Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Artaa 14:23
 » Dexter 14:23
 » GULIwer 14:23
 » Liu CAs 14:22
 » @GUTEK@ 14:20
 » JE Jacaw 14:19
 » muerte 14:18
 » Wedrowiec 14:18
 » stefan_nu 14:15
 » dulik 14:13
 » bajbusek 14:13
 » krismel 14:11
 » bmiluch 14:10
 » Hitman 14:03
 » Zibi 14:03
 » bieniek 14:02
 » rooter666 14:01
 » Syzyf 14:00
 » petropank 14:00
 » ekspert_I 13:57

 Dzisiaj przeczytano
 41123 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

ile teraz wynosi kara za interwencję policji po 22.00 ? , digiter 14/11/07 17:54
Wynajmuje studentom mieszkanie i ostatnio z powodu głośnej imprezy przyjechała tam policja, ale na szczęście z opóźnieniem i kiedy przyjechali była cisza i w domu był tylko lokator w piżamie.
Zastanawiają mnie 2 sprawy:
1. Co się dzieje jak policja przyjedzie a studenci będą rozrabiać z muzyką na full ? - biora wtedy wszystkich lokatorów na komisariat ?
2. Czy własciciel odpowiada finansowo jeśli trzeba zapłacić karę czy płaca tylko spisane osoby przez policjantów ?

Piszcie do mnie per ty z małej litery

  1. o lol , Matti 14/11/07 18:21
    a czemu Ty masz odpowiadać za dorosłych studentów??? Jakby zamordowali kogoś w Twoim mieszkaniu, które wynajmują też być ćwiarę dostał? Pomyśl;) A co do 1 pytania to jeżeli to pierwsza interwencja to zwykle kończy się na pouczeniu, jeśli kolejna to wlepią mandat, a jeśli to już 10 czy 20 to skierują sprawę do sądu grodzkiego.

    1. ale przeciwko komu skierują do sądu grodzkiego , digiter 14/11/07 18:30
      przecież ja im nie wynajmuję oficjalnie i nie płacę od tego podatku. Dlatego mnie interesuje czy kieruja przeciw właścicielowi czy studentowi. Przecież student może się wyprowadzić za kilka miesięcy a sąd będzie wysyłał dalej na mój adres. Tak samo z mandatem: przychodzi na mój adres a studenta już dawno nie ma.

      Piszcie do mnie per ty z małej litery

      1. To w takim wypadku do sądu i ... płać , robert71 14/11/07 18:48
        A jak sie przyznasz że na lewo wynajmujesz to poinformują Urząd Skarbowy.
        Sam nie wiem co gorsze.

        Robert

        *** ********** *** ** ******* *******.

      2. przeciez on tam nie jest zameldowany zeby na ten adres mialy pisma przychodzic, nie? , Kenny 14/11/07 18:57
        nie masz sie czym przejmowac. Jak go beda legitymowac to z dokumentu, w ktorym bedzie mial swoj 'domowy' adres.

        A ukaranie nastapi tego kto dopuscil sie wykroczenia, no przeciez nie kogos innego, kogo nawet tam nie bylo.

        Co do US... hm, nie sadze aby niebiescy sobie tym glowe zawracali. Byc moze by sprawa wyplynela gdyby doszlo (po ktoryms tam razie) do sądu grodzkiego... ale to juz moje dywagacje.

        .:Pozdrowienia:.

      3. hmmm , Chrisu 15/11/07 08:31
        podatek to z tego co wiem 3% jeśli umowa jest na < niż rok (a co to za problem ? ) i przynajmniej masz spokój.

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      4. obawiam się , Bergerac 16/11/07 17:13
        że beknie właściciel...

        Barbossa: You're supposed to be dead!
        Jack Sparrow: Am I not?

    2. sie smiejesz... , tecep 14/11/07 19:41
      niecale 2000 lat temu tak bylo;)

      taaaaaaaaa.....

    3. do grodzkiego idzie za , Dabrow 14/11/07 21:12
      4-tym razem już (-; Wiem coś o tym )-;

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

  2. Straż miejska , NimnuL-Redakcja 14/11/07 19:03
    do 500zł, sprawdzone niedawno :)

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

  3. 250zl. , Mms 14/11/07 20:15
    Policja.

    Pozdrawiam

  4. przewaznie pouczenie , chris_gd 14/11/07 20:28
    jak beda mieli pecha to pewnie z 200zl.
    a Ty nie masz sie o co martwic, przyklad z zabojstwem z pierwszej odpowiedzi bardzo dobry

    Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
    RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

    1. Ale to ten co wołał służby porządkowe , NimnuL-Redakcja 14/11/07 20:56
      decyduje czy ma być pouczenie czy mandat (oficjalnie) - przynajmniej w przypadku straży miejskiej.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. bzdura , Dabrow 14/11/07 21:13
        bo bym już dawno był sporo w plecy przez jednego debila pode mną.

        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
        !Tu się nic nie zmienia!
        ------dabrow.com------

        1. dokladnie , Kenny 14/11/07 21:18
          chodzilo pewnie o to ze jest to wykroczenie scigane na wniosek... Bez skargi konkretnego obywatela nie ma interwencji a co za tym kary bo nie ma poszkodowanego skarzacego sie np na halas.

          .:Pozdrowienia:.

        2. Sytuacja sprzed kilku dni. , NimnuL-Redakcja 14/11/07 22:51
          Wezwałem straż miejską. Przyjechali. Spytali czy składam skargę oficjalną czy nie. Na pytanie jaka jest różnica odpowiedzieli, że nieoficjalna to pouczenie, a oficjalna to mandat. Odpowiedziałem, że ma być oficjalnie. Dodatkowo miałem możliwośc zadecydowania o wysokości mandatu - spytano mnie czy bardzo mi przeszkadza hałas (techno głośniej niż w klubie - piętro wyżej - a godzina 23). Powiedziałem, że tak bardzo jak to tylko możliwe - bo to nie był pierwszy raz - mandat mógł wynieść do 500zł i tyle też wyniósł. Dodatkowo straż miejska złożyła odpowiednią skargę do spółdzielni mieszkaniowej. Chwilę później zapadła cisza.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. może zadzwoniłeś po ruskich , Dabrow 14/11/07 23:02
            i jeszcze komuś ryj obili?

            Całe szczęście mieszkam w normalnym mieście - bo tutaj o karach/grzywnach decyduje prawo a nie widzimisię kogoś kto wzywa policję/strażników. I tyle Ci powiem.
            Byłeś choć raz osobiście zwrócić uwagę?

            !!!!!TO JEST SPARTA!!!
            !Tu się nic nie zmienia!
            ------dabrow.com------

            1. Po co miałem się fatygować i pukać do drzwi , NimnuL-Redakcja 14/11/07 23:12
              (strażnicy miejscy dzwonili do drzwi długo, aż imprezowicze łaskawie otworzyli). Lubię jasne i szybkie sytuacje. Regulamin w moim bloku jasno określa pewne normy. Dlaczego mam siętroszczyć o tych co olewają bliskie otoczenie? Dlaczego ja mam się martwić o kieszeń imprezowiczów? Wystarczyło by imprezowicze pofatygowali się wcześniej i zwyczajnie powiedzieli okolicznym w promieniu jednego mieszkania: "słuchajcie, jest okazja by zaimprezować, do północy może być głośniej, nie będzie to stanowiło problemu?" i nie byłoby tematu.


              Dlaczego piszesz:
              >> o karach/grzywnach decyduje prawo a nie widzimisię kogoś kto wzywa policję/strażników

              Skoro strażnicy powiedzieli jasno - mandat za zakłócanie ciszy ocnej może wynieść do 500zł. Tyle według nich określa prawo. A konkretna kwota zależała od stopnia "przeszkadzania". Ot co.

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. of ustalania kwoty mandatu , Dabrow 14/11/07 23:17
                są strażnicy/policjanci nie osoba zgłaszająca zakłócenie. Dziwne zasady w tej Bydgoszczy - całe szczęście to daleko od normalnych miast (-;
                A co do pytania - po prostu byłem ciekaw - imho bardziej jesteś cykor niż "jasne sytuacje" i tyle. Co do ich winy nie polemizuję bo jest oczywista - zwłaszcza jak nie dali cynku sąsiadom.

                !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                !Tu się nic nie zmienia!
                ------dabrow.com------

                1. e bydgoszcz generalnie jest normalna , kreciak 15/11/07 08:03
                  mieszkalem tam troche ;)

                  si vis pacem para bellum

                2. Cykor? , NimnuL-Redakcja 15/11/07 08:05
                  Raczej leń :)
                  Musiałbym się ubrać i pofatygować.


                  Czy dziwne zasady? Zależy od punktu widzenia :)

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

              2. heh , Ranx 15/11/07 11:07
                takie rzeczy dzialaja w obie strony niestety.
                wiec spokojnym badz jak ktoregos pieknego dnia nie otworzysz samochodu bo w zamku masz tubke kropelki. albo inne fantastyczne zabawy.
                mnie osobiscie denerwuje buc ktory nie potrafi sie bawic i nie potrafi zrozumiec ze mozna sie zapomniec dobrze bawiac. oczywiscie sytuacja pewnie byla cykliczna ale zapewne kolega tez zapominal sie pokazac i przypomniec ze tam mieszka. i pojechal regulaminem. wolno, ale.
                mialem podobne sytuacje wiec wiem jak to wyglada z 2 strony (a akurat nie o impreze i zaklocanie chodzilo).
                ale zapewne sie myle i tylko arogancki do boolu ton kolegi mnie zwiodl.
                pozdrowka.

                o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                1. Ranxiu, oczywiscie masz rację , NimnuL-Redakcja 15/11/07 11:35
                  że można było wybrać inną drogę. Ja wybrałem tą. Niewątpliwie b. skuteczną. Z pewnością jednak nie najbardziej elegancką z punktu widzenia "sąsiedzkiego życia".

                  O klej się nie boję. Auto prawie zawsze jest w garażu. A jeśli nie ... bloki w jakich mieszkam są monitorowane kamerami + częste patrole. To bezpieczny i generalnie kulturalny skrawek świata.

                  Niestety bloki pomimo, że nowe to zbudowane w sposób szatański. Ściany grubości papieru powodują, że słychać wszystko u wszystkich. A w nocy dźwięk niesie się z wyśmienitą łatwością.
                  Powiem Ci tak.
                  Jak kiedyś składałem mebelki w domu to odwiedziłem czterech sąsiadów z pytaniem czy pukanie młotkiem w deski + 2 dziury w ścianie (wiercenie bez "udaru" bo ściany ceglane) do godziny 23 (chciałem to skończyć w jeden dzień) nie będzie im mocno przeszkadzało. A jestem pewien, że sąsiedzi słyszeli pukanie w kołeczek bo jak się np. leży i czyta książkę to słuch się wyostrza.

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

                2. o to to to! , Dabrow 15/11/07 12:05
                  właśnie to. Bo - regulaminy są żeby je przestrzegać ale... Ale - pierw lepiej być po prostu człowiekiem i iść pogadać, a nie penisem regulaminowym....

                  !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                  !Tu się nic nie zmienia!
                  ------dabrow.com------

                  1. No więc ja na przykład, jak ktoś przyjdzie i powie... , Barts_706 15/11/07 19:02
                    ...to się nie czepiam. Sam tak robię - pójść, uprzedzić, parę nocy w roku można w końcu się dla sąsiada poświęcić.

                    Ale jak mi o pierwszej/drugiej w nocy gra muza i słychać śmiechy, a ja muszę wstać na samolot o siódmej rano, albo bałwan z dołu ogląda mecz i ryczy na całe gardło "Dawaj, k***, dawaj" (też w takich godzinach, co on kufa ogląda?), to sory, ale będzie interwencja.

                    _______________________________

                    http://jawnesny.pl

                    1. Oczywiście , NimnuL-Redakcja 15/11/07 19:35
                      według mnie nie ma się co szczypać i walić z grubej rury. Życie jest krótkie, na pieszczoty nie ma czasu :)

                      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                      siedziałbym przed komputerem przy
                      świeczkach.

                      1. w lesie , Dabrow 15/11/07 21:55
                        będziesz miał cisże i spokój - wśród ludzi trzeba umieć żyć - wszystko można załatwić po dobroci - serio...

                        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                        !Tu się nic nie zmienia!
                        ------dabrow.com------

                    2. Pewnie , Mms 15/11/07 22:21
                      jakies NHL czy NBA. :)

                      Pozdrawiam

                3. Po mojemu , Bergerac 16/11/07 17:24
                  pogadać można, a nawet się powinno. ALE... każdy (za przeproszeniem) kij ma dwa (za przeproszeniem) końce.
                  Koniec #1: Sąsiad z góry POWINIEN uprzedzić sąsiadów (czyli m.in. NimnuLa), że będzie głośna impra po rozpoczęciu ciszy nocnej - i co do tego nie ma wątów, bo pomijając przepisy mamy jeszcze sąsiadów.
                  Koniec #2: skoro tamci nie uprzedzili, że będzie biba na 5 kilowatów, to (jeżeli chce się mieć spokój) IMHO powinno się pójść na górę i poprosić o ciszę. Jeżeli nie poskutkuje - patrz sposób NimnuLa.

                  To jest oczywiście wyłącznie moja opinia, nikogo do niej nie przekonuję, a przed użyciem wstrząsnąć i zasięgnąć rady lekarza lub farmaceuty.

                  Barbossa: You're supposed to be dead!
                  Jack Sparrow: Am I not?

      2. taaa , Matti 14/11/07 21:18
        o wysokości kary pozbawienia wolności też poszkodowany decyduje a nie sędzia... Nimnul, na Boga, nie ma nigdzie takiego przepisu!

        1. To miałem przywilej , NimnuL-Redakcja 14/11/07 22:52
          decydowania kilka dni temu :)

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. zwyczajnie na rękę Ci poszli , Matti 15/11/07 08:21
            widocznie sympatyczny z Cibie Nimnul;)

  5. zazwyczaj 1 wizyta policji to pouczenie , power 14/11/07 23:55
    chyba ze towarzystwo zle zachowuje sie podczas interwencji np;
    obraza policje to wtedy nawet za pierwszym razem zostana spisani i sprawa trafi do sadu. znam przypadki ze imprezowicze musieli zaplacic za remont klatki schodowej (za wybite szyby) gdyz policja zapisala to na ich konto za chamskie odzywki :) lol

  6. wygląda to tak , Hitman 15/11/07 09:39
    Dzwonisz po policje - oni przyjeżdżają spisują Cie jako osobę zgłaszającą np naruszenie ciszy nocnej i idą do imprezowiczów tam spisują najemce mieszkania lub innych uczestników i wracają do Ciebie. Ty decydujesz czy kierujesz sprawę do sądu grodzkiego (czy odpuszczasz, darujesz) - bo to Ty jesteś poszkodowanym..
    Jeżeli kierujesz do sądu - dzielnicowy fatyguje się do Ciebie lub Ty do niego - on robi później wywiad środowiskowy po lokatorach i kieruje wniosek do sądu. O ukaraniu zadecyduje sąd na podstawie zeznać policji, zgłaszającego i ewentualnie sąsiadów wykazujących taką chęć...

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

    1. zapomniałem dopisać , Hitman 15/11/07 09:41
      na końcu " i wysłuchaniu wersji, tłumaczenia oskarżonego"

      Teoretycznie okłamywanie samego siebie
      jest niemożliwe. W praktyce robi to
      każdy z nas.

    2. nie , Dabrow 15/11/07 12:07
      do sądu grodzkiego sprawę kieruje komisariat w przypadku notorycznego zakłocania ciszy. Osoba wzywająca nie ma nic do gadania. Przerabiałem temat aż za dobrze.

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

      1. a ja go przerabiam teraz , Hitman 15/11/07 12:17
        i wygląda tak jak opisałem...

        Teoretycznie okłamywanie samego siebie
        jest niemożliwe. W praktyce robi to
        każdy z nas.

        1. heh , Dabrow 15/11/07 14:31
          mam za sobą sprawę w sądzie grodzkim. Komisariat po 4rech interwencjach patrolu sprawę skierował do sadu grodzkiego - wykroczenie z paragrafu 51 (-;.... Niestety to przeciwko mnie było - sasiadowi nie pasowało że robilem remont mieszkania - twierdzil że robiłem to np. o 2 w nocy.... Patrole policyjne na 4interwencje ok. godz 22giej tylko raz mnie zastały w domu - ale dla sądu to nic nie znaczyło - "przecież pan wie, że protokoly policyjne są nierzetelne, niedokladne itp itd...."... Kurwica mnie wzięła ale co poradzę... Mimo że uprzedzałem sąsiadów (pisemnie) o planowanym remoncie i możliwych utrudnieniach... Ale bucowi jednemu od samego poczatku jak mieszkamy przeszkadza że nad nim ktoś jest... Heh..

          !!!!!TO JEST SPARTA!!!
          !Tu się nic nie zmienia!
          ------dabrow.com------

  7. szkoda, ze nie widzialem wczesniej tego posta... , micz 16/11/07 12:16
    glupkowaci sasiedzi to ciezka sprawa. sam takich posiadam rowniez w Bydgoszczy. niby mlode malzenstwo + ich synek z napadami ADHD, ale czasem zdarzalo sie, ze przez sciane robili imprezy z 10 sekundowych utworow puszczanych na caly regulator. na drugi dzien od 6 rano z kolei ktos z nich uwielbial grac na pianinie. koszmar. pare razy rozmawialem chwilke, zeby sie opamietali chociaz z graniem w weekend, a jesli maja to robic to nie po 6 rano tylko przed poludniem, bo niektorzy chcieliby sie wyspac. prosby oczywiscie zostaly srednio zrealizowane, bo przeciez 'wolnoc tomku w swoim domku'. troche taka glupota boli.
    co do wzywania policji - nie jestem za tym, bo rok temu z nadgorliwosci zglosilem inny przypadek, kiedy kanary wziely ode mnie w lape. sama wizyta w firmie kontrolerskiej i pozniej na posterunku byla mi dosyc nie na reke, sprawa ciagnela sie pare miesiecy. zaczalem sie troszke obawiac, zeby mnie ktos przypadkiem nie poznal na ulicy, a ze Bydgoszcz wcale taka duza nie jest, bylo to calkiem mozliwe. koniec koncow sprawe umozono i jak dla mnie zycie wrocilo do normalnosci. wiecej tak nadgorliwy nie bede. czasem pewne sprawy po prostu olac, niz miec niepotrzebna rozrywke na pare miechow.
    reasumujac kwestie glupoty imprezowiczow i wzywania policji - jesli imprezy maja charakter czesty i intensywny a rozmowy z sasiadami nie daja rezultatu, wtedy wyjscia nie ma, wzywac trzeba. gdy mieszkalem we wloclawku mialem pietro wyzej glupka, ktory imprezowal maksymalnie zastraszajac rowniez starszych mieszkancow bloku. nic sie nie dalo zrobic. pamietam z zajec z psychologii na czym polega znieczulica spoleczna i jesli komus dzieje sie krzywda to wiem, ze to ja musze byc tym, ktory zadzwoni po pomoc, bo nikt inny tego nie zrobi. dlatego tez podczas wyprowadzki odwiedzilem komende glowna, zeby zlozyc zawiadomienie, ale jakos od tamtej pory nikt sie do mnie po szczegoly nie zglaszal, dlatego tez mniemam, ze obecnie pan imprezowicz kontynuuje swoj niecny proceder. ale to juz jest zmartwienie tego, kto mieszka teraz tam, gdzie ja wtedy...
    pozdrowienia dla wloclawka od bydgoszczy :D

    Commodore 64, magnetofon, 128
    [kaset z grami], 2 joysticki na
    mikrostyki... :)

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL