Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Fl@sh 11:59
 » Armitage 11:57
 » Promilus 11:56
 » metacom 11:50
 » myszon 11:48
 » rurecznik 11:46
 » Kool@ 11:45
 » Star Ride 11:44
 » JE Jacaw 11:40
 » rzymo 11:40
 » Dexter 11:37
 » Liu CAs 11:36
 » Ramol 11:33
 » Lucyferiu 11:28
 » zbiggy 11:27
 » Hitman 11:25
 » DJopek 11:25
 » Kenny 11:25
 » P@blo 11:23
 » kyusi 11:16

 Dzisiaj przeczytano
 41134 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Bilet lotniczy do USA , Gajdzi 7/04/08 22:32
Witam!

Nosze sie z zamiarem wyjazdu do USA po raz kolejny... Jednak sprawdzalem bilety (wylot koniec czerwca/poczatek lipca i powrot poczatek pazdziernika) na lataj.pl i kurcze, jak w tatym roku dostalem za 2100zl tak teraz sa po 2700zl w gore...

Macie jakies sprawdzone strony, linie gdzie mozna cos znalezc... Dolar tanieje a bilety w gore... cos chyba nie tak...

Pan Bóg bawi się z ludźmi w
chowanego.
On odlicza - ludzie się chowają...

  1. re: , Kenny 7/04/08 22:58
    pasazer.com
    skyscanner.net

    .:Pozdrowienia:.

  2. w tym okresie sa najdrozsze bilety. , Icing 8/04/08 03:14
    Proponuje sie przeprowadzic sie do USA, uwierz mi dobrze na tym wyjdziesz, ja bynajmniej nie narzekam.

    "dolar tanieje a bilety w gore" ale mnie rozbawiles, piffko dla Ciebie za poczucie humoru. (-:

    1. powiem Ci,ze co jak co... , Gajdzi 8/04/08 11:19
      ale zeby to ode mnie zalezalo, to juz bym tam mieszkal od co najmniej 3 lat...

      Jak narazie chce skonczyc studia, a wtedy zobaczymy... 2 sprawa,ze wlasnie chce leciec tam poszukac sobie moze jakiejs praktyki... tylko gdzie uderzac...!?

      Z tymi podwyzkami, to wcale nie byloby mi tak do smiechu... bo wszystko drozeje... a jakos podwyzek nie ma, ale do tego juz przywyknelismy!

      Pan Bóg bawi się z ludźmi w
      chowanego.
      On odlicza - ludzie się chowają...

      1. ja bym tam mieszkal tylko gdybym byl bogaty , kubazzz 8/04/08 12:18
        w innym wypadku to nie jest takie super.
        A co do drozenia - nigdy podwyzki nie nadazaja za wzrostem cen.
        Ale np masowe duze podwyzki w duzym sektorze gospodarki moga wywolac presje inflacyjna.

        SM-S908

        1. jaki ty madry:) , jozin 8/04/08 14:39
          123:)

          1. staram się , kubazzz 8/04/08 14:42
            jak mogę

            SM-S908

        2. Muszisz "doprecyzowac" swoja wypowiedz. Ja uwazam sie za bogatego mimo tego ze , Icing 8/04/08 19:52
          nie zarabiam milionow. Pracujemy z zona w tej samej firmie, w branzy na ktorej sie znamy (czasami jest stres ale tak to juz jest w zyciu), mamy wlasny biznes freelancing z domu (-:, w tym tygodniu zaczalem pracowac dla Google jako Google Quality Rater (praca z domy, placa marna ale przynajmniej mam satysfakcje ze przez chwile bede malym trybikiem tej wielkiej machiny Google). W Polsce w zyciu bym nie osiagnal tego co tu osiagnelismy w 3.5 roku. Chcialbym podkreslic ze nie jestem zadnym chorym czlowieczkiem z przerosnietymi ambicjami. Polsce moge podziekowac za moja kochana zone, za to ze sie od malego uczylem angielskiego i ze spotkalem intersujacych ludzi/nauczycieli dzieki ktorym zrozumialaem wiele rzeczy ktorych wczesniej nie byelm w stanie dostrzec. Ogromnym plusem zycia w innych kraju jest fakt ze jest sie w mniejszosci i to bardzo dopinguje.

          p.s. kubazz ty najpierw znajdz sobie laske albo goscia w zaleznosci od prefernecji po samamu w zyciu to mozna zrobic tyle co nic. (-:

          1. to dosyc chyba indywidualna sprawa , jozin 8/04/08 20:06
            zalezna od charakteru, kto jak sobie poustawia zycie itd itp...

            ja jestem w anglii 1 rok i jest kupa. nie chce mi sie tu byc... ale podejrzewam ze jak wróce do polski to pobede pare miesiecy i znowu zachce mi sie gdzies uciekac...

            najlepiej z pół roku w polsce , z pół roku w usa czy gdzies indziej... i tak na zmiane;>

  3. bo samoloty , myszon 8/04/08 16:22
    latają na paliwie a nie na dolarach.

  4. ameryka piękny kraj , kubazzz 8/04/08 22:08
    nie masz kasy to zdychaj;)

    Ja nie powiem, że poznałem usa na wylot, że wszystko widziałem, ale nie chciałbym tam mieszkać raczej. A dokładniej mówiąc - biorąc pod uwagę, że teraz mam jakieś swoje życie w Polsce i musiałbym w zasadzie od początku układać sobie samodzielne życie w USA to nie wiem czy jest to warte wysiłku.
    Nowy Jork jest wg mnie super klimatycznym miastem i nie miałem problemów się tam zaadaptować, ale jednak już jestem najwyraźniej stare drzewo.
    Gdybym był milionerem i mógł sobie wybierać gdzie chce mieszkać, to zapewne kupiłbym sobie mieszkanie w nyc, ale musiałbym mieć ten komfort, że nie zobowiązuje mnie i nie muszę tam siedzieć non-stop. A to jest mało realne.
    W większości wypadków wyjeżdżasz kasując swoje dotychczasowe życie, poznałem sporo takich ludzi [nie tylko Polaków].

    Ja w ogóle źle znoszę długi pobyt poza domem, chociaż niby lubię sobie gdzieś pojechać.
    Z drugiej strony, Polska też coraz bardziej mnie irytuje.

    Nie wiem jak to było u Ciebie, czy postanowiłeś ostatecznie wyrwać swoje polskie korzenie i zostać tam do śmierci i tam wychowywać dzieci, czy masz jakieś inne plany. Ja nie potrafiłbym teraz podjąć decyzji, że jadę i układam sobie życie jako szwed/francuz/amerykanin.. nawet nie umiałbym dopuścić takiego wariantu, zbyt odważna decyzja.
    Aczkolwiek tylko przypadek sprawił, że jako dzieciak nie zostałem w usa.

    SM-S908

    1. w sumie z Twim szczęściem... , PrzeM 9/04/08 00:14
      ...zostając mógłbyś doprowadzić do upadku USA...
      inna sprawa że zostając ich prezydentem wiedziałbyś co z ufokami - sa czy nie...no i Area 51 :)

      PrzeM

      above the mind - powered by meat...

      1. nie urodziłem się tam , kubazzz 9/04/08 00:49
        więc nie zostałbym prezydentem.
        Arnie też nie:)

        SM-S908

    2. kubazzz...powiem szczerze... , Gajdzi 9/04/08 01:20
      wyjechalem do stanow 1 raz jakies 2 lata temu, na zwykle W&T... gdyby nie kolega ktory przkonal mnie do powrotu do Polski,zeby skonczyc studia, to bym dzisiaj pisal wlasnie z USA... Posluchalem goscia, wrocilem... Teraz jestem na 6 semestrze elektroniki na pwr (planowo) z jednym przedmiotem w plecy (UE2 jako nie realizowany wczesniej). Zostal mi roczek...

      W tamtym roku bylem sobie ot tak sam pojechalem, ale w to samo miejsce... bylo fajnie, ale nie zajebiscie... po 4 miesiacach moglem szukac juz Forda Mustanga (ale nie samym autem czlowiek zyje).
      Wrocilem bo przeciez studia...

      Dzisiaj mysle (chodzi juz pozno) zeby jechac jeszcze raz, ale poszukac wlasnie firmy, ktora przyjelaby mnie na staz w przyszlym roku... A wtedy jakby mnie juz przyjela, to na bank bym zostal... Powiem Ci ze jakos na obczyznie sie lepiej czuje, nie wiem dlaczego...

      Druga sprawa... powiecie a co z tym co masz w polsce... A ja Wam powiem tak: A co ja tutaj mam...!? Audi 80 z '90r i konto bankowe i to chyba wszystko... Przepraszam... mam Panne z ktora jestem juz 4 rok, ktora az sie trzesie jak mowie cos o USA... Sam nie wiem co lepsze... zostac i szukac w polsce czegokolwiek, czy jednak smigac za...

      Dzisiaj juz w USA sie nie zarobi kokosow... bardziej bym lecial za ta firma o ktorej pisalem...

      Do angli...? Hm... teraz juz sie nie kali tak jak na samym poczatku! Norwegia...? Nie wiem, nie mam zadnego znajowego ktory moglby mi cos powiedziec...

      Sam nie wiem co robic... Czasami mam wrazenie jakbym byl na tym swiecie za kare... ale nie ma sie co poddawac, a na samobojstwo nie mam odwagi :P

      Aj... powiedzcie co tutaj robic... bo ja juz kompleteni glupieje...

      A... i jeszcze jezyk... nie wladam nim jakos perfekcyjnie, nie znam za wiele slowek technicznych... wiecej rozumiem niz potrafie powiedziec... Ale jak to mi mowia znajomi... ide do przodu pod wzgledem jezyka...

      I jeszcze kolejna sprawa... NIby nie chce zmarnowac sobie zycia w Polsce, ale to powiedzial ze w USA bedzie lepiej... ale znow jak nie sprobuje, to nie bede wiedzial... Moja mama juz zaprzepascila jedna szanse... dzisiaj moglem byc w Kanadzie, bo tato byl 4 lata w USA od '86 do '90, ale mama sie nie zgodzial na wyjazd do USA, wiec tata wrocil do PL w '90... a dzisiaj siedzi w UK i pracuje w tesco... a tam mial juz naprawde duzo!!!

      Kurcze... nic tylko sie zabic... tyko jeszcze trzeba by bylo miec odwage :P

      Pan Bóg bawi się z ludźmi w
      chowanego.
      On odlicza - ludzie się chowają...

      1. ale czy musisz wyjezdzac? ktos cie wygania? , kubazzz 9/04/08 02:23
        przeciez ten kraj sie rozwija, wprawdzie jest wielkie bagno i kupa zlosliwych ludzi, ale szanse sa i rosna.
        A w USA nie powiem, ze jest tragicznie, tam tez mozna zwojowac sporo, ale nie od razu jest super latwo. Poza tym, nie oszukujmy sie, tam tez jest bagno. W niektorych miastach lepiej sie uczyc hiszpanskiego zamiast angielskiego, prawo bywa pojebane, opieka zdrowotna jest wprawdzie na wysokim poziomie, ale bez dobrego ubezpieczenia zlamana reka zrobi z Ciebie bankruta.
        Tak jak napisalem, mi sie podobalo mieszkanie na Manhattanie, mialo to swoj urok, zwlaszcza ze na szczescie nie mialem bariery jezykowej w ogole, ale mimo wszystko gdy sobie myslalem, ze mialbym tam zostac na zawsze, do Polski czasem na wakacje.. nie czulem sie na to gotowy, to takie wlasnie samobojstwo troche.
        Na pewno to kwestia subiektywnego postrzegania sytuacji i troche przypadku/ów, ale wielu ludzi tam nie jest wcale szczęśliwych.. Zwłaszcza, że to już nie jest ucieczka z dżungli do raju, to nie jest tak że z wioski z Bangladeszu lecisz do NYC i zarabiasz dziesięć tysięcy razy więcej i rzeczywiście żyjesz inaczej. Takich ludzi poznałem, oni kochają amerykę bo uciekli z trzeciego świata. Ale Polska nie jest już dawno trzecim światem. W latach 80 za moi rodzice mogli w Polsce mieć dwa mieszkania i dwa samochody, a za 100 dolarów żyć prawie jak w bajce, a teraz amerykanie muszą wydać pare tysięcy usd żeby zwiedzić Kraków..
        Anglia - fajnie bo blisko i język lepszy taki niż inny na ogół, ale tam też już ciasno i też całe bydło się tam zjeżdża, od Pakistanu po Rumunię.
        Norwegia, Szwecja, Islandia, Francja, Niemcy... ok, wszystko fajnie.
        ale czy naprawdę warto? żeby tam zacząć od zera trzeba naprawdę dużo determinacji i pracy. gdyby tak samo mocno się przyłożyć w Polsce czy nie dałoby się osiągnąć tego samego, albo nawet 75%? Ja wolę mieć 75 tys euro rocznie w polsce niż 100k w Niemczech, jeździć do Niemiec na skoki narciarskie tylko.

        Jest taki problem, który zauważa wiele osób i ja też zauważyłem wiele razy - za granicą Polacy starają się bardzo mocno bo są przyparci do muru, nie mają wyjścia. A w Polsce im się nie chce lub "nie opłaca".
        To jest nawet może i bardziej uniwersalne, może taka cecha emigrantów.

        SM-S908

        1. chodzi tylko o to... , xmac 9/04/08 21:56
          ze w .pl trudno jest zarobic te 75k euro rocznie no i ceny czesto wyzsze niz gdziekolwiek indziej
          z wszystkim pozostalym sie zgadzam, bo mam podpobne odczucia po kilku wyjazdach do usa (w sumie kilka miesiecy) i dlatego jestem tu w kraju

          dual&mobile power
          XMAC

          1. trudno, trudno , kubazzz 10/04/08 15:59
            ale czy wyjazd na zachod i start od zera jest latwy? i zarobienie 100k euro?
            tez nie..
            czy w usa, czy w uk, latwo zarobisz tyle zeby przezyc, a cos wiecej to trzeba sie mocno starac.
            wg mnie jak sie postarasz w Polsce to masz tez duze szanse.
            A przy tym jestes u siebie..

            SM-S908

    3. Po pierwsze jak "nie masz kasy to zdychasz wszedzie". Po drugie,bardzo ladnie wszystko nap , Icing 10/04/08 22:23
      i musze sie podpisac "recyma i nogami". Jezeli chodzi o Polske jest "love and hate", nie zamierzam zostac tutaj na stale, Polske odwiedzzam, zamierzam pojsc doszkoly po aby nawet zrobic sobie associate's degree przed powrotem do kraju, jak juz wroce to z pewnoscia nie zamieszakm w Szczecinie, dzieci nie planuje, domu w USA nie kupie bo frajerem nie jestem (-;. W dodatku moja firme jest bardzo "flexible" i jak poprosimy to bez problemu bedziemy mogli sobie pojechac do Polski na miesiac i pracowac z domu (-:.

      Podsumuwujac, landrynkowo tutaj nie jest ale na chwile obecna bardziej mi sie oplaca byc w USA niz w Polsce.

    4. tak na marginesie to ty masz jakis konkretny zawod czy Ciebie rodzice utrzymuja? , Icing 11/04/08 02:56
      Bo bez tego pierwszego to mozesz marchewke sobie sadzic w ogrodku...

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL