TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
reinstalacja windows---sory jak juz kiedys bylo , liam k 13/07/01 09:57 >Wczoraj brałem udział w reinstalacji Windows 95 u kumpla.. ale
>stwierdziliŁmy, że przed reinstalacją należałoby istniejące Windows
>jakoŁ zdrowo uszkodzić ;-) Najlepiej tak, żeby nie wstały.
>Niestety numer z wyrzuceniem ikony `Mój komputer' do kosza się nie
>udał, więc zaczęliŁmy grzebać we `WłaŁciwoŁci: System'. ZaczęliŁmy od
>wyłączenia `w profilu sprzętowym' monitora.. System najpierw poprosił
>o dostosowanie rzeczywistoŁci do rejestru, na co położyliŁmy ciepły
>żur, a następnie o reset (jak zwykle..). System wstał, monitor działał
>dalej, czego innego zresztą się można było spodziewać? Ale w tym samym
>`profilu sprzętowym', w urządzeniach systemowych było coŁ pod tytułem
>`Czasomierz systemowy' czy jakoŁ tak.. `Zaktualizowałem' sterownik,
>nie stosując jednak zalecanego przez system a wybierając z listy
>`Magistralę MCA.' System napisał, że może działać niestabilnie, co
>oczywiŁcie wzięliŁmy pod uwagę stromym łukiem gotyckim, a następnie,
>zgodnie z zaleceniem, pozwoliliŁmy mu się zrestartować. Tym razem
>System położył na nas ciepły żur, i mimo że zamiast czasomierza
>obsługiwał nieistniejącą magistralę MCA, wstał jak zawsze. Po ponad
>roku czytania pl.comp.os.advocacy nie spodziewałem się aż takiej
>odpornoŁci Systemu na moją głupotę, poczułem się więc trochę dziwnie,
>jednak ta odpornoŁć oŁmieliła mnie do dalszego działania - tym razem
>los magistrali MCA przypadł koprocesorowi. Po resecie oczywiŁcie
>System wstał bez żadnych problemów. Kilka następnych urządzeą
>systemowych stało się magistralami MCA, bez żadnej szkody dla
>Systemu. MyŁlałem, że jakąŁ szczególną złoŁliwoŁcią będzie zmiana PCI
>na MCA - i, biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia, stanowiło to
>pewien przełom, ponieważ System po tradycyjnym restarcie odnalazł nowy
>sprzęt - nie bardzo wiedział co to jest i dał się łatwo przekonać, że
>jest to kolejna magistrala MCA - tę (?) magistralę jednak oznaczył
>wykrzyknikiem w żółtym kółeczku. Po wnikliwej analizie problemu
>stwierdziłem, że chodzi o konfilkt przerwaą z inną magistralą MCA,
>czego zresztą się mogłem sam domyŁlić.
>Ostatnim urządzeniem systemowym które jeszcze nie było magistralą MCA
>była `Płyta systemowa' (po polsku zapewne płyta główna) - więc i ją
>zamieniłem w magistralę MCA, co System potraktował z należnie głębokim
>poważaniem, co pohamowało na chwilę moje destrukcyjne zapędy.
>Tak więc postanowiłem zrobić coŁ dobrego i przekonać System, że myszka
>może działać także jako trzyklawiszowa. System jednak i na to położył
>żur, ale za to w `profilu sprzętowym' były już trzy myszki w tym jedna
>nieistniejąca, jedna powodująca konfilkt, i to nie z magistralą MCA
>oraz jedna dwuklawiszowa, która miała trzy klawisze.
>To pchnęło mnie z powrotem ku destrukcji i zacząłem kasować kolejne
>magistrale MCA, tym razem ignorując proŁby systemu o `ponowne
>uruchomienie.' Nie trwało to jednak długo, ponieważ po skasowaniu
>czwartej magistrali MCA (która zapewne wczeŁniej była płytą główną)
>kategoria `Urządzenia systemowe' odeszła w niebyt. UczciliŁmy to
>restartem komputera. OczywiŁcie System podniósł się bez żadnych
>problemów. Nie mając już urządzeą systemowych, zacząłem kasować inne
>urządzenia.
>Po skasowaniu kontrolera dysków twardych System przestał widzieć
>CD-ROM, w czym zresztą nic dziwnego nie było. Jednak dla przyzwoitoŁci
>pokazywał dalej dysk z którego wystartował. Kilka urządzeą jednak
>jeszcze do skasowania zostało - tym razem wybór padł na `S3' czyli
>kartę graficzną.. Po resecie System oczywiŁcie wstał, ale od tej pory
>po każdym resecie wyŁwietlał informację, że nie ma karty graficznej
>oraz `WłaŁciwoŁci: Ekran' - wystarczyło jednak za każdym razem klikać
>na `Anuluj' i System działał.
>Nic to, pomyŁlałem, nie takie rzeczy ze szwagrem po pijaku robiłem, co
>prawda nie mam szwagra a po pijaku z reguły doŁć szybko kładę się
>spać. Kilka urządzeą do skasowania jeszcze zostało - między innymi
>trzy myszki o których napisałem już wczeŁniej. Zacząłem od skasowania
>tej dwutrzyklawiszowej działającej - po skasowaniu myszka, zgodnie z
>przewidywaniami przestała działać, mimo to System poprosił o restart,
>żeby zachować nowe ustawienia, co mu się niezbyt udało bo po restarcie
>znów myszka działała. Niedowierzając zajrzałem do profilu, mając
>nieŁmiałą nadzieję, że może któraŁ z pozostałych zaczęła działać.
>Rzecz jasna System położył żur na moje nadzieje - była jedna myszka
>nieistniejąca i jedna powodująca konflikt. Ponieważ jednak myszka
>dwutrzyklawiszowa została skasowana, konflikt był tym razem z
>nieznanym urządzeniem. Skasowałem obydwie myszki i uruchomiłem
>ponownie System - myszka działała, nie bardzo wiem która, ponieważ
>wszystkie trzy już zdążyłem skasować.
>Mój Łwiatopogląd zaczął się załamywać - próbowałem uszkodzić System
>już doŁć długo a on nie raczył nawet pokazać niebieskiego ekranu.
>Pod wpływem kolejnej fali zdecydowanie negatywnych emocji zacząłem
>kasować resztę urządzeą, aż System poinformował mnie że została
>wybrana pozycja komputer (bo już nic innego nie było) a komputera nie
>można skasować - wolałem nie przekonywać Systemu, że jednak można,
>zwłaszcza że komputer nie był mój.
>Zamiast tego zagłębiłem się we WłaŁciwoŁci komputera - oczywiŁcie
>wszystkie zasoby były używane przez przeróżne nieznane urządzenia.
>Była jednak także zakładka `Zarezerwuj zasoby' czy jakoŁ tak - kumpel
>podsunął pomysł aby zarezerwować wszystko co się tylko będzie dało, co
>też zacząłem robić. Na początku zarezerwowałem wszystkie IRQ a nawet
>więcej, bo się zapędziłem i próbowałem zarezerwować IRQ 16, System
>jednak czuwał i na skasowanym już dawno monitorze wyŁwietlił okienko z
>takim oto tekstem:
> Wprowadzona wartoŁć przerwania (IRQ) jest za duża.
> Sprawdź czy wartoŁć ta jest mniejsza lub równa 15.
>Jak już podniosłem się z podłogi, zarezerwowałem całą resztę zasobów,
>po czym zresetowałem komputer. Nie zdziwiło mnie już wcale, że System
>potraktował moje zmiany żurem prostym koherentnym i najnormalniej w
>Łwiecie wstał, jedyne co się zmieniło, to że zasoby nie były już
>wykorzystywane przez gromadę nieznanych urządzeą tylko zarezerwowane.
>Nie mając już żadnych urządzeą do skasowania zacząłem mieszać w
>katalogu windows\system - najpierw skopiowałem eisa.vxd na pci.vxd; po
>resecie System wykrył co prawda nowy sprzęt, ale dał się przekonać, że
>nic nowego nie ma. OŁmielony, za wszystkie .vxd podstawiłem plik z
>obsługą Sound Blastera (chyba sb16.vxd) - po resecie System napisał mi
>czerwono na czarnym co teraz mogę bezpiecznie zrobić. Udało się jednak
>uruchomić resztki Systemu w trybie `Tylko wiersz poleceą' - skasowałem
>wszystkie .vxd. Tym razem System stwierdził, że bez vmm32.vxd to on
>tak będzie leżał - dałem mu więc vmm32.vxd, którą to nazwą opatrzyłem
>pierwszy lepszy plik tekstowy. Dzięki temu podstawieniu resztki
>Systemu, od razu po wyŁwietleniu c:\logo.sys automatycznie resetowały
>komputer. Niezadowolony takim obrotem sprawy wstawiłem jako vmm32.vxd
>pierwszego napotkanego dll'a. To wykoączyło System zupełnie - nie dał
>nawet rady wstać w trybie `Tylko wiersz poleceą'.
>Uznałem dzieło zniszczenia za zakoączone i po skasowaniu spod Linuksa
>nieszczęsnego vmm32.vxd zabrałem się za reinstalację. Tym razem
>wspaniały Instalator powiedział mi `Ni' i odmówił przyjęcia numeru
>seryjnego kopii Systemu, mimo że numer był dobry. OczywiŁcie
>rozwiązanie problemu było jak najbardziej intuicyjne, w najlepszym
>stylu Systemu - otóż trzeba było skasować cały katalog c:\windows.
>Po RMFce Instalator przyjął numer seryjny i instalacja przeszła już
>bez większych problemów. Nowy Wspaniały System działa.
>
>...a ja, wracając do domu, do Linuksa, vima, Xemacsa, gnusa, gcc
>doceniłem wreszcie głęboką prawdę napisu pojawiającego się podczas
>instalacji Systemu:
> Cokolwiek robisz, będzie przyjemniejsze.
>
Ojciec Hihotnik Pierwszy, Osmiotysiecznik HMS Wist
--
title="mailto target="_blank">mailto
~~member of KNM ( http://www.knm.org.pl/ )~~
~~member of ZUKiH ( http://www.knm.org.pl/zukih/ )~~szukaj przyjaciol wsrod tych co
spiewaja . . . boviem zli ludzie
piesni nie znaja - Moje doswiadczenia... , h2o 13/07/01 10:19
byly podobne, chociaz nigdy z taka radoscia do tego nie podchodzilem :-)))
Swojego czasu (obecnie mam ME, wczesniej byly 98SE, 98 no i 95) podobnych czynow probowalem dokonac z 98. Poniewaz nie bardzo mialem ochote formatowac dysk C, a mialem nadzieje (podobnie jak ty) na skuteczne uszkodzenie systemu, poczalem grzebac we wlasciwosciach. Poniewaz restart systemu nie jest u mnie mile widziany, kasowalem wszystko az do dysku (wtedy system sie wylozyl na chwile). Po restarcie zostaly tylko zegar systemowy i cosik jeszcze. Krotka chwila - del x 2 - i we wlasciwosciach byly pustki. Oczywiscie system dzialal dalej. Stwierdzilem wowczas, ze moze by tak pokroic rejestr - to dobra metoda. Najlepiej wyrzucic obydwa pliki .dat z kopiami i wtedy nie ma sily - trzeba reinstalowac.
PozdrowkaKto zaś będzie pił wodę, którą Ja
mu dam, nie będzie pragnął na
wieki [...] (Jan 4:14) - to nie sa moje dosviadczenia , liam k 13/07/01 10:38
tzn. robilem takie zeczy ale nie potrafil bym tego tak radosnie opisac...czytajac to piervszy raz sie pravie poplakalemszukaj przyjaciol wsrod tych co
spiewaja . . . boviem zli ludzie
piesni nie znaja - Rejestr , PandaX 13/07/01 10:56
Z tym rejestrem to nie tak łatwo. Próbowałem, wywaliłem system.dat i user.dat wraz z całą kopią zapasową i Win98 SE wstał bez problemu.- Rejestr.. , h2o 13/07/01 12:47
U mnie kazal mi sie gonic wokol obudowy i wkladac plytke z winda :-)))Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja
mu dam, nie będzie pragnął na
wieki [...] (Jan 4:14)
- Heh, h2o , homarski 13/07/01 12:03
: )) jak mogłeś pomyśleć, że to doświadczenia Liama, skoro w tekście było bardzo dużo literek "w"?
Pozdróffka
HomekJeżeli widzisz światełko w długim
tunelu to znak, że nadjeżdża pociąg
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|