TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
Dlaczego Linux musi sprawiać problemy? To ideologia? , Coyote 26/01/05 21:08 Witam.
Tak mnie naszło na takie przemyślenie. Chciałem w końcu, po raz kolejny, spróbować Linuxa. Wcześniej nie wychodziło, bo coś nie chciało działać z moją kartą graficzną (rozdzielczość pulpitu na stałe ustawiona na wyższą niż monitora) więc musiałem zrezygnować. Teraz zainstalowałem Mandarynkę 10.1 i działa wszystko pięknie. Do czasu.
Oto przyszła mnie ochota uruchomić w końcu połączenie z internetem. Ok, najpierw stery do karty sieciowej. Ups - producent nie zamieścił na cd. Ok. Winda, net - na stronie też nie ma. Google - są jakieś ThirdParty. Ok, powinny działać, myślę. A czy działają? Nie wiem. A dlaczego? Bo żeby je zainstalować nie wystarczy gdzieś tam wybrać urządzenia, do którego te pliki mają być przyporządkowane itd. Najpierw muszę ściągnąć kilka programów do konfiguracji tego i owego, skopiować pliki ze sterownikami do odpowiednich miejsc, utworzyć kilka plików tekstowych z różnymi instrukcjami w nielicznych zawikłanych ścieżkach i może będzie działać. O co chodzi? Dlaczego nie może być prościej. Wiem, że Linux swojego czasu był systemem dla elity. Ja też nie jestem zupełnie ciemny i jakoś sobie radzę z komputerami, ale sorry. Wydaje mi się, że system, który ma aspiracje, a i wydaje mi się, że przy odrobinie pracy i współpracy ze strony producentów oprogramowania, i szanse na walkę z Windowsem nie może się grzebać w przedpotopowych sposobach rozwiązywania różnych problemów (konsola, pliki txt z pseudokodami?)! Wiem, że i tak wybrałem niemalże najbardziej idiotoodporny system. I domyślam się, że zadeklarowanym użytkownikom SuSe, Fedory itd. nie przeszkadza takie coś. A i dla mnie jest przyjemnością takie pogrzebanie. Ale CZASAMI. I z wyboru, a nie z konieczności.
Ja przeboleję tą "zniewagę". Spróbuję to zainstalować itd. Nie wiadomo z iloma jeszcze rzeczami będę musiał się męczyć, ale chcę. A czy 12-14 latek, który chciałby umieć obsługiwać ten system będzie chciał czytać 2str. opis jak zainstalować sterowniki? Ehhh.
Mam nadzieję, że developerzy spróbują to zmienić. Linux linuxem. Tekstowe korzenie swoją drogą. Ale IMO czas na kolejny ruch.
Nie myślcie, że chcę tu sobie przysporzyć wrogów. Podoba mi się Lin, ale... No właśnie o to "ale" chodzi.
Jak to wygląda Waszym zdaniem?Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*
>>GG 1650565<< - Hmmm , Ament 26/01/05 21:12
Linux jest alternatywa - i bardzo dobrze ze sa alternatywy... Ale wg mnie minie jeszcze duuuzo czasu zanim na dobre zakorzeni sie jak podstawowy OS na naszych kompach. Poki co jak dla mnie to taka odskocznia; warto go liznac za wczasu;-) I
-AMENT-
I - naszym zdaniem... , Seadog 26/01/05 21:16
...wygląda to tak, że gros producentów sprzętu nie kwapi się udostępniać specyfikacje za darmo ani pisać sterowniki dla "niszowego" systemu (dla OS2 czy BeOS'a też wielu sterowników nie znajdziesz, choćby tego modemu DSL Sagema na USB któy TePsa dawała do Neo). Robią to w wolnych chwilach studenci i hobbyści, zgadując wartości parametrów, aproksymując je, reverse-engineerując sterowniki dla WIndy (co jest nielegalne w większości przypadków)... Go figure.http://nadobranoc.weebly.com/
http://ciii.blogspot.com/ - ... , Coyote 26/01/05 21:18
jak zwykle masz rację :) Szkoda tylko, że Ci producenci to takie dupy. Jaki dla nich problem (przecież niejeden producent jednak pisze), a i przecież ktoś musi kupić najpierw sprzęt, żeby używać sterowników. Ehhh... nie zaczaję tego "półświatka" zanim nie zacznę w nim pracować (o ile mnie nie wywalą wcześniej ze studiów :) )Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*
>>GG 1650565<<
- dlaczego? bo to opensource. , ViS 26/01/05 21:16
i tyle.
ja tez sie wkurzalem przy mandarynce, i stwierdzilem ze jedynym rozsadnym linuxem jest knoppix.
rozpoznaje dzwiek, siec, net, wszystko cacy.I will not buy this record - it is
scratched. - hehe... , Coyote 26/01/05 21:19
...teraz mi to mówisz? :]Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*
>>GG 1650565<<
- To nie tak... , Kraju 26/01/05 21:32
Korzystam z Linuksa jako jedynego systemu od dobrych 4 lat. Sprawa jest prosta, to nie jest (jeszcze?) środowisko dla tych, którzy nie lubią patrzeć "pod maskę" systemu. Bez względu na to jaką dystrybucję wybierzesz, zawsze w końcu wylądujesz w czarnej konsolce - co jednym się podoba, innym nie. Takie podejście ma walory dydaktyczne, dużo uczy.
