Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Sherif 17:18
 » Wojtekar 17:16
 » Pawiano 17:14
 » Kenny 17:12
 » DJopek 17:03
 » metacom 17:02
 » KHot 17:02
 » rainy 16:56
 » McMi21 16:39
 » NWN 16:38
 » ripek 16:32
 » Promilus 16:27
 » siwydym 16:26
 » alkatraz 16:25
 » PeKa 16:16
 » GLI 16:08
 » biEski 16:01
 » luckyluc 15:59
 » alien1 15:58
 » Star-Ga-T 15:57

 Dzisiaj przeczytano
 36902 postów,
 wczoraj 25433

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

>> Rzecz, która mnie załamała...;((( , tytan 25/03/06 00:27
Witajcie...

Wiem, ze nie powinienem tego pisac i pewnie czesc z Was odbierze to jako cos smiesznego badz w najlepszym przypadku niewlasciwego, ale wierze, ze sa tez tacy, ktorzy zrozumieja...

mnie tez zawsze irytowaly(irytuja?) tego typu watki, ale po prostu musze to napisac. Moze dlatego, ze nie znamy sie osobiscie i nie jestescie czescia tego o czym chce powiedziec, jak znakomita wiekszosc moich przyjaciol, przyjaciolek, kolegow, kolazanke, znajomych itp...



Widzicie ponad dwa lata temu, ponad tysiac kilometorow od Polski poznalem dziewczyne, ktora byla dla mnie idealem kobiety. Madra, piekna, inteligenta, zabawną...byla osoba, ktora mi nie tylko imponowala, ale fascynowala. Jak sie okazalo we Wroclawiu, nasze domy dzieliło kilkaset metrow, jedna ulica. Nastepnie spotykalismy sie niemal dzien w dzien, wyjezdzalismy, bylismy na mojej studniowce itp. Jak sie mozna domyslic znajomosc przerodzila sie w przyjazn, a ta w milosc...Przez blisko dwa lata osoba ta jest dla mnie kims kogo szczerze kocham, na kim mi zalezy i kogo doskonale jak mi sie zdawalo rozumiem...


Druga osoba jest moj przyjaciel. Kumpel, druh z ktorym spedzilem tysiace godzin, z ktorym przebylem niezliczona ilosc powaznych rozmow, z ktorym zwiedzalem tak jak z ta dziewczyna Europe...przyjaciel...


wszyscy w trojke przyjaznilismy sie, znalismy od podszewki, mamy wspolnych przyjaciol, znajomych, spedzalismy ze soba kazda wolna chwile... kiedy trzeba bylo pocieszyc kumpla bylem u niego w pare minut, kiedy dziewczyna ktora kocham czegos potrzebowala niewazne jak bylem zajety rzucalem wszystko...



od kilku jednak tygodni z dnia na dzien stracilem z obojgiem kontakt...


dzisiaj, pomimo moich podejzen i rozmow z ludzmi dowiedzialem sie, ze od paru dni sa para...dziewczyna, ktora kocham, moja przyjaciolka razem z moim prawie najlepszym przyjacielem...


i to bez zadnego slowa, wyjasnienia, komentarza...nic...




dowiedzialem sie to dzisiaj od mojego przyjaciela i przyjaciolki, ktorzy tez sa czescia naszej paczki.


Wiem ze to smieszne piszac tutaj takie rzezcy, ale wszycy z ktorymi rozmawiam znaja sytuacje i nie sa obiektywnii w pewien sposob...



wiecie ja wiele rozumiem, ale powiedzcie mi jak mozna robic takei rzeczy? pomimo tego ze uwazam milosc za najwazniejsza rzecz na swiecie sadze ze jest jednak cos od niej wazniejszego...honor...


moze zyje w swiecie jakis urojen, ale wierze ze ludzie sa dobrzy z natury, ze warto im pomgac, przejomowac sie innymi...ale jak na to wszystko patrzec kiedy Twoi najblizsi przyjaciele za Twoimi plecami robia takie rzeczy, nic nie mowia....?



przepraszam za posta, ale wierze ze zrozumiecie...



Heh,
pozdrawiam,
Piotr.



PS posta pisze tutaj, bo nie od dzis jestem na tym forum i wiem, ze sa tutaj ludzie z ktorymi mozna rozmawiac nie tylko o zaschenietych kartridzach...

--
"Wciąż w pogoni za lepszej jakości
życiem..."

  1. kiedys jakis boardowicz napisal cos takiego, , Tummi 25/03/06 00:35
    ze jesli ktos odwalil Ci taki numer, to najzwyczajniej w swiecie nie jest Ciebie wart i dobrze, ze ten numer zdarzyl sie teraz, a nie za 20-30 lat.
    Proste, ale ciezkie do przelkniecia :/ Z czasem nabiera sensu i latwiej to przyjac.

    Zycze wszystkim milej nocy. Dobranoc :D

    T.

    www.skocz.pl/uptime :D

    1. swiete slowa , tytan 25/03/06 14:22
      Tummi...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. btw , tytan 25/03/06 14:23
        a tak totalnie abstrahujac od tematu...masz moze namiary na najnowszy odc. SP?

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

        1. oj.. , Kraszan 25/03/06 14:41
          co polewaja z szefa, fajnie zlozyli jego wokal :)))

  2. jako aspołeczny cynik twierdzę: , Dygnitarz/Wiche 25/03/06 00:36
    1. Teraz już znasz znaczenie i ból spowodowany "nożem w plecy".
    2. Ona Cię nie kochała.
    3. To nie był Twój przyjaciel.

    Wniosek:
    Skoro nie było miłości i nie było przyjaciela to czym się martwić?

    "Dziękuję niebu, że we wszystkich
    swoich instynktach pozostałem Polakiem."
    Friedrich Nietzsche

    1. niestety , tytan 25/03/06 00:41
      zdaje sobie sprawe z tego ze to nie byla prawdziwa przyjazn, ale znam ich na tyle, a takze razem przeszlismy, ze po prostu nie sa to dla mnie ludzie o ktorych moge zapomniec, a nad cala sprawe przejsc obojetnie.

      Czym sie martwic? ja ja nadal kocham, pomimo tego ze wiem ze nie powienienem za to co zrobila...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. p.s. , tytan 25/03/06 00:42
        Twoja sygnaturka cos mi przypomniala: "co nie zabije to wzmocni"... tylko, ze jakos nie pociesza mnie to...

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

      2. tja , Dygnitarz/Wiche 25/03/06 00:44
        Wciąż ją kochasz? Przejdzie Ci. Będziesz myślał o niej codziennie, później co kilka dni, raz na miesiąc, raz na rok... Ale zawsze przypomni się w najmniej oczekiwanym momencie :|
        Cóż, pozostaje mi powiedzieć "trzymaj się".

        "Dziękuję niebu, że we wszystkich
        swoich instynktach pozostałem Polakiem."
        Friedrich Nietzsche

        1. hmm , tytan 25/03/06 00:45
          tylko, ze ja probuje sie odkochac od ponad dwoch lat...z przeciwnym skutkiem.

          --
          "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
          życiem..."

          1. hmm , Czarek 25/03/06 22:16
            "ja probuje sie odkochac od ponad dwoch lat"

            heh: chyba sie wygadales ;P...

    2. Oj właśnie jest się czym martwić, co najgorsze tytan nie martwi się tym czym powinien. , Bart 25/03/06 01:22
      Martwić się trzeba swoją ślepotą. Skoro nie rozpoznał prawdziwej miłości ani prawdziwej przyjaźni to raczej ma marne szanse na rozpoznanie tego w przyszłości.
      Dopóki nie zmieni lub nie uświadomi sobie właściwych kryteriów doboru to zawsze będzie to tylko ślepy los.

  3. Tytan mlody jestes to dopiero poczatek , speed 25/03/06 00:37
    niestety ale tak bylo i kiedys wiesz hormony roznie dzialaja u ludzi. Zapewniam o jednym ze naprawde sa swietni przyjacjele i ze warto na ludzi liczyc ,a zwiazki miedzy chlopakiem a dziewczyna szczegolnie w Twojm wieku to w wiekszosci "rozpoznanie terenu"
    Wnikajac bardziej to mam pytanie spales z nia?? (nie interesuje mnie to) ale to w 99% klucz do problemu ,mozesz mi niewierzyc ale jak przezyjesz nastepne 40lat zrozumiesz ze kiedys byl taki 'pryk' co mi to mowil.
    Szkoda tylko ze tak sie to skonczylo bo w koncu maja jezyki i moga cos powiedziec a tak pozostaje niesmak.
    Nie przejmuj sie za 1-2 miesiace wszytko przejdzie i zaczniesz rozgladac sie za nowym idealem.

    1. wiesz , tytan 25/03/06 00:44
      nie sadze, zeby wiek mial tutaj cos do rzeczy...ja choc mam dopiero 20wiosen naprawde nei jestem gowniazem i potrafie pewne rzeczy oceniac z dystansem, z glebsza refleksja...

      i niestety nie przejdzie mi za 2-3miesiace...wiem co mowie.

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. ma i to najwiecej ale to temat rzeka , speed 25/03/06 00:53
        kochasz ?? a jak kogos sie kocha to co?? chyba mozna wybaczyc , nawet nie to ze mozna ale trzeba . Ty masz swoje spojrzenie na to co sie stalo i bedziesz tego bronil rekoma i nogami ale to jest prawo mlodosci .
        P.S
        rossadnym zaczniesz byc ale po czterdziestce a teraz to wydaje sie Tobie ze jestes takim.
        Sorry Tytan ale prawie kazdy chlopak mial takie przejscia i to ze piszesz to tutaj swiadczy ze jestes "miekki" a takich dziewczyny niestety nietrawia na dlozsza mete.
        Moze to da ci cos do myslenia dlaczego poszla z innym chlopakiem.
        Powodzenia .

    2. z calym szacunkiem , tytan 25/03/06 01:08
      ale prosze nie oceniaj mnie. Nie znasz mnie osobiscie, nie wiesz tez jak do konca wygladala sytuacja przez te dwa lata, opierasz sie tylko na podstawie posta.
      Wybacz, ale nie sadze zeby Twoje pogalady byly wlasciwe...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. hmm , 0r8 25/03/06 01:24
        "Wiem ze to smieszne piszac tutaj takie rzezcy, ale wszycy z ktorymi rozmawiam znaja sytuacje i nie sa _obiektywni_ w pewien sposob..."

        no to sie zdecyduj.
        chcesz obiektywnej opinii czy taka jaka masz ochote uslyszec?

      2. to najpierw zastanow sie czego Ty chcesz . , speed 25/03/06 03:10
        ----------

    3. No to pojechałeś speed z grubej rury - z butami chłopakowi do alkowy ;))) , Bart 25/03/06 01:41
      1. Co do hormonów w pełni się zgadzam.
      2. Problemy łóżkowe Tytana raczej nie dotyczą - nie zdążył ich stworzyć. To jest dobra uwaga dla 25 - 35 latka.
      3. Kolejne 40 lat ? Każdy wiek ma swoje prawa - swoje radości, swoje smutki, upadki, wzloty i swoją mądrość. Nie ma gorszego ani lepszego wieku.
      W każdym wieku można być mniej lub bardziej mądrym lub głupim.
      Trzeba podejmować mądre decyzje adekwatne do swojej sytuacji i wieku. 30latkowi nigdy decyzje 40 latka nie będą odpowiadać - tu nie ma uniwersalności.
      Jedyna uniwersalna prawda to myślenie - myśleć, analizować i wyciągać mądre wnioski.

      1. zgadzam sie w 100% , speed 25/03/06 03:11
        to samo mialem na mysli ale inaczej pisalem widocznie do bardzo mlodych trzeba inaczej ??

      2. a jak nawiązuyjecie przyjaźnie po 20 roku zycia? , Iza WGK 25/03/06 10:13
        Mam straszny problkem - wszyscy moi bliscy znajomi i przyjaciele to ludzie z ktorymi bawilismy sie w blocie, powierzalismy pierwsze sekrety, upilismy sie po raz pierwszy itd. To przyjaznie z dziecinstwa...Skubana, mam 24 lata i nie umiem teraz nawiazac zadnej glebokiej relacji z kims. Przez m,opje zycie przewijaja sie tabuny ludzi, ale to twarze ktore sa za chwile nie ma... :| I widze, ze oni daza by sie zaprzyjaznic, ale ja nie czuje w stosunku do nich zadnej emocji, czy nawet 1 nici porozumienia jak z tymi starymi:/

        How fortunate the man with none ...

        1. hehe , Liu CAs 25/03/06 11:08
          No patrz, też mam 24lata i w sumie mam podobnie. Powiem tak, nie należy sobie szukać przyjaciół na siłę, jeśli znajdą się ludzie godni określenia mianem przyjaciela, to na pewno bez problemu ich rozpoznasz i tak łatwo nie olejesz. Ja bardzo starannie dobieram sobie przyjaciół i jestem z tego bardzo dumny, wolę mieć kilku prawdziwych niż dziesiątki pseudo. Więc proponuję, się tym wszystkim tak bardzo nie przejmować.

          -= parówkowym skrytożercom,
          mowimy NIE =-

        2. a ja mam 26 latek , blimek 25/03/06 12:37
          i niestety, po pewnym okresie tak już jest ze nie porafimy zawierac nowych głebokich znajomości, zwiekiem coraz mniej ludzi nas rozumie i na koniec zostajemy sami, powiem wiecej nie lubie zawierac z nowymi ludzmi nowych znajomości nawet blachych,co dopiero głebokich, kiedys to mnie przerazało,
          Wiecie co robie ?
          w kontaktach z nowymi ludzmi laskami,czy factami jestem poprostu szczery, czy to w pacy,na przystanku czy w poczekalni u dentysty,
          słucham ludzi ,czasem cos z tego wychodzi czasem nie, ogólnie wielką satysfakcje od paru lat sprawia mi słuchanie ludzi ich problemów, przygód ,marzeń,tego co przezyli
          Wydaje mi sie że szczerość jest tutaj kluczem tzn nie mowic odrazu przy pierwszym kontakcie o przygodach łóżkowych czy ze na pośladku mamy znamie w kształcie banana, ale podejsc do karzdej napotkanej na swijej rodze osoby tak jak do człoweka którego zna sie od 2 roku życia,
          to cała filozofia
          ludzie to wyczuwają i to m.in do nas ich przyciąga ;)

          twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

          1. polac koledze , Deus ex machine 25/03/06 13:11
            27 i mam to samo .) fajna sprawa

            "Uti non Abuti"

          2. lat 27... , xmac 25/03/06 21:07
            wyznaje podobna zasade i jak dla mnie sie sprawdza
            co prawda czesc osob moze odebrac cie, jak jakiegos oszoloma, ale nie z kazdym trzeba pic wodke i spedzac wolny czas
            dodatkowo nieskrepowana szczerosc jest doskonalym katalizatorem dla osob, ktore na pewno by mi nie pasowaly
            niestety mamy obecnie na tyle malo czasu, ze trzeba go dobrze wykorzystac z wlasciwymi ludzmi

            dual&mobile power
            XMAC

            1. hue hue , Ranx 25/03/06 21:13
              jeszcze powiedz ze to tylko i wylacznie Twoja szczerosc dziala na laski:PPP

              hehe zlosliwie mi sie tak delikatnie zrobilo:)

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

              1. hehe... , xmac 25/03/06 22:26
                no dobra
                ale od dluzszego czasu jestem z ta sama kobieta (obecnie zona) wiec tych dodatkowych 'walorow' nie uzywam, ale nie zaprzeczam, ze sa przydatne ;_P
                poza tym nie samymi babami zyje czlowiek
                w dodatku tematyka kochajacych inaczej jest bardzo obecna w kinie ;_)

                dual&mobile power
                XMAC

  4. heh , tytan 25/03/06 00:38
    napewno duzo w tym racji, tylko widzisz zawsze wydawalo mi sie, ze jest cos takiego jak zaufanie, honor, poczucie bycia fair...

    pewnie, ze czas leczy rany i napewno z czasem inaczej na to spojrze, zdaje sobie z tego sprawe, ale to w niczym nie zmienai tego jak sie czuje obecnie...


    dzieki Tummi

    wzajemnie dobranoc...




    ps fest watek zalozylem, jezeli mnie nie zlinczuja to bede mial szczescie...

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

    1. errata , tytan 25/03/06 00:39
      to mialo byc do Tummiego.

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  5. masakra :) , JanoszW 25/03/06 00:50
    polecam sympatia.pl

    1. echh , tytan 25/03/06 01:05
      podziekuje, nie bawie sie w takie rzeczy. A co do watka to masz prawo zeby go ignorowac badz wysmiac...to Twoj wybor...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. to nie tak , JanoszW 25/03/06 01:34
        nie wysmiewam sie chociaz pewnie tak to wygladalo. Poprostu sytuacja tak beznadziejna, ze az "masakra :)"
        Kiedys rzucila mnie dziewczyna to przez miesiac mialem taka depreche, ze napewno bym nie pisal nic na boardzie - takwiec wnioskuje, ze nie jest z Toba az tak zle.
        sympatie na serio zaproponowalem bo chyba jedynym lekarstwem jest poznanie kogos szybko, bez zobowiazan - taki reset.
        Generalnie to raczej rzadko jest sie cale zycie z pierwsza wielka miloscia bo w koncu wygrywa to, ze chociaz jedno chce sprobowac czegos innego.
        Na przyklad ja bylem juz z wieloma kobietami i dopiero teraz w wieku 25 lat jakos sie uspokoilem, dojrzalem i mysle o tym zeby byc z kims na cale zycie. Oczywiscie zawsze byly jakies plany ale nie wychodzilo bo ludzie w tym wieku sa niestali w uczuciach :)
        gorzej z kumplem - mam jednego przyjaciela prawdziwego i nie wyobrazam sobie go stracic :|

        No wiec ten usmiech po masakra wzial sie stad, że poprostu zycie mnie znieczulilo - swoje wycierpialem i patrze z innej perspektywy... chyba kazdy przez cos takiego przechodzi, a najbardziej boli pierwszy raz (bez skojarzen).

        trzymaj sie!

        1. również polecam:) , Seba78 25/03/06 10:25
          i wcale jaj sobie nie robię. Ostatnio też mi się niepoukładało no i gdzieś tam się zaczałem kręcić po randkach netowych i mam problem, nie daję już rady z moimi kochankami... za dużo ich i za intensynie:)
          A teraz na poważnie... Niestety namiętność to siła która rozbija przyjaźnie, miłość i wszystko co wartościowe. Namiętność to siła która łączy i dzieli... taka nauka na pszyszłość. Naprwadę współczuję.

          www.nieruchomosci-gil.pl

        2. heh , tytan 25/03/06 14:12
          moze za ostro zareagowalem, zwracam honor i dzieki za mile i madre slowa...

          --
          "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
          życiem..."

  6. P.S. , tytan 25/03/06 00:50
    moze to glupie, ale pierwsza reakcja co do tego "przyjaciela" byla taka, ze pojde do niego i po prostu mu wpie**rze... mysle ze mialbym do tego moralne prawo...
    ale kiedy troche sie zastanowilem doszedlem do wniosku, ze nie zalatwie tego w ten sposob. Po pierwsze nic to nie da, po drugie gosciu jest ode mnie mniejszy, slabszy, nie trenowal nigdy zadnych sztuk walki i po prostu bym go tam chyba zabil na miejscu:/ a zalatwienie kogos kto nie mialby zadnych szans nie jest dla mnie ani honorem ani satysfakcja. Pozatym nie znize sie do tego poziomu...spotkam sie z nim, wygarne wsystko i powiem zeby spi***dalal z mojego zycia na zawsze...

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

    1. wiesz co , Birdman 25/03/06 01:12
      z moich doswiadczen wynika tak: jej wygarnij wszystko totalnie (bo pozniej bys sie tylko z tym gryzl); a do niego sie nawet nie odzywaj;

      ping?

  7. spokojnie , Deus ex machine 25/03/06 00:54
    zdarza sie, sa dwa wyjscia:
    - mozesz sie wkr..., ale po co i co to da
    - przestan o tym goraczkowo myslec, zawiedli Cie, bywa. A Ty dostales szkole zycia, bedziesz bardziej uwazal na ludzi

    Aha i to, ze ktos Cie zawiodl nie znaczy, ze zaraz gina wartosci milosc, honor - to sa Twoje wlasne odczucia i jesli bedzieszz je dalej zauwazal to dalej beda istniec, nie sa zalezne od konkretnych osob.

    Takze, zyj dalej i nie odcinaj sie od ludzi, zakonczyl sie jakis etap w Twoim zyciu i idz po nastepny, a nie siadaj i placz nad tym co sie juz stalo i nie odstanie. Poznasz jeszcze kupe fajnych ludzi w zyciu - np. brac boardowa juz znasz .)

    Glowa do gory .) Jutro tez jest dzien

    "Uti non Abuti"

    1. "Bog z maszyny";) , tytan 25/03/06 01:03
      moze dlatego ze jestem niepoprawnym i durnym optymista wiem, ze to co mowisz ma sens. Nie czuje tego, ale wiem...

      Mysle ze ja lacze te dwie mozliwosci o ktorych pisales...

      wiem, ze przemyslenia odnosnie uczuc itp. sa moim obiektywnym doznaniem, ale mysle ze na moim miejscu myslalbys podobnie...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. ze mna pierwsza kobieta , Deus ex machine 25/03/06 01:18
        zerwala po 3,5 roku, niedawno ja zerwalem z druga po 3 latach. Pierwsze zawod miloscny jest najbardziej bolesny, chociaz ten drugi nie bolal wcale duzo mniej, ale potrafilem szybciej dojsc do w miare normalnego zycia.

        Jesli masz potrzebe to idz do ex-kumpla i powiedz mu, ze Cie zawiodl, ale nie daj sie sprowokowac do jakiejs agresji - powiedz co myslisz i koniec, pewnei Ci ulzy bo wyrzucisz to z siebie. Ex-dziewczynie tez.

        Swoja droga z postu nie potrafie jasno wywnioskowac czy byles w zwiazku z dziewczyna i ona Cie zdradzila, czy poprostu byliscie 3 znajomych i teraz oni sa w zwiazku?

        "Uti non Abuti"

  8. No coz... , Wolf 25/03/06 00:55
    Niestety, tak juz bywa...
    Mnie tez kiedys opuscila dziewczyna ktora kochalem, odcierpialem swoje, kontakt zerwal sie calkowicie...
    Teraz jestem z kims przy ktorym wiem ze cos takiego mnie juz nie spotka, a co najlepsze jestem tego pewien jak niczego innego.
    Kocham ja jak nigdy wczesniej nikogo innego, ona mnie, normalnie bajka:)

    Wiem ze ciezko tak na swierzo w jakis sposob Cie pocieszyc, ale zaufaj mi, doczekasz kiedys tego co i ja, a z tego co bylo wczesniej pozostana tylko mile wspomniania(nawet jesli koniec zwiazku nastapil w taki niefajny sposob)...

    Nawet jesli teraz ja znienawidzisz, odczekaj troche, ale nie zrywaj kontaktu...
    Co nie znaczy tez zebys wracal do niej kiedy cos nagle jej odjebie i zateskni...
    Tak widocznie mialo byc, prawdopodobnie ze wzgledu na okolcznosci, ona nie bedzie dlugo z Twoim "przyjacielem", moze bedzie z kims jescze innym, Ty takze...
    Cholera wie jak to bedzie, w kazdym razie, nie pal mostow...

    Vey iz mir!

    1. ja to wszystko wiem... , tytan 25/03/06 01:01
      co jest paradoskem dla moich przyjaciol ja jej nie nienawidze...staram sie paradoksalnie ja zrozumiec, usprawiedliwic sam przed soba...choc wiem ze nie powinienem...

      co do tego ze jest z moim przyjacielem to nie sadze zeby byli ze soba dlugo...nie mowie to przez zawisc, zazdrosc, ale po prostu uwazam, ze jezeli ktos dziala w taki sposob to predzej czy pozniej przegra.
      Szczescie na bazie czyjejsc porazki nie buduje...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. Poczytaj sobie to: , Wolf 25/03/06 01:06
        http://twojepc.pl/...hiwum.php?r=2003&id=47582

        Teraz sie z tego smieje, ale wtedy nie bylo milo...

        Vey iz mir!

      2. I jescze jedno... , Wolf 25/03/06 01:20
        Jak wiadomo, kobieta z zmienna jest...
        Jesli stalo by sie cokolwiek i ona chialaby do Ciebie wrocic, nie pozwol na to, pod przykrywka powrotu do szczescia, dostaniesz w prezecie jescze wiecej cierpienia...

        I malutka rada na przyszly zwiazek, jesli wystapi jaki kolwiek probem, nieporozumienie, rozwiazuj sprawe natychmiast...
        Takim sposobem, ja i moja sliczna od ponad roku jestesmy ze soba szczsliwi i kazde "ale", rozwiazujemy blyskawicznie, po czym zniw jest milutko, ptaszki spiewaja, tralalala itd :)

        Przepraszam za wciskanie do Twojego, smutnego watku elementow mojego szczescia, ale robe to dlatego by pokazac Ci ze po upadku, mozna powstac i byc szczesliwszym niz wtedy, kiedy wydawalo Ci sie ze przy niej(tej okropnej babie;), to wlasnie jest to...

        Vey iz mir!

        1. swieta prawda , Grocal 25/03/06 12:01
          Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa...

          Na pewno, na razie, w ogóle...
          Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
          Ortografia nie gryzie!

  9. stary ja mam 21 lat i jak kazdy , Nazgul 25/03/06 01:13
    przechodzilem podobne sytuacje, tylko bylo to troche wczesniej, teraz juz 2,5 roku jest happy z druga polowka i kiedys nie sadzilem ze tak moze byc. A jednak tak sie stalo. Tak wiec glowa do gory, tego kwiatu jest pol swiatu :) a przyjaciol to poznaje sie tak naprawde dopiero jak ich Ty potrzebujesz a nie oni Ciebie. pozdr

    people can fly, anything
    can happen...
    ..Sunrise..

    1. hmm , tytan 25/03/06 14:17
      "a przyjaciol to poznaje sie tak naprawde dopiero jak ich Ty potrzebujesz a nie oni Ciebie" - otoz to...zaje**madre slowa...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. dlatego nie mam przyjaciół tylko kolegów i znajomych , Artaa 25/03/06 16:09
        i boże broń od takich "przyjaciół" jakich ty masz

        wydaje mi się że za szybko awansujesz znajomych na przyjaciół

  10. hmm , kubazzz 25/03/06 01:20
    wspolczuje, to jest trudna sprawa.
    ja przyjmuje zasade, ze nie podbiera sie dziewczyny jesli moj przyjaciel jest juz w jakiejs relacji. aczkolwiek to jest klopotliwe w ocenie zawsze, no i nie kazdy ma takie zasady:/
    zreszta tu problem jest szerszy bo najwyrazniej ona Cie jednak nie kochala tak jak mogles myslec, a on nie byl twoim prawdziwym przyjacielem. No i to, ze zrobili to po cichu, to tez jest nie fair, ale ja sie tez z tym spotkalem niestety.
    Mysle, ze chyba nie sa jednak tak bezwgledni, ze nie maja w ogole zadnych przemyslen. Moze uda sie to jakos wyjasnic sobie.
    Ale tak naprawde to juz chyba musisz przecierpiec i szukac dalej. Szukac, na pewno nie na sile, to sie nie uda...
    Mowie to ja, kto sam takie rady slyszy, ale przynajmniej wiem jakie to trudne i zycze powodzenia... Nie pij wodki tylko! bo ech....

    SM-S908

  11. A ona? , Agnes 25/03/06 01:48
    Była Twoją dziewczyną czy tylko tak myślałeś?

    Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
    Fizyk, a to jego Meta...

    1. Faktycznie nie wynika to jednoznacznie z jego wypowiedzi ;) , Bart 25/03/06 01:53
      Jak się okaże, że mu się tylko zdawało to ja wychodzę z UNI ;)))
      Nie wiemy czy przyjaźń przerodziła się u obojga w miłość czy tylko u tytana. Ale byłby numer.

      1. oszfak! , Dygnitarz/Wiche 25/03/06 02:02
        To by wystarczyło na scenariusz kolejnego tysiąca odcinków "mody na sukces"!
        :-]

        "Dziękuję niebu, że we wszystkich
        swoich instynktach pozostałem Polakiem."
        Friedrich Nietzsche

        1. przyznaje... , tytan 25/03/06 14:11
          rozbawiles mnei ta moda na sukces...cos w tym jest;)

          --
          "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
          życiem..."

    2. I to jest... , beef 26/03/06 11:06
      ...klucz do problemu. A Tytan wciąż wykręca kota ogonem. Zawiedziona miłość własna i tyle. Pokierował dyskusję tak, żeby usłyszeć, jacy to oni źli i fałszywi, a on biedny, a wszyscy tu się dali na to nabrać (oprócz speeda i wątpliwości Agnes). Jeśliś taki twardy Tytanie, jak wynika z ksywki, to cierp jak mężczyzna, a nie użalaj się publicznie nad sobą, albo chociaż UCZCIWIE przyznaj, jak wyglądały wasze układy. Bo jak na razie wygląda na to, że winą dziewczyny jest to, że nie podzielała Twoich złudzeń.

      this is the time of the revolution
      keepin' it in the right track
      feelin' it in my mind back

      1. Pe-Es , beef 26/03/06 11:26
        Ostatnio oglądałem 'Casablancę' - o, tak cierpią prawdziwi mężczyźni :) Spotkanie przy barze, wymiana spojrzeń i krótkie, żołnierskie słowa: "Wygląda na to, że kochamy tę samą kobietę. Ale ja z niej nigdy nie zrezygnuję, rozumie pan?" (chlup - whiski w dziub). Ale on wiedział, że ona go kocha, bo udowodniła to nie raz.
        Po pierwsze - okiełznać zranione ego i oddzielić urojenia od rzeczywistości.

        this is the time of the revolution
        keepin' it in the right track
        feelin' it in my mind back

  12. tak sobie , celt 25/03/06 01:48
    myśle że jak piszesz "Madra, piekna, inteligentna, zabawną" i robi taki numer to zabawna powinno brzmieć traktuje ludzi jak zabawki. A związek jej z tym twoim dobrym kumplem pewnie jej nie wyjdzie, znajdzie sobie kolejnego i kolejnego ...
    szkoda czasu żeby się przejmować sobą w stylu: co ja do cholery zrobiłem, że tak wyszło?
    Taki ideał szybko pryska, prędzej czy później - to ty ja tak widzisz, ale ona niekoniecznie jest taka za jaką ją przyjmowałeś na początku (przecież liczy się pierwsze wrażenie, które nie zawsze się okazuje prawdą ;)
    Pamiętaj, że to ona przez, nie wiem jak to nazwać - może próżność, spowodowała taką sytuację. Kumpla nie masz o co obwiniać, zobaczył w niej pewnie to samo co ty, ale się na tym bardziej przejedzie.

    Everything should be made as simple as
    possible, but no simpler

  13. przepraszam wszystkich... , tytan 25/03/06 02:10
    na dzis juz padam, takze poodpisuje juz jutro...

    niemniej jednak dziekuje za mile slowa...


    heh jesienna deprecha mode on, live sux, czas wylaczyc system.



    pozdrawiam...

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

  14. heh jesienna deprecha mode on, live sux, czas wylaczyc system, , Wolf 25/03/06 02:19
    kupic granat :P

    Vey iz mir!

    1. kurde zamiast deprecha mode on czytam ciagle , kubazzz 25/03/06 02:21
      depeche mode on :)
      ze slucham duzo to mi sie myli i kojarzy.
      ale DM ma pare takich kawalkow z tekstami na taka okazje... ;)

      SM-S908

      1. co tzn? , celt 25/03/06 02:27
        cos w stylu: "brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś
        nawet sex jest banalny, i nie cieszy mnie moze jestem nienormalny,
        za krótko byłem w wojsku.... " ;)

        Everything should be made as simple as
        possible, but no simpler

      2. A mnie znow obudzily jakies dziadki... , Wolf 25/03/06 02:27
        Zbieraja pod blokiem puszki, po czym klada je na chodniku i JEB z buda, nadaja im plaski rozmiar...
        Druga noc rzad...
        Teraz siedze na dupsku, wiem ze powinienem spac, ale cos nie moge...
        Dobra, odpalam audiobooka i sie klade...

        Vey iz mir!

        1. Plaski rozmiar... , Wolf 25/03/06 02:28
          Co ja wypisuje...
          Czas spac...

          Vey iz mir!

  15. :-| , piszczyk 25/03/06 04:01
    byc moze wyda sie to kontrowersyjne, co teraz napisze, ale . . . uwazam, ze nie mozna winic zadnego czlowieka za to, ze podejmuje decyzje takie, jakie uwaza za najlepsze (oczywiscie mowie o sprawach uczuciowych). W koncu kazdy z nas chce, zeby bylo lepiej, a nie gorzej . . . Twoja dziewczyna tez taka decyzje podjela, w jej mniemaniu najlepszą, i w sumie to nie mozna do niej miec o to pretensji, prawda?? Pomysl, co bys zrobil w podobnej sytuacji, gdybys nagle zakochal sie w kims innym?? Takie sytuacje nie mają idealnych rozwiazan, zawsze ktos ucierpi . . . ale jakas decyzje trzeba podjac. Tyle, ze chodzi o SPOSOB w jaki sie to wszystko odbywa, a tu niestety Twoja dziewczyna zawiodla na calej linii, nie potrafila przyjsc i szczerze porozmawiac o tym, co sie dzieje, wyjasnic wszystko . . . i za to NALEZY ja winic, bo szczerosc to podstawa zwiazku miedzy ludzmi. A tego jak widac zabraklo . . .
    Pozdrawiam i glowa do gory! To jest samo zycie . . .

    takie tam klamoty . . .

  16. "z ktorym zwiedzalem tak jak z ta dziewczyna Europe" , XiSiO 25/03/06 04:57
    rodzi sie pytanie po h.... go ciagales ze soba wszedzie? miales dziewczyne to z nia trzeba bylo jezdzic.
    Kobiety to suki przyzyczaj sie, on widocznie w jej oczach byl zabawniejszy,bogatszy, bardziej smialy, albo mial fajniejszy samochod. Tak czy inaczej ja na Twoim miejscu bym stanol na wysokosci zadania wypil co trzeba a rano zapomnial o niej.
    W sumie jej nie szkoda lepiej ze sie z nim puscila niz z obcym kolesiem za plecami, ale dzieki temu poznales ze nie osoba ktora uwazales za przyjaciela nim nie jest i to jest jedyny optymistyczny akcent tej sytuacji.

    ps. Lacze sie bolu.

    "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
    zapłacisz adeną" (C) XiSiO

    1. nie tak ostro XiSiO bo wyglada ze Tytan poscil ale wodze fantazji:)) , speed 25/03/06 05:34
      nie ma slowa o tym czy dziewczyna powiedziala ze go kocha a jego domniemania to o kant dupy potloc bo alb wie sie co sie robi albo robi sie co sie lubi:)))
      Koles mogl sobie ja kochac tak samo jak ja nauczycjelke WF :)))) Wogole to cos kreci Tytan albo robi sobie z ludzi jaja.
      Albo niech powie jak bylo naprawde albo nie nic nie mowi bo wychodzi na zwyklego mieczaka .

      1. heh ja mam na to inny sposob jeszcze , XiSiO 25/03/06 08:36
        jak ta historia jest true to ja bym zagral tak z ta dziewczyna ze powiedzial bym jej ze ja kocham tak bardzo ze pozwole jej odejsc bo tylko jej szczescie dla mnie jest najwazniejsze.

        By ja sumienie gryzlo do konca zycia ;)

        "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
        zapłacisz adeną" (C) XiSiO

      2. a tak propo Speed przygotuj sie dzis bede krecic kompa by pobic Twoj rekord ;) , XiSiO 25/03/06 08:39
        poczatki sa obiecujace ;P

        "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
        zapłacisz adeną" (C) XiSiO

        1. Ok . ale widze ze mosz cos ostro skopane , speed 26/03/06 01:45
          wykrecasz ponad 3Ghz i 140000 wynik ??? cos ci tam robi balagan i to ostro.
          Powodzenia w kreceniu.

          1. cos ten programik sie krzaczy , XiSiO 26/03/06 01:59
            bo na 2000 tez mialem tyle ;)

            "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
            zapłacisz adeną" (C) XiSiO

            1. Ten program jest dobrze napisany ,jestem milo zaskoczony , speed 26/03/06 05:33
              tak ze szukaj problemu w kompie. Turion 2GHz ma wynik 131tys tak ze jezeli Twoj CPU ma tylko 512KBL2 to 140tys jest OK. A jak wyniki posrednie n.pprzy 2200, 2400 i 2600??

          2. Ten program w ogóle jest dziwny , DJopek 26/03/06 09:09
            Mi pokazuje 1056MB pamięci RAM (a mam 1,5GB :-)

            1. hmm , 0r8 26/03/06 10:46
              a moze cos jednak masz skopane w systemie.
              WMI ciezko oszukac.

              1. No to nie wiem , DJopek 26/03/06 10:51
                Naprowadź mnie, bo ja nie mam pojęcia co mogłoby być nie tak...

                1. hmm , 0r8 26/03/06 13:05
                  nie mam pojecia co mogloby byc nie tak.
                  sprobuj np. tu http://www.computerperformance.co.uk/...memory.htm
                  to bedziesz wiedzial czy program jest felerny czy z WMI jest cos nie tak (a w rezultacie z pamiecia).
                  jest tam skrypt do wklejenia do pliku .vbs, powinien pokazac ilosc pamieci w systemie - nie moge sprawdzic czy dziala bo mam wylaczone uruchamianie skryptow.

                  1. Hmm... , DJopek 26/03/06 13:22
                    Oba skrypty pokazują 1536MB ramu... W ogóle nigdy nie miałem problemów z wykrywaniem pamięci w żadnym z programów diagnostycznych (AIDA, Everest, SiSoft Sandra etc).

                    1. hmm , 0r8 26/03/06 13:31
                      no dobra, to program jest do dupy ;-))

      3. XiSio i speed popieram was i mam podobne zdanie , Artaa 25/03/06 16:12
        za młody jest i głupotami się martwi za 2 lata zapomni

        albo szybciej jak znajdzie lepszą...

    2. widzisz , tytan 25/03/06 14:20
      my jezdzilismy wszedzie paczka przyjaciol, stad i ten chlopak...po prostu tworzylismy w okolo 12 osob swietna paczke...i nadal ja tworzymy, tylko ze bez dwoch osob...nastepny wyjazd w wakacje bez nich...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  17. A ileż Ty masz chłopie lat... , Doczu 25/03/06 06:21
    ... że świat Ci się wali z takich powodów ?
    Co będzie, jak będziesz miał prawdziwe problemy ? Stracisz pracę i nie będziesz mógł znaleźć następnej, dopadnie Cie jakas poważna choroba (odpukać - nie życzę), bedzie Cię bolał ząb ? ;-)
    Chciałbym mieć tylko takie problemy.
    Rada - kup połówkę, dziabnij z najgorszym kumplem bo najlepszego straciłeś, a rano sobie powiedz - idzie wiosna a z nią szansa na nowy "towar".

  18. heh, tez tak kiedys mialem... , tecep 25/03/06 08:25
    I co bylo dalej?Podolowalem sie miesiac,po jakims czasie szczerze powiedzialem jej co czuje(wiem ze to destruktywne moglo byc wiem...) i bylem, zylem. Blisko niej, bo jakos nie potrafilem sie odciac i coz...Po jakims czasie nie czulem tego co czulem na poczatku, poznalem inne, ale z kolezanka mamy dalej dobry kontakt jakos tak.Jak to ostatnio stwierdzila: "Spojrz, zwiazki nam sie zaczynaja i koncza, a my ciagle razem"Tak wiec przerodzilo sie w przyjazn;)Tytan, life goes on, wiem ze ciezko uwierzyc, ale serio tak jest:)

    taaaaaaaaa.....

    1. mysle , tytan 25/03/06 14:19
      ze teraz potrzeba czasu...zobaczymy co przyszlosc pokaze...ale mam przezcucie ze z ta dziewczyna jeszcze bedzie lepiej/dobrze...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  19. mieli się pytać , Dabrow 25/03/06 08:42
    o Twoje pozwolenie? Widać był żwawszy w temacie i już....

    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
    !Tu się nic nie zmienia!
    ------dabrow.com------

    1. a tak serio , Dabrow 25/03/06 08:54
      przejdzie Ci i skoro wiesz to dobrze - szybciej Ci przejdzie.... Każdy przez to przeszedł, nawet po kilka razy więc spoko - da się żyć....

      A przyjaciół - wybieraj staranni.... Wiesz - moze się okazać że za rok dwa oni też się rozstaną.... Tylko wtedy ni kombinuj ((-;

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

  20. hmm , _oLo_1984 25/03/06 08:45
    nie byłem w takiej sytuacji, nie umiem powiedziec co trzeba zrobic, mysle ze rozsądek Ci powie, ale moge tu zacytować takie dwie, niby błahe przypowiastki, ktore pewnie wieszosc z nas zna: "Trzeba poznac milion złych osób, żeby potem kiedy spodka się tę dobrą, umieć rozpoznać ją" ... glowa do gory bo każda porażka jest nawozem sukcesu ;) polecam rammstein - du hast ....


    pozdr

    awake

    1. du hast , tytan 25/03/06 14:10
      zawsze slucham jak cwicze, choc nie jest to gatunek ktorego slucham;)

      a co do reszty to tez sie zgadzam...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  21. Kumpel -> padlinożerca , Glock19 25/03/06 09:30
    nie trawie takiego zachowania...ale moim zdaniem nie reaguj
    nieraz brak reakcji jest najbardziej wkurzajacy...
    Albo faktycznie powiedz tej kobiecie tak jak XiSiO

    "jak ta historia jest true to ja bym zagral tak z ta dziewczyna ze powiedzial bym jej ze ja kocham tak bardzo ze pozwole jej odejsc bo tylko jej szczescie dla mnie jest najwazniejsze.

    By ja sumienie gryzlo do konca zycia ;)"

    Psycha jej klęknie,bo jak na nich najedziesz przyjmą swoje i beda mysleli ze sprawa jest załatwiona a tak bedzie to wisiec w ich sumieniu.

    a jezeli chodzi i Honor.
    rzecz w dzisiejszych czasach bardzo ważna ale w deficycie,konsumpcyjny styl zycia do tego doprowadził.
    Ale pamiętaj o tym za TY możesz spojrzeć z czystym sumieniem w lustro,a oni niekoniecznie.

    Kiedyś ktoś mądry powiedział jeżeli na koncu życia możesz powiedzieć ze masz jednego PRAWDZIWEGO PRZYJACIELA to twoje zycie było piękne.
    Ja mam jedną taką osobę jest to mój BRAT.
    A co do kobiet....hmm kobieta zmienna jest i ich stabilnośc niekoniecznie przychodzi z wiekiem nieraz jest wręcz odwrotnie.
    A na dzisiaj radze ci mamy weekend skocz do monopolowego zgranij jakiegos znajomego lub nieznajomego nawet sąsiada trzepnij flashke i bedzie GIT
    a od poniedziału zaczynaj nowe życie.
    Ja jakiś czas temu tes przeżyłem rozstanie i po rozstaniu szybciej niż mogłem kiedykolwiek sie spodziewać znalazłem Kobiete która jest dla mnie podporą i mym aniołem...co bedzie dalej?nie wiem czas pokaże.........dzisiaj moge powiedziec ze ją kocham ona mnie też....z podniesionym czołem i nadzieją spoglądam w przyszłość

    podsumowując....
    "Nadzieja jest zawsze,więc wtul ją w serce,nie pozwól jej uciec"

  22. Szczerze współczuję!!!!!! , Iza WGK 25/03/06 10:08
    Widzisz, mam podobne poczucie. NIE MA NIC GORSZEGO NA ŚWIECIE NIŻ ZDRADA, BRAK LOJALNOŚCI! Ja naprawdę jestem już w takim wieku, że mogłabym wybaczyć nawet jednorazowy skok w bok. Sex to sex, jeśli on mi o tym powie, napewno będę wściekła itd. Nie wiem jak zrobię. Ale NIGDY nie wybaczę zdrady przyjaźni, zdradę miłości byłoby mi łatwiej. Bo w miłości czasem są dziwne porywy i mieszanki. A w przyjaźni WSZYSTKO MOŻNA KALKULOWAĆ NA ZIMNO! Jeśli ktoś robi coś niewybaczalnego w moim mniemaniu, to po pierwsze doskonale zdaje sobie z tego sprawę, bo zna mnie na wylot. Po drugie perfidnie wykorzystuje moje słabe punkty (bo je zna, jako nieliczny) i robi mimo ze wie ze powierzam mu w rece swoje życie. Jak żołnierze na wojnie. Mój partner zawiedzie, to ja dostanę kulkę w plecy.


    I nie patrzę na twoją sytuację pod kątem HONORU, ale GODNOŚCI. Nie umiałabym z perfidią kogoś okraść, zrobić czegoś złego - bo nie umiałąbym spojrzeć sobie w twarz a mam zamiar życjeszcze te 40 lat, nie mialabym jak powyrzucac luster. :P

    Gdybym poderwała męża prtzyjaciółki to byłoby wulgarne pójście na łatwiznę - przecież to niemożliwe, żeby mężczyzna mojego zycia tak przypadkiem byl partnerem mojej przyjaciolki. Nie przy 3 MILIARDACH facetow na ziemi. Po prostu mam do niego latwy dostep i smak zakazanego owocu nakreca calosc. I to z przykroscia stwierdzam - KOBIETY SA WREDNIEJSZE!!! Bo zona kumpla jest aseksualna najczesciej a MĄŻ PRZYJACIÓŁKI to ktos komu trzeba udowodnić, że jestem fajniejsza i duzo stracil....

    I wiesz co jest najgorsze? Ze to TRWALO JUZ JAKIS CZAS! Oni nie wskoczyli do lozka pod wplywem alkoholu. ONI TO DLUZSZY CZAS PLANOWALI i kalkulowali na zimno....OLEJ PROSZE CIE OBOJE. Nie sa ciebie warci i to nie puste slowa.


    Sie rozpisalam:) Ide zaraz na aerobic, cu:*

    How fortunate the man with none ...

    1. dziekuje Izus... , tytan 25/03/06 14:08
      bardzo fajnie to wszystko napisalas...wiesz tutaj sexu nie ma, nie taki etap zwiazku i nie tacy ludzie, tu jednak wchodzi w gre wieksza gowniazerka. Oni sa troche mlodsi oboje ode mnie...co ciekawe ja jestem starszy od dziewczyny o dwa lata, a moj "przyjaciel" jest blisko o 3 lata mlodszy ode mnie...


      masz racje co do przyjazni...milosc czasem zaslepia, ale przyjazn to cos co laczy ludzi moze mniej emocjonalnie, ale silniej w czasie...dlatego tak tez to mnie boli, ze akurat jest z moim przyjacielem - przyjacielem, jak myslalem. Tylko ze teraz wszsytko uklada mi sie w calosci, wszystkie podteksty, sytuacje itp...


      i masz racje...ich strata...bo ja bym jej gwiazdke z niega sciagnal gdybym tylko mogl, a za kumpla bilbym sie w kazdej okazji...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

    2. A powiedz mi Iza tak z ciekawości - jako kobieta... , segsag 26/03/06 00:00
      Czy jeżeli była byś z facetem i nie łączyła by was jeszcze wielka miłość (no wiesz, początki ale takie już zaawansowane) i niebawem poznała byś u niego w domu jego kolegę, to czy mogła byś zacząć z nim chodzić? Interesuje mnie to, czy spokojnie przyjęła byś to, że często będziesz się widzieć z facetem którego zostawiłaś? Pomijam fakt, że takie postąpienie prawdopodobnie mocno osłabiło by wszelką przyjaźń pomiędzy facetami. Chodzi mi tylko o to jak Ty załatwiła byś taką sprawę. Pchała byś sie w cos takiego czy nie?

      ...::: poznasz głupiego
      po czynach jego :::...

    3. Iza, a gdziej jest napisane... , beef 26/03/06 11:12
      ...że ona go zdradziła, hę? Zdrada zakłada jakieś wcześniejsze zobowiązania, a tu o nich ani słowa, prawda? Przeczytaj jeszcze raz posta :)

      this is the time of the revolution
      keepin' it in the right track
      feelin' it in my mind back

      1. hmm , 0r8 26/03/06 13:10
        o! oo!
        w koncu jakies sensowne spojrzenie na sprawe ;-))

  23. [;..;] , GesTee 25/03/06 10:30
    jeśli sie kogos kocha to godzisz sie na wszystko zeby tej osobie było dobrze nawet jak ona bedzie szczesliwa w ramionach innego to ty to akceptujesz bo chcesz by była szczesliwa (oczywiscie po walce o nia i jak dalej nic z tego)

    a co do kolegi twojego... widocznie to kolega a nie serdeczny przyjaciel... 0 zasad i honoru.

    :)

    1. dokłanie , Glock19 25/03/06 10:47
      laska czy tez bardzo bliska koleżanka kumpla to cos czego sie nie rusza
      poprostu z zasady.
      Nawet była laska kumpla jest zakazana takie są reguły...
      nie rusza sie i KONIEC

      1. hmm , 0r8 25/03/06 12:04
        i niby potencjalna milosc mego zycia, ta jedna jedyna etc. mam olac bo jest z moim kumplem? pfff.
        na pewno bym podchodzil z duuza rezerwa, ale "nie" z zasady? - pfff.

        druga sprawa, "jak suka nie da, to pies nie wezmie".

      2. ano , tytan 25/03/06 14:04
        pozatym mielismy zawsze z kumplem takie haslo "... podążajcie śladem pokoju. Nie dupczcie dziewczyn swoich kolegów. Amen."

        Czesto to powtarzalismy, a jednak to tylko slowa dla niektorych...

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

    2. wiesz , tytan 25/03/06 14:03
      problem w tym, ze ja chce zeby byla szczesliwa...i szczerze jej tego zycze, tylko ze uwazam, ze szczescia nie powinno budowac sie na bazie czyjejs porazki... to co zrobili jest bez slow, zasad i honoru...ja po prostu spotkam sie, powiem jej co do niej czuje, ale i co mysle o tym co zrobila...
      a tego goscia oleje...nie warto go lac, drzec sie...nie ten poziom jak dla mnie, niech zyje szczesliwie...kiedys zycie mu to zwroci z nawiazka...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  24. olac ich , Ranx 25/03/06 11:40
    i zmodowac UT na gosci o wygladzie znanych Ci osob i ustawic na najlatwiejszy poziom i zrobic massssaaaakrrrrre :)

    ATSD to niedawno czytalem posta o kolesiu co sie zauroczyl w pannie w zwiazku... i jakos nikt nic nie napisal:P

    ale IMO tak sie zdarza i nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem.
    pozdrowka

    o roztramtajdany charkopryszczańcu...

    1. latwo powiedziec "Olac" , tytan 25/03/06 14:00
      tylko gorzeje zrobic...choc zdaje sobie sprawe ze mozesz miec racje...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. a tak baj de łej... , tytan 25/03/06 14:00
        nie lubie grac na kompie...jakos tak mam od paru miesiecy:/ ;)

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

  25. w twoim wieku musisz sie wyszaleć a nie tam wielka miłość , blimek 25/03/06 12:26
    dupa jasiu,

    nic tak nie leczy z nie udanej milosci jak seks z innymi kobietami i nie czekaj na pozniej tylko zacznij od razu ,wyjdz na spacer do sklepu, poznaj kogos, pelno jet lasek czekajacych na to ze do nich zagadasz i ze bedzie coś z tego wiecej, wystarczy tylko brać, tak jest uksztaltowane życie i w tym wieku tojest dla Ciebie najodpowiedniejsza rzecz to powinneś teraz robić, z czsem przyjdze czas na miłość

    Na tą prawdziwą

    W przeciwieństwie do innych nie uważam żeby oni nie byli twoimi przyjaciółmi, powtarzam tak już jest, musisz sie z tym pogoadzić,

    i z nimi pogoadzić, ciekaw jestem co ty byś zrobił w ich sytuacji, wiem ze ja postapił bym podobnie,

    inna sprawa, że dziewczyny zdradzają w dwóch przypadkach: jak są nimfomankami, i jak coś im nie pasuje w seksie i czegoś szukają

    Całą filozofia o miłości ot co

    "Czy jest coś takiego jak miłość ?........ .Chyba, Chyba ....jest, czasm w telewizji pokazują jak sie dwoje całuje albo co...."

    ;) nie lam sie wyjdz z domu i łap okazje

    twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

    1. dupa jasiu takie porady :) , ***dOUbLeDeCKeR*** 25/03/06 13:31
      Widać ewidentnie że tytan nie z tych co pierwszą lepszą obrócą na dyskotece żeby następnego dnia zapomnieć, sercowy chłopak jest i nie mówię tego żeby wyśmiać tylko żeby oddać szacunek, bo takich ludzi jest coraz mniej.
      I nawet kiedy będzie się starał znaleźć kobietę tylko do łóżka, to pewnie się szybko zaangażuje, a wtedy będzie gotowy żeby zrobić mu jeszcze większe kuku.
      Natomaist zgadzam się że prawdziwa miłość to nie jest chodzenie za rączkę i wzdychanie do siebie. Kobieta zostawiła tytana najprawdopodobniej w tym momencie w którym coś się lekko zaczyna psuć, zaczynają być widoczne wady i albo się decydujemy, że pomimo tych wad jesteśmy z kimś (i wtedy zaczyna się budowanie miłości) albo że go zostawiamy i szukamy nowego kwiatka do powąchania.
      Ja bym radził tytanowi poczekać aż kobiety się zaczną za nim uganiać.
      No, a wywołanie małej zadrości ze strony byłej też nie jest złym pomysłem - jak zobaczy Cię odmienionego pożałuje, że Cię zostawiła.
      Nawet jak się nie uda to ty jesteś wygrany - bo starając się wywołać u niej zazdrość rozwijasz się, stajesz się lepszy, pewniejszy siebie - a tego nikt Ci nie odbierze.

    2. widze, ze mamy zupelnie inne poglady na zycie... , tytan 25/03/06 13:58
      dla mnie milosc to uczucie, cos wiecej niz tylko jakas przygoda na boku. Nie umialbym byc z kims dla kaprysu czy chwilowej zachcianki. Milosc to uczucie ktrore laczy ludzi duchowo na lata,a nie fizycznie na chwile. To wspone mysli, przezycia, spedzone chwile, wspomnienia...Wiem, ze gadam jak narwany romantyk, znajomek Wertera, ale ja tak uwazam. Moze i to i staromodne, ale inaczej nie umiem...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. Spokojnie , McIsland 25/03/06 14:34
        z czasem to przechodzi, na razie na pewno masz spokój z bieganiem do "przyjaciela w kilka minut" i "rzucaniem wszystkiego", z tego co piszesz niżej to masz co robić i zajmij się tym bez reszty

        GTD ...

  26. kilka porad: , ***dOUbLeDeCKeR*** 25/03/06 13:02
    1. Nie pakuj się "z marszu" a nowy związek. Dopóki się nie zagoi. Nie patrzysz teraz na te sprawy z dystansem i może się to skończyć gorzej niż teraz.
    2. Czy boli Cię że nie ma przy Tobie kobiety którą kochasz/kochałeś i kumpla, czy boli Cię bo straciłeś poczucie własnej wartości ? Jesli to drugie, to być może już wcześniej go nie miałeś (tego poczucia) i dlatego ona Cię zostawiła.
    Kobieta może być z facetem brzydkim, kobieta moze być z facetem biednym, ale chyba żadna kobieta nie chce być z facetem który nie ceni siebie, nie wierzy w siebie i nie jest pewny siebie. Twój kumpel może być 100 x gorszą "partią", ale jeśli bierze sprawy w swoje ręce to tym pewnie jej imponuje (co nie zmienia faktu, że są pewne zasady, których się nie łamie - oni to zrobili).
    3. Zrób coś co podniesie Twoją wartość w swoich oczach - pobiegaj na siłownię, zapisz się na kurs spadochronowy, zrób prawo jazdy, naucz się jakiegoś języka obcego, posprzątaj mieszkanie, załóż sobie konto na Gmailu, czy cokolwiek -nie znam Cię więc nie wiem Co Ci bardziej pasuje.

    1. heh... , tytan 25/03/06 13:54
      ad1) nie wyobrazam sobie zadnego zwiazku, po prostu nadal jestem glupio zakochany w tej dziewczynie...
      ad2) to co mnie boli to uczucie straty i zawodu... nie ma to nic wspolnego z poczuciem wlasnej wartosci, ktore mam i ktore w tej sprawie nie ma nic znaczacego.

      ad3) tego robic nie musze;) ucze sie, pracuje, dzialam w radzie osiedla, trenuje sporty walki, biegam, chodze na silownie, mam FCE z angielskiego, planuje dostanei sie na nowy kierunek na Studiach, a niedlugio biore sie jeszcze za treningi strzelania z broni ostrej i kurs pierwszej pomocy...przynajmniej nie mam czasu myslec;)

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  27. stary.. , Kraszan 25/03/06 13:19
    nikt z was mojego zycia nie zna, ale powiem wam, ze mam taka psychike, ze nie raz bylem na dnie przez kobiety, ale z perspektywy czasu smieje sie z tego

    a) nie wiem jakim czlowiekiem jestes, ale jak to Ci ktos tutaj wielokrotnie mowil, wydaje mi sie ze jestes czlowiekiem honorowym, z zasadami, TY MOZESZ SPOJRZEC SOBIE W LUSTRO, a nimi sie nie przejmuj

    b) to ona stracila Ciebie, byc moze cos najlepszego co w zyciu mogla miec, a cos najlepszego dla Ciebie jeszcze nie odkryles

    c) bo to zla kobieta byla i tyle

    d) a niedlugo pojawi sie wlasciwa :)

    ja raz rzucilem liceum i wyjechalem za granice, potem rzucilem studia, raz nawet nie pytaj... a teraz? dalej jestem mlody, studiuje sobie, czas leczy rany, a ty miej swiadomosc ze jestes dobrym czlowiekiem. ja moge codziennie sobie spojrzec w lustro, wiem, ze nigdy siebie nie sprzedalem, wiem, ze nie potrafie zdradzic (nawet jak jestem upity do nieprzytomnosci, nie zdradze, nie uderze kobiety i tak dalej) i ciesze sie z tego. ktos to kiedys nam facetom wynagrodzi. ja mam teraz inna historyjke: poszedlem na studia, akurat po wielkim swinstwie, ktore zrobila mi kobieta, podobne jak do ciebie. po kilku miechach doszedlem do siebie, poznalem kolezanke, jakos zaczelo mi na niej zalezec, wyrozniala sie troche, tym, ze byla inna niz wszystkie. przyciagala mnie. i najlepsze: robilem parapetowke, film mi sie urwal, ktos jej dla zartow rzucil, ze sie z nia ozeni, wzialem kolesia na strone, _przemowilem_ mu do rozsadku i sam sie oswiadczylem. teraz jakos sie zakochalem. moze nie jestem z nia, jestem szczesliwy. wiosenula przyszla. teraz musze tylko sie oswiadczyc elegancko i pewnie niedlugo slub. cos zupelnie zwariowanego, ale wierze jakos podswiadomie ze to ta. i moze robie glupote, ale nie pozwole zeby mnie cos najlepszego w zyciu minelo :))

    glowa do gory, bedzie dobrze!

    1. i tak zaczynam to odbierac... , tytan 25/03/06 13:49
      ja bylem do niej fair, nie zrobilem niczego czego musialbym sie wstydzic...Moge spojrzec w lustro i miec czyste sumienie, a o to chyba najbardziej chodzi w zyciu...

      czy byla zla kobieta? nie, mimo wszystko mam do niej szacunek, ale to co zrobila sprawilo ze zauwazylem jak bardzo sie mililem w ocenie czlowieka...

      narazie wyrzylem sie fizycznie od rana w parku, teraz sprzatam chate, pozniej sie ucze, a na wieczor wspolny wieczor z kolegami...takze pomimo tego jak mi jest ciezko chce nadal zyc...

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. :)) , Kraszan 25/03/06 13:56
        i wlasnie o to chodzi :) mowiac zla kobieta, nie twierdze, ze byla zla, ale my z kumplami mowimy zawsze "bo to zla kobieta byla" :)

        wlacz sobie winampa, nacisnij CTRL+L i wpisz http://213.251.140.128:9150

        usmiechniesz sie :))

        1. hehe , tytan 25/03/06 13:59
          "bo kobieta to takie zwierze...zupelnie tak jak corka psa" - uwielbiam filozoficzne wywody Pana Bogusława L. - podbijaja moja psychike;]

          a co do winapma to jesienna deprecha trwa, dobijam sie zamulkami...

          --
          "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
          życiem..."

  28. przykre , sonkowy 25/03/06 15:33
    ale nie Ciebie jednego taka rzecz spotkała, i nie jednego jeszcze spotka. Napiszę Ci że to przejdzie, to uczucie i ew. złość, choć sam pewno twierdzisz że będziesz nosił ranę do końca życia, zapewniam Cię że tak nie będzie.
    Nie wiem ile masz lat, ja mam 26 i doświadczenie nauczyło mnie, wykrywać zawczasu złe niuanse ze strony płci pięknej.
    Jesli dziewczyna zrobiła takie świństwo, miała swój charakter, w trakcie związku trzeba być obiektywny, obserwować, nie widziałeś że coś niedobrego dzieje się między Wami ? Powinieneś. Nie twierdze że to Twoja wina, bo tak nie jest. Zacznij szukać sobie nowej dziewczyny, czasami trzeba się zmusić, przełamać zniechęcenie. Wiem coś o tym, bo w tamtym roku trafiłem na jędze jakich mało, nieszczęśliwie zakochany, oszukiwany, w końcu powiedziałem dość, w tym roku poznałem kogoś innego, z perspektywy czasu nie żałuję ani trochę. A Twój ,,przyjaciel,, jeszcze do Ciebie przybiegnie.... ze złamanym sercem.... bo go zostawiła dla innego... A wtedy w ryja ! :D
    I pamiętaj, kobieta to takie zwierze że jeśli nie widać że Cię kocha to Cię nie kocha, i nie ma co się doszukiwać czy może kocha. Jeśli kocha to widać.
    Pozdr

    1. widzę że kolega mimo że młody to już z realnym podejściem do życia , Artaa 25/03/06 16:23
      popieram jako dużo starszy i żonaty ;-)

      to dobre rady dla tytana, nie pierwszy nie ostatni,
      i będą lepsze ;-)) do wyboru do koloru

  29. zgodnie ze starochinskim przyslowiem , Ranx 25/03/06 16:55
    jak kocha to wroci:PPP

    kurcze jakbym kiedys dostal tyle dobrych slow to moze dzis bylbym czlowiekiem:PP
    :)

    o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  30. widzisz - to jeszcze nic.... , Chrisu 25/03/06 17:03
    gorzej jakbyście planowali wspólna przyszłość, a za tydzień okazało się że nic z tego bo odezwała się głupota ktorą zrobiła tuż przed tym jak zaczęliście wspólnie planować...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  31. jezeli to prawda , Grza 25/03/06 17:57
    to kolesia wysterylizowac a pozniej zmasakrowac mu ryj, co do typiary... <oddaje wole fantazji kobietom z boarda>

    Moze i moja wypowiedz jest prymitywna ale w takich sytuacjach nie ma litosci uwazam :/

  32. hmmm... , xmac 25/03/06 20:48
    szkoda, ze tak sie stalo, ale przynajmniej dowiedziales sie o swoich znajomych czegos nowego...
    pewnie znajdziesz sobie inna fajna dziewczyne, albo nawet zone, ale teraz to zadna pociecha
    wez jednak pod uwage, ze moze oni sie w sobie zakochali i dlatego sa razem, a powiedziec o tym tobie na pewno nie bylo latwo. nie chodzi mi o tlumaczenie tego, co zrobili, ale probe zrozumienia

    dual&mobile power
    XMAC

  33. oh uh ojej az zal dupe sciska , wukillah 26/03/06 11:27
    do pelnego obrazu sytuacji brakuje mi wypowiedzi
    "twojej dziewczyny" oraz jej faceta.
    na razie wiem,ze samochody rozdaja w polsce. och nie rozdaja,
    a kradna. nie w polsce, a w niemczech.

    just d'oh it!

    1. exactly , beef 26/03/06 11:36
      jak mawiają francuzi znający języki obce (a są tacy! choć mało :)

      this is the time of the revolution
      keepin' it in the right track
      feelin' it in my mind back

    2. fajny poziom reprezentujesz , tytan 26/03/06 12:05
      pomysl nad tym co piszesz czasem, bo nie wydaje mi sie zeby teksty w stylu "Zal dupe sciska" swiadczyly specjalnie o byciu kolezenskim.

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. moja wypowiedz nie miala byc kolezenska, , wukillah 26/03/06 12:52
        a wyrazac moja opienie o Twojej wypowiedzi i jest ona
        przemyslana od "oh" do ".".
        nie zamierzam,jak wiekszosc boardowiczow, litowac sie nad Toba.
        Moze oni zle zrobili, moze Tobie sie wydawalo - tego nie wiem,
        ale uwazam takie publiczne uzalanie sie nad soba za zalosne.
        od tego jest rodzina, kolezanki,koledzy.

        Badz facetem, a nie baba - wyplacz sie kolezance na ramieniu,
        spij z kumplami w pubie i rozgladnij sie dookola.

        just d'oh it!

  34. >> Epilog...;( , tytan 26/03/06 12:32
    Chcialbym oficjalnie zakonczyc watek i wyjasnic zbiorowo pare spraw...


    ...widze, ze watek troche sie rozbudowal, co znaczy, ze jednak Board nadal jest miejscem gdzie mozna rozmawiac na kazdy temat. To cieszy, milo bylo sie o tym przekonac...


    Chcialem podziekowac za wiele milych slow i madrych porad. Co prawda i tak sam zdecydowalem co zrobie, ale dobrze jest czasem uslyszec rozne opinie, rowniez te bardziej krytyczne. Mysle ze kazdy z Was ma czesc racji, a sprawa jest calkowicie kwestia indywidualnych przemyslen i pogladow. Niemniej jednak dziekuje za uwage i poswiecony czas...

    Co do sprawy to jestem starasznie rozgoryczony i zraniony...nigdy nie sadzilem ze cos takiego mnie spotka i kiedy juz to sie stalo calkowicie sie tego nei spodziewalem...Najbardziej zas boli chyba zranienie przez bliskich i zawod z tym zwiazany...przez lata myslalem ze sa wspanialymi ludzmi, nei znajac jednak prawdziwego oblicza...

    Kiedy napisalem "przyjacielowi" wiadomosc, ze chcialbym sie z nim spotkac stwierdzil ze nie ma ochoty ze mna rozmawiac. Jak dla mnie bylo to potwierdzenie mojej oceny tego czlowieka. Tylko ze ja go spotkam kiedys i powiem spokojnie co o nim sadze. Bez emocji i nerwow, bo nie warto...dla mnie to on jest tutaj naprawde przegrany, bo pokazal na co go stac i jak traktuje innych.

    Z ta dziewczyna umowie sie na spotkanie i rowneiz spokojnie porozmawiam. Powiem jej jak bardzo mnie zawiodla, jak bardzo sie zmienila i kim teraz jest. Owszem, powiem jej jak bardzo za nia jestem, ze ja kocham, ale ze mimo silnego uczucia jest dla mnie zupelnie obca i pozbawiona honoru dziewczyna...


    nie wiem czy postepuje dobrze, ale tak wlasnie zrobie. Jest mi ciezko, ale jak ktos powiedzial, dobrze ze poznalem ich teraz, a nie za kilka lat...pozatym sadze, ze jezeli taki zwiazek buduje sie na porazce bliskiej osoby to nie mam on szans i przyszlosci...wierze ze kiedys los bardzo ich zaskonczy i kiedy zostana sami, przestana ze soba byc - poznaja czym jest cierpienie i zranienie drugiej osoby...


    ja nie jestem zawistny ani zazdrosny, jest mi zle, bo zostalem oszukany i zraniony przez osoby, ktore bardzo szanowalem.

    Ktos kiedys powiedzial mi, ze przyjazn sie nie konczy, ale czasem wygasa...madre slowa.


    A dziewczyne kocham i wierze, ze prawdziwa milosc kiedys zwyciezy...

    moze naiwnie, ale takie jest moje stanowisko...




    Przepraszam tez Was za robienie takiej szopki, chyba nie powienienem...ale z drugiej strony milobylo wygadac sie osoba, ktore patrza ba to z innej perspektywy, dystansu...


    ja zas biore sie ostro za nauke, treningi, spotkanai z przyjacilolmi...




    trzymajcie sie, dziekuje i pozdrawiam


    EOT. Piotr

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

    1. pozdrawiam , Artaa 26/03/06 12:47
      za kilka lat będziesz się zastanawiał po co się w ogóle przejmowałeś

      z uśmiechem bye

    2. hmm , 0r8 26/03/06 13:06
      jest jeszcze taka opcja, ze maja Cie (wybacz wyrazenie) kompletnie w dupie.
      wtedy darowalbym sobie placzliwe rozmowy i robienie im wyrzutow.
      Ty na tym gorzej wyjdziesz.

      poza tym, wez sie w garsc, chlop w koncu jestes!

      1. spokojnie , tytan 26/03/06 13:10
        zyje i stram sie jakos funkcjonowac, nigdy sie nie poddaje i nei zalamuje, life goes on...

        wiesz mam wrazenie ze ich zachowanie wskazuje na to ze maja mnie w dupie, ale ja taki jak oni nie jestem. Nie mam tego w dupie i zostalem tak wychowany zeby wsystkie sprawy zalatwiac uczciwie i z honorem...

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

        1. nawet jeśli mają , Chrisu 26/03/06 13:18
          to Ty nie będziesz sobie wyrzucał że mogłeś powiedzieć (Nagadać) a nie powiedziałeś

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. heh, dokladnie tak... , tytan 26/03/06 13:25
            ide sie wyluzowac...mam nowy samochodzik (musze sie pochwalic) i wlasnie jade do kumpla na pokazanie nabytku;)

            --
            "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
            życiem..."

            1. wreszcie cos , wukillah 26/03/06 13:50
              z sensem. tylko pamietaj - jak jedziesz nie pij, za duzo sie rozlewa.
              :)

              just d'oh it!

    3. A na moje pytanie nie odpowiedziałeś , Agnes 27/03/06 11:36
      echh...

      Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
      Fizyk, a to jego Meta...

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL