkoda tylko, że osiągane przez odtwarzacz transfery danych nie oczarowują.
Oto wyniki na przykładzie dwóch zbiorów danych:
500MB / 79 plików / 8 folderów
- zapis - 0,31MB/s
- odczyt - 2,99MB/s
Jeden plik 500MB
- zapis - 1,58MB/s
- odczyt - 3MB/s
Pomiarów dokonałem na dwóch różnych komputerach z różnymi systemami operacyjnymi, rezultat nie uległ zmianie. Dramatycznie przedstawia się jedynie zapis niedużych plików np. z muzyką. Prędkość odczytu prezentuje się już znacznie lepiej, choć to i tak zbyt mało by na co dzień używać tego odtwarzacza jako pamięć przenośną.
Czas potrzebny na uruchomienie Vanquish R Touch to 13 sekund wliczając w to 3 sekundowe przytrzymanie przycisku zasilania. Proces wyłączenia odtwarzacza trwa natomiast 5 sekund, ponownie wliczając w to 3 sekundowe przytrzymanie przycisku.
Podsumowanie
Pentagram Vanquish R Touch spisał się nad wyraz dobrze. W rezultacie otrzymałem więce, niż się spodziewałem. To solidny oraz wszechstronny odtwarzacz i co ważne - oferuje komplet użytecznych funkcji. Owszem, nie jest to sprzęt dla wymagających użytkowników i ceniących sobie bardzo wysoką jakość. Jednak to odtwarzacz idealny dla osób lubiących wielofunkcyjne odtwarzacze, lecz nie chcących wydawać na nie dużej kwoty.
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | Multimedia Vision | |