TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
OT: "WaPark moje boje" , Jackal 4/09/01 10:27 Cięty jestem na WaPark - to fakt. Ale cóż - sami są sobie winni ;-)
Dziś z rana wymyśliłem sobie, że może jednak powinienem przedłużyć ważność identyfikatora mieszkańca SPPN. Tak się rano złożyło, że moja lepsza 1/2 wypełniła stosowny wniosek, który nota bene wziąłem wczoraj z punku na pl. grzybowskim i podpisała się pod nim. Zawyrokowałem, że może jednak zostawi mi dowód, bowiem bez tego, to już zupełnie nic nie załatwie. Odwiozłem rano swoją połówkę do pracy i sam ruszyłem w bój z Siłami NIebieskości i Żółtości. Tym razem, dla celów testowych, ponieważ wczoraj przetestowany został punkt na Placu grzybowskim, wybór padł na punkt "obsługi" przy ulicy Marszałkowskiej 138. Znaleźć to nie łatwo - oj nie łatwo. WaPark zakamuflował się skrzętnie w bloku, drzwi ochronił domofonem a na zewnątrz wywiesił malutką tabliczkę, że to tu. Potuptałem zatem po schodzach na antresole - gdzie znajdował się pokoik naszych
dzielnych bohaterów. Skład pokoiku był nieco odmienny niż wczoraj - tym
razem osobnicy płci męskiej w sile 2 sztuk (1 chłopiec waparkowiec i jeden
strażnik miejski). Panowie, ze szczególnym uwzględnieniem pana strażnika, byli wybitnie zajęci, ponieważ przyjezdnemu zza W-wy jakieś demony założyły blokadę na koło. A on zaparkował pod kościołem i jak to tak można. Ale w końcu chłopiec waparkowiec zauważył mnie i pyta, co potrzeba.
Zeznaję zatem, pokazując identyfikator i wniosek, że to to, to ja chciałem
przedłużyć na kolejny rok. Nasz bohater wziął w/w dokumenty w swoje łapki i patrzy.... A oczy jakieś takie tęskniące za rozumem....
- Ale tu jest na kogoś innego, bo to nie pan.
- Nie - nie ja. To moja lepsza połówka. Proszę - a to jej dowód osobisty.
- aha... Ale.....
- Ale ona jest współwłaścicielką samochodu.
- Ale to ona musi przyjść osobiście. A w ogóle, to skąd pan ma ten papier?
(tu dzielny chłopiec WaParkowiec wskazał na wypełniony wniosek)
- Z kosmosu? A nie! Przy porannych zakupach dostałem. - pan zaczynał mnie
wyraźnie irytować. A proszę mi powiedzieć, dlaczego moja żona musi sama tu przyjść?
- Bo ja nie wiem, czy to ona podpisała.
- No przecież widzi pan i może pan porównać podpis na wniosku z podpisem w dowodzie.
- Nie.
- Ah! Jasne. Pana wzrok jest jak rozumiem urządzeniem homologowanym i jak pan sam zobaczy, jak kobieta podpisuje wniosek to pan uwierzy?
- Tak
- To ja poproszę od pana w takim razie świadectwo homologacji pana wzroku.
- ???? - tu chłopca waparkowca wyraźnie zatkało.
- No przed chwilą pan sam powiedział, że jak pan zobaczy, to pan oceni, czy
to ta sama osoba, której dowód panu pokazałem i czy to ona się podpisała.
- Bo ona musi stawić się osobiście.
- Wie pan. Tak się składa, że pracujecie w godzinach, w których normalni
ludzie pracują - czyli 8-18.
- Tak, ale pracujemy też w soboty.
- Ale mnie sobota mało interesuje, bowiem ważność identyfikatora skończyła mi się już - a nie w sobotę, a poza tym w sobotę to ja mam ciekawsze rzeczy do robienia niż użeranie się z panem.
- To ja nic na to nie poradzę. - odparł chłopiec WaParkowiec
- Czyli jak rozumiem, nie przyjmie pan ode mnie tego wniosku?
- Nie
- To poproszę o podstawę prawną odmowy przyjęcia wniosku.
- Bo osoba która go składa, musi go złożyć osobiście.
- Bo pan tak sobie wymyślił?
- Bo tak jest.
- To proszę mi podać konkretny punkt w regulaminie, że tak jest
- Ja panu nic nie będę podawał.
- Więc ma pan obowiązek przyjąć wniosek?
- Nie - bo to nie ta pani go składa, tylko pan.
- Poszę zatem mi pokazać, gdzie jest napisane, że musi go złożyć osoba,
która się pod wnioskiem podpisała.
- Jest na wniosku
- To proszę mi to pokazać - bo ja tam tego nie widzę (tu wyjaśnienie - na
wniosku jest tylko napisana klauzula o ochronie danych osobowych przez
WaPark sp. z o.o. oraz to, że osoba składająca wniosek własnoręcznym podpisem stwierdza, że dane, które zawarła we wniosku są prawdziwe).
Chłopiec WaParkowiec zaczął szukać - ale pech - nic nie znalazł.
W tym momencie odezwał się strażnik, który wypisywał mandat.
- Proszę mi nie przeszkadzać, bo ja przeprowadzam interwencje!
- Przepraszam, co pan przeprowadza? - tekst strażnika sciął mnie z nóg.
- Interwencje!
- Znaczy interweniuje pan w długopis, bo przestał panu pisać?
- Jak ma pan problem, to pana sprawa - odburknął strażnik.
- To niech pan pisze sobie - ja z panem nie rozmawiam. A jak rozmowa panu
przeszkadza, to niech straż miejska wynajmie panu osobne pomieszczenie -
odparłem mocno zirytowany. Po czym odwróciłem się w stronę pzedstawiciela WaParku
- To jak z tą podstawą prawną będzie? Dowiem się od pana, dlaczego pan nie przyjmie mi tego wniosku?
- Bo nie. Bo nie wiem, czy to ta osoba podpisała wniosek
- Proszę zatem o pokazanie mi stosownych zaświadczeń potwierdzających pana kwalifikację do stwierdzania autentyczności podpisu złożonych w pana
obecności. Proszę również o podstawę prawną, czyli jeżeli pan nie rozumie, to o konkretne punkty w konkretnym przepisie, na podstawie których odmawia pan przyjęcia tego wniosku.
- Ja panu nic nie będę pokazywał -wydarł się chłopiec waparkowiec
- Czyli odmawia pan? Bo takie ma pan widzimisię?
- Tak!
- Proszę zatem napisać pismo: "Odmawiam przyjęcia dokumentów bo takie mam widzimisię. Nie umiem podać podstawy prawnej i robie tak, bo taki mam kaprys". I poproszę o pana imię i nazwisko oraz numer służbowy.
- 110
- Co 110?
- 110 to mój numer służbowy
- Imię i nazwisko poproszę
- 110
- I przeszło to na chrzcie?
- ????- chłopiec waparkowiec zaniemówił.
- Proszę pana, czy ja mówię do pana po polsku? (cholera, już sam pewien nie byłem - oczy u niego coraz bardziej tępe były). Proszę podać mi swoje imię i nazwisko.
- Nie muszę panu podawać. Mamy takie legitymacje (tu wyciągnął coś
zalaminowanego) i tu jest mój numer.
- Dobrze panie 110. Poproszę imię i nazwisko oraz numer telefonu rzecznika
prasowego państwa firmy
- Po co?
- Bo jestem dziennikarzem i chciałbym porozmawiać o tym, jakich to
pracowników zatrudnia firma
- 0-800 280 280
- Co to jest?
- Numer infolinii
- Proszę pana. Ja prosiłem o podanie imienia i nazwiska rzecznika prasowego, oraz numeru telefonu do niego.
- Nie znam.
- Czego pan nie zna?
- Nazwiska.
- To telefon poproszę.
- Podałem
- Podał mi pan numer infolinii - a ja nie chcę kupować kart i gadać z
telemarketerami - chcę kontakt do rzecznika
- To ja znam ten numer. Coś jeszcze?
- Tak - czy wszyscy przedstawiciele WaParku są tak wybitnie uprzejmi i
kulturalni?
- A co!
- A nic - bo jak się z kimś rozmawia kto stoi, to średnio wypada tylek
trzymać na krześle. Może on panu przyrósł, ale ruszyć by go trzeba było
- Mi tak jest wygodnie.
- Cieszę się- jak rozumiem stołek jest ciepły. Czyli zatem reasumując: nie
przyjmie pan wniosku, bo ma pan takie widzimisię, ma pan uprawnienia, żeby przed panem składać oświadczenia woli potwierdzając je podpisem, nie napisze mi pan odmowy przyjęcia wniosku, nie wie pan, dlaczego nie może przyjąć takiego wniosku, nie umie pan odpowiedzieć na pytanie, kto jest rzecznikiem firmy, nie zna pan do niego numeru i nie zna pan zasad kultury, których uczą w podstawówce a pana imię i nazwisko to 110?
- Tak
- Fajnie. To zdrowia życzę.
I poszedłem.
Moja wina, że zapomniałem rano z domu telefonu - pewnie bym od razu
zadzwonił do rzecznika WaParku - bo znam i osobę i numer ;-). Do wniosków wyciągniętych z wczorajszego kontaktu z WaParkiem, należy dodać po dzisiejszym dniu:
- całkowity brak jakiejkolwiek znajomości przepisów przez pracowników
WaParku
- chamstwo do dowolnej potęgi
- robienie łaski, że w ogóle chcą się odezwać
- brak znajomości podstawowych działów własnej firmy
- bardzo niski poziom inteligencji pana z numerem służbowym 110
- stawianie się w pozycji Pana i Władcy nad wszystkimi, którzy chcą
cokolwiek w WaParku załatwić.
Tak sobie myślę, że może jeszcze dziś przed 18 albo jutro rano, tym razem
ze swoją lepszą 1/2 przetestujemy kolejny punkt olewania klienta WaParku ;-) W sumie, w Warszawie tak dużo ich już nie zostało ;-))))
ale koleś miał cierpliwość - ja bym ich już dawno rozdarł na strzępy albo przynajmniej jak by mi założyli coś na koło to bym chodził do samochody z piłą mechaniczną i była by "Warszawska Masakra Piłą Mechaniczną" jak by sie jakiś napatoczył podczas mojego obcinania blokady z koła
:-)))
pozdro,
Jackal!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i
pozdro,
Jackal - to coś jeszcze może , Jackal 4/09/01 11:58
POWIEDZONKA :
Nie ma tego zlego, co by nam nie wyszlo.
Kto rano wstaje, ten sam sobie szkodzi.
Nie taka kobieta straszna, jak sie umaluje.
Ten sie smieje ostatni, kto najwolniej kojarzy.
Kto pod kim dolki kopie, ten szybko awansuje.
Jak sobie poscielesz, to mnie zawolaj.
KAWAŁ :
Księżna Diana po wypadku poszła do nieba. Wita ją św. Piotr:
- Witamy, witamy, ja wiem, że Pani była księżną, ale tutaj w niebie nie
obowiązują ziemskie hierarchie, więc musi pani zdjąć tę koronę...
- To nie korona tylko alufelga...!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i
pozdro,
Jackal - musze cie zmartwic, , Druzil 4/09/01 12:04
juz zdarzylismy sie posmiac z tego na boardzie z jakis miesiac temu...- buu buu , Jackal 4/09/01 12:10
czemu zapłon ciągle mi siada :-(((
dzieki za wyrozumiałość i niezmieszanie mnie z błotem
co klasa to klasa
pozdro,
Jackal!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i
pozdro,
Jackal
- Musze Cie pocieszyc... , JE Jacaw 4/09/01 12:20
...ja tego nie czytalem miesiac temu i czytalem to dopiero teraz pierwszy raz. :-)))Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - kurna , RoBakk 4/09/01 14:11
nie skojarzyłem wcześniej, rzeczywiście to:
http://debiluchy.republika.pl/ramki_ie.htm
twoje ;)))Najlepszym sposobem zamawiania
piwa jest powiedzenie: Ubik - Zgadza sie... , JE Jacaw 4/09/01 14:26
...wprawdzie to jest 2 wersja tej strony. A co znasz ta strone?
Glowny adres to http://www.debil.hg.pl (niestety w sygnaturce zabronione jest umieszczanie reklam i spamu, wiec nie moglem tam podac adresu).Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - ciekawostka , Jackal 4/09/01 15:38
w moim przypadku jest tak że znam Twoją stronkę od dawna ale trafiłem na nią całiem przypadkiem - to jeszcze było za czasów starego boarda na pc.com'ie (na długo przed migracją ludu) -> dawno temu. - czegoś całkiem innego szukałem w necie a wyskoczył mi link właśnie do tej strony i z ciekawości zaglądnąłem .... <zeby>
pozdro,
Jackal!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i
pozdro,
Jackal - To bardzo mnie to cieszy... , JE Jacaw 5/09/01 10:06
...ostatnio nie bardzo mielismy czas ja uaktualniac, ale za to sa teraz dwie wersje strony, bo nie moglem sie z kolega dogadac co do jej wygladu, wiec zrobilismy dwie... w koncu to Śląska Liga Debili. ;-)))Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach
- znam , RoBakk 4/09/01 17:36
to jakiś już czas, od autora tej strony - http://www.galera.hg.pl/
po zdrówka dla ŚLD :)Najlepszym sposobem zamawiania
piwa jest powiedzenie: Ubik - No, no... , JE Jacaw 5/09/01 10:07
...nie wiedzialem, ze ta strona tak popularna.
Wlasnie zwiedzam ta strone podana przez Ciebie.
Dzieki za pozdrowienia, ŚLD tez Cie pozdrawia. :-)Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach
- Ja też nie czytalem :)))) , McSlavko 4/09/01 13:20
"Ten sie smieje ostatni, kto najwolniej kojarzy" .....Powered by 4x4 - uch to dobrze, że , Jackal 4/09/01 13:58
są na świecie jeszcze dobrzy ludzie :-)))
pozdro,
Jackal!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i!i
pozdro,
Jackal |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|