Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Kenny 20:23
 » GLI 20:21
 » DYD 20:20
 » szczebel 20:19
 » DJopek 20:18
 » Wolf 20:17
 » sofolok 20:15
 » Pawelec 20:14
 » Dexter 20:14
 » @GUTEK@ 20:09
 » rzymo 20:07
 » SebaSTS 20:06
 » sszpila 20:05
 » Remek 20:04
 » R_I_P_ 20:01
 » Hitman 19:56
 » maddog 19:49
 » Robek 19:47
 » emigrus 19:44
 » Wedelek 19:44

 Dzisiaj przeczytano
 41144 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[przepisy drogowe] jednokierunkowa (na faktach) , Demo 21/02/07 17:28
Byłem w obcym mieście. Miałem odebrać znajomego samochód ze wskazanego parkingu, i odstawić pod blok. Wyjeżdżam z parkingu, i o mało co nie było bum. Z naprzeciwka audi- wyskakuje wpieniony kiero i drze ryja czego pod prąd łąduję. Ja sobie myślę, jak to pod prąd. Okazuje się, że rzeczywiście pod prąd jechałem- jednokierunkową.

Cofam się kilka m na parking, żadnego zakazu skrętu w lewo, żadnego info o jednokierunkowej.

Na szczęście nic się nie stało. Ale pytanie: czyja wina by była jakby była kraksa? Skąd u licha miałem wiedzieć, że to jest jednokierunkowa, skoro nie było znaku przy wyjeździe z parkingu? Przecież nie ma ustatowego obowiązku, że wyjeżdżać z parkingu ma osoba która na niego wjechała.

napisalbym swoj config,ale sie nie
zmiescil:(

  1. twoja , Druzil 21/02/07 17:33
    123

  2. twoja , kubazzz 21/02/07 17:35
    ale mozna by kombinowac czemu bylo nieprawidlowe oznakowanie.

    SM-S908

  3. Twoja wina oczywiście by była! , j23 21/02/07 17:35
    Zarząd dróg na szczęście nie ma prawa, ani obowiązku, oznakowywać cudze tereny prywatne. Parking jest zapewne terenem prywatnym. Jest nieoznakowany na analogicznej zasadzie, jak nie ma oznakowań z nakazanym kierunkiem ruchu przy wyjazdach z prywatnych posesji wzdłuż prywatnych posesji. Może mógłbyś dochodzić jakiś odszkodowań w procesie CYWILNYM przeciw właścicielom parkingu, ale na dwoje babka w takim przypadku wróżyła. Karnie na pewno Ty byś był winien kolizji.

    Dumny nosiciel moherowego beretu!
    Me gustan tomar mis copas
    Żubrówka es lo mejor!

    1. parking nie jest prywatny !! , Demo 21/02/07 17:41
      to był parking przedszkola :(

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. a przedszkole czyje ? , exmac 21/02/07 17:51
        bo na pewno nie rejonu dróg :)

        1. no...miasta przecież , Demo 21/02/07 17:56
          nie jest prywatne.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. he, he, he... , j23 21/02/07 18:06
            Wiesz, że jak masz spółkę cywilną i weźmiesz z niej łopatę, to jest to zgodne z prawem. Jak to Twoja własne spółka z.o.o albo s.a., to choć to Twoja spółka, jak weźmiesz z niej łopatę, to popełniasz przestępstwo okradzenia spółki, choćby była Twoja. Bo choć spółka jest Twoja, to jej majątek nie jest Twój, tylko spółki. Czujesz różnicę? Po za tym nawet teren gminny nie zawsze ma status drogi publicznej: np. droga w miejskim parku może być drogą wewnętrzną parku, a nie drogą publiczną, gdzie obowiązuje Kodeks Drogowy.

            Dumny nosiciel moherowego beretu!
            Me gustan tomar mis copas
            Żubrówka es lo mejor!

      2. Chyba w komunie się chowałeś , j23 21/02/07 18:02
        i nie rozumiesz terminu prywatny... Parking przedszkola nie oznacza, że to jest droga publiczna, tylko przedszkolna! Parking przed hipermarketem należy do hipermarketu i nie jest publiczny-to że są tam znaki drogowe, zależy wyłącznie od dobrej woli hipermarketu, bo zarząd dróg krajowych czy gminnych nie ma prawa tam stawiać znaków. Jedyna władza takich zarządów w takich przypadkach objawia się przy przekwalifikowaniu takich terenów z niebudowlanych na budowlane/komercyjne, gdzie trzeba mieć zgodę zarządu takiej drogi na urządzenia wjazdu na swoją posesję. Jak masz kłopoty z rozróżnieniem dróg publicznych od prywatnych, to wiedz, że na tych pierwszych oznakowanie może wywieszać wyłącznie władza wg odpowiednich prawnych procedur administracyjnych, a dostęp do tych dróg jest publiczny. Na drogach prywatnych dostęp i oznakowanie zależy wyłącznie od kaprysu właściciela. Np. dyrekcja przedszkola wg własnego uznania wywiesić że parking jest wyłącznie dla dyrekcji (burmistrz tak na gminnym parkingu nie może wywiesić, bez odpowiedniego postępowania administracyjnego, które można oprotestować administracyjnie), albo np. dla samochodów o wadze poniżej 1 tony itp.

        Dumny nosiciel moherowego beretu!
        Me gustan tomar mis copas
        Żubrówka es lo mejor!

        1. no fajnie... , Demo 21/02/07 18:03
          czyli jestem winny, bo nie zastosowałem się do znaku którego nie było ??

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. Ależ jesteś winien, , j23 21/02/07 18:15
            ale nie dlatego, że nie zastosowałeś się do znaku, którego nie było (bo nie musiało, aczkolwiek byłby zalecany-to sprawa właściciela parkingu), tylko dlatego, że jechałeś drogą jednokierunkową pod prąd, która jak najbardziej jednokierunkową była...

            Wyobraź sobie, że jedziesz poprawnie drogą jednokierunkową, a tu z prywatnej posesji wyjeżdża jakiś Demo Bis pod prąd i robi bum. Ty twierdzisz, że jechał pod prąd, a on na to, że tu nie mieszka, przywiózł go w nocy wujek, więc nie zna okolicy i oznaczeń, a teraz pożyczył samochód od wujka i wyjechał na drogę. Przy wyjeździe z posesji wujka, wujek nie postawił znaku wyznaczającego kierunek jazdy, więc Demo Bis nie wiedział, że to droga jednokierunkowa. Uważasz, że Demo Bis jest niewinny? JAK KIEROWCA WŁĄCZA SIĘ DO RUCHU PUBLICZNEGO Z POSESJI PRYWATNEJ, TO MA SIĘ WŁĄCZYĆ W RUCH W SPOSÓB POPRAWNY I TO WYŁĄCZNIE JEGO (i niczyj więcej!) PROBLEM JAK TO ZROBIĆ PRAWIDŁOWO!

            Dumny nosiciel moherowego beretu!
            Me gustan tomar mis copas
            Żubrówka es lo mejor!

            1. wg. mnie jestem , Demo 21/02/07 20:22
              albo Demo Bis niewinny. Winny jest właściciel parkingu, ponieważ nie tyko on korzysta z niego, tylko również inni, którzy akurat nie muszą znać na pamięć rozkładu ulic :(

              napisalbym swoj config,ale sie nie
              zmiescil:(

              1. hmmm, tez sie nad tym zastanawialem , Kenny 21/02/07 20:57
                pytanie czy istnieje ustawodawstwo zmuszajace go do oznakowania parkingu w tym zakresie. Mysle ze nie, bo gdyby istanialo, podchodzila by pod nie kazda posesja; n.p. sasiad by musial miec prz bramie nakaz skretu w prawo przy wyjezdzie. Mysle ze moze to tez miec zwiazek z faktem iz taki parking nie bedzie najprawdopodobniej droga publiczna.

                .:Pozdrowienia:.

              2. NAD CZYM się tu rozwlekać??? , Fl@sh 21/02/07 23:47
                Gdybyś się włączał do ruchu pojazdem zaparkowanym PRZY TEJ DRODZE, zawróciłbyś i pojechałbyś pod prąd - sytuacja wyglądała by tak samo i?
                Winny

                Idźmy dalej, ruszasz z CPN'u na terenie niezabudowanym, pedał w podłodze, trójka wchodzi przy 90 połykając przy okazji ciągnik siodłowy. Aż tu nagle czapka z daszkiem robi lizakiem "hmm hmm hono koledzy i tutaj mi szybko mandacik zapłacić" bo stało tam na jednym kijku 70 z dwoma autkami, mało tego był tam la ciebie.
                Też winny

                Miasto, ulica dwukierunkowa. Prawa strona brak miejsc, parkujesz, po lewej, wychodzisz. Wracasz i chcą ci wypisać kredytowany bo stoisz w miejscu niedozwolonym - na końcu ulicy był znak zakazu którego nie mogłeś stąd widzieć tymbardziej że stał tyłem.
                Znów winny.

                Podobnych sytuacji jest wiele, a ich podsumowanie jedno - nieznajomość/nieświadomość nie zwalnia z odpowiedzialnośći.
                Na szczęście nic się nie stało, a że nasi kierowcy rzadko są pewni swojej racji na drodze, to jak już są pewni - zwykli korzystać ze swoich 5 minut i wylewnie to manifestować.
                BTW Jeszcze większe szczęście, że nie ruszałeś z parkingu przy autostradzie... Gdybyś tam pojechał w lewo zamiast w prawo, bo nie było znaku, hu hu :-)))

                Sprzedam drewno pod każdą
                postacią ;-) GG: 687866

                1. no stary... , Demo 22/02/07 07:14
                  nie porównuj mi takich sytuacji jak autostrada, parkowanie czy CPN. Bo w każdym przypadku sprawa jest jasna. Postaw się po prostu w mojej sytuacji.

                  NIE MIAŁEM MOŻLIWOŚCI WIEDZIEĆ o tej jednokierunkowej. To może w takim razie zdejmijmu wszystkie znaki, a ludzie "Powinni wiedzieć" a nieświadomość/ niewiedza nie zwalnia z odpowiedzialności?

                  napisalbym swoj config,ale sie nie
                  zmiescil:(

            2. ale droga była jednokierunkowa tylko z jednej strony, z drugiej była dwukierunkowa , bwana 21/02/07 22:58
              ruch dwukierunkowy jest ruchem nie wymagającym dodatkowego oznakowania - ruch jednokierunkowy wymaga oznakowania. Jeżeli brak znaku drogowego informującego o jednokierunkowości (bądź zakazu wjazdu etc.) to od jednego końca droga jest dwukierunkowa.

              Sądzę, ale tylko sądzę, że winę powinien ponieść właściciel posesji, gdyż oznakował sprzecznie drogę, na której dopuścił ruch pojazdów. Jeżeli dodatkowo brak znaku informującego, że droga jest pod zarządem innym niż publiczny, domniemuje się, że obowiązują przepisy ogólne ruchu drogowego (czyli ruch dwukierunkowy, o ile nie ma stosownego znaku ).

              "you don't need your smile when I cut
              your throat"

              1. nie sadze. , wukillah 22/02/07 09:16
                prywatna droga nie jest droga publiczna i moze byc oznakowana jakkolwiek wlasciciel sobie wymysli.
                tak samo jest z parkingami przy marketach - ine jest to droga publiczna, wiec nie musisz sie stosowac do znakow tam stojacych.

                just d'oh it!

                1. dobrze nie sądzisz, właśnie jestem po odpowiednich rozmowach , fiskomp 22/02/07 09:28
                  Włos się jeży na głowie. Okazuje się, że np po parkingu przy Tesco, możesz np jeździć sobie bez prawa jazdy (pod warunkiem, że nie spowodujesz sytuacji zagrożenia zdrowia i życia) i nikt ci nic nie zrobi.

                  Jakiekolwiek znaki sobie postawicie na prywatnej posesji (nawet wpisując je w rejestr znakó drogowych i organizacji ruchu), żadna służba państwowa (straż miejska, policja) nie wlepi mandatu klientowi, który np zaparkował na niej.
                  To jest po prostu paranoja.

                  pozdrawiam,

                  Ps. Zastanawiam się czy nie zadzwonić do "Wajsa" bo temat jest rewelacyjny i na dzień dzisiejszy nie do rozwiązania.

                  1. Dla Ciebie Lenin wiecznie żywy? , j23 22/02/07 10:36
                    BARDZO DOBRZE ŻE JEST JAK JEST! O przepisach i przeznaczeniu terenu powinien decydować WŁAŚCICIEL! O stawianych tam znakach i karach za ich nieprzestrzeganie też! Bardzo dobrze, że jeszcze władza się do tego nie wtrąca!

                    I ponieważ lewaczki wszelkiej maści bohatersko walczą z problemami nieznanymi w normalnych ustrojach, mała podpowiedź jak problem z kierowcami na parkingu Tesco można rozwiązać nawet w pseudokapitalistycznej Polsce:
                    -Tesco jako właściciel terenu może ustawić tablice, że wjazd na ich teren jest zawarciem umowy cywilno-prawnej na poruszanie się po prywatnym terenie, pod warunkiem przestrzegania regulaminu. Zawarcie umowy następuje poprzez wjechanie na teren.
                    -w regulaminie można stwierdzić, że obowiązują zasady ruchu zgodne z Kodeksem Drogowym.
                    -regulamin może stwierdzać, że łamiącym regulamin, właściciel terenu może zakładać blokady, których ściągnięcie będzie kosztować np. 1000zł
                    Oczywiście takie "kary" nie będą karami w sensie prawnym, lecz opłatami cywilno-prawnymi. Tesco nie miało by większego problemu z ich wyegzekwowaniem w postępowaniu cywilnym.

                    Jeszcze tego brakowało, by jakieś "Wajsy" próbowały zmienić coś, co jeszcze w Polsce jest normalne! Czy wy lewaki nie rozumiecie, że gdyby na terenach prywatnych obowiązywał Kodeks Drogowy, to np. Kubica nie zostałby kierowcą F1, bo wcześniej, jako niepełnoletni, nie mógłby jeździć samochodami po torze wyścigowym, bo nie miałby prawa jazdy!!!!! Nie mówiąc o tym, że na torach wyścigowych, obowiązywała by prędkość maks. 130km/h, a i to pod warunkiem, że miały by status autostrady...

                    Dumny nosiciel moherowego beretu!
                    Me gustan tomar mis copas
                    Żubrówka es lo mejor!

                    1. a zgadza się, dobrą praktyką jest umieszczanie przy wjeździe na teren niektórych marketów , bwana 22/02/07 11:43
                      znaku "Teren prywatny, obowiązują przepisy Kodeksu Ruchu Drogowego" - kilka razy takie widziałem i sytuacja jest czysta. Pod warunkiem, że i właściciel/zarządca takiego terenu ze swojej strony również konsekwentnie się do tego zachowa - czytaj - nie wprowadzi np. sprzecznych oznakowań.

                      "you don't need your smile when I cut
                      your throat"

                      1. a to już jest kwestia poziomu inteleku , Dabrow 22/02/07 14:45
                        kultury oraz zdolności do istnienia w społeczeństwie danego właściciela terenu - wskazany przykład jest tego dowodem że prosto i czytelnie sprawę można wyjaśnić....
                        Ale to tak samo jak z miejscami dla inwalidów - nic nie da wezwanie policji bo teren nie ich i mandatu nie wlepią... A kolo z ochrony to tylko zwykły emeeryt co by dostał od karczka mańkę i by osierocił wnuczęta, albo dobry funfel karczka co jeszcze postoi i pogada na środku przejazdu (-;

                        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                        !Tu się nic nie zmienia!
                        ------dabrow.com------

        2. to może Ty mi pomożesz w takiej zagwozdce. , fiskomp 22/02/07 08:08
          Jest tak:

          Droga gminna, za której utrzymanie odpowiada gmina, przy niej znajdują się bloki mieszkalne do których z tej drogi są podjazdy pod wejścia do bloku (3 klatki), bloki stoją prostopadle do ulicy, podjazdy mają ok 40 m długości.
          Społeczeństwo coraz bogatsze, to i samochodów dużo, więc część wymyśliła sobie, że będzie parkowała na tych podjazdach i trawnikach do nich przylegających. Obsadzenie krawężników krzaczkami, drzewkami nic nie dało, bo je po prostu zajeździli.
          Mamy z tym multum problemów, bo fakt faktem, że nawet czasem karetka nie ma jak dojechać do chorego. Chcieliśmy postawić przy wjeździe znaki zakazu wjazdu i niestety zaczęły się schody.

          Napisaliśmy pismo do policji, czy jeżeli ustawimy takie znaki (już na części prywatnej-Spółdzielnia), to jeżeli ktoś wjedzie i zaparkuje to oni w majestacie prawa wpakują mu mandat (nic tak nie przemawia do rozsądku jak stracona kasa). Nadmienię, że miejsca parkingowe są i wolne miejsca też, tylko z wygodnictwa ludzie podjeżdżają sobie i parkują pod oknami, klatkami, na trawnikach, bo im tak wygodnie.
          Znaki byłyby oczywiście zgodne z przepisami, bo i tu też są obostrzenia i byle znaku nie postawisz (homologacje i inne).
          Odpowiedź policji była jednoznaczna, nie wlepią mandatu, bo oni nie mają takich uprawnień w tym przypadku.
          No to napisaliśmy do gminy, żeby określili warunki na jakich możemy ustawić te znaki, odpowiedź przypominała odbicie piłeczki, że proszę zgłosić się do zarzątu dróg powiatowych, tam znowu że owszem moglibyśmy, ale trzeba zrobić projekt zmiany organizacji ruchu na tej ulicy (??-co się zmieni to ja nie wiem, ale nie jestem specjalistą), a tak w ogóle to powinna się tym zająć gmina, bo ona jest właścicielem. I tak można w koło Macieju.
          Z tego by wyszło, że możesz sobie ustawiać znaki jakie chcesz, ale ich respektowanie, to już inna bajka i ich respektowanie przez inne organy w tym policji.

          Dlatego co do własności, to może i racja, ale co z tego, jak tak naprawdę za wiele to nie da, poza samą satysfakcją że ustawiło się znaki za niemałe pieniądze, a ludzie i tak będą sobie robili co uważają.

          Co w takim przypadku Ty byś zrobił ??

          pozdrawiam,

          1. zamiast kombinować , Dabrow 22/02/07 09:48
            postawcie pachołki betonowe dobrze sfundowane i już - pionowzlotem nie każdy śmiga.
            BTW - ja bym to zrobił nawet jakby te auta tam stały - niech się kuchnia martwią głąby jak wyjechać (-;

            !!!!!TO JEST SPARTA!!!
            !Tu się nic nie zmienia!
            ------dabrow.com------

            1. niestety nie do końca tak możemy :( , fiskomp 22/02/07 10:23
              Chodzi o możliwość dojazdów karetek, straży pożarnej.

              Mała spółdzielnia i ludzie by nas zagryźli, chcemy znaleźć jakieś rozwiązanie pośrodku.

              pozdrawiam,

              1. moze wlasne blokady na kola , wukillah 22/02/07 10:30
                z zaproszeniem do spoldzielni? w sumie to Wasza droga.

                just d'oh it!

              2. to składane pachołki , Dabrow 22/02/07 14:41
                na kluczyk i już (-; Albo wypierdzielić jednemu z drugim na maskę smieci - i napisać że zastawił dojscie do zsypu/smietnika i mu przejdzie - ja tak zzrobilem kolesiowi co notorycznie parkował tak że MPO nie miało jak kubłów opróżnić i po 3 tygodniach capiło jak ze stajni Augiasza - kolo miał parę koszy (mój i sąsiadów) na masce - załapał że tam się nie staje (-;

                !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                !Tu się nic nie zmienia!
                ------dabrow.com------

          2. Macie jakieś lewackie, niekapitalistyczne podejście: , j23 22/02/07 10:40
            -tablica z ostrzeżeniem, że parkowanie w tym miejscu kosztuje 50 zł/h
            -blokada na koła
            -ostrzeżenie, że zniszczenie blokady to koszt 3000zł.
            -wjazd na teren to zawarcie umowy na parkowanie i przestrzeganie regulaminu wywieszonego na tablicy.
            Właściciel terenu ma prawo wyznaczać opłaty za parkowanie na nim i ograniczać ruch pojazdów na tym terenie... Jeszcze ma, bo takie osoby jak Ty jeszcze nie zdążyły popsuć prawa w tej dziedzinie...

            Dumny nosiciel moherowego beretu!
            Me gustan tomar mis copas
            Żubrówka es lo mejor!

            1. zazwyczaj sie z Toba nie zgadza, ale teraz... , piotrszach 22/02/07 12:17
              masz 100% racji :) A moze sie orintujesz jak wyglada sprawa z parkingiem lezacym przy drodze publicznej? Parking (jak tez i kawalek tej "drogi") zostal wybudowany za pieniadze wspolnoty do ktorej nalezy blok lezacy przy tej drodze i parkingu. Czy wspolnota moze zakabronic tam parkowac np. ludziom z innych blokow? Czuy tez moze ten parking nalezy jednak do Miasta (Zarzad Drog), mimo tego, ze zostal wybudowany za przywatne pieniadze (bo gdyby tego nie zrobiono, to nadal bylo by tam blota po pas). Teoretyczne teren nalezy do Wspolnoty Mieszkaniowej, ale..

              1. Na szczęście choć w tej dziedzinie polskie prawo , j23 22/02/07 14:45
                jest proste i jednoznaczne. Nie są ważne bzdety kto i za co wybudował, tylko KTO JEST WŁAŚCICIELEM W KSIĘGACH WIECZYSTYCH. Do właściciela ziemi należą też nieruchomości na niej stojące! Nigdy nie dajcie się nabrać deweloperom na sprzedaż mieszkania bez odpowiedniej ułamkowej części parceli, bo to przekręt, a nie sprzedaż mieszkania-nie będzie ono do Was należeć! W księgach wieczystych są też wpisane służebności gruntu: jeśli tam nie ma obowiązku służenia parkingiem osobom innym niż właściciel, nie ma żadnych prawnych problemów z zakazaniem parkowania obcym osobom.

                Dumny nosiciel moherowego beretu!
                Me gustan tomar mis copas
                Żubrówka es lo mejor!

                1. Co do "ułamka ziemi" , piotrszach 22/02/07 21:09
                  to wiem o tym i mam to zapisane w Księdze wieczystej (tyle to nawet ja wiedziałem). Muszę tylko sprawdzić czy na pewno parking leży na ziemi należącej do wspólnoty. Poruszyłem ten temat, bo dotyka on mnie osobiście. Normalką jest codzienna walka o miejsce do parkowania, a po drugiej stronie drogi kończą właśnie budować następny blok, ale jakoś zapomnieli o parkingu dla mieszkańców (wąska działka). Dlatego tez obawiam się, że w niedługim czasie trzeba będzie coś z tym zrobić (może jakieś tablice? jeszcze nie wiem. Co do zapisu "służebności drogi" to też o nim wiem. Sąsiedni blok (ale już inna wspólnota, tak to tylko chyba w Polsce można) postawił sobie szlaban na przejeźdźcie mimo, że ma wpisaną służebność drogi dla naszej wspólnoty. Co ciekawe, mieszkańcy tamtego bloku, jeżdżą na około przez naszą posesje bo nie chcą wydawać pieniędzy na pilota. Specjalnie by mnie to nie ruszyło, gdyby nie to, że przejazd przez naszą posesje to tzw. ciąg pieszo-jezdny (następny idiotyczny wymysł), a żeby było jeszcze gorzej, to droga prowadzi pod blokiem (tunelem). Więc już chyba można sobie wyobrazić jak wygląda ruch przy moim bloku.

              2. droga jest tego na czyjej działce , Dabrow 22/02/07 15:14
                i już - zrobiliście ZDIKowi sponsoring ((((-;

                !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                !Tu się nic nie zmienia!
                ------dabrow.com------

                1. To nie takie proste ak się wydaje , piotrszach 22/02/07 21:17
                  Już pisałem, że gdybyśmy sami nie zrobili tej drogi to nie dało by się dojechać do bloku! Miasto nie ma zamiaru ciągnąć dalej drogi, latem zrobili kawałek, asfalt skończył się na granicy nasej działki i to tak ciekawie, że nie można było przejechać (ok. 1 m różnicy poziomu dróg). Miasto powiedziało, że dlszą część drogi zrobią gdy zostaną wybudowane wszystkie bloki, przy tej drodze! Totalna paranoja. Co ciekawe, "naszym" kawałkiem drogi śmigają teraz TIRy (dosłownie, nie tylko zwykłe ciężarówki) dostarczające materiały do budowy. Po kilku miesiącach, nie widać już nawet, kostki brukowej, wszystko zawalone jest zwałami błota. Miałem tylko tyle mściwej satysfakcji, że kiedy spadł śnieg, to nagminnie zakopywały się samochody z budowy, bo im się nie chciało nawet poukładąć płyt betonowych, by wzmocnić pozostały odcinek droki prowadzącej na budowe :)

                  1. owszem proste , Dabrow 23/02/07 10:51
                    droga jest tego na czyjej działce... Jak na mojej działkce zrobisz kawalek drogi a nie będzie służebności (bo mieszkasz po sąsiedzku) w KW wpisanej to możesz sobie normalnie piskać - droga jest moja i już (-;

                    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                    !Tu się nic nie zmienia!
                    ------dabrow.com------

                    1. i masz racje , piotrszach 23/02/07 14:57
                      ale jak juz wczesnij wspomnialem, w mim KW (jak i sasienich wspolnot) jest wpisana "sluzebnosc". Zrobiona to, ze sie tak wyraze "z urzedu", bo na tym samy osiedlu miala miejsce inna sytuacja. Gdy budowano pierwsze bloki, Wpolnoty Mieszkaniowe byly nowoscia i jeszcze nikt nie wiedzial z czym to sie je. Poestala sytuacja, ze jedna ze wspolnot sie "obrazila" na reszte blokow i postawilo plot w poprzeg drogi (i to drogi ktora byla droga przeciwpozarowa). Nic sie z tym nie dalo zrobic, bo nie bylo zapisu o "sluzebnosci" dla sasiednich dzialek.

                      1. ale był wytrych w postaci , Dabrow 24/02/07 15:53
                        drogi pożarowej - ustawy jasno przewidują co i jak

                        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                        !Tu się nic nie zmienia!
                        ------dabrow.com------

  4. Może tam bylo zwyczajowe prawo drogowe , grattz 21/02/07 18:24
    (jeśli w ogóle można je nazywać prawem)

    ...poprzednia |1|2|3|4| następna...

  5. ano, niestety Twoja , Kenny 21/02/07 19:29
    bezsens troche, ale takie juz te niedoskonalosci oznakowania... Dodam, niedoskonalosci nie lamiace prawa.

    .:Pozdrowienia:.

  6. Tak czy siak , Agnes 21/02/07 21:05
    dobrze, że nie było bum.

    Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
    Fizyk, a to jego Meta...

  7. marudzisz jak stara baba , wukillah 22/02/07 09:17
    badz facetem. sa juz w sieci mapki drogowe polski (moze nawet
    google) z zaznaczonymi drogami jednokierunkowymi.

    just d'oh it!

  8. update , Demo 22/02/07 11:34
    widzę, że wiele osób opiera się na fakcie, że zarząd dróg nie ma prawa łądować znaku ludziom (czy przedszkolom) na ich parkingach. OK, popieram. Ale przecież od strony ulicy, przy wyjeździe taki znak już może stać- i nie byłby to teren posesji.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

    1. Na szczęście może, a nie musi stać: , j23 22/02/07 14:39
      wyobraź sobie jak ohydnie wyglądały by ulice, gdyby znaki stały przy każdej posesji, nie mówiąc o kosztach i o tym, że nie było by gdzie parkować z powodu znaków, oraz kierowcy, z powodu natłoku informacji, mieli by kłopoty z wyłowieniem znaków naprawdę ważnych...

      Jak wszędzie-ważny jest zdrowy rozsądek. Konserwatyzm liberalny odwołuje się do ludzkiego rozsądku, a lewactwo chciało by wszystko regulować, łącznie z nogą, którą wstaje się z łóżka. Pewnie pasy bezpieczeństwa w łóżkach też będą chcieli wprowadzić, bo przecież można spaść z łóżka w czasie snu...

      Dumny nosiciel moherowego beretu!
      Me gustan tomar mis copas
      Żubrówka es lo mejor!

      1. niech se wprowadzą , Dabrow 22/02/07 15:16
        najlepiej z napinaczami pi-erotycznymi (-; Nie będą się mnożyć to szybciej wyginą (-;

        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
        !Tu się nic nie zmienia!
        ------dabrow.com------

  9. zabiłem człowieka , Dabrow 22/02/07 15:17
    ale jestem niewinny - bo nie wiedziałem że to niedozwolone (((-;

    Wjechałeś pod prąd i tyle.

    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
    !Tu się nic nie zmienia!
    ------dabrow.com------

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL