Gdyby chociaż w połowie tak mi sie
chciało, jak mi sie nie chce ....

1. czasem dzwonią , Nikita_Bennet 9/11/05 14:19
   jak nawet zaplacony i wmawiaja ze nie zaplacony a jak powiesz ze zaplacony i w reku trzymasz dowod wplaty to scimniają ze pomylka w komputerach lub cos innego.

   nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

102594

dupa na stołku, morda przy korycie...

1. jest wspomniane , Hitman 9/11/05 12:46
   w tym artykule o możliwości egzekucji długu kobiecie od tego fagasa - problem w tym że musiałaby go sama znaleź a egzekucja.. nawet komornicza od kogoś kto nie wykazuje dochodów to fikcja..

   Teoretycznie okłamywanie samego siebie
   jest niemożliwe. W praktyce robi to
   każdy z nas.

2. Jak zwykle z tobą się nie zgodzę: , j23 9/11/05 15:38
   TPSA to gangsterzy, którzy za nic mają prawo. Niestety trzeba mieć stalowe nerwy i walizkę pieniędzy by się z nimi procesować. Mianowicie TPSA nie udostępnia danych adresowych firm prowadzących audiotele czy dialery (zwykle to pracownicy TPSA...) i NIE MOŻNA ZŁOŻYĆ REKLAMACJI OD USŁUGI!
   
   Nie chodzi mi o reklamację od rachunku telekomunikacyjnego, tylko od USŁUGI! Zgodnie z prawem każdy klient ma prawo reklamować usługę, a TPSA to uniemożliwia. Np. użytkownik audiotele może uznać że np. panienka w audiotele za słabo go podniecała i w związku z tym 10 zł/min się nie należy tylko np. 2zł... Albo np. uznać że na stronie z porno panienki to pasztety nie warte opłaty, filmy przycinają i są niewyraźne lub że ostrzeżenie przed dialerem było zbyt nieczytelne lub w obcym języku. Niestety nie można tego reklamować czy podać do sądu bo TPSA nie chce udostępniać danych adresowych, ani nawet nazwy firmy na rzecz której (i przy okazji 50% dla siebie) ściąga opłaty! Gdyby TPSA takie dane podawała jest wiele podstaw prawnych by takim firmom nie płacić (wyłudzenia, wprowadzanie w błąd, nakłanianie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, niedochowanie staranności przy zawieraniu umowy czy świadczeniu usług itp.)
   
   TPSA zasłania się "ustawą o ochronie danych osobowych" co jest oczywistym bezprawiem, bo po pierwsze: firma nie jest osobą w myśl tej ustawy, a po drugie nie można utajniać danych strony umowy handlowej przed drugą stroną! Procesy w tej sprawie ciągną się latami, nie znam ani jednej w której już zapadł wyrok!

   Dumny nosiciel moherowego beretu!
   Me gustan tomar mis copas
   Żubrówka es lo mejor!

   1. No, masz rację, ale... , JE Jacaw 9/11/05 16:22
      ...co to ma wspólnego z powyższym ? Po prostu TPSA jak napisał kolega Nebuchadnezzar nie może pozwać tego gościa, bo niby na jakiej podstawie ?
      A to, że TPSA to bandyci to wiadomo, ale tak naprawdę problem nie tkwi w TPSA, ale w polskim prawie i w tym, że TPSA ma uprzywilejowaną pozycję, co wynika z prawa.
      Niestety TPSA jest tylko jednym ze skutków idiotycznego prawa i niestety ludzie właśnie zauważają (a raczej odczuwają na własnej skórze) tylko skutki, ale jakoś nie potrafią dostrzec przyczyn.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

      1. Jak to co? Bardzo dużo, , j23 9/11/05 18:07
         gdyż TPSA w pierwszej kolejności wcale nie musiała tej kasy ściągać i przekazywać jakiejś szemranej spółce od audiotele! Niech ta spółeczka pozywa babcię o kasę i przedstawia przed sądem swoje racje! Czemu TPSA robi to za tą spółkę i zachowuje się jak komornik tej spółki, w dodatku ukrywając mocodawcę? Ma to o tyle do rzeczy że np. jak Twoje nieletnie dziecko pójdzie do sklepu i nakupi na kretyt badziewia wartego fortunę, to na 99% sąd nie uzna tego za ważną transakcję handlową ponieważ przy zachowaniu staranności sklepy mogły się zorientować że strona nie jest władna zawierać takich umów. Podobnie będzie jeśli ktoś dziecięcym głosikiem nabijał kasę na porno audiotele-taką kasę ściąga TPSA, ale spółeczka od audiotele nie ma szans w sądzie z uwagi na niezachowanie należytej staranności przy zawieraniu umowy (np. przy ocenie czy druga strona jest władna taką umowę zawierać). Jak w oczywisty sposób osoba chora na umyśle lub w widoczny sposób pijana w banku dostanie kredyt i go wyda, bank z uwagi na niezachowanie staranności przy zawieraniu umowy ma znikome szanse na wyegzekwowanie w sądzie tej kwoty od dłużnika lub jego rodziny! Przy kwotach rzędu 40000 zł na pewno zachodzi pytanie, przy takiej usłudze zawieranej na kredyt (a nie przedpłatę) czy świadczący usługę dochował staranności przy zawieraniu umowy i zbadał np. wiarygodność finansową odbiorcy usługi! To obowiązek wynikający z rzetelności kupieckiej! Tu należało by zbadać czy 1) Spółce audiotele należy się ta kwota 2) Czy TPSA powinna ją tamtej spóce przekazać 3) czy tą kasę na pewno przekazała (czy tepsa kredytuje w takich przypadkach takie spółki, czy spłaca na bierząco ze ściągniętych należności?), a nie pitolić że nie może anulować długu bo go sprzedała... A jak sprzedała, to czemu ona dochodzi jej w sądzie, a nie wierzyciel?... Jeśli kasę spólce TPSA przekazała, to powinna ujawnić dane spółki, by babcia mogła ją pozwać o nienależne wzbogacenie i odzyskać kasę.
         
         Deutsche Telecom w prosty sposób rozwiązał problem dialerów i audiotele: wypłaca kasę z bilingu wyłącznie firmom, ktore się zarejestrowały w Niemczech i spełniają odpowiednie kryteria (podanie cennika, adresu, ostrzeżenia dla nieletniech itp.). Jak ktoś robi "łańcuszkowe" przekierowania rozmów na jakieś Wyspy Dziewicze czy inne Burkina Faso to od Deutche Telecom zamiast kasy dostaje informację by ścigał abonenta przed niemieckim sądem! TPSA tak nie robi-widać ma w tym interes, tym bardziej że TPSA szalało gdy w sejmie usiłowano zamiast blokad płatnych numerów na żądanie, wprowadzić blokadę domyślną z usuwaniem blokady na żądanie.

         Dumny nosiciel moherowego beretu!
         Me gustan tomar mis copas
         Żubrówka es lo mejor!

         1. No niezupełnie... , JE Jacaw 9/11/05 23:31
            ...oczywiście ukrywanie danych jest tu niewłaściwe. Ale TPSA ma umowę z tamtą firmą, ktoś (dorosły, zdrowy itd.) dzwonił i nie było możliwości weryfikacji, czy coś jest nie tak. Niestety tu zawiniła babcia, która była łatwowierana, ale za to nie może odpowiadać, ani TPSA, ani firma od sex-telefonów. Babcia została oszukana przez tego faceta, a nie przez TPSA lub tamtą firmę.
            Oczywiście inna sprawą jest tu, czy TPSA nie powinna wcześniej zareagować na taką sytuację, ale tu dodatkowo komplikuje fakt, że TPSA wysyłała powiadomienia i możliwe, że dzwoniła, ale skoro babcia odstąpiła lokum temu facetowi, to sama jest sobie winna.
            Akurat TPSA mogła w tym przypadku reagować, ale skoro właściciel był nieuchwytny, to niby co mieli detektywów wynająć ? Może np. dzwonili i odbierał ten facet i mówił, że wszystko jest w porządu ? Niestety tego nie wiemy. I nawet jakby TPSA od firmy sex-telefony domagała się, aby były stosowne ostrzeżenia, to w tym przypadku i tak by to nic nie dało, bo przecież ten facet doskonale zdawał sobie sprawę gdzie i za ile dzwoni.

            Socjalizm to ustrój, który
            bohatersko walczy z problemami
            nieznanymi w innych ustrojach

1. Kto dałby , irbar 9/11/05 13:25
   klucze do mieszkania komuś obcemu na 3 miesiące???
   
   
   To jest na tej samej zasadzie na jakiej funkcjonują firmy oferujące "gwarantowaną wygraną" (samochód, 100 tys zł itp) w zamian za zakup "rewelacyjnego"produktu.
   Zapłać za gów*o 50 zł a masz sznsę na wielką wygraną.
   Sam się dziwię, że aż tyle ludzi jest aż tak naiwnych, że to robi.

   [Admin: Skasowano]

1. A to trzeba odnawiac? , Mms 9/11/05 20:55
   j.w.

   Pozdrawiam

SM-S908