|
TwojePC.pl © 2001 - 2025
|
 |
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
 |
| |
|
Pytanie odnośnie tranzakcji allegro , 247 16/10/07 11:33 Mam taki problem. Wygrałem aukcję allegro, zapłaciłem z góry za przesyłkę przelewem i jej nie otrzymałem. Kasa dość duża. Dostałem skan potwierdzenia nadania przesyłki. Widocznie musiała zaginąć.
Co mogę zrobić w takim wypadku?
Czy allegro bądź policja coś może wskórać?
Dodam, że sprzedający miał wysłać ubezpieczoną przesyłkę a tego nie zrobił. Zwrot niby chce zrobić ale i kontakt słaby a i pieniędzy nie widać.- W sumie niewiele , SlawioG 16/10/07 11:46
Ani allegro, ani policja w tym przypadku nie pomoże (przynajmniej na początku). W przypadku wysyłki pocztą trzeba liczyć się z takimi wypadkami jak zaginięcie przesyłki (z około 2 tyś przesyłek wysłanych w tym roku zaginęło kilkanaście).
W tej chwili jedyne, co pozostaje Ci zrobić, to poczekać (2 tyg od daty wysłania) i zażądać od sprzedawcy złożenia reklamacji (zwykle rozpatrzenie trwa ok. 2 tyg. do 1,5 miesiąca, ale trzeba się liczyć, że może trwać nawet ponad 2 miesiące). Po tym, jak sprzedawca otrzyma odpowiedź z poczty, powinien wysłać Ci jej skan wraz z nr telefonu CUP (Centrum Usług Pocztowych), które reklamację będzie rozpatrywało. Jeśli stwierdzą, że przesyłka zaginęła, sprzedawca ma OBOWIĄZEK wysłać Ci odpowiadający przedmiot lub zwrócić pieniądze. Na wszelki wypadek radzę wszelką korespondencję ze sprzedającym prowadzić dwutorowo - mailowo oraz za pomocą poczty (polecony z potwierdzeniem odbioru). Jeśli w ciągu maks. 3 miesięcy od daty wysyłki przedmiotu sprzedawca nie rozpatrzy sprawy, możesz złożyć doniesienie do prokuratury. Radzę jednak pohamować emocje - przesyłki giną i najczęściej sprzedawca nie ma na to żadnego wpływu.www.archlinux.org - sprawa reklamacji , 247 16/10/07 11:53
jest już w toku, ogólnie cała sytuacja ciągnie się już od ok 2 miesięcy. Wiem, że paczki giną i dla tego chciałem aby byłą wysłana z ubezpieczeniem jeśli już miała iść PP, to że sprzedawca nie zrobił tego to jego wina. Zresztą sam się w mailach przyznaje, że mógł ubezpieczyć tak jak prosiłem.
Prawdopodobnie jeśli nic mi nie wyjdzie z allegro itp to pofatyguje się do niego bo nie jest to daleka droga i odbiorę należność, ale wolałbym to w ludzki sposób załatwić. Niestety 2 miesiące i ciągłe odwlekanie albo teksty typu zrobiłem przelew, którego nie ma człowieka z równowagi wyprowadzają niestety.- no cóż , SlawioG 16/10/07 12:04
W tym przypadku sprzedawca sam prosił się o kłopoty. Jeśli w warunkach wysyłki miał zaznaczoną możliwość wysyłki ubezpieczonej, a tego nie zrobił, to powinien Ci bez gadania zwrócić pieniądze. Jeśli nie, to wcale tego robić nie musiał i powinieneś grzecznie poczekać na pismo z poczty. Jeśli sprawa ciągnie się już 2 miesiące, a sprzedawca złożył zaraz po upływie 2 tyg. od daty wysyłki reklamację, to powinien już otrzymać przynajmniej pismo, że poczta ją rozpatruje (takie pismo otrzymuje się zawsze, jeśli rozpatrzenie reklamacji trwa dłużej niż bodajże 2 tyg.). Poproś sprzedającego o zeskanowanie tego pisma - będziesz wiedział, czy rzeczywiście sprawa jest w toku.
Taka mała rada - proponuję się jednak postawić w sytuacji sprzedawcy (bo znam takie sprawy z autopsji). Wysyłasz przesyłkę wartą ileś tam zł. Dopóki nie otrzymasz jakiejkolwiek informacji o jej losach z poczty,to nie wiesz, czy kupujący rzeczywiście jej nie otrzymał, czy może próbuje wyłudzić kolejny przedmiot/pieniądze. Takie przypadki też się zdarzają (choć bardzo rzadko).www.archlinux.org - masz rację , 247 16/10/07 12:32
stawiam się w jego sytuacji i dla tego jeszcze nie byłem u niego w domu, nie musi mi wierzyć na słowo, że nie dostałem tego, zrobię tak jak piszesz z tym pismem z poczty
- *transakcji , Grocal 16/10/07 12:29
Jakbym widzial komentarze do aukcji na allegro...Na pewno, na razie, w ogóle...
Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
Ortografia nie gryzie! - na razie , 247 16/10/07 12:33
nie ma komentarza co do tej aukcji, zresztą to nie jest rzadkością na allegro tak mi się wydaje- LOL... Grocalowi o co innego chodziło... , Dexter 16/10/07 12:40
123Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - hehe , 247 17/10/07 08:00
racja, źle przeczytałem :)
chyba mnie nerwy biorą
- ja bym się z nim nie cackał , Hitman 16/10/07 12:49
nie ubezpieczył (chciał zaoszczędzić-zarobić extra) jego wina - przejechał się.. Ja bym zażądał zwrotu kasy minus wysyłka (po stwierdzeniu przez poczte że paczka faktycznie znikła) i po sprawie - a on niech się buja dalej.. W innym przypadku wycieczka i taka lub inna perswazja..Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas. - np. jaka? , Bergerac 16/10/07 14:28
Koleżka opowiadał, jak gardłową sprawę załatwiono raz w Starachowicach... Tam jest ponoć niezła brygada i rządzą równo. Zaprosili gościa do bagażnika i w dwie beemki zawieźli do lasu. A potem lodzika wszystkim obecnym...
Nie wiem, nie byłem, nie widziałem, być może to jest zmyślone, a więc nie mam obowiązku składania zawiadomienia :)Barbossa: You're supposed to be dead!
Jack Sparrow: Am I not? - Heh... , Wolf 16/10/07 14:56
Pierwszemu lepszemu mogl ogryzc, reszta rzadzacych rowno posrala by sie ze strachu...Vey iz mir! - Problem polegał na tym, że , Bergerac 16/10/07 14:58
gościu był na kolanach, ręce związane na plecach, w uszach dwa ołówki, a z tyłu koleś gotów uderzyć w te ołówki, gdyby delikwent okazał się być dowcipny... :)Barbossa: You're supposed to be dead!
Jack Sparrow: Am I not? - O ja pierdykam to już akumulator na kohones nie jest trendy chyba ;-) , Dexter 16/10/07 15:39
Strasznie się czyta takie rzeczy...Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - Zgadza się: strasznie. , Bergerac 16/10/07 15:43
Ale podobno poskutkowało na tyle, że facet zmienił klimat, bo wielu obywateli już się śmiało jeszcze zanim gościu uwolnił się od drzewka i nago wrócił do domu.Barbossa: You're supposed to be dead!
Jack Sparrow: Am I not?
- ja bym i tak odgryzł , Hitman 16/10/07 16:13
- gwarantuje żeby tego nie przeżył zarówno ja jak i on.. wykrwawił by się na śmierć - ciekawe co by ksiądz powiedział na pogrzebie ;))
W najlepszym przypadku miałby rurkę do sikania, bo odgryzioną laske to by musieli łomem z gęby denata wyciągać - taki urok szczękościsku po śmierci ;))Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas. - Dzizass , Bergerac 16/10/07 16:23
Ale jazdy się zaczynają :) A ja tylko napisałem malutki opis zwykłych spraw szarych ludzi ;)Barbossa: You're supposed to be dead!
Jack Sparrow: Am I not?
- A wytłumaczcie mi to, że ci "oprawcy" czerpią radochę z tego, że im inny facet laskę robi. , Dexter 16/10/07 17:30
Bo jakoś nie znajduję w tym przyjemności. Nie mają od tego osobników płci przeciwnej? Chyba, że to zmyślone i ktoś się filmów naoglądał...Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - Nie naoglądał się. , Bergerac 20/10/07 14:44
Mam kumpla, który mieszkał w tamtych okolicach i niejedno widział. A co do owej "radości", o której byłeś łaskaw wspomnieć, to podejrzewam, że niektórym typom przynosi radochę każda niewyszukana "zabawa" - coś na zasadzie "ale jaja, tego w telewizji w dzienniku nie pokazują". A żeby było mało tych lodzików, to jeden z nich był właśnie świeżo po odsiadce i (chyba z przyzwyczajenia) nagwintował nieszczęśnika od tyłu.
Nie wiem, może to i jest zabawne, a może straszne. Staram się nie mieć do tego (nomen omen) stosunku, a jedynie cytuję relację z pewnych rejonów Polski.Barbossa: You're supposed to be dead!
Jack Sparrow: Am I not?
- dokładnie , 247 17/10/07 08:15
gdybym sam chciał przesyłkę najtańszą to bym miał do siebie pretensje, a jak ja piszę i on potwierdza wysyłkę ubezpieczoną, a potem po przesłaniu skanu potwierdzenia nadania wychodzi że to zwykła najtańsza i jeszcze przyznaje się, że kłamał, no to jego problem i jego wina!
- temat zszedł trochę :) , 247 17/10/07 08:13
na razie sprawa stoi w miejscu, nie ma odzewu od gościa, prawdopodobnie jak nic nie wskóram w najbliższym czasie to będę zmuszony pojechać do niego, akurat mam chętnych ludzi na takie imprezy, tylko prawda taka że z czasem ciężko, no ale jak ktoś mi kiedyś powiedział, na wycieczki krajoznawcze zawsze znajdzie się czas :)- Re: , Kool@ 17/10/07 12:41
Jeśli kłamał co do ubezpieczenia przesyłki i kłamał, że odesłał kasę to raczej bym nie liczył na polubowne załatwienie sprawy.
pozdr.... - mi teraz , 247 18/10/07 12:27
też się tak wydaje, bo np. dostałem ostatnio od niego maila, czy przelew doszedł, a ponoć wysłał go w poniedziałek :/
Co jak co w długą przesyłkę na poczcie polskiej mogę uwierzyć, ale nie w przelew idący ileś tam dni, no chyba że jest wysyłany z poczty polskiej :)
|
|
|
|
 |
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL |
 |
|
|
|