Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Kool@ 15:46
 » Pawiano 15:44
 » zibi13 15:44
 » rulezDC 15:40
 » ToM78 15:39
 » bmiluch 15:27
 » Liu CAs 15:26
 » KHot 15:25
 » palioza 15:21
 » ngP 15:21
 » Mademan 15:18
 » bajbusek 15:15
 » Artaa 15:09
 » rainy 15:09
 » Chrisu 15:09
 » Pio321 15:08
 » soyo 15:08
 » Sherif 15:07
 » Kenny 15:06
 » ligand17 15:00

 Dzisiaj przeczytano
 36884 postów,
 wczoraj 25433

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

O seksoholizmie i dobrodziejstwach życia w celibacie , kubazzz 6/06/05 23:01
Zacznę od następującej myśli: seksualność w dużym stopniu kształtuje życiowe losy człowieka. Każdego z nas. Dla jednych jest dobroczyńcą. Łączy z drugą osobą, męża i żonę więzią niezwykle mocną. Przez akt małżeński dwoje ludzi może prawdziwie, autentycznie oddać się sobie, wyrażając w ten sposób największe zaufanie i miłość. Kiedy rzeczywiście to czyni, staje się nie tylko aktem fizycznym, ale głębokim duchowym przeżyciem, z którego płynie radość i szczęście, ponieważ człowiek głęboko w sercu pragnie takiego oddania się drugiej osobie i życia z nią w głębokim związku.

Dla innych seksualność straciła swoją moc wyrażania i pomnażania miłości. Akt seksualny służy jedynie zaspokojeniu pożądliwości, namiętności, albo uśmierzeniu na chwilę nudy, pustki wewnętrznej, samotności, stresu. Ciało drugiej osoby może też służyć do dania sobie chwili przyjemności, rozrywki i niczego więcej.
Dla jeszcze innych popęd seksualny nie tylko nie sprzyja ich dobru, ale stał się siłą zniewalającą i niszczącą ich własne życie i innych. Niezwykle destruktywną siłą.
Obawiam się, że w obecnych czasach tylko niewielka część ludzi korzysta w sposób pełny z potencjału dobra, jaki daje człowiekowi jego seksualność. Dlaczego? Najczęściej niszczą ten potencjał już w swojej młodości przez niewłaściwe działania.

Tematem tego listu jest celibat. Wiecie, co to jest celibat? To pełna wstrzemięźliwość seksualna, powstrzymywanie się od wszelkich działań w tej sferze (W takim przynajmniej znaczeniu używa tego terminu książka, o której za chwilę). Może wyniknąć z tego coś dobrego? Ponieważ Wy i ja jesteśmy "stanu wolnego", czyli nie żyjemy w małżeństwie, mamy zachować czystość przedmałżeńską, tzn. celibat. Tak uczy Chrystus, a to nauczanie przypomina i tłumaczy Kościół.

Pan Bóg jest kochającym nas ojcem i, jeśli czegoś zakazuje albo coś nakazuje, czyni to wyłącznie w trosce o nasze dobro. Dobry Ojciec, który jest naszym Stwórcą i Stwórcą wszystkiego, co nas otacza, wie oczywiście, co jest dobre, co nam służy, co nas rozwija, co nam przynosi szczęście i pełnię życia. On również wie doskonale, co jest złe, a więc umniejszające nas, zniewalające, raniące, niszczące. Złe tzn. grzeszne, zło tzn. grzech.

Pan Jezus jedno, a wokół siebie słyszymy przeważnie coś zupełnie przeciwnego. Propaganda mówi np. że "seks to rzecz naturalna", a więc jeśli masz ochotę, to czemu nie. Nienaturalne byłoby powstrzymywanie się. Mogłoby ci jeszcze zaszkodzić. Hasełko "seks to rzecz naturalna" stale słychać. W pewnym piśmie dla dziewcząt umieściły je pewne panie pod zdjęciem dwóch żółwi w dziwnej pozycji. Wdzięczne, co? Piszę o tym już po raz drugi, bo wydaje mi się to być pewnym symbolem. Może nawet owe panie umieszczą kiedyś całość na swoim sztandarze. (Obok będzie jeszcze na pewno prezerwatywa, którą, mam wrażenie, uważają za największy wynalazek w dziejach ludzkości).
I rzeczywiście niektórzy zadają sobie pytanie: dlaczego takie wyrzeczenia? Seks wydaje się przecież zabawny. Dla jakiej idei rezygnować z czegoś, co daje przyjemność? Dlaczego Pan Bóg zabrania mi tego? - pytają inni. Przecież nikomu nie szkodzę, a tyle uciech.

Czym jest erotomania?

Wpadła mi w ręce ciekawa psychologiczna książka. Napisana została przez amerykańskiego psychoterapeutę Patricka Carnesa i jego zespół. Zatytułowana jest Od nałogu do miłości z podtytułem: Jak wyzwolić się z uzależnienia od seksu i znaleźć prawdziwe uczucie (Harbor Point Sp. z o.o., Poznań 2001). Ośmielam się ocenić ją, pomimo pewnych słabszych punktów, jako niezwykle odkrywczą i niezwykle potrzebną w obecnej chwili. Jeden z rozdziałów tej książki poświęcony jest celibatowi. Rewelacja! Ale po kolei...

Mówienie ludziom, zwłaszcza młodym, że seks to sprawa naturalna tak samo jak u zwierząt, a więc tak jak i one nie musisz się hamować (musisz się tylko koniecznie "zabezpieczyć") prowadzi posłusznych tej ideologii do uzależnień seksualnych. Zwłaszcza jeśli taki komunikat padnie na podatny grunt psychiczny czy duchowy.
P. Carnes zajmuje się właśnie leczeniem tzw. seksoholików czyli erotomanów czyli ludzi, którzy ze względu na swoje uzależnienie seksualne nie potrafią już kierować swoim życiem. Nałóg kieruje nimi. Seks niszczy seksoholika, tak jak alkohol alkoholika i narkotyk narkomana. Z taka samą skutecznością i siłą. Co gorsza, wychodzenie z zaawansowanej erotomanii jest niezwykle trudne, trudniejsze nawet niż z narkomanii. Oto krótkie świadectwo: Mam za sobą odstawienie czterech ciężkich nałogów, w tym kokainy. Jednak zdecydowanie najcięższe i najtrudniejsze było dla mnie odstawienie erotomanii. Autor książki konkluduje: Jest to powtarzające się stwierdzenie wśród erotomanów, którzy wyzwoliwszy się z wielu uzależnień, uzyskali skalę porównawczą.

P. Carnes ocenia, że żyją miliony ludzi uzależnionych od seksu (ok. 80% to mężczyźni, ok. 20% kobiety). W roku 1991, kiedy powstała książka, istniało na świecie ok. 2 tys. grup terapeutycznych zajmujących się ich leczeniem, a ilość tych grup "wzrastała lawinowo". Problem erotomanii na dużą skalę jest sprawą stosunkowo nową. Pierwsze ośrodki leczenia założono w połowie lat 70-tych i - moim zdaniem - było to skutkiem tzw. "rewolucji seksualnej" w U.S.A. z lat 60-tych i upowszechnianiem pornografii. (90% zdrowiejących z erotomanii mężczyzn i 79% kobiet stwierdza, że pornografia miała decydujący wpływ na rozwój ich uzależnienia).

Uzależnienie przeważnie rozpoczyna się w dzieciństwie od masturbacji. O ile nie podejmie się wysiłku zaprzestania jej, powstaje nałóg, który stale się rozwija. Nie wyrasta się się z niego tak po prostu - jak myślą niektórzy - ani nie kończy się on wraz z małżeństwem. Sięga się raczej z biegiem czasu, jak w każdym nałogu, po coraz silniejsze bodźce.

W końcu obsesja seksualna staje się zasadą organizującą życie. Wszystko obraca się wokół seksu. Większość czasu pochłania fantazjowanie, realizowanie fantazji, poszukiwanie partnerów, uwodzenie, a potem radzenie sobie z kacem moralnym i innymi konsekwencjami. Erotoman zaniedbuje najważniejsze sfery życia: rodzinę, pracę, naukę, własne talenty i zainteresowania, życie duchowe. Traci czas i energię na przezwyciężanie różnych kryzysów: rozpadu małżeństwa, publicznej kompromitacji, odebrania praw rodzicielskich, problemów w pracy, krachu finansowego, choroby wenerycznej, aresztowania i procesu sądowego (np. za napastowanie nieletnich albo ekshibicjonizm).

Steve tak rozpoczyna opis swojego uzależnienia: Jak daleko sięgam pamięcią czułem się rozbity, zdezorganizowany. Z biegiem lat zacząłem szukać seksualnych doświadczeń, które pozwoliłyby mi albo się pozbierać, albo o tym zapomnieć. Kiedy zaciągnąłem się do marynarki, zachowania, które dotychczas były dla mnie normą - masturbacja pod "miękką" pornografię - przerodziły się we wzorzec penetrowania sex shopów i księgarń, gdzie wyszukiwałem "twarde" porno. Zaczęły się też prostytutki. Wróciłem do cywila w nadziei, że jakoś z tego wyrosnę. Nigdy nie było mi z tym dobrze.
Przed trzydziestką Steve ożenił się. Myślał, że małżeństwo rozwiąże jego problem. Po kilku miesiącach względnej poprawy zaczęło się dziać jeszcze gorzej, jeśli chodzi o pornografię i prostytutki. Kiedy urodziło się dziecko, ponownie nastąpił okres poprawy, a potem znowu pogorszenie. Teraz polował na mężczyzn w księgarniach z pornografią. Całkowicie oddalił się emocjonalnie od żony i od dziecka. Zaczął pić po każdym seksualnym ciągu, aby zabić ból wspomnień.

Oto jeszcze garść krótkich wypowiedzi: Dostałem liszajów (choroba weneryczna) i przeniosłem je na moją żonę. Podjąłem wiele fatalnych decyzji zawodowych, z powodu ciągłych obsesji seksualnych. Wydawałem pieniądze na seks, kiedy potrzebowałem ich na ubrania dla dzieci. Z powodu obsesji zawaliłem dyplomowy rok nauki. Chronicznie spóźniałem się do pracy, lub byłem zbyt rozbity, żeby pracować. Z tytułem doktora pracowałam jako sprzątaczka biurowa. Przekraczając granice wobec moich pacjentek straciłem prawo wykonywania zawodu. Zostałem aresztowany.

Uzależnieni seksualnie ponoszą szkody w każdej sferze życia. Z ankietowanych prawie tysiąca zdrowiejących seksoholików 38% mężczyzn i 45% kobiet przechodziło choroby weneryczne. 64% podejmowało współżycie pomimo ryzyka zarażenia siebie lub innych. 40% kobiet zachodziło w niechcianą ciążę, 50% było ofiarą gwałtu, 60% ofiarą fizycznych nadużyć. 30% erotomanów używało przemocy, by uprawiać seks. Niemal wszyscy ankietowani mówili o zaprzepaszczeniu swoich intelektualnych możliwości i twórczego potencjału, o wyczerpaniu i niezdolności do sprawowania funkcji. 97% stwierdza utratę szacunku i pogardę dla siebie. Czuli się przegrani życiowo, pokonani. 94% doświadczało osamotnienia, uważali się za niegodnych pokochania. 91% miało uczucie skrajnej beznadziejności lub rozpaczy. 72% cierpiało na obsesyjne myśli samobójcze.

Seksoholik zaczyna szukać pomocy, kiedy w końcu dociera do niego prawda, że to, co robi, jest destruktywne i że utracił kontrolę nad sobą. Wie, że musi wyrzec się tych zachowań, zanim one ostatecznie go zniszczą. Nieleczona erotomania kończy się często śmiercią. Umierają na AIDS, popełniają samobójstwa, giną w wypadkach, rozpijają się na śmierć. Wyrzec się swoich destruktywnych zachowań tzn. zachować celibat. Trzeba przerwać erotyczny ciąg. Dopiero w tym stanie możliwe są dalsze etapy zdrowienia i leczenia. Potrzeba teraz nie mniej niż 3-5 lat, aby odbudować swoje życie.

Celibat jako lekarstwo

Dla wielu celibat okazał się prawdziwym miernikiem ich bezsilności. Próbując odrzucić wszelkie formy seksu, doświadczali, jak bardzo są wobec niego bezsilni. Wielokrotnie na nowo musieli podejmować wysiłki, aby osiągnąć pełną wstrzemięźliwość. Większość erotomanów uważa, że kluczem do wytrwania w zdrowieniu było odrodzenie się ich życia duchowego. Duchowość jest czynnikiem pierwszoplanowym, podstawą przemian. Autor książki, stwierdza, że celibat to czas głębokiego wewnętrznego uzdrowienia, przywrócenia emocjonalnej i duchowej równowagi. Nazywa ten okres "rodzajem bezcennych rekolekcji", czasem "fundamentalnej odbudowy na najgłębszym poziomie" i "przygotowaniem wnętrza na przyjęcie uzdrowionej seksualności".

Jeden z ankietowanych pisze: Na początku mojej drogi miałem żal, że zabrano mi wszystkie seksualne łakocie. Dziś jestem bezgranicznie wdzięczny za ten długi czas, w którym mogłem rozwijać się i wzrastać... Ricka nakłoniła do zachowania celibatu żona. Z początku - pisze - miałem do niej żal i urazę. Dziś uwielbiam ten stan i jestem wdzięczny, gdyż jesteśmy ze sobą bliżej i bardziej intymnie niż kiedykolwiek. Nigdy nie byliśmy bardziej szczęśliwi, a ja mam dużo lepszy kontakt ze sobą i lepiej rozumiem siebie.

Oto jeszcze kilka typowych wypowiedzi: Zdałem sobie sprawę, że bez seksu można żyć dalej i to o wiele lepiej. Dla mnie było to wielkie odkrycie. Celibat otworzył przede mną sferę cudownej bliskości z mężem, jakiej nigdy nie miałam. Był (celibat) niezmiernie pomocny. Uwolnił mnie. Zobaczyłem, jak dobrze mogę się czuć bez seksu. Ogromnie zbliżyłem się do żony. To była dla mnie jedyna możliwość nabrania właściwej perspektywy i zobaczenia, jak bardzo byłam zniewolona i zatruta seksem. Celibat wreszcie sprowadził mnie na ziemię; stanęłam na własnych nogach i mogłam dojrzeć rzeczywistość. Pomógł mi i mojej żonie zobaczyć, że jest jeszcze życie poza łóżkiem, że prawdziwa bliskość, to nie bliskość genitalna. Dopiero w celibacie poczułem się mężczyzną. Pełna wstrzemięźliwość to coś wspaniałego. Zacząłem czuć, że moje ciało jest naprawdę moje, zacząłem je posiadać. Celibat dał mi zdolność koncentracji, wyzwolił we mnie nowy rodzaj energii. Dał mi dostęp do uczuć, głęboki wgląd w siebie, rozkosz życia i bycia obecną dla siebie, dla mojej Siły Wyższej i przyrody.
Dziękuję za te świadectwa! Jakie z nich wnioski dla nas, walczących o zachowanie czystości? Wysiłek się opłaca? Albo się nie opłaca, a Pan Bóg jest taki restryktywny bez powodu?

Przede wszystkim czystość przedmałżeńska chroni przed popadnięciem w uzależnienie seksualne. "Zabezpiecza" przed tragicznymi jej kosztami. Nasuwa się natomiast pytanie, czy te "zabezpieczenia" w postaci prezerwatyw, globulek, pigułek, drucików, które proponują przemili, nowocześni panowie i panie, mogą uchronić przed marnowaniem swoich życiowych szans i talentów, kalectwem emocjonalnym, utratą ideałów, poczuciem beznadziejności, rozpaczą, pogardą dla siebie, marnowaniem czasu i pieniędzy, zawalaniem nauki albo spraw zawodowych, utratą przyjaciół, rozpadem małżeństwa, itd., itd. Co? Zabezpieczają?

Jeżeli celibat jest fundamentem do odbudowy zrujnowanego życia: fizycznego, emocjonalnego, duchowego, to w ogóle musi być fundamentem do dojrzewania i wzrostu emocjonalnego, duchowego, fizycznego. Zdrowiejący erotomani osiągają coś, co mogli osiągnąć 20, 30 lat wcześniej. Czystość przedmałżeńska pozwala zachować emocjonalną i duchową równowagę. Wyzwala energię i daje zdolność do koncentracji na rzeczach ważnych. Uczy realizmu i stania na własnych nogach. Daje dostęp do uczuć, głęboki wgląd w siebie, "rozkosz życia". Uczy, na czym polega bliskość z drugą osobą. Przygotowuje wnętrze na przyjęcie zdrowej seksualności (czyli takiej, z której płynie dobro). Uczy "posiadania" własnego ciała, itd. Sparafrazowałem, albo zacytowałem tylko to, co powiedzieli na temat swojego doświadczenia celibatu zdrowiejący seksoholicy.

Równie niebezpieczni, jak dealerzy narkotyków

Psalmista mówi tak: Bez powodu zastawili na mnie sidła i bez powodu wykopali dół na moją zgubę (Ps 35, 7). Hasełka "Seks to rzecz naturalna", "Róbta, co chceta" itp. to właśnie sidła, pułapka zastawiona na ciebie. Ponieważ zniewolenia seksualne są tak destruktywne jak narkomania a trudniejsze do pokonania niż narkomania, producenci wyżej wymienionych hasełek są gorsi, niż producenci kokainy. Jeszcze bardziej niebezpieczni są producenci i dealerzy pornografii. Nawet jednorazowy kontakt z pornografią chłopaka w okresie dojrzewania, może być początkiem ciężkiego nałogu.

Niestety, widzę wśród młodych sporo takich, którzy dali się złapać w sidła. Świadczy o tym język, jakim się posługują, sposób mówienia o dziewczętach i traktowania ich, sposób traktowania własnej seksualności, całego swojego życia.

Ameryka zbiera owoce swojej "seksualnej rewolucji" lat 60-tych i 70-tych. Wkrótce - obawiam się - my będziemy zbierać owoce naszej "rewolucji" lat 90-tych. Był to czas importu z Zachodu wszelkiego rodzaju śmieci w kolorowych opakowaniach i pochłaniania ich. Zresztą dalej się to dzieje. Tak, jak straszne są koszty społeczne, ekonomiczne alkoholizmu i narkomanii, tak samo - co pokazuje doświadczenie amerykańskie - straszne są skutki erotomanii.

Szkoda, że tylu stać tylko na małpowanie innych. Mam tu na myśli zwłaszcza władze państwowe z Panem Prezydentem, wielkim ulubieńcem tłumów i wielkim obrońcą pornografii, na czele. Nie udało się, niestety, wykrzesać trochę mądrości. To tyle na dziś. Cześć! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Następnym razem napiszę, jak seksoholicy uwalniają się z sideł, w które wpadli.

Co o tym myslicie? :|

SM-S908

  1. jaki byl cel , siarenka 6/06/05 23:06
    tego, ze umiesciles tu ten tekst?

    1. koncowka , kubazzz 6/06/05 23:07
      "co o tym myslicie?"
      poniedzialkowy dol i przemyslenia + ten znaleziony tekst [nie ja go napisalem].
      w sumie celu wielkiego nie bylo.

      SM-S908

  2. nie no , Soulburner 6/06/05 23:11
    nie dość, że to długie jak nie wiem co, to jeszcze typowe katolickie brednie - masturbacja przyczyną wszelkiego zła! ŁAAAA :P

    You must gather your party before
    venturing forth.

  3. hmm , stoner 6/06/05 23:14
    za dużo literek, idę pograć w quake III

    1. nasza polska mlodziez.... ech , wikear 6/06/05 23:26
      a potem siedzi na stronkach porno i wali konia :D

      (to nie byl personalny atak, raczej wyrazenie opinii)

      1. i co z tego..... , Andrzej 7/06/05 03:13
        zal Ci ?

        "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
        życie , to zawsze ma go ktoś inny".

        1. tak... zal mi ze juz nie musze sie onanizowac , wikear 7/06/05 10:03
          zal mi ze kobiete mam i zdrowy seks... zal

          wybaczcie ale zal mi...

          NO COMMENTS DUMBASS...

      2. muahahaha , stoner 7/06/05 08:53
        123

  4. co za... , PrzeM 6/06/05 23:19
    ...brednie. Ten kto to pisał, musiał być potwornie brzydki i nieatrakcyjny, że nawet przydrożna dziwka mu nie chciała dać...To co się później dziwić, że ma lęki i seksu nie lubi.

    PrzeM

    above the mind - powered by meat...

    1. nie czytasz dokladnie , kubazzz 6/06/05 23:23
      nie nie lubi. wypiera sei tego paskudnego zla, ktore niszczcy zycie.

      SM-S908

      1. jasne... , PrzeM 6/06/05 23:25
        ...a rozmnożyli go przez naświetlanie kwarcówką. Pedał na pewno. Teoretyczny. Bo to zło. Taki platformowy na przykład. A noski to juz diabelski wynalazek. Tylko SPD mają celibatyczną rację bytu.

        PrzeM

        above the mind - powered by meat...

        1. No i dobrze... , marsellus 7/06/05 00:15
          ...że tak myślą. Nie będą się rozmnażać to może głupota naturalnie wymrze.

          ~~~~ sapere aude ~~~~

        2. Przemie Ty jeden, daj spokój SPDom! , muminisko 7/06/05 14:09
          Podpisano:
          PD520 owner :-)

          Modern Battles Club - the best
          wargames club on the world
          http://www.grzes.czasem.robi.to

  5. to jest.... , john565 6/06/05 23:23
    za długie ;p, oto co myśle

    f*ck

  6. ty to , siaraps 6/06/05 23:24
    normalnie się powoli jakiś "mędrzec" robisz czy co :)

    "dziś to, co wczoraj trwałym było
    jutro istnieć przestaje"
    dj boom

  7. doczytałem do... , ViS 6/06/05 23:25
    >a potem radzenie sobie z kacem moralnym i innymi >konsekwencjami. Erotoman zaniedbuje najważniejsze sfery życia: rodzinę, pracę, naukę, własne talenty i zainteresowania, >życie duchowe. Traci czas i energię na przezwyciężanie >różnych kryzysów: rozpadu małżeństwa, publicznej >kompromitacji, odebrania praw rodzicielskich, problemów w >pracy, krachu finansowego, choroby wenerycznej, >aresztowania i procesu sądowego (np. za napastowanie >nieletnich albo ekshibicjonizm).

    Pokazcie mi zdrowego faceta ktory nie jest erotomanem.
    Tzn slyszalem o ludziach ktorzy naprawde maja z tym problemy, tzn chodza na dziwki, ale to juz to samo co alkoholizm i trzeba leczyc psychotropami.

    I will not buy this record - it is
    scratched.

  8. No cóż , Agnes 6/06/05 23:26
    przesada w każdej sprawie nie jest zbyt korzystna.

    Ten tekst - to wyważanie otwartych drzwi. I tyle.

    Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
    Fizyk, a to jego Meta...

  9. mysle: , Birdman 6/06/05 23:27
    ze mi sie tego nie chce czytac... i ze za duzo cpasz/pijesz

    ping?

  10. Nie chce mi sie z Toba gadac, , Mms 6/06/05 23:29
    a raczej czytac tego. Za dlugie. ;)

    Pozdrawiam

  11. hmm , LooKAS 6/06/05 23:42
    na poczatku pojawily sie slowa: Jezus, celibat, Bog... i nie czytalem dalej bo wiedzialem o czym bedzie.

  12. przecież to jest EWIDENTNIE , Auror 6/06/05 23:45
    za długie żeby to czytać ;-))

    portnicki.com
    +++++++++++++
    portnicki@gmail.com

  13. Przetrawiłem , DJopek 6/06/05 23:47
    Głupoty niemiłosierne ;-)

  14. stek bzdur i odwracanei kota ogonem , faf 7/06/05 00:18
    budowanie malzenstwa na celibacie ma byc dobra droga ?
    celibat jest dla ksiezy i zakonnic a nie dla normalnych ludzi
    Bog powiedzial - "idzcie i rozmnazajcie sie "a nie"zawiazcie sobie na supelek"

    co do koncowki - latwo grzmiec z ambony jaki to przezydent zly ze nie zakazal - a gdzie byli ci pastrze zagubionych owieczek w owych latach 90 jak te smieci naplywaly ?

    jak czytam albo slysze takich to dostaje gesiej skorki - gdzies gleboko w wyobrazni widze plonace stosy inkizycji i plonace krzyze ku klux clanu

    brrrrr
    uchowaj nas Boze od takich "przyjaciol" - przed wrogami obronimy sie sami

  15. szkoda gadać , Bart 7/06/05 00:51
    j.w.

  16. to moze jakies kontrargumenty ???! , kubazzz 7/06/05 00:51
    http://img296.echo.cx/img296/4387/e10l2dl.jpg
    http://img297.echo.cx/img297/567/e113et.jpg

    SM-S908

    1. hmm , kubazzz 7/06/05 01:12
      hmm
      http://img225.echo.cx/img225/416/e092wf.jpg

      SM-S908

      1. hmm kubazzz , maciell 7/06/05 01:26
        chyba ci sie fora pomylily haha. Mam na mysli calosc :-). Dam ci rade idz sobie pochedozyc bez obrazy,upij sie,scpaj cokolwiek . Nie wiem ale po prostu zrob cos bo ty jakis doliniarz jestes i ciagle lazisz w tej ciemnej dolinie...Stary masz takie dylemy ze tylko na mnicha isc :-)

        Historia jest wypisana na piaskach
        Arrakis...

        1. co zrobic, taki los , kubazzz 7/06/05 01:49
          a moze to wlasnie to o czym mowa w tym tekscie?
          ech...

          SM-S908

    2. powiem Ci tak, upraszczając sprawę... , Bart 7/06/05 12:21
      Człowiek mądry (wychowany - nie wyhodowany), ma jakąś filozofię życia i świadomość tego co robi. Potrafi też gruntownie uzasadnić motywy swojego postępowania i jest świadomy ich konsekwencji.
      Człowiek głupi potrzebuje RECEPTY (gotowca). Nie musi rozumieć zasad - musi je jedynie stosować. To którą receptę wybierze - to już "jeden kit". W takiej sytuacji wybór recepty nie zależy od niego tylko od sprawności "marketingowej" receptodawcy. W ten sposób ludzie trafiają do sekt lub wybierają bardziej popularne religie.

  17. po pierwsze... , metacom 7/06/05 02:37
    ...tekst napisany pod niewłaściwym kątem... za dużo moralizowania...
    ...po drugie - sama prawda - tak jak Agnes napisała - przesada nigdzie nie jest dobra...

    Osobiście uważam, że gdyby ludzie więcej o tym rozmawiali a nie uwżali za tabu, to byłoby mniej problemów...

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

  18. moje zdanie jest takie : , Andrzej 7/06/05 03:23
    1.to czego nauczal Jezus a co mowi kosciol katolicki to dwie zupelnie rozne sprawy.
    2.jezeli ktos wierzy ze kosciol katolicki wie lepiej czego Bog chce,a czego Bog sobie nie zyczy,bo moze jego przedstawiciele z Bogiem juz rozmawiali w tej sprawie...to gratuluje naiwnego podejscia .
    3.radzilbym zastanowic sie nad taka kwestia....co jest naturalne , a co wymyslili inni ludzie...a jak juz bralbym pod uwage to co wymyslili ludzie to jedyne co mi przychodzi do glowy...co nie robi krzywdy,a jest z pozytkiem to , zawsze i wszedzie szczypta zdrowego rozsadku :-)

    pozdrawiam zyczac nie marnowania juz wiecej swojego cennego czasu na takie bzdurki....wyobrazcie sobie ze sa zupelnie normalni,uczciwi i dobrzy ludzie ktorzy zyja na swiecie,nie wiedza co to wojna,za to wiedza co to milosc, wspolczucie i dobro...oraz nie znaja dekalogu i kosciola katolickiego....wiem moze to dziwne ale prawdziwe :-)

    "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
    życie , to zawsze ma go ktoś inny".

  19. yyyy , Dabrow 7/06/05 07:27
    a osochozzzzii?


    Qrw... Kubaz WEŹ ZAŁÓŻ SOBIE TEGO BLOGA!!!! Bo już normalnie można skonać z tymi Twoimi dołami...

    PS. Poniedziałkowy dół to taka ulica w Krakowie...

    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
    !Tu się nic nie zmienia!
    ------dabrow.com------

  20. Wieeeeeem! , Dabrow 7/06/05 07:30
    kup se tego CLSa i jedź gdzieś daleko gdzie nie ma naetu a tylko stacje benzynowe.... Proszę Cię...

    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
    !Tu się nic nie zmienia!
    ------dabrow.com------

  21. Przyznaj się należysz do wyznawców Jehowy :) , Stone 7/06/05 07:52
    To jest poprostu prowokacja.
    Ten zaś tekst jest jak nic wzięty z książeczki, którą możesz dostać od tzw "jehowych".
    Załóż sobie bloga i przestań zaśmiecać boarda.

    Pozdrawiam

    Stone aka S1one

    1. a wiesz chociaz co znaczy "Jehowa" ? , zdezorientowany 7/06/05 16:11
      pytanie retoryczne ;)

      ZX Spectrum w telefonie - Knight Lore w
      wolnej chwili :)

      1. Mimo,że retoryczne to odpowiem , Stone 7/06/05 17:12
        linkiem: http://www.kulty.info/czytelnia/ks02/r5.htm

        Już mniej zdezoriientowany?

        Pozdrawiam

        Stone aka S1one

        1. tzn. wiesz (osobiście) czy tylko masz adres do jakiejś strony? ;) , zdezorientowany 7/06/05 17:36
          ~~~~~~

          ZX Spectrum w telefonie - Knight Lore w
          wolnej chwili :)

  22. he he he , Ranx 7/06/05 08:15
    nie wiem co piles ale to jest niezdrowe.
    ehhh

    o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  23. boze nieche mi sie tego czytac ;p , _oLo_1984 7/06/05 08:47
    wymiękłem po 3 akapicie :D


    pozdr

    awake

  24. A tak z innej beczki... , Barts_706 7/06/05 09:10
    Kubazz, a ile Ty masz lat bracie? Tak z ciekawosci, bo rozterki jakie Cie drecza sugeruja jakies 15-17?

    I z jakiej stronki zrobiles copy-paste, bo prawie pewien jestem, ze sam tego wszystkiego nie napisales?

    _______________________________

    http://jawnesny.pl

  25. broonetki, blondyniki ja wszystkie Was Dziewczynki... , bajbusek 7/06/05 09:29
    EROTOMAN ^ 2



    ten kto napisal ten artykul to jakis transwestyta...

  26. "Będziesz żył w celi bracie" , Wedrowiec 7/06/05 09:34
    a nie w celibacie.

    Bla bla bla.

    Rozwala mnie to. O seksie, macierzyństwie itp najwięcej wypowiadają się osoby które (teoretycznie często) nie mają pojęcia. Co taki ksiądz czy zakonnica moa w ogóle o tym wiedzieć ???

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

  27. hehehe , kubazzz 7/06/05 09:50
    ale mlyn:D
    powiedzmy ze to nie byl tekst na dola czy cos.
    tak zamiescilem.
    tekst nie jest moj oczywiscie, nie potrafilbym takiego czegos napisac:)
    a co do mojego wieku to powiem tyle, ze 15-17 lat to juz mialem jakis czas temu.
    bloga nie zaloze.

    SM-S908

  28. to nie takie proste , Master/Pentium 7/06/05 09:52
    celibat jest skrajnością podobną jak seksoholizm (drugi biegun) i podobnie niezdrową. Istnieją osoby zdolne wykorzystać sublimację popędu do innych celów (zwykle religijnych) lecz takich osób jest mało. Generalnie tekst jest tendencyjny, cokolwiek zbyt chrześcjański (wiem, brzmi dziwne, ale popatrz na inne kultury, jakoś żyją i mają się dobrze) aby zachować neutralność.

    W skrócie:
    - nieobiektywne
    - za długie :D
    - zbyt upraszczające (w zasadzie to prymitywne)

    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
    włącz komputer :-)

  29. ja tak naprawde mysle , gorky 7/06/05 09:54
    ze ty masz kolejnego dola :)

    wez znajdz sposob na podreperowanie nastroju a nie lataj rzeczywistych problemow przez zatykanie ich inymi :-)

  30. Qrde ten chat, na niego źle wpływa , McIsland 7/06/05 09:55
    wieczorkiem ??, po serialu ??

    GTD ...

    1. Może i masz rację , Agnes 7/06/05 10:01
      jakim serialu? Wieczorkiem - myślę, że tak.

      Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
      Fizyk, a to jego Meta...

      1. No po tym właściwym , McIsland 7/06/05 10:31
        qrde ale jaja wczoraj, mongoł dosiadł Szteffena i Myszka będzie płakać

        GTD ...

        1. Osz mać, a ja tak nie na bieżąco jestem , Agnes 7/06/05 11:04
          idę poszukać jakichś skrótów w necie.

          Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
          Fizyk, a to jego Meta...

        2. ooo widziałem to widziałem , Dabrow 7/06/05 11:20
          a bliźniaki drewniaki znowu szaleją....

          !!!!!TO JEST SPARTA!!!
          !Tu się nic nie zmienia!
          ------dabrow.com------

  31. czy po Twoich ostatnich wydarzeniach w sprawach.... , petropanko 7/06/05 12:10
    damsko-męskich nie rozważasz przypadkiem wstąpienia do zakonu? Nie popadaj w skrajności! Sex jak i wszystko inne stosowane w nadmiarze szkodzi. A rozwiązaniem tego problemu jest posiadanie (i stosowanie się do) pewnych zasad moralnych, dla uproszczenia zwanych niekiedy przykazaniami :)

    -petropanko-

  32. nawet przeczytalem cale ... , Nebuchadnezzar 7/06/05 12:13
    i smiac mi sie chce. Smierdzi mi tu LPR lub Mlodzieza Wszechpolskalub. Koles ktory to pisal jest na 100% prawiczkiem i swoje dziewictwo usprawiedliwia twierdzeniem, ze sex jest zly. Zgadzam sie z powiedzeniem: "sex bez milosci jest masturbacja", ale jesli jest sie z kims kogo sie kocha to nie trzeba sobie odmawiac!

    dupa na stołku, morda przy korycie...

  33. kilka spraw.. , XCLONE 7/06/05 15:29
    seks, milosc, oddanie, uwielbienie.. te pojecia czesto sie ze soba przetykaja..

    po pierwsze, milosc nie jest tylko jedna - jedna jest tylko szansa na szczescie.. kochac mozesz wiele razy, ale tylko ten jeden raz skonczy sie dla ciebie szczesliwym zyciem, jesli to zauwazysz..

    celibat jest nienaturalnym postepowaniem czlowieka.. czlowiek, jako stworzenie pochodne od zwierzecia, ma swoje potrzeby, ktore powinien zaspokajac.. socjologia ma na ten temat nawet taki specjalny diagram potrzeb.. (trojkat ?) - niezaspokajanie potrzeb tworzy luki, ktore nalezy zalepiac.. natura nie znosi pustki.. czasami wystarczy skupic sie na modlitwie, zapomniec sie w niej.. podziwiam tych, ktorym to wystarcza..

    seksoholizm jest oczywiscie podobna skrajnoscia, co celibat - zaspokajanie jednych potrzeb czesto staje sie punktem wyjscia do zaniedbywania pozostalych..

    pamietac nalezy, ze definicja zony wcale nie zapewnia szczescia.. zdarza sie, ze kobieta jest rewelacyjnym materialem na zone - gospodynie domowa, ale beznadziejnym na zone - kochanke.. wtedy moze to stanowic problem.. ludzie zaczynaja szukac srodkow zaradczych - burdeli, kochanek, kochankow ;).. moim zdaniem nalezy tak zyc, zeby krzywdzic jak najmniej osob, ale tez zeby nie odbierac sobie na sile szczescia.. zycie to jak zawsze, sztuka kompromisow.. a szczescie, to chwile, ktore mozemy, ale niekoniecznie musimy przezywac tak czesto, jak sami to sobie ulozymy..

    co do tekstu - typowa mymua koscielna.. nie wiem, z ktorej wiary to wyciagnales, ale te teksty juz na mnie przestaly dzialac.. wybralem wlasna droge i jest mi na niej calkiem wygodnie (przewaznie :P)

    --
    Pozdr.
    Artur S.

    The World HAS Changed..
    :P

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL