Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » @GUTEK@ 23:59
 » Raist 23:58
 » burz 23:56
 » spidi 23:47
 » metacom 23:46
 » wrrr 23:42
 » gigamiki 23:40
 » ham_solo 23:36
 » cVas 23:33
 » Kenny 23:32
 » homzik 23:28
 » Tomasz 23:20
 » Shark20 23:19
 » Holyboy 23:15
 » marcin502 23:10
 » Fl@sh 23:00
 » rzymo 22:59
 » rrafaell 22:59
 » Dexter 22:54
 » Fasola 22:51

 Dzisiaj przeczytano
 41110 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

naprawa/wymiana z tytulu niezgodnosci z umowa (laptop) , maciej_s 9/09/06 22:07
dobra, zaczne od poczatku.
niedawno kupilem lapa. po kilku dniach (lekko ponad tydzien) na matrycy wyskoczyly jasne nieregularne plamy widoczne tylko pod katem. dowiedzialem sie ze istnieja dwie mozliwosci rozpatrzenia reklamacji:
1. gwara (odpowiada producent)
2. niezgodnosc z umowa (odpowiada sklep)
do tej pory w przypadku innych sprzetow zawsze korzystalem z gwarancji ale mam niemile doswiadczenia z wszelkiej masci serwisami i teraz chcialbym skorzystac z niezgodnosci z umowa.
czy ktos juz reklamowal w ten sposob sprzet i ma jakies doswiadczenia, jakies wskazowki albo problemy?
z tego co wiem ten tryb jest duzo szybszy (serwis inaczej reaguje na roszczenia sklepu w przeciwienstwie do roszczen zwyklego konsumenta), poza tym nasluchalem sie juz o powrocie uszkodzonych albo uzywanych przez kogos innego lapow z serwisu.

  1. pkt. 2 Cie nie dotyczy , Kenny 9/09/06 22:47
    ustawa http://ks.sejm.gov.pl/proc4/ustawy/465_u.htm

    .:Pozdrowienia:.

    1. a jakies konrketne wytlumaczenie? , maciej_s 9/09/06 22:51
      raz dwa osiem

      1. Art. 4, pkt. 1. , Kenny 9/09/06 22:55
        innymi slowy 'niezgodnosc' to ochrona samej transakcji a nie pozniejszej sprawnosci produktu!
        Strasznie sie ta niezgodnosc ostatnio modna zrobila a 50% osob nie wie co to takiego...

        .:Pozdrowienia:.

        1. ale wg tego punktu , maciej_s 9/09/06 23:02
          to wlasnie owa "niezgodnosc" powinna miec zastosowanie.
          skoro w chwili wydania produktu miala ona miejsce (a na pewno miala) a stwierdzenie niezgodnosci odbylo sie dopiero po wydaniu towaru, bo taka jest natura tej niezgodnosci - plamy na ekranie pojawiaja sie po nagrzaniu sie matrycy czyli po kilku godz. pracy.
          czy moze faktycznie czegos nie rozumiem czym owa "niezgodnosc towaru z umowa" jest?

          1. jak tak to ok , Kenny 9/09/06 23:18
            W pierwszym poscie stoi ze plamy pojawily sie po kilku dniach...

            .:Pozdrowienia:.

            1. ale to sprzedawca musi udowodnic ze te plamy nie sa wada ktora byla przy zakupie sprzetu , guma 9/09/06 23:32
              W tresci ustawy pisze ze jesli wada wystapila w ciagu 6 miesiecy po zakupie towaru, to uznaje sie ze wada miala miejsce podczas zakupu. Jesli sprzedawca sie z tym nie zgadza to musi udowodnic to. W zwiazku z tym, ma 14 dni na ustosunkowanie sie do roszczen klienta, jesli tego nie zrobi w ustawowym terminie znaczy to ze klient mial racje i sprzedawca musi postapic zgodnie z zyczeniem klienta. Tak wiec trzeba wypisac odpowiedni druczek (w necie sa gotowe, warto miec ze soba jesli sprzedawaca takowych nie posiada).
              Narazie raz bylem zmuszony skorzystac z tej ustawy, radio samochodowe (sony - super firma radio za 1k a rok gwarancji, do tego w karcie nic nie pisze o dlugosci gwarancji, jest zapis ze szczegoly gwarancji sa na stronie producenta) sie zepsulo, ciaglo prad jak bylo wylaczone. Chcialem skorzystac z gwarancji, okazalo sie w sklepie (MM), ze gwarancja minela i moge sie wypchac. Telefon do federacji konsumenckiej poskutkowal tym, ze poznalem swoje prawa i przy nastepnej wizycie w MM pracownicy latalo wokolo mnie az milo. I teraz najlepsze, sklep mi odrzucil moje roszczenia ale z jego dobrej woli skontaktuja sie z firma sony i postaraja sie mi pomoc. List o tym przyszedl w ustawowym terminie (13dni) wiec zgodnie z prawem. Po kolejnym tygodniu zadzwonil do mnie sklep i powidzial ze moge sprzet odebrac. Przy odbiorze dostalem wydruk ze sprzet jest SPRAWNY, czyli niby w ogole nie byl uszkodzony. W sumie dobrze dla mnie, bo nie chcialo mi sie udowadniac ze jakis tam tranzystor czy inny uklad mial wade podczas zakupu sprzetu (raczej nie do udowodnienia). Radio dziala juz ponad pol roku i narazie akumulator caly.

            2. zle to ujalem, dopiero po kilku dniach mialem okazje pracowac dluzej niz kilka h. , maciej_s 9/09/06 23:39
              i dopiero zauwazylem te plamy.
              co do samego technicznego podejscia do problemu to zauwazylem ze w miejscu pojawienia sie tych plam matryca jakby za mocno przylega do obudowy. tzn jak dotknie sie z drugiej strony obudowy reka to tylko w miejscu pojawienia sie plam widac odbarwienie lcd (tzn ze obudowa jest na styk z matryca akurat w tym miejscu).

        2. tak ale czy w tej transakcji , Nikita_Bennet 10/09/06 12:28
          nie są okreslone pewne warunki???
          tzn ja kupujący kupuję sprzęt za taką a taką kasę itp
          a sprzedający sprzedaje sprzęt zgodny z normami pl, ue oraz tymi ktore niby ten sprzet ma (np tco99 dla crt) oraz konkretnym konfigiem uzgodnionym wraz z kupującym????
          ja nie kupuję tylko pudelka z elektroniką chyba tylko cos co ma działać???
          ochrona transakcji - tak owszem ale jesli okazuje się ze sprzedający wydymal kupującego bo sprzedal cos co się psuje, lub jest wadliwe.imho to orznal kupującego wlasnie w czasie zawierania transakcji. i nikogo nie ratuje ze on niewiedzial ze jest sprzęt wadliwy bo nie chce sprawdzac sprzetu przez kilka dni tylko zwala to na kupującego. nie da się udowodnic ze sprzedający nie wiedzial tak jak to ze wiedzial a jesli nie da się udowodnic to po to są chyba te miesiące (6 o ile pamiętam) aby tak latwo nie uszlo to sprzedawcy.

          nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  2. ze sie glupio , maciell 9/09/06 23:51
    zapytam, a gdzie tu wina sprzedawcy? Kazdego laptopa sprzedawca ma sprawdzac ? Taa " ale mam niemile doswiadczenia z wszelkiej masci serwisami i teraz chcialbym skorzystac z niezgodnosci z umowa" kupa smiechu z przewaga kupy. Zastanowmy sie co zrobi ten sprzedawca. Jezeli sprzet jest na gwarancji producenta to go wysle do serwisu producenta. Po prostu przewalisz klopot z siebie na sprzedawce. Skoro problem objawia sie po kilku godzinach to cienko to widze.Mi na mysl przychodzi z kilkanascie sposobow jak oddalic taki serwis. A co dopiero jakbym mial 14 dni :-). Co do tego jak traktowany jest klient, sklep jak jest gwara producenta to traktowanie jest jednakowe 14 dni roboczych do 28 dni roboczych i sklep, hurtownia ma gowno do gadania.

    Historia jest wypisana na piaskach
    Arrakis...

    1. re: , maciej_s 10/09/06 00:00
      > Po prostu przewalisz klopot z siebie na sprzedawce.
      a zyskam na tym to, ze sklep zajmie sie negocjacjami z serwisem, sam nie poniose kosztow transportu kurierem sprzetu do serwisu i ewentualne roszczenia bede mial do sklepu z ktorym latwiej cos wywalczyc niz z serwisem-molochem. oto mi chodzi miedzy innymi...

      1. przeciez koszty , maciell 10/09/06 00:27
        przewozu bierze na siebie serwis producenta. No chyba , ze ten laptop to jakis nie markowy. Po drugie nie ma czegos takiego jak negocjacje sklepu z serwisem producenta. Przez telefon go zleja, a iles tam kilometrow nie pojedzie sie wyklocac. A nawet gdyby to i tak nic nie poradzi bo uslyszy spiewke, ze sprzet zostal wyslany do producenta i on podejmie decyzje. Sluchaj rozumiem twoj bol, ale rozumiem tez bol sprzedawcy. Zrobisz jak bedziesz chcial. Tylko jak z grubej rury podejdziesz do sprzedawcy to niestety, ale on cie potraktuje tak samo. Czyli po prostu bedzie sie bronic. Nie pojdzie na zadna ugode. Ile razy jak ktos byl dla mnie w porzadku i w spokojnej atmosferze zalatwialismy serwis to szedlem mu na reke dajac sprzet zastepczy, albo od razu wymiana na nowy. A ja sie bujalem z tym towarem dalej. No, ale jak ktos przychodzil do mnie z przepisami i nastawieniem bojowym to zadnego ulgowego traktowania. Wszystko przepisowo, nawet opinie serwisowe w 2 egzemplarzach pisalem, ktore musial podpisywac. A jak ktos zachowywal sie jak wyjatkowy skurw.... to nawet jak podzespol byl wczesniej to sobie lezal do momentu w ktorym przekraczalbym okres gwarancji i wtedy dopiero dzwonilem, ze jest do odebrania. W kazdym razie postaw sie w polozeniu tego bogu winnego sprzedawcy.

        Historia jest wypisana na piaskach
        Arrakis...

    2. Jak to gdzie wina sprzedawcy? , ligand17 10/09/06 11:41
      Przecież sprzedawł felerny towar. Tu jest jego wina. Wiem, wiem, zaraz na mnie naskoczą. Ale taka jest brutalna prawda. Poza tym można się zawsze doczepić, że sprzedawca nie udzielił odpowiednich wyjaśnień, albo że nie stworzył możliwości dokładnego sprawdzenia sprzętu, albo że instrukcji po polsku nie ma - wachlarz możliwości jest szeroki.

    3. tak ma sprawdzac kazdego laptopa , Nikita_Bennet 10/09/06 12:31
      a jak mu się niechce to niech zajmie się sprzedaża burakow.
      mialem przejscia wlasnie z lapem i soryyyyy.mam to gdzies. jak nie chce sprzedawca gadac to prawnika brac i się nie p********c.
      mam znajomych na sklepach i takie przewalki się robi tam ze albo oddaję sprzet i kasę dają spowrotem albo nowy sprzęt albo sąd. i się juz nie patyczkuję

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

      1. z tego co kolega , maciell 10/09/06 12:56
        pisze objawy pojawiaja sie po kilku godzinach uzytkowania. Wiec nie wyobrazam sobie sprawdzania, kazdego lapsa przez kilka godzin. Po postu jest to fizycznie nie do zrealizowania. Wiec to co piszesz to po prostu stek bzdur. I masz typowe podejscie klienta gbura. Pewnie na mysl, ze sklep zarabia na sprzedazy tobie tez masz pretensje hue hue. Poza tym kolega jeszcze nie rozmawial z sprzedawca tylko sie zastanawia z ktorej opcji skorzysta.

        Historia jest wypisana na piaskach
        Arrakis...

        1. a ja te sytuacje przerobilem , Nikita_Bennet 10/09/06 14:27
          klocilem sie 4 miesiące i uwierz mi ze jedno slowo sprzedawcy więcej byla by sprawa sądowa.
          sorki ale jak w sklepie kupujesz co miesiąc kompa za 3-4 tys zl przez prawie 3 lata to mam prawo czegos oczekiwac.
          nawet przy prowizji 1,5% od takiej sumy przez 3 lata cos się uzbiera.
          a czy jestem gburem??? moze i tak ale jak cos sam sprzedawalem to 3 razy sprawdzalem towar jak po tygodniu cos bylo nie tak to oddawalem kasę i kazalem szukac towaru gdzie indziej.

          nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

        2. A co to jest kilka godzin? , ligand17 10/09/06 15:42
          Ja, jak składam komuś komputer, to testuję go przez 24h. I ma działać bez zarzutu. Jak nie działa, nie oddaję. i dla mnie jest to normalne - ja składam/sprzedaję, ja biorę odpowiedzialność za to, żeby nabywca był zadowolony. Jak nie jest, to ma pełne prawo mi nagadać, a ja mam obowiązek go wysłuchać i udzielić pomocy. Ale widocznie są też tacy, który każdy przejaw samoświadomości nazywają gburowatością lub buractwem.

          1. cieszę się ze są tacy sprzedawcy jak ty , Nikita_Bennet 10/09/06 18:31
            a nie tacy co poskladają. zaistalują windę + stery i jak się im uda to zrobic to kasują system i twierdzą ze komp jest sprawny i gotowy, a zostawiają całą robote przyszlemu userowi.

            nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

            1. ta ile skladasz tych komputerkow , maciell 10/09/06 20:39
              jeden na kilka dni? jeden na tydzien? Jak sie sklada stacjonarnego to jest inna bajka. Testowanie pamieci, po postawieniu systemu 3dmark w petli na 2 godzinny. I w stacjonarnych takie hity sie nie zdarzaja. No, ale nie rozsmieszaj mnie z testowaniem laptopow. Przeciez to sa zamkniete konstrukcje, na wiekszosci system leci z recorvery. Wyciaga sie z kartonu przy kliencie, zeby wlasnie widzial, ze dostaje nowke sztuka nie biegana. Ostatnio klient mial do mnie pretensje, ze monit wystawilem na wystawke i chodzil pod kompem. A zrobilem to po to, zeby sie wygrzal i w razie pojawienia sie bad pixeli od razu wyslac na serwis. Prawda jest tak, ze wam sie w dupach poprzewracalo i nie idzie wam dogodzic. Jak sie testuje to zle bo paluchy zostawiamy i laptop nie jest oryginalnie zapakowany. Jak nie testowany to tez zle. Kiedys kazdy serwis byl zalatwiany przez sklepy. To narzekanie bylo na sklepy. Jak producenci wyszli naprzeciw klientom i zrobili system door to door czyli gwarancja producenta to tez zle bo czemu nie sprzedawaca. Podsumowujac nie chce mi sie tego tematu wiecej ciagnac i mialem juz nic nie pisac bo pierdolicie jak potluczeni. Maciej_s wymienia tego lapa na nowego czy to pojdzie przez sprzedawce czy przez serwis producenta w ciagu 14-28 dni. Jak serwis producenta nie zmiesci sie w terminie to sprzedawca dostanie korekte i tyle. Ja jak sprzedaje jakas czesc na gwarancji producenta to i tak mowie, ze w razie czego zajme sie tym za klienta i tak robie. Nikt nie musi mi wlatywac z piana na ustach i straszyc mnie przepisami. I tylko o to mi chodzilo, zeby pojsc do tego sprzedawcy i pogadac z nim jak z czlowiekiem bo przeciez to nie jego wina, ze laptop jest zjebany. Czy on produkuje te laptopy? Dla mnie to jest EOT.

              Historia jest wypisana na piaskach
              Arrakis...

              1. W jakim świecie Ty żyjesz? , ligand17 10/09/06 21:18
                Chyba ciągle w głębokiej komunie, gdzie klient jest po to, żeby zostawić kasę, a potem można go olać. Po pierwsze, z klientem można zawsze uzgodnić, jak chce; poinformować go o konsekwencjash. A nie narzekać, że to ciemna masa. Ale o czym ja piszę....

                1. w normalnym gdzie na gwarancji , maciell 11/09/06 11:16
                  , ktora klient ode mnie dostaje. Ma napisane jak wol warunki gwarancji. Po drugie w jednym masz racje "Ale o czym ja pisze" no wlasnie tez nie wiem bo to jakis stek bzdur jak to sprzedawcy walki kreca. Czyli ogolnie generalizujesz. No i po trzecie nigdy klienta nie olalem z powodu serwisu. Ba, nawet w wczesniejszych postach napisalem, ze mimo gwary producenta. Serwis i tak biore na siebie. No, ale pewnie w swojej zapalczywosci pominoles ta czesc mojej wypowiedzi. Nawet nie wiesz, gdzie maciej_s kupil tego lapsa i jak go potraktuja. A juz wytaczasz ciezka artylerie. Bo ty gdzies, cos bla bla bla ble ble ble.

                  Historia jest wypisana na piaskach
                  Arrakis...

                  1. nie przegapilem tego , Nikita_Bennet 11/09/06 20:04
                    ze zawsze pomagasz w realizacji gwarancji producenta.
                    po prostu w olsztynie gdzie robilem sporo zakupow kazdy sklep tak robil - nawet uznawany za najgorszy pod względem serwisow "slcomputer" przez jakis czas tak robil (pozniej spora część sprzętu lg lądowala w serwisie lg).
                    zrozum - 1-2 kompy miesięcznie przez 3 lata, 36 miesięcy razy srednio 1,5 + kompy znajomych w akademiku kupione nie wiem gdzie - to się musi sypac. ja nie wysysam steku bzdur z palca.
                    a ze się naciolem zbyt wiele razy na kombinatorow i Ci kombinatorzy potrafili opchac uzywany sprzęt (wiem bo im dalem go w rozliczneiu a gosc otrzymal mobo z tym samym sn).
                    nowa plyta glowna z slcomputer byla w szarym pudelku mimo iz takiej wersji nie bylo a poza tym spora częsć gniazd nie byla wyczyszczona a sprzęt szedl jako nowy i z lepka zdarli jeszcze.
                    wybacz ale nawet z pierwszą drukarką mialem problemy. zwodzili mnie przez 6 tygodni. zrobilem im awanturę przy kilku klientach + ze skieruję sprawę do rzecznika i znalazly się brakujące rolki a w sumie rolka w 3 dni. za stary juz jestem aby sprzedawcy popuscic. za kazdym razem muszę dokladnie wsio sprawdzac bo na sprzedawcę nie ma co liczyc.
                    obecnie jak biorę sprzęt to zastrzegam ze jak cos nawali w 10 dni to odnoszę i chce kasę spowrotem i nie ma wymiany itp.
                    nawet gwary producenta mi nie podbijają dopoki nie przetestuję sprzętu

                    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

                    1. Dokładnie , ligand17 11/09/06 20:27
                      mam takie same odczucia. Niektózy sprzedawcy są niby OK, można z nimi normalnie porozmawiać. Ale niektórzy lecą w kulki i jak się człowiek próbuje upomnieć, dostaje w twarz wiąchą od "serwisanta", że tak ma być i że oni za to nie odpowiadają, itd itp., że tak dostali od dystrybutora - a ja się pytam, co mnie obchodzi jakiś dystrybutor? ZOd dystrybutora nie kupowałem, on mi gwarancji nie dawał.

                      1. tu nawet nie idzie o gwarancje , Nikita_Bennet 11/09/06 23:02
                        ale o odrobinie kupieckiej uczciwosci której brakuje w wielu miejscach

                        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

              2. wiesz jak mi sklep przetestuje grafę to oki , Nikita_Bennet 10/09/06 22:14
                ale jak będą sprawdzac na ile się kręci to mnie jakos nie cieszą takie zakupy. sorki ale swego czasu manwry byly rozne. zapadam na serwis i pytam co tam. mowią ze skladają cosik na anthlonie. spoko. pytanie - dobra sztuka czy nie. oni ze zaraz sprawdzą tylko system posadzą.
                no i kręcimy. ps fsb 133, 14, 145 150, 155 i padla zasilka. zalozmy teraz sytuacje ze zasiilka nie padnie, pojdzie w innym zestawie do klienta a tam sprawi zgon plyty glownej. gosc kompa nie ma, w sumie z nie swojej winy.
                wygrzany sprzęt a przegrzany to roznica.
                wygrzany LCD to fajna sprawa, przegrzany proc, grafa to juz mniej.
                obecnie zakupy robię w jednym miejscu. uklad z kupującym jest taki sam no chyba ze wezmę cos z proline to o ewentualny serwis mam sam sie martwic. pada mi cos na gwarze zewnęrznej to i tak sklep zalatwia. ale zalatwiając przez nich tez tracę sporo czasu, sporo więcej niz zajęłoby mi to zrobienie samemu. ja owszem mogę przezyc ten dzien dwa zanim dowiozę sprzet do sklepu (120km) ale nie kazdy moze.
                co do zamkniętych konstrukcji. mam lapa - system nie jest recovery jak piszesz. tak podobno jestem inny ale w dobrych sklepach mawiaja nasz klient nasz pan. zamawialem lapa z 512 ramu ale jednym slotem wolnym, sprzedawca niedopatrzyl a ja nie sprawdzalem bo powiedzial ze jest oki (zresztą nie będę lapa rozkręcal jak nie wiem gdzie jest slot pamięci bo dopiero go kupilem). po kilku dniach wyszlo szydlo z worka - imho to jest niezgodnosc towaru z umową i niedopatrzenie sprzedawcy przy zamawianiu sprzętu.
                inna sprawa - wszytko co wsrod znajomych szlo na serwis do dnia dzisiejszego nie dziala poprawnie (prawie wszystko sprzedawalismy i bralismy nowe) jesli wrocilo z tymi samymi nr seryjnymi. moze mielismy pecha. jesli numery byly inne to nie zawsze byl to sprzęt nowy.
                obecnie uwierz mi ale karta gainwarda szla przez sklep 4 razy i dalej robi takie same szopki a podobno 2 razy wymieniali ją na nową (moze na dniach będę ją mial do testów). reszta sprzętu jest oki-twierdzenia serwisu.
                sorry ale nauczony zlym doswiadczeniem serwisow będę zawsze kręcił i kombinowal aby podciągnąc to pod niezgodnosc a nie pod gwarancję.
                a w tym przypadku będę się trzymal tego co powiedzialem wczesniej ze w lapie lcd jak i caly sprzet ma spelniac okreslone standardy i nie miec jakis plam na ekranie. jesli takowe plamy wystąpią na początku uzytkowania lapa (6 miesięcy) znaczy ze sprzedawca niech pilnuje co sprzedaje choc wiem ze to wina producenta.
                sprzęt kupilem w sklpie czy u producenta dystrybutora??? kupuję sprzęt, on się sypie a ja mam szukac jakiegos dystrybutora albo serwisu zewnętrznego bog wie gdzie w polsce??
                prawo jest aby takze po to aby chronic konsumentow a nie sklepy i hurtownie.

                nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

                1. Hmm, odnośnie Gainwarda , ligand17 10/09/06 22:45
                  to jeśli jest gwarancji w MMV, to trzeba do nich uderzać - to jest jak na razie najleszy serwis w PL, jaki spotkałem.

                  1. thx za info , Nikita_Bennet 10/09/06 23:17
                    karta jest kumpla i robi i drugiego kumpla. pierwszy wyjezdzal do uk i podal przeze mnie temu drugiemu. ja bylem w uk i ten rugi reklamowal ją 3-4 razy i ciągle są jazdy ale reklamowal w sklepie, ostanią jaką dostal miala inne nr seryjne chyba. na dniach mam nadzieję ze będę mial w lapach jesli nie calego kompa i wtedy będę wiedzial co i jak bo karta musi zostac zwrocona temu pierwszemu kumplowi jak wroci z uk.
                    w sumie nie potrzebuje jej bo ma lepszą ale uklad byl taki ze karta wraca do niego.

                    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

                2. a mialem juz nie pisac. , maciell 11/09/06 11:08
                  A co te wasze opowiesci maja wspolnego z sytuacja kolegii maciej_s.

                  Historia jest wypisana na piaskach
                  Arrakis...

  3. re: , maciej_s 10/09/06 01:11
    niestety w przypadku tej firmy koszty przewozu oraz ekspertyzy sa, w przypadku nie uznania reklamacji, przerzucane na uzytkownika (a np. powiedza: bujaj sie pan, wlaczylismy komputer i zadnych plam nie widac).
    mam na mysli to ze serwis powazniej potraktuje opinie sklepu niz zwyklego szarego uzytkownika (nie raz juz z takimi sytuacjami mialem do czynienia - zalatwione przez sklep od razu szybciej i lepiej)
    nie mam zamiaru na nikogo naskawiac i rzucac paragrafami tylko podejsc do sprawy powaznie i pogadac ze sklepem. pewnie, ze nie wykluczam oddania na gwarancje, ale choc raz chce sprobowac innej metody.

    1. mialo byc pod "przeciez koszty , maciell 10/09/06 00:27" , maciej_s 10/09/06 01:11
      raz dwa osiem

    2. reklamowalem nokie 6310i , Nikita_Bennet 10/09/06 22:29
      mialem soft 5.50 chcialem zeby wgrali 5.52 na gwarze.
      sprawdzilem w necie co ten 5.2 wnosi w stosunku do 5,50 i to podalem jako usterkę/usterki (mial kilka błędow).
      usluga w ramach gwary jest DARMOWA.
      ostrzeglem punkt ze ta seria telefonow z ery pada przy zmianie oporgramowania. no i padla im. poszla do serwisu zewnętrznego czyli crc (drugi to sacel)
      tel owszem naprawili ale dostalem pismo ze ZADNE z przeze mnie wymienionych usterek nie wystąpily u nich - dziwne bo z softem 5,50 muszą wystąpic w kazdym telefonie - a ja jesli będę naciągał ich to będe musial zaplacic za testownanie sprawnego sprzętu i przesylkę.

      i kto ma racje???

      gdybym poslal to bezposrednio do serwisu co by się stalo?? albo poszedl do eragsm????

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL