"Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche

1. Z ciekawosci zerknalem , krogulec 13/01/06 10:10
   do polskiego handbooka dostepnego na www.gentoo.pl i dostrzeglem, ze od czasu kiedy ja sie bawilem gentoo troche sie zmienila koncepcja instalacji - zrezygnowano ze stage1 i stage2 przechodzac od razu do stage3 co znaczaco skraca czas uruchomienia podstawowego systemu. Gdyby jeszcze przed instalacja zamiast mini-iso sciagnac Universal install i Package Cd to postawienie gotowego do pracy i dopieszczania systemu moznaby pewnie liczyc w dniach a nawet godzinach zamiast w tygodniach i miesiacach ;-)
   
   Trzy grosze do ponizszej dyskusji - poprzez porty w Gentoo dostepnych jest duzo wiecej pakietow niz w Debianie, ale korzystam z portow pod FreeBSD i nie jestem wcale tym systemem zachwycony - moze porty pod Gentoo sa lepiej aktualizowane i zsynchronizowane, ale we Free daleko temu do doskonalosci

1. tylko dodam, ze , josh 13/01/06 00:57
   pod wzgledem liczby pakietow to chyba jednak Debian bije na glowe wszystkie dystrybucje. System zarzadzania pakietami w Debianie jest jednym z najlepszych: apt-get install XYZ i wszystko co jest potrzebne jest automatycznie instalowane tak, zeby XYZ dzialalo poprawnie. Takze apt-get update/dist-upgrade to tez niczego sobie narzedzia.
   Jednak czysty Debian jako desktop to na razie chyba nie najlepsze rozwiazanie...
   Wiadomo - Debian nie jest jedyny w swojej swietnosci zarzadzania pakietami. Jak wspomina kicior - Gentoo oraz PLD maja go takze na b.wysokim poziomie.
   1. być może masz rację , kicior 13/01/06 01:17
      nie porównywałem w swojej wypowiedzi gentoo z niczym tylko pisałem co o nim sądzę. Nie wiem ile debian ma pakietów, ale w portage jak na dzisiaj jest około 11000 pakietów. A przewaga emerge nad apt-getem jest jedna i wynika z tego, że gentoo buduje pakiety ze źródeł: oprócz instalacji można w pakietach włączać i wyłączać opcje i są one kompilowane tak jak chcesz. Oczywiście kompilacja trochę trwa, ale im szybszy komp tym mniej to się daje we znaki.
      1. przewaga emerge... , josh 13/01/06 01:36
         ...dla jednych to zaleta dla innych wada.
         Oczywiście nie ma się co spierać. Po to mamy różne dystrybucje, żeby każdy mógł znaleść coś dla siebie (chociaż martwi mnie brak wspólnego mianownika, który pozwolił by zaprowadzić ład w świecie róznych systemów opartych na kernelu Linuxa).
         
         Wydaje mi się, że właśnie głównym problemem wszystkich dystrybucji jest NIE trzymanie się zasady:
         
         "Agree on standards, compete on implementation"
         
         Potem widzisz jakiś fajny programik w sieci (albo np. nowe sterowniki) i masz do wyboru:
         
         klik-klik-klik i jest zainstalowany na Windowsie, albo
         
         dziesięć różnych linków do róznych dystrybucji i róznych wersji potem pół strony opisu jak to zainstalować, potem okazuje się, że coś masz u siebie inaczej niż autor i nie działa, potem musisz przekompilować kernel....... aaargh a tak na prawde instalator dla Windowsa MUSI tak na prawde często zrobić to samo, ale dzięki unifikacji może to zrobić automat... A w świecie Linuxa? Co dystrybucja to inne katalogi (a niech sobie nawet i będą) ale brak jakiegoś wspólnego interfejsu dla wszystkich, dzięki któremu można by przygotować automatyczne instalacje dla CAŁEJ rodziny Linuxowatych.

   2. Żeby zrobić z Debiana desktopa trzeba się , sebtar 13/01/06 08:30
      zbyt dużo napracować, co jak ktoś nie ma czasu jest wątpliwą zaletą. Przydałaby się jakaś dystrybucja oparta na Debianie w stylu Ubuntu ale z ilością pakietów jak w samym Debianie czy Mandrivie chociażby.

      Demokracja to władztwo intrygantów,
      wybieranych przez głupców.

_______________________________

http://jawnesny.pl