I will not buy this record - it is
scratched.

1. noo jest parę dobrych tytułów :) , ViS 7/01/07 22:21
   crusader - no regret :)
   discworld, megarace2, indiana jones, monkey island, fajnie

   I will not buy this record - it is
   scratched.

   1. megarejs był klawy , dFour 7/01/07 22:24
      :))

   2. do tego Big Red Racing :) , Carmamir 7/01/07 23:15
      A Megarace 2 to było coś :D

      No to się wkopałem...

GG: 1706185
lub komórka :)

1. właśnie... , metacom 8/01/07 00:17
   ...też zwróciłem na to uwage, ale co mi po tym jak mam oryginał :)

   Największą sztuczką Szatana jest to,
   że ludzie w niego nie wierzą.

2. nio ja nie mam :-) , Carmamir 8/01/07 00:59
   i chętnie zagram w "oryginał" :D
   
   Eh pamiętam gdy pykałem w demko z CDA, łezka w oku się kręci :), chociaż nic dla mnie nie pobije Settlersów, Giany Sisters, Walkera i kilku innych gierek jak dla mnie...

   No to się wkopałem...

3. to kiedy gramy w sieci?? , Yorg 8/01/07 08:12
   z 2 strony - nie wiem czy to dobry pomysl bo rozgrywka dlugaaaa bedzie

   GG: 1706185
   lub komórka :)

1. tu troche: , Dhoine 8/01/07 08:23
   Why abandonware is technically software Piracy
   
   According to U.S. Law and International Treaties, a copyright belongs to the author of a software product for 70 years beyond the life of the author or 95 years after the copyright date if the work is done by a corporation or anonymous source. Before that time expires, nobody (except the author) has the right to copy that piece of software.
   
   
   
   Why abandonware should not be considered piracy
   
   When the U.S. was young a copyright lasted 14 years, renewable only once if the author was still living. Between the nation's founding and 1909, only one term extension took place. In 1909 the term was doubled to 28 years. However corporations still felt it was too short. So in 1976 Congress changed the copyright to a remarkably long and unpredictable term: Life of the author plus 50 years - and, for works made for hire (corporation) a generous 75 years.
   
   Under corporate copyright, the earliest Michey Mouse cartoon would have entered the public domain 75 years after the first cartoon's release, in 2004. Thus, Congress passed the Sonny Bono Copyright Term Extension Act (CTEA) in 1998, which extended both forms of copyright 20 years (70 years for an author, 95 years for a corporation). Is there anyone who believes that the Disney Corporation won't push for another 20 year extension in 2018 - or that Conress won't pass it?
   
   A good example of the problems this is already causing is going on right now in the movie industry. Dacaying nitrate-based film from the early days of motion pictures may not be restored because Moviecraft and other companies that restore and reissue these movies can't do so because they can't identify the copyright holders and the movies seem to never pass into the public domain. Preservation activities in general, and particularly digital preservation activities, are made more difficult when material never enters the public domain. This is why we have abandonware. If these games are not shared and preserved now do you think anyone will have a copy of IBM's Alley Cat in 2079 when it's copyright expires?
   1. Sony Bono Act , Grocal 8/01/07 11:55
      ...to gwozdz do trumny domeny publicznej. W USA lobby producentow i dystrybutorow nie chce ,aby utwory przechodzily do 'public domain'. Z tego powodu co pare lat budza sie i naciskaja Kongres USA o przedluzanie okresu ochrony praw autorskich. A na poczatku bylo to 14 lat... teraz jest juz 95. Zeby bylo smiesznie, przez to zamyka sie dostep do jakichs 85% nieznanych nikomu dziel filmowych, literackich itp. bo tak naprawde to przedluzanie sluzy tylko i wylacznie producentom i dystrybutorom slynnych dziel (np. filmow z Charlie Chaplinem czy Flipem i Flapem). A co z reszta nieznanej nikomu tworczosci z tamtego okresu? Podobnie jest z grami... Czesc znanych tytulow jest z pewnoscia pieczolowicie pilnowana przez firmy (np. ID Software dalej sprzedaje Wolfensteina 3D czy Dooma) ale pewnie jest cala reszta gier niedostepnych, bez istniejacych juz dystrybutorow, bez kontaktu z autorem... Aby legalnie wykorzystac takie dzielo musimy czekac... przynajmniej 75 lat (mowie o prawie amerykanskim - nie wiem jak sie maja prawa autorskie w innych krajach).
      
      Dla zainteresowanych proponuje poczytac "Wolna kulture" Lessiga:
      
      [ http://www.futrega.org/wk ]

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

      1. *Sonny , Grocal 8/01/07 11:55
         oczywista mialo byc...

         Na pewno, na razie, w ogóle...
         Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
         Ortografia nie gryzie!

_______________________________

http://jawnesny.pl