Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » sigi 07:51
 » steve 07:51
 » m&m 07:51
 » Sherif 07:49
 » cVas 07:48
 » DYD 07:40
 » JE Jacaw 07:38
 » john565 07:37
 » @GUTEK@ 07:37
 » ghost12 07:32
 » XepeR 07:29
 » Zbyl 07:25
 » MARtiuS 07:22
 » patinka 07:21
 » myszon 07:14
 » Robak 07:01
 » Demo 06:56
 » Dhoine 06:52
 » Ziomek 06:51
 » DJopek 06:48

 Dzisiaj przeczytano
 41117 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] Program pierwsza praca/ Staż absolwencki - Zwracanie kosztów dojazdu i czas pracy... , Chrisu 14/09/03 22:57
Na początku stwierdzam że cały ten program wymyślono chyba po to zeby powiększyć szarą strefę, a absolwentów od "małego" uczyć kombinatorstwa... (ale o tym napisze kiedy indziej)...
Jestem na stażu absolwenkim. Dojeżdżam do miejsca w którym odbywam staż 30 km. Z 490 zł jakie mam dostać, na przejazdy trace koło 270 zł mieisęcznie. Słyszałem że można napisać podanie do urzedu pracy o zwrot kosztów dojazdu. Jak to jest w końcu zwracają czy nie? Na stronie nic oczywiście nie mówili i oficjalnie nikt o tym nie mówi. Podobno jednak po napisaniu podania zwracają 50% kosztów (dla mnie to jest w cholere dużo...)

I jesczze jedno. Na stażu jestem " w pelnym wymiarze godzin". Skoro tydzien pracy w Polsce wynosi 40 godzin to chyba mam być 40 godzin i to wszystko. Pytam się dla tego bo mój "pracodawca" chce żebym oprócz pn-pt od 10 do 18 siedział jescze w soboty od 10 do 14, a to już chyba ponad plan? Dodam ze nie on mi wypłaca pieniądze, a urząd pracy, który płaci mi za "pełny wymiar godzin" więc skoro to 40 godzin to za soboty mam nie zapłacone? Dobrze kombinuję?

Aha i jeszcze.... Zastanawiam się czy nei zerwac umowy o staż z urzędem pracy. Jak to zrobić zebym wyszedł z tego "obronną ręką"? Dodam ze w miejscu gdzie pracuję warunki sa gorsze jak w kiblu dworcowym. Brak cieplej wody w kranie, brak mydła i ręczników, zaplecze nieoświetlone, 2-3 osoby pracują na 6 metrach kwadratowych, brak krzesełek, brak możliwości zrobienia jakiegokolwiek ciepłego napoju ("szef" oczywiście ŻADNYCH nie kupuje)....

/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  1. Jak wyjsc obronna reka? Dowiedz sie, jakie ma wobec Ciebie obowiazki pracodawca i zloz , bwana 14/09/03 23:13
    podanie do UP z prosba o zmiane miejsca stazu na podstawie naruszenia Twoich praw (tu dwukropek i lista zazalen). Niestety, staz czy praca, czasem kark po prostu trzeba ugiac albo dostaje sie strzal w de i zostaje na lodzie. W Twoim przypadku mysle, ze taki strzal jest jeszcze w miare malo uciazliwy. Jesli mozesz, szukaj firmy takiej, ktora wezmie Cie na staz z mysla o tym, by potem Ciebie zatrudnic - czesto (nadal) jest tak, ze firmy placa stazystom wiecej niz musza i ogolnie dbaja o stazystow, co do ktorych maja plany "zatrudnieniowe".

    I ciesz sie, bo juz przynajmniej wiesz na czym stoisz:-D Za pare godzin wsiadam w pociag do Kraka i rozpoczynam tam prace - zupelnie nie mam pojecia co mnie tam czeka, cholernie nie chce mi sie dojezdzac do Krakowa z Wroclawia w poniedzialki nad ranem i wracac w piatki w nocy, ale coz... Na szczescie po 3 miesiacach mam dostac eksponowane (*) stanowisko we wroclawskim oddziale tej firmy, wiec da sie wytrzymac.

    Tak czy siak, szukaj, szukaj, uruchamiaj stare znajomosci - moze znajdziesz lepsze miejsce do odbycia stazu. Ale dopoki nie znajdziesz, w obecnej firmie ani mru mru i nie stawaj okoniem za bardzo - moze sie nie oplacic.

    (*) eksponowane, czyli w miejscu, ktore jest widoczne dla snajpera;-D

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

    1. a tu sznurki , bwana 14/09/03 23:29
      http://www.wagrowiec.pl/pup2.html
      http://www.gazetaprawna.pl/dodatki/absolwenci.html

      najlepiej jednak miec "swoja pania Ziute" w PUP-ie, ktora zna sie na Kodeksie Pracy i wszystko co wazne, powie. Moj przyjaciel (osobnik z natury sympatyczny) po kilku wizytach w PUP-ie zostal przez taka "pania Ziute" zwerbowany do stazu w jego zawodzie, przeprowadzanego w Niemczech (wyjazd na pol roku i niezla dieta) i dofinansowywanego przez przyszlego pracodawce - wzamian - zobowiazanie do odpracowania 2 lat w tej firmie (obecnie konczy sie jego drugi rok odpracowywania, narzeka troche, ale pensje ma, prace ma, doswiadczenie zawodowe nabyl, CV urozmaicil). Jednak taka oferta w PUP-ie to raczej rarytas. Pokrecic sie tam jednak nie zaszkodzi:-D

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

      1. oto chodzi że , Chrisu 14/09/03 23:37
        dyrektorka (?? - nie wiem jak się tam zwą, w każdym razie szefowa) PUPu to znajoma mojego starszego. We wtorek jade po comiesięczną jałmużnę od nich i naarzie zapowiada się że jadę z obstawą ;)... No chyba ze $$ dostanę...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      2. dzięki za linki... , Chrisu 14/09/03 23:40
        jeśli chodzi o Obowiązki pracodawcy wobec stażysty to tak jak sobie czytam to żadne nie są wypełnione ;), a i Urząd pracy nie postępował jak miał postępować...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. no wlasnie, kazdy sobie pozwala na to, co mu ujdzie na sucho - tak to jest , bwana 14/09/03 23:46
          i tak fajnie, ze masz obstawe w PUP-ie, znajomosci w takiej sytuacji to naprawde - zyc nie umierac. Powodzenia na nowej drodze zycia;-D

          "you don't need your smile when I cut
          your throat"

      3. Ja też powodzenia... , Umek 15/09/03 10:23
        pożyczę :)
        PS: Zabieram się do czyszczenia lunetki :)))

    2. no właśnie i tu jest ten problem , Chrisu 14/09/03 23:35
      że właściciel firmy w której odbywam staż (bo zatrudnia mnie urząd pracy), traktuje mnie jako normalnego pracownika, a nie stażystę (na co nie narzekam, ale...). Miał mi to wynagradzać "tygodniówkami" (powiedzmy na dżentelmeńską umowę), ale póki co wykreca się że w soboty za krtótko na niego czekałem (praca kończy się o 14, a niby był o 16 LOL) i dlatego nie miał jak mi wypłacić... Gość który też tam jest na stażu (ten staż to akurat coś dla nieggo bo pojęcia o tym co robimy niema) $$$ dostał, a ja nadal czekam.
      Dlatego zastanawiam się jak się stamtąd "wydostać", bo mam bardzo realną możliwość załatwienia sobie stażu na miejscu, prawdopodobnie za duuuużo większe pieniądze, a nie musiałbym dojeżdżać.
      Jesczze zastanawiam się czy po wszystkim facetowi nie podłożyć świni i nie wysłac do niego PIHu, PIPu, Sanepidu itd...

      Bwano, powodzenia w nowej pracy...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  2. Z tego co wiem... , Sandman 15/09/03 00:15
    ... PUP-a zwraca za dojazdy... przynajmniej tak bylo w przypadku mojej dziewczyny...

    TheGodMadeHeavyMetal&HeSawTha
    t It Was Good|HeSaid2Play ItLouder
    ThanHell I PromisedThat I Would

  3. z tymi 490 zl to nie calkiem tak , AdiQ 15/09/03 20:05
    od stypenduium stazowego 498,20 zl odejmowane sa nastepujace kwoty:
    11,80 podatek
    39,86 skladka na ubezp. zdrowotne
    wiec na reke dostaniesz 446,54 zl.
    Troche mnie to zdziwilo i kurzylo bo na oficjalnym orzeczeniu nie bylo nic o tym ze wynagrodzenie liczone jest brutto.
    Ja odbywam staz w duzej firmie (1000 pracownikow) i stazystow jest nas tam osmioro. W zeszłym roku bylo ich troje i wszyscy zostali na stale. W tym roku (przynajmniej w moim przypadku) raczej sie nie zapowiada zebysmy wszyscy zostali, przynajmniej nie na biurowych stanowiskach. Co pozostaje to najwyzej produkcja - na 3 zmiany :(

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL