SM-S908

1. Jeśli wolisz, możesz trzymać kasę w skarpecie. , Rhobaak 4/11/05 03:11
   Bank nie wydziera przecież pieniędzy siłą...

   Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
   G-forc 460 gietex,barakudy
   Children of Neostrada Association MVP

   1. heheh , kubazzz 4/11/05 10:36
      nie o to chodzi.
      chociaz akurat nie do konca tak. Coraz wiecej sytuacji wymaga posiadania konta, a nie podoba mi sie to ze banki chca tak duzo pieniedzy za kazda pierdole. Dlatego jestem w MBanku i poki co to nawet zarobilem juz pare zlotych z odsetek:) Jak bylem w Citi to przez rok zaplaciclem ponad 150zl oplat tylko za to ze lezaly tam u nich moje pieniadze.

      SM-S908

      1. Też mam konto w mBanku , Rhobaak 4/11/05 10:47
         Brak opłat za prowadzenie to duży plus, ale są też pewne ograniczenia, np. dostępność bankomatów, brak oddziałów. Poza tym, za dodatkowe usługi płaci się - ubezpieczenie karty, przelewy (niby tylko 50 groszy, ale to zawsze coś), karta kredytowa, eKarta itp. W innych bankach przy określonym przepływie gotówki na koncie wiele rzeczy jest za darmo. Kwestia dopasowania oferty banku do własnych potrzeb - nie dla każdego mBank będzie idealny.

         Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
         G-forc 460 gietex,barakudy
         Children of Neostrada Association MVP

         1. ano tak , kubazzz 4/11/05 11:37
            to oczywiste. ale ja jednak wiem na jakies zasadzie dziala system bankowy i mi banki oczu tak latwo nie zamydla. Dlatego wlasnie wybralem najlepsza dla siebie oferte i zrezygnowalem z oplat i niepotrzebnych mi rzeczy.

            SM-S908

2. oczywiście.. , beef 4/11/05 12:19
   ..każda forma zarabiania pieniędzy to złodziejstwo, no chyba, że to Ty zarabiasz, prawda? Tą wypowiedzią zaprezentowałeś typowy przykład polactwa. W naszym kraju mówienie o wszystkich i o wszystkim "złodzieje" to takie narodowe hobby. Tylko się nie zirytuj znowu, bo Ci na zdrowie zaszkodzi :)

   this is the time of the revolution
   keepin' it in the right track
   feelin' it in my mind back

   1. dajesz komus pieniadze, on tylko dzieki nim moze zarabiac , kubazzz 4/11/05 14:52
      ale zeby bylo smiesznie to mu jeszcze za to placisz.
      Wkurzaja mnie pieprzone oplaty za wszystko w bankach. Nie tak to powinno wygladac. To ze to jest legalne to co innego.
      Ja glupim tepym polaczkiem nie jestem. Wiem jak zdiala system bankowy. Te oplaty sa bo moga byc, a klient i tak nie ma wielkiego wyboru. A ze widac tendencje do zwiekszania ilosci oplat za kazde byle gowno.

      SM-S908

      1. to jest nie tylko "legalne" , beef 4/11/05 15:35
         ..to jest podstawowa zasada działania rynku, że jeśli ktoś jest w stanie za coś zapłacić, to znajdzie się ktoś, kto te opłaty będzie zbierał i na tym zarabiał. Rynek i konkurencja regulują to (lepiej lub gorzej) i dlatego ty masz szansę mieć konto w mBanku, za które nie płacisz, za to masz inne ograniczenia. Proste. Nazywanie tego "złodziejstwem" można potraktować jako takie sobie kłapanie dziobem, ale ja to traktuje niestety poważnie, bo rozplenia się w naszym kraju jak zaraza i nie można tego tak zostawić bez napiętowania. To jest kwestionowanie podstaw funkcjonowania całej gospodarki, a co więcej, obraza dla ludzi, którzy idą niełatwą drogą uczciwego zarabiania pieniędzy. Takie właśnie pieprzenie generuje atmosferę, w której człowiek zarabiający więcej niż średnia krajowa po prostu woli się do tego nie przyznawać, bo zaraz przylepi się do niego odium złodzieja. Tak niestety już jest, że ludzie chętnie idą myślowymi schematami, a Ty, rzucając beztrosko "złodziejami" na lewo i prawo, świadomie czy nie przyczyniasz się do popularyzacji tego niebezpiecznego schematu. Kapewu? Przemyśl to przynajmniej.

         this is the time of the revolution
         keepin' it in the right track
         feelin' it in my mind back

      2. a to... , beef 4/11/05 15:43
         ..że coś Cię wkurza nie zwalnia Cię z odpowiedzialności za słowa, jakie wypowiadasz na publicznym forum. Jak na razie Twoje rozumowanie idzie takim torem, że oburzasz się, gdy ktoś niewinne nazwie Cię "szczawiem", natomiast dajesz sobie prawo do nazywania całej grupy ludzi, która absolutnie sobie na to nie zasłużyła "złodziejami" i jedyną ich "winą" jest to, że żaden nie może się bronić, choćby przez obicie ci pynia. Bo nie wiem, jak dla Ciebie, ale dla mnie słowo "złodziej" jest poważną obrazą. Może to nietypowy pogląd w naszym kraju, w którym, jak mówiłem, za złodziei zwykło się uważać wszystkich innych poza najbliższą rodziną, ale ja w ogóle jestem nietypowy.

         this is the time of the revolution
         keepin' it in the right track
         feelin' it in my mind back

         1. nie nazywam , kubazzz 4/11/05 16:31
            calej grupy zlodziejami. Poza tym nie ma czegos takiego jak "legalne zlodziejstwo" - to oksymoron. Daje do zrozumienia ze mimo tego ze cos jest w pelni legalne, moze nawet logiczne i 'rynkowe' to nie jest to wcale konieczne. Banki w pogoni za zyskiem zrobia wiele, tak jak fimry ubezpieczeniowe, czesto na granicy etyki i legalnosci. Nie mowie celowo o konkretnych osobach. A poza tym wiadomo ze sektor bankowy to nie jest zwykla galaz gospodarki i wiekszosc regul rynkowych o ktorych sie mowie musi byc rozpatrywana z innej perspektywy.

            SM-S908

            1. hmm , beef 4/11/05 23:03
               ..nie nazywasz ich złodziejami, ale nazywasz to, co robią złodziejstwem... :) mniejsza o słowa. Granice etyki są trudne do określenia. Myślę, że ze spokojnym sumieniem można etycznym mozna nazwać to, co mieści się w granicach uznanych przez większość reguł gry. W przypadku rynku te granice wyznacza prawo. Właśnie - "legalne złodziejstwo" to oksymoron, ale to Ty użyłeś tego określenia, poza tym w kontekście wyraźnie sugerującym, że takie coś istnieje :)

               this is the time of the revolution
               keepin' it in the right track
               feelin' it in my mind back

               1. slowa zlodziejstwo , kubazzz 5/11/05 00:42
                  uzylem zeby latwo bylo zrozumiec o co chodzi. Na takiej zasadzie jak jest plynna roznica miedzy legalnym rozsadnym oprocentowaniem a lichwa. Mozna sie tutaj sprzeczac gdzie jest granica wyznaczona prawem, gdzie granica etyczna, gdzie granica rynkowa, a ze to wszystko nie takie proste, bla bla, ale wiadomo ze nikt nie lubi lichwiarzy, gorzej tylko jak nie moze ich latwo uniknac. Prosta analogia. Interes ma nie tylko bank, ma tez klient. Bank chce miec wiecej i wlasciciel pieniedzy chce miec wiecej. Dobrze kiedy dzialaja reguly rynkowe i dochodzi to wzajemnej konfrontacji oczekiwan i jest mozliwy swobodny wybor. Gorzej jesli ktoras strona staje sie dominujaca i ma jakby wiecej do powiedzenia.

                  SM-S908