Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » selves 02:49
 » Shark20 02:24
 » elliot_pl 02:23
 » Visar 01:29
 » MARC 01:19
 » bmiluch 01:13
 » Holyboy 01:09
 » Lukas12p 01:00
 » luckyluc 00:51
 » mo2 00:40
 » Chrisu 00:35
 » NWN 00:30
 » fenir 00:29
 » g5mark 00:20
 » DJopek 00:14
 » CiAsTeK 00:05
 » Zibi 00:04
 » Qjanusz 23:56
 » piszczyk 23:50
 » ReeX 23:35

 Dzisiaj przeczytano
 41122 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Ankieta - studia czy praca za granicą ? , Kedzior 15/01/06 22:46
myśle że w moim wieku ( 21 ) wielu trapi ten wybór, kto jest za czym i dlaczego, plusty i minusy bycia studentem/ką a bycia pracownikiem za granicą, różnie ludzie trafiają więc nie będę uogólniał rodzaju pracy

pufff

  1. ja zamierzam zrobic tak: , Nazgul 15/01/06 22:49
    studia a po nich praca za granica, a gdyby cos sie nie udalo to praca :)

    people can fly, anything
    can happen...
    ..Sunrise..

  2. hmmm, do niedawna powiedziałbym jak Nazgul , Chrisu 15/01/06 22:50
    ale dzisiaj powiem tak. A dlaczegóżby nie pracować i studiować za granicą?

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. robisz tak czy tylko planujesz tak robić ? , Kedzior 15/01/06 22:56
      a jeśli robisz to przybliż co nieco swoją sytuacje jeśli możesz

      pufff

      1. już dawno jestem po , Chrisu 15/01/06 23:00
        więc ew. zostaje mi tylko taka opcja jaką podał Nazgul.

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    2. hmm , 0r8 15/01/06 22:59
      proste - studiowanie kosztuje.

  3. ja uważam że , Auror 15/01/06 23:08
    najważniejsze jest wykształcić się w odpowiednim czasie. Jak zaczniesz pracować to wejdziesz w taki tryb życia, z którego ciężko Ci będzie zrezygnować (praca, finansowa niezależność, poukładany tydzień, w sensie czasu). Wrócić na studia jest b. ciężko. Znam wiele osób, które zaczęło prace i na studia już nigdy nie wróciło. A co wyższe wykształcenie to wyższe wykształcenie.
    IMHO najlepiej jest wykorzystać te 5 lat na naukę .... jeżeli niekoniecznie tego czego byśmy chcieli to np. języków obcych. Postarać się wyjechać na jakieś stypendium za granicę (szlifować język) - odrazu inaczej patrzą na twoje CV, jak się potem ubiegasz o pracę. A pracować można sobie w wakacje - ja od 2 lat praktykuje wyjazdy do USA. W 4 miesiące zarabiam sobie na cały rok akademicki + przywoże sobie trochę gadżetów elektronicznych, za które w Polsce trzeba by było zapłacić 2 razy więcej. Nie wspomnę już o wsapaniałych doświadczeniach z takich wyjazdów - doświadczeniu, niezapomnianych widokach, nowych ludziach itp.

    to taki mój przepis na fajne życie studenckie.

    portnicki.com
    +++++++++++++
    portnicki@gmail.com

    1. mógłbyś , Kedzior 15/01/06 23:25
      powiedzieć jak wyjeżdżasz czy z agencji czy z rodzinki, jak z agencji to jakiej może tej z czerwonych plakatów work and travel ?

      pufff

      1. agencje W&T , Auror 15/01/06 23:45
        wygląda to tak, że znajdujesz sobie najtańszego (ale w miare pewnego, tzn. nie istniejącego na rynku od roku bieżącego) agenta Work&Travel. Płacisz określoną sumę i wyjeżdżasz. Z pracą jest tak, że ja mam akurat znajomego pracodawcę w usa, który co roku przysyła mi zaproszenie do pracy i dzięki temu płacę kilka stówek mniej za cały program (opcja self-arranged jest tańsza od tej pełnej, w której agencja szuka Ci pracy). Jeżeli nie masz nikogo kto przyśle Ci zaproszenie do pracy to płacisz trochę więcej i dostajesz od agenta liste prac, z których sobie coś wybierasz (targi pracy przed wyjazdem). Najczęściej na tych listach roboty są do dupy i jak tylko przyjeżdżasz do usa rezygnujesz jeszcze przed rozpoczęciem :) (np. roboty w supermarkecie za 6.5$/h) i szukasz sobie sam na miejscu czegoś lepszego.
        Ogólnie odradzam zapuszczanie się na południe USA - im bliżej granicy z Meksykiem, tym więcej tamtejszych imigrantów i tym większa konkurencja z ich strony i coraz niższe stawki (słyszałem że oni są w stanie pracować za 2$ na godzinę!!! SIC!!!).
        Myślę że najlepiej szukać pracy w bogatych stanach (np. NJ, NY), takich "vacation destination" Amerykanów.
        Polecam wszelkiego rodzaju hotele (parkingowego, kelner, bussera, bell-hopa, ratownika na basenie, maitnance ew. pokojówki :)) i restauracje (wiadomo - kelner, ew. zbieranie tależy ... chyba że lubisz pracować w kuchni ... ja nie :)). Słyszałem od znajomych że fajne roboty można też dorwać w kasynach (Atlantic City, Vegas).

        ogólnie studenci próbują też ominąć pośrednikó (W&T) udając się bezpośrednio do ambasady i ubiegając się o wizę turystyczną, ale osobiście odradzam ten pomysł, jeżeli nie masz tam jakiejś rodziny. Przytłaczająca większość wniosków o wizę turystyczną dla studentów jest odrzucana. Po to w końcu są te agencje W&T.

        portnicki.com
        +++++++++++++
        portnicki@gmail.com

        1. dodatkowo... , xmac 15/01/06 23:57
          jadac z w&t mozesz legalnie pracowac, czego nie mozna robic jadac na wizie turystycznej

          dual&mobile power
          XMAC

          1. masz racje , Auror 16/01/06 00:04
            to w sumie baaaardzo ważna sprawa, a zapomniałem o tym napisać.

            Bez pozwolenia na pracę (i Social Security Number - czyli chyba odpowiednik naszego NIPu) odpada wiele potencjalnych miejsc pracy. Np. większe firmy/placówki często mają taką politykę, że nie zatrudniają "na czarno". Z miejsca odpada większość dużych restauracji, hoteli itp. Bez pozwolenia możesz szukać prac na budowie i może najgorszych prac kuchennych, hotelowych (często ciężka harówka). Oczywiście może Ci się poszczęścić i możesz znaleźć jakiś miły hotelik czy restauracje, gdzie właściciel zlituje się nad Tobą i będzie Ci płacił np. 10$/h "under the table" (a uczynnych ludzi w usa spotkałem naprawdę bardzo wiele), ale na to nie ma co liczyć. Lepiej mieć papiery.

            portnicki.com
            +++++++++++++
            portnicki@gmail.com

      2. work & travel??? , Nikita_Bennet 16/01/06 00:22
        a mozesz podac mi do nich kontakt jaki widnieje na plakatach???
        cos mi to mowi ale nie wiem czy to to co mysle.

        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    2. potwierdzam... , xmac 15/01/06 23:56
      robilem podobnie, z tym, ze w usa bylem raz przez 4 miesiace
      studiowac trzeba zaraz po szkole sredniej, bo inaczej trudno jest je rozpoczac i skonczyc
      nie mam czasu, zeby sie rozpisywac, ale po tak przezytych studiach (pracowalem tez dorywczo i uczylem sie rzeczy innych, niz to, co bylo na uczelni) moglem sobie wybierac pracodawcow...

      dual&mobile power
      XMAC

    3. popieram , bartek_mi 16/01/06 00:07
      znam kilka osob, ktore po kilku latach studiow wciagnely sie w robote tak, ze nie daly rady sie obronic (bo kaska jest to sie o szkole nie mysli.... potem sie program zmienia i trzeba nadganiac a sie nie chce ...)

      najpierw szkola a potem mozna myslec o robocie - taki jest moj plan

      dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

  4. a ja, tegoroczny maturzysta mam takie o to plany: , RaPToRR 16/01/06 00:15
    1.Postarać się zdać matmę jak najlepiej.
    2.Na wakacje wyjechać do pracy do mojego szwagra w Italii.
    3.Wrócić i poobijać się trochę w Polsce, nie wydając zbyt dużo tej zarobionej kasy ;)
    4. Zamienić zarobione euro na funty :)
    5. W październiku wyjechać do Szkocji, zacząć szlifować język, zapisać sie na jakieś kursy przygotowawcze na studia, może jakieś komputerowe.
    5. W między czasie załatwić sobie jakąkolwiek prace.
    6. Zacząć tam studia informatyczne od września 2007.

    ehhh trzymajcie kciuki, żeby wypaliło :)

    http://www.krzysztofwasko.pl

    1. informa za granica nie wyobrazam sobie , biEski 16/01/06 09:21
      przeciez tam cie niczego nie naucza

      1. Studiowales za granica, czy tylko powtarzasz? , Ziola 16/01/06 15:07
        Tak sie sklada, ze pracuje na niemieckim uniwerku. Zycze takich mozliwosci praktyk, a pozniej pracy w Polsce.

        Pozdrowienia

        Jestem rasista i nie wstydze sie tego -
        pigwy to lepsze jablka - zwlaszcza w plynie.

        1. kolega byl w angli powiedzial ze gowno sie tam nauczyl , biEski 16/01/06 16:06
          a praktyki swoja droga jak ktos jest dobry to na pewno sie zalapie na jakies niezle praktyki nie wiem czy moze slyszales o firmie ADB i co rocznych praktykach

  5. Mlody jestes tak ze napracujesz sie jeszcze w zyciu , speed 16/01/06 02:30
    Masz checi i mozliwosci to ucz sie (oczywiscie nie po to aby miec papier a pod stropem trociny) a po to aby dorosle zycie sobie ulozyc i nie liczyc od pierwszego do pierwszego czy wystarczy .
    Najwazniejsze to wybrac sobie taki zawod ktory ma przyszlosc i da ci sporo mozliwosci jak i abys byl osobiscie z tego zadowolony (inaczej mowiac ) lubil to czego bedziesz sie uczyl i to co w przyszlosci bedziesz robil . Bierz tez pod uwage to ze po jakims czasie ( 20-30) przyjdzie refleksja i czasto zmienia sie zawod ( ja zmienialem trzy razy ) dwa to te ktore kochalem to co robie i trzeci to ten co daje mi najwiecej materjalnie.
    I jeszcze jedno nie mysl ze zawsze masz na cos czas ( zmienic zawod albo najpierw praca pozniej szkola czy co kolwiek,) staraj sie podchodzic do tych problemow tak jak bys mial jedno podejscie bo inaczej przebimbasz zycie i w pewnym momencjie majac 40-45 lat zone i 2-3 dzieci dojdziesz do wniosku ze co ja " k(*&^a" zrobilem ze swojm zyciem jak nie stac mnie na nowy samochod ,na to aby dziecjaki poszlu do dobrej szkoly i aby zona nie marodzila ze caly czas jej brakuje do pierwszego.
    Jednym slowem, ucz sie kiedy jest na to czas a pozniej bedziesz zdobywal zycie w odwrotnej kolejnosci ,owszem udalo sie kilku to zrobic ale nie mysl ze Tobie tez sie uda.
    powodzenia .

  6. hmmm... , Demo 16/01/06 06:52
    no ja zaraz po średniej wypadłem na 100dia...nie wiem jak u Was, ale ja byłem na elektronice we wrocławiu i po roku 100diów marzyłem tylko żeby odpocząć i wypad wakacyjny do pracy nie wchodził w grę...

    od 3 roku pracowałem jednak w pełnym wymiarze godzin hurtowo przynosząc na uczelnie zajęcia, i wykorzystując wszelkie urlopy żeby pogodzić pracę ze 100diami.

    Na ostatnim roku pracowałem 350km od miejsca studiowania (10dia DZIENNE !!), i to już był hardcore życia :)

    po skończeniu 100diów dorwałem pracę, którą aktualnie zmieniam na lepszą :)

    Z tego co ja widziałem w życiu mogę powiedzieć 1:
    Nie ma znaczenia jakie masz papiery. Jeśli potrafisz coś robić bardzo dobrze ludzie będą się o Ciebie zabijać. Expert w spawaniu może zarabiać lepiej od doświadczonego prawnika.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

  7. Ucz się... , beef 16/01/06 10:07
    ...popieram speeda w 100% Jeśli pójdziesz do pracy na pełny etat, nie będzie odwrotu, choćbyś teraz wydawało Ci się proste. Co z tego, że na zachodzie będziesz zarabiał myjąc kible 5x to, co tu po studiach. Wyjechać możesz później. I to nie chodzi nawet o to, czego się nauczysz na studiach. Przede wszystkim nauczysz się uczyć i nauczysz się myśleć (to nie jest żart, chodzi o pewien sposób myślenia potrzebny w sprawnym poruszaniu się we współczesnym świecie). No i IMPREZY :) Czyli - mnóstwo znajomych. Cała Twoja przyszła kariera może zależeć od znajomości ludzi ze studiów. Rezygnując ze studiów odcinasz sobie 90% możliwości późniejszego startu.

    this is the time of the revolution
    keepin' it in the right track
    feelin' it in my mind back

  8. Studia i praca w Polsce , NimnuL-Redakcja 16/01/06 11:24
    chyba, że faktycznie nie znajde niczego odpowiedniego w kraju to wyjade na stale za granice. Jednak pomimo wielu pesymistycznych glosow odnosnie pracy w Polsce wierze, ze mozna tu dobrze zarobic.

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

  9. W niemczech mozesz studiowac i pracowac legalnie , Ziola 16/01/06 15:06
    Ograniczenie wynosi 90 dni legalnej pracy w roku.
    Studia sa zasadniczo dosc tanie - tu gdzie pracuje oplata za semestr lacznie z biletem semestralnym (dziala w promieniu 100km) - to ok 200 Euro.
    Drogo jest dopiero gdy studiuje sie za dlugo.
    Warunkiem przyjecia jest zdanie egzaminu z jezyka niemieckiego i odpowiednia srednia.

    Pozdrowienia

    Jestem rasista i nie wstydze sie tego -
    pigwy to lepsze jablka - zwlaszcza w plynie.

  10. wszystko zależy , Hitman 16/01/06 15:16
    od tego czy jesteś w czymś naprawde dobry lub masz talent, ewentualnie wąską specjalizacje - gdzie to Ciebie szukają i werbują a nie ty ich szukasz. W innych przypadku ucz się rozwijaj, zdobywaj papierki, doświadczenie i szlifuj na maxa języki - wtedy masz szanse zaistnieć a nie tylko narzekać..
    Pare życiowych przykładów ludzi których znam na poparcie moich słów: w czasie bumu koleś zbierał zapisy do funduszy emerytalnych od znajomych a nawet lumpów za wino - teraz zajmuje fajne stanowisko i to inni na niego pracują ...
    znam też fryzjerke która zarabia więcej niż jadąc za pracą do Irlandii - wyrobiła sobie marke, stałą bogatą klientele, rozwija się jeździ po Europie na szkolenia i z głodu nie umrze - no chyba że wyłysieją wszyscy ;))
    Mam też qmpla samouczka opanował programy do składu i pracuje w Dzienniku Polskim za bardzo rozsądne pieniądze...
    Drugi spędził życie na siłowni i stoi na bramce.. za 200 zeta za noc też mu krzywda się nie dzieje mimo braku wykształcenia..
    Można też mieć farta i zostać beta-testerem gier tak jak ja ;)) - kokosów nie ma ale zawsze coś sie dorobi i średnia wychodzi bardzo przyzwoita..
    Wybór należy do każdego indywidualnie którą drogę obierze - a sukces jest wypadkową umiejętności, znajomości a na końcu dopiero mnożonym jakimś papierem..

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL