Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Kenny 07:29
 » Ziomek 07:29
 » JE Jacaw 07:28
 » steve 07:26
 » m&m 07:26
 » DYD 07:21
 » biEski 07:19
 » rzymo 07:17
 » cVas 07:17
 » petropank 07:12
 » AfiP 07:10
 » PeKa 07:06
 » waski 07:03
 » XepeR 07:01
 » Dexter 06:56
 » alkatraz 06:53
 » Master/Pe 06:37
 » kombajn4 06:29
 » Fl@sh 06:25
 » gromki_86 06:24

 Dzisiaj przeczytano
 9767 postów,
 wczoraj 31431

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[JOKES] Dowcipy stare i juz byly :] , gorky 17/08/05 01:05
Syberia, środek zimy. Na przystanku autobusowym stoi chłopak i z wyraźnym zniecierpliwieniem chodzi tam i z powrotem. Co chwila wyciąga coś z kieszeni, patrzy krytycznie, kiwa głową, chowa i znowu zaczyna chodzić.
- Czeka pan na kogoś? - zagaduje życzliwie jeden z czekających
- Taaaa.... - odparł chłopak
- Długo już tak?
- Noooo...
Po czym wyjął z kieszeni termometr i powiedział:
- Jak nie przyjdzie do minus czterdziestu to wracam do domu.

Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!

Dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Wie damy, zobaczysz.
- Damy radę.
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem.
- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona. Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa.
- No i co ? - pyta koleżanka
- No wiesz. Roześmiałam mu się prosto w jajca.

Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:
- Tadziu, mam już 80 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
- Jak nowo narodzony.
- Naprawdę? Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i przed sekundą zlałem się w spodnie.

We więzieniu rzecz się dzieje. Siedzą dwaj penitencjariusze i rozmawiają:
- A ty, młody, p*zdę już widziałeś?
- Pewnie!
- A jak wygląda?
- Jak to jak? Normalnie, dziura i dwa jajca.

Pływa sobie facet w jeziorku nagle widzi boję z napisem "nie płynąć dalej". Oczywiście zignorował ją i płynie dalej. Nagle czuje że jakaś dłoń zaciska się mocno na jego klejnotach. Facet próbuje się wyrwać ale bez powodzenia. Po chwili spod wody dobywa się głos:
- Szybka decyzja - plus dwa czy minus dwa?
Po chwil zastanowienia odpowiada:
- Plus dwa.
Coś pod wodą zaszumiało, uniósł się dym i facet przerażony odkrywa że ma dwa nowe jądra! Wypływa szybko na brzeg i myśli jak by to dało się odwrócić. Nagle wpada na pomysł: "popłynę w to samo miejsce i tym razem powiem minus dwa". Jak pomyślał tak zrobił. Gdy tylko znalazł sie za boją znowu jakaś dłoń zacisnęła się między jego nogami. Spod wody dobiegł znajomy głos
- Szybka decyzja - plus cztery czy minus cztery?...

- Patrycja, po litrze to z ciebie nawet niezła laska...
- Roman, och*jałeś? To ja, Bronek!

Marian wraca z firmowej imprezy taszcząc dumnie pod pachą flachę magnum szampana:
- To nagroda - wyjaśnił z dumą żonie - w konkursie na największego fiuta.
- Czyś ty stary zgłupiał? Pokazałeś całego ptaka publicznie?!
- Niee, tylko tyle, żeby wygrać.

- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!

Był wypadek na ulicy, policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze:
- ... głowa leżała na krawęrz... krawęsz...
Kopnął głowę i pisze dalej:
- ...na ulicy.

Chłopak namawia dziewczynę na miłosne igraszki.
On: Kochanie wiesz mam ochotę na sex z Toba w pozycji 68.
Ona: Pozycja 68??A jak to jest w pozycji 68??
On: No wiesz skarbie Ty weżmiesz mi do buzi a ja będe Ci dłuzny

Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
- Zaprawdę powiadam wam - dzisiaj jeden z was mnie zdradzi.
Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
- Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
- Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
- Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie kurwa, sam się zdradzę!

Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce:
"TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w mordę chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedzial Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka sie skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciagając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...

Leje facet na chodnik, a obok niego przechodzi kobieta i mówi:
- Ale bydlę!
Koleś odpowiada:
- Niech się pani nie boi, trzymam go obiema rękami.

Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu i zamawia drinka. Po chwili małpka zaczyna skakać po całym barze, podkrada oliwki z baru i je zjada, potem bierze pokrojone cytryny i je również pałaszuje. Zaraz potem wskakuje na stół bilardowy, bierze jedna bilę i ku zdumieniu wszystkich -połyka ją.
Barman krzyczy do faceta:
- Widział pan, co zrobiła pańska małpa?!
- Nie, co?
- Własnie zjadła jedna bilę z mojego stołu bilardowego!
- To mnie nie dziwi. Ona je wszystko w zasięgu jej wzroku. Przepraszam za nią, zapłacę za wszystko.
Facet kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką. Dwa tygodnie później znów przychodzi do baru z małpka na ramieniu, zamawia drinka a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy facet kończy drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku.
Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a następnie zjada. Barman jest wyraźnie zdegustowany:
- Widział pan, co zrobiła tym razem?!
- Nie, co?
- Wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek i zjadła!
- To mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku. Ale odkąd połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy.

Cała rodzina oczekuje przy śniadaniu, aż para nowożeńców dołączy do nich po nocy poślubnej. Jajecznica stygnie, kawa stygnie, a ich ciągle nie ma...
- Ciekawe czemu nie ma ich tak długo? - zastanawia się głośno mama pana młodego.
- Wiesz mamo... - chce odpowiedzieć młodszy brat świeżo upieczonego małżonka.
- Och, cicho bądź! Nie obchodzi mnie, co myśli o tym ośmiolatek! - gani go mama.
Mijają godziny. Mama ugotowała wspaniały obiad, woła całą rodzinkę, ale państwo młodzi nie przychodzą.
- Dlaczego ich jeszcze nie ma? - niecierpliwi się mama.
- Mamo... - próbuje odpowiedzieć brat pana młodego, ale znów zostaje uciszony.
Mijają godziny. Mama przygotowała kolację, ale młodzi wciąż nie nadchodzą.
- Mamo, myślę... - zaczyna nieśmiało brat młodego.
- No dobrze, powiedz wreszcie, co myślisz?!
- Nie wiem, dlaczego ich jeszcze nie ma, ale wczoraj w nocy ktoś ukradł mój klej do modeli, który trzymałem w słoiczku po wazelinie.

Noc. Park. Na ławce chłopak i dziewczyna.
- Chodź się troszkę pobzykamy - mówi on.
- Nie mój drogi - odpowiada panna - Złożyłam przysięgę, że oddam swoją cnotę dopiero mężowi.
- No to może delikatnego lodzika? - nie daje za wygraną chłopak
- O co to, to nie. Nigdy na takie coś się nie zdecyduję.
- No to chociaż w rękę weź - prosząco mówi chłopaczyna.
- No zgoda. Ale ja nigdy tego nie robiłam. Jak to trzeba?
- Oglądałaś kiedyś dekorację zwycięzców formuły 1? - tłumaczy z uśmiechem partner jednocześnie rozpinając rozporek - wstrząsają butelkę z szampanem obryzgując wszystkich dookoła. Tak właśnie trzeba. Dziewczyna wzięła się do roboty i gdy wydawało się, że apogeum jest już blisko, chłopak zaczął krzyczeć, a z oczu pociekły mu łzy.
- Co-o-o si-e-e st-a-a-ło ? - zapytała panna nie przerywając zajęcia - Cz-y-y c-o-oś źl-e-e ro-o-bię?
- Zdejm kciuka z dziurki, idiotko.

  1. polacy w monopolowym rządzą , McKania 17/08/05 01:22
    stary ale kultowy

    aa, jeszcze rusek w koszulce o turkach tez dobry : )

    config: skóra, fura i coreDuo ;)

  2. Jak nowo narodzony , zorg 17/08/05 01:37
    wszystkie dobre. a niektore mniej dobre, a jesze inne takie sobie.
    ale wesole-a moze i nie ?

    no ale dziadki byly najlepsze. brawo

    salsa merenqe bachata

  3. rusek w koszulce rządzi! :-) , fiber 17/08/05 02:53
    jutro opowiem na mieście, napewno zrobi karierę.... :-DDD
    (hmm... dla tych co nie wiedzą: mieszkam w helmutlandii...)
    pzdr.

    Analiza uryny może wykazać chorobę
    jednostki, analiza urny chorobę
    społeczeństwa

  4. rusek na dyskotece... , metacom 17/08/05 07:21
    ...najlepszy... już jakiś czas temu sprzedałem go wszystkim moim znajomym :)
    ...źrodło: oczywiście board :)

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

  5. dodam jeszcze jeden , metacom 17/08/05 07:30
    Król Lew postanowil wybudowac na polanie dla swoich poddanych
    schronienie, ale to wymagalo szeregu zezwoleń, wniosków i podań.
    Trzeba się bylo udac do Urzędu by ta sprawę zalatwic, zwolal więc
    miejscowa spolecznosc, by wybrala przedstawiciela. Zadecydowano
    zatem, by byl to niedzwiedz, bo duzy, silny i wzbudza respekt.

    Po osmiu godzina wraca z urzędu. Lew się go pyta, co tam zalatwil, a
    on mówi, ze nic.
    - Jak to nic? Ty taki wielki i nic?!

    Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegly i sprytu ma duzo.
    Wraca po osmiu godzinach i tez nic.

    Lew mówi:
    - To moze wiewiórkę? Taka delikatna, ladna, szybka i zgrabna...
    Podobnie jak poprzednicy tez nic nie zalatwila.
    - No to koniec naszych marzeń - orzekl Król Lew - a moze ktos na
    ochotnika?

    Zglosil się osiol, wszyscy pękali ze smiechu:
    - Przeciez Ty nic nie potrafisz zalatwic!
    Ale osiol się uparl i poszedl. Wraca pod dwóch godzinach uradowany,
    z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadla.
    Pytaja się więc, jak to zalatwil, a osiol na to:
    - Gdzie otworzylem drzwi, to ktos z rodziny.

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

    1. eheheh , 247 17/08/05 10:11
      fajny, wszytkie fajne :)

  6. muahahahahaha , Dygnitarz/Wiche 17/08/05 11:34
    leżę i kwiczę :D Prawie wszystkie dobre. Natomiast tego o Turkach jeszcze dzisiaj nie czytałem :P

    "Dziękuję niebu, że we wszystkich
    swoich instynktach pozostałem Polakiem."
    Friedrich Nietzsche

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL