Jak makiem zasiał, czyli zestawienie cichych coolerów Autor: GregorP | Data: 14/05/04
|
|
Spire WhisperRock IV
Spire WhisperRock IV (kliknij, aby powiększyć)
Spire WhisperRock IV (kliknij, aby powiększyć)
W kartonowym pudełku znalazł się jedynie cooler, oraz krótka "instrukcja obsługi" w dziewięciu językach (polskiego niestety brak). Spód radiatora zabezpieczony był plastykową nakładką. W pierwszym momencie wydało mi się, że na spód naniesiony jest powszechnie nienawidzony "glut". Perspektywa czyszczenie radiatora z jego resztek nie cieszyła mnie zbytnio. Z ulgą jednak odkryłem, że spód jest fabrycznie posmarowany zwyczajną, białą pastą silikonową.
Fabrycznie nałożona pasta (kliknij, aby powiększyć)
Wymiary radiatora to 80 x 80 x 44mm, plus wentylator: 80 x 80 x 25mm. Żeberka w liczbie 23. Radiator wykonany jest z aluminium, ale w spód wkomponowano miedziany rdzeń. Stopień wyszlifowania spodu, podobnie, jak w przypadku coolerów Copper Silent, pozostawia wiele do życzenia.
Spód radiatora Spire WhisperRock IV (kliknij, aby powiększyć)
Półprzezroczysty wentylator, produkcji F.T.C., łożyskowany kulkowo, wg producenta powinien kręcić się z prędkością 2300 RPM +/-10% (zmierzone: ~2700 RPM), wytwarzając przepływ powietrza, rzędu 28 CFM, i hałas 21.1dBA. Nie dysponowałem wprawdzie nawet najprostszym sonometrem, jednak z całą stanowczością mogę stwierdzić, że 21dB "Szepczącego Kamienia" jest znacznie głośniejsze, niż 24dB "Miedzianej ciszy". Świst wyróżniał się, spośród szumu wiatraków PSU, po dłuższym czasie zaczynał męczyć uszy... Dodatkowo, podczas 100% obciążenia CPU zmieniał tonację na wyższą, bardziej irytującą.
Klamra jest dość twarda, jednak znacznie wygodniejsza w "obsłudze", niż w przypadku powyższych coolerów. I w tym przypadku nie obeszło się bez śrubokrętu.
Dodam jeszcze, iż masywny grill, z logo firmy, uważałem za zbędny, póki mój palec nie znalazł się między łopatkami kręcącego się wentylatora. Moje krótkie, acz głębokie "Ała!" uświadomiło mi, jak bardzo myliłem się w tej kwestii.
|