Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Sherif 15:05
 » ligand17 15:00
 » selves 14:59
 » siwydym 14:58
 » rainy 14:57
 » yeger 14:55
 » M@ryna 14:53
 » Ament 14:50
 » JE Jacaw 14:48
 » maddog 14:43
 » elliot_pl 14:37
 » KHot 14:37
 » [yureq] 14:37
 » 3kawki 14:25
 » Wedelek 14:17
 » Pio321 14:15
 » El Vis 14:00
 » piwo1 13:57
 » Robek 13:56
 » alkatraz 13:56

 Dzisiaj przeczytano
 36895 postów,
 wczoraj 25433

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] Dla urodzonych przed 1980 (i nie tylko) - oraz specjalnie dla kubazzza ;) , metacom 5/06/05 23:20
...bo on ostatnio stwierdził, że ludzie kiedyś musieli się nudzić :)

acha... na pewno juz było na boardzie ;) , ale tak dla przypomnienia zapuszczam, bo właśnie dostałem na maila...

"Do wszystkich urodzonych przed 1980, dzisiejsze dzieci owijane są w watę!

Jeśli jako dzieci albo młodzi ludzie żyliście w latach 40; 50; 60 i
70-tych XX wieku - nie możecie dziś uwierzyć, że w ogóle mogliście przeżyć!

Dlaczego? A dlatego, że:

- jako dzieci siedzieliśmy w samochodach bez pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych

- nasze łóżeczka pomalowane były farbami o krzykliwych kolorach, pełnymi kadmu i ołowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomnę...)

- buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z "Wyborową" na czele dały się przecież bez trudu otworzyć a ciekawość to przecież cecha dzieci i młodzieży, prawda?

- drzwi i szafki w kuchni i łazience były stałym niebezpieczeństwem dla każdego z nas, zwłaszcza, że nikt nie słyszał o zamkach anty-dziecięcych...

- do jazdy na rowerze nikt w życiu nie włożył kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach)

- wodę piło się z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu podobnych...

- pierwsze samochody budowaliśmy z pudeł albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z górki stwierdzało się, że się zapomniało o hamulcach...

- rano wychodziliśmy z domu by pójść się pobawić, musieliśmy wrócić wtedy, kiedy zapalały się pierwsze latarnie - nikt nie wiedział gdzie nas nosi, bo nikt nie miał przy sobie komórki a sprawne budki telefoniczne można było policzyć na palcach jednej ręki (zresztą i tak nikt nie nosił
grosza przy sobie...)

- człowiek się kaleczył, łamał kości, wybijał zęby i nikt nikogo z tego powodu nie skarżył do sądu; sami byliśmy sobie winni...

- jedliśmy keksy, czekoladę (często czekoladopodobną), chleb grubo posmarowany masłem, kiełbasę, kartofle, skwarki i Bóg wie jeszcze co - i co? - i nikt nie był przesadnie gruby...

- piliśmy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarł...

- nie mieliśmy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programów w telewizji, kaset video, dvd, surround sound, własnego telewizora, komputera

- mieliśmy świetnych kolegów i koleżanki!

- po prostu wychodziliśmy z domu i spotykaliśmy ich na ulicy, bez telefonowania i umawiania się, bez wiedzy rodziców (oni nie musieli nas przywozić i odwozić) - jak to było możliwe?

- wymyślaliśmy zabawy z kijem i kamieniem, jedliśmy ziemię, dżdżownice i temu podobne - i co? - przepowiednie też się nie sprawdziły - robaki nie żyły w naszych żołądkach a kijami nie wyłupaliśmy rówieśnikom zbyt wielu oczu...

- niektórzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo powtarzali klasę i nikt nie zwoływał z tego powodu kryzysowych nauczycielskich narad...

- jeździło się autostopem i nikomu nie przyszło do głowy, że coś takiego może się bardzo marnie skończyć...

Nasze pokolenia stworzyły tak wiele! może właśnie dlatego, o czym piszę powyżej, że bez obaw, z wolnością, siłą, konsekwencją, sukcesem i klęską, gotowością na ryzyko i wiarą w drugiego. To właśnie zawdzięczamy naszym rodzicom i rodzicom naszych rodziców - i czasom naszego dzieciństwa i młodości...

I Ty też do nas należysz! "



...ech... jak sobie przypomnę te czasy gdy łaziło sie po całym mieście i dookoła niego (a to nie było małe miasto... dawne wojewódzkie...) mając te 12-15 lat... ech...

Największą sztuczką Szatana jest to,
że ludzie w niego nie wierzą.

  1. znam to , kubazzz 5/06/05 23:39
    i nie widze w tym nic nadzwyczajnego.
    a z tym zdaniem, ze ludzie sie musieli nudzic to tez zalapaliscie.
    najmniej istotne w zalozeniach zdanie stalo sie kluczowym dla innych:)

    SM-S908

    1. spoko... , metacom 5/06/05 23:52
      ...tak tylko nadmieniłem ;)
      ...Twój tekst wtedy zrozumiałem, bo sam sobie nie wyobrażam dzisiaj życia bez kompa i paru innych gadżetów... tylko to zdanie zacytowane wcześniej po prostu jest bez sensu... sorry...

      Największą sztuczką Szatana jest to,
      że ludzie w niego nie wierzą.

  2. z tym autostopem to tak nie do konca :P , XCLONE 6/06/05 08:11
    przyjaciel zginal.. zaraz po maturze.. przykre.. nigdy wiecej nie pojechalem stopem..

    --
    Pozdr.
    Artur S.

    The World HAS Changed..
    :P

    1. z autostopem to jak z totolotkiem... , marcool 6/06/05 13:06
      nigdy nie wiesz co trafisz, tzn. zazwyczaj nic się nie dzieje i dojeżdżasz do celu, ale niektórzy trafiają "szóstkę" i mają zajebistego pecha:( Ja sam, będąc gówniarzem, jeździłem przez 5lat stopem prawie codziennie(min.4 razy w tygodniu) i ani razu nie miałem wypadku, a zdarzali się różni kierowcy: dziadkowie jadący 50km/h poza miastem, "za szybcy za wściekli"- 120 w mieście i 200 poza, inwalidzi- raz koleś bez ręki, raz koleś bez nogi, kilku niedowidzących lub półgłuchych, różne "gwiazdy" np. raz gość 60letni miał w passacie radio samochodowe przymocowane do dachu za sobą i obsługiwał je pilotem, a wyprzedzając na zakręcie na trzeciego przy 160km/h odwraca się do mnie i z rozbrajającym uśmiechem starszego pana mówi "ryzyk fizyk":) . I na koniec zabawna historia z przygód autostopowych mojego kolegi: otóż kolega zatrzymuje samochody, no i zatrzymuje się jeden, otwierają się drzwi z których wyskakuje gość z plecakiem i przerażony zaczyna krzyczeć do mojego kolesia: "nie wsiadaj do tego samochodu, ten człowiek to wariat, kompletny pojeb!!", mój kolega ostro wystraszony wsiada mimo wszystko do tej fury... Co się okazało: gość który wyskoczył z tej fury panikując, 20km wcześniej w innym mieście zatrzymał na stopa właśnie tego kierowcę i po 300 METRACH poprosił o zatrzymanie się, gdyż on chciał tylko taki krótki kawałek podjechać bo ma ciężki plecak i jest zmęczony. Kierowca jak to usłyszał, to tak się wkur.. że wypuścił go dopiero 20km dalej... :)

      1. Ano, pewnie, różnie bywa. , Agnes 6/06/05 14:35
        Sama swego czasu jeździłam stopem co tydzień, przeważnie sama - wszędzie dojechałam bez przeszkód i przygód.
        Ale słyszało się o niemiłych przypadkach.

        Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
        Fizyk, a to jego Meta...

  3. było z taka broda ze szok , blimek 6/06/05 13:51
    BYŁo

    twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

  4. 123 , PePe78 6/06/05 18:43
    Jak mogliśmy tak żyć :), ale i tak dzieciństwo wspominam bardzo miło.

    Z grodu Kraka

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL