TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[FUN] Z jakimi problemami użerają sie w serwisach komputerowych [Fun] , Fantomas 22/01/04 18:28 > Klientka: Jak tak dalej pójdzie to pozwę was do sądu! Nigdy mi nie
> pomagacie!
> Serwisant: Co się stało?
> Klientka: Mój syn powiedział mi, że wczoraj podłączyliście mnie
> do internetu. Wpisałam w okienku adres, ale strony się nie pojawiają!
> Serwisant: Czy była Pani wtedy podłączona?
> Klientka: Taaaaaaaaak...
> Serwisant: Ok. Co zrobiła Pani po wpisaniu adresu?
> Klientka: Czekałam i wtedy mnie odłączyło.
> Serwisant: Proszę dwa razy kliknąć na przeglądarce...
> Klientka: Na czym?
> Serwisant: To ten program, gdzie się wpisuje adres w okienku...
> Klientka: W tej chwili zmywam.
> Serwisant: Ok.
> Klientka: Ile to potrwa?
> Serwisant: 10 minut, jeśli nic nowego się nie wydarzy...
> Klientka: Ma pan 5!
> (po 3 minutach)
> Serwisant: Wie Pani co? Następnym razem proszę kliknąć ENTER po
> wpisaniu adresu...
> Klientka: Dobrze, kliknę. Ale przysięgam, jeśli to zawiedzie, to
> was pozwę!
>
> Email od klienta:
> Kupiłem kradziony CDD3610 ale nie dali mi żadnego oprogramowania
> ani kabli. Możecie mi to podesłać? Aha, rozumiem, ze przysługuje mi
> 24-miesięczna gwarancja?
>
> Klient instalujący nowe oprogramowanie:
> - Mam tu taki problem. Mam wpisać serial number w okienku "serial
> number" czy w okienku "firma"?
>
> Klient: Właśnie uploadowałem sobie od was program i on chce,
> żebym wyłączył komputer.
> Serwisant: Jeśli Pan wysyła nam program to to jest upload. Jeśli
> pobiera Pan go od nas, to się nazywa download. Pobierał Pan program od
> nas, tak?
> Klient: Przepraszam, od was..
> Serwisant: Nic się nie stało, często się to myli. Kiedy pojawił
> się komunikat o wyłączeniu?
> Klient: Jak tylko zainstalowałem program.
> Serwisant: Jaki program?
> Klient: [nazwa]
> Serwisant: To normalne. Po prostu musi Pan zrestartować, żeby go
> zainstalować do końca...
> Klient: Tego się właśnie bałem. Nie mogę restartować, więc jak
> mam się pozbyć programu?
> Serwisant: Ale dlaczego nie może Pan restartować? Używa Pan teraz
> innego programu?
> Klient: Tak, mam tu mnóstwo dokumentów i nie chcę niczego
> stracić.
> Serwisant: Czy save'ował Pan te dokumenty?
> Klient: Tak, ale nie mam drukarki, a nie chcę tego jeszcze raz
> pisać...
> Serwisant: Proszę Pana, jeśli save'ował Pan te dokumenty, to po
> restarcie nic im nie zaszkodzi...
> Klient: Jest Pan pewien? Na moim kalkulatorze jest inaczej...
> Serwisant: (spokojnym głosem) Tak, jestem pewien. Ja często
> restartuję komputer.
> Klient: (z ulgą w głosie) Dziękuję Panu! Dziękuję jak nie wiem
> co! Ten komunikat jest tu już kilka tygodni i nie wiedziałem co mam z
> nim zrobić. Czy żeby zrestartować muszę wyłączyć komputer?
> Serwisant: Nie, nie musi go Pan wyłączać. Wystarczy go
> zrestartować. Czy mam Panu w tym pomóc?
> Klient: Nie. To już zrobię sam - właśnie widzę odpowiedni
> guzik...
>
> Serwisant: W czym mogę pomóc?
> Klient: Nooo... nie mogę drukować...
> Serwisant: Dobrze. Proszę kliknąć na przycisk "start" i...
> Klient: Słuchaj no koleś! Tylko bez tych informatycznych bzdur -
> nie jestem jakimś p**rdolonym Billem Gatsem!!!
>
> Serwisant: Proszę napisać kilka słów lub jakieś zdanie.
> Klientka: (sceptycznie) Jasne, tylko czym?
> Serwisant: Klawiaturą.
> Klientka: Czym?!
> Serwisant: Klawiaturą. Takie guziki z literkami i innymi...
> Klientka: Aaaa, tym...
> Serwisant: Tak. To działa jak maszyna do pisania...
> Klientka: Nie rozumiem. (klik, klik, klik) Hej! To działa jak
> maszyna do pisania!
> Serwisant: Mhm...
>
> Klient: Za każdym razem pojawia się okienko z: "Naciśnij OK.". Co
> robić?
>
> Klient: Czy sprzedajecie kości pamięci?
> Serwisant: Jasne. Ile mega Pan potrzebuje?
> Klient: 100!
> Serwisant: Przykro mi, ale mamy 64...
> Klient: (błagalnie) Panie, bądź Pan człowiek. Dorzuć Pan jeszcze
> z 26...
>
> Serwisant: I jeśli jeszcze w czymś możemy pomóc, to proszę do nas
> po prostu zadzwonić...
> Klientka: Ech... jest jeszcze coś... Czy mógłby mi Pan
> powiedzieć, co za głupoty robią inni ludzie, żebym nie czuła się jak
> kretynka?
> Serwisant: Proszę Pani. Nikt nie rodzi się z obsługą komputera -
> tego trzeba się po prostu nauczyć. Najgłupsze pytanie jakie słyszałem
> brzmiało: "To gdzie jest ten klawisz OK?".
> Klientka: (śmiejąc się) Ale idioci! Nawet ja wiem, gdzie to
> jest!
>
>
> Klientka: Mam problemy z zainstalowaniem MS Worda...
> Serwisant: Proszę powiedzieć, co Pani zrobiła do tej pory?
> Klientka: Wpisałam A:SETUP. I nie działa.
> Serwisant: Dobrze proszę Panią, proszę wyjąć dyskietkę i
> przeczytać co jest na niej napisane...
> Klientka: Tu jest napisane DYSK STARTOWY.
> Serwisant: Proszę włożyć dyskietkę MS Word SETUP DISK.
> Klientka: Co takiego?
> Serwisant: Czy kupiła Pani MS Worda?
> Klientka: Nie...
>
> Klient: Mam problem z zainstalowaniem waszego oprogramowania. Mam
> dość stary komputer, i kiedy piszę INSTALL, wszystko co mi wyskakuje to
> komunikat "Bad command or file name".
> Serwisant: Ok, proszę sprawdzić katalog A:. Proszę wejść w A: i
> wpisać DIR.
> (Klient po kolei wyczytuje zawartość dyskietki, w tym także plik
> INSTALL.EXE.)
> Serwisant: No tak... ten plik tam jest. Proszę jeszcze raz wpisać
> INSTALL.
> Klient: Ok. (cisza) Nadal pojawia się "Bad command or file
> name".
> Serwisant: Hmmm. Plik tam jest i to w odpowiednim miejscu... Czy
> Pan na pewno wpisuje I-N-S-T-A-L-L i naciska klawisz ENTER?
> Klient: Tak, oczywiście. Spróbuję jeszcze raz. (cisza) Niestety,
> nadal jest Bad command or file name.
> Serwisant: (bardzo skołowany): Czy jest Pan absolutnie pewien, że
> wpisuje Pan I-N-S-T-A-L-L i naciska klawisz z napisem ENTER?
> Klient: No tak... Ale mój klawisz "N" nie działa i używam "M"
> zamiast niego... Czy to ma jakieś znaczenie?
>
> Serwisant: Dobrze proszę Pana, zrobimy małe poszukiwanie, żeby go
> znaleźć. Zechce Pan kliknąć lewym przyciskiem myszki na pasek START, a
> potem FIND i...
> Klient: Proszę tak do mnie nie mówić! NIE JESTEM IDIOTĄ - WIEM CO
> ROBIĘ!
> Serwisant: Dobrze proszę Pana. W takim razie START, FIND i
> szukamy.
> (dłuższa cisza)
> Klient: A jak to zrobić?
>
> Klientka: Mój internet nie działa...
> Serwisant: Ok, czy ma Pani ikonkę z Internetem na pulpicie?
> Klientka: Ikonkę? Pulpicie?!
> Serwisant: Czy używa Pani Windows 95?
> Klientka: Nie wiem. Mówi Pan Windows? Przy okazji - jak pisać
> duże "E" zamiast małego?
> Serwisant: (stara się powstrzymać od śmiechu) Proszę przytrzymać
> SHIFT i nacisnąć "e".
> Klientka: Co to jest SHIFT?
>
> Klient: Proszę! No proszę! Niech Pan spojrzy co on robi! Czy może
> Pan w to uwierzyć? Czemu on to robi?!
> Serwisant: Proszę Pana, ja nie widzę Pańskiego komputera. Proszę
> mi opisać co on robi...
> Klient: CO? No nie może się Pan domyśleć? NIECH PAN PATRZY NA MÓJ
> MONITOR! Pan go widzi, no nie?!
>
> Serwisant: Proszę zrobić klik prawym klawiszem na pulpicie.
> Klient: Ok.
> Serwisant: Czy pojawiło się dodatkowe menu?
> Klient: Nie.
> Serwisant: Ok. Jeszcze raz. Klik prawym na pulpicie. I co?
> Klient: Nic.
> Serwisant: Dobrze. Czy może mi Pan powiedzieć co zrobił Pan do
> tej pory?
> Klient: Jasne, kazał mi Pan napisać "klik" to napisałem "klik".
> (W tym momencie serwisant poprosił klienta o to, żeby chwilę
> poczekał i zakrył słuchawkę. Powiedział o tym przypadku swoim kumplom i
> zaczęli się głośno śmiać. Kiedy już trochę się opanował wrócił do
> rozmowy z klientem.)
> Serwisant: Czy wpisał Pan KLIK z klawiatury?
> Klient: Dobra, zrobiłem coś głupiego, tak?
>
> Klient: Dostałem od was update do waszego oprogramowania, ale
> nadal mam błędy...
> Serwisant: Czy zainstalował Pan już update?
> Klient: Nie. Och, muszę go zainstalować, żeby zadziałał, tak?"
> Serwisant: Dobra. Po lewej stronie ekranu widzi Pani klawisz OK.
> Proszę go nacisnąć.
> Klientka: Wow. W jaki sposób Pan widzi mój ekran?"
>
> Klient: Ech... potrzebuję pomocy przy rozpakowywaniu...
> Serwisant: A w czym dokładnie jest problem?
> Klient: Nie mogę otworzyć kartonu...
> Serwisant: Aha... Ja bym najpierw zdjął taśmę zamykającą karton i
> dopiero wtedy zaczął otwierać...
> Klient: (z ulgą w głosie)Aaaaa... dzięki...
>
> W pewnej firmie komputery miały na obudowach naklejki z kodami
> kreskowymi. Określały one lokację, imię, i resztę szczegółowych danych
> pracownika po zwykłym zeskanowaniu ich lub ręcznym wpisaniu cyferek.
> Pracowniczka: Halo? Nie mogę wejść do internetu...
> Serwisant: Ok. Niech mi Pani przeczyta przydzielony jej numer
> identyfikacyjny.
> Pracowniczka: A co to takiego?
> Serwisant: To ta mała naklejka z kodem kreskowym na przodzie
> obudowy
> Pracowniczka: Aha, już podaję. Gruby pasek, cienki pasek, gruby
> pasek, gruby pasek ...
>
>.... jezeli nie wyłapałes(aś)
złosliwosci to przeczytaj raz
jeszcze ... - Link: , Mms 22/01/04 18:49
http://twojepc.pl/...hiwum.php?r=2003&id=46038 .Pozdrawiam - Dobre... , JE Jacaw 22/01/04 19:24
...szczególnie brak "N". :-)Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - Nie tyle brak,co... , evil 22/01/04 23:57
no ten...eee...
Gdzie ja zapisalem nr do help-line ;Pd: || nie kradnij - rząd nie lubi
konkurencji || :P
- niezle pewnie from USA :) , masta killa yoshi 22/01/04 19:48
.:.born to emerge - kiedys to mialem , wikear 22/01/04 20:17
ale in inglisz... brzmialo o wiele lepiej... i bardziej wiarygodnie :D (the people of US)
- lol , MatiZ 22/01/04 21:21
cool :)Meet me after midnight #Farcry |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|