|
TwojePC.pl © 2001 - 2025
|
 |
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
 |
| |
|
[zadanie] Obliczyc czas mnozenia macierzy na proc. 1Ghz 4-way SS , majek 15/03/06 17:49 Dany jest system składający sięz procesora z zegarem 1 GHz zdolnego wykonać 4 instrukcje [zmiennoprzecinkowe] w jednym takcie (4-way superscalar). Procesor posiada pamięć cache do której czas dostępu to Tc = 2 takty, oraz pamięć podstawową do której czas dostępu to Tm = 100 taktów. System cache może przechowywać 4 linie, gdzie rozmiar linii to 32 x 32b. Chcemy wyznaczyć iloczyn macierzy i wektora dla macierzy o rozmiarze 16000 x 16000 x 32b. Zakładając, że system jest w stanie pobrać jedną pełną linię w jednym odwołaniu do pamięci, oraz względniając czas potrzebny do zapisania wyników do pamięci, policz:
a. czas potrzebny do wykonania mnożenia (dla przyjętej samodzielnie
organizacji danych w pamięci),
b. wydajność systemu we FLOPSach.
c. Pokaż jak należy przeorganizować dane, lub zmienić algorytm mnożenia, aby uzyskać lepszą (lub gorszą) wydajność.
Dla uproszczenia, przyjąć, że procesor nie ma możliwości reorganizacji danych
oraz pominąć efekt potoków.
Pomoze ktos?
... ale jak to?!
- a jaki , McMi21 15/03/06 18:04
os ? windows, linux, dos hehe ? jaka mobo?, typ chipsetu ? :P :D ;)- chyba , RusH 15/03/06 18:10
czegos nie rozumiesz :]I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/
- masakra , RaPToRR 15/03/06 18:15
gdzie dają takie zadania? Będę wiedział co omijać szerokim łukiem :)http://www.krzysztofwasko.pl - s.w. , Mms 15/03/06 18:22
s.w.Pozdrawiam - czekalem na to:)) , majek 15/03/06 18:26
co do pytania RaPToRRa, to zadanie z Politechniki Częstochowskiej, przedmiot Przetwazanie wspolbiezne i rownolegle.
Samo zadanie az tak trudne raczej nie jest, tylko trzeba miec pomysl jak ta macierz i wektor umieszczac w cache...
... ale jak to?!
- zadanie jest glupie na maxa , RusH 15/03/06 20:17
ktos kto wymysla takie zadania siedzi jeszcze w latach osiemdziesiatych mentalnoscia, czemu niby ma byc ignorowane out of order execution (od Pentium pro) i cache pipelining? kazdy procesor to ma i nie da sie tego wylaczyc nawet dla sportu.
jeszcze bym zrozumial zadanie napisania jak najszybszej procedurki w asm, ale nie takie glupie wrecz teoretyzowanie.I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/
- hahahahahah WIEDZIALEM ze to Politechnika Czestochowska , Nazgul 15/03/06 19:42
ahhahahahah :D bylem pewien :))))))people can fly, anything
can happen...
..Sunrise.. - taaa polskie uczelnie zrobia z Ciebie prawdziwego fachowca , macol 15/03/06 20:43
bedziesz zajebiscie przygotowany do pracy i w ogole :P Przeciez w kazdej firmie trzeba przeliczac czasy mnozenia macierzy aby odpowiednio dobrac moc serwerow i terminali do firmy wlasciwe systemy operacyjne, no i pozniej dobrze organizowac czas pracy ... ehhh szkoda slow :Pja chce 100% jasne tpc - potwierdzam , Master/Pentium 15/03/06 21:25
własne zainteresowania po podstawa. Aczkolwiek zajecia tez się jednak przydały. Choćby aby nauczyc uporu w dożeniu do celu :).Nie ma tego złego , co by się w gorsze
obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
włącz komputer :-) - przesadzasz - zalezy od wykladowcy , bartek_mi 15/03/06 23:39
321dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj - masz byc , kubazzz 16/03/06 01:55
informatykiem, a nie skladaczem zestawow.
kurde to chyba do czegos zobowiazuje!?
Kto ma to umiec jak nie informatyk?SM-S908 - rotfl , macol 16/03/06 18:38
mam nadzieje ze to zart jest ;)ja chce 100% jasne tpc - nadzieja matka glupich - nie jest to zart, a calkiem powazne , kubazzz 16/03/06 19:30
stwierdzenie.
Moim zdaniem wiedza magistra inzyniera informatyki nie moze ograniczac sie do rozwiazania problemu wyboru sprzetu w firmie.
MUSI miec chociaz podstawowe umiejetnosci wlasnie w takim teoretyzowaniu bo z niego czesto wyniknie umiejetnosc dokonywania slusznych decyzji w praktyce.
Zreszta, ja ozcywiscie jak zwykle sie nie znam, nie mam racji, jestem glupim spamerem, ale warto sie nad tym moze jedna zastanowic.SM-S908 - popatrz wyzej , RusH 16/03/06 20:09
akurat *to* konkretne teoretyzowanie jest o kant dupy potluc, i niczego nie uczy (poza liczeniem na palcach)
takie zadania to mozna sobie bylo zadawac w czasach C64I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - hmm , kubazzz 16/03/06 20:13
no nie wiem, ale mi sie wydawalo ze tu chodzi o metode, bez wchodzenia w szczegoly. czyli ze jak umie policzyc wg aktualnych technologii to i wg starych tez policzy. gorzej jesli nie umie ani tak ani tak, a jedyne co umie to wskazac markowy router ;)SM-S908 - nie nie niee , RusH 16/03/06 21:08
tu konkretnie jest " przyjąć, że procesor nie ma możliwości reorganizacji danych oraz pominąć efekt potoków. " czyli totalna bzdura, ktos taki potem zglupieje przy pierwszym kontakcie z I_tytanikiem, ktory bez optymalizacji kodu pod wlasnie te technologie chodzi na poziomie celerona P4 na sdramach :)
nie ma sensu nikogo uczyc liczenia cykli, bo to nie ma ZADNYCH zastosowan, P4 siorbnie wszystkie dane do cache zanim program wykona 10 pierwszych opcodowI fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - mówisz jakby każdy informatyk programował tylko pecety. , XTC 16/03/06 21:28
wiele rzeczy w praktyce ułomnych - w teorii jest po prostu zadaniami mającymi udowodnić że ktoś rozumować potrafi i nie ma się co zapierzać że "tak się nie robi" - jakbym skonstruował zadanie gdzie bym powiedział że jest w stanie "wykonać 400 instrukcji [zmiennoprzecinkowych] w jednym takcie" to by coś zmieniło? - nie bo to ZADANIE.
Potem pytasz informatyka ile mu w riscowym kontrolerze zajmuje przy danym taktowaniu dany fragment - to za nic nie jest w stanie tego nawet oszacować.Linux - exactly my point , RusH 16/03/06 21:52
bo tego sie NIE DA oszacowac, jest 2006, a nie 1986 rok, procesory maja 2-3 poziomy cache, zaleznie od producenta/modelu/rewizji roznej glebokosci (pierwsze P4 mialy 20!)
obecnie nawet nie wiesz kiedy dany rozkaz twojego programu zostanie wykonany, czy kiedy przyjdzie na niego pora, czy moze od razu po siorbnieciu do cache bo netburst tak sobie wymysliI fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - zaślepiony tym cachem i P4 jesteś strasznie. , XTC 16/03/06 21:56
przecież napisałem Ci jasno o co mi chodzi a Ty ciągle "cache" "siorbnął" ... ocknij się.Linux - no a co innego , RusH 16/03/06 21:59
mam rozpatrywac wydajnosc martwych R4400? :)
czy mikrokontrolerow (ktorych z FPU jest jak na lekarstwo) ktore raczej naleza do innej dzialki (elektronika)I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - dalej nie czaisz... , XTC 16/03/06 22:03
o czym mówię a właściwie kubazzz zaczął...
zadanie to zadanie - nieistotne jak archaiczne.
Powiedz, że obliczenia układu stabilizującego na jednym tranzystorze i diodzie zenera to o kant dupy bo przecież są stabilizatory i przetwornice.
"innej działki" - do programowania mcu to w nie "chałupniczych" rozwiazaniach są informatycy właśnie.Linux
- no ale kurde ktos to musi umiec obliczyc:) , kubazzz 16/03/06 22:48
to ze dzisiaj uklady sa zbyt skomplikowane zeby to recznie rozwiazywac to ok.
przeciez upraszczanie jest od podstawowki, na kazdym przedmiocie gdzie sie liczy cokolwiek.
Ja tez musze umiec obliczyc zadania popytowe, gdzie mam 3 sterylne zmienne objasniajace. Co z tego, ze ja powiem, ze w dzisiejszych czasach jest co najmniej 15 zmiennych na dodatek skorelowanych ze soba.. ale zadanie to zadanie, trzeba wiedziec skad sie co wzielo, a i tak wszystko teraz bedzie komputer liczyl.
nie wynika z tego, ze trzeba sie na tym skupiac tylko, a olac rzezcywistosc i wiedze bardziej praktyczna.SM-S908 - A jak koleś przyjdzie... , beef 18/03/06 13:05
..na laborki z kartami perforowanymi od odry i każe studentom liczyć "moc silnika, potrzebnego do obrócenia wałka z kodem zawierającym 10kb instrukcji tak, by prędkość transmisji wynosiła 300bit/sek, dla uproszczenia pomijamy siły tarcia"? To będzie też dobrze, bo trzeba zacząć od podstaw? Nadal podtrzymujesz swoją analogię do zadań z ekonomii z uproszczonymi równaniami, czy już coś świta? :)this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back - I jeszcze... , beef 18/03/06 13:08
...jedno, dla podpowiedzi :) Podstawami, które się uczy i zawsze będzie uczyć na informatyce (i nikt o nich nie zapomni, spokojna głowa) są np: grafy, algorytmy sortowania, transformata fouriera itd. To są Twoje analogie do równań.this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back
- dżizas , beef 18/03/06 13:21
> Potem pytasz informatyka ile mu w riscowym kontrolerze zajmuje przy danym taktowaniu dany fragment - to za nic nie jest w stanie tego nawet oszacować.
To żeś źle wykombinował, bo do oprogramowywania kontrolerów zatrudnia się elektroników, a nie informatyków. Informatyk to tu może co najwyżej algorytm wymyśleć, w c napisać, wziąć kasę i zapomnieć. W procesorach, z którymi styka się w swojej pracy 99.999999% informatyków takie szacowanie na kartce jest równie sensowne, co szacowanie wagi worka piachu przez liczenie jego ziarenek. Cóż, jak ktoś ma takie hobby... Ale Tobie hobby najwyraźniej pomyliło się z fachowością :)this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back - mylisz się , XTC 18/03/06 21:16
po prostu i widać nie jesteś w stanie docenić współczesnych programów w mikrokontrolerach.
Gdy piszę "mikrokontrolery" nie mam na myśli tylko 8-bitowych pic'ów i avr'ów ale też większe i bardziej wydajne - stanowiące główny proc jednostki - ARMy, ColdFire i przemysłowe 386-tki.
Wydaje mi się, że masz bardzo mało doświadczenia w programowaniu tego typu sprzętu - dlatego tkwisz w przeświadczeniu o programowaniu przez elektroników.Linux - nie, nie myli sie , RusH 18/03/06 21:31
to akurat moje poletko, i w embedded 99% ludzi to elektronicy, 1% to informatycy orajacy przez pare lat samemu elektronike po katach zeby nie odstawac poziomem
zawod Embedded Engineera to po pierwsze praktyka w projektowaniu systemow (od pcb po aplikacje), a nie deliberacje nad skutecznoscia algorytmowI fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - myli się myli... , XTC 18/03/06 22:16
to akurat moje poletko...
w dziale konstrukcyjnym jest 50/50 elektroników i informatyków...
to, że informatycy muszą być nieco bystrzejsi niż "znający perfekcyjnie C++" to często prawda - jednak model "elektronik robi sprzęt/pcb i program" to początki chyba każdej firmy - tylko początki - potem się to rozdziela.Linux - tz co? , RusH 19/03/06 00:56
znasz informatykow piszacych firmware do nagrywarek? dyskow? bookloadery do routerow? moduly bios? EFI? biosy kart graficznych? moze firmware telewizorow? centralek telefonicznych (nie liczac tych bedacych juz zwyklym PC z dedykowanymi kartami)?
informatykom pozwala sie pisac moduly wyizolowane od sprzetu, pracujace w cieplym lonie systemu operacyjnego, wszystko co dotyka do sprzetu musi przejsc przez palce czlowieka majacego pojecie jak ten sprzet dziala ponad teoretyczne liczenie cykli ktorych nie ma (jak w pierwszym watku).I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - są jeszcze inne urządzenia , XTC 19/03/06 09:36
o których faktycznie niekoniecznie musisz mieć jakiekolwiek pojęcie.
To wszystkie pomiarowe/rejestrujące/transmisyjne urządzenia czasu rzeczywistego: rejestratory, przeliczniki, czujniki cyfrowe.
Fakt, że muszą mieć pojęcie o elektronice - ale tak samo elektronicy muszą mieć pojęcie o informatyce, a we współczesnych urządzeniach pomiarowych elektroniki zwykle nie można zrobić metodą młotka - stąd potrzebna wiedza i praca elektroników - połączenie stało się nieefektywne. We wszystkich firmach zajmujących się podobnym sprzętem - o jakich wiem jak wewnątrz struktura wygląda - jest tak samo.Linux
- odpowiem pod glownym bo chyba bym musial pod kazdym postem sie podpiac , macol 16/03/06 23:28
w moim poscie chodzilo o to, ze za duzo na naszych uczelniach jest tego pierdzielonego teoretyzowania - nie mowie ze to jest zle, ale w ilosciach w jakich obecnie wystepuje zamiast rozwijac powoduje, ze stoisz w miejscu :P
Masz 5 przedmiotow z kazdego wyklady i laborki, czyli razem 10 i tak:
3-4 przedmioty wykladane (dotyczy kompletu wyklad + laborki) to czysta teoria, duperele oderwane od rzeczywistosci (patrz przyklad z glownego postu), archaizmy i wiedza potrzebna moze 1-2 osobom na roku, ktore chca robic jakas kariere naukowa. 1-2 przedmioty to jakies tam przyuczenie konkretnie do zawodu i do tego co bedziesz robic w przyszlosci. No kurde te proporcje powinny byc odwrocone!!!
A winni temu sa czesto nie sami prowadzacy. W polsce jesli chcesz robic kariere naukowa to UWAGA: MUSISZ prowadzic jakies zajecia na uczelni (nie pamietam dokladnie ile ale na pewno musisz). I tacy doktorzy co chca sie habilitowac itp i dalej zyc w swoim swiecie teorii musza nekac tymi bzdurami (dla wrazliwych nazwijmy to fascynacjami) tych biednych studentow :/ Luzik jesli moznaby wybrac sobie dokladnie to na co sie chce chodzic, ale najczesciej jest tak, ze zajecia u takich "dziwakow" sa obowiazkowe, bo gdyby nie byly to nikt by na nie nie uczeszczal i koles w mysl prawa nie moglby dalej sie "rozwijac naukowo".
Teoria tak, ale w rozsadnych proporcjach - wiecej praktyki !!!ja chce 100% jasne tpc - nie , Chrisu 17/03/06 17:15
musisz /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - gdzie , beef 18/03/06 13:11
nie musisz? bom ciekaw. PAN?this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back - zależy o jakim poziomie on pisał , Chrisu 19/03/06 11:37
bo nie wiem jak wyżej ale na dr nie trzeba... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- powiem ci tak , Birdman 17/03/06 17:22
jak mi zawsze mowia prowadzacy: studia nie sa obowiazkoweping? - dla wyjasnienia , macol 17/03/06 17:55
ja juz jestem dawno po studiach i mowie o tym jak jest patrzac z perspektywy absolwenta.
Co do tego ze "studia nie sa obowiazkowe" to powiem tak, nie przejdziesz nawet do rozmowy kwalifikacyjnej nie majac papierka o ukonczeniu studuiow. Wiekszosc ofert tego wymaga. Wiem, i sie z tym zgadzam, ze najwazniejsze sa umiejetnosci no ale obecnie ten papierek jest przepustka do tego aby sie nimi moc wykazac. A w powiekszaniu umiejetnosci niestety studia niezbyt sluza :/ja chce 100% jasne tpc
- Odpowiedź , beef 18/03/06 12:57
ZMIERZYĆ. Zgadzam się w 110% z Rushem, zadanie jest o kant dupy potłuc, to nie jest, jak się bijącym tu pianę dyletantom wydaje, uproszczone, "wyidealizowane" przedstawienie rzeczywistości, żeby się "łatwiej liczyło" (jak w fizyce, ekonomii czy łotewer), to jest po prostu w dzisiejszym stanie rozwoju procesorów kompletna bzdura. Co więcej, takie podejście do tematu może WYPACZYĆ sposób myślenia programisty, nie mówiąc już o zapychaniu głowy kompletnie, zupełnie, beznadziejnie niepotrzebnymi głupotami. To tak jak wykład z biologii: "Dzisiaj opowiemy o słoniach. Wiecie państwo, słoń to jest takie zwierze, które ma trąbę. A trąba jest bardzo podobna do dżdżownicy. A dżdżownica...".
W procesorach w ostatnich latach, skutkiem wyścigu z prawem moore'a z jednej strony, a coraz bardziej dokliwymi ograniczeniami fizyki z dugiej, dokonała się ogoromna zmiana jakościowa. Nie ilościowa. Jakościowa. Dlatego takie zadania nie przystają do rzeczywistości. Koniec i kropka.
10 lat temu, w czasach 386 i 486, miałem wypisane na kartce liczby cykli zegara dla każdej instrukcji i tak cyzelowałem swoją pętelkę na super mega-giga zoomrotator, żeby było jak najmniej (zoomrotator na dwóch instrukcjach na piksel - się robiło ;) Teraz TO NIE DZIAŁA. Powtarzam - NIE DZIAŁA. Teraz KAŻDA książka/artykuł/wykład o optymalizacji zaczyna się od: Wyniki optymalizacji się MIERZY, NIE oblicza i NIE zgaduje. Kapisz?
Na studiach nie ma czasu na dyrdymały, jak ktoś chce pogłębić swoją więdzę, to można go odesłać do literatury. Czasu na wpojenie studentom współczesnego stanu wiedzy informatycznej, tej niezbędnej, i tak jest beznadziejnie mało, zwłaszcza, że to, co się biedny Jaś nauczył na 1-ym roku studiów, na 5-tym może być już nieaktualne.
Studenci nie idą na informatykę, by rozwiązywać zagadnienia teoretyczne, oni przychodzą nauczyć się zawodu. Przypominam, że mówimy cały czas o POLITECHNICE. Niezrozumienie tego zagadnienia to beznadziejna klęska naszej edukacji. Efekt? Wielkie sukcesy w konkursach informatycznych (chwali się) i prawie zerowy rodzimy rynek komercyjnego oprogramowania. To się zmienia, oczywiście, przychodzą inwestycje z zachodu, programiści stają się potrzebni i to uczelnie muszą, siłą rzeczy, dostosować się do zapotrzebowania na FACHOWCÓW, nie naukowców! Teraz, gdy przespaliśmy co najmniej 5 lat... Gdy to właśnie grono nauczycieli akademickich powinno być w awangardzie otwartości na zmieniający się świat! Dla kogo, do jasnej cholery, w końcu oni są. Inicjatywa powołania na naszym kierunku specjalizacji "gry komputerowe" została gremialnie wyśmiana przez "grono" i jeśli dojdzie do skutku, to dzięki determinacji jednego człowieka, który wie, co w trawie piszy. W syskusji na ten temat profesorstwo prześcigało się w objawianiu dyletanctwa i nieznajomości tematu, co więcej, wydawali się być z tego dumni, przecież to takie dziecinne, gry komputerowe, a Oni tacy poważni. Od zabierania głosu w dyskucji to ich jednak nie powstrzymało. Brak słów..
Ech, rozpisałem się, ale może dlatego, że jestem informatykiem, programistą i nauczycielem akademickim, więc temat jest mi "dosyć" bliski :)this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back - uściślenie , beef 18/03/06 13:28
Specjalizacja oczywiście ma nie nazywać się "gry komputerowe", tylko "komputerowa rozrywka i systemy VR" lub jakoś podobnie, użyłem skrótu myślowego, ale żeby ktoś sobie nie pomyślał, że chodzi o granie :) Nie, chodzi o tworzenie gier od strony programistycznej i projektowej.this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back - to moze , RusH 18/03/06 17:41
im podrzucic http://games.slashdot.org/...l?sid=06/01/11/154231 i tym podobne
Berkeley, CalTech i MIT tez maja z tego zajeciaI fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - już podrzucałem :) , beef 19/03/06 12:14
zrobiłem co się da, byłem na konferencji, wystąpiłem nawet przed szanownym gronem z relacją, tudzież własnymi spostrzeżeniami... spoko, specjalizacja raczej będzie, tylko nie wiadomo kiedy (ale na pewno ten rok lub przyszły). Jakieś papiery już krążą...this is the time of the revolution
keepin' it in the right track
feelin' it in my mind back
|
|
|
|
 |
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL |
 |
|
|
|