E8400, 4GB, 320+1500 GB, R6870,
Chieftec CX05B-B, Nec 20wgx2pro, Xonar DX

I
-AMENT-
I

Z grodu Kraka

1. 30% , majlosh 26/08/08 18:18
   i w chlodnym miejscu, a artykul byl na Pclabie

   They dont know that we know they know we know

Nie ma tego złego , co by się w gorsze
obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
włącz komputer :-)

1. miało być do powyższego postu ... , sawic 28/08/08 23:30
   ... zdecydowanie czas na zmianę silnika forum.
   
   Pzdr
   1. obawiam się, że to bardziej skomplikowane , Master/Pentium 29/08/08 20:01
      1. Układy w bateriach są ale zwykle NIE ZMIENIAJĄ charakterystyki ładowania/rozładowania. Pilnują napięć, temperatury i prądów. Taki urok wybuchowej elektrochemi tych ogniw.
      2. Co do elektroniki to cześć baterii ma elektronikę "inteligentną" tj pamiętającą poprzedni stan ogniwa. Efekty tego przypominają czasem efekt pamięci ze starych ogniw Ni-Cd. Chociaż to faktycznie czasami wygląda podejrzanie. ;)
      3. Ogniwo można naładować do 4.2 V ale pojemność wzrasta o jakieś 10% za to żywotnośc spada radykalnie. Mój Palm przyjmuje za 100% napięcie 4 V. Trzeba tez pamiętać, iż są różne konstrukcje ogniw litowych i różnią się one nieco napięciem maksymalnym.
      4. Ogniwa litowe DOBRZE znoszą doładowania, tj. można je doładowywać więcej niż owe 500 razy ale za to nie lubią końcowej fazy ładowania.
      5. Co do kupowania baterii naładowanych to tak poprostu jest wygodniej dla obu stron.Zobacz tabelkę tutaj:
      http://www.batteryuniversity.com/parttwo-34.htm
      Strata 20 % po roku przechowywania to pikuś. Klient nie zauważy, zresztą baterii tak długo się nie składuje. Chyba, że ktoś składuje baterie w Afryce. :)
      Niestety ogniwa w laptopie często maja wyższą temperatur stąd i ich dwu-trzyletnia zywotność.
      
      Opieram się na wiedzy z uczelni i stron. Nie mam 300 róznych ogniw Li-Ion aby sprawdzać teorie. Moje ogniwa wytrzymuja po 3 lata ( w komórce) i mówi się trudno.
      
      PS. Laptop Lenovo przyszedł z baterią naładowaną do ok. 40%, jak przyjdą kolejne to zobaczę czy to przypadek.

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

2. poczytam jak wrócę , Master/Pentium 29/08/08 17:33
   ciekawy teskt.
   Co do szybszego niszczenia to wrogiem tych ogniw tak naprawdę jest czas. Bo chyba nie zdążysz w 3 lata wykonać 500 cykli w laptopie. Niestety elektrochemia tych ogniw jest niezbyt stabilna i stąd takie myki. Proces tym szybszy im bardziej naładowana jest bateria i wyższa jest temperatura (to drugie raczej nie zaskakuje).
   Co do rozładowanych baterii to prawda, chodź głównie dlatego, że takie ogniwa mogą przy próbie ładowania wybuchnąć.
   Ale tak w tej chwili, przeczytam całość, pomyślę to odpiszę co ja na to.

   Nie ma tego złego , co by się w gorsze
   obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
   włącz komputer :-)