Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » XepeR 08:38
 » Dhoine 08:37
 » DYD 08:36
 » Ament 08:34
 » OBoloG 08:30
 » Demo 08:28
 » gigamiki 08:27
 » petropank 08:27
 » ligand17 08:26
 » zartie 08:26
 » JE Jacaw 08:25
 » Wolf 08:24
 » b0b3r 08:24
 » DJopek 08:12
 » rainy 08:04
 » Sebek 08:00
 » exmac 07:59
 » cVas 07:44
 » Dexter 07:43
 » Gniew 07:42

 Dzisiaj przeczytano
 41146 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[Fun] dialogi lotnicze - inne, duzo :) , siarenka 13/01/03 19:44
Kiedy w Anglii wprowadzono Concordy na linie transatlantyckie, wymyślono hasło mające chwalić prędkość samolotu. Brzmiało ono: "Breakfast in London, lunch in New York". Natychmiast w formie graffitti pojawiło się uzupełnienie: "Luggage in Bangkok."


Opóźniony start samolotu VIP'a Ala Gore'a z lotniska ALB w piątkowy wieczór wkurzył cały ruch lotniczy na Północnym Zachodzie. Po kolejnej
zmianie informacji o oczekiwaniu na lądowanie, kontroler zapytał:
- "Commuter 5678, wytrzymasz jeszcze jakieś pół godziny?". Na co uzyskał odpowiedź:
- "Tak, oczywiście, nie mam problemu z paliwem. Ale muszę
przestrzec, że już połowa moich pasażerów przeszła do obozu Republikanów."


Kontroler lotu: "Cessna G-ABCD podaj zamierzenia?"
Cessna: "Zdobyć zawodową licencję pilota i licencję lotów na instrumentach."
Kontroler lotu: "Miałem na myśli następne pięć minut, nie pięć lat."


Kandydat na pilota marynarki lecąc na instrumentach, zagubiony, sfrustrowany, niechcący włącza radio zamiast interkomu, kiedy chciał
powiedzieć swojemu instruktorowi, że jego orientacja w sytuacji opadła
poniżej optimum:
Uczeń (nadając w świat): "Sir, wszystko mi się popierdoliło."
Wieża w Whiting: "Samolot używający przekleństw, zidentyfikować się."
Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczeń powiedział, że mu się
popierdoliło, a nie, że jest głupi."


Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"


Wieża: "Cessna N1234, uwaga na turbulencję śladową za UA 737".
Cessna: "Wieża San Jose, Cessna jest przed 737."
(dłuższa przerwa)
Wieża: "UA 737, uwaga na turbulencję śladową za Cessną 172."


Pilot-uczeń zgubił się podczas samodzielnego lotu w terenie. Podczas próby zlokalizowania samolotu na radarze kontroler lotów zapytał:
-"Jaka była twoja ostatnia znana pozycja?"
Pilot-uczeń odpowiedział na to:
-"Kiedy ustawiono mnie do startu..."


Boening 747 linii QANTAS wylądował na lotnisku de Gaulle'a w Paryżu po
tym, jak Australia pokonała Francję w finale Pucharu Świata w rugby.
Samolot minął swoje podejście do stanowiska i musiał wykonać dodatkowe okrążenie.
Wieża: "Qantas 123, macie jakieś problemy?"
Qantas 123: "Nie, po prostu wykonuję rundę zwycięzców!"


Z (załoga): Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
TON (techniczna obsługa naziemna): Usunięto pilota z samolotu.


Z: Zegar pilota nie działa.
TON: Nakręcono zegar.


Z: Igła ADF nr 2 szaleje.
TON: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.


Z: Samolot się wznosi jak zmęczony.
TON: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.


Z: 3 karaluchy w kuchni.
TON: 1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.


Samolot: "Radar, jesteśmy szykiem dwóch A10, właśnie nad wami i, eee.. tego.., ...zapomnieliśmy jaki mieliśmy sygnał wywoławczy."
Radar: "Żaden problem, przydzielimy wam tymczasowe sygnały: Głupek Jeden i Głupek Dwa."


Wieża na Monachium II: "LH 8610 pozwolenie na start."
Pilot (LH 8610): "Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!"
Wieża: "Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26?"
Pilot (LH 8801): "LH 8801."
Wieża: "OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start!"


Pilot małej awionetki: "Hm, kontrola, potwierdźcie, że chcecie, żebym
kołował przed 747."
Kontrola lotów: "Taa, będzie dobrze. Nie jest głodny..."


Rzecz dzieje się w piękny letni słoneczny dzień, opodal lotniska Billund,
w Danii.
Kontrola Billund: "Szybowce 82 i D5, podajcie pozycję i wysokość?"
Pilot 82: "Nad jeziorem, 6400 stóp."
Pilot D5: "Ta sama pozycja, ta sama wysokość."
Kontrola (zimnym, suchym głosem): "To mam wyjąć raport o kolizji?"


Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo potrafił uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim rozwalił sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały się po całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty. A oto jego ogłoszenie do pasażerów:
"Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam wylądował, zostanie usunięte."


Kontrola: "Piper N444D, uwaga samolot, na godzinie drugiej, 500 stóp
poniżej."
Piper N444D: "Hm, widzimy jakieś zbliżające się do nas światełko..."
Kontrola: "Przypatrzcie się, za tym światełkiem jest pewnie samolot."


Pilot: "W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu?"
Kontrola: "Trzy mile."
Pilot: "Nam to nie wygląda na trzy mile!"
Kontroler: "Jesteście półtorej mili od niego, a on od was półtorej mili...
razem trzy mile."


Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podejście do
przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia rutynowymi, nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na małym lotnisku wywołując je:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezulatatu i pilot kontynuował swoje codzienne pytania "zgadnij kto?".
Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu zabrzmiało:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszytskie światła na lotnisku i odpowiedział:
- "Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!"
Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...


Podczas długodystansowego lotu, świeżo upieczony pilot zaczął rozglądać się za jakimś lotniskiem, gdzie mógłby uzupełnić paliwo. Ponieważ miał go coraz mniej, wkrótce zaczął szukać także zwykłych stacji benzynowych z możliwością wylądowania i po pewnym czasie wypatrzył stację benzynową umiejscowioną tuż przy prostym odcinku autostrady, bez żadnych dodatkowych przeszkód na bokach. Gdy podkołował do pomp, starszy człowiek okupujący fotel tuż przy drzwiach wyglądał na zupełnie niewzruszonego tym widokiem.
W końcu młody pilot nie wytrzymał i zapytał:
- "Jak sądzę, nie miewacie tu wielu samolotów, na tej stacji?"
- "Nie" odpowiedział staruszek, patrząc na horyzont podczas pompowania paliwa do baku. "Zakładam, że większość z nich
tankuje o tam.." - kontynuował pokazując palcem - "na tym lotnisku po
drugiej stronie autostrady"...

  1. Niezła jazda :)))))))))) , SpiDy 13/01/03 19:52
    j.w

    "Obyś się w Polsce urodził"
    A.L

  2. dzizus , Wedrowiec 13/01/03 20:01
    mocne, naprawde :]

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

  3. wypas , yeger 13/01/03 20:30
    naprawde the best

    Ludzie byli sobie kiedyś bliżsi, broń
    nie niosła tak daleko

  4. super kopara opada , Uriell 13/01/03 21:25
    jw.

  5. extra ;)) , NimnuL-Redakcja 14/01/03 09:04
    swietne ;))

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL