|
TwojePC.pl © 2001 - 2025
|
 |
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
 |
| |
|
[O.T] alimenty chcą ściągnąć z dziadków, jak się wywinąć ? pomóżcie prosze , PaszkfiL 19/06/05 00:58 dziś znajoma mojej mamy powiedziała jej że dostała pismo z sądu rejonowego oto i treść (słowo w słowo !):
Dnia 21 października 2003 r. Sąd Rejonowy w XXX Sygnatura Akt xxxxx Przyznał mi Alimenty w wysokości 500 zł miesięcznie na dwójke dzieci. Ponieważ ojciec nie zobowiązuje się łożyć na dziecko postanowiłam pozwać dziadków (tutaj imiona i nazwiska dziadków).
Ja obecnie pracuje dorywczo, finansowo wspierają mnie rodzice, którzy też mają nie wiele, ponieważ obydwoje juz nie pracują są chorzy i utrzymują się z ich emerytur. Moja sytuacja finansowa jest bardzo trudna.
Ojciec dzieci pracuje w firmie (tu nazwa firmy) lecz bez zatrudnienia i jest niemożliwe ściągnięcie alimentó od ojca. Wcześniej alimenty miałam wypłacane z funduszu alimentacyjnego.
na końcu sa kwoty ... kobieta chce wydębić po 350 zł na dziecko, dzieci jest dwójka.
Pierwsze pytanie jakie mi się nasunęło ... jaki cudem (tu bardzo brzyskie słowo) ten pozew przeszedł ?
Pracuje dorywczo - czyli jak ? albo się pracuje albo nie
ojciec pracuje ale bez zatrudnienia - więc nie pracuje ...
kwote łaczą na 700 zł se z nieba wzięła ? gdzie jakieś podparcie artykułami prawnymi ? :/ gdzie jakieś udokumentowani ile zarabiają dziadkowie i że ich stać na taką kwote ?
teraz sytuacja u dziadków :
Babcia na rencie
Dochód 637,29 zł/Zaliczka na podatek 27,50 zł na konto otrzymuje 555,63zł
Dziadej na pomostowej (świadczenia przedemerytalne)
Dochód 1008,40 zł/Zaliczka na podatek 69,20 zł na konto otrzymuje 853,49 zł
w sumie oboje mają 1.409,12 zł Mają na utrzymaniu 13 letnią córke, która się uczy w szkole podstawowej.
Mam zamiar zebrać odcinki o dochodach, rachunki za czynsz, prąd, gaz, media i lekarstwa Babci z 3 miesięcy wstecz. Obliczyć wszystko i wykazać jaka kwota realnie zostaje im do życia na miesiąc i póki co to tyle moich pomysłów, nie wiem czy to wystarczy dlatego zwracam się do was z prośbą o pomoc, jakieś artykuły prawne itp. co kolwiek co może mi pomóc ich wyciągnąć z tego szamba ...o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - .:. , Shneider 19/06/05 01:05
jakis pic na wode fotomontaz.
olej to pismo i idz do jakiegos prawnika niech z kancelarji rowno ich opier...
jak ojciec niema kasy to placi za niego zus.
a nawet gdyby robil walki i mial wszystko zapisane na dziadkow to i tak nie maja prawa sciagac od dziadkow kasy..:: Live at Trance Energy ::. - mają prawo , PaszkfiL 19/06/05 01:10
link do takiej sytuacji http://www.poradaprawna.pl/...pozycja&id=24549 :/o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - .:. , Shneider 19/06/05 01:15
maja do wszystkiego prawo.
dlatego mowie by prawnika brac. cala sprawa i tak w sondzie bedzie sie odbywac takze niema co sie poddawac.
swego czasu dostawalem kase z zusu i dziadkowie nie pokrywali ani zlotowki. wszystko co mial/ma ojciec jest zapisane na nich.
dlatego mowie by sytuacje zalatwic przez prawnika..:: Live at Trance Energy ::. - nie stać mnie na to żeby wyłożyć na prawnika , PaszkfiL 19/06/05 01:21
znajomych moich rodziców tym bardziej :/ umownie nazwana w topicu Babcia na same leki wydaje miesięcznie 400 zł ... dlatego rachunki mi będą jak najbardziej potrzebne ...o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - .:. , Shneider 19/06/05 01:28
no panie.
woz albo przewoz.
jak sie nie uda to 500-700zl miesiecznie bedzie lzejsze?
najpierw radzil bym sie udac to prawnika i pogadac z nim na temat calej sprawy. za takie spotkanie wezmie z 50zl ale bedziesz wiedzial na czym stoisz.
niema co sie poddawac. zbierz jak najwiecej dowodow ze maja ciezko i nie stac ich by bylo wylozyc wiecej kasy niz maja obecnie.
przydadza sie jakies swistki od lekazy: ze choroba/ leki/ leczenie koszty itp.
ze ojciec nie moze miec stalej pracy itp itd.
musisz takze wiedziec ile matka zarabia kasy, czy ma szase w pracy awansowac itp itd.
ale radze odwiedzic jakiegos urzedasa niech powie co o tym mysli. kazdy do ktorego pojdziesz bedzie mowil jak najlepiej o sprawie ze wszystko sie uda itp, bo chce bys bo wybral na reprezentanta. takze podczas rozmowy masz go zameczyc tak by uznal sprawe za niemozliwa :-).:: Live at Trance Energy ::. - ale , PaszkfiL 19/06/05 01:33
pismo otrzymali 13.06.2005 r. z tego co pamiętam jest 7 dni na złożenie pisemnego odwołania/apelacji wieć w poniedziałek trzeba to złożyć, gdzie ja znajde prawnika w niedziele ? :/
dowody zbiore w miare możliwości
matka nie zarabia/nie pracuje ... z tego co dziadkowie sie dowiadywali mieszka z kochankiem na 1000-leciu gdzieś ale zameldowana jest u rodziców :-/
cała sprawa nie wygląda za wesoło ...o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - .:. , Shneider 19/06/05 03:47
ee narazie zloz odwolanie i niech sprawa trafia do sondu. a tym czasem kontaktuj sie z prawnikiem niech pomoze.
po prostu pisz ze nie mozna sie zgodzic z przekazania odpowiedzialnosci pienieznej na dziadkow bo to i to. i juz. dalej bedzie sie w sondzie dzialo.
no i skladaj odwolanie do godz 13. pracuja do 14-15. wiec sie nie spoznij :-).:: Live at Trance Energy ::.
- dokladnie masz racje , bor@s 19/06/05 01:11
dziadkowie nie sa w zaden sposob odpowiedzialni za poczynania pelnoletniego syna. Kazdy papuga to odkreci.- o qfa , bor@s 19/06/05 01:12
przeczytalem powyzsze, az mnie zabolalo w jakim durnym kraju zyje. - nie , PaszkfiL 19/06/05 01:14
mają prawo ściągać alimenty z dziadków, czy rodzeństwa ... z rodziny po linii prostej i to mnie właśnie w tym kraju wk.....
http://www.poradaprawna.pl/...mp;przycisk=Znajd%BC
tu jest tego cała masa jak ściągnąć od dziadków ... ale nie ma nic w drugą strone :/o([-_-])o ..::Love::BaSS::..
- popieram przedpiscow , Ranx 19/06/05 07:37
prawnik prawnik i jeszcze raz prawnik.
sa tez tacy co pomagaja za darmo (czasem PO czasem samoobrona) ale polecam zaplacic.
wiem ze glupie ale nasze sady sa bardziej durne...o roztramtajdany charkopryszczańcu... - nie ma , Kamil_W 19/06/05 09:43
tutaj niczego nienormalnego, alimenty dzialaja w dwie strony, tak samo moga pozniej dziadkowie zadac ich od wnukow.
Jezeli ojciec dziecka rzeczywiscie nie moze placic alimentow (w zasadzie jest tu obojetne z jakiej przyczyny) i bedzie to poparte zaswiadczeniem od komornika o niesciagalnosci, to dziecko moze wystapic przeciwko dalszym zstepnym (czytaj - dziadkom). No i prawie na pewno sad zasadzi alimenty - inna rzecz w jakiej wysokosci, tutaj wbrew pomyslom przedmowcow nie ma i nie moze byc taryfikatora, bo wysokosc alimentow to wypadkowa usprawiedliwionych potrzeb dziecka oraz mozliwosci zarobkowych i majatkowych osoby zobowiazanej do placenia alimentow.
A, i zus tutaj obecnie nie ma niczego do rzeczy, fundusz alimentacyjny nie istnieje od roku, od wrzesnia wejda w zycie przepisy o tzw. zaliczce alimentacyjnej, ale to bedzie tylko namiastka kwot, ktore kiedys wyplacal fundusz.
I jeszcze tak kwestia na koniec pod rozwage wzburzonym przedmowcom, dlaczegoz to niby zus mialby placic alimenty, jezeli ojeciec dziecka nie placi? A zusowi to pieniadze sie rodza, czy istnieje ze skladek calego spoleczenstwa? Alimenty to sprawa rodzinna i niech sie nia martwi rodzina, a nie zus.
P.S. Bardzo czesto taki pozew przeciwko dziakom dziala jak czarodziejska rozdzka i nagle tatus dziecka przypomina sobie, ze ma jakies obowiazki i zaczyna alimenty placic - oczywiscie taka sytuacja nie wystepuje zawsze, ale czesto.i might fight this sickness, find a
cure... - Dokładnie. Ja bym jeszcze dodał... , Doczu 19/06/05 10:12
... że co to za ojciec, który nie łozy na SWOJE dzieci.
To kawał sk...syna a nie ojciec ! Mnie by było wstyd unikać płacenia alimentów.
Zresztą szlag mnie trafia jak czytam takie sytucaje. Zeby nie było skutecznego sposobu ściągniecia z gnoja pieniędzy na dzieci ? To może jakies prace społeczne na rzecz gminy by wykonywał, a póxniej gmina wypłacałaby alimenty matce. Sam już nie wiem :/- .:. , Shneider 19/06/05 13:29
ja mam takiego ojca.
jak by mi wszedl w droge to nie recze za siebie.
ale tak czy inaczej, ludzie rodza sie rozni i dla niektorych sex to tylko zabawa..:: Live at Trance Energy ::. - pewnie pewnie, a brales pod uwage ze moze jednak nie ma z czego placic, , etranger 19/06/05 20:24
ze moze on sam suchy chleb wperdala bo wedlina za drogaIStal sie switch:) - a kogo to interesuje ... , Nebuchadnezzar 19/06/05 21:30
ze ojciec nie ma z czego zaplacic. Zanim narobil dzieci mogl sie zastanowic czy bedzie mial je z czego utrzymac. Skoro nie osiaga dochodow to znaczy m.in. ze nie ma renty czyli jest zdrowy, a jak jest zdrowy to niech zapierdala tak zeby jego dzieci mialy co jesc i nie chodzily boso.dupa na stołku, morda przy korycie... - w rzeczy samej , Kamil_W 20/06/05 08:29
dla rozjasnienia ;-) dodam, ze liczy sie nie tylko rzeczywiste dochody, ale mozliwosci zarobkowe, tzn. ze jak zdrowy jest, jakis zawod ma, a tylko formalnie nie ma pracy(bo pracuje na czarno albo ma lenia), to nie ma przeszkod zeby zasadzic alimenty. Dzis byc moze komornik nie sciagnie z takiego goscia nic, ale dlug bedzie nad nim wisial i w koncu kiedys prace moze podjac, a jesli nie, to otwiera sie wlasnie droga do wystapienia z pozwem p-ko dziadkom - wtedy jak juz napisalem, czesto w cudowny sposob pieniazki sie znajduja.i might fight this sickness, find a
cure...
- zerknij i zapytaj sie , rrafaell 19/06/05 10:16
sie na tym forum, moze ktos odpowie w miare szybko co i jak http://mforum.biz/index.phpUżytkownicy wszelakich
procesorów łączcie się. :-) - no wlasnie , Kamil_W 19/06/05 10:24
te przepisy o zaliczce alimentacyjnej wprowadzaja jakas namiastke scignia "niealimenciarzy" np. starosta bedzie mogl zatrzymac prawo jazdy takiemu delikwentowi (hehe). Prace spoleczne wg mni bylyby odpowiednie, tylko ze u nas nie ma zapotrzebowania na takie prace - niestety.
Zanim nie zostal zlikwidowany fundusz alimentacyjny nie bylo takiego parcia na alimenty od dziadkow, no bo po co, skoro i tak zus zaplacil? A "uczciwi" tatusiowie wybierali prace na czarno i w ten sposob uniemozliwiali egzekucje komornicza, bo to delikwent przewaznie majatku ruchomego i nieruchomego nie ma, a jak jeszcze legalnego zatrudnienia brakuje, to i nie ma stalej pensji z ktorej komornik moglby cos sciagnac.
Co wiecej, poki istnial fundusz, to zdarzaly sie fikcyjne pozwy miedzy rodzicami o alimenty! Sad zasadzal, komornik pisal protokolik o niesciagalnosci, a potem hopsa do funduszu po alimenty, a kto je placil, ja placilem, pan placil, cale spoleczenstwo placilo ;-)
No ale obecnie coraz wiecej matek staje przed dylematem skad wziac pieniadze na utrzymanie dziecka, jak ojciec nie pamieta, ze to jego dziecko... no i odkrywaja ten przepis k.r.o. ktory istniej od zawsze, tylko jego praktyczne wykorzystanie nie bylo tak powszechne...i might fight this sickness, find a
cure... - kurde... , Kamil_W 19/06/05 10:24
ten post mial byc pod Doczui might fight this sickness, find a
cure... - Poza absurdem , krogulec 19/06/05 11:27
"rozwodow na niby" dochodzilo w stary stanie prawnym rowniez do drugiego absurdu - wsadzania dluznikow alimentacyjnych do wiezienia, przez co panstwo lozylo na nich dwa razy. Obecnie sytuaja jest jednak normalniejsza, chociaz oczywiscie przy oglnie panuacej w Polsce biedzie czesto dochodzi do sytuacji, kiedy jedna biedna osoba chce alimentow od drugiej biednej osoby
Co do konkretnego przypadku - w sytuacji finansowej dziadkow raczej niemozliwe jest, zeby Sad przyznal alimenty w pelnej wysokosci (tzn, takie o jakie wnosi matka), ale na 90% jakies przyzna i pomoc adwokata tu niewiele zmieni. Zawsze zreszta mozna wystapic o adwokata z urzedu. 90% adwokatow zlewa z gory na dol tzw. urzedowki, ale moze trafi sie na kogos z pozostalych 10%- rozwod na niby , Kamil_W 19/06/05 16:52
to w zasadzie swiezy wynalazek z ub roku kiedy pojawily sie dodatki do swiadczen rodzinnych w postaci dodatkow dla samotnie wychowujacych dzieci, poprzednio do zasadzenia alimentow wcale nie trzeba bylo rozwodu, w koncu rodzice na dziecko lozyc musza, rozwiedzeni czy nie.i might fight this sickness, find a
cure... - tych rozwodów , Chrisu 20/06/05 09:10
i tak było mniej niż media roztrząsnęły. U mnie na około 100 pań/panów samotnie wych dziecko nie było takiego przypadku. W sąsiednich OPSach (w sumie około 500 samotnie wych dzieci) podejrzewano jeden taki przypadek. Mówię o rozwodach, które były jak weszła 1.V.2004 ustawa o św rodzinnych. /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- eee nie zgodzę się... , Doczu 19/06/05 11:28
... że nie ma zapotrzebowania na prace społeczne.
Mało to jest parków, lasów, rzek, jezior, przyulicznych pasów zieleni do uprzatniecia ? Ulice tez zamiatac mogliby tacy "społecznicy" , albo malowac ławki w parku. Pracy jest sporo, tylko taki urzedas woli wziąc w łapę, za to że firma "xxx" wygra przetarg i przez rok bedzie miec zapewniony dochód w kwocie gruubo przewyższającej to za ile mogliby pracować "społecznicy".
Ten kraj niestety długo, jesli wogóle bedzie normalny. Kazdy liczy tylko na doraźne korzysci, nie patrząc jakie takie postępowanie ma skutki na przyszłośc :/- wiesz co , krogulec 19/06/05 11:51
przy 20% bezrobociu to trudno sie dziwic, ze instytucje panstwowe wola zatrudnic prywatne firmy, niz da cprace wiezniom czy osobom skierowanym na przymusowe roboty publiczne. Inna sprawa, ze gdyby takie roboty faktycznie byly nagminne, to wielu pracujacym na czarno, zeby sie uchylic od placenia alimentow, przestaloby sie to oplacac.Z kolei niepracujacy dostaliby prace. Jedni i drudzy zmniejszyliby grono bezrobotnych.
Z innej beczki - mnie dziwi, ze w Polsce tak malo popularny jest wolontariat, ktory jest przeciez swietna metoda poszukiwania pracy i zdobywania doswiadczenia, a u nas pracodawcy nawet stazystow jakos masowo nie poszukuja (inna sprawa, ze za stazyste musi plcic PUP,ktory z reguly nie ma na to pieniedzy)- Niby masz rację, jednak.... , Doczu 19/06/05 12:03
... jak sam napisałes na dłuzsza metę to by się opłacało zatrudniac "społeczników".
Inna sprawa, że kiedyś nie mieliśmy takiego bezrobocia, a i tak ponad połowa ojców uchylała się od płacenia alimentów.
- Re: , Kool@ 19/06/05 12:46
"Mało to jest parków, lasów, rzek, jezior, przyulicznych pasów zieleni do uprzatniecia ? Ulice tez zamiatac mogliby tacy "społecznicy" , albo malowac ławki w parku." -zaraz taki "tatus" przedstawilby 100 zaswiadczen z ktorych by wynikalo ze ze wzgledow zdrowotnych to on nie moze w zasadzie nic robic.
Ostatnio ogladnelem urywek jakiegos programu w telewizji gdzie osadzeni skarzyli sie ze oni nie beda pracowac za marne grosze -oni chca uczciwej placy (najlepiej otrzymywanej do reki, z ktorej splaca dlugi, alimenty, etc.) za prace w wiezieniu podczas odbywania kary.
Dlatego uwazam ze dla takich "tatusiow" nie powinno byc zadnych prac spolecznych tylko wiezienie i ciezka, naprawde ciezka praca by oplacac bardzo drogi pobyt w wiezieniu i splacac alimenty -jezeli jeden z drugim bedzie wiedzial ze kara jest nieuchronna i ciezka to szybko znajdzie pieniadze na dlugi i alimenty.
pozdr.... - .:. , Shneider 19/06/05 13:33
heheh wiezniowie maja lepiej niz dzieciaki w domu dziecka czy sierocincach.
kablowka, cieple obiady, silownia.
lepiej gleboki dol.
wapno/20 skur.../wapno/nastepnych 20/wapno/gleba/drzewka w parku.:: Live at Trance Energy ::.
- ta no , Kamil_W 19/06/05 16:53
racja, zle sie wyrazilem, chodzilo mi, ze nie ma zapotrzebowania = nie ma checi wsrod instytucji mogacych dac taka prace :-)i might fight this sickness, find a
cure...
- dla mnie to jest chore... , Chrisu 20/06/05 09:13
dobra, syn "dziadków", ale ileż można odpowiadać za swoje dziecko? Ma ukończone te 18, no niech będzie 21 i tyle.
Swoja drogą niedawno "ojczulek" mojej kuzynki przypomniał sobie o niej. Kuzynka teraz dobrze zarabia i co...? I chciał skarżyc ją o alimenty... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - no przepraszam bardzo , Kamil_W 20/06/05 10:09
to kto wg Ciebie powinien lozyc na utrzymanie dziecka jesli ojciec nie ma ochoty?i might fight this sickness, find a
cure... - z pewnością nie , Chrisu 20/06/05 10:26
dziadkowie - bo oni niejednokrotnie nawet nie widzieli wnuka. Bądź dlatego ze syn poszedłz domu jak skończył swoje 18 lat, bądź dlatego ze matka dzieci nie pozwala się z nimi spotykać itp itd. /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - niestety , Kamil_W 20/06/05 11:06
zupelnie nie rozumiesz istoty problemu, dziecko musi z czegos zyc i to bez wzgledu na to czy dziadkowie je kiedykolwiek widzieli - obojetnie czy matka im nie pozwalala, czy sami nie chceli (a jak ojciec dziecka nie widzial, to znaczy, ze jest zwolniony z obowiazku alimentacyjnego?) Taka jest zasada kodeksu rodzinnego, ze rodzina ma sie wzajemnie wspierac. Powtarzam kolejny raz, rowniez wnuki maja obowiazek alimentacyjny wzgledem dziadkow, takze tych, ktorych na oczy w zyciu nie widzieli.
W ogole kwestia alimentacji to jest sprawa umowy spolecznej, jak zreszta cale prawo, przeciez mozemy sie umowic, ze ojciec czy matka tez nie musi lozyc na dziecko, nie sie samo utrzymuje, a co tam.
Taka forma alimentacji jaka obowiazuje obecnie jest zdecydowanie bardziej sprawiedliwa (wg mnie) niz przerozne formy pomocy panstwa (czyli nasz wszystkich a nie tylko wewnatrz rodziny) w stylu funduszu alimentacyjnego.
P.S. Ty pracujesz w MOPS-ie?i might fight this sickness, find a
cure... - nie zgodzę się z Tobą , Chrisu 20/06/05 11:26
to, że ojciec nie płaci, nie powinno w żaden sposób obciążać innych osób z rodziny - nawet dziadków. Od tego jest państwo żeby był sprawny aparat pomocy samotnym.
A w OPSie pracowałem (zajmowałem się świadczeniami rodzinnymi), ale jak mi szefowa zaczęła przebąkiwać że od IX.2004 pracowałbym na 1/2 etatu (a pracy na całym etacie miałem od groma w dodatku za marne pieniądze,bez szansy awansu/podwyżki) znalazłem inną pracę. /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - panstwo , Kamil_W 20/06/05 12:01
powinno pomagac osobom samotnym o ile same nie moga sie utrzymac, ale od kiedy to dziecko ktorego ojciec zyje, dziadkowie zyja, jest samotne?
W modelu, ktory Ty proponujesz dziecku nie ma pomagac najblizsza rodzina tylko panstwo, a czymze jest panstwo i skad czerpie fundusze? Nie z kieszeni wszystkich przypadkiem? A dlaczegoz to kolega Doczu czy Shneider ma placic na utrzymanie jakichs dzieci, ktore w dalszym ciagu maja rodzine? Jest to oczywiscie w jakims stopniu odpowiedzialnosc abstrakcyjna (dziadkowie placacy alimenty) ale zdecydowanie bardziej racjonalna i uzasadniona niz taki stan rzeczy, w kotorym sa zadowoleni tatusiowie, majacy w dupie alimenty oraz reszta spoleczenstwa de facto placaca za tychze tatusiow przerozne swiadczenia.
Zajmowales sie swiadczeniami rodzinnymi, wiec nie wiem czy znasz ustawe o pomocy spolecznej, tam rowniez jest zasada, ze pomoc przysluguje "w celu umożliwienia osobom i rodzinom przezwyciężania trudnych sytuacji życiowych, których nie są one w stanie pokonać, wykorzystując własne uprawnienia, zasoby i możliwości" Wlasne uprawnienia czyli m.in roszczenia alimentacyjne. Dla mnie wlasnie nie jest normalna sytuacja, kiedy ktos przychodzi i wyciaga reke po pomoc spoleczna, a jednoczesnie ma w rodzinie osoby, ktore maja srodki na to, zeby temu komus pomoc. Oczywiscie MOPSy nieczesto korzystaja z mozliwosci przeprowadzania wywiadow alimentacyjnych, pewnie dlatego, ze zaklada sie z gory, iz osoba, ktora o bedzie sie ubiegac o pomoc juz wszelkie swoje mozliwosci wyczerpala.i might fight this sickness, find a
cure... - p.s. , Kamil_W 20/06/05 12:02
ja jestem czlonkiem SKO, wiec sie nie spieraj, bo to ja mam racje ;-)i might fight this sickness, find a
cure... - no widzisz i już się mylisz , Chrisu 20/06/05 12:08
bo zajmując się ŚR nie działam (a dokładniej działałem) w oparciu o ustawę o pomocy społecznej, a w uparciu o ustawę o ŚR.
I nie zgodzę się jako człowiek i jako obywatel, żeby dziadek czy brat/siostra jak to nieraz bywa płacił alimenty na dzieci syna/córki/brata/siostry...
A co do racji... Heh... No jakby to powiedzieć... Wieeeele razy SKO myliło się przy ustawie o ŚR ;) - szkoda ze ludzie sie nie odwoływali :( /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- no tak ... dziadkowie ... ale qrwa ... troche sprawiedliwośći ! , PaszkfiL 20/06/05 14:42
ona w piśmie napisała " finansowo wspierają mnie rodzice, którzy też mają nie wiele, ponieważ obydwoje juz nie pracują są chorzy i utrzymują się z ich emerytur." a drudzy dziadkowie od których chce wydębić 700 zł miesięcznie to mają niby po 30 lat i zarabiają po 5.000 zł na głowe ? NIE, mają pod 60 babcia jest na rencie inwalidzkiej od 1994 r. i na same leki wypierdala 100 zł miesięcznie a dziadek jest na świadczeniach emerytalnych i dostaniej troche ponad 800 zł, mają 13 letnią córke która się uczy ! jej tez muszą zagwarantować wikt, opierunek i warunki/ możliwości nauki ! policzyłem to na szybko i :
Łączne koszty, które co miesięcznie ponoszą za mieszkanie, prąd, wodę, gaz to
ok. 606 zł, oraz na lekarstwa ok. 100 zł. Na resztę podstawowych wydatków dla ich trzy osobowej rodziny, takich jak żywność, odzież, środki czystości oraz opłacenie kształcenia ich małoletniej córki – Gabrieli Szpyt zostaje ok. 703 zł. Średnia kwota przypadająca na każdego członka naszej rodziny to ok. 7,5 zł na dzień.
i oni to niby mają mieć żeby co miesiąc 700 zł wypierdolić na wnuki których nie widzieli? nie znali ? te 700 zł to albo ich opłaty za mieszkanie albo jedzenie, odzież itp ...
więc wedługo Ciebie mają nie jeść czy nie płacić za mieszkanie ???????????????????????????????????????
sory ale się wqrwiłem ... każdy pisze o dziadkach że oni powinni płacić ... ale dziadkowie są z oby stron ... i w obu przypadkach dziadkowie sa na emeryturach i rentach ... więc co ? z rodziców Matki sama matka ściągać nie będzie po to jej rodzice no i są biedni ... więc można śmiało ściagać z drugich dziadków bo to przecież nie jej rodzice i oni są zdrowi, zdolni do pracy ... mają kasy jak lodu ... takie pierdolenie głupot ... :|o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - sorry , Kamil_W 20/06/05 16:09
ale na takim poziomie argumentow nie zamierzam polemizowac. Dziecko ma swoje prawa i ich (za posrednictwem matki) dochodzi i to dziecko jako uprawniony wybiera p-ko komu skieruje pozew.
A w sadzie tak juz jest, dwie strony nigdy nie wychodza zadowolone - jak jedna wygra sprawe, to wg drugiej sedzia wzial w lape, albo w najlepszym przypadku jest glupi.
Zycze dziadkom znajomej korzystnego wyroku.
z mojej strony EOTi might fight this sickness, find a
cure...
- nie no, , Kamil_W 20/06/05 12:57
czytaj ze zrozumieniem... a nie tak jak zazwczaj (przynajmniej u mnie ;-) pracownicy MOPSow czytaja decyzje KO ... wylatujac potem z passusami, ze to KO sie myla ;-)
Gdzie napisalem, ze swiadczenia rodzinne sa przyznawane w oparciu o ustawe o pomocy spolecznej? Zapytalem jedynie czy znasz ustawe o pomocy spolecznej (skoro zajmowales sie tylko swiadczeniami rodzinnymi nie musiales jej wcale znac), zeby podac pozniej przyklad o wykorzystywaniu wlasnych mozliwosci i uprawnien.
Nie potrafie sobie natomias wyobrazic sytuacji, w ktorej KO mysli sie przy stosowaniu ustawy o swiadczeniach rodzinnych ze szkoda dla strony postepoiwania. A to z tego prostego powodu, ze to wlasnie strona ma legitymacje procesowa do zaskarzenia decyzji MOPSu - przeciez zasadniczo nikt przy zdrowych zmyslach nie skarzy korzystnych dla siebie decyzji. A jezeli juz sie cos takiego zdarzy (a czasami zdarza sie), to istnieje jesczcze jake taka instytucja, jak zakaz orzekania reformationis in peius, czyli zakaz rozstrzygania na niekorzysc skarzacego (przynajmniej u mnie w Kolegium jest to zasada respektowana). Jezeli natomiast ktos zaskarzyl niekorzystna dla siebie decyzje i pozniej Kolegium taka decyzje "przyklepalo" to przepraszam bardzo, ale kto taka decyzje napisal w pierwszej instancji, duch swiety, czy moze kolega Chrisu? ;-)
(oczywiscie nie demonizuje, ze KO sa nieomylne, mysla sie, jednakze statystycznie rzecz ujmujac OPSy myla sie duzo czesciej :-) zreszta w moim zarcie chodzilo mi o "racje" instancyjna, w koncu na KO jest jeszcze WSA i w ostatecznym rozrachunku to on "bedzie mial racje", choc ja osobiscie moge uwazac inaczej)
Wracajac zas do meritum, prosze bardzo, niech sie brac boardowa wypowie... kto uwaza, ze za niealimenciarzy powinna placic rodzina, kto zas, ze panstwo (czytaj reszta spoleczenstwa z podatkow)? :-)i might fight this sickness, find a
cure... - zesz no , Kamil_W 20/06/05 12:58
znow to samo...
mialo byc pod Chrisu...i might fight this sickness, find a
cure... - ta wiem, zresztą , Chrisu 20/06/05 13:08
sam wiesz jak było na początku z ustawą. Nikt nic nie wiedział ;)
Miałem sytuację, że kilka osób nie dostało swiadczenia, bo wydzierżawiło gospodarstwo umową nie notarialną, a sporządzoną w Starostwie. Ja tylko przygotowywałem decyzje - szefowa podpisywała i musiałem przygotowywać tak jak ona chciala. No i tłumaczę jej, że w PL z tego co wiem jest wolnosć zawierania umów i że nie można podważyć tej umowy i komuś doliczyć gospoodarstwo, którego nie ma. Ta dalej swoje - bo tak mówili na szkoleniu. Zresztą nasze SKO (nie ważne gdzie ale tak chyba było w całym woj śląskim) też stało na stanowisku, że tylko umowa notarialna jest honorowana. Zresztą tak nawet w podtrzymaniu decyzji napisali. No i co?? I za 2 miesiące (wtedy już "była") szefowa mi mówi, że "jednak miała rację z tą wolnością zawierania umów" (pomijając fakt, że to nie ona mówiła tylko ja ;) ).
Zresztą zwyczaje tam panujące (a dokładniej problemy ze zrozumieniem przez _szefową_ przepisów) przyczyniły się takze do tego, że odszedłem. /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - i slusznie , Kamil_W 20/06/05 13:16
bo dla dzierzawy to nawet zwykla forma pisemna nie jest konieczna. Z tymi aktami notarialnymi to pomysl godzien ministerialnych stanowisk, zreszta faktem jest, iz ministerstwa byl wyszedl. W kazdym razie u nas wywolal tylko pusty smiech i trzepalismy decyzje MOPSow az milo... Ale ze w Swietym Miescie (no, domyslilem sie ktore to KO ;-) klepali takie ewidentne gnioty to jestem rozczarowany :-)i might fight this sickness, find a
cure... - hehe , Chrisu 20/06/05 13:23
zgadłeś :) /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
|
|
|
|
 |
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL |
 |
|
|
|