TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
Jokes - dlugie , Hummer 17/03/04 18:46 Komandos
Chłopak zaciągnął się do komandosów. Po przeszkoleniu, razem z innymi rekrutami zabrany został na pierwszy skok ze
spadochronem. Następnego dnia dostał przepustkę do domu. Wita się z ojcem, a ten pyta - jak było. - Gdy samolot osiągnął
odpowiednią wysokość, sierżant otworzył drzwi i spytał, kto skoczy na ochotnika. Skoczyła połowa z nas. - I ty synu? -
Jeszcze nie. Wtedy sierżant zaczął nas po kolei wyrzucać. - I skoczyłeś, synu? - Jeszcze nie. Zostałem sam. Sierżant
próbował mnie wyrzucić, ale ja uczepiłem się drzwi i nie puszczałem. Wtedy on, a facet ma 2 metry wzrostu i waży 120
kilogramów, wyjął kij bejsbolowy i wrzasnął: "Albo skoczysz, albo wsadzę ci to w tyłek!". - I wtedy skoczyłeś? - No,
troszkę? Na początku...
Do nieba trafia trzech mężczyzn.
- To, jakim samochodem będziecie jeździć w raju, zależy od tego, czy byliście wierni swojej żonie za życia! - mówi Bóg.
Pierwszy facet: - O Boże, proszę, bądź łaskaw! Wiem, że zdradzałem żonę, ale na ziemi było tyle pięknych kobiet, a ja
chciałem mieć je wszystkie dla siebie!
Bóg: - Wstydź się, synu, za karę dostaniesz dwudziestoletnią Nyskę.
Drugi facet: - Drogi Boże, tylko raz zdradziłem i strasznie tego żałuję, nie bądź zbyt srogi!
Bóg: - Wstydę się, synu, ale dostaniesz BMW.
Trzeci facet: - Drogi Boże, będziesz ze mnie taki dumny. Nigdy nie zdradziłem żony, kochałem ją ponad wszystko, kupowałem
jej róże codziennie, sprzątałem cały dom, robiłem zakupy, podróżowaliśmy razem po całym świecie...
Bóg: - Wystarczy! Jestem z ciebie dumny. Dostaniesz każdy samochód, jaki tylko zapragniesz.
Minęły dwa tygodnie. Pierwszy i drugi mężczyzna widzą, jak trzeci facet zatrzymał się na samym środku skrzyżowania swoim
nowym, błyszczącym Rolls Royce?em. Podchodzą do niego i pytają:
- Człowieku, dlaczego płaczesz, przecież masz samochód swoich marzeń! O co ci chodzi?
Na to on zrozpaczonym głosem:
- Właśnie widziałem moją żonę na rolkach!
Ginący gatunek
W pewnym ogrodzie zoologicznym żyła młoda małpa bardzo rzadkiego i cennego gatunku. Któregoś dnia podczas rutynowego
badania weterynarz stwierdził, że małpa jest w stanie silnej depresji, która nieleczona doprowadzi ją do niechybnej śmierci.
Powodem depresji jest brak partnera. Niestety, ani w krajowych, ani zagranicznych ogrodach zoologicznych nie było samca tego
gatunku. W końcu dyrektor zoo przypomniał sobie o panu Mieciu, który karmił małpę i czyścił jej klatkę.
- Może on, w końcu z małpą zżyty...
- pomyślał i postanowił zaproponować panu Mieciowi trzysta złotych za stosunek z małpą. Wezwał go na dywanik i tłumaczy, że małpa musi mieć seks, inaczej zdechnie.
- Czy zgadza się pan to zrobić za trzysta złotych?
Pan Miecio na to, że i owszem, ale ma trzy warunki.
- Po pierwsze, może przy tym być tylko jeden świadek, bo wstydliwy jestem. Po drugie, będę ją brał od tyłu.
- OK, panie Mieciu, one lubią tylko od tyłu, sprawę świadka też załatwimy. A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko
zaniepokojony dyrektor.
- Chodzi o pieniądze... Te trzy stówy dam wam dopiero po wypłacie...
Dziadek Staszek
Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia (pani łyka valium):
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto
naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i
spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na
trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''.
Poprawny barman
Do baru wchodzi klient. Zamawia drinka. Wokoło pusto, więc zagaduje barmana.
- Jak pan myśli, czy lewica wygra wybory ?
Barman przerywa mu gwałtownie:
- Żadnych rozmów o polityce w tym barze. Taka zasada.
Klient milczy przez chwilę.
- A wie pan, że papież...
Barman znowu przerywa mu gwałtownie:
- Żadnych dyskusji o religii również.
Zniecierpliwiony klient patrzy na barmana i zapytuje:
- A o seksie można?
- Można.
- To pieprz się pan!
Rewanż
W środku działu kosmetycznego dużego sklepu stoi mężczyzna i rozgląda się. Podchodzi do niego ekspedientka i pyta w czym
może pomóc.
- Szukam tamponów dla mojej żony.
Ekspedientka podchodzi do odpowiedniego regału,
po chwili wraca i ze zdziwieniem stwierdza, że klient stoi już przy kasie z kartonowym pudełkiem pełnym bawełnianych
kuleczek kosmetycznych.
- Nie rozumiem, szukał pan tamponów.
- Bo, widzi pani, kiedy ostatnio moja żona szła na zakupy, prosiłem, żeby mi kupiła papierosy. I ona przyniosła mi
paczuszkę tytoniu i bibułki, żebym sobie sam poskręcał. No więc pomyślałem, że ona teraz też może sobie sama poskręcać.
Zakupy
Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki.
- Chciałbym kupić żonie biustonosz.
- Jaki rozmiar?
- Nooo, nie wiem.
- Czy pańska żona ma piersi tak duże jak grejpfruty?
- Nie.
- A może takie jak jabłka?
- Nie.
- Może takie jak jajka?
Mężczyzna zastanawia się przez chwilę.
- Tak, tak - jak jajka. Sadzone.
Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. Facet podnosi telefon i słyszy kobiecy głos: Kochanie, to ja. Nie
gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraę sobie, dzióbku, że w promocji
kosztuje raptem 200 tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić? A kup sobie, kup odpowiada mężczyzna. I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjskich. Tylko za 100 tysięcy. Mogę? No, pewnie kochanie
zgadza się mężczyzna. No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadałam, właśnie
sprzedaje swoją willę. I to naprawdę okazyjnie, tylko 5 milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie? Tak, tak, oczywiście odpowiada mężczyzna. To kończę, rybko, kończę. Pa! Pa! Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło: Czyja to komórka?
Bodziec
Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach. Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we
Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, olbrzymi Amerykanin
sprowadził go do parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł. Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło. Zniecierpliwiony facet biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników. W słuchawce słyszy głos brata. Wania, nu, kto wygrał? Nu, ja! Nu, ale jak z tego wyszedłeś? Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły. Nu, Wania, ale to nie po
sportowemu. Nu, może i nie po sportowemu, ale czy ty wiesz, do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra?
Sztuka dedukcji
Policja dała do gazety ogłoszenie w sprawie pracy. Na wstępne rozmowy zgłosiły się trzy blondynki. Policjanci badają ich
inteligencję. Pokazują zdjęcie mężczyzny (lewy profil) i pytają: Co może pani powiedzieć o tym człowieku? Pierwsza blondynka
patrzy i mówi: On ma tylko jedno ucho... Komisja wyrzuca ją i prosi następną. To samo zdjęcie i to samo pytanie. Druga
blondynka patrzy i mówi: On ma tylko jedno ucho... Wyrzucają ją i zadają pytanie trzeciej. Blondynka patrzy i mówi: On nosi
szkła kontaktowe. Komisja wertuje nerwowo papiery rzeczywiście, facet nosi szkła. A jak pani to wydedukowała? Nie może nosić okularów bo ma tylko jedno ucho!
Trudna diagnoza
Do seksuologa przychodzi młoda kobieta i oznajmia, że ma kłopoty ze swoim pożyciem z mężem. Doktor zadaje jej mnóstwo
pytań, ale nadal nie może ustalić głównej przyczyny kłopotów. W końcu zadaje jej pytanie. Czy widziała pani kiedykolwiek
twarz swojego męża w czasie odbywanie stosunku. Tak, raz. I jak wyglądał? Był wściekły. Doktor uznał, że znalazł przyczynę i
drąży temat. Kiedy to było? Wtedy, gdy obserwował mnie przez okno, a ja byłam z sąsiadem.
Primabalerina
Przy barze siedzi pijany mężczyzna. Nagle, tuż za jego plecami, stanęła kobieta ubrana w sukienkę na ramiączkach. Podniosła
wysoko rękę, żeby przywołać barmana i pijak zauważył, że ma niewydepilowane włosy pod pachami. Nabrał powietrza w płuca i
krzyknął ile sił. Barman, kolejka dla primabaleriny! Barman natychmiast obsłużył kobietę. Po chwili ta sama kobieta stanęła
za pijakiem znowu i znowu podniosła rękę, żeby zamówić drinka. Pijak spojrzał przez ramię i znowu krzyknął na całą salę.
Barman, kolejka dla primabaleriny! Barman znowu obsłużył kobietę. Gdy pojawiła się po raz trzeci i sytuacja znowu się
powtórzyła, barman nie wytrzymał i zapytał pijanego mężczyznę. Skąd pan wie, że ona jest primabaleriną. Bo tylko tancerka baletowa może podnieść nogę tak wysoko.
Kolekcjoner
Chłopak podchodzi do dziewczyny i prosi o zdjęcie. A po co ci? pyta go zaskoczona.
- Bo zbieram pokemony !
Z pamiętnika informatyka
Wracam do domu, patrzę, a żona leży naga w łóżku z obcym facetem. A oczy u nich jakieś takie chytre. Rzucam się do
komputera, faktycznie: zmienili hasło!
Podejrzenie
W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i
pyta: Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda? Tak, kochanie. Byłaś przy mnie, kiedy mnie z
pracy wywalili? Tak, kochanie. A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś? Tak, kochanie. A gdy nam się chałupa
spaliła? Też przy tobie byłam, kochanie. Teraz, gdy miałem ten cholerny wylew, też przy mnie jesteś? Tak, kochanie. Wiesz
co? Ty mi przynosisz pecha!- chyba , kubazzz 17/03/04 19:11
wszystkie byly, ale i tak fajne:)SM-S908 - No , no :)) , Agnes 17/03/04 19:12
ten pierwszy całkiem, całkiem :DMetafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - Niezłe, niezłe :) , d-a-x 17/03/04 19:27
jw.Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - rotfl :D , pfent 17/03/04 20:36
wypas :D"You can travel the world
But you can't run away
From the person you are in your heart" - Fajny zestaw , NimnuL-Redakcja 17/03/04 20:51
ubaw dobry ;)Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - No, Bodziec mnie powalił, no.. :D , GregorP-Redakcja 17/03/04 23:32
j.w...No tears to cry, no feelings left,
this species has amused itself to
death.... |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|