TwojePC.pl © 2001 - 2025
|
 |
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
 |
|
|
[OT] Czy wykształcenie świadczy o tzw. poziomie intelektualnym? - prośba o dyskusję , Maverick 28/03/03 06:58 Witam siostrzyczki i braciszków :-)
Takie pytanie się nasunęło po dyskusjach w firmie. Czy aby napewno jedno idzie w parze z drugim? wystarczy pooglądać naszą "śmietankę intelektualistów" (polityków) aby odpowiedzieć na to pytanie :))) ROTFL x52 mnie bierze jak czasem słyszę co kolesie wyprawiają. Ale do tematu..
Poszło o to,że w intranecie położyłem pewien tekst, który zakuł w oczka zarząd (tzn. napisałem prawdę :)) ofc nie podpisałem się z wiadomych względów - wiadomo przekichane potem. bo jak nie teraz to z czasem napewno. odpowiedź pojawiła się za dwa dni.. zresztą może cytacik:
(...)
"Choć jak patrzę na ogłoszenia w intranecie i naszą listę dyskusyjną to trudno uwierzyć, że 75% pracowników naszej firmy ma wyższe wykształcenie i aż się boję pomyśleć, że to jest kwintesencja poziomu intelektualnego pracowników naszej firmy. A swoją drogą, czy to nie jest naprawdę tragiczne, że nawet w naszej firmie która ma w misji uczciwą i otwartą komunikację 90% ogłoszeń jest anonimowa. Może jestem dziwny i nie z tego świata ale gdy mam coś do powiedzenia to się podpisuję. "
gdybym ja dzielił premię też bym się podpisywał. aha.. co najważniejsze.. esencja i meritum sprawy zostały pominięte, tylko zaczepka o podpis została wypomniana. a o tym czego dotyczyło ogłoszenie? - cisza... jeśli tylko wyższe wykształcenie świadczy o poziomie intelektualnym to oddaje dyplom :(
Wychowanie kształtuje charakter a potem życie weryfikuje chyba, co nie? Można być po liceum czy technikum i być normalnym człowiekiem i można być po studiach i zostać skończonym dupkiem.
Dopiszcie co myślicie, to mi pomoże w zrozumieniu głupoty ludzkiej. Może komuś $$$ uderzyły do głowy i szuka zaczepki?
Pozdrawiam
Maverick- zadales pytanie retoryczne , bwana 28/03/03 07:19
a wrecz tendencyjne;-D
Poza tym spotykam sie czasem ze zjawiskami, ktore wskazuja, ze studia wrecz obnizaja poziom inteligencji, przynajmniej tzw. inteligencji psychologicznej.
a) Studencji I-ego roku jadacy tramwajem, glosno uzywajacy wyrazow: sesja, wyklady, kolokwium, dziekanat - zachlysniecie sie wlasna "wspanialoscia" i rozgladanie, czy inni (przypadkowi) ludzie takze wpadaja w podziw
b) Absolwenci z kategorii najmadrzejszych madrali na swiecie, pouczajacy przyszlych pracodawcow na temat wizji ich firm, oraz dlaczego ich (niedoszli juz w tym momencie) szefowie sa od nich glupsi
Oba zjawiska (szczegolnie to drugie) dosc szybka rugowane sa z psyche takich osob. Oczywiscie to nie odnosi sie do ogolu studentow tylko do jakiegos tam wycinka ich populacji;-D
oba okreslam prywatnie i na wlasne potrzeby "syndromem intelektualnego zadęcia""you don't need your smile when I cut
your throat" - wg mnie swiadczy , akustyk 28/03/03 07:53
moge z pelnym przekonaniem odpowiedziec, ze wiekszosc znanych mi profesorow to ludzie bardzo w porzo - z wiedza, dobrym podejsciem do studentow i wspolpracownikow, a wreszcie na wysokim poziomie intelektualnym. podobnie jest z doktorami. moze nieco mniej z doktorantami, ale to glownie wynika z tego, ze sa za malo obyci w swiatku.
z kwalifikowaniem do grona "inteligencji" osob na pierwszym roku studiow (a nawet po studiach, w wypadku niektorych kierunkow inzynierskich) to ja bym sie wstrzymal. roznie z tym bywahttp://akustyk.magma-net.pl - "wyksztalcenie" nie sprowadza sie do studiow , bwana 28/03/03 08:12
- ani sie na nich nie konczy, ani zaczyna. A wlasnie o wyksztalcenie a nie o studia pyta Maverick. Inteligencja jako cecha osobnicza jest czyms innym niz tzw. inteligencja jako czesc spoleczenstwa, wiec o zadnym kwalifikowaniu, o ktorym piszesz, nie moze byc (w dyskutowanym kontekscie oczywiscie) mowy.
Moje doswiadczenia z "cialem naukowym" na uczelni (pwr) byly rozne - ale faktycznie - intelektualnie raczej in plus, natomiast jesli chodzi o kulture bycia - z tym bywalo gorzej. Na pewno natomiast brak bylo tzw. "mistrzow", to jest nauczycieli z prawdziwego zdarzenia, choc pewne chlubne wyjatki znam. Widoczna tez byla pewna forma gier salonowych wsrod pracownikow naukowych - knucie, wyzyskiwanie pracownikow nizszych w hierarchii itp. Ale stop - zaczynam odbiegac od tematu;-D
Znam tez pare przypadkow kompletnego matolectwa wsrod naukowcow akademickich - zarowno w kwestiach merytorycznych jak i w zyciu codziennym, aczkolwiek sa to na szczescie przypadki odosobnione.
Dlaczego deprecjonujesz kierunki inzynierskie? Same szkoly muzyczne (przeciwko ktorym nic nie mam ofkoz) to troche za malo;-D
Wydaje mi sie, ze salomonowy wniosek jest taki (tez tendencyjny) - inteligencja w ogolnosci zalezy od wyksztalcenia a odstepstwa od tej reguly (tj. brak wyksztalcenia - obecnosc inteligencji lub wyksztalcenie - brak inteligencji) sa porownywalne w obie strony. Natomiast nie zgodze sie, ze regula ta jest "twarda".
PS. koniec myslenia, ide do pracy;-D"you don't need your smile when I cut
your throat" - hmmm , akustyk 28/03/03 09:23
"Dlaczego deprecjonujesz kierunki inzynierskie? " - nie do konca to napisalem. napisalem, ze to roznie z tymi inzynierami bywa.
mialem zajecia ze studentami zarowno dziennych magisterskich jak i dziennych inzynierskich i na pewno mam gorsza opinie o tych drugich. jest wiekszy odsetek leni, duzo wiecej kopiowania prac pomiedzy soba i mniej prob samodzielnego rozwiazywania problemow - z magisterka jest zupelnie inaczej. z drugiej strony, przyszlym magistrom rzadko udaje sie cos doprowadzic do konca, co w praktyce zyciowej bywa zgubne ;-) w sumie, to nie ma rozy bez kolcow ;-)
na pewno nie nie napisalem powyzszego w formie uogolnienia. to sa moje osobiste wrazenia z niecalych 3 semestrow prowadzenia zajec ze studentami. nie jest to duzo, zwlaszcza, ze chodzi o studentow niemal wylacznie jednego wydzialu, dlatego trudno uogolniac. niemniej, tendencje widac.
pozdrawiam,
doktorant PWr, po dziennych magisterskich, uzerajacy sie z leniuchami z inzynierskich ;-)))http://akustyk.magma-net.pl - mam nadzieję że żartujesz z tą wieczorówką? , Maverick 28/03/03 09:50
ja się użeram z "wielkimi" po studiach dziennych. wszystko na ściągach a w głowie pustka. wiedza tylko teoretyczna ale o to pretensji nikt nie ma. jedynie o to, że to jest ich koniec edukacji. chcieliby zarabiać 1000$ na okresie próbnym a praktyczną stroną niech się zajmą technicy :)))) takie hasła też słyszałem. zero ogłady. jestem dumny że chodziłem na wieczorówkę i przed studiami zacząłem pracować. skończyłem studia i kończy się ósmy rok pracy :)))
- hmmm , akustyk 28/03/03 09:30
a patrzac na sprawe czysto technicznie: jakby zrobic ankiete i przebadac ile jest fanow dajmy na to Ich3 a ilu Milesa Davisa wsrod osob bez studiow, a ile wsrod osob po studiach?
moim zdaniem, daloby sie zauwazyc dodatnia korelacje pomiedzy poziomem intelektualnym a wyksztalceniem. oczywiscie, jest to zjawisko statystyczne i zawsze pojawia sie wyjatki potwierdzajace regule. ale mowienie o wyjatkach w sytuacji gdy tematem jest globalny trend to troche faux pas. to tak jakbym ja powiedzial, ze wszyscy Anglicy sa mordercami (bo ich premier wyslal armie do Iraku), gdy tymczasem wieksza czesc narodu jest przeciwko wojnie.http://akustyk.magma-net.pl - czyli sugerujesz, ze wyznacznikiem inteligencji jest... , Holek 28/03/03 09:45
fakt czy slucha sie Ich Troje czy Milesa Davisa? ciekawe... ciekawe..."...here I am on The Road again..." - nie sugeruje , akustyk 28/03/03 10:02
pomysl chwile "co autor mial na mysli" a nie wyciagaj wnioskow na podstawie pojedynczych, wyciagnietych z kontekstu, zdan.http://akustyk.magma-net.pl - coz... , Holek 28/03/03 10:19
zartowalem:)
pewnie - korelacja dodatnia pomiedzy, pomijajac wyjatki... ehm
Po prostu IMHO - inteligencja ma sie tak do wyksztalcenia, jak poziom cholesterolu do ilosc przeczytanych ksiazek nt. cukrzycy... a co tu robi Miles? Proste - latwiej 'spotkac' Milesa na studiach niz w zawodowce, gdyz czesciej mozna spotkac tam ludzi z rodzin zamoznych, ktorzy wychowywani sa w takich, a nie innych warunkach - a rodzice owych ludzi czesciej puszczac beda Milesa czy inna muzyke 'z klasa' niz Tych Troje - i stad biara sie nasze upodobania muzyczne/filmowe/itympodobne - po czesci 'podgladamy' to co lubia otaczajacy nas ludzie... ale mieszanie Milesa to inteligencji nawet 'technicznie' to juz chyba male naduzycie, mimo, ze moznaby w ten sposob 'wmieszac' w pojecie 'inteligencji' (oczywiscie statystycznie) wiele innych rzeczy (chodzenie do teatru, picie wody mineralnej, kupowanie oryginalnych plyt czy ksiazek) - ale podkreslam raz jeszcze - takowe postepowanie w malym stopniu wynika z inteligencji postepujacego - raczej z towarzystwa w jakim sie obraca i mozliwosci jakie posiada, bo niejedna POTEZNA inteligencja zmarnowala sie tylko dlatego, ze nie dano jej szansy (chocby - isc na studia), bo nie zostala zauwazona... przez 'tych inteligentnych'"...here I am on The Road again..." - coz... , Ranx 28/03/03 16:22
popieram:)
wciskanie Milesa do rozmow o inteligencji to faktycznie szukanie zaleznosci miedzy temp wody w wannie inteligenta a urodzajem na alasce...
a coz... u kolegi akustyka doszukujemy sie niejakiego snobizmu? albo co?
niedawno byl post kolegi N. o muzyce i tam jakos nie widzialem podobnych stwierdzen. a bylaby to woda na mlyn... im "lepszej" (cokolwiek by to mialo znaczyc) muzy sluchasz tym bardziej inteligentny jestes? heh
tzn ze jak slucham (a nie) Milesa to jestem super inteligentny a jak ich6 to moge podac reke panu G.W.B.??
mnie to nie pasuje. min dlatego podpisuje sie pod kolega Holkiem (przez l) :)))
pozdrowkao roztramtajdany charkopryszczańcu...
- ja bym to powiedział inczej , Chrisu 28/03/03 10:10
"wykształcenie" sprowadza się do studiów - wiedza nie. /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - o, krotko powiedziane, ale "kwintesencyjnie" , bwana 28/03/03 11:53
pod tym moge sie podpisac"you don't need your smile when I cut
your throat"
- pragnę dorzucić swoje trzy grosze , adje 28/03/03 11:13
Popieram Twoje myśli lecz należy je uzupełnić.
Obecnie decydentami na uczelniach jest kadra z naboru lat 60 i 70 tych gdy na uczelniach zostawały przeważnie nieudaczniki życiowe i intelektualne.
Ci najlepsi brali stypendia fundowane, które po kilku latach pracy w firmie nie musieli zwracać, a jak mieli wysoka średnią, to jeszcze (przynajmniej teoretycznie) dostawali mieszkanie służbowe (później do wykupu).
Pierwsza płaca stażowa w firmach to 1200-1500 zł , a staż max do 2 lat lecz praktycznie kończył sie po 3-12 miesiącach, a potem skok do 2200- 3000 zł w zależności od firmy + premie.
Staż asystencki t0 900-1100 zł (przeważnie 900) i czas trwania 2 do 5 lat. Dodatkowo to miejsce w hotelu asystenckim. Po 2 latach dopuszczenie do "gospodarstw" t.zn. śr. dodatkowo ok. +50%.
Kto więc zostawał? Ci co byli fanatykami nauki, kontynuowali tradycję rodzinną lub zaspokajali snobistyczne ambicje rodzinne (wzamian rodzice zaspokajali ich finansowo). Ponieważ tych ostatnich było właśnie ok. 95% to "naukową" kadrę mamy taką jaką mamy i intelekt rzadko jest jej najmocniejszą stroną.
Studia to nie tylko zdobywanie wiedzy teoretycznej ale szerokiego spektrum ogólnych wiadomości z różnych dziedzin, pogladów, zapatrywań, poszerzanie horyzontów myślowych. Jeśli się to osiąga to można wtedy zaliczać się do ludzi inteligentnych.
Obowiązkiem każdego nauczyciela, a przede wszystkim akademickiego jest pokazywanie drogi jak to osiagać, jak poszukiwać tych dróg ale by to móc efektywnie zrobić, musi się być osobistym przykładem, ew. wiarygodnym wzorcem, po to by być przekonywujacym dowodem, że warto w dobie komercjalizacji na takie permanentne samokształcenie tracić czas.
A teraz w tym kontekście popatrzcie wokół i oceńcie ile osób z tym wyższym wykształceniem posiada to szerokie spektrum wiedzy ogólnej (nie zawodej), która w powiązaniu ze zdolnością do kojarzenia, wyciągania wniosków i ich precyzyjnego formułowania dla otoczenia, składa sie na możliwości intelektualne poszczególnego człowieka. To jest to właściwe określenie słowa - inteligencja. Człowiek inteligentny nie musi mieć dokumentów ukończenia wyższej uczelni. Dlatego nawet poważne uczelnie zagraniczne przyjmują na kontrakty z tytułem profesorskim ludzi bez wyższego wykształcenia (tysiące dowodów nawet z wśród Polaków) ale mającym taką wiedzę nie tylko kierunkową. Oxford stosuje np zasadę, ze w czasie pisania pracy magisterskiej konsultuje się ją z kilkoma osobami o róznym spojrzeniu na temat (oczywiscie jest promotor), które są pracownikami kontraktowymi ale mającymi znaczące osiagnięcia w danym zakresie i to jest kryterium zatrudnienia bez wzgledu na wykształcenie. Po co to robia - by poszerzyć nawet ukierunkowane horyzonty myślowe.
My w skrócie spłycamy obecnie to zagadnienie do ogólnego stwiedzenia o "inteligencji". Tylko, ze to ostatnie jest przeważnie we współczesnym języku powielane do osób z nabytą lub wrodzona cechą szybkiego zapamiętywania, kojarzenia i wdrażania w życie napotkanej potocznie wiedzy i doswiadczeń. Myli się rzutkość, elokwencję, cwaniactwo w połaczeniu z płytkimi wiadomościami snobistycznymi, komercyjnymi - nazywając to inteligencją.
By móc się zaliczyć do ludzi inteligentnych musi się stale nad sobą pracować. Dlatego dawniej inteligencja stanowiła osobna grupę społeczna wyodrębniona z mieszczan, do której zaliczania każdy w cichości ducha dążył. We współczesnym świecie bóstwem stał się nie intelekt lecz pieniądz. Jedynym pocieszeniem, że kształcic nowe pokolenie bedą inteligentni pracownicy naukowi jest w tym, ze uczelnie stanowią teraz gwarancję stabilnej pracy na długie lata, a to daje możliwość selekcji w doborze wśród zgłąszających się do pozostania. Wybór jednak wykonują Ci , którzy moga czuć się zagrozeni (bo niektórzy uzmysłowili sobie, że inteligentami nie są i już nie bedą), a to jest dużym niebezpieczeństwem dla tworzenia przyszłej inteligencji."Nasze namiętności często stają się
naszym nieszczęściem." (Zygmunt Freud)
- ja się czasami zstanawiam , Chrisu 28/03/03 10:13
co niektórzy ludzie robią na studiach? Przykładem sąsiedzi w DSie. "K... nie pi... ch... je... ty jesteś po..., w d... wyr..."
Podobno człowiek z wyższym wykształceniem ma być inteligentny, kulturalny... A u takich inteligencja i kultura jest na poziomie menela co woła 20 gr na wino, a i ci robią to nieraz bardzo kulturalnie... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - nie rozumiem , akustyk 28/03/03 10:20
jesli jest na studiach, to w wiekszosci przypadkow jeszcze nie ma wyzszego wyksztalcenia !!
a swoja droga... czego oczekujecie? ze gdy nagle wzrosla liczba osob idacych na studia, to od razy wzrosnie poziom?? przeciez pewien odsetek dzisiejszych studentow wywodzi sie z domow "prostych", gdzie rodzice nie maja dobrego wyksztalcenia (pal szesc wyzsze, ale po komunie to ogromna czesc osob ma tytul technika, albo i nawet nie) . jesli ten student wraca do domu, to nadal slyszy "lacine" i raczej sie od niej nie odzwyczai. zwlaszcza,gdy w akademiku trafi na ziomkow.
a tak swoja droga - jaki jest dokladny temat? zwiazek wyksztalcenia z: inteligencja, wiedza czy kultura? bo ja juz sie zgubilem :/http://akustyk.magma-net.pl - coś bardzo jesteś uprzedzony do "prostych ludzi" , Chrisu 28/03/03 10:48
"prości" ludzie niby nie są kulturani? tak? Hmmm ciekawe... Że nie ma wyższego wykształcenia to kultury im brakuje???
Skoro komuna tak źle kształciła, to skąd pobrali się wszyscy profesorowie, doktorzy? Aaaa no tak w ciagu ostatnich 12 lat się wykształcili.
Jak chcesz wiedzieć to jak nie najeżdżac by na komunę, to wiecej ludzi kończyło cokolwiek po podstawówce jak teraz... No tak, ale teraz nikt na podstawówce nie konczy. Teraz ma wykształcenie gimnazjalne...
Wkurza mnie gadanie ooo za komuny to źle kształcili bo mało ludzi z wyższym wykszałceniem było. A teraz co masz? Ludzi po studiach pracy nie mają. Poza tym ile tych ludzi z wyzszym wyszkałceniem ma być? 10%, 20%, a może 50%? I co mają moze chodniki zamiatać?
Wracając do studentów. To, że nie ma wyższego wykształcenia to nie znaczy, że nie powinien świecić przykładem. W końcu to ludzie, którzy w przyszłości mają "sławić" Polskę, a nie rzucać k.... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- Studia i inteligencja - dwie różne sprawy. , Norton 28/03/03 09:36
Zobacz na mnie.
5 lat studiów, mgr inż. w kieszeni, ogólna ocena na dyplomie 5.0 i ...
...nadal jestem zakutym głąbem.Zmień swój podpis na Boardzie
maks 100 znaków, 3 linie,
zabroniony spam oraz reklama - no chyba przesadziłeś Nortonku :-))) , Maverick 28/03/03 09:46
z tym warzywkiem na końcu ;-)
dobrze, że macie podobne zdanie bo myślałem, że coś ze mną nie tak.
- powiem szczerze , masta killa yoshi 28/03/03 10:01
ze ludzi, ktorzy nie patrza na ciebie przez pryzmat wyksztalcenia sa o wiele bardziej wartosciowi niz niektorzy mgr co skonczyli wychowanie techniczne albo zarzadzanie (u nas w miescie to dwa kierunki na ktorych sie tylko pije wino i podrywa studentki w dyskotekach)born to emerge - heh :) , Mackie Messer 28/03/03 12:08
"Wykszatalcenie nie Piwo, nie musi byc pelne" ;-)"Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche - Pytanie takie sobie... , Umek 28/03/03 13:01
szczególnie w kontekście aktualnego sposobu uzyskiwania wykształcenia. W końcu wiele nowo-powstałych szkół funkcjonuje teraz aby zarabiać pieniążki a nie by kształcić. Także o jakim wykształceniu mówimy?
Po drugie - co to jest poziom intelektualny? Łoj :))))))) - ja też chciałbym cosik dodać .... , evolic 28/03/03 17:50
mały komentarz do tekstu akustyka:
"przeciez pewien odsetek dzisiejszych studentow wywodzi sie z domow "prostych", gdzie rodzice nie maja dobrego wyksztalcenia (pal szesc wyzsze, ale po komunie to ogromna czesc osob ma tytul technika, albo i nawet nie) . "
jestem studentem I roku i pochodzę z tzw. "domu prostego" jeśli tak można powiedzieć ...
moi rodzice niestety zaczeli studia ale nie skończyli ich ... i mają pokończone na papierze liceum i technikum ...
ja nie używam słów typu k... h... ***
jednak mieszkając w akademiku za ścianą słyszę codziennie k*** w chwili gdy sąsiada zabiją podczas gry w strzelankę ...
idzie wiosna ... idzie picie .... i na pewno nie mleka ...
ludzie są różni i nie można ich podpinać do jednej łatki ...
jadni majątylko podstawowe wykształcenie a doświadczenia, kultury bycia i wiedzy więcej niz niejeden z wyzszym wykształceniem ...
wszystko zależy od domu z jakiego się pochodzi, od środowiska wktórym się żyje ... a na studiach szuka się kontaktu z ludźmi o podobnych zainteresowaniach, ale przede wszystkim takieg samego pokroju....
nie zmienimy tzw."dresa" w człowieka o należytej kulturze i poprawnym języku z chwilą kiedy wejdzie on w świat studentów ...
bo po 1) będzie dalej obracał się wśród saoich dawnych znajomych ... i po
2) będzie szukał nowych znajomych właśnie takich jak ci wcześniejsi ...
WNIOSEK:
nie wykształcenie świadczy o poziomi intelektualnym człowieka a :
a) wychowanie
b) doświadczenia
c) obycie
4) osobiste uwarunkowania genetyczne :)gg: 1079536 - jedno zle slowo 'proste'... , xmac 28/03/03 21:26
akustykowi na pewno nie chodzilo o ublizanie komukolwiek i po prostu uzyl nieodpowiedniego slowa. zapewne chodzilo mu piszac o 'prostych domach' wlasnie o te domy wychowyjace dresiarzy - w jakis sposob patologiczne. nie zgadzam sie z chrisem, ktory uwaza ze 'komuna' nie miala bezposredniego i znaczacego wplywu na obnizenie poziomu intelektualnego polakow. wlasnie za rzadow komunistow pietnowana byla inteligencja, jako zrodlo buntu i imperialistycznych pogladow (w koncu wywodzili sie z mieszczanstwa, ktore raczej nie bylo socjalistyczne, a kapitalistyczne). promowana byla klasa robotniczo-chlopska, czyli 'proste domy'. w koncu latwiej jest manipulowac ludzmi, ktorzy nie maja swiadomosci co do pewnych kwestii (m.in. ekonomicznych) i przemawia do nich demagogia
natomiast wracajac do pytania, to wydaje mi sie, ze wyksztalcenie nie zawsze swiadczy o inteligencji (nie tylko u nas). ze smutkiem musze dodac, ze podczas swoich studiow na pwr spotkalem na prawde niewiele wartosciowych osob (inteligentnych, elokwentnych, dobrze znajacych sie na swoim fachu...). wsrod wykladowcow przez 5 lat bylo ich zaledwie kilku :_(((, co jednak jest pocieszajace wsrod studentow znalazlem ich duzo wiecej. ogolnie nie bede sie powtarzac, bo sporo zostalo juz powiedzianedual&mobile power
XMAC - zgadzam sie , akustyk 28/03/03 21:27
to co napisalem to byl przyklad, a nie uogolnienie. ja tez wywodze sie z domu prostego, gdzie tylko matka ma jakies zaoczne, a ojciec jest po technikum. i w domu nie ma/bylo zupelnie klimatu naukowego, inteligenckiego. mnie sie troche udalo, bo trafilem na madrych ludzi. madrych ludzi z osiagnieciami naukowymi, ktorzy naprawde duzo soba reprezentuja. dlatego bronie ich przed takimi tezami jak w temacie, ze inteligencja/kultura a studia to dwie rozne sprawy. moje osobiste wrazenia sa zupelnie inne.
co do tekstow takich Nimnula pod spodem: jesli sie nie myle, kolega Nimnul wiele z uczelnia wyzsz nie ma wspolnego. dlaczego wiec wypowiada sie na tematy, o ktorych nie ma zielonego pojecia ??
ja wiem, ze latwo jest napisac, ze wszyscy lekarze to partacze, ze ksieza to zlodzieje, a wszyscy naukowcy to kombinatorzy, ktory wywiezli sie na plecach innych. szkoda tylko, ze najczesciej pisza to osoby, ktore najmniej na dany temat wiedza :(http://akustyk.magma-net.pl
- nie pomogą doktoraty kiedy człowiek chamowaty , NimnuL-Redakcja 28/03/03 19:57
to moje ulubione powiedzenie ...
a ogolnie wykształcenie nie jest odzwierciedleniem wiedzy .. niestety ;( zwykle jest na niekozysc .Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - to ja krótko , bor@s 28/03/03 20:55
nie idzie w parze bo na przykład ja mam wyższe, a kretyn jestem :D - Ja mam jeszcze inne spostrzeżenie - często , sebtar 28/03/03 22:02
inteligencja maleje wraz ze wzrostem ważności stanowiska.Demokracja to władztwo intrygantów,
wybieranych przez głupców. - ;-))) , akustyk 28/03/03 22:22
czyzbys pracowal w jakiejs duuuzej polskiej firmie ? ;-)))http://akustyk.magma-net.pl - racja , bor@s 28/03/03 23:12
koryta strasznie "zeświniają" ludzi :D
- Dla mnie osobiście , Yapa 29/03/03 00:26
NAJGORSI są wykształceni debile.... Niestety, poziomu intelektualnego nie da się nauczyć bez intelektu. A propos muzyki, to ja jestem przekonany, że Ich Troje słuchają ludzie mniej inteligentni od słuchaczy Miles'a...Prawda jest okrutna, ale tak jest.... Może gdyby w filharmoniach zaczęto pokazywać rudzielców krzyczących Jesteście zaj...ści!!!!, to byłoby lepiej?- "NAJGORSI są wykształceni debile" , Norton 29/03/03 00:54
Nie jesteśmy tacy źli :)Zmień swój podpis na Boardzie
maks 100 znaków, 3 linie,
zabroniony spam oraz reklama - troche nie w ta strone... , Holek 29/03/03 19:08
chodzi mi o to, ze nie mozna powiedziec jednoznacznie - "Ktos kto nie slucha Milesa nie jest inteligentny" - a to IMHO sugerowal akustyk - coz trudno sie z tym chyba zgodzic?:)
pozdr."...here I am on The Road again..." - Ja bym to określił inaczej: ludzie inteligentni słuchają również Milesa Davisa , zartie 30/03/03 13:09
a jeśli nie słuchają, to przynajmniej wiedzą o kogo chodzi.Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem - no i wydało się... , XTC 30/03/03 13:12
coś mi nazwisko brzmi w uszach ale...
nie wiem o kogo chodzi...
nic to... przeżyję...Linux - Nie stresuj się ;-) , zartie 30/03/03 15:24
Najważniejsze to nie ograniczać się do słuchania disco polo i Ich Troje :-)Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem
|
|
|
|
 |
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL |
 |
|
|
|