Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » rooter666 17:37
 » Kenny 17:36
 » jenot 17:35
 » wielo 17:33
 » dugi 17:30
 » XepeR 17:26
 » ligand17 17:25
 » MARtiuS 17:24
 » rzymo 17:23
 » bajbusek 17:23
 » Promilus 17:22
 » NimnuL 17:21
 » ham_solo 17:20
 » P@blo 17:20
 » Artaa 17:16
 » McMi21 17:15
 » soyo 17:15
 » 3kawki 17:14
 » etranger 17:12
 » fiskomp 17:11

 Dzisiaj przeczytano
 41108 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] Neighbours from hell, czyli w życiu jak w grze. , Login 28/05/08 08:36
<Wstep bedzie dlugi, a na koncu pytania>

Sasiadow sie nie wybiera. Trafiaja sie wiec rozni. Mi po raz drugi trafily sie egzemplarze z najnizszej polki. Nie chodzi tu o psikusy jak z gry "Neighbours from hell", lecz o klotnie. A sciany w nowych blokach z "cegly" sa cienkie jak papier, slychac wiec znacznie wiecej niz bysmy sobie tego zyczyli.

Poprzedni sasiedzi - mlode malzenstwo z dzieckiem - regularnie urzadzali sobie dzikie, malzenskie klotnie w roznych relacjach: maz-zona, maz-tesciowa, zona+tesciowa-maz etc. czasem przy dodatkowych dzwiekach tluczonego szkla lub trzaskania dzwiami. Klotnie odbywaly sie w godzinach popoludniowych i byly to klotnie kulturalne, jesli mozna tak to nazwac. Glosne, ale ogolnie rzecz ujmujac, nie schodzily ponizej dopuszczalnego poziomu.
Byla to zatem bardziej ciekawostka niz uciazliwy element zycia mojej zony i mojego.
Niespokojni sasiedzy jednak przemineli. Po chwili spokoju nadeszli kolejni. Gorsi.
Nowi to rowniez mlode malzenstwo z dzieckiem. Ich klotnie rownie czeste i glosne jak u poprzednikow sa jednak znacznie bardziej uciazliwe bo odbywaja sie nierzadko wieczorami i sa skrajnie wulgarne.
Sytuacja gdzie maz do zony krzyczy "ty pierdolona kurwo", "wypierdalaj" lub "i chuj" na zakonczenie zdania jest na porzadku dziennym, natomiast zona w kontrze odpowiada "skurwysynu", "pierdol sie" czy klasyczne "kurwa" jako zamiennik przecinka. Do tego dochodzi ich dziecko (kilkuletni, pyzaty chlopiec), ktory bezkarnie klnie i nazywa ojca "chujem" czy kaze rodzicom "wypierdalac" z jego pokoju.
Poziom wulgaryzmu oszalamia i bardzo nam przeszkadza, bo klotnie odbywaja sie pod wieczor, kiedy to w domu jest cicho i z zona chcemy sobie np. poczytac ksiazke.
Wulgarne i glosne rozmowy (czasem trwajace do 23 godziny) tego malzenstwa z ich znajomymi, gdzie "kurwa" sluzy za przecinek, a innych wulgaryzmow nawet nie licze nie brakuje.
Raz dostali ode mnie ostrzezenie kiedy to o godzinie 2 w nocy zapukalem do ich drzwi bo dyskusja na schadce znajomych stala sie nieznosnie glosna. Od tego czasu imprez po nocach nie zanotowalem, ale wulgarne klotnie oraz takiez konwersacje sa czeste.

Moje pytania sa nastepujace:
1. Czy mozna wezwac Straz Miejska do interwencji w przypadku klotni malzenskiej odbywajacej sie w dzien? Klotnie sa nieprzewidywalne i koncza sie po roznym czasie. Co bedzie jesli Straz MIejska przybedzie gdy klotnia sie juz skonczy i bedzie cicho? Nie chce zawracac glowy funkcjonariuszom na daremno.

2. Czy wulgarne rozmowy odbywajace sie do godziny 22 moga byc podstawa do wezwania Strazy Miejskiej? Czy w takiej sytuacji Straz Miejska jest w stanie jakkolwiek zadzialac?

Moze macie jakies doswiadczenia w zwalczaniu nieznosnych sasiadow i jestescie w stanie cos podpowiedziec? Kulturalna rozmowa nie wchodzi w gre. Probowalem nawiazac kontakt. Facecik to lysol z kolczyczkiem w uchu, nie odroznialny od zwyklego dresa, babeczka natomiast to tleniona blondyna uwielbiajaca trzymac rece w kieszeniach, rzuc gume z otwarta paszcza i slowa "no" oraz "co nie?".

Yippee-ki-yay, motherfucker!

  1. żuj gumę , Dabrow 28/05/08 08:53
    nic im nie teges. Mógłbyś coś ewentualnie z tematem zakłócania spokoju domownikom ale musiałbyś mieć dowody kapkę lepsze niż Twoje sprawozdanie. Możesz zatem ciąć bazie albo wymyślić coś lepszego - zrób dziką orgię SM tak żeby na drugi dzień mieli wąty - wtedy im przypomnij o ich wybrykach....

    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
    !Tu się nic nie zmienia!
    ------dabrow.com------

    1. A jakby po takiej klotni wysadowac , Login 28/05/08 08:57
      u okolicznych sasiadow czy im tez to przeszkadza i poprosic o podpisanie jakiegos pisemka, czegos na ksztalt petycji i z kilkoma podpisami rodzin zlozyc w Strazy Miejskiej lub moze lepiej w Spoldzielni mieszkaniowej? Czy jednak bylyby to daremne dzialania?

      Yippee-ki-yay, motherfucker!

      1. Wysadować? ... , Muchomor 28/05/08 13:42
        ... To coś z drzewkami owocowymi?

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

        1. serio pytasz? , Matti 28/05/08 13:56
          jak podaje słownik "wysadować - przesadzić jabłonki";)

          1. A jak myślisz ? , Muchomor 28/05/08 18:08
            No pewnie dlatego tak mi się skojarzyło. Ale to nie ty miałeś do słownika zaglądać ;-)

            Stary Grzyb :-) Pozdrawia
            Boardowiczów

  2. Dorzuce cos z mojego doswiadczenia , Bodhi 28/05/08 08:54
    Pod oknami 4-pietrowego budynku w ktorym mieszkam, mam 2 rzedy garazy. Ogolnie spokoj oprocz jednego debila, ktory wymyslil sobie robienie grilla z kumplami. I to nie ten grill, ani jego koledzy nie potrafiacy powiedziec zdania bez przecinkow o ktorych wspomniales mnie tak denerwowali, ale glosna muzyka, ktora uniemozliwiala nawet ogladanie telewizji. Postanowilem poczekac do 22 i kiedy sie zblizala zadzwonilem do strazy miejskiej. Odebral pan dyzurny, powiedzial ze oni niestety pracuja tylko do 21 i mam dzwonic na policje. Zadzwonilem na policje, podalem lokalizacje uciazliwej imprezy i czekalem na reakcje. Radiowoz podjechal ok. 22:20, kiedy towarzystwo akurat na chwile zmienialo muzyke i byla cisza. Mimo to zostali wylegitymowani i pouczeni, ze przeszkadzaja lokatorom sasiedniego budynku. Slyszalem tylko wkurwienie dresow. Kilka dni pozniej sytuacja sie powtorzyla i znow naslalem na nich niebieskich mundurowych. Dresom najwidocznej sie znudzilo albo stwierdzili, ze jednak nie wygraja, bo od tego czasu imprez nie ma. No, ale idzie lato, wiec moze znow zaczna. Zobaczymy...

    Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię
    do swojego poziomu i pokona
    doświadczeniem.

  3. Mozesz to rozwiazac strategicznie.... , Ziola 28/05/08 09:25
    Zadzwon na policje i powiedz, ze regularnie slyszycie krzyki dziecka i placz. Ze znecaja sie nad malym i napewno go glodza...
    Nie mozesz zadzwonic do izby dziecka.. czy jak to sie tam w polsce nazywa..
    Dodaj cos o alkoholu.. i poczekaj.

    Moze pomoze - wiekszosc "organow" jest na tym punkcie bardziej wrazliwa, niz jesli chodzi o "halas".

    Pozdrowienia

    Jestem rasista i nie wstydze sie tego -
    pigwy to lepsze jablka - zwlaszcza w plynie.

    1. tylko ze przy takim zgloszeniu , Gajdzi 28/05/08 10:25
      musisz podac swoje dane... ktore brz problemu beda udostepnione wlasnie tym osobnikom... a co wtedy? Ludzka glupota nie zna granic, wiec podejrzewam ze beda chcieli sie zemscic.

      No chyba ze rozegra sie to bez nazwisk itp...

      Pan Bóg bawi się z ludźmi w
      chowanego.
      On odlicza - ludzie się chowają...

    2. heh , kreton40i4 28/05/08 10:29
      wczoraj w faktach byl opisywany przypadek klienta co zadzwonil na policje gdy slyszal placz dziecka za sciana i przypuszczal ze rodzic jest pijany. W ramach 'wrazliwosci' dostal mandat 600zl za nieuzasadnione wezwanie policji ....

      1. dzwon z telefonu na karte , XiSiO 28/05/08 17:38
        powiedz ze boisz sie o swoje zycie bo sasiad ci zle patrzy na klatce a dziecko caly czas placze a oni libacje robia i jak chce pan miec dzieciaka na sumieniu niech pan nie wysla radiowozu ale danych swoich nie podasz w obawie o zycie najblizszych. i tyle nie musisz mowic ze jestes sasiadem z lokalu 54, facet wysle radiowoz gwarantuje o ile nie bedziesz sie smiac podczas rozmowy

        "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
        zapłacisz adeną" (C) XiSiO

  4. w dzien moga krzyczec do woli bo nie ma ciszy nocnej, to ze bluzgaja to niestety ich prawo , chris_gd 28/05/08 09:27
    bo sa u siebie, a to, ze slychac to efekt uboczny
    niestety tutaj prawo male ma szanse pomocy, imho idz pogadaj, opierdol, postrasz policja i miej nadzieje, ze wyluzuja

    Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
    RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

    1. guzik prawda , elliot_pl 28/05/08 10:20
      cisza nocna to jedno, a zaklocanie spokoju to inne. W samo poludnie tez musza sie zachowywac tak, zeby nie przeszkadzac innym. Dzwonisz i zglaszasz zaklocanie porzadku - cisza nocna nie ma tu nic do rzeczy.

      momtoronomyotypaldollyochagi...

      1. jakby to tak dzialalo, nie moglbys muzyki sluchac bo jakas babcia odbiera to jako , chris_gd 28/05/08 18:51
        zaklocanie porzadku, imho w dzien to moga mi skoczyc, slucham muzyki i ogladam filmy tak glosno jak mi sie podoba jak komus przeszkadza to niech sie wyprowadzi na wies

        Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
        RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

        1. no i takie babcie sa , elliot_pl 28/05/08 20:08
          wszystko zalezy jak kto trafi.

          momtoronomyotypaldollyochagi...

  5. nie wiem czy bluzgi , Chrisu 28/05/08 09:30
    nie podchodzą pod ustawę o języku polskim.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. Mogą dostać mandat , MiloX 28/05/08 09:31
      za bluzganie w miejscu publicznym, ale mieszkanie chyba do takich miejsc nie należy?

      .:Adopcja, Adaptacja, Improwizacja:.

      1. jesli slychac na klatce , myszon 28/05/08 11:30
        to moze przejdzie

  6. zapukaj grzecznie , tytan 28/05/08 09:36
    i jak gosciu otworzy powiedze "ze nie chce Ci sie z takimi burakami mieszkac i niech spadaja na bambus". Napewno gosciu uzna Cie za kozaka, sasiadka sie odda, a dziecko bedzie przez rok szorowalo Twoja fure w ramach wolontariatu.

    A powazniej...z sasiadami mimo wszystko lepiej zyc w zgodznie, nawet jak pojeby. Idz raz jeszcze, pogadaj, moze opierdol, cos we lbach powinno zostac i moze chociaz ciszej beda sie klucic. Jak zaczniesz wojne nikt nie wygra, a na sporach z sasiadami tylko sie traci praktycznie.

    Powodzenia

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

    1. Znam radykalniejszy sposób. , Login 28/05/08 10:26
      Kolega w pdobnej sytuacji powiedzial, ze sie wkurzyl i wysłal na adres tego nieznosnego malzenstwa czekoladki z liscikiem wypisanym przez jego dziewczyne (w tekscie bylo podziekowanie za wspanialy wieczor, kwiaty i jakies buziaki).
      Ponoc nastapila po tym ogromna burza, a kilka dni pozniej mieszkanie opuscila babeczka, a miesiac pozniej mieszkanie zostalo sprzedane :))

      Brzmi kuszaco :)

      Yippee-ki-yay, motherfucker!

  7. Miałem taki przypadek , Norton 28/05/08 10:38
    Dość częste kłótnie w okolicach godz. 2 w nocy, bluzgi, trzaskanie drzwiami itp. 2x schodziłem i grzecznie prosiłem o ciszę, z różnym skutkiem. Kłótnie się powtarzały. Poprosiłem 4 kumpli o pomoc, żadnie tam wpierdol czy jakakolwiek przemoc. Było ok. 23, znowu zajebiście głośna kłótnia u sąsiadów. 4 telefony, 3 kolesi mogło się zjawić. Puk, puk, puk. Sąsiad otwiera, zdecydowanie wchodzę do środka a za mną 3 kolesi. Wiem, wtargnięcie to już jakieś tam przestępstwo, ale to co robili sąsiedzi to już było przegięcie. Kolesie się słowem nie odezwali, sąsiedzi stali jak wryci, ona jeszcze z czerwoną mordą tak się wcześniej wydzierała.
    Grzecznie powiedziałem, że po raz ostatni grzecznie proszę o ciszę i żeby koleś sobie to przyswoił bo więcej prosił nie będę i jeśli zdarzy się kolejny raz to grzecznie nie opuścimy lokalu. Do widzenia i bez słowa wyszliśmy. Poleźliśmy do mnie i wypiliśmy browarka. Po tygodniu się wyprowadzili a wynajmujący mieszkanie sąsiad wali do mnie z pretensjami, że mu zastraszam najemców.
    Powiedziałem że nic mi na ten temat nie wiadomo ale jak następni będą głośni to mam wiele dowodów na wynajem mieszkania + zeznania i poparcie sąsiadów, więc jak nie zacznie dobierać wynajmujących to będziemy mu robili pikniki pod jego domkiem jednorodzinnym a jego samego podpierdolimy do skarbówki.
    Pan się oburzył, zapytał czy go straszę. Krótkie spierdalaj z mojej strony go zgasiło, zamknąłem mu drzwi przed nosem. Chwilę postał i polazł.
    Od 3 lat mamy tylko spokojnych sąsiadów, z jedną parką nawet się zaprzyjaźniliśmy. A ostatnie 4 m-ce mieszkanie stoi puste.

    Zmień swój podpis na Boardzie
    maks 100 znaków, 3 linie,
    zabroniony spam oraz reklama

    1. wow , Matti 28/05/08 11:07
      no jakbyś do mnie tak uderzył, to by Cię w kajdankach wyprowadzali z lokalu. Zaszlałeś jednym słowem.

      1. Ja zaszalałem? , Norton 28/05/08 13:45
        Oczadziałeś? Jeśli systematycznie budzi cię napieprzanie drzwiami, wyzywanie od kurew, chujów, itp., budzi Ci się dziecko, też tego wysłuchuje, boi się a sąsiedzi nie reagują na normalne zwrócenie uwagi, to wszystko jest ok?

        No i wiesz Matti, zastanawiam się jak byś mnie zatrzymał do momentu zatrzymania :)

        Zmień swój podpis na Boardzie
        maks 100 znaków, 3 linie,
        zabroniony spam oraz reklama

        1. ok, oni zachowywali się skandalicznie , Matti 28/05/08 13:54
          ale to nieuprawnia Cię do wtargnięcia do cudzego mieszkania i grożenia. A jak bym Cię zatrzymał? Po pierwsze, zawszę potrzę w judasza i jakbym zobaczył paru łebków, to nawet drzwi bym nie otwierał (a drzwi mam pancerne;). Nawet jeśli bym uchylił, a grupka by chciała na siłę wtargnąć, to zawsze mam bejsbola pod drzwiami, więc pierwszy cwaniak oberwałby w łeb. A najlepsze jest to, że miałbym do tego pełne prawo, bo w końcu ktoś mi wszedł na chama do mieszkania:) Ciesz się, że w USA nie mieszkamy, bo byście zostali odstrzeleni od razu po przekroczeniu progu.
          A tak BTW: faktem jest, że trudno jest się pozbyć upierdliwych sąsiadów, albo zmusić ich do zluzowania. Chyba najlepszym rozwiązaniem by się przed tym bronić jest zgłaszenie tego na Policję, za każdym razem. Albo zamieszkanie w domku jednorodzinnym, czy też na jakimś zamkniętym, odpowiednio drogim osiedlu. Wtedy ma się większe szanse na trafienie na ludzi reprezentujących odpowiedni poziom.

          1. hmmm , Norton 28/05/08 14:36
            "A jak bym Cię zatrzymał? Po pierwsze, zawszę potrzę w judasza i jakbym zobaczył paru łebków"

            Zobaczyłbyś tylko mnie, reszta stała na schodach przy ścianie.


            "Nawet jeśli bym uchylił, a grupka by chciała na siłę wtargnąć, to zawsze mam bejsbola pod drzwiami, więc pierwszy cwaniak oberwałby w łeb."

            Ciekawe jak to sobie wyobrażasz. Otwierasz drzwi jednemu ludkowi i on bezpardonowo wchodzi do środka. A za nim wtacza się reszta. Chłopie, nawet byś swojej pałki nie złapał.


            "A najlepsze jest to, że miałbym do tego pełne prawo"

            I tu znowu się mylisz. Nie pierwszy to przypadek kiedy napadający dostawał odszkodowanie od napadniętego.

            Zmień swój podpis na Boardzie
            maks 100 znaków, 3 linie,
            zabroniony spam oraz reklama

          2. i siedzisz , Hitman 28/05/08 15:28
            chłopie jak złoto za użycie tego bejsbola, który w rozumieniu USTAWY z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji, bronią jest:
            "pałka wykonana z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitujących kij bejsbolowy."
            I gówno masz nie prawo do użycia niewspółmiernego środka obrony innymi słowy nawet jak Cię ktoś napadnie to lepiej kosy nie wyciągaj bo to Ty wyjdziesz na oprawce..
            Do obrony polecam kije... golfowe

            Teoretycznie okłamywanie samego siebie
            jest niemożliwe. W praktyce robi to
            każdy z nas.

            1. hehe , Matti 28/05/08 15:42
              imitujących kij, stary, a ja mam prawdziwy kij, więc guzik mogą mi zrobić. Trzeba umieć czytać:) A co do odszkodowań dla bandtytów: parę jaskółek wiosny nie czyni, poza tym narzędzie niewspółmierne, to np. nóż czy broń ostra (ew. gazowa), a nie bejsbol.

              1. nie ma znaczenia , Hitman 28/05/08 16:50
                czy masz samoróbe czy oryginalny kij sygnowany logiem danego klubu wg prawa jesteś uzbrojony.. zaciukaj kogoś swoim kijem a zobaczysz że dla sędziego nie będzie miało żadnego znaczenia pochodzenie, jakość i wykończenie broni gwarantuje ;))
                Zresztą jak sądzisz że Twoja interpretacja jest słuszna to proponuje spacer po osiedlu z kijem w ręku .. do pierwszego patrolu i nie ździw się jak będą mierzyć do Ciebie najpierw niż prosić o dokumenty..
                Niewspółmiernym środkiem może być wszystko nawet umiejętności więc tu wszystko zależy od fantazji prokuratury..

                Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                jest niemożliwe. W praktyce robi to
                każdy z nas.

                1. hmmm.. , Matti 28/05/08 17:09
                  Uchwała z dnia 24 lipca 2001 r., Sąd Najwyższy, I KZP 10/01: "Oryginalny kij bejsbolowy nie jest narzędziem określonym w art. 4 ust. 1 pkt 4 lit. a zd. ostatnie ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji". Czyli nie jest bronią. Owszem, gdyby sprawca w trakcie popełniania przestępstwa posłużył się oryginalnym kijem bejsbolowym, stanowiłoby to posłużenie się niebezpiecznym przedmiotem, ale równie dobrze posłużenie się kijem golfowym, rakietą do tenisa czy kulą do kręgli byłoby równie niebezpieczne. A co do chodzenia z kijem: niby czemu nie można? Zabronione to gdzieś jest? To jak chcesz pograć, to w Polsce się udaję, że się odbija piłkę?

                  1. ja wiem jakie problemy , Hitman 29/05/08 09:55
                    mieli niektórzy z grupy gdy chodzili na zajęcia z aikido z drewnianym kijem - dopiero pokrowiec na wędkę nie wzbudzał podejrzeń..

                    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                    jest niemożliwe. W praktyce robi to
                    każdy z nas.

          3. moze i masz pancerne drzwi , Dabrow 28/05/08 16:18
            ale ścianę do mieszkania wnieść z drzwiami w ościeżnicy to nie problem wielki (-; Chyba że masz wspawane do zbrojenia ściany/stropu żelbetowego (-;

            !!!!!TO JEST SPARTA!!!
            !Tu się nic nie zmienia!
            ------dabrow.com------

            1. no właśnie mam , Matti 28/05/08 16:20
              bo jaki sens jest mieć pancerne drzwi, jak ściana z papieru:) Zresztą ściana nośna zbrojona gruba na 20 cm, więc łbem się jej nie rozbije:)

          4. zachowujecie sie jak dzieci , Bodhi 28/05/08 16:42
            jeden powiem TAK, to drugi SIAK
            wlasnie dlatego nie chce mi sie dyskutowac na forum
            ups, wlasnie to zrobilem :X

            Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię
            do swojego poziomu i pokona
            doświadczeniem.

  8. dzwonisz koło 23 , Hitman 28/05/08 12:06
    na policje za każdym razem gdy dzieje się coś głośnego i tyle - mówisz że nie wiesz co za dramat, libacja się rozgrywa za ścianą i tyle - możesz nagrać jak masz możliwość nawet komórką..
    Wcześniej czy później dostaną mandat, a rozmowy z policją, dzielnicowym, wezwaniami na komendę też dadzą im do myślenia, tak jak wspomniał ktoś warto mieć jeszcze innego lokatora co to potwierdzi to ułatwia wszelkie dziwne sytuacje w stylu przyjazdu policji gdy wszystko ucichło na dobre..
    W moim pierwszym domku policja przyjeżdzała jak sąsiad grał na fortepianie w dzień - bo komuś to przeszkadzało i tyle..
    Za to klnąć Ci wolno u siebie ile chcesz nawet przy niebieskich bylebyś nie zakłócał
    spokoju innym..

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

  9. ... , Matti 28/05/08 15:48
    "Zobaczyłbyś tylko mnie, reszta stała na schodach przy ścianie."

    No tak, prawdziwie bandyckie metody. Się zastanawiam teraz, czy Ciebie żałować, czy tych biednych ludzi, którzy Ci przeszkadzali...

    "Ciekawe jak to sobie wyobrażasz. Otwierasz drzwi jednemu ludkowi i on bezpardonowo wchodzi do środka. A za nim wtacza się reszta. Chłopie, nawet byś swojej pałki nie złapał."

    Może faktycznie nie. Ale po całej akcji do Ciebie by za to zapukali i "wtargnęli bezpardonowo", a może i wyciągnęli na psiarnię.

    "I tu znowu się mylisz. Nie pierwszy to przypadek kiedy napadający dostawał odszkodowanie od napadniętego."

    Akurat nie mylę się. Ale Ty wiesz swoje. Robisz komuś najście w grupie na mieszkanie, grozisz i myślisz, że jeszcze wsadzą tego kogo naszedłeś. Za przeproszeniem, gorzej Ci??? Kiedyś pijak kopnął mi samochód w nocy i zrobił lekkie wgniecenie, to psy go zawinęły raz, że na izbę, a dwa na komisariat i koleś miał sprawę o niszczenie mienia. Dostał grzywnę i tyle.

    1. miało być pod , Matti 28/05/08 15:49
      hmmm , Norton 28/05/08 14:36

      1. Matti , Dabrow 28/05/08 16:20
        kłócisz się dla zasady. Mnie też by to wnerwiło ale nie dziw się Nortonowi - w tym kraju czasem inaczej się nie da... Za przeproszeniem wg. zasady" najpierw daj mu w mordę potem wypij z nim wódkę - będzie wiedział kto tu rządzi" .... (-;

        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
        !Tu się nic nie zmienia!
        ------dabrow.com------

        1. A ja tą butelką waliłem w łeb, , wukillah 28/05/08 18:07
          zamiast z sąsiadem wypić.Ehhh... człowiek uczy się przez całe życie.

          just d'oh it!

    2. ROTFL , Norton 28/05/08 16:49
      "czy Ciebie żałować, czy tych biednych ludzi, którzy Ci przeszkadzali..."

      "
      - Ku kurwo jebana, wypierdalaj!!! Szmato!!! Mało Ci kurwa kłopotów kurwo!!! Mało?!!!

      - Odpierdol się ode mnie pojebie!!! Sam wypierdalaj!! To ja płacę za mieszkanie!! A Ty chuju, co? Kurwa nic się nie dokładasz! Kurwa, jebiesz tylko sobie za darmo i co ja kurwa z tego mam?!

      (jebnięcie drzwiami)

      - i co kurwa, gdzie spierdalasz, ty chujuuuuuuu!!!!!! (ile sił w płucach)

      - zamknij kurwo mordę (jeszcze głośniej, w końcu baba mu podskoczyła)"

      Oj biedactwa, naprawdę.

      Chłopie, zluzuj. Grzecznie wszedłem mu do domku, poprosiłem o to do czego jest zobligowany i wyszedłem. Aż tak Cię to tkneło? Jeśli tak to przepraszam, chyba czas kupić gumę do żucia i się nieco odstresować.

      Zmień swój podpis na Boardzie
      maks 100 znaków, 3 linie,
      zabroniony spam oraz reklama

      1. no moment , Matti 28/05/08 17:00
        "Puk, puk, puk. Sąsiad otwiera, zdecydowanie wchodzę do środka a za mną 3 kolesi. Wiem, wtargnięcie to już jakieś tam przestępstwo (...) Grzecznie powiedziałem, że po raz ostatni grzecznie proszę o ciszę i żeby koleś sobie to przyswoił bo więcej prosił nie będę i jeśli zdarzy się kolejny raz to grzecznie nie opuścimy lokalu."

        A teraz piszeż, ze grzecznie, że prosisz, że wszedłaś (a nie weszliśmy w czterech) itp. Się plączesz w zeznaniach;) Znaczy sumienie nie teges i trzeba paragrafu szukać.
        A z tymi biedactwami to ironicznie było;)
        A odnośnie zluzowania - akurat takie sprawy to moja działka i wkurza mnie jak ktoś robi coś wbrew, a potem jeszcze o tym trąbi. To podobnie jak z tymi co się chwalą ile to oni nie wyciągają swoimi furami po mieście. Jak się łamie przepisy, to się siedzi cicho. Ale jak nie to też się siedzi, więc na jedno chyba wychodzi;P

        1. "wszedłaś" to już nawet pod orta nie podchodzi. , Dexter 28/05/08 17:40
          Zajefajne.

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

          1. masz rację , Matti 28/05/08 17:53
            podpada pod zwykłą omyłkę pisarską:) "Wszedłeś" miało być.

        2. hmm , LooKAS 28/05/08 19:26
          wez nie przesadzaj, pobil kogos? zgwalcil zone? poprosil grzecznie o spokoj, a na poparcie slow mial 3 argumenty...

          I wanna suck, I wanna lick
          I wanna cry and I wanna spit

          1. Ach te argumenty , Norton 28/05/08 21:10
            ślicznie to określiłeś.

            Zmień swój podpis na Boardzie
            maks 100 znaków, 3 linie,
            zabroniony spam oraz reklama

  10. kup sobie metronom , Maverick 29/05/08 00:48
    i włączaj go zawsze gdy wychodzisz z domu.

    a jeszcze lepszy jest wygaszasz "bicie serca" cały czas słychać bum bum... bum bum.. cicho ale działa jak ultradźwięki :)

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL