Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » ProSavage 06:25
 » cVas 06:25
 » PeKa 06:22
 » fox19 05:58
 » NimnuL 05:54
 » bmiluch 05:37
 » P@blo 05:31
 » alien1 05:25
 » @GUTEK@ 05:21
 » pwil2 05:03
 » Kosiarz 04:58
 » MARC 04:15
 » Shark20 03:23
 » selves 02:49
 » elliot_pl 02:23

 Dzisiaj przeczytano
 41145 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Richard Hammond z programu Top Gear walczy o zycie , black-bird 21/09/06 10:52
Richard Hammond, jeden z prezenterów, mojego ulubionego programu, TopGear, miał dzisiaj poważny wypadek. Jego stan jest krytyczny.
Wszystko wydarzyło się podczas próby pobicia brytyjskiego rekordu prędkości, przy pomocy specjalnego pojazdu z napędem rakietowym. Próba była filmowana i miała zostać pokazana w jednym z odcinków TopGear'a.
Hammond kończył już swój przejazd gdy jego pojazd skręcił nagle w prawo, wjechał na trawę i zaczął koziołkować.
Więcej informacji agencje na razie nie podają.

text z http://n80.blox.pl/...Top-Gear-walczy-o-zycie.html

wiecej na
http://news.bbc.co.uk/...rth_yorkshire/5365676.stm

  1. Ta informacja wczoraj pojawiła się na Boardzie , NimnuL-Redakcja 21/09/06 10:53
    j.w.

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

  2. Nie dziś, tylko wczoraj, nie doczytałeś... , Dexter 21/09/06 10:55
    123

    Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
    Odpowiedzi oleję.
    THX!

  3. a to sorki ostatnio nie jestem na czasie , black-bird 21/09/06 10:56
    123

    1. mniej wykopu.. wiecej boarda :) , Grocal 21/09/06 11:00
      123

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

  4. To troche więcej szczegółów. , Dexter 21/09/06 11:26
    http://motoryzacja.interia.pl/...d_tragedii,793360

    Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
    Odpowiedzi oleję.
    THX!

  5. Facet jest dorosły i sam sobie zgotował ten los, , Vetch 21/09/06 12:18
    a to już nie pierwszy raz, kiedy pyszałek próbuje udowodnić wszystkim że prawa fizyki go nie dotyczą. Ubolewać tu należy nie tylko nad wypadkiem, ale niestety głównie nad ludzką głupotą. Czego się nie robi dla sławy i pieniążków.

    1. IMO trochę głupi jesteś, wiesz? To co robi to jego pasja, a kasa przyszła przy okazji... , waldisobon 21/09/06 12:23
      Dla kasy ludzie głupsze rzeczy robią, i to nie z pasji, ale żeby zaistnieć.

      Hammond ma baardzo bogatą motoryzacyjną przeszłość jeszcze przed Top Gear.

      Niektórych boardowiczów uważam za idiotów i
      oni o tym wiedzą.

      1. poszczekaj sobie, , Vetch 21/09/06 13:00
        a ja tylko stwierdzam fakt. Kto wsadza rękę w ogień, musi się liczyć z poparzeniem. Inaczej mówiąc selekcja naturalna.

        1. przeciez on sie chyba liczyl:o , Iza WGK 21/09/06 16:58
          gdzie jest napisane ze on jest zaskoczony albo ze ktokolwiek sie zaskoczyl. Nie odbieraj prawa ludziom by bylo im przykro jak ktos dla kogo czuja sympatie mial wypadek. Czy zawodowy czy absolutnie przypadkowy.

          How fortunate the man with none ...

    2. jakie to niby , Hitman 21/09/06 12:30
      prawa fizyki przekroczył skoro nie pobił rekordu??

      Teoretycznie okłamywanie samego siebie
      jest niemożliwe. W praktyce robi to
      każdy z nas.

      1. znaczy ze scigal sie z potrzeby serca , Ranx 21/09/06 13:11
        i w zwiazku z tym 100 biednych dzieci miala otrzymac obiad a reszta swiata nowe ulepszone opony hamujace w miejscu?
        jakby pobil rekord bylby usprawiedliwiony?

        heh. chcial ale wiedzial czym ryzykuje. chcenie bylo wieksze niz instynkt samozachowaczy wiec nie ma o czym gadac. jego wina

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        1. widocznie , Hitman 21/09/06 15:09
          należysz do tej wąskiej grupy ludzi którym nie zależy na postępie, biciu rekordów, sprawdzeniu swoich możliwości i przekraczaniu własnych granic. Może dla Ciebie zdobywanie Mont Everestu to głupota skoro można obejrzeć w tv lub atlasie, wycieczka na Księżyc to też daremny trud.. Jednak przełamywanie stereotypów sprawia że jesteśmy ludźmi a nie zwierzętami i nawet nie wiesz ile zawdzięczasz takim ludziom choć nie zdajesz sobie z tego sprawe..

          Teoretycznie okłamywanie samego siebie
          jest niemożliwe. W praktyce robi to
          każdy z nas.

          1. a nie za szerokie wniaski wyciagasz? , Ranx 21/09/06 15:53
            czytaj: widzisz tylko co chcesz a nie to co jest napisane.
            gdzie jestem przeciw postepowi?
            zrob lot na ksiezyc a sie pierwszy zapisze.
            ale kolejny rekord predkosci ktory ma sluzyc tylko podbicu ego pobijajacego to nie to samo. prawda?
            poza tym lecac na ksiezyc bede swiadom tego ze moge nie wrocic. niestety.
            pozdrowka

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            1. może i za szerokie , Hitman 21/09/06 16:07
              me wnioski ale gdyby ktoś nie bił rekordów szybkości to ciekawe ile by jeździły samochody obecne?? Pewnie w formule 1 by dochodziły do 100km\h ;)) Bacz więc że prędkości "szatańskie" dla naszych dziadków są dla nas normalne - tak więc pomyśl deko co będzie za czas jakiś nim będziesz ludzi osądzał..
              Tak jak starsze pokolenie bało się samolotów, Ty boisz się lotów na księżyc a dla Twoich wnuków będzie to pewnie jak przejażdzka metrem..

              Teoretycznie okłamywanie samego siebie
              jest niemożliwe. W praktyce robi to
              każdy z nas.

              1. gdzie napisalem ze sie boje? , Ranx 21/09/06 16:24
                poza tym teraz szatanskie predkosci 100km/h tez sa smiertelne, loty samolotem bywaja widowiskowe w momencie przyziemienia z predkoscia 600km/h (co prawda tylko dla obserwatorow) i generalnie zycie nie jest bezpieczne.
                ale niech nikt mi nie wmawia ze kolesia ktos zmuszal i ze dzieki temu w zauwazalnej przyszlosci cos sie poprawi. bo nie,
                ja go nie krytykuje, robil co chcial i luz. a ze sie rozbil... ryzyko zawodowe. a to rosnie wraz z predkoscia.
                poza tym wiekszosc waznych odkryc nie byla az tak karkolomna. no wynalezienie maszyny parowej nie zmuszalo nikogo do ryzykowania zyciem. a to ze zaraz jeden zubr z drugim zaczal robic wyscigi tychze maszyn... no coooz. a z drugiej strony dzieki takim kolesiom co najpierw robia a potem mysla mielismy zamiast reaktora atomowego najpierw bombe atomowa.
                taki lajf.

                o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                1. napisałeś , Hitman 21/09/06 16:55
                  że "bede swiadom tego ze moge nie wrocic" więc jest w tym jakaś obawa - ryzyko - no chyba że świadomość śmierci, wycieczki w jedną strone nie robi na Tobie większej różnicy..ze mnie taki pokerzysta nie jest, zresztą mało kto nie wymięka w takiej chwili.
                  Analiza jego wypadku pozwoli uniknąć błędów konstrukcyjnych ( o ile nie zawinił człowiek) słowem zrobić postęp..
                  Mylisz się że wynalezienia maszyny parowej obyło się bez ofiar? - (użytkowników też zresztą) nie jeden kociął wybuchł zanim wszystko zaczęło grać i tańczyć i pewnie byli tacy jak Ty co mówili że jest głupkiem że ryzykuje życie i zdrowie (liczne oparzenia) dla jakieś tam ułomnej maszyny parowej.. Z bombą atomową było inaczej ale np A. Enstein'a nie wrzucałbym do tego gara co Ty.

                  Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                  jest niemożliwe. W praktyce robi to
                  każdy z nas.

                  1. stary... , Ranx 21/09/06 19:05
                    wsiadajac do samochodu licze sie z tym ze na polskiej drodze zgine. wiec co ma piernik.
                    co do kotlow to mysle ze nieco przesadzasz... fizyka az taka debilna w czasach maszyny parowej nie byla i swiadomosc istnienia cisnien byla. a ze zawsze znajdzie sie buc co wie najlepiej... heh. dobor naturalny.
                    analiza wypadku heheh. owszem. i na 99% to nie maszyna tylko czlowiek. pomijam fakt ze standardowa (popularna jak dzis 100) jazda przy predkosciach 300km/h na drogach przy uzyciu kol to jest i mysle ze dalej bedzie utopia. i nic nie zmieni tu nawet najlesza maszyna skoro przy 300 to tylko na torze i wytrenowani zawodnicy. ze o torze jak stol nie wspomne.
                    pomijam ze rekord jazdy na kolach to nie pamietam ale jakie >1200 km/h to gdzie homikowi do tego?
                    imo szukasz dziury w calym by mi udowodnic ze taki przejazd cokolwiek wnosil. a wniosl tylko stan krytyczny.

                    o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                    1. widać że nigdy nie musiałeś , Hitman 22/09/06 09:26
                      zaryzykować lub przekraczać "granice" Z Twoim nastawieniem to druga wojna mogłaby trwać i do dzisiaj. Poczytaj troche historii a dowiesz się na jakie głębokości schodziły np łodzie podwodne by przetrwać i jak się to miało do ich możliwości technicznych - z takim kapitanem jak TY raczej nikt by o nich nie pamiętał, nie napisał książki, nie nakręcił filmu o nich Wiele operacji wojskowych by nie miało miejsca bo przecież
                      "tego się nie da zrobić" to szalone, niemożliwe itd
                      Wracając do "pary" to na papierze możesz wszystko sobie pięknie wyliczyć ale może to się mieć nijak do rzeczywistości - nigdy nie wiesz czy kocioł wytrzyma dane ciśnie może zawierać wade, złe spawy, marny zawór ciśnieniowy posiadać, być skorodowany słowem ryzyko było i to wielkie - tym bardziej jak jesteś pionierem i wszystko musisz empirycznie sprawdzić..
                      A "chomik" chciał pobić rekord brytyjski a nie światowy na wyschniętym jeziorze..

                      Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                      jest niemożliwe. W praktyce robi to
                      każdy z nas.

          2. jeden facet wchodzi na górę żeby nakręcić swoje , Vetch 21/09/06 21:35
            ego, drugi wchodzi na górę, żeby ratować tego pierwszego. Obaj narażają życie, tyle że pierwszy jest głupcem, a drugi ma pecha.

            Nie można porównywać, jak to ślicznie, lecz błędnie ująłeś "przekraczania granic" z koniecznym narażaniem życia. Strażak czy policjant nie naraża się dla widzimisie czy pasji, ale z konieczności a nawet potrzeby poświęcenia dla dobra innych. Kosmonauta nie leci w kosmos dla zabawy, ale w konkretnym celu poznawania i ekspansji wszechświata (to boldly go, where no man has gone before :-), co w niedalekiej przyszłości może być koniecznością czy wręcz ostatnią deską ratunku ludzkiej cywilizacji. Jeden facet pędzi z ogromną szybkością, bo lubi, łapie krokodyle bo to go podnieca, robi reportaże w strefie wojny dla sławy. Drugi ryzykuje życiem tylko wtedy, jeśli ma to sens, jeśli może dać życie i jego poświęcenie przyniesie pożytek innym. Jeden jest egoistą, drugi altruistą. To zasadnicza różnica.

            1. zgadzam sie z Tobą , Hitman 22/09/06 10:01
              że zawsze będą cele mniejsze i większe bardziej potrzebne. Jednak nazywanie ludzi zdobywających Mont Everst czy choćby naszego rodzimego mistrza Kamińskiego - głupcem, egoistą to zbyt daleko posunięte określenie - choć świat obyłby się bez ich wyczynów bo tak naprawde nic nie wnoszą to jednak przypominają nam że jedyną granicą człowieka jest umysł, zawsze będe miał respect i szacunek dla takich ludzi - łamiących i przekraczających własne słabości.. a jak zarobią przy tym ich szczęście nie ma lepszego zajęćia jak praca połączona z pasją..

              Teoretycznie okłamywanie samego siebie
              jest niemożliwe. W praktyce robi to
              każdy z nas.

    3. no ja wlasnie ubolewam, ze takie glupie typy jak ty siedza na tym boardzie , chris_gd 21/09/06 13:20
      to, ze koles robi to dla kasy pewnie prawda jest, to, ze jest to jego pasja pewnie tez, ale skoro sie rozbil to napewno nie od tak sobie bo mial taka chcec, ludzki odruch wspolczuc a to, ze sa tacy jak ty no niestety, zle Ci nie zycze ale jak sie kiedys rozpier... samochodem to nie licz na wyrozumialosc

      Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
      RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

    4. ale zes palnal... , Karas 21/09/06 13:23
      jak lysy z armaty bez skafandra ...

      Gdyby nie ludzie, ktorzy chca pokonac bariery, przekraczac limity i odkrywac nowe rzeczy nadal siedzialbys w lesie i biegal za bog wie czym i z czym, w celu upolowania czegos na obiad. Wiadomo jego wina, ze chcial i sie nie udalo, ale lepiej zginac tak niz siedzac w fotelu przed telewizorem.

      Zreszta chlop sie juz czuje w miare. Stan stabilny ,wiec za tydzien pewnie znowu beda probowac :P

      Conspiracy Theory...

      1. A myslicie ze respirator zmiesci mu sie do bolidu? , Barts_706 21/09/06 13:38
        ???

        _______________________________

        http://jawnesny.pl

        1. Ale śmieszne... , Dexter 21/09/06 13:57
          Pomyślałes zanim napisałeś?

          Śmiej się z nim, a nie z niego... A jemu póki co nie do śmiechu.

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

          1. Kiedy, widzisz, Dexter... , Barts_706 21/09/06 14:11
            ...facet jest doroslym czlowiekiem i wiedzial na co sie porywa, tak ze skoro podjal ryzyko, to teraz ponosi jego konsekwencje. Snu mi to z powiek nie spedza, tak jak ten koles ostatnio dziabniety przez plaszczke.

            A moim zartem (wiem, sredniawym) chcialem tylko podkreslic, ze tacy faceci wracaja do swoich ryzykownych zajec, jak tylko moga ustac na nogach. Nie to zebym popieral takie nierozsadne dzialania, ale odczuwam pewien respekt.

            _______________________________

            http://jawnesny.pl

    5. zes blysnal , sakooL 21/09/06 13:25
      123

    6. gdyby nie bylo takich pyszałków siedzielibyśmy na drzewie i pili colę , Iza WGK 21/09/06 13:57
      z połówek kokosów. No co jak co, ale naturalne wydaje mi się współczucie nawet na odległość komuś kogo lubimy. Ile osób płakałoby po tobie?

      How fortunate the man with none ...

      1. jak tak bedzie sie zachowywal za wielu oplakujacych miec nie bedzie , chris_gd 21/09/06 14:19
        1234356

        Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
        RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

      2. hehe , Ranx 21/09/06 15:49
        jak to pieknie tak sobie jechac po kims:)
        ladnie nie?
        tylko dlatego ze koles rozwalil sie SAMOCHODEM i ze byl popularnym samochodziazem a nie cyklista. prawda kolezanko od kombowozka?
        ale jak juz tak wszyscy pyszcza to nich mi ktos powie co gosc poza tym ze w pokazowy sposob sie rozwalal czy tez w kpiarski sposob opisywal samochody dokonal?
        i czy oplakiwanie kogos jest zalezne od jego popularnosci?
        bo z tego co widze na tepece to jak najbardziej. (poszukajcie watkow ze swieczkami blech pomijam fakt jak dumny jest zalozyciel watku bo byl pierwszy. prawda?).
        koles ryzykowal i sie doigral. wspolczuc trzeba bo to tez czlowiek ale zeby z tego halo robic? ludzi wykonywujacych niebezpieczna prace jest wielu, wielu tez traktuje to jako pasje i czesc z nich bezdyskusyjnie ginie tragicznie. to sa kwestie osobnikow ktorzy nie moga zyc bez adrenaliny. i juz.
        ktos kiedys powiedzial: sa starzy piraci i zuchwali piraci. ale nie ma starych i zuchwalych piratow.
        proste.
        a to czego tu brakuje nazywa sie tolerancja bo mamy zagwarantowana wolnosc slowa i wypowiedzi. konstytucyjnie.
        pozdrowka

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        1. A jak wladca watykanu gibnal to tez bylo konstytucyjnie ? , Grolshek 21/09/06 16:09
          ...tez mozna bylo sie wypowiadac ?...czy musialem morde zamknac co ?...

          ***** ***!!!

          1. nie wiem o czym mowisz , Ranx 21/09/06 16:18
            ale ja nie bylem uczestnikiem tego dla mnie cyrku.
            uwazalem i uwazam ze szacun i owszem ale nie znaczy ze kazdy musi.
            a ze zamknales... Twoja sprawa. widac stwiedziles ze toczyc piane z niektorymi "PRO" nie ma sensu. bo nie ma:D ale zdania chyba nie zmieniles?

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            1. Nie... , Grolshek 21/09/06 17:50
              ...

              ***** ***!!!

        2. no tak, ale dlaczego inni nie moga stawiac swieczek , Iza WGK 21/09/06 16:34
          czy komus wspolczuc i co z tego ze jest popularny. Ja raczej stawialabym teze ze wlasnie taki jest i to co robi sprawiaja ze jest popularny. Wiekszosc lubi ogladac jego programy i dlatego wiekszosc widac, a jak zginie czyjs kolega - oplakuje go odpowiednio mala garstka, no co w tym jakiegos dziwnego i nienormalnego swoja droga,:-)

          Zreszta zupelnie niedawno zginal gosciu podczas krecenia programu dla Animal Planet (od krokodyli, zabila go plaszczka). Wojciechowska niedawno byla o krok od smierci na Mount Everescie. Przeciez glupi nie sa, spisuja testamenty i wiedza ze ryzykuja (tyle samo jak gornik jak sam powiedziales) - taka praca. No nie zmienia faktu ze moze komus byc przkro, przeciez nie robili nic: nielegalnego, nikomu nie szkodzili, wszystko bylo w kontrolowanych warunkach. Sam napisales, taki life i taka praca. Ja jednak pozwole sobie podziwiac osoby majace jakies pasje ktorzy robia je madrze. I jesli zdarzy sie wypadek, ma prawo mi byc przykro.

          A wydaje mi sie ze wszystkie 3 podane przyklady sa takie same - przeciez to nie byl debilek na scigaczu kupionym od starych ktory wjechal na ruchliwa ulice, takim to kij w oko i krzyz na droge....

          How fortunate the man with none ...

          1. niech stawiaja , Ranx 21/09/06 18:59
            ale dlaczego pod publike?
            poza tym kazdy ma prawo powiedziec ze ma to w dupie i juz.
            ale nieee. oszolomy sie swiecie oburza...
            a mi naprawde zwisa czy kolo zrobil to czy tamto i czy sie rozwalil przez glupote czy przez glupote.
            zreszta sama popatrz jakiego bubla zasadzilas pod postem Tummiego.
            jakby to byl hamster to bylaby szkoda a tak to besciarze.
            hi-po-kry-zja w pien.
            a potem przeprosiny. cos nie halo.

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            1. to przeca bylo specjalnie:) , Iza WGK 21/09/06 22:54
              z tymi beciarzami, bo myslalam ze to prowokacja. A serio: no ja wiem ze ma prawo sie nie pdobac, no ale czy zawsze trzeba to okazac byle tylko cos pogadac albo tylko byc anty :|

              How fortunate the man with none ...

              1. zauwaz ze , Ranx 21/09/06 23:31
                wpisalem sie dopiero jak ktos pojechal po kims anty. a dlaczego pojechal? bo szanuje jego zdanie? i dlatego pisze mu ze kto bedzie po nim plakal? .....
                to jest az tak ludzkie ze az boli.
                napisal i juz, tak samo jak inni. ale nieee on obraza "boga" i trzeba mu z buta.
                to ma byc wzajemne lizanie tylka czy wymiana pogladow? ja jestem za wymiana nawet jesli czyjes zdanie mi sie nei podoba. a wiesz czemu? bo mam sznse spojrzec na cos z innej strony. moge a wrecz powinienem skorzystac. chocby po to by sie czegos dowiedziec albo zobaczyc jak zalatwic rozmowce. proste :D

                o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  6. hmmmm , Tummi 21/09/06 16:07
    http://busko.net.pl/wiadomosci/news.php?id=1120

    [']

    T.

    www.skocz.pl/uptime :D

    1. co to za jacyś beciarze , Iza WGK 21/09/06 16:35
      a już się bałam że Hamster, patrzac na swieczke

      How fortunate the man with none ...

      1. 'jacys beciarze', , Tummi 21/09/06 17:00
        to m.in. moja daleka rodzina (pasazerowie).

        T.

        www.skocz.pl/uptime :D

        1. przykro , kreton40i4 21/09/06 17:11
          ze najwyrazniej zgineli z powodu glupoty kierowcy :(

        2. no to trzeba bylo powiedziec :/ , Iza WGK 21/09/06 17:34
          ze dajesz celowo bo ktos znany :/ Przepraszma w takim razie, wyszlo nieladnie - troche myslalam ze to ironia

          How fortunate the man with none ...

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL