/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

1. nie o to chodzi , Meteor 23/01/04 11:47
   szkola podstawowa i srednia powinny byc jak najbardziej bezplatne. Ale studia juz nie. A przynajmniej powinny byc czesciowo odplatne. Sytuacja, w ktorych studia byly darmowe byla dobra, kiedy uczylo sie na nich moze 100 tys osob, a wyzsze wyksztalcenie mialo 3 proc spoleczenstwa. Dzisiaj jest zdaje sie 2.5 mln studentow ich sfinansowanie jest po prostu niezmozliwe. Trzeba sobie to uswiadomic.
   
   Trzeba tez sobie uswiadomic, ze ten wor pod nazwa budzet od jakiegos czasu jest tylko wirtualnym zapisem, bo wszystko jest na kredyt. Te bezplatne studia tez. Kredyt, ktory bedziemy splacac juz niedlugo i z wielkim procentem. Mozna sobie pogadac, ze ja sie ucze wiec powinien miec za darmola, ale prawda jest taka, ze jeszcze kilka lat tego bezplatnego ksztalcenia i moze byc naprawde nieciekwie znalezc jakakolwiek prace, bo trzeba bedzie finansowac nie tylko studia, ale i splate kredytow, z ktorych finansuje sie te studia. A to oznacza podwyzke podatkow, zarowno typu PIT, jak i VAT. A zgdanijcie jak reaguja firmy na zmiane kazdej sztywnej oplaty.
   
   Ale wlasnie tak moze byc, bo przeciez w tym kraju nikt nie mysli, ze mozna zaczac oszczedzac. Tu sie tylko wymaga i zada. A wiekszosc ludzi ma na oku tylko swoj wlasny maly 10% interesik.

   Tak, naleze do grupy trzymajacych
   kierownice i jestem z tego dumny!
   Pzdr. Univega,Author&Meteor

   1. no widzisz... spoko... , Chrisu 23/01/04 12:02
      tylko niech najpierw student ma możliwość zarobienia (i to nie od razu z wypruciem żył) na te studia.
      
      Nie rozumiem też po cholerę nam tyle studentów. Uczelnie przyjmują w tej chwili prawie każdego. Za 20 lat dojdzie do tego że aby dostać _jakąkolwiek_ pracę trzeba będzie mieć wyższe wyksztalcenie. IMO 8, no niech będzie 10% to jest max. Inną sprawą jest to że obecnie skończyć studia też jest baaardzo łatwo... Szczególnie właśnie na uczelniach prywatnych... Podam Ci przykład. U mnie egzamin (na ucz. państwowej) z jednego przedmiotu u gościa który (podobno) trzęsie tą dziedziną w Polsce zdawało średnio 10% studentów (w 1 terminie). U tego samego na uczelni niepublicznej - też 10 % - ale niezdawało. I uwierz mi - tam większość z tych co zdała nie wiedziała połowy tego co my na egzamin (pisaliśmy razem).

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. wyzsze wyksztalcenie powinien miec kazdy, kto ma taka potrzebe , Meteor 23/01/04 12:18
         a im wiecej osob z wyzszym wyksztalceniem, tym madrzejsze i oby doroslejsze spoleczenstwo. Czlowieka z wyzszym wyksztalceniem nie da sie latwo omamic jakas bzdura powiedziana w telewizji, bo nie dosc, ze jest zwykle fachowcem w jakiejs dziedzinie, top jeszcze ma jakie taki podstawy w innych sprawach i pewne rzeczy rozumie. Sytuacja, w ktorej np. 30 lub 40 proc spoleczenstwa ma w.wyksztalcenie to wieksze mozliwosci calego spoleczenstwa, bo mamy wtedy wiecej naukowcow, inzynierow, badaczy itd. To po prostu mozliwosc rozwoju. Nawet na najgorszej uczelni na swiecie w studenta jest sie w stanie wtloczyc wystarczajaco duzo pozytecznych informacji, zeby mogl sobie pozniej poradzic w roznych sytuacjach.
         
         Odnoszac sie do twoich zarzutow. to nie jest wina studentow, tylko tego wykladowcy. Sam mialem sytuacje, w ktorej pewna kobieta znana ze swojego ostrego podejscia na studiach publicznych na uczelni niepublicznej robila takie wyklady, ze szkoda bylo na to chodzic. W dodatku zaliczal prawie kazdy. Pozniej studentom dziennym wmawaiala, jaki slaby poziom jest na uczelni prywatnej. Po prostu znalazla zlota metode "jak zrobic, zeby zarobic, a sie nie narobic".

         Tak, naleze do grupy trzymajacych
         kierownice i jestem z tego dumny!
         Pzdr. Univega,Author&Meteor

/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

1. przeciez sam piszesz , Meteor 23/01/04 14:34
   ze najlepiej byloby zeby ludzi wyksztalconych bylo tylko 10 proc. Czyli co, zakazac ludziom studiowania ? Nie, ja mowie, niech studiuje kto chce, ale studia powinny byc choc czesciowo odplatne, bo tylko wtedy moglibysmy zachowac taki poziom nauczania i liczbe studentow bez ujemnego wplywu na gospodarke. I tak jak napisalem wczesniej - odplatna nauka, ale nizsze podatki, zeby ludzie mieli na to pieniadze + ulatwienia dla uczelni i powiazanie ich z przemyslem, ktory moglby przejac czesc finansowania + dodatkowe fundusze stypendialne dla najzdolniejszyh i najbiednijszych osob.

   Tak, naleze do grupy trzymajacych
   kierownice i jestem z tego dumny!
   Pzdr. Univega,Author&Meteor

twojepc - forum światopoglądowych ekspertów