Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Shark20 00:18
 » Demo 00:15
 » rarek 00:09
 » buddookan 00:03
 » bagi_glog 00:02
 » metacom 23:59
 » ManiusNG 23:56
 » CiAsTeK 23:29
 » Zibi 23:22
 » burz 23:22
 » @GUTEK@ 23:21
 » Bati 23:21
 » Fl@sh 23:13
 » b0b3r 23:08
 » rooter666 23:08
 » past 23:07
 » Piwomir 23:06
 » fiskomp 22:57
 » GLI 22:57
 » Kenny 22:56

 Dzisiaj przeczytano
 41147 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

taka ciekawostka - zaplata za prace komputerowe , ulan 4/11/08 17:41
miałem w ostatnim tygodniu pare fuch związanych z naprawą i konserwacja sprzętu komputerowego i zauważyłem parę chorych prawidłowości:
Po pierwsze niektórzy nie rozumieją, ze helpesk przez telefon to też jest praca i to nie jest tak, ze mogą zawracać głowę o każdej porze dnia czy nocy w świątek, piątek czy niedzielę i uważają, ze za to nie należy się zapłata- ja w każdym razie mam już tego dość, zacząłem pracować nad zmianą ich podejścia,albo placą albo zero pomocy.
Po drugie: dziś miałem taką rozmowę z jedną kobitą (no ta bene strasznie upierdliwą chyba ją skreślę z listy klientów), chodziło o ustalenie zapłaty za pracę, którą mam wykonać. Mówię jej, że ostatnio zepsuła mi się pralka, przyszedł fachowiec, za 45 minut pracy (bez materiałów) skasował mnie na 250 zł, a ona na to ze ostatnio zapłaciła 180 zł, to ja jej sie pytam to dlaczego ja mam za robotę przy komputerze brać jakieś grosze i robić prawie za darmo. a ona mi strzeliła że ja przecież nie przychodzę naprawić pralki, więc ja jej się spytałem a czym rożni się pralka od komputera?? często naprawa komputera to bardziej skompilowana i czasochłonna praca, wymagająca znacznie większej wiedzy niż naprawa pralki. Zamilkła, ale widać, ze ma jakieś spaczone wyobrażenia, już ja jej to z głowy wybiję, a jak nie niech szuka sobie innego frajera co jej naprawi kompa!!

Ostatnio stwierdziłem że mam już dość pracy za miskę ryżu, zapalnikiem były wydarzenia sprzed tygodnia, kiedy pojechałem do klienta po 20 (bo wtedy miał czas i chęci) w sumie użerałem się z tym komputerem 5 godzi (i to wynikało z problemu, a nie z mojego obijania się), a ten łaskawie rzuca mi 100 zł, po mojej uwadze dorzucił łaskawie 30 zł (uznałem, ze ta suma obrazą mnie i to mu powiedziałem i powiedziałem ze ja następnym razem chce bym coś zrobił to nie będzie już za takie pieniądze (praca po nocy, bo tak mu wygodniej, ja musiałem odwołać swoje spotkania, pozmieniać plany, zasuwałem 5 godzin i ze tyle to ja mogę wziąć za taką pracę jak przywiozą mi komputer do mnie i będę miał czas na naprawę bez zarywania nocy, a za taką ekstra pracę u klienta, bo mu tak wygodniej to niech płaci godziwe stawki...
Czas zacząć uświadamiać klientom, ze jak chcą by ich komputery były naprawiane to niech płacą godziwie, a nie jak jakiś chińczyk zapieprzać wiele godzin za miskę ryżu...

pozdr. ułan vel ulan
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..."

  1. hmm , bartek_mi 4/11/08 17:52
    ano
    ludziom sie wydaje, ze komputer to takie proste urzadzenie, ze dzieci w podstawowce daja sobie z tym swietnie rade, przyjdzie typ, poklika i jeszcze chce kase...

    za obejrzenie pralki sie placi - gosc nawet rak z kieszeni nie wyjmie a juz mu sie nalezy, do tego za stwierdzenie co nie dziala sie nalezy i za naprawe sie nalezy. jak komus trojan zezre pol komputera i bedzie plakal ze mu wszystkie zdjecia zgina, a potem sie sie siedzi pol dnia to i tak "sypnie" 100 i bedzie oburzony, ze za "nic" chce sie kasy...

    taka mentalnosc ludzi - nie rozumieja, ze placa za WIEDZE a nie za liczbe klikniec/stukniec w klawisze

    dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

    1. To tak jak z tym mechanikiem , Thradya 4/11/08 18:04
      do którego przyjechał klient z wiecznie psującym się autem.
      Obejrzał, podumał , a potem wziął młotek i przywalił. I auto jak nowe.
      Na pytanie klienta czemu aż 2tyś ma go to kosztować - odparł, że 200zł za przywalenie młotkiem, a 1800zł za to, że wiedział gdzie.

  2. sam , XiSiO 4/11/08 17:55
    sam sie nie cenisz i tyle, jak za 5h pracy po 20 godzinie godzisz się na 100zl wiec nie plącz nam tutaj na boardzie. Zanim wezmiesz sie za naprawe mow ile bedzie kosztować, ten co naprawiał pralke powiedział na pewno na początku ile wezmie za usługę a jak liczysz ze dostaniesz cos bo tak wypada na koniec to tak dostajesz na waciki.

    "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
    zapłacisz adeną" (C) XiSiO

    1. nie do końca się z Tobą zgodzę , ulan 4/11/08 18:57
      jak masz postawić system zainstalować od nowa jakieś programy itp prace to możesz powiedzieć z góry ile będzie to kosztowało, Przy komputerze jednak jest trochę inaczej nie przewidzisz wszystkich problemów z góry, ponadto z ich opisu wynikał zupełnie coś innego niż było w rzeczywistości, myślisz że na początku od razu wiedziałem, ze zajmie mi to 5 godzin?? zresztą ja od początku proponowałem by mi przywieźli kompa do mnie, wtedy byłoby taniej...
      a najgorssze w tym wszystkim jest to, ze to jak na Polskie warunki ludzie majętni (tatuś merol s-klasse, mamusia merol ML, córeczka merol, synek 18 merol, chałupa lepsza od tej z dynastiima wąż w kieszeni większy niż anakonda z Amazonii...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. A co ma czas do tego? , Thradya 4/11/08 19:01
        Dajesz stawkę godzinową - 50zł np. i tyle w temacie.

      2. A ja sobie , Birdman 5/11/08 17:20
        dalem spookj z takimi fuchami. Wole zostac z moja pensja i spokojnie wieczorkiem sobie odpoczac po pracy.

        ping?

        1. mialo byc , Birdman 5/11/08 17:21
          pod glownym no ale sie tu trafilo ;)

          ping?

  3. niestety , Nazgul 4/11/08 18:09
    wszyscy ludzie znaja sie na komputerach, to takie proste nieskomplikowane urzadzenia. Wiec jak ja moge brac za naprawde 100 - 150 zl robocizny...

    people can fly, anything
    can happen...
    ..Sunrise..

  4. A tak z ciekawości jeśli , grattz 4/11/08 18:15
    130 zł za 5 godzin prac to mało to ile to jest sensownie ?
    Stawka 26 zł za godzinę to mało ?
    To ja wam psuje rynek bo swojego czasu formatowanie+ sterowniki robiłem za 20 zł :]

    ...poprzednia |1|2|3|4| następna...

    1. Wiesz... , JE Jacaw 4/11/08 18:26
      ...to zależy gdzie, dla kogo i czy to taka fucha, czy chcesz z tego żyć. Ja osobiście raczej dorywczo niekiedy dla znajomego lub znajomego znajomego coś zrobię i nie jest to moje główne źródło utrzymania. Pamiętam, że początkowo 100zł (starałem się trzymać stawki 20zł/godzinę) to było coś i do tego przy tym się bawiłem, jednak z czasem stawianie windowsa staje się nudne, a człowiek dostrzega, że jednak kupę czasu na to poświęca. Do tego jak napisał kolega ulan robi się tego typu rzeczy często u klienta, w łikendy, w nocy itd. póki nie ma się rodziny, zobowiązań itd. to nie jest to takie uciążliwe, ale z czasem człowiek zaczyna się zastanawiać czy warto.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

      1. ja jestem , Nikita_Bennet 4/11/08 19:10
        w stadium ze nie warto - mam swoje życie i swoje problemy w rozwiązaniu których przeważnie mogę liczyć na siebie albo na rady innych - innym tez mogę radzic co zrobić zeby naprawić kompa ale jak sami wiemy to rady nie sprawią ze komp się naprawi

        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    2. 26zl/h jest w porzo, , Tummi 4/11/08 21:10
      pod warunkiem, ze masz stala prace, robisz 8h/dobe, pracodawca placi zus, ubezpieczenie medyczne etc.

      Przy pracy na zlecenie czy wlasnej dzialalnosci uslugowej 26zl/h to nie jest duzo. Chyba, ze masz taki obrot, ze robisz 10h/dobe i nie tracisz czasu na dojazdy do klientow (w wiekszych miastach moze to byc nawet ponad 1h w jedna strone).

      Robilem przez dwa lata na umowe zlecenie (nie w kompach o dziwo), a teraz pracuje na etacie. Pieniadze bardzo podobne, ale jakos spie spokojniej wiedzac, ze co miesiac wplywa taka sama kwota na konto :D

      T.

      www.skocz.pl/uptime :D

    3. 130 zł za 5 godzin prac to mało to ile to jest sensownie ? , Iza WGK 5/11/08 17:04
      tyle bierze malolatka za 15 min mlaskania przy rozporku :-)

      How fortunate the man with none ...

  5. W sumie racja, ale... , JE Jacaw 4/11/08 18:18
    ...myślę, że takie podejście wynika z tego, że:

    1. Fachowców (i "fachowców") od komputerów jest więcej niż fachowców od pralek.

    2. Często fachowcem (ale prawdziwym) od komp jest jakiś nastolatek lub stosunkowo młoda osoba, więc ludziom się wydaje, że skoro taki "gówniarz" to potrafi to nie może to być niż wielkiego.

    3. To się łączy z poprzednim, często czymś takim zajmuje się ktoś młody i na początku robi to dla znajomy lub znajomych znajomych. A dla takiego nastolatka to 100zł za pogmeranie w kompie wydaje się dużo, szczególnie, że na początku może to nawet go bawić. Niestety problem zaczyna się, gdy człowiek starzeje się i stwierdza, że teraz to 1000 stawianie windowsa nie jest już jakaś frajdą, a poza tym to te 100zł to jednak na życie nie starcza.

    4. W większości przypadków niesprawny komputer jest mniejszym problemem niż niesprawna pralka. Tak na oko to 10-20% użytkowników kompów używa ich do pracy, a reszta do zabawy i nawet jak skasują się fotki z urodzin wujka to wielkiej tragedii nie będzie.

    Aczkolwiek masz rację, że należy się cenić, bo nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. :-)

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. swięte słowa , Nikita_Bennet 4/11/08 19:16
      ad1 - wszyscy z okolicy albo konczą z kompem u mnie albo u kumpla z sąsiedniej wioski - prędzej czy pozniej, szczegolnie jak się skonczy gwarancja


      ad3 - setne stawianie windy jest juz nudne szczegolnie ze doswiadczenie sięga dosa6.22 i winnt3,51.

      ad4 -wlasnie - sprawidzic pocztę to mogę w kafejce lub u znajomego ale latac z praniem ....
      (idąc tym tokiem ciekawe kiedy rolnikom będzie się lepiej wiodlo a nie handlarzom bo przeciez kazdy jesc musi i jest to wazniejsze niz komp i pralka).

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

      1. rolnicy to mają dodatkowo jeszcze przeje...ne , Pawelec 4/11/08 21:35
        bo efekty ich pracy w dużej mierze zależą od pogody czyli rzeczy niezależnej od ich samych. Sam nie jestem rolnikiem ale doceniam ich pracę i znam trud roli.

        Tom Drwal
        LAS Ltd.

  6. Niestety ale Xisio ... , Muchomor 4/11/08 18:20
    ... ma sporo racji.
    Traktują się tak jak na to pozwalasz. Nie zaznaczyłeś z góry klientowi ile taka usługa będzie kosztowała ani też nie zażądałeś konkretnej kwoty po (tak wynika z opowieści) więc klient (wg. niego) słusznie założył, że może cię wyr...ać.
    Na drugi raz umawiając się postaw sprawę jasno: o tej porze kosztuje to tyle i tyle za godzinę + ewentualne części itp. Zapewniam cię, że zaczną cię wtedy szanować i twój czas też.
    Nie mieści mi się w głowie, że po pracy nie powiedziałeś gościowi ile i on ci rzucił kwotę wg. uznania. Powiedziałeś mu: "co łaska" i liczyłeś, że cię doceni, czy jak?

    Stary Grzyb :-) Pozdrawia
    Boardowiczów

    1. to bardziej skomplikowane , ulan 4/11/08 20:51
      bo tu w grę wchodził jeszcze jeden osobnik, hmm nazwijmy go majordomus (jak znasz to pojęcie to będziesz wiedział o co chodzi) klientka rzuciła mu coś w stylu Panie Zbyszku, Pan się rozliczy z Panem...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. Majordomus ... , Muchomor 5/11/08 00:16
        ... to stanowisko podporządkowane nie fikałby pewnie jakbyś powiedział: usługa kosztuje tyle. Praca wykonana, zamówienie było, czas bulić i tyle.

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

        1. hmm no widzisz nie do końca , ulan 5/11/08 10:38
          to stanowisko jakby bliskiego zaufanego, który załatwia wszystkie sprawy zobacz to:
          majordom(us) hist. najwyższy urzędnik dworu, późn. naczelny dowódca wojsk królów frankijskich (VI-VIII w.); marszałek dworu; zarządca domów wielkopańskich.
          http://www.slownik-online.pl/...2565D9004008EC.php

          tu w tym ostatnim znaczeniu czyli zarządca domów wielkopańskich ;-)) trochę na wyrost, ale coś w tym jest..

          ew. coś takiego:
          faktotum przest. osoba zaufana, "prawa ręka", zausznik, powiernik, totumfacki, popychadło.


          Etym. - łac. fac totum 'rób wszystko'; facere, zob. fakcja; totum r.nij. od totus, zob. totalny.
          http://www.slownik-online.pl/...2565AF007329F0.php

          pozdr. ułan vel ulan
          "Uwielbiam zapach napalmu
          o poranku..."

  7. hmmmm , Nazgul 4/11/08 18:20
    Ad 2
    mam 22 lata, dokladnie sie z Toba zgadzam niestety :/
    Ad 3
    wyjales mi to z ust

    people can fly, anything
    can happen...
    ..Sunrise..

    1. wrrr mialo byc pod W sumie racja, ale... , JE Jacaw 4/11/08 18:18 , Nazgul 4/11/08 18:20
      aaa

      people can fly, anything
      can happen...
      ..Sunrise..

  8. nie szanujesz się , bodeq 4/11/08 18:30
    "a ten łaskawie rzuca mi 100 zł" jak to rzuca ci sto zł? powiedziałeś mu: należy się 500 a on ci stówę daje?! bo jak nie, to wygląda na to że czekasz aż KLIENT wyceni Twoją pracę, no i masz owoce takiego czekania. To Ty pracujesz, Ty wiesz ile się napracowałeś i na ile wyceniasz swój czas.
    Z własnego doświadczenia, nie warto za wszelką cenę obsługiwać takich klientów. Obsługuj tych którzy docenią Twoje kompetencje i nie będzie ich tak bardzo bolała ta złotówka w kieszeni mniej.

    1. docenianie... , yeger 4/11/08 19:03
      Kiedys tez liczylem na to docenianie...ale na szczescie juz mi przeszlo.
      Tak jak z ta pralka, przychodzi do Ciebie koles do naprawy pralki, zrobi i co? Dajesz mu 100zl wiecej zeby go docenic? Takie rzeczy to tylko w erze.

      Twarda stawka na poczatku, a jak klient jest ok nie truje glowy i nie wydziwia idiotycznie to wtedy mozna taniej liczyc

      Ludzie byli sobie kiedyś bliżsi, broń
      nie niosła tak daleko

  9. Samo życie , El Vis 4/11/08 18:32
    Właśnie pogoniłem leszcza który za instalacje systemu na kradzionym laptopie, bez płyty ze sterownikami, bez płyty z systemem oferował mi 10 funtów. Skandal.

    I don't suffer from insanity.
    I actually quite enjoy it.

    1. tani byl cos. , XiSiO 4/11/08 19:01
      w ie za przeinstalowanie z sterami i softem 60-70e dla znajomych 50e .

      za usluge (siec, wifi, kabelki, doradzanie, itp ) 30e za godzine + dojazd 10e

      "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
      zapłacisz adeną" (C) XiSiO

    2. sasiad , totto 4/11/08 19:06
      to w Feltham za 30 instaluja system w komputerowym przy duzym tesco & no questions asked

      1. A w Hounslow , El Vis 4/11/08 19:59
        Za 20 ;) Tyle że full wypas czyli stery, kodeki, anty virus, programy DVD/DIVX/MP3, open office lub ten bardziej płatny.
        Dużo? Chyba nie.

        I don't suffer from insanity.
        I actually quite enjoy it.

  10. Jak jedziesz to uczciwie mówisz za ile... , Grolshek 4/11/08 18:40
    ...powiedzmy 100pln plus 50pln za każdą następną godzinę... Jak klient nie ocenia Twojej pracy tak wysoko to nie jedziesz... Z tym że takie podejście to jak jesteś pewien swoich umiejętności i już nie masz czasu i chęci na kilka godzin zabawy kosztem swojej rodziny życia znajomych... Ja osobiście już nie mam na takie wyjazdy czasu i tylko odpowiednia gratyfikacja może mnie doń skłonić... A jak klienta nie stać to zapraszam do serwisu z kompem...

    ***** ***!!!

    1. Acha i jeszcze jedno... , Grolshek 4/11/08 18:45
      ...byłem dokładnie w takiej samej sytuacji jak Ty i stwierdziłem że po prostu dość ! Hydraulik przytulił 450pln, facet od drzwi swoje a ja za frajera robiłem... Teraz jeżdżę do tych których na mnie stać drobnicy nie robię wcale... Tylko w naszym zawodzie trzeba non-stop być na bieżąco i uczyć się również non-stop...

      ***** ***!!!

  11. hmmm ja tam mam na to prosty sposób... , PaszkfiL 4/11/08 19:09
    dzwoni gość ... lament ... nie działa ... wariuje ... cuda nie widy ...

    odpowiadam, że nie ma problemu, przyjade ... każda rozpoczęta godzina mojej pracy przy komputerze to 80 zł ... jesli padnie jakiś podzespół klient jest zobowiązany dać na niego gotówke ....

    po takiej rozmowie klient jaksno i wyraznie ma naswietlony obraz ... o i dziwno ... ciagle dzwonią :)

    o([-_-])o ..::Love::BaSS::..

  12. 100 zł pierwsza godzina , Artaa 4/11/08 19:13
    a potem różnie ale najczęściej 50

    wieczorami więcej ;-)

    przynajmniej leszcze odpadają i dupy nie zawracają

  13. Hmm , Ankalagon Czarny 4/11/08 19:15
    Jak by tak tu zacząć? :-)
    Teraz nie ruszam się z domu za mniej niż 100 za godzinę, a i tak wybrzydzam w ofertach :-) Jeden znajomy nagania drugiego i tak leci - szczegół jest taki, że jak widze po godzinie czy dwóch, ze to jest robota na 4-5 godzin, to mówię uczciwie, że taniej będzie jak wezmę sprzet do domu i ryczałt 300 zeta. Albo tracę albo zyskuję ;-)

    ... szukam

  14. bez 100 zlotych nawet nie zaczynam , chris_gd 4/11/08 19:18
    no chyba, ze faktycznie wpadne na chwile i jest jakas pierdola to 50zl. ale system czy modernizacja to min. 100zl.
    kur... do TV czy pralki jak kogos zawolalem to 200 to bylo po dobrej znajomosci

    Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
    RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

  15. Racja racja , Skipper 4/11/08 19:24
    Z jednej strony rzeczywiście też się z tym spotykam. Z niewiadomych przyczyn, ludzie sobie wyobrażają, że jak przychodzi hydraulik założyć w 15 minut uszczelkę, albo kominiarz na pół godziny, to bez problemu wydają na to kasę, a jak system sobie gość uwali, bo stronki porno odwiedzał, a potem serwisant nad reinstalacją siedzi 5 godzin, szuka sam po dziwnych stronach sterowników do jego sprzętu (bo oczywiście klient dawno temu wyrzucił płytki), ba! sam nawet musi ocenić na oko z jakim urządzeniem ma do czynienia, to dają łaskawie 50zł.

    OK, reinstalacja systemu, czy szukanie sterowników, to nie jest ciężka praca fizyczna. Niemniej jednak byle hydraulik nie zainstaluje poprawnie systemu (bo nie mówię tu o z pozoru poważniejszych usterkach, jak np. brak reakcji komputera na przycisk "power"). Kasa się za to należy. Jednak do dobrej praktyki podkreślającej Twój profesjonalizm, jest przed zaczęciem jakiejkolwiek pracy, poinformowanie klienta o kosztach, czasie i uzyskanie od niego wyraźnej, jednoznacznej zgody na te warunki.

    Ja wychodzę osobiście z takiego założenia - Przyjmuję, że jestem dobrym informatykiem. Instalując człowiekowi system dbam o to, by podział partycji i katalogów systemowych gwarantował zachowanie ważnych danych, nawet w przypadku kolejnej awarii, wstępnie ustawiam system tak, by był wydajny i stabilny, a nie tylko by działał. Instaluję kompletny zestaw oprogramowania, więc klient po naprawie może od razu usiąść i zacząć pracę tak jak wcześniej (przeniesione GG, outlook, wygląd), zainstalowane i skonfigurowane są firewalle i antywirusy. Mając takie założenie, daję klientowi wolny wybór - może docenić mój czas poświęcany na to wszystko, mieć zrobioną profesjonalną naprawę i zapłacić tyle, ile wymagam, albo szukać po znajomych. Z reguły jak ktoś się oburzy na cenę i naprawi sobie sam, to po dwóch tygodniach wraca z jeszcze gorszą awarią.

    A jeśli chodzi o helpdesk, to gdy dzwonią do mnie ludzie z pytaniami co zrobić, to w prostych sprawach pomagam za free, ale jak widzę, że telefonicznie nic z tego nie wyjdzie i tracę czas, to każę przyjechać, to zrobię, wtedy to kosztuje.

    1. jeszcze , Nikita_Bennet 4/11/08 19:34
      zacznij robic jak ja czyli krążek dvd z kopią wlasnej pracy w razie sytuacji gdy po pol roku gość wraca z textem ze komp mu potrzebny za 2-3 godziny i nie wazne są dane bo glównie gole dupy oglądał.

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

      1. spoko spoko , Skipper 4/11/08 21:02
        Zawszę robię małą, ukrytą partycję, gdzie przechowuje obraz partycji systemowej po zainstalowaniu i skonfigurowaniu wszystkiego. Pierwsza reinstalka na danym kompie trwa kilka godzin, ale każda następna 15 minut.

        1. ja jednak nagrywam na dvd , Nikita_Bennet 4/11/08 21:46
          po kilku virkach i "informatykach" ktorzy pokasowali ukryte partycje wolę nagrać na plytkę ktorą trzymam w piwnicy ;)

          nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

          1. Wychodzę z założenia lojalnościowego , Skipper 6/11/08 12:40
            Jeśli ktoś przychodzi do mnie, to umawiamy się tak, że ja mu daję gwarancje i problemy załatwia u mnie, w zamian nie kasuję go za odtwarzanie backupa tak jak za reinstalkę, a raz do roku daję bezpłatny przegląd. Jeżeli ktoś sam grzebie i kasuje partycje, albo przestawia ustawienia w BIOSie, bo myśli, że się zna, albo idzie załatwić problem do konkurencji, to sorry, ale sam sobie gwarancje zabiera. Gdzie kucharek sześć, tam system się wiesza.

            Może i to podejście stawiające klienta trochę do pionu, ale kiedyś robiłem tak, że żeby nie zabierać przestrzeni na dysku, obrazy nagrywałem na DVD, które każdy dostawał razem z całym zestawem innych płytek. Doświadczenie jednak pokazuje, że po 2 latach od zakupu komputera większość klientów nie wiedziała gdzie schowała płyty i instrukcje obsługi, albo wprost przyznaje, że wyrzucili niedawno wszystkie płyty, które nie wiedzieli do czego służą. Ja z kolei mam tylu klientów różnych, że nie miałbym gdzie upchnąć tylu DVD. A ukrytej partycji nikt mi nie ruszy, bo nawet ludzie sobie nie zdają sprawy z tego, że taka istnieje. Tak postanowiłem po rozważeniu za i przeciw, nie twierdzę jednak, że to jedyne słuszne rozwiązanie. Każde jest dobre, byle by klient był zadowolony.

            1. program lojalnościowy to fajna sprawa , Nikita_Bennet 6/11/08 18:05
              ale nie zawsze idzie dowieźć do mnie kompa lub mnie nie ma przez dluższy czas i wtedy różnie bywa, jeden poczeka tydzien a innemu pomoże "kolega z pracy". ostatnio za daleko bylo dowieźć lapa bo gość w wawie teraz mieszka a kurierowi zabawki nie da do rąk i pomagał mu znajomy - efekt taki ze ten znajomy juz nie dotyka tego kompa a komp czeka na mnie i spotkanie.
              poza tym czasem po pomocy "kolegi z pracy" komp i tak ląduje u mnie a więc z jakiejs gwarancji nici bo po kimś sprzątać i ja nie mam zamiaru i wtedy ta kopia mi się przydaje bo drugi raz zawsze kasuje za robotę choćby było to 30 minut na odtworzenie obrazu + godzinka na stery itp(pierwsza instalka na nowym sprzęcie zawsze za free szczegolnie jesli ja doradzałem zakup lub kupował u kumpli).

              co do przeglądów - jak jestem przypadkiem u osoby to popatrzę i zwrócę uwagę co robi nie tak ale do czasu az uslyszę ze ktoś inny doradza inaczej (ja się nie wtrącam wtedy bo przeciez jestem tylko rolnikiem z zawodu ;) )

              co do dołączania plyt - kiedyś ludzikom dawałem ale ostatnie 10 kompów ma plytki u mnie wlasnie z tego powodu co opisujesz - ludzie nie wiedzą co to jest i po prostu gdzies mają w domu z pudlami a komp stoi często 100 km dalej.

              nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

              1. ma plytki u mnie , RusH 7/11/08 08:17
                kopia softu = pound me in the ass prison

                I fix shit
                http://raszpl.blogspot.com/

  16. powiem Ci coś , Nikita_Bennet 4/11/08 19:27
    ostatnio wylecialem z tego interesu (reinstalki, testowanie sprzętu) wlasnie nie przez tych co duzo chcieli i malo placili ale dlatego ze znudzilo mi się zarywać dzionki jak mogę robić coś co lubię za dnia a wieczor spędzic tak jak chcę. Poza tym przenioslem się w rodzinne strony i nie mam ochoty miec tutaj opinii pirata a tak by bylo bo malo kto ma legalne oprogramowanie.
    niestety nawet tutaj gdzie mieszkam ludzie wiedzą ze się znam na temacie i lepek na wiosnę czekał 3 tygodnie az postawię system w jego lapiku (konfig+soft+sporo bajerów i ustawien+kopia partycji) choc zajęło mi to 4 wieczory po max 2 godzinki w wolnej chwili czyli w sumie 8 godzin (dopieszczona byla zabaweczka).

    IMHO - ceń się.

    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  17. Nie wiem czy się zgodzicie... , petergreen 4/11/08 20:46
    Słowo informatyk jakoś straciło na wartości. Wszyscy znają się na komputerach, ale ludzie sami sobie komputera nie naprawią. Chyba lepiej być programistą.

    1. to fakt, masz 100% racji , ulan 4/11/08 20:53
      ale mój ból polega na tym, ze nie mam do tego zacięcia...znaczy bycia programistom

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. Programistą być... , petergreen 4/11/08 20:59
        Moje wszystkie programy zawsze powstawały w bólach.

    2. ja się , Nikita_Bennet 4/11/08 21:56
      nigdy nie nazwałem informatykiem ale myslę ze masz racje.
      nawet wikipedia o tym pisze: http://pl.wikipedia.org/wiki/Informatyk

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

      1. a ja zawsze powtarzam że , Pawelec 4/11/08 22:15
        jak chcę mi naubliżać to niech mówią ty chuju bo nie zniosę "informatyka"

        Tom Drwal
        LAS Ltd.

    3. taaa... Technik informatyk - nie wiem kto układał im program nauczania... , Chrisu 4/11/08 22:20
      tam jest WSZYSTKO!
      Domeny, 4 języki programowania i kto wie co jeszcze... Wszystko w ciągu 2 lat zajęć (mówię o szkole policealnej). Szczerze powiedziawszy materiały jest ze 2x więcej jak ja miałem na studiach.
      A wszystko od podstaw - np konfiguracja menu start... A za chwilę zarządzanie serwerem...
      Do czego zmierzam... Jak oni nawet się tego nauczą to NIKT im nie da zaczynać pracy od konfigurowania domeny ze 100 komputerami...

      No ale oni zostają "informatykami"...
      Tak samo jak ktoś kto od miesiąca ma komputer i "podkręca" i jest ynformatykiem...

      Ja już sobie powiedziałem - nic znajomym (z małymi wyjątkami).
      A jak coś dla kogoś - muszą dobrze zapłacić...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. O tym to nawet lepiej nie pisać... , JE Jacaw 5/11/08 00:04
        ...znam osobiście 4 osoby, które pokończyły takie technika lub studium policealne. I niby są informatykami (technik informatyk, czy coś takiego)... a ja bałbym się im komputer zostawić.

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. najlepszy jest egzamin... Trzeba mieć PONAD 75% punktów! , Chrisu 5/11/08 00:22
          Efekt? Nauczyć się tak by trafić w pytania (ostatnio co najmniej 2 były IMO co najmniej nieprecyzyjne (żeby nie powiedzieć błędne) ) i modlić się by część praktyczna się udała...
          Tam gdzie m.in. ja się tym zajmuję zdało ponad 65% podchodzących. Przy średniej krajowej coś poniżej 40% to nieźle...
          Z tych, którzy zdali (chyba 14 osób), myślę że trzej mają przed sobą jakąś przyszłość informatyczną... Reszta? Uciekli przed wojskiem, udało im się zrobić dodatkowy papierek i są szczęśliwi...
          Ech, znów zaczynam narzekać ;)

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      2. tia , Nikita_Bennet 5/11/08 19:18
        kumplowi na takiej jednej uczelni pomagalem pisać pracę mgr.
        nie mial pojęcia o czym tam mu napisalem tak do konca.
        obronil się na czworkę.

        patrząc na zasób jego wiedzy i to ze jest informatykiem z tytułu to nie wiem kim ja jestem ;)

        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

        1. Ty jestes , Maverick 6/11/08 10:39
          informatyk nad informatyki :)

          1. oj nie nie moj drogi , Nikita_Bennet 6/11/08 11:05
            ja jestem rolnikiem, niestety
            a informatyka to takie hobby jak np OSP ;)

            nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

            1. :) a powiem Tobie , Maverick 6/11/08 14:16
              najlepiej sie pracuje w innym dziale niz IT jesli dobrze sie zna kompy, sieci itp.

              u mnie na poczatku IT support myslal, ze ja cFaniakuje, ze sie na czymstam znam. wczoraj do mnie zadzwonili i zapytali co ja na taki problem bo koniecznie chcieli mnie sprawdzic. wiec przyszedlem, zobaczylem, naprawilem i sobie poszedlem. fajnie tak czasem, ale tylko czasem bo przeciez to ich robota i ich kasa do zarobienia.

              1. no toć my podobny numer , Nikita_Bennet 6/11/08 17:52
                wycieliśmy w jednym z większych sklepow komputerowych w olsztynie.
                oni twierdzili ze się nie da (i takie info było w cenniku nawet) a my na upartego ze się da (po miesiącu zrozumieli ze byli w blędzie a my mieliśmy super ubaw przez ten miesiąc a przynajmiej ja siedząc u kumpli po sklepach gdzie przychodzili ludziki i mowili ze tego się nie da zrobić bo w tamtym sklepie tak twierdzą).
                m.in dlatego lubię swoje hobby i nie chcę aby było kiedykolwiek pracą ;)

                nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    4. Hehe sami naprawiają? , NimnuL-Redakcja 6/11/08 20:25
      Im więcej użytkownikowi wydaje się, że wie o komputerach tym więcej psuje, a nie naprawia.
      Z doświadczenia zawodowego wiem, że bardziej zaawansowani użytkownicy (np. z prawami admina) robią spustoszenie w komputerze i dodatkowe poblemy.
      Prosty użytkownik nie wie to nie tyka.

      Tak czy inaczej w świecie supportu użytkowników/komputerów roboty jest więcej niż supporterów :)

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

  18. heh , Piratez 4/11/08 21:10
    ja na szczescie jestem na kontrakcie w firmie

    teraz jak mam indywidualne zlecenia to moze biore malo ale jest jeden warunek...komp ma byc przywieziony do mnie+czas operacyjny tydzien. Robie to wtedy jako hobby a nie jako zarobek

  19. dlatego... , carlosA 4/11/08 22:07
    raz na zawsze przestali mnie interesować kilka lat temu klienci indywidualni, jak gościowi stoi fakturowanie, handlowcy nie mogą przesłać zamówień, księgowa nie może księgować, albo gość nie może narysować czegoś na wczoraj, to od razu inaczej zaglądają do portfela ;)

    #whatever

  20. to inaczej zapytam - jak to wycenić? , Pawelec 4/11/08 22:10
    1. komp przywieziony do domu z opisem że po grzebaniu w necie pojawił sie bsod - moja diagnoza to wymiana kondków w zasilaczu, na mobo, padnięty hdd. Klajent nie chce modernizować. Moja wycena to 150 za robotę plus cena hdd.
    2. wizyta w mieszkaniu. Położenie 2mb lanu z 2ma rj45, konfiguracja routera, vista + xp udostępniają sobie zasoby + zgranie poczty z lapka. W sumie 4 godziny roboty. Powiedziałem kolesiowi że powinienem wziąć 5 stówek to pobladł a że to znajomy to skończyło się na stówce i obietnicy bezpłatnego przeglądu samochodu (diagnosta)
    3. reinstalka 3 szt kompów, żadnych sterowników, golasy. Dostali kompy gotowe do pracy, kodeki itp za 100 od szt. Efekt taki że mam podpisaną umowę i od roku kasuję po 300 miesięcznie a czasem pojawiam się raz na 3 m-ce.
    Zależy na kogo trafisz. Nie licz na docenianie przez klajenta. Na lekarza trzeba się uczyć kilka lat a komputerowcem się człowiek rodzi. Jak musisz z tego (z usług) żyć to współczuję.

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

    1. na szczęscie , ulan 4/11/08 23:54
      to dodatkowe źródło dochodu, ale w administracji publicznej mało płacą, wiec trza kombinować jak tu dorobić...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

    2. obietnicy bezpłatnego przeglądu samochodu , RusH 5/11/08 07:20
      zbladl na 500zl ? a ile kosztuje przeglad u niegho normalnie? ...

      I fix shit
      http://raszpl.blogspot.com/

    3. hmmm , Okota 5/11/08 16:24
      myslisz ze "na lekarza" to tylko wystarczy nauka?
      no to szkoda ze takich tylko znasz... bo lekarzem to trzeba sie urodzic i miec intuicje i to cos... inaczej jestes robolem...

      jak ja biore za wypelnienie pieniadze to sie mnie pytaja czemu tyle przeciez to takie male... nikt nie zwaza ze sie narobie przy tym ze trace czas no i ze po dniu pracy plecy mi wysiadaja...


      ulan ale to ze nie mowisz co za ile przed... coz

      Dyslektyka błąd nie pyka...
      RTS wszechczasów:
      Supreme Commander

      1. oj nie bierz tego dosłownie , Pawelec 5/11/08 20:41
        chodzi mi o to że do większości profesji potrzeba i serca i doświadczenia i nauki. A "ynformatikiem" jest przeciętny uczeń gimnazjum i pod takiego kształtują się ceny usług.

        Tom Drwal
        LAS Ltd.

  21. bo to jest tak... , Chrisu 4/11/08 22:27
    siedzisz=nie robisz...
    Już się przyzwyczaiłem do tego jak cigle słyszę że i tak zarabiam za dużo bo nierobem jestem... Codziennie od 6 rano do 24, albo i dłużej... Czas chyba na zmiany...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. skad ja to znam , Grocal 6/11/08 19:45
      Mam ten komfort (?), ze pracuje w domu. Nie musze chyba mowic, jak to traktowane jest przez osoby trzecie?

      Na marginesie dodam, ze taka praca cholernie nadwyreza sile woli :)

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

      1. wiesz najgorsze jest to , Chrisu 6/11/08 22:29
        że to co robię (a kiedyś już sie "pochwaliłem" tutaj) polega na tym, że część jest "widoczna" a druga część - "niewidoczna". Płacą mi za tą "widoczną", choć tej niewidocznej jest znacznie więcej...
        No i ciągle słyszę jak to mi dobrze, że mało pracuję, a kasy to mam pewnie tyle że śpię