Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Fl@sh 23:13
 » b0b3r 23:08
 » rooter666 23:08
 » past 23:07
 » Piwomir 23:06
 » fiskomp 22:57
 » GLI 22:57
 » Kenny 22:56
 » Wedrowiec 22:54
 » Soulburne 22:53
 » ham_solo 22:45
 » globi-wan 22:45
 » dugi 22:38
 » Curro 22:37
 » @GUTEK@ 22:34
 » Shark20 22:27
 » marcin502 22:24
 » Lord Kama 22:24
 » JaroMi 22:23
 » BONUS 22:18

 Dzisiaj przeczytano
 41132 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] PRL a dzisiaj artykul w Wyborczej , PaKu 3/01/05 09:48
a konkretnie tutaj http://gospodarka.gazeta.pl/...,33181,2474188.html

Ja niestety prawie nie pamietam tamtych czasow, ale to co pisza w tym artykule to kojarzy mi sie z jakas propaganda. Nie twierdze ze kiedys bylo lepiej, ale... No wlasnie ale. Dziennikarz porownuje co mozna bylo kupic za pensje z tamtych czasow i obecna. Tyle tylko ze jako obecna ustalil 2,5 tys zl :) Bo tyle niby wynosi srednia pensja brutto. Nie wiem ale ja chyba zyje w troche innym swiecie ale wiekszosc ludzi ktorych znam moze pomarzyc o takich zarobkach. Jest tam tez obrazek - co mielismy w domu wtedy a co mamy dzisiaj. Troche to smieszne bo jak mozna porownywac ilosc komputerow, telefonow komorkowych, sprzetu dvd, mikrofalowek. skoro wiekszosc z tych rzeczy na calym swiecie dopiero pojawila sie stosunkowo niedawno i do tego wraz z rozwojem i ulepszaniem technologii produkcji ciagle tanieje. Nie wiem jak do was ale do mnie jakos ten artykul wcale nie przemawia i pachnie mi propaganda :)

bez podpisu

  1. z tymi zarobkami , sakooL 3/01/05 10:22
    to nie jest tak do konca prawda, bardzo duzo osob zarabia1-1,5 tys (i mniej) ale wyatrczy jeden gosciu wyciagajcy 20 tys i srednia idzie ostro do gory

    1. myślę że przy grupie statystycznej , Darek K. 3/01/05 10:27
      powyżej 10 milionów nawet zarobki wszystkich Kluczyków nie mają dużego wpływu.

      Everything that has a beginning has an end

      1. tu mialo , sakooL 3/01/05 10:32
        byc hehe

  2. wiesz, tylko że , Darek K. 3/01/05 10:26
    oni porównują ze średnią zarobków wtedy. Dla mnie jest to miarodajne. Tylko mam nadzieję że do dzisiejszych wyliczeń wzięli dochód netto - 15 lat temu nie było tylu zusów podatków śmatków.

    Everything that has a beginning has an end

  3. hehe , sakooL 3/01/05 10:30
    Kulczyk to pewnie zarabia 20 tys ale dziennie ;)

    1. hehe , Darek K. 3/01/05 12:33
      nie widziałem zeznania podatkowego Kluczyka (pisownia celowa) ale oficjalnie to on straszna bidula jest. Ten majątek to nie jego.

      Everything that has a beginning has an end

      1. cha cha cha :) , Morgoth 3/01/05 12:48
        podobnie jak Pęczak, bidak stara się o przywrócenie renty uzasadniając to "trudną sytuacją finansową rodziny".

        Słowniczek:
        "Trudna sytuacja finansowa rodziny" - posiadłość o wartości 1 mln złotych, żona zarabiająca około 9000 złotych miesięcznie.

  4. Dla mnie jest OK , DJopek 3/01/05 10:35
    Średnia pensja jest taka jak w artykule, to że u Ciebie w otoczeniu nikt tak nie zarabia nie świadczy o reszcie badanego społeczeństwa...

    Co do porównywania różnych produktów, to niestety w statystyce w tym jest problem, zwłaszcza gdy kiedyś był np. fiat 126p a teraz fiat panda, auta zasadniczo się różnią, ale w końcu trzeba przyjąć jakieś arbitralne założenia i porównywać (z pewną dawką ostrożności przy komentowaniu wyników).

    1. jedno i drugie badziewie;) , Wedrowiec 3/01/05 10:43
      do tego auta najbardziej popularne w swoich czasach.

      "Widziałem podręczniki
      Gdzie jest czarno na białym
      Że jesteście po**bani"

      1. Może i badziewie , DJopek 3/01/05 10:49
        Ale przeciętnemu Kowalskiemu wystarcza IMO, tak samo jak kiedyś maluszek...

    2. gratuluję że jesteś w 3 % , Chrisu 3/01/05 11:36
      bo jakoś w moim otoczeniu też mało kto tyle zarabia - i co?? Mam zmienić otoczenie??

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. A kto powiedział że ja tyle zarabiam??? , DJopek 3/01/05 11:40
        Ja nic nie zarabiam, studiuję i jestem na utrzymaniu rodziców - nie ukrywam tego.

        Nie chodzi o zmianę środowiska, tylko chciałem wyjaśnić PaKu że jest to średnia pensja, na którą składają się wszystkie badane pensje, a nie tylko z danego okręgu czy środowiska (bo wynagrodzenia są uzależnione od masy czynników, i nie zawsze są one skorelowane z wykształceniem czy miejscem zamieszkania).

      2. hmm , kubazzz 3/01/05 12:32
        w moim otoczeniu prawie wszyscy maja zarobki mocno powyzej sredniej, wchodzac czesto w 40% prog podatkowy. I co? mam zmienic otoczenie?

        SM-S908

        1. nie nie oto mi chodziło , Chrisu 3/01/05 13:02
          tylko wypowiedź DJa zabrzmiała jak jakiś zarzut.

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      3. 3% ??? , Nebuchadnezzar 3/01/05 13:03
        w mojej najblizszym otoczeniu pensje brutto to okolo 1500, 2000, 1800, 3500, 4500 W mojej robocie srednie pensje zwyklych pracownikow 1200, 1800, kierownicy 3500 /zadne rewelacyjne kwoty/ - srednia z tego wychodzi okolo 2500zl brutto

        dupa na stołku, morda przy korycie...

        1. to się ciesz , Chrisu 3/01/05 13:16
          i tyle. a 3%?? To był przykład.

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        2. hmm , Sociu 3/01/05 14:34
          no nie wiem moze i na warszawe albo inne duze miasto 2,5tys to nie duzo ale w moim miescie to napewno...

          1. No ale... , Doczu 3/01/05 18:50
            ... po opłaceniu wszystkich składek, podatków itp z 2,5 k dostajesz ok.1,4 k

            1. 1,7 wyjdzie , Darek K. 3/01/05 19:51
              netto

              Everything that has a beginning has an end

            2. no tak , Sociu 3/01/05 21:02
              ale wszedzie płaci sie to samo...

  5. i trzeba pamiętać , myszon 3/01/05 10:45
    że kiedyś nie szło się od tak do salonu i kupowało samochów. Trzeba było zostać wybranym żeby jeden dostać. Tak jak dziś ferrari F60 :)

  6. a dlaczego porównują do 1989 r kiedy wszystko leżało i czekało aż całkowicie upadnie?? , Chrisu 3/01/05 11:33
    czemu nie porównają do np początku lat 80 tych, albo lepiej - połowy 70-tych??
    Dane mozna wybierać jakie się chce. Dlaczego nie napisali ze sopżycie mięsa przez przeciętnego Kowalskiego jest ponad 60% mniejsze jak pod koniec lat 80tych?? Zdrowe żywienie?? Hmm pewnie też - w przypadku bogatego Kowalskiego. Biednego poprostu nie stać na mięso. Kiedyś za 1 pensję moj ojciec mógł kupić węgiel na całą zimę - teraz?? zrobi to za 3 pensje. Możnaby wymieniać i wymieniać....

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. taa no przeciez , sakooL 3/01/05 12:06
      na poczatku lat 80 Polska byla potega gospodarcza, i to porownanie cen wegla, wtedy w Polsce caly przemysl opieral sie wydlubywaniu wegla, produkcji gwozdzi i tym podbnych, zaawansowanych technicznie przedmiotow to i wegiel byl tanszy

      1. a zaawansowanych technicznie przedmiotów , Chrisu 3/01/05 12:28
        też się trochę produkowało... Trochę - bo na zaawansowane technologie było embargo. A powiedz mi co takiego Technicznie nowoczesnego prdukujemy teraz??

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    2. piszesz o czasach kiedy Gierek nabral kredytow ... , Nebuchadnezzar 3/01/05 13:16
      i jasne ze gospodarka sie rozkrecila, u schylku rzadow Gierka pieniadze sie skonczyly i byl ocet na polkach. Spozycie miesa nie jest zadnym wyznacznikiem zamoznosci, kiedys mieso bylo rarytasem i jak sie cos dobrego jadlo to bylo to mieso i jesli w ogole cos jadano to bylo to mieso bo nie bylo innych produktow. Co do wegla, kiedys cena wegla byla regulowana centralnie i nie ma nic wspolnego z obecna cena wolnorynkowa. Wegiel kosztowal tyle, zeby kazdy obywatel mogl sobie na niego pozwolic. Tak samo bylo z innymi produktami - skutkiem tego w koncu bylo to, ze PRL walnal na ryj i zbankrutowal.

      dupa na stołku, morda przy korycie...

      1. pierdu pierdu wolny rynek (węgiel) , Chrisu 3/01/05 13:20
        jak chcesz wiedzieć to węgiel wychodzący z tej nierentownej upadającej kopalni kosztuje w tej chwili koło 100 zł.
        I co?? I to że ja czy Ty nie możemy go kupić bo... Kupuje go SPÓŁKA węglowa która później sprzedaje go za 3xx zł. Efekt?? Ty czy ja możemy kupić węgiel a jakże ale za >400 zł...

        A co do Gierka - nabrał a jakże. A wiesz może ile?? To się dowiedz. Tylko za tamte nabrane pieniądze coś się robiło a nie bogaciło isę 2 czy 3 kluczyków itp. Zobacz ile kredytów nabrano PO 89 roku, ile zostało spłacone a ile nadal jesteśmy winni. BŚ chyba 2x umorzył PL po 50% zadłużenia a nadal koło 100 mld $ - i to nie przez odsetki...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. doskonale cie rozumiem ... , Nebuchadnezzar 3/01/05 14:02
          ceny ktore narzucaja spolki weglowe tak samo mnie wqrw... ja i ciebie ale nic na to nie poradzisz. Kopalnie zrzeszyly sie w spolki , a one dyktuja ceny - paradoksalnie to zrzeszenie uchronilo duzo kopaln od upadlosci, ale jednoczesnie utworzyl sie monopol na naszym lokalnym rynku, ktory dyktuje takie ceny, zeby maksymalnie na tym zarobic i jednoczesnie nie byc drozszym od dostawcow zagranicznych. Tak wiec najtanszy wegiel oferuja tylko polskie kopalnie, a to ze duzo ludzi na niego nie stac to nie ma znaczenia dla spolek weglowych. Normalnie powinno byc tak, ze kazda kopalnia jest przedsiebiorstwem produkujacym towar i konkurujacym z innymi kopalniami jakoscia towaru i jego cena. Klient kupowalby wegiel od kopalni, a nie od spolki weglowej. Taki scenariusz jest jednak niemozliwy bo doprowadzenie prlowskiego zakladu pracy do warunkow wolnorynkowego przedsiebiorstwa wiazaloby sie z totalna restrukturyzacja czyli ze zwolnieniem na poczatku 50% gornikow, na co oczywiscie nie pozwalaja gornicy i warunki ekonomiczne naszego kraju.
          Co do Gierka, on akurat byl chyba najmadrzejszym z sekretarzy w prl. Pieniadze ktore on pozyczyl w znacznej mierze byly utopione w bloto - bo np tam gdzie bylo jakies skupisko ludnosci, budowalo sie fabryke ktora miala produkowac "cos" - nie wazne bylo, ze to "cos" nie bylo potrzebne na rynku, ale fabryka musiala byc bo ludzie musieli miec prace, a o takich projektach jak "1000 szkol na 1000 lecie" nie wspomne.

          dupa na stołku, morda przy korycie...

          1. Tradycyjnie bełkoczesz pisząc bzdury jak zakłamani "opozycyjni" ekonomiści z Magdalenki. , adje 4/01/05 02:41
            Gierek otrzymał i wykupił wiele technologii na światowym poziomie.
            Telewizory kolorowe razem z kineskopami, których technologię dopracowano w Piasecznie i produkowano wiele lat, bo miały nieograniczony zbyt w krajach zachodnich. Obok elektomechanicznej Pentaconty otrzymano najnowoczesniejsze cyfrowe centrale telefoniczne systemu E-10 (lepsze w tym czasie od Motoroli), które produkowano w Poznańskiej Teletrze. Polscy projektanci systemu do dzisiaj pracują jako cenienni specjaliści w hiszpańskim Alcatelu i we Francji. Osiągnęliśmy technologię przekaźników Ericsona i do dzisiaj produkujemy choć oczywiście w sprzedanym zakładzie jedne z lepszych przekaźników na światowym poziomie. Produkowaliśmy w Chrzanowskim Fabloku i we Wrocławiu lokomotywy elekto-spalinowe, które w owym czasie uchodziły za najnowocześniejsze w Europie. W Laminie produkowaliśmy półprzewodniki dużych mocy (technologia amerykańska udoskonalona przez WAT) i w niektórych nie mieliśmy konkurencji. Byliśmy największymi producentami rezystorów w Europie w krakowskim Telpodzie (licencja japońska) i tamże systemów modułowych, przemysłowych, systemów cyfrowych . We wrocławskim Hutmenie wprowadziliśmy jeden z najnowocześniejszych systemów wzbogacania flotacyjnego rud miedzi. Byliśmy jednym z największych producentów najnowocześniejszych kontenerowców. W Hucie Ostrowiec Świętokrzyski rozpoczęliśmy odlewanie wgłębne luf dział metodą wirową na co był nieograniczony zbyt. Uruchomiono Hutę Katowice, którą jak sprzedano fikcyjnej spółce o kapitale 5$ zarejestrowanej w Londynie, to natychmiast po wielu latach zaczęłą przynosić zyski. Zbudowano też obok mikrohutę w Strzemieszycach gdzie produkuje się jedne z lepszych w Europie endoprotez i nie tylko (Dyrektorem był syn Gierka - Adam). Uruchomiono w warszawskim Radwarze produkcję najnowocześniejszych radarów, które jeszcze do niedawna stanowiły istotna konkurencję, więc przy amerykańskiej pomocy ostatnio doprowadzono je do upadku. Byliśmy producentami (Unipan, Maratronik, Kabid, Zopan... oczywiście wszystkie zlikwidowane) unikalnych urządzeń pomiarowych do tego stopnia nowoczesnych, że były montowane w satelitach i stacjach kosmicznych rosyjskich i amerykańskich. Produkowaliśmy opracowane przez WAT lasery rubinowe stanowiące czołowe osiągnięcia techniki światowej. Byliśmy pod koniec lat siedemdziesiątych największymi producentami na świecie wybranych cyfrowych układów scalonych (obecnie zlikwidowane Cemi - Warszawa) i zostały już sprowadzone urządzenia, bo mieliśmy zostać nawiększymi producentami pamięci (w momencie nastania stanu wojennego urządzenia częściowo zostały wywiezione do Malazji). Mogę sypnąć jeszcze tysiącami przykładów, że pieniądze z kredytów Gierka nie szły bezmyślnie w błoto. Nie będę pisał o drogach szybkiego ruchu i wielu, bardzo wielu nowoczesnych technoloiach w przemyśle wydobywczym, szklarskim, motoryzacyjnym. Nikt natomiast nie pisze o tym, że w FSO w Tychach japończycy uruchomili pierwszy na świecie robot pełnoruchowy na taśmie ciągłej i tu uczyli się opisywać algorytmami ruchy obsługowe i wiązać z siłownikami.

            Moge sypać setkami, tysiącami konkretnych przykładów. Tylko po co. Musiałbym walczyć z wiatrakami , prymitywnymi ruchami robiącymi dużo wiatru ale najczęściej pracującymi jałowo. Nadejdą czasy w których obiektywnie będzie się jeszcze pisało o polskich osiągnięciach nie patrząc na to, że to było w PRL (więc be).

            Tylko dla informacji.
            W tej prymitywnej PRL-owskiej Polsce byliśmy drugim krajem na świecie, który w 1952 r wprowadził do obrotu detalicznego tranzystory germanowe typu TC-1 i TC-2 (wynalezione w 1949, a teoria złącza opracowana w 1952). Produkowaliśmy radio Szarotka, które było najmniejszym przenośnym odbiornikiem radiowym na świecie w sprzedaży detaliczne (zrobione na bazie wojskowych lamp). Bodajże w 1957 r wyprodukowaliśmy najmniejsze na świecie, pierwsze przenośne i 6-cio tranzystorowe radio CZar. To zaprocentowało opracowaniem w 1962 - wspólnie z japończykami - najmniejszego 6-cio tranzystorowego radia Tramp wielkości paczki papierosów. Japończycy doceniając nasze możliwości zaproponowali sami współpracę i dodatkowo wnieśli do warszawskiego Omigu najnowszą technologię miniaturowych kondensatorów. Na polecenie Wielkiego Brata musieliśmy zerwać tę współpracę ale teraz dzieje się podobnie o ile nie identycznie, tylko Wielki Brat się zmienił. W latach 60-tych bylismy najlepszymi i największymi na świecie producentami kryształów germanu w tarnowskich Azotach.

            ................. dość pisania ale człowiek zaczyna się denerwować jak czyta wypociny pisane przez propagandowe echo. No cóż w każdych czasach są takie propagandowe tuby, które głoszą wypaczoną, spreparowaną "prawdę" i same w to wierzą - i po to ich się nawet kaształci.

            "Nasze namiętności często stają się
            naszym nieszczęściem." (Zygmunt Freud)

            1. rozsmieszyles mnie ... , Nebuchadnezzar 4/01/05 13:21
              ale zes nawklejaj tutaj prl'owskiej propagandy. Masz tysiace przykladow, ze prl byla kraina kwitnacych technologii, toz to ten prl to druga Japonia byla. Niestety udowodniles teze, ze kredyty Gierka w znacznej mierze zostaly zmarnowane bo GDZIE TO WSZYSTKO TERAZ JEST? Chyba oczywistym jest, ze jak kupowano licencje na jakies technologie (ktore notabene Gierek kupowal za grube dolary, a odsprzedawal do ZSSR za ruble po 1/10 wartosci) to zawsze to byly najnowoczesniejsze technologie, a skoro mielismy najnowoczesniejsze technologie to dzieki nim produkowalismy najnowoczesniej. Jak budowano hute, to oczywiste jest, ze budowano ja pod najnowoczesniejsze technologie i stad w danym okresie mielismy jedna z najnowoczesniejszych hut w europie/swiecie. Niestety czas mijal i te najnowoczesniejsze zaklady, rubinowe lasery i centrale telefoniczne przestaly byc takie nowoczesne i nie zrobilismy nic, zeby wykorzystac ten kapital technologiczny ktory sie zmarnowal. Pokaz mi te produkty i technologie z ktorych Polska slynie na swiecie dzisiaj? Nakupowano technologii ktore przejedzono i ktorym pozwolono sie zestarzec. Owszem, byly pozytywne efekty dzalalnosci sekretarza Gierka, ktore przejebano w okresie transformacji - ja tego nie neguje i zdaje sobie z tego doskonale sprawe. Mielismy np. bardzo dobra elektronike uzytkowa, przyszedl premier Bielecki otworzyl granice na tandete z dalekiego wschodu i wszystko chuj strzelil

              dupa na stołku, morda przy korycie...

              1. Druga Japonia może nie ... , zartie 4/01/05 19:28
                ... ale Korea Południowa to na pewno. Niestety wszystko zostało zniszczone przez Jaruzelskiego i jego ekipę (oczywiście na polecenie z Moskwy). Kryzys i hiperinflacja nie były skutkiem strajków (bo te trwały przeliczeniowo 2 h/rok/pracownika) lecz zdławienia produkcji przemysłowej o 80 % (!!!!).
                Z powodu braku eksportu nie było pieniędzy na spłacanie pożyczek, na zakup nowych technologii ani na rozwój już wdrożonych.

                Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

              2. z prymitywami się nie dyskutuje a tylko toleruje i to do czasu... , adje 4/01/05 21:59
                Do dzisiaj działających technologii jest tysiące (choć niektóre złodziejsko sprzedane) ale to jest poza mozliwościami intelektualnymi niektórych, zamąconymi bieżącą propagandą a nie trzeżwym myśleniem i oceną sytuacji.

                "Nasze namiętności często stają się
                naszym nieszczęściem." (Zygmunt Freud)

                1. miej te swiadomosc, ze ja cie toleruje ... , Nebuchadnezzar 5/01/05 19:08
                  oczywiscie sa tysiace technologii z ktorych slynie polska mysl techniczna na calym swiecie (ktorych ty tu nie wymienisz bo akurat nie masz czasu). Jak sie zapytasz przecietnego obcokrajowca o jakis produkt z polska mysla techniczna, to on jednym tchem wymieni setki produktow i zastosowan ktore zostaly wymyslone w Polsce w pieknym okresie prlu. Powoli przestajesz byc smieszny.

                  dupa na stołku, morda przy korycie...

      2. z tym octem... , metacom 3/01/05 14:13
        ...to było tak, że na półkach był ocet dlatego, że ludzie mieli pieniądze i wszystko wykupowali... i zamiast towar leżeć na półkach leżał w domach... a teraz masz pustki w domu, za to mnóstwo jedzenia marnuje się, albo kupują je naiwniacy w hipermarketach...

        ...nie można mówić, że tamten okres cały był be, ateraz jest cacy... każdy system ma swoje plusy i minusy... tylko ludzie są jacyś dziwni i zamiast wyciągnąć wnioski, to robią następne błędy...

        Największą sztuczką Szatana jest to,
        że ludzie w niego nie wierzą.

        1. hmm , Seadog 3/01/05 16:18
          mam nadzieję, że pierwszy akapit to ironia/sarkazm/kpina, bo jeśli nie, to jest strasznie bez sensu.

          http://nadobranoc.weebly.com/

          http://ciii.blogspot.com/

        2. jasne, towar w domach leżał :DDDD , beef 3/01/05 19:04
          dziecko, ile Ty masz lat, 10???

          this is the time of the revolution
          keepin' it in the right track
          feelin' it in my mind back

  7. PaKu , beef 3/01/05 12:05
    Artykuł jak artykuł, nie czytałem, więc się nie wypowiadam. Z tym porównywaniem sprzętu wtedy i dziś to trochę masz rację, postęp technologiczny jest ogromny i trudno to porównywać. Natomiast ja nieco pamiętam te czasy i powiem Ci, że była kicha, kicha na maksa. Podejrzewam, że bardziej do wyobraźni przemawiało by takie porównanie: to co miał w domu 1989 przeciętny Jan Kowalski w Polsce i to, co w 1989 miał w domu przeciętny Hans Shmidt z RFN. Dziś różnica jest niewielka (choć jest oczywiście), wtedy - ogromna. Żarcie było tanie, co z tego, jak nic się nie dało kupić, a co się dało, to było na kartki i trzeba było kombinować, żeby przeżyć. Czkawkę po tej "nauce życia" mamy do dziś, w postaci morza kombinatorów wszelkiej maści, co smutne, następne pokolenie też szybko się uczy "mentalności biedaków", najlepiej to naszemu krajowi nie wróży.

    A 2500 zł brutto? To ŚREDNIA, a to wcale nie znaczy, że WIĘKSZOŚĆ osób zarabia takie pieniądze. Wtedy, to się nazywa "wartość oczekiwana". Większość moich znajomych akurat zarabia więcej, w moim rodzinnym mieście, gdzie mieszkają moi rodzice - mało kto zarabia tyle. Taki "urok" średniej. Prezes mojej firmy, analogicznie do Ciebie, może powiedzieć: "Skąd oni wzięli tą średnią, wszyscy moi znajomi zarabiają >10k zł, to jakaś bzdura". Więc jak ktoś tu słusznie zaauważył, bez urazy, ale Twoi znajomi to nie jest jedynie słuszna i reprezentatywna próba społeczeństwa. Z 1989 też wzięli średnią z całym jej "dobrodziejstwem inwentarza", więc porównanie akurat jest miarodajne.

    this is the time of the revolution
    keepin' it in the right track
    feelin' it in my mind back

    1. tą średnią można ładnie przedstawić , Morgoth 3/01/05 12:30
      Są dwie żony. Pierwsza zdradziła swojego męża cztery razy, natomiast druga ani razu. Wychodzi z tego, że każda z tych pań zdradziła swojego męża dwa razy. Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że (bardzo przepraszam wszystkie kobiety, to tylko głupi przykład) żony są dziwkami...

      1. sa,sa, , wukillah 3/01/05 12:41
        nie przepraszaj - biedny facet zawsze sie na koncu
        dowiaduje,ze ma rogi.

        just d'oh it!

        1. zwlaszcza ten co zarabia ponizej oslawionej "sredniej" , Grocal 3/01/05 12:48
          ^_^

          Na pewno, na razie, w ogóle...
          Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
          Ortografia nie gryzie!

    2. Hmm - małe dopowiedzenie nie związane z tematem głównym ;-) , DJopek 3/01/05 18:24
      Średnia np. wielkości wynagrodzenia, to inaczej (ogólnie) przeciętne wynagrodzenie na n-zbadanych przypadków.

      A wartość oczekiwana to dziedzina rachunku prawdopodobieństwa (wartości wraz z ich zmiennymi losowymi)Cechą łączącą jest to że estymatorem wart. oczekiwanej jest właśnie średnia arytmetyczna.

      Dobrym pomysłem byłoby wyliczenie modalnej, wtedy byśmy wiedzieli jaka płaca jest najczęstszą wartością, ew. samej prostej mediany (wiedzielibyśmy jaka jest "wartość środkowa").

      To chyba tyle słowem wyjaśnienia :)

      1. masz rację , beef 3/01/05 19:00
        wartość oczekiwana sprowadza się na danych z próby losowej do ich średniej arytmetycznej, pomieszało mi się coś, ech, wstyd :) Mam nadzieję, że nikt z moich studentów tego nie czyta <wstydliwe schowanie się za monitor>

        this is the time of the revolution
        keepin' it in the right track
        feelin' it in my mind back

  8. nie czytalem jeszcze ale spojrzalem na obrazek , bartek_mi 3/01/05 12:46
    kablowka/komputer/dvd - po co wprowadzac taki szum informacyjny?
    inne czasy = inne urzadzenia w domu (szczegolnie w elektronice/informatyce 15 lat to przepasc)

    dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

  9. tu jest ciekawy link , sakooL 3/01/05 12:53
    http://polskaludowa.com/

  10. Masz 100% racji. , j23 3/01/05 13:47
    Może przeliczymy zarobki na opłaty mieszkaniowe, lekarstwa, bilety do kina i teatru, ceny książek i podręczników? Może zrobią porównanie ile można było kupić ubrań, żywności i leków po odliczeniu od zarobków kosztów mieszkaniowych za PRL, a ile teraz? Za PRL nie było głodnych dzieci w szkołach. GUS podaje że 2/3 Polaków żyje w nędzy wg. norm ONZ, a 1/3 w nędzy zagrażającej zdrowiu a nawet życiu. The Economist ocenia realną stopę życiową w Polsce za wyższą od albańskiej, rumuńskiej, bułgarskiej, mołdawskiej, niewiele wyższą od ukraińskiej, porównywalną z białoruską, niższą niż rosyjska i gorszą niż w reszcie Europy! BTW: projektowana 50% stawka podatkowa dotyczyłaby tylko 4000 osób. Nawiasem mówiąc u nas stawki są chore, bo jak zaliczyć ZUS (słusznie zresztą i NFZ) do podatków, to bogaci mają niższą stawkę niż biedni, przy czym osoby o skromnych zarobkach nie mogą odliczyć ZUS i NFZ od podatku (bo mają za niskie zarobki) co dodatkowo podwyższ efektywną stopę podatkową. Taka telewizyjna papuga Durczok zarabia miesięcznie ok. 60000 zł. Ale podatek płaci tylko od 30000zł (50% zryczałtowany koszt uzyskania dla "twórców"). Czyli już jest w stawce 20%, a nie 40%. ZUS płaci tylko od 2.5 krotności średniej pensji, a nie całości, więc ponownie jest ogromnie do przodu. Jak to policzyć, to efektywną stopę podatkową ma dużo niższą od szewca. Nic dziwnego że wychwala III RP. Kiedy czyta się "Mastera i Margaritę" Bułchakowa, widać że 80 lat temu podobnym Durczokom panujący ustrój i stopa życiowa podobała się podobnie! "Wyborcza" to współczesna "Prawda". Jak patrzę na Szymborską czy Miłosza, to literaci są dokładnie ci sami...

    Dumny nosiciel moherowego beretu!
    Me gustan tomar mis copas
    Żubrówka es lo mejor!

    1. ja w sprawie kosztów mieszkaniowych... , metacom 3/01/05 14:22
      ...aktualnie młodych ludzi nie stać na kupno mieszkania, przez co nie ma mowy o założeniu własnej rodziny (chyba, że ktoś jest desperatem ;), a potem się dziwią, że mamy niż demograficzny...
      ...dobrze, że są jeszcze "wpadki", bo już w ogolę chyba przestalibyśmy się rozmnażać, ale i tutaj nie ma z czego się cieszyć, bo wpadki głównie zdarzają się tym "biedniejszym", więc nie ma co liczyć na zbyt mądre społeczeństwo...

      Największą sztuczką Szatana jest to,
      że ludzie w niego nie wierzą.

      1. ja w sprawie dostania mieszkania w latach 70tych czy 80tych , Seadog 3/01/05 16:21
        bo akurat wiem. Nie dało się normalnie. Kredyty MM (dla młodych małżeństw) były, ale mieszkań nie. Budowano osiedla z wielkiej płyty (rakotwórczej) kryte azbestowym eternitem. Ale o wiele za mało. Moi rodzice przeprowadzili się z 1-pokojowego mieszkania opalanego węglem (w bloku!) do 3pokojowego po tym, jak urodziły im się bliźnięta i mieji już 3 dzieci i poruszyli kółka partyjne, bo normalnie "nie było możliwości".

        http://nadobranoc.weebly.com/

        http://ciii.blogspot.com/

        1. Jak coś piszszesz to precyzyjnie. , adje 4/01/05 04:00
          Mieszkania z wielkiej płyty nie były rakotwórcze więc nie powtarzaj kłamstw. Mają dwa poważniejsze problemy -1) nie spełniają norm cieplnych i trzeba je teraz docieplać, - 2) Przy niechlujnym montażu mogą się bloki złożyć jak domino i teraz zaczyna być coraz więcej przerażonych, zdających sobie z tego sprawę. Należy dodać, że jeśli nie zaleje się dokładnie betonem metalowych złącz płyt, to one wcześniej lub później skorodują i to bedzie przyczyną tragedii gdyż wielką płytę projektowano maksimum na 50 lat, a technologicznie obliczano na 25 lat. W budownictwie wielkopłytowym płyt azbestowo-cementowych praktycznie nie stosowano (głównie w budownictwie indywidualnym), a jeżeli już, to na oblicowania fragmentów architektonicznych lub balkonów. Należy jednak zaznaczyć, o czym się teraz milczy, że te płyty stosował cały świat jako osiągnięcie techniczne i były głównie groźne w czasie cięcia, a nie już po zamontowaniu. Więcej ludzie stracili zdrowia w czasie ich demontażu niżby zostawić je w stanie pierwotnym, a tego się już nie dopowiada.

          A co do przeprowadzki, to mieszkanie dostali praktycznie za symboliczną złowtówkę. W latach 70-tych mojemu kumplowi, który miał ładowanych rodziców kupili mieszkanie 3 pokojowe (75m2, co, parkiet 2 balkony) w plombie w pobliżu krakowskiego Rynku. Mam do dzisiaj notatki - mieszkanie całkowity koszt do otrzymania w 3 tygodnie - 6 000 $. Przez PEWEX zapłata do zasiedlenia natychmiastowego: 50% w $, pozostała część w złotówkach rozłożona na 50 rat. Problem był w tym, że 3000 $ to wtedy 4 Polonezy w tymże PEWEX-ie, a dobry zarobek miesięczny to 20-30 $.
          Porównując więc 1m2 to wtedy maksimum ok. 80 $ (zakup od ręki), a teraz w tym samym miejscu porównywalne minimum 2500 $ więc to daje 30x drożej. Jeśli porownać do zarobków to ceny takich mieszkań są porównywalne (choć nie do końca bo efektywne zarobki wtedy były większe, bo nie było choćby VAT-u, czy jakichkolwiek podatków od wynagrodzeń) ale wtedy nikt prawie nie interesował się takimi mieszkaniami, bo chciał za darmo lokatorskie, no jak go przypiliło to za 10% wartości lokatorskie w spółdzielnii, a jak bardzo potrzebował to płacił 20% na spółdzielcze własnościowe i wtedy czekał ok 5 lat.

          Teraz się o tym nie rozgłasza ale przy średniej ze studiów 4 i powyżej i stypendium fundowanym z zakładu pracy (wynosiło wg obecnego poziomu ok 2000 zł na rękę i można go było otrzymywać od 4 semestru) otrzymywało się mieszkanie - w zależności od wielkości miejscowości będącej siedzibą zakładu - od 6 mieś do 2 lat. Wg statystyk wtedy budowało się 12 x więcej mieszkań niż obecnie i stale ich brakowało, a teraz podobno wg oficjalnej propagandy zaspokaja się popyt , bo mieszkania oczekują do sprzedaży.

          "Nasze namiętności często stają się
          naszym nieszczęściem." (Zygmunt Freud)

          1. wielka płyta była i jest rakotwórcza , Seadog 4/01/05 15:29
            nie 100% jej produkcji, ale zwłaszcza w okresie, gdy budowano wiele molochów popyt na nią wzrósł i zadekretowano większą prodkukcję, co zaowocowało obniżeniem standardów i używaniem różnych żużli jako wypełniaczy, wiele z nich to były odpady górniczo-hutnicze, w tym rakotwórcze. Było o tym głośno swego czasu.

            A co do przeprowadzki, kupel miał szczęście albo chody. Stypendium mojej rodzicielce by się należało (wg indeksu), ale go nie miała. Nie wiem skąd miałaby to mieszkanie otrzymać, jak na rynku ich NIE BYŁO - może w Nowej Hucie, czy innych okolicach promowanych ze względu na ciężki przemysł. Ale i to raczej baraki/hotele robotnicze.

            http://nadobranoc.weebly.com/

            http://ciii.blogspot.com/

            1. W wielkiej płycie żadna technologia nie przewidywała dodawania żużli lecz kruszywo. , adje 4/01/05 22:15
              Żużle dodawano do pustaków, a te w technologii wielkiej płyty nie były projektowane, bo ścianki działowe projektowano z pustaków gipsowych lub ściennych elementów prefabrykowanych też wielkopłytowych. Wielka płyta była dla danego obiektu wykonywana w fabryce domu w kpl i specjalistycznymi samochodami dostarczana do montażu na plac budowy.

              Każdy kto chciał wziąć stypendium fundowane to mogł to zrobić, bo były bez ograniczeń. Problem w tym, że nie każdemu odpowiadały miejsca przyszłego zatrudnienia, a po studiach musiał tam podjąć pracę, bo innaczej musiałby spłacić pobrane w czasie studiów pieniądze (bez oprocentowania). Mieszkania dla takich stypendystów gwarantowała ustawa, a jej nie realizowanie stwarzało większe możliwości interwencji niz obecnie. Nikt wtedy nie ryzykował powodowanie skarg, bo lepiej było spokojnie pracować na już z trudem osiągnietym stanowisku i to najczęściej aż do emerytury.

              I jeszcze jedno. W tamtych czasach obowiązywały nakazy pracy i na uczelniach działali pełnomocnicy d/s zatrudnienia, którzy wymuszali podjęcie pracy we wskazanym przez niego miejscu. Czasem nawet lepiej było z dobrego zakładu wziąć stypendium fundowane niż liczyć później na przypadkową ofertę pracy lub oczekiwać na jakąś interesującą stosując uniki np w postaci choroby uniemożliwiającej zatrudnienie.

              "Nasze namiętności często stają się
              naszym nieszczęściem." (Zygmunt Freud)

      2. co to znaczy "młodych ludzi"? , beef 3/01/05 19:28
        "MŁODYCH LUDZI nie stać". Czyli, jak mnie stać, to:
        a) nie jestem młody, albo:
        b) nie jestem człowiekiem,
        tak? A może po prostu postanowiłem założyć rodzinę i wziąłem się do roboty zamiast siedzieć na dupie, puszczać bąki i pierdolić jak mi źle? Mnóstwo takich widzę dookoła: nic nie potrafią, leniem śmierdzi na kilometr, ale aspiracje wielkie, oj wielkie mają. Znam też oczywiście takich, co cienko przędą, choć i umiejętności i chęci mają, ale zawód np. nie ten. Tylko, że, co ciekawe, wszyscy Ci podjęli tą decyzję świadomie, robią to co lubią i do nikogo pretensji nie mają. Mówię oczywiście cały czas o tych "młodych", którzy wg metacoma takie ostatnie ciemięgi są, że sobie w życiu rady nie mogą dać. Patrzę dookoła i jakoś ich nie widzę. O, nie, zaraz, tam pod sklepem jeden stoi w dresie, wygląda na fachowca w tej dziedzinie, tylko że jego wolę o zdanie nie pytać :p

        this is the time of the revolution
        keepin' it in the right track
        feelin' it in my mind back

        1. i po co te nerwy?? , metacom 4/01/05 15:07
          ...ja akurat zarabiam bardzo dobrze i nie narzekam, ze mi zle... ale oceniam to co widze... piszesz, ze nalezy przestac obijac sie i wziasc do roboty... przepraszam, a piekarz to nie pracuje? sprzataczka obija sie po korytarzach? sprzedawca w sklepie to dla przyjemnosci stoi za lada?
          ...czy oni sa gorsi?? nie nalezy im sie dach nad glowa?? nie nalezy im sie odpoczynek??
          ...oczywiscie moga zabrac sie za jakas inna robote, ale wyobraz sobie, ze wszyscy piekarze nagle zmieniaja zawod... i co bedziesz wtedy jadl?? koniczynke??
          ...kazdemu czlowiekowi nalezy sie cos od zycia, bez wzgledu na wykonywany zawod... a nie tylko, praca, praca, praca...
          ...a tych pod sklepem wcale mi nie zal...

          Największą sztuczką Szatana jest to,
          że ludzie w niego nie wierzą.

          1. eee tak to nie zadziałą , Seadog 4/01/05 15:23
            "wszyscy piekarze... zmieniaja zawód". Niech połowa zmieni. Podaż chlebusia mniejsza -> cena większa -> opłaca się być piekarzem. Część zamiataczy ulic, hydraulików, profesorów uniwersyteckich przekwalifikowuje się na piekarzy. Chleb znów jest, cena spada. I tak apiać, na abarot.

            http://nadobranoc.weebly.com/

            http://ciii.blogspot.com/

    2. hm, 30000 miesięcznie to nie jest chyba stawka 20%? , Seadog 3/01/05 16:17
      albo coś się zmieniło?

      Durczok za dużo zarabia? Trzeba iść na jego miejsce. Co, nie można, bo ma "plecy"? A skąd o tym wiemy?

      http://nadobranoc.weebly.com/

      http://ciii.blogspot.com/

      1. myśl, człowieku, myśl! , j23 3/01/05 16:25
        Jak ktoś zarabia np. 100 000 zł i płaci podatek 40% to buli 40 000zł. Jak ktoś, jak Durczok, ma 50% zryczałtowany koszt uzyskania przychodu, to buli 40% od 50 000 zł czyli 20 000zł. Czyli tak naprawdę od 100 000 zł ma podatek 20%. Proste? Tylko dlaczego wszyscy nie mają 50% kosztu uzyskania przychodów, a tylko leninowscy "inżynierowie dusz"?...

        Dumny nosiciel moherowego beretu!
        Me gustan tomar mis copas
        Żubrówka es lo mejor!

        1. ach, więc o podatku liniowym mowa! , Seadog 3/01/05 19:08
          a co do 50% kosztów uzyskania przychodu - nie "inżynierowie dusz" go mają, a ci, którzy pracują głową, a nie ręką. Jak sama nazwa wskazuje, koszty uzyskania przychodu mają odzwierciedlać koszt, poniesiony przez podatnika w celu uzyskania przychodu. Ktoś, kto kończył szkołę średnią, potem studiował, nierzadko kursy robił, nie zarabiał wówczas, a przynajmniej nie tyle, ile teoretycznie mógł, a przy tym ponosił wydatki. Jest też "cenniejszym" obywatelem niż pracownik fizyczny czy niewykwalifikowany urzędnik. Jego autorski wkład w pracę jest większy. Stąd wyższe koszty. Myśl, człowieku. Że nie wspomnę o artystach/pisarzach etc., którzy powinni wg mnie mieć 100% koszty uzyskania przychodu, jak jest IIRC w Irlandii.

          http://nadobranoc.weebly.com/

          http://ciii.blogspot.com/

          1. Ale ja Cię proszę: myśl człowieku, myśl! , j23 3/01/05 19:24
            Kontroler ruchu lotniczego, lekarz, doradca inwestycyjny, kapitan statku też się uczyli, często dłużej od Durczoka i nie mają 50% zryczałtowanego kosztu uzyskania przychodu! Oni nie są leninowskimi "inżynierami dusz" i nie służą do urabiania opini publicznej, więc lewacka władza ma ich w tyle. Mogą sobie odliczyć koszt biletu miesięcznego do pracy... A to o czym mówię, to ten problem że u nas nie jest podatek liniowy-u nas jest podatek o ujemnej progresji!

            Dumny nosiciel moherowego beretu!
            Me gustan tomar mis copas
            Żubrówka es lo mejor!

            1. acha, rozumiem , beef 3/01/05 19:50
              czyli jak ja jestem informatykiem i mam 50% kosztu uzyskania na umowę o dzieło, to znaczy, że jestem pupilkiem lewackiej władzy, inżynierem dusz (no, poniekąd jestem ;) i wnukiem Lenina :DDDD Szkoda, że nie znam Durczoka, umówiłbym się z nim na piwo i pośmialibyśmy się razem :))))
              Ja wiem, że z tym 50% kosztu uzyskania to jest kontrowersyjna sprawa (choć ma swoje uzasadnienie) ale Twoja argumentacja daleko przekracza granicę absurdu.

              this is the time of the revolution
              keepin' it in the right track
              feelin' it in my mind back

            2. ale ja się bardzo staram! , Seadog 3/01/05 20:15
              tylko jakiś głupi jestem, bo nie widziałem prawicowej władzy dbającej o lekarzy, kapitanów statków ani doradców inwestycyjnych. Albo źle zinterpretowałem to, co robili (czego nie robili). I w ogóle jakoś w Polszcze prawicy nie widzę. Lewicy też niewiele, a na pewno nie w LSD. Lewaków jak na lekarstwo, jeden Ikonowicz, może Isakiewicz druga, ale jaka oni władza?

              http://nadobranoc.weebly.com/

              http://ciii.blogspot.com/

              1. No, nareszcie zaczynasz kumać! , j23 3/01/05 20:56
                Nic dziwnego że nie widziałeś prawicy "dbającej" (i to o wszystkich, bo ta nie powinna robić przywilejów dla żadnej grupy zawodowej), bo w Polsce dotąd cały czas rządzi "magdalenka", a okrągły stół to nie były rozmowy lewicy z prawicą, tylko lewicy marksistowskiej z troksistowską. Trochę prawicy w Polsce jest, ale nigdy nie rządziła. W dodatku "opozycja" to była w większości agentura (Niezabitowska to reguła, nie wyjątek). W NRD po odtajnieniu akt STASI 90% "opozycjonistów" to byli jej kapusie. Z carskich archiwów wynika, że 70% "polskich konspiratorów niepodległościowych" to byli kapusie Ochrany. Liczę że Polacy to mniejsi kapusie niż Niemcy i że komuna ich nie złamała (może to naiwne) więc może TYLKO 70% "opozycji komunistycznej" to byli kapusie SB. W końcu było ich ponad 100 000... Niektórzy, jak Borusewicz z UW, dorabiali dodatkową pensję u towarzyszy z NRD kapując do STASI... Świat się tak bardzo nie zmienia-w Niemczech 2 lata temu chciano zlikwidować prawicową partię NPD pod zarzutem propagowania hitleryzmu. Delegalizujący proces sądowy wykazał że jedynymi głosicielami hitlerowskich haseł byli... prowokatorzy z federalnych specłużb BND i powództwo oddalono w atmosferze skandalu!

                Dumny nosiciel moherowego beretu!
                Me gustan tomar mis copas
                Żubrówka es lo mejor!

                1. chyba nie zaczynam :( , Seadog 3/01/05 21:13
                  bo skoro 70% było kapusiami, to kto ten system obalił? i po co? I jeśli prawica to Młodzież Wszechpolska, tudzież poseł Gertych, to ja wolę "kapusiów" w stylu Kuronia, a nawet Michnika i Mazowieckiego. Niech ta, dawać mi 10 Niezabitowskich miast jednego posła Romana. Może ekonomistami nie byli/nie są, ale myśl o nich u władzy nie śmiedzi mi stosami dla innomyślców, brunatnymi koszulami, bojówkami uniwersyteckimi i zwalaniem własnego nieudolstwa na spiski żydowsko-masońsko-brukselsko-cyklistyczne.

                  Jeśli Okrągły Stół był układem marksistów z trockistami (BTW, pisownia) to był spóźniony o 60 lat. Trocki miał bardziej pluralistyczne poglądy od Lenina, a zwłaszcza Stalina, który najpierw wygnał go z partii, potem z kraju, a na koniec kazał utrupić (co jest dla mnie rekomendacją - każdy, kogo Stalin, Hitler, Pinochet, Papa Doc, Trujillo i wredniacy tego kalibru prześladują jest mi jeśli nie brat, to chociaż sympatyczny nieznajomy). Jednak i Trocki głosił socjalizm, militaryzację przemysłu i monopol państwowy w gospodarce. Co, Mazowiecki był trockistą? Czy może on z marksistowskiego obozu? Głupi pewnie jestem, bo nie kumam.

                  Jeśli zaś - jak sądzę - "prawica" i człowiek, który powinien dojść do władzy, to dla Ciebie Korwin-Mikke, to strach mój mniejszym, choć utopie mają to do siebie, że jeśli działają na papierze. Dla mnie EOT.

                  http://nadobranoc.weebly.com/

                  http://ciii.blogspot.com/

        2. a, jeszcze jedno , Seadog 3/01/05 19:11
          z tym podatkiem to nie tak. płaci 21% od kwoty pierwszego progu, 30% od keoty powyżej I a poniżej III progu i 40 od tego, co zarobił powyżej III progu. tak mi w skarbowym mówili.

          http://nadobranoc.weebly.com/

          http://ciii.blogspot.com/

  11. zbaczajac troche z tematu , kubazzz 3/01/05 14:50
    cen i zarobkow.
    Tamten ustroj byl ZLY, NAJGORSZY Z MOZLIWYCH, ZNISZCZYL nasz kraj i NIC nie bylo w nim dobrego. ZERO. No moze jedna rzecz - udalo nam sie zachowac wzgledna suwerennosc i panstwowosc. Nie akceptuje ludzi, ktorz mysla inaczej. Nie oznacza to, ze obecny system jest skrajnym przeciwienstwem, ale napewno jest lepszy niz poprzedni i przynajmniej sa jakies perspektywy.

    SM-S908

  12. kiedys byl taki film o soldarnosci , Meteor 3/01/05 15:08
    z 1988 roku (okragly stol). Pewien robotnik ze stoczni gdanskiej mowil, ze przy tych cenach na kilogram jablek musi pracowac godzine, a na kilogram kielbasy caly dzien. Ktos jeszcze chce powiedziec cos na temat nieprawdziwosci tego porownania ?

    Tak, naleze do grupy trzymajacych
    kierownice i jestem z tego dumny!
    Pzdr. Univega,Author&Meteor

  13. "Polactwo" Rafala Ziemkiewicza , Grocal 3/01/05 16:02
    Proponuje poczytac. Wszyscy na tyle starsi, ze pamietali kolejki, kartki i nagie haki oraz na tyle rozumni, ze wiedza cos na temat podstaw ekonomii, wolnego rynku i ogolnie pojetej etyki z pewnoscia docenia wnioski pana Rafala i moze nie w 100% ale w wiekszosci sie z nimi zgodza.

    A co do porownywania czegokolwiek, to nie ma co porownywac dwoch chorych systemow. Bo czy ktos z Was powie mi, ze zyje w zdrowym panstwie?! Albo czy przed 89 zyl w zdrowym panstwie?!

    Na pewno, na razie, w ogóle...
    Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
    Ortografia nie gryzie!

    1. Ziemkiewicz był za wstąpieniem do UE, , j23 3/01/05 16:42
      czyli wykazał że o wolnym rynku nie ma bladego pojęcia. Był za napaścią na Irak oraz za sojuszem UPR z PO w wyborach parlamentarnych (i to takich, gdzie WSZYSTKO bez nalepki SLD i "Styropiany" MUSIAŁO wejść do sejmu, a PO ich wyślizgała na listach), czym wykazał, że o polityce ma takie samo pojęcie jak o wolnym rynku. W swoich felietonach oskarżał muzułmanów o tchórzostwo(!) czego dowodem miała być... etykietka "muzułmanin" nadawana skrajnie załamanym psychicznie więźniom obozów koncentracyjnych! To już wystarczy, by zwątpić w zdrowe zmysły tego pana, a to tylko skrome przykłady jego dziennikarskich wypocin. Do tego, w przeciwieństwie do np. Korwina-Mikke czy Michalkiewicza, najwyraźniej nie rozróżnia bolszewizmu od rosyjskości i zieje patologiczną nienawiścią do wszystkiego co rosyjskie, a wypisuje na temat Rosji takie brednie, że wątpię by tam kiedykolwiek był i znał Rosjan. Sam jest najlepszym przykładem "Polactwa" i w dodatku sprzedajnego politpoprawnego dziennikarza, który udaje opozycjonistę. Gdyby urodził się tak 50 lat wcześniej, pewnie "walczyłby z komuną" w "Tygodniku Powszechnym" oraz jako poseł w sejmie reprezentując "katolików" i pouczał kardynała Wyszyńskiego by przestał uprawiać "polactwo" i posłuchał towarzyszy radzieckich... Jednym zdaniem-byłby drugim Mazowieckim...

      Dumny nosiciel moherowego beretu!
      Me gustan tomar mis copas
      Żubrówka es lo mejor!

      1. gratuluje polemiki... , Grocal 3/01/05 23:52
        ...serio! Naprawde gratuluje! Rzeczywiscie Rafal potrafi leciec w skrajnosci (podobnie jak Mikke, ktorego chyba najbardziej szanuje za to, ze wlasnie jest wierny swoim pogladom - jakie by nie byly), ale taka jego natura, nikt nie jest doskonaly. Napisalem, ze nie kazdy musi sie zgadzac z nim w 100%, takoz i ja czynie, bo niektore pomysly i teorie sa mocno przebarwione. Osobiscie mi jednak zawsze bylo blizej prawej strony niz lewej i moze dlatego ciezko mi jest zrozumiec, dlaczego panstwo dotuje cos, co upada, zamiast pozwolic zweryfikowac rentownosc na tzw. wolnym rynku.

        Na pewno, na razie, w ogóle...
        Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
        Ortografia nie gryzie!

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL