Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » xpx 15:54
 » stefan_nu 15:53
 » Fl@sh 15:48
 » jafar 15:48
 » elliot_pl 15:39
 » SebaSTS 15:35
 » @GUTEK@ 15:33
 » past 15:23
 » rooter666 15:21
 » etranger 15:21
 » piszczyk 15:11
 » KHot 15:10
 » Armitage 15:09
 » ngP 15:04
 » ligand17 15:04
 » Sherif 14:57
 » GULIwer 14:53
 » Artaa 14:47
 » R_I_P_ 14:43
 » Kool@ 14:41

 Dzisiaj przeczytano
 19162 postów,
 wczoraj 17616

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Wlasnie oblalem prawko, ch... gasl mi :[ , black-bird 4/01/06 13:45
dawno mi samochod gasl a tu lipa
Tak to jest jak sie jedzie pierwszy raz Punto :(
no nic do 3 razy sztuka

  1. nie lam sie... , tytan 4/01/06 13:49
    tak bywa, zaden dramat;) mi tez za pierwszym razem sie nie udalo i tez robilem na punto...

    hmm jakas regula na tych fiatach?;]

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

  2. tez punto , dFour 4/01/06 13:50
    pierwszy raz
    tez punto
    spieprzone sprzeglo
    ruszanie z piskiem (wolalem to, nizby mi zgasl)
    i...
    zdalem ;]

    1. i tak trzeba bylo zrobic , black-bird 4/01/06 13:52
      teraz wchodza nowe przepisy i nie mozna lusterek w dol brac lipa

      1. zdawalem , Birdman 4/01/06 20:53
        w 99r i tez nie moglem
        fiesta - zdalem za pierwszym razem

        ping?

        1. ja w 2003 i tez nie moglem lusterek w dol , no13 5/01/06 16:49
          kazdy word sie rzadzi swoimi prawami

          Iron Maiden

  3. to nie miałeś zapałek , Diablodk 4/01/06 13:51
    albo zapalniczki? :) Gasł ci na jeździe po mieście czy na parkingu?

  4. na miescie zamalo gazu dawalem powinienem przycisnac , black-bird 4/01/06 13:53
    123

  5. Heh... , DJopek 4/01/06 13:55
    I za to Cię tylko oblał? Jej, bo zgaśnięcie auta to faktycznie tragedia ;-) Już nie mówiąc że za to nie powinni oblewać ludzi, ale to już inna bajka...

    1. Ano gasniecie to jest problem , NimnuL-Redakcja 4/01/06 15:17
      pod warunkiem, ze to problem kierowcy - nieumiejetnosc poslugiwania sie sprzeglem i gazem spowalnia ruch w miescie. Nie raz stalem za workiem ktory ruszal ze skrzyzowania az dwa cykle swiatel przyczym na koniec ruszyl jak zajączek (kic kic kic :)

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. Oj wiadomo , DJopek 4/01/06 20:42
        Nie wierzę że Tobie się nigdy nie zdarzyło aby auto Ci zgasło :-) A już nie rozumiem jak taka sytuacja może być przyczyną nie zdania egzaminu - jedynie kwestia która mogłaby być na niekorzyść to sposób zachowania po takich "wypadku przy pracy", ale to inna bajka jak widać...

        1. Heh , NimnuL-Redakcja 4/01/06 22:16
          jasne, ze czasem bywalo, ze mi gasł, ale jesli jest to notoryczne podczas egzaminu to cos jest nie tak.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. Hmmm... , DJopek 4/01/06 22:18
            No ale teraz mówimy o sytuacji black-bird'a... A z tego co napisał to zgasnął mu raz...

            1. Hmm gdzie napisał, że raz , NimnuL-Redakcja 5/01/06 09:52
              mu zgasł? Napisał, że gasł, co wskazuje, że wielokrotnie.

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

  6. dasz rade! , Grocal 4/01/06 13:58
    Zdalem za drugim podejsciem. Ale pierwsze, to byla masakra. 17 grudnia 1997, godzina 18:00, mroz, snieg i tym podobne rzeczy. Wsiadam do... Poloneza i... nic nie widze! Szyby zamarzniete, nawiew jakby go nie bylo. Pootwieralem okna i jade po placu. Problem w tym, ze ciezko jest jechac do tylu nic nie widzac. Zaliczylem slupek i podziekowalem...

