TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] przeczytajcie sobie artykul na temat odszkodowan za piractwo... , rulezDC 8/12/03 09:25 http://info.onet.pl/839005,11,item.html
dopiero sie zacznie :)koniec koniec koniec - ... I odpowiedzi desperatów... --> , spieq-Redakcja 8/12/03 11:43
http://gry.wp.pl/...ltr=0,0&x=nowinki,10,10281To ja, ten słynny emotidestruktor.
[podążaj za Żółtą Taksówką...] - a czy oby... , capri 8/12/03 12:15
...znowu sie chcemy "nakrecic"?
"(...) za straty poniesione z powodu sprzedaży nielegalnych podróbek(...)" - ja rozumiem to tak: zaplacimy odszkodowanie za sprzedaz niefirmowych, podrabianych wyrobow. a co mi do tego?Quidquid latine dictum sit,
altum videtur - Ma ktos do tych oszusztów e-mail??? , Sebek26 8/12/03 14:07
Chcialbym im napisac kilka milych zdan:> Tez bylem ich klientem.- ups... to nie mialo byc tu, chodzilo o Monell;) , Sebek26 8/12/03 14:08
j/w
- Cały artykuł: , zartie 8/12/03 14:18
Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej budżet państwa najprawdopodobniej zostanie zmuszony wyrokami krajowych sądów do wypłacenia miliardowych odszkodowań producentom programów komputerowych, nagrań muzycznych, filmów czy luksusowych perfum za straty poniesione z powodu sprzedaży nielegalnych podróbek.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Własności Intelektualnej (IIPA) uważa, że nasz kraj jest jednym z 10 największych rynków produktów pirackich na świecie.
Dane IIPA, choć niekompletne, wywołują przerażenie u odpowiedzialnych za budżet państwa urzędników Ministerstwa Finansów. Straty samych producentów nagrań, filmów i programów komputerowych poniesione z powodu sprzedaży nielegalnych podróbek w Polsce wyniosły w minionym roku przynajmniej 491,4 mln dolarów, blisko dwa razy więcej niż rok wcześniej. Organizacja uważa, że aż 91 procent gier komputerowych pochodzi w naszym kraju z obiegu pirackiego. Co być może jeszcze bardziej niepokojące, aż połowa programów komputerowych używanych dla potrzeb biznesu nie ma legalnych certyfikatów. IIPA wskazuje także na szybko rosnący udział podrobionych nagrań z filmami w całości sprzedaży. Wskaźnik ten osiągnął w ubiegłym roku już 30 procent, przede wszystkim dzięki wypieraniu kaset wideo typu VHS przez nagrania cyfrowe na płytach DVD. Te ostatnie jakością praktycznie nie różnią się bowiem od oryginałów. Z kolei IFPI, międzynarodowa organizacja reprezentujące koncerny muzyczne, uważa, że 40 procent sprzedawanych w Polsce płyt kompaktowych z nagraniami piosenek pochodzi z "szarej strefy".
Gdzie podziało się 200 milionów płyt?
Nasz kraj jest nie tylko jednym z czołowych na świecie rynków podróbek, ale także ich wielkim producentem. W ubiegłym roku moce produkcyjne płyt CD i DVD IFPI szacowała na 320 mln sztuk. Zdaniem organizacji w tym czasie legalna, zarejestrowana sprzedaż na rynku krajowym i w eksporcie wyniosła zaś zaledwie 120 mln sztuk. Zestawienie obu liczb wskazuje, zdaniem IFPI, że Polska jest ósmym co do wielkości producentem tego typu podróbek po Tajwanie, Hongkongu, Chinach, Malezji, Indiach, Singapurze i Tajlandii.
Duża część niezarejestrowanej sprzedaży jest upłynniana poprzez bazary na zachodniej granicy kraju. Tu nabywcami są przede wszystkim Niemcy. Jednak międzynarodowych producentów najbardziej oburza działalność warszawskiego Stadionu Dziesięciolecia. Zdaniem IIPA walka policji z pirackim handlem jest tu zupełnie nieskuteczna. Jednym z powodów jest brak precyzyjnych przepisów dotyczących produkcji i obrotu nagraniami cyfrowymi.
Wszystko od 1 do 5 dolarów
IIPA ostrzega, że handel podróbkami płyt CD, DVD i CD-ROM został niemal całkowicie przejęty przez zorganizowane grupy przestępcze, w dużym stopniu pochodzące z Wietnamu i Armenii. Narzuciły one jednolite ceny sprzedawanych produktów wahające się od 1 do 5 dolarów. Grupy ze Stadionu Dziesięciolecia rozwinęły także działalność w innych miastach kraju, przede wszystkim w Gdańsku, Katowicach i Poznaniu.
Poza krajową produkcją zasadnicza część podrobionych nagrań pochodzi z nielegalnego importu, przede wszystkim z Rosji. To kolejne zaniechanie, za które - uważają eksperci White and Case - polskie państwo może zostać zmuszone do wypłaty wysokich odszkodowań. Granica wschodnia kraju jest wciąż na tyle mało szczelna, że codziennie przemycane są przez nią tysiące nielegalnych nagrań.
Śladami producentów nagrań muzycznych i programów komputerowych zapewne pójdą inni. IIPA ocenia, że około 15 procent kablowych sieci telewizyjnych wciąż łamie unijne prawa autorskie. Poważne straty z powodu podróbek ponoszą także producenci wyrobów luksusowych, w tym przede wszystkim drogich zegarków i perfum, ale także markowych ubrań. W tym przypadku jakość podróbek jest jednak wyraźnie gorsza od oryginałów, co ogranicza rozwój nielegalnej sprzedaży.
Precedensowa sprawa Francovich
Od maja przyszłego roku Polska będzie zobowiązana do stosowania całości prawa wspólnotowego poza nielicznymi wyjątkami, gdzie udało się wynegocjować okresy przejściowe. W razie uchybień poszkodowane przedsiębiorstwa lub osoby fizyczne będą mogły zwrócić się do krajowych sądów o zadośćuczynienie. Sędziowie mają obowiązek kierować się w takim przypadku prawem europejskim, a nie krajowymi regulacjami - wskazuje Thomas Tindemans z brukselskiej kancelarii prawniczej White and Case. W razie wątpliwości powinni zwrócić się o interpretacje unijnych przepisów do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) w Luksemburgu.
Stanowisko luksemburskich sędziów jest zaś jasne: jeśli państwo członkowskie łamie artykuł 249 traktatu o UE i nie zapewnia stosowania unijnych regulacji, musi wypłacić poszkodowanym rekompensatę. Precedensem było orzeczenie w tzw. sprawie Francovich, zgodnie z którym rząd włoski został zmuszony do wypłaty kompensat za łamanie unijnych wymogów, mimo że krajowe prawo nie było do nich dostosowane. W ostatnich latach krajowe sądy w wielu państwach "15" musiały orzekać w taki sam sposób.
Dla polskiego budżetu państwa sprawa Francovich będzie mieć szczególnie kosztowne konsekwencje z powodu permanentnego łamania w naszym kraju praw autorskich. Tu w negocjacjach członkowskich nasz kraj nie uzyskał bowiem żadnego okresu przejściowego: od 1 maja ma obowiązek stosować unijne wymogi. Aby otrzymać odszkodowanie, pozywający muszą co prawda przedstawić wiarygodne szacunki poniesionych strat oraz udowodnić, że są one bezpośrednio spowodowane zaniechaniami państwa. Jednak trudno znaleźć lepiej udokumentowane raporty na temat postępów we wdrażaniu unijnych regulacji niż te, które co roku przygotowują międzynarodowe organizacje producentów płyt, programów komputerowych i wyrobów luksusowych.
Od komentarza się powstrzymam :-/Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|