Dla przykładu, ja już nie potrafię się odnaleźć w Windows, wydaje mi się toporne i mało konfigurowalne. Pod Linuksem potrafię uruchomić sobie wszystko: drukarkę, skaner, mp3 playera na usb, aparat cyfrowy, mam akcelerowaną grafikę, dźwięk 5.1, nagrywam płyty DVD itd... O ile na początku bywało różnie - niektóre elementy działały inne nie, to teraz jestem bardzo zadowolony. :) Podoba mi się to, że do problemów mogę dochodzić na wiele sposobów, system traktuje mnie jak równego sobie a nie jak "klikanego kretyna" ;), że informuje mnie o wszystkim i pozwala wszystko zmienić.
Kwestia podejścia i oczekiwań. Mój desktop linuksowy nie ustępuje (moim zdaniem) _w niczym_ Windows, a pod względem użyteczności sporo je wyprzedza (udogodnienia GUI są już tak daleko posunięte, że nawet Longhorn wszystkiego nie wypełni). Możliwość wklepania szybkiego skryptu, przejrzenia logicznie skonstruowanych logów, dojścia do konfiguracji w każdym miejscu jest ogromną zaletą systemów linuksowych. Nie wspominając o bezpieczeństwie. Dobrze jednak wiem, że jeśli chciałbym pograć w coś innego niż Q3A czy Starcrafta to musiałbym mieć już Windows. Sęk w tym, że ja po prostu w nic innego nie gram, głównie z braku czasu. :-)
Podsumowując, z mojego punktu widzenia, Linuks (od podstaw) jest przeznaczony wciąż dla ludzi którzy chcą i mają czas nad nim posiedzieć. Dla każdego kogo cukierkowość Windows męczy, kto chce wiedzieć dlaczego tak a nie inaczej. Drugie zastosowanie to uprzednio przygotowany desktop np. dla Pani księgowej w firmie która nie zdaje sobie nawet sprawy na czym tak naprawdę pracuje. :)- nic dodać, nic ująć... , fiber 26/01/05 21:40
ale mi już się nie chce o tym pisać po raz niewiadomo który.
:-)
pzdr.Analiza uryny może wykazać chorobę
jednostki, analiza urny chorobę
społeczeństwa - no i ja lubię... , Coyote 26/01/05 21:49
....ale cierpliwości mi potrzeba. A teraz w sesji jej brakuje. A tak w ogóle - masz dziwnie znajomo brzmiącą ksywkę. Nie studiujesz teraz przypadkiem infy w Krakowie?Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*
>>GG 1650565<< - "udogodnienia GUI" , zozol 26/01/05 22:02
mógłbyś coś więcej napisać o tych udogodnieniach? bo nie kapuje o co chodzi - jakieś geszczursy, czy coś w tym rodzaju? i ile spośród nich jest domyślnie instalowane z systemem? - A jednak tak... , beef 27/01/05 22:47
"Takie podejście ma walory dydaktyczne, dużo uczy" - tak, uczy posługiwać się Linuxem :) Jest to taki edukacyjny system, używająć Linuxa uczysz się jednocześnie go używać, no wręcz genialne :)) Wyzłośliwiam się, ale trochę czasu straciłem na walce z Linuxem, i mimo, że czuję do niego sympatię, to moje odczucia są podobne jak Coyota. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, by nie stosować graficznego GUI w administracji systemem, podejście manualowo-skryptowe nieporównanie bardziej angażuje czas i uwagę, utrudniając skupienie się na faktycznym problemie (czyli tym, do czego chcę używać komputera). No, chyba, że tym "problemem", za który dostaje się pieniądze, jest właśnie samo administrowanie systemem, ale jakby nie patrzeć, nie da się poczytać trudnej obsługi za zaletę, bo to tak, jakby uważać za zaletę pożarów, że dają zatrudnie strażakom. Windows też ma oczywiście swoje humory, pułapki i wymaga wiedzy do administracji, ale idea ułatwiania życia użytkownikom jest drogą, z której nie ma odwrotu i zresztą nie ma sensu się cofać. Zresztą, o czym my mówimy - większość pracy nad dystrybucjami Linucha idzie przecież ostatnio właśnie w tym kierunku, czyli, de facto, chcąc nie chcąc - upodabniania do Windowsa, by uatrakcyjnić system dla przeciętnego zjadacza okienek (darujcie dyskusje "a to m$ ściągnął", nie piszę o historycznych rozważaniach, tylko o tendencjach, które są faktem). Czyli - linux jest na dobrej drodze, ale ma jeszcze kawałek do przejścia.
Podsumowując: jeśli traktujesz system jako zabawkę do pogrzebania i masz dużo wolnego czasu - spoko. Jeśli Twoją pracą jest obsługiwanie samego systemu (admini) - spoko. Natomiast jeśli system jest tylko narzędziem do uruchamiania innych narzędzi - IHMO szkoda czasu i nerwów. Wkurzają mnie zastępy adminów wszelkiej maści, którzy leczą swoje kompleksy cytowaniem wszystkich parametrów komendy 'ls' i w pogardzie mają 'tych debili Windowsiarzy' (BTW dla nich Windows to wciąż jest system, który "cały czas się wiesza", pogratulować "bycia na czasie"). Pokażcie mi zastępy np grafików, muzyków lub dziennikarzy używających Linuksa, a wtedy powiem, że system dojrzał, by konkurować z Windozą.this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back - ... , Coyote 27/01/05 23:21
... a myślałem, że tylko ja mam taie zdanie. No to jest nas dwóch teraz :) Szukam trzeciego! :)Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*
>>GG 1650565<< - masz 3-go , wukillah 28/01/05 09:24
123just d'oh it! - ale ja pisalem prawie to samo :)) , masza 28/01/05 10:29
:)))Pozdrowionka !!! - a ja prawie , wukillah 28/01/05 10:33
zauwazylem :Djust d'oh it! - no to jestem 4rty :)) , masza 28/01/05 15:06
:)))))))))))Pozdrowionka !!!
- a jednak nie , gorky 28/01/05 14:05
nie moge zgodzic sie z tym ze podejscie manualowo-skryptowe jest mniej wygodne.
mnie osobiscie wygodniej jest napisac
#useradd -g grupa -m uzytkownik
niz klikac 10 razy zeby osiagnac ten sam efekt (w tym wypadku dodanie uzytkownika, ale z wiekszoscia rzeczy tak jest)
kwestia gustu :)
No, moze oprocz tego ze jestem bardzo ciekaw jak wygalda zdalna administracja serwerem windowsowym...- a, i jeszcze , gorky 28/01/05 14:08
jak chcesz w graficznym interfejsie (w sensie nie-skryptowym) rozwiazac sprawe dodania np 500 uzytkownikow? Pytam bo nie wiem, nigdy nie administrowalem niczym wiekszym na win...
- to nie ideologia , Mackie Messer 26/01/05 22:04
Ten OS poprostu nie jest dla Idiotow ;) [ Ten meszczyzna nie kupuje w MM....] Zrozum to. Ten system sam sprawdza Twoj iloraz inteligencji i decyduje czy mozesz go uzywac lub predzej czy pozniej zrobisz format dysku.
no offence."Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche - [podpinka] gcc i mikrokody , dumb 26/01/05 22:04
od jakiegoś czasu walczę z odpaleniem neostrady w fedorze. niby są na różnych forach instrukcje jak to zrobić, ale mi i tak nie wychodzi :/
ostatnio zawiesiłem się na takim czymś:
"Using speedtouch-1.3-sgp Error: Cannot find gcc.
The kernel speedtch module is loaded. This is not
compatible with the speedtouch usermode driver.
Removing the speedtch module
ERROR: Cannot find microcode
Please place a copy of the Microcode in this directory."
co to jest gcc i skąd się bierze mikrokody fo modemu(speedtouch 330)?
będę wdzięczny za pomoc gdyby mnie ktoś uświadomił.
dystrybucja to fedora core 3- pisze tutaj wsyztsko co potrzeba: , masza 26/01/05 22:12
Using speedtouch-1.3-sgp Error: Cannot find gcc.
zainstaluj GCC i zobaczPozdrowionka !!!
- powiem tylko tak , masza 26/01/05 22:06
nikt Cie nie zmusza do korzystania z tego systemu. Jest jaki jest, wiadomo jest darmowy, dostepny zupelnie za darmo, nikt nie pobiera zadnych oplat za niego. Jak wspomnial powyzej kolega Ament dla windziarza bedzie to tylko altenratywa, przynajmniej narazie. Po prostu nie jest on jeszcze taki popularny jak windows.
Zalezy tez jak do tego systemu podchodzisz.
Czy obchodzi Cie zasada jego dzialania, czy tez po zainstalwoaniu on musi dzialac od razu tak jak windows i nic Cie nie obchodzi co tak naprawde sie dzieje gdy leci sobie jakis tam "pasek postepu instalacji czegos tam" :)
Linux niesttey nie jest dla klikaczy :) trzeba to przebolec, przynajmniej narazie gdy nie ma jeszcze tak prostych konfiguratorow jak w windows. Nalezy pamietac tez o tym, ze linux dopiero od niedawna jest upodobniany do windy i idzie mu to nawet bardzo dobrze, co kilka tyg. mamy nowe poprawiane wersje:)
Moim zdaniem mandrake idzie w bardzo dobrą strone jezeli chodzi o oblsuge tego systemu (user friendly), jezeli chodzi o zwyklego uzytkownika, ktorego nie obchodzi zasada dzialania tego systemu.
Z tym ze ma to jedna wade...nigdy tak naprawde nie dowiesz sie co sie stalo w systemie. Ale to juz zalezy od podejscia.
Przez to wlasnie pojawiaja sie takie problemy o ktorych piszesz powyzej, ze trzeba edytowac pliki tekstowe czytac dokumentacje itp. nie wiesz jak sobie z tym poradzic.
Nie ukrywajmy, wiekszosc ludzi dzisiaj oczekuje prostego w obsludze systemu i nikomu nie chce sie bawic w jakies edycje plikow w konsoli itp.
Lecz niestety bez tego w razie awarii sie nie obedzie, taka jest juz idea tego systemu i to sie raczej nie zmieni.Pozdrowionka !!! - Zbiorowo: , Coyote 26/01/05 22:21
robicie tutaj ze mnie jakiegoś idiotę-ignoranta, który nie umie i/lub nie chce sobie poradzić z trudnościami. To nie tak. Ja umiem, chcę (akurat problem, że teraz czasu brakuje). Bardzo lubię grzebać i właśnie dlatego zainstalowałem lina - żeby spróbować czegoś nowego, pokombinować, pogrzebać. Nie na darmo jestem na informie - to nie przypadek lecz miłość do kompów (mam nadzieję, że odwzajemniona :) )
Piszę bardziej manifestując bezradność tych, którzy nie umieją sobie radzić z takimi trudnościami i których to potrafi zniechęcić to bardzo fajnego systemu! To bardziej post hmmm... żałobny za tymi userami, którzy mogliby poznać urozmaicenia i kwestie, w których Linux przewyższa Windowsa dlatego, że minusy (problemy z konfiguracją) pojawiają się jeszcze przed poznaniem pozytywnych cech tego systemu i potrafią skutecznie odstraszyć potencjalnych userów. Ja też się wcześniej wystraszyłem. Co ciekawe - nie od razu, ale po miesiącu prób, edytowaniu, pisaniu na forach (w tym linuksowych), pytaniu się znajomych, adminów na uczelni (w tym gostka, który jest współtwórcą PLD) i nie udało się rozwiązać tamtego problemu (z rozdzielczością) ale teraz problem jest nieobecny i walczę dalej.
Pozdrawiam wszystkich zbulwersowanych i mam nadzieję, że Wy, jak i ja będziemy mogli udowodnić naszym Linuxom wystarczający poziom inteligencji, aby się z nami zaprzyjaźniły i żyły w zgodzie. Czego i sobie i Wam życzę. :)Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*
>>GG 1650565<<
- przedmówcy napisali już wszystko, co było do powiedzenia. Dodam jedynie , Morgoth 26/01/05 22:09
fragment newsa z poważnego polskiego portalu:
Przystawkę należy podłączyć poprzez interfejs USB 14.0 lub wyższy. Należy przy tym pamiętać, iż do poprawnego odwzorowania emocji w systemie Windows niezbędna jest instalacja Service Pack 37, który może spowodować konflikt z Detonatorami N-Wizji od wersji 942.72 w dół. Konflikt można usunąć poprzez bezpośrednią edycję rejestru lub zmianę slotu karty dźwiękowej. Warto zaznaczyć, że jeśli kartą dźwiękową jest Sound Blaster Afterlife 9 lub wyższy, zmian można dokonywać metodą na chybił trafił. W innym przypadku konieczna jest wymiana płyty głównej wraz z klawiaturą.
Użytkownicy systemu Linux są tu w dużo lepszej sytuacji. Do poprawnego działania przystawki potrzebują oni jedynie nowego jądra systemu (wersja 9.17.01.241.8 lub wyższa) i trochę wolnego czasu, gdyż sterowniki muszą sobie napisać sami.
całość na http://wielkarzeczpospolita.net/drukuj.php?art=529
I taka jest prawda - producenci sprzętu olewają te 3% rynku, a efekty widzimy.- tez czytasz wielka rzeczpospolita? :) , gorky 26/01/05 22:14
dobra jest :)- no ba! Najlepszy portal z najnowszymi doniesieniami z kraju. , Morgoth 26/01/05 22:46
:) Wielka Rzeczpospolita... Trudno się nie zgodzić, że jest świetna :))
- ciezko cos dodac do tego... , gorky 26/01/05 22:28
...co napisano.
Moze tylko taka mysl, ze - moim zdaniem niepotrzenie - usiluje sie wmawaic wszystkim ze to Windows jest wzorem i ze jest to ideal ergonomii. I ze Linux bedzie userfriendly wtedy, kiedy bedzie taki jak Windows.
A to przeciez tylko kwestia przyzwyczajen. Testy na zupelnie zielonych uzytkownikach pokazywaly ze rownie dobrze radza sobie z Lin jak z Win. Dopiero nawyki windowsowe ich oglupiaja.
Zreszta, drodzy windowsiarze, sami nie widzicie niektorych rzeczy do ktorych juz po prostu przywykliscie.
System sie chrzani? Przelec go piecioma roznymi prgramami antywirusowymi a potem zainstaluj piec najnowszych latek. A jak to nie pomoze to przeinstaluj na nowo.
PRZEINSTALUJ SYSTEM!!! Reinstalacja systemu raz na dwa lata jest dla was czyms naturalnym, a dla mnie stanowi pojecie zupelnie abstrakcyjne...
Cos nie dziala? Oczywiscie - wystarczy wyedytowac Taki_A_Taki wpis w rejestrze. A ja dziekuje, wole sobie dopisac cos do pliku konfiguracyjnego - szybciej latwiej i wygodniej...
Juz nie mowiac o tym co sie dzieje jak cos nie dziala. Nowe sterowniki do karty graficznej powoduja ze system zawiesza sie przy probie przejscia w stan uspienia. Instalacja jakiegos programu powoduje ze przestaje dzialac siec.
Ale ja nie wiem co sie dzieje. Chcialbym poszukac czegos w logach, ale logow nie ma. Dobrze ze jest was tak duzo, bo dzieki temu ktos kiedys trafi na ten blad i opisze go po to zeby inni mogli skorzystac.
Ja trzymam na dysku malukta instalacje Win tylko po to zeby pograc w Sturmovika. Cala reszte robie pod Linuksem - pracuje, slucham muzyki, ogladam filmy. Wszytko. Czuje sie troche dyskryminowany przez producentow gier, ale to nie jest w stanie przewazyc. Wszystko inne jest dla mnie latwiejsze i bardziej logiczne pod Linuksem. I pod Win mam takie problemy jak np Coyote pod Mandrake.
Monopol M$ skrzywil ludzi - oto moje zdanie na ten temat.- hmmmm , Holyboy 26/01/05 23:06
czemu piszesz o tylu problemach z Winda skoro "pod Win mam takie problemy jak np Coyote pod Mandrake." ???
troche to nie fair...
wiesz jak skonczyl sie moj desktop na PLD? instalacja KDE 3.2 z repozytorium DC, nie mialem czasu wtedy na reinstalacje PLD - a przy wolnym laczu i tylko miniIso nagranym to ciezko to szybko zrobic. Wrocilem wiec do Windy i nie tesknie do desktopu na PLD, co nie znaczy ze nie moge wrocic - po prostu nie czuje sie ani lepszy, ani gorszy dlatego ze uzywam Windowsa. Akceptuje specyfike tego systemu - zarowno wady i zalety i co najwazniejsze nie narzekam na niego (byc moze bierze sie to tez z faktu ze zaplacilem za system i wiem ze od produktu za pareset zlotych cudow wymagac nie mozna)
Monopol M$ wcale nie krzywdzi ludzi - nie musza marnowac cennego czasu na nauke rzeczy ktore nie sa im potrzebne. M$ za relatywnie male pieniadze dostarcza produkt ktory jest latwy w obsludze i dziala. Jezeli ktos chce wiecej ma wolny wybor.Strength is irrelevant.
Resistance is futile.
We wish to improve ourselves. - hmmm , gorky 26/01/05 23:39
Jak chodzi o oglne problemy z winda, te o ktorych pisalem, to po prostu patrze jakie pytania padaja na boardzie.
Natomiast _moje_ problemy pojawiaja sie wtedy, kiedy musze np. zrobic cos dla znajomych, bo utarlo sie ze jestem 'tym od komputerow'. I wtedy zdarza mi sie na przyklad nie wiedziec gdzie konfiguruje sie DNS (no dobra, to akuarat jeszcze wiem, chodzilo mi o przyklad)
Mnie akurat PLD na desktopie bardzo pasuje, chociaz czasem wymaga troche cierpliwosci. Ake i tak uwazam ze jest to dystrybucja dla mnie najlepsza. Moze jeszcze Gentoo by wchodzilo w gre.
A mowie ze monopol M$ skrzywil ludzi (nie powiedzialem 'skrzywdzil', chociaz to tez w sumie) bo teraz wszystko jest porownywane z Win. I kazde rozwiazanie ktore jest _inne_ jest automatycznie uznawane za gorsze, bo wymaga zmiany przyzwyczajen, chocby te byly najdurniejsze.
pozdrawiam :)
- ale flamewar... , Holyboy 26/01/05 22:29
eee tam ideologia - czy na prwade tak trudno zauwazyc ze TO NIE JEST WINDOWS ?!? taka jest specyfika tego systemu - dla uzytkownika windowsa przyzwyczajonego do klikania to jest problem...
co wiec powinien zrobic uzytkownik dla ktorego pomimo prob obsluga tego systemu wydaje sie za trudna?
odpowiedz jest banalna - zostac przy windowsie i przestac marnowac czas, albo zaakceptowac fakt ze Linux to nie Windows i conieco nauczyc sie
Windows i ogolnie produkty Microsoftu wcale nie sa takie zle jakim to fanatycy Linuxa i OpenSource to maluja. Microsft dostarcza tego czego w Linuxie trudno bedzie osiagnac na taka skale - produkty M$ są kompatybilne z soba oraz wstecz, firma kladzie duzy nacisk na to. OpenSource reprezentuje tutaj odmienne podejscie - tutaj liczy sie stabilnosc wdrozonych systemow (one maja dzialac i byc bezpieczne) i dynamika rozwoju - wiec naruszenie kompatybilnosci sie zdaza (ja np zmarnowalem ostatnio 20 min tylko dlatego ze zapomnialo mi sie ze w 2.6 jest modprobe.conf a nie modules.conf tak jak to bylo w 2.2 i 2.4) Roznic mozna wymieniac. Ten kto twierdzi ze jeden albo drugi system jest jedynym slusznym to w mojej opinii nigdy nie mial okazji pracowac powaznie w obu srodowiskach.
Zadaj sobie pytanie czy warto dla samej checi posiadania/bycia 'trendy' marnowac czas, na cos co moze Ci byc zbedne.
co do instalacji sieciowki pod linuxem:
oto opis pisany z glowy dla komputera w sieci lokalnej z laczem od tpsy, kernel 2.6 (jakbym cos pominal to prosze dopisac)
cat /etc/modprobe.conf (jezeli to co zostanie wyswietlne nie bedzie zawieralo 'alias eth0' to wykonaj nasteone dwie linijki)
echo "alias eth0 ne2k-pci" >> /etc/modprobe.conf
depmod
mv /etc/sysconfig/interfaces/ifcfg-eth0 /etc/sysconfig/interfaces/ifcfg-eth0.kopia
echo "DEVICE=eth0" > /etc/sysconfig/interfaces/ifcfg-eth0
echo "IPADDR=192.168.1.2/24" >> /etc/sysconfig/interfaces/ifcfg-eth0
echo "ONBOOT=yes" >> /etc/sysconfig/interfaces/ifcfg-eth0
echo "GATEWAY=192.168.1.1" >> /etc/sysconfig/interfaces/ifcfg-eth0
echo "BOOTPROTO=none" >> /etc/sysconfig/interfaces/ifcfg-eth0
echo "nameserver 194.204.152.34" >> /etc/resolv.conf
echo "nameserver 194.204.159.1" >> /etc/resolv.conf
no i to z grubsza tak wyglada - trudne? to zalezy ile sie umie, dla mnie to jest bardzo wygodneStrength is irrelevant.
Resistance is futile.
We wish to improve ourselves. - Eee tam. , PKort 26/01/05 23:06
Z takim podejściem to siedź sobie na Windowsie XP, który jest pełen różnej maści kreatorów, pomocników i innego ustrojstwa. Jak Ci się nie podoba Linux, to go nie używaj. Ale nie próbuj mi wmówić, że konfiguracja czegokolwiek pod Linuxem jest trudna i uciążliwa, bo to nieprawda. Po prostu inne są założenia tego systemu, z których wynika taka, a nie inna filozofia instalacji sterowników (których najczęściej nie ma, bo producentowi się nie chce, więc trzeba je pisać metodą backward-engeneering) i współpracy z urządzeniami.Heavy Metal or no metal at all
whimps and posers - Leave the Hall !! - hmm , masza 26/01/05 23:31
ciekawe keidy wyjdzie backend do mojego skanera Microtek scanmaker 3800, juz z pol roku jak nie wiecej czekam na sterownik...i ani mru mru :))
Napisalem do supportu microtek, ciekaw jestem co mi odpisza, jak narazie cisza :)
To jest w sumie jedyna rzecz ktora nie pozwala na calkowita przesiadke na linuksa...
Bo jezeli chodzi o konfiguracje, to wcale nie jest taka bardo trudna :) po prostu to jest linux a nie windows :)Pozdrowionka !!! - skanery niestety , gorky 26/01/05 23:40
nie maja najlepszego supportu pod Lx :(
i to jest naprawde przykre...- i dlatego kupiłem windowsa , Morgoth 27/01/05 01:52
no i dla niektórych gier, które za ch... Chiny powiedzmy nie chcą ruszyć na Wine/Cedega. Linuksa można podsumować w ten sposób:
"Linux jest darmowy, jeśli twój czas nie przedstawia żadnej wartości." A przynajmniej przez początkowy okres używania :)- ale cedega to tylko emulator.. , masza 28/01/05 10:34
powinny wychodzic nprmalne instalatory dla linuxa (cos jak np. unreal czy quake3, czy nawet doom3), dlaczego tak wlasnie nie jest ???
Powyzsze tytuly przeciez dzialaja na linuksie i na windowsie bez zadnych emulacji...co czyni cedega..
Co do cedega to jest tylko emulator....zawsze bedzie wolniej dzialac...no chyab ze ktos udostepni zrodla systemu windows :)Pozdrowionka !!!
- widać, że bardzo lubisz Linuxa :) , Coyote 27/01/05 00:43
Ja tu nie jestem po to, żeby się kłócić czy coś. Szczególnie, że moje doświadczenie ad. Linuxa jest praktycznie zerowe. I wcale nie uważam, że wszystko co inne od Windowsa jest gorsze. Sam uważam wiele rzeczy z Win za głupotę i może te w Linuxie są lepiej rozwiązane.
Ale problem polega na tym, że aby wykonać daną czynność (akurat w tym wypadku instalowanie i konigurowanie karty komunikacji bezprzewodowej) w Windowsie (pod którym fakt są sterowniki od producenta) i w Linuxie to różnica 5 vs. 50 minut. Oczywiście wiele rzeczy instaluje się bezproblemowo i szybciej niż w Windzie nawet. I Linux fajny jest. Mówię tutaj tylko o problematycznych rzeczach, których z pewnością nie jest mało.
Jeśli chcesz iść w zaparte, że Linux jest taki łatwy we wszystkim - proszę bardzo. Ja mówię, że natknąłem się na problem i jest ich więcej. Nie mówię tu o "innych sposobach rozwiązywania problemów i instalacji" bo jak to się robi to mi wszystko jedno. Tylko w jedym przypadku wystarczy poświęcić chwilę, a w drugim trochę więcej czasu.
Wiem, że mam wybór i chcę używać tego systemu. A Twoje "(...) siedź sobie na Windowsie (...) Jak Ci się nie podoba Linux (...)" proponowałbym zmienić na coś milszego, bo ja nie zwykłem tak się odnosić do innych i wolałbym, żebyś i Ty się tak do mnie nie odnosił.
Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej spokoju.Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*
>>GG 1650565<< - Spoko ta dyskusja i tak jest niezwykle , Th@n 27/01/05 09:11
kulturalna jak na flamewar "Linux-Winda"
Co do Twoich odczuc to sa one trafne. Linux jest trudnym systemem dla kogos kto mysli kategoriami Windows i oczekuje ze tak samo cos dziala na Linuksie. I tu jest chyba pies pogrzebany... dystrybucje ktore "nasladuja" Windows utrudniaja zrozumienia sytemu Linux a ucza obslugi danej dystrybucji... Chodzi mi o to ze jak mowimy o Linuksie to tak naprawde mowimy o zejsciu na poziom konsoli - wszystko inne to juz nie system - to aplikacje zapakowane w dystrybucje.
I osobiscie dla mnie Mandrake to porazka - bo on nie uczy Linuksa, co wiecej utrudnia nauczenie sie tego jak cos zrobic w Linuksie, a uczy jak cos zrobic w Mandrake. Zeby czuc sie komfortowo w tym systemie trzeba poznac zasady - jak na przyklad gdzie sa pliki log'ow, gdzie konfigi, gdzie pakiety, many etc. Wtedy wszystko staje sie latwiejsze, ale niestety wymaga zmiany myslenia z "gdzie kliknac" na "co wpisac". Dodam jednoczesnie ze logika systemu Linuksa wg. mnie jest lepsza niz Windy tzn. "gdzie i co wpisac" wynika logicznie z systemu (struktura katalogow) podczas gdy z Winda juz tak dla mnie nie jest.
Co do sprzetu - tu Linux tez wymaga zmiany myslenia - najpierw musze sie zastanowic i sprawdzic czy dany sprzet pojdzie a dopiero potem sie zdecydowac na model an podstawie jego cech. Natomiast pod MS to po prostu wybierasz produkt - bo wiesz ze kazdy pojdzie.
Howgh.Trouble with having an open mind is that
people will come along and try to put
things in it - zgadzam sie w 99% , masza 27/01/05 16:42
Chcac zaczac przygode z "linuxem" ale naprawde nauczyc sie obslugi tego systemu dowiedziec sie jak dziala i wogole tez nigdy nikomu nie polecam mandrake.
Zreszta to zalezy od sytuacji, kto do czego chce go uzywac:)
Po prostu w tym systemie NIE DOWIESZ SIE co to jest linux.
Zgadzam sie z Toba. W nim nauczysz się takeigo jakby alternatywnego klikania w ikonki...z wiekszym ryzykiem wysypu niz na windowsie:)
w razie powazniejszych problemow niesttey bez wiedzy takeij jak z slackware, debiana czy pld niestety sie nie obedzie.
Mozecie mnie zjechac, ale jestem przekonany, ze jak ktos na samym poczatku zaczalby przygode od slacka czy debiana napewno by mial o wiele mniej problemow, bo kazdy sterownik w miare podobnie sie instaluje, jedynie konfiguracja to juz nalezy przecyztac dokumentacje...:)
To jest tylko straszne dla typowego windziarza klikajacego "next, next, next" :))
Ale jezeli ktos ma na to czas, to raczej linuks jest dla niego :)
Jak pisalem wyzej, zalezy to od podejscia do tego systemu.
Jezeli nie obchodzi Cie co w systemie "piszczy" instaluj mandrake...a wiedzac iz jeszcze dzisiaj te konfiguratory, automaty uzywane w tym systemie nie sa tak doskonale jak np. na windows...czekaja Cie problemy, i tu sie przydaje taka wiedza jak np. z PLD czy debiana...
Jezeli natomiast interesuje Cie zasada dzialania tego sytemu, chcesz sie naprawde nauczyc go obslugiwac...to zainstaluj na poczatek wlasni slackware pld czy debiana...
hihi zawsze przeciez na poczatek mozna sobie postawic oba systemy...windowsa oraz jakeigos linuxa...fakt na poczatku linuxa bedziesz konfiguorowal pwnie kilka dni...ale jak juz to przebrniesz, to przy kazdej innej okazji zajmie Ci to kilka minut :)) tak samo jak na windowsie :)
to jest tylko kwestia przyzwyczajen...inaczej by mowila np. o windowsie osoba, ktora od samego poczatku przygody z komputerem miala linuksa :) i na odwrot....
:)Pozdrowionka !!! - zapomnialem dopisac ze ten 1% , masza 27/01/05 16:48
zostawiam dla Tych, ktorzy po prostu chca tylko sobie zobaczyc jak linux wyglada :))
ale zeby sie dowiedziec jak mneij wiecej dziala, no trzeba radzic sobie z plikami konfiguracyjnymi itp. :))Pozdrowionka !!!
- hmm , akustyk 27/01/05 00:53
"Linux to bardzo przyjazny system. Z tym ze on sobie starannie dobiera przyjaciol"
i taka jest niestety prawda. trzeba w to sie wgryzc i polubic.
a co do problemow z konfiguracja... ech... dzieci idioten-Windows i ery Plug&Pray... drzewiej inaczej bywalo, jak sie pod Winda 3.1 albo NT4 stery popychalo pieczolowicie czytajac readme.txt... a teraz to najchetniej by sie wkladalo i czekalo az samo zainstaluje...http://akustyk.magma-net.pl - Napisz jeszcze , slanter 27/01/05 10:38
że źle by było gdyby się samo wszystko instalowało... pzdrowoc żywota twojego je ZUS - hmm , akustyk 28/01/05 11:15
zupelnie nie o to mi chodzilo.
po prostu pamietam czasy, gdy w Windows tez trzeba bylo popychac sterowniki i turlac sie z kombinowaniem, szukaniem dobrych sterownikow i ustawianiem urzadzen, zeby w ogole dzialaly. i jakos krzywda mi sie wtedy nie dziala.
ile osob dzis pamieta, co to jest konflikt przerwan, czy nachodzenie portow? a lat temu 10 z okladem w PC to byla norma i kazdy jakos sobie musial radzic. tak w DOS-ie jak i Windowsie, bo Linux wtedy byl waskim przywilejem akademickim.
ale jakos wszyscy sobie radzili i nie bylo problemow. dlatego wydaje mi sie, ze plakanie nad Linuksem w czasach, kiedy wszelka mozliwa dokumentacja jest w zasiegu reki w Internecie, jest grubo przesadzone. bywalo znacznie gorzej i jakos sobie wiekszosc z problemami radzila...http://akustyk.magma-net.pl
- Spójrz na to z innej strony. Gdybyś zabawę z komputerem , Stone 27/01/05 10:42
i systemami operacyjnymi zaczął od Linux to prawdopodobnie na Windows patrzyłbyś krzywym okiem. Że jakieś dziwne instalowanie sterowników, wiesza się i wogóle sux. Przecież w Windowsach też się zdaża że coś powinno działać a nie chce, sterowniki też czasami ciężko znaleźć.
Wszystko to kwestia przyzwyczajenia. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Jest jeszcze podstawawa różnica: windows jest produktem komercyjny, więc teoretycznie powinien być stabilniejszy, bardziej intuicyjny itp. w skrócie płacisz z niego i ma działać. Zaś np Debian jest oprogramowaniem otwartym, za którym stoi fundacja jednak nie ma za nim aż tak dużych pieniędzy. Różnice już widać np pomiędzy Debianem a chodzby RedHatem, (który też jest produktem komercyjnym), nie da się ukryć że RedHat jest lepiej dopracowany (ale ja i tak jestem fanem Debiana).
Tak więc w telegraficznym skrócie: instalując system operacyjny, tworzysz również jakiś inny produkt (i wcale nie chodzi o to żebyś go sprzedawał). Jeżeli użyjesz produktu za który zapłaciłeś, będziesz miał prawo się spodziewać, że w konfigurację tego systemu włożysz znacznie mniej pracy niż w konfiguracje produktu za który nic zapłaciłeś, (mniej pieniędzy = więcej pracy).
To co wybierzesz zależy od Ciebie: szybkość konfiguracji + wydana kasa czy ogromną satysfakcję + znikome koszty finansowe.Pozdrawiam
Stone aka S1one |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|