    Drugie podejscie, miesiac pozniej, godziny poranne, piekna pogoda. Placyk bez zarzutu, na miescie w polowie egzaminu dowiedzialem sie, ze zdalem. "Zdal Pan, chyba ze wracajac do osrodka zrobi Pan jakis powazny blad" - taki tekst uslyszalem. Do tego cala droge gadalem z egzaminatorem o szkole, samochodach itp. Zeby bylo smiesznie sam wybieralem trase jaka jade, bo jak dojechalem do pierwszego skrzyzowania, to w odpowiedzi na moje pytanie w ktora strone jechac uslyszalem: "Pan jest kierowca - Pan decyduje". No to zrobilem takie kolko dookola (cztery razy w prawo)...

    Fajnie bylo :)

    Na pewno, na razie, w ogóle...
    Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
    Ortografia nie gryzie!

  7. bosh...jak dobrze że w w-wie same corsy :| , Iza WGK 4/01/06 14:20
    (Word Oblewnicza) bo to dość dobrze znany mi samochodzik;)

    Współczuję!!!!!!!! Bo będziesz zdawał już na tych nowych zasadach:(
    Ja mam termin dopiero na 6.02. Przedwczoraj zdałam teorię (0 błędów, jeah)

    How fortunate the man with none ...

    1. Iza nie , Chrisu 4/01/06 15:49
      żartuj - firmowy combolot a Ty bez prawka ;) ??

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. no nie zaruje:D , Iza WGK 4/01/06 16:46
        kurde, zawsze było przysłowiowe "coś" i dopiero się zebrałam w te wakacje. A i tak teraz dopiero robię egzam:)
        W firmie są 2 combo:D Drugi to czerwony dieselek 1,3 CDTI..bosh, nareszcie jakis NOWY samochod a nie 10 latek:[

        How fortunate the man with none ...

    2. a co to za nowe zasady? , Birdman 4/01/06 20:56
      jak ja zdawalem w 99 to trzeba bylo przejechac cala jedna strone plus gorka i potem pare km po miescie; teraz jest gozej?

      ping?

  8. BTW , evil 4/01/06 14:23
    Z Waszych wypowiedzi mozna wnioskowac,ze co Word, to inne auto egzaminacyjne?

    To to przypadkiem nie jest jakos regulowane?
    Jakie krytwria w takim razie ma spelniac taki samochod?

    d: || nie kradnij - rząd nie lubi
    konkurencji || :P

    1. A to nie powinno być tak... , Grolshek 4/01/06 14:59
      ...że do czego kierowca nie wsiadzie to tym powinien pojechać ?... Ja jestem za jak największym odsiewem na egzaminach patrząc na to co dzieje sie na uliach...

      ***** ***!!!

      1. Potwierdzam i popieram , NimnuL-Redakcja 4/01/06 15:57
        123

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. to nie w tym problem , Luk 4/01/06 23:12
          tylko w korupcji na dużą skalę, o czym przecież wiadomo, dlatego często można się spotkać z celowym ulewaniem zdających - chcą ich zniechęcić, żeby zapłacili; a tym samym ktoś kto b.kiepsko jeździ, a zapłaci będzie miał zaliczony egz.;

          choć inna sprawa, że ktoś nawet kto normalnie zdał, może potem być niebezpieczny na drogach, bo przecież to zależy od osobowości, a tego nie sprawdzają;

          tak więc przede wszystkim powinni zacząć od zwalczenia korupcji( choć wiem, że to bardzo trudne, bo nieraz to całe ośrodki są skorumpowane, co do jednego pracownika), a potem dopiero zastanawiać się na zmianą egzaminu (kamery w samochodach problemu nie rozwiążą, choć oczyw. lepiej jak są niż żeby ich nie było)

  9. pechowo , maarec 4/01/06 15:01
    dla Ciebie współczuje, ale powiem szczerze ze taki egzamin na prawo jazdy to niestety mało miarodajny jest, czasem ktos kto dobrze jezdzi zgasi albo kierunkowskazu nie zapali a czasem taka przepraszam baba po 50 zda bo bedzie jechala 20 km/h ...


    jestem moze wrogo nastawiony, ale dzis jechalem 5 km za kobietą w pasacie tak na oko 95-97 rok. nie dalo sie jej wyprzedzic bo droga wąska a tu jeszcze ten snieg. Jechala w przedziale od 10 do 25km/h a za nią 10 samochodow. W tym miejscu bezpiecznie byloby spokojnie jadac 60km/h bo to i za miastem i asfalt praktycznie czarny. Dojechalismy do miasta, 15 metrów przed swiatlami baba wciska hamulec w podłoge (jadac te 15km/h) i uderza przodem w zaspe ( przed nią nic nie bylo) ja trzymalem sie 5 metrow za nią bo strach co zrobi.

    ja wiem, jestem mlody, prawko mam 4 lata, nie wariuje ale tez nie blokuje ludzi jadących na uczelnie albo do pracy, a spieszylem sie bo wiedzialem ze zaparkowanie zajmie z 10 minut zanim sobie wykope miejsce.

    za taką lub podobną jazde powinno kierowac sie z powrotem na nauke jazdy.



    co do tego jaki samochod jest w ośrodkach na egzaminie to u mnie byly UNO i MICRA ale podobno jezeli uczyłes sie na innym samochodzie ( a wkoncu teraz bardzo duzo jest tych "L" ) to mogłes przyjechac na egzamin ze swoim nauczycielem i zdawac jego autem.

    szkoda ze nie mozna bylo zdawac tym uno na ktorym sie uczylem bo co prawda byl starszy ale mial sprawne lusterka a nie pozdrywane linki od ustawiania a z zewnątrz tylko urwac sie dalo.

    decztery- ja juz na placu ruszalem z piskiem bo to uno bylo poprostu straszne.

    Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
    Hercules 9100, Benq 1640
    Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

    1. hehe :) ja dzisiaj szukalem miejsca na akademickiej chyba z 10 min , Nazgul 4/01/06 18:28
      wlasnie, jeszcze tak postawali ze droga jednokierunkowa sie zrobila :) Ano tak jezdza ludzie, ja jezdze bardzo duzo (okolo 50 tys rocznie) wiec duzo łamag widzialem (nie twierdze ze sam super kierowca jestem, mialem stluczke, ale mnie duuuzo nauczyla), pozdr

      people can fly, anything
      can happen...
      ..Sunrise..

  10. a ja sie tak wlasnie zastanawiam , voyteck 4/01/06 15:07
    jak to z tymi autami jest w roznych WORDACH - w slupsku sa punto, w szczecinie np pandy, w gdansku chyba tez pandy. w wawie corsy?
    bo wydawac sie by moglo, ze w kazdym WORDzie powinno byc takie same?

    Doświadczenie wzrasta
    proporcjonalnie do liczby
    zniszczonych urządzeń.

    1. A niby z jakiej paki miały by być takie same? , Miron 4/01/06 18:09
      Prawo jazdy jest na wszelkie pojazdy z danej kategorii, i kierowca powinien potrafić jeździć czymkolwiek co dostanie w swoje łapska. W przeciwnym razie ok, można wprowadzić takie same samochody we wszystkich WORDach, wprowadzić przepis że zdaje się na tym na czym się uczyło, i wprowadźmy kategorie prawa jazdy, np: "kat B - Tylko Ople Corsy".
      Tak, to ma sens :)

      "Nie szukaj Piekła I Nieba...
      ...one istnieją na Ziemi..."

      1. trochę nie masz racji , DmK 4/01/06 18:53
        kwestia samochodów przy obecnym systemie zdawania prawa jazdy nie powinna być wogóle podejmowana. Jeżeli cały czas wychodzi że ćwieczenia na parkingu są niemiarodajne, że kamery muszą być w środku itp. itd ... to jeżeli każesz początkującemu kierowcy umieć od początku jeździć na każdym aucie to nie wiem skąd masz takie pomysły... wtedy nawet Ty byś nie miał prawka no chyba że masz rodzine posiadająca garaże w stylu szejków nafciarzy itp. kwestia jest taka że przy autach z word które w większości mają zrypane sprzęgła itp. nie ma sensu wprowadzać czegoś takiego - u mnie były 3 samochody do wyboru i nawet instruktorzy mi mówili żebym nie pchał się w inne auto niż punto bo nie zdam... i nie chodziło o to że jestem kiepski bo testy i praktyczny zdałem za pierwszym razem, bez żadnego problemu. Prawda wsiadłem do vectry 1.8 za pierwszym razem zgasła. Potem luz. Teraz jeżdżę golfem z 91 i też za pierwszym razem zgasł (nienaturalnie podniesione sprzęgło w stosunku do mojej stopy). Przez 1,5 roku zrobiłem ok. 20-25 tysięcy km bez żadnego wypadku, 3 samochody miałem dla siebie o różnej mocy itp. Dlatego uważam że jak najbardziej powinni zdawać na samochodach na których się uczyli a potem przez rok powinni jeździć z osobą posiadającą prawo jazdy przez minimum 5 lat. Wtedy mogą się bawić i rozpracowywać nowe samochody. Stresem na egzaminie nie ma być to że każemy wskakiwać w każde auto jakie tylko sobie wymyślimy byleby było w tej samej klasie - uważam że nie na tym nauka polega. Ważniejsze jest żeby po zdaniu prawka mieli dostęp do samochodu, bo to że zda się prawko i potem przez parę lat starzy auto pożyczą żeby synek ich podwiózł do kościoła jest większym problemem i powoduje właśnie to że takie różne kwiatki na naszych drogach się zdarzają. Przynajmniej takie jest moje zdanie :)

        1. Nie zgadzam sięz Tobą... , Miron 5/01/06 12:28
          Jak to sobie wyobrażasz: kursant na nauce jeździ powiedzmy na Punto, egzamin zdaje na Punto, po czym odbiera prawko, wsiada do swojej np. Corsy i załamka - nie potrafi jeździć! Ja po prostu zwróciłem uwagę na fakt iż wiele osób tutaj się wypowiadajacych podnosi problem zdawania na innym samochodzie do rangi problemu nie do przeskoczenia! Moim zdaniem w takiej sytuacji zgaśnięcie silnika nie powinno być rozpatrywane jako błąd, z uwagi na charakter łapania sprzęgła (czasem i wprawnemu kierowcy zdarza się zgaśnięcie silnika przy ruszaniu samochodem za kółkiem którego zasiada po raz pierwszy). A widzę tutaj niemal przerażenie: "rety, będę zdawał na całkiem innym samochodzie!" tak jakby to jednoznacznie oznaczało oblanie. Pewnym rozwiązaniem (niestety raczej niemożliwym u nas do zastosowania) jest na wzór USA - umożliwić zdawanie egzaminu na własnym samochodzie. Tylko ile osób zdjących egzamin ma swój własny samochód....

          "Nie szukaj Piekła I Nieba...
          ...one istnieją na Ziemi..."

          1. przewaznie mama/tata/ , wukillah 5/01/06 15:56
            brat/siostra/wujek/ciotka ma samochod. najczesciej jest
            to samochod, ktorym swiezy posiadacz prawa jazdy
            bedzie jezdzic po zdanym egzaminie.

            just d'oh it!

          2. no ale zdawanie na własnym samochodzie , DmK 6/01/06 20:45
            to jest właśnie to o czym piszę tylko z innej strony. Dalej uważam że... nie wiem mam rację :)

          3. tutaj zdajemy prawo jazdy , wukillah 9/01/06 09:55
            a nie egzamin z umiejetnosci
            jazdy kazdym osobowym jaki istnieje na tym padole.
            zda egzamin na puncie - wsiadzie do swojej corsy,zgasnie mu
            kilka razy i nauczy sie ustawienia nowego sprzegla.
            od tego momentu bedzie jezdzil tak samo zle, jak
            puntem, na ktorym uczyl sie jezdzic i zdawal egzamin.

            mnie na poczatku nowy samochod sprawial male problemy -
            inaczej ustawione sprzeglo,inne rozmiary samochodu.
            teraz moge jezdzic i na drzwiach do stodoly ;p
            damy tym ludziom szanse, bo widze,ze niektorzy zapomnieli
            jak to bylo,gdy siedzieli w L-ce.

            just d'oh it!

      2. gdyby poczatkujacy kierowca mial umiec jezdzic na , wukillah 4/01/06 21:53
        wszystkim, to uczen pilotazu szybowca zdawalby egzamin
        na migu 29. efekt - zabilby sie.
        kierowca z pewnym stazem tak. kursant w L nie.

        just d'oh it!

  11. zdajecie na zupełnie nie znanych sobie samochodach ? , digiter 4/01/06 15:10
    myslałem że zdaje się na tym na którym się uczyło. Jeżdziłem juz w życiu kilkoma samochodami, ostatnio miałem okazję pojechać pierwszy raz w życiu Punto i też gasł- Punto II ma dosyć wrażliwe sprzęgło. Jakoś się przyzwyczaiłem po 15 minutach, ale na egzaminie to byłaby porażka.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

  12. wybierasz auto na plac ale na miasto to co ci dadza. Thx za slowo otuchy , black-bird 4/01/06 15:14
    123

  13. a ja jako jeden , Chrisu 4/01/06 15:53
    z 4 osób na 26 "starujących" zdałem. Jako jedyny wgrupie za pierwszym razem. Styczeń '96 - maluch. Ślisko tak że przy każdym skręcie rzucało tyłkiem...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. i co sie chwalisz:P , tecep 4/01/06 16:04
      Ja z mojego egzaminu mam wspomnienie czepiajacego sie egzaminatora..."Zjechal pan ze skrzyzowania na czerwonym swietle....."(groznym tonem), no przeciez przy skrecaniu w lewo zdarza sie ze wjedziesz na skrzyzowanie i czekasz az tamci z naprzeciwka przestana jechac jesli droga jest ruchliwa.Badz tez taki dialog na jednopasmowej drodze jednokierunkowej:
      -Czemu jedzie pan tak szybko??(cos miedzy 40 a 50 jechalem)
      -Przepraszam, nie zauwazylem zadnego znaku ograniczajacego predkosc...
      -Owszem nie ma, ale co jak z naprzeciwka tir by panu wyjechal??(rownie dobrze moglby helikopter spasc albo dom sie zawalic na droge:/)
      No i kolejny kwiatek:
      -Czemu pan tak dusi na ten gaz??(chodzilo o to ze skrecajac w lewo dosc gwaltownie przyspieszylem, bez zadnego szarpania boksowania, nic, tylko po prostu gwaltownie przyspieszylem, bo chyba lepiej szybko zjechac ze skrzyzowania niz sie przez nie przetaczac prawda?)
      Ogolnie bylo stresujaco z takim czepialskim facetem ale zdalem;)

      taaaaaaaaa.....

      1. wiesz jak jeździłem na podyplomowe (a propos gazu) , Chrisu 4/01/06 16:12
        często jechały "L-ki" (4-5 na odcinku 40 km). To był HORROR! Nie raz przez Lki o mały włos nie było wypadku. DK, ruchliwa, a oni poza terenem zabudowanym jechali 50 km/h! Kiedyś ustawili się chyba w 4 lub 5 "jeden po drugim". Nie szlo wyprzedzić (pełno aut z przeciwka) no i ludzie wyprzedzali "na siłę"... Kilka razy to co się wydarzyło sprawiło ze ciarki przeszły mi po plecach...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. no wiec wlasnie... , tecep 4/01/06 16:53
          egzaminator moj to najchetniej by sie toczyl po drodze:/

          taaaaaaaaa.....

          1. hehehe , Sebek 4/01/06 19:42
            mój mnie opierniczył, że mnie wyprzedzają:)

      2. no ja mialem taka akcje: , Birdman 4/01/06 21:09
        dojezdzam do skrzyzowania jadac jakies 40-50; pare metrow przed pasami (jakies 3-4) swiatlo zmienia sie z zielonego na pomaranczowe; ja w gaz a egzaminator na hamulec i z pyskiem na mnie co ja robie? ze powinienem sie zatrzymac i w ogole; to ja mu spokojnie wyjasnilem ze w przepisach jest wyraznie ze jeslie nei zdolam sie zatrzymac to mam dodac gazu i przejechac; a zatrzymalismy sie tak ze pol auta bylo juz w skrzyzowaniu; kolo sie troche opanowal i pojechalismy; na placyku w miare ok; stracilem jeden pacholek podczas wjezdzanai do garazu; potem rownoelegle tylem; wjechalem idealnie a kolo kazal powtorzyc; powtorzylem idealnie a kolo do mnie: powienienm pana oblac ale dam panu sanse: kola musi pan wyprostowac po manewrze... no to znowu wjechalem idealnie i tak jak chcial wyprostowalem kola; potem spalilem kapcia ruszajac pod gorke i juz bylem na miescie; dojezdzam do nastepnego skrzyzowania i dokladnie taka sama sytuacja (myslalem ze takie rzeczy zdazaja sie tylko w filmach); ja gaz - kolo hebel; ale tym razem sie nie doezwal; pozniej juz gladko poszlo: opierniczyl mnie ze zle obsluguje sprzeglo na zakrecie (bylo tak rozwalone ze ledwo lapalo) i ze za dlugo jade srodkowym pasem (wyminolem zamiatarke i bylem jedynym autem na drodze); na koniec kolo mi walnol: powinienem pana oblac ale zdal pan; nei wierzylem mu dopoki nie odebralem prawka ;)

        ping?

    2. Też 96 rok - maluch , PePe78 4/01/06 19:56
      egzaminator nawet nie wiem, czy patrzył gdzie jadę, stwierdził tylko, "niech Pan jedzie tak, żeby wrócić do punktu wyjścia"

      Z grodu Kraka

  14. ech , DrLamok 4/01/06 16:21
    ja zdawałem w lutym 1992
    teoria za 2 razem...
    jazda za pierwszym..

    zimno, ślisko, mgła.. egzaminator całkiem miły.. na placu manewrowym kompletnie nie patrzył.. gadał z innym egzaminatorem.. zaliczyło 10 osób na 10

    na mieście juz nie bylo tak różowo.. zdały 2 osoby z grupy.. pierwsza jakaś panna.. potem 8 oblało.. no i ja ostatni... maluch, dzwignia zmiany biegów cała pokrzywiona była, jedynke sie jakos tak dziwnie wrzucało, niecałe 10 minut jechałem, jedna agrafka, jedno rondo i koleś mi sie kazał zatrzymać.. już myslalem ze good bye bedzie.. a tu prosze niespodzianka.. facet mowi "zdał pan.. moze pan wysiadać.. bedzie miał pan stąd blisko do autobusu"

  15. 3maj sie, ja zdawalem 4 razy i sie udalo , chris_gd 4/01/06 17:19
    wazne aby sie nie poddawac

    Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
    RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

  16. mając za sobą 4000tys km. przejechanych , RaPToRR 4/01/06 18:21
    mogę stwierdzić że jeszcze jeżdzić nie umiem. Po prostu są takie sytuacje gdy po dluzszej bezblednej jezdzie po miescie zapomne spojrzec w takie glupie lusterko przy wyprzedzaniu ;/
    Jeszcze jak sie miasto zna i się wie gdzie dojechać to nie problem, lecz jak masz w obcym mieście gdzieś trafić, a jesteś sam jak palec to jest dla mnie horror :)

    http://www.krzysztofwasko.pl

  17. punto??? , Nikita_Bennet 4/01/06 20:55
    ale wam dobrze. choc i ja nie narzekam - mluszek ma swoj urok (ci co jezdzili na czym innym a na egz padlo na maluszka to zawsze mieli ubaw z wrzuceniem jedynki podczas jazdy).
    co do mnie to za pierwszym razem oblalem i nie wiem za co-gosc byl tak opryskliwy ze szkoda gadac a i w miescie bylem pierwszy raz jako kierowca.
    za drugim razem wypuszczono z calej grupy po placyku tylko dwie osoby, ja zdalem, ten drugi nie wiem bo bylo snieznie i zimno wiec zabralem sie do domu. gosc podczas miasta powiedzial tak: ty jedziesz a ja opowiadam bajeczki. kilka skrzyzowan i zaliczone bez problemu.

    jedyne co moglbym poradzic to abys pojezdzil kilkoma roznymi pojazdami. idac na kurs (na maluszku) wczesniej jezdzilem zukiem, duzym fiatem, tratkor pomijam. wg mnie to sie przydaje - kilka pojazdow i niewazne do czego wsiadasz - jest latwiej.
    zreszta - samo prawko ci nic nie da. ja je mialem i przez pierwsze 2 lata nie wiele jezdzilem - jako ze mam kat T to dzis mam czasem jej dosc -plecy bolą jak sie pokieruje przez 4-6 godzin traktorkiem.

    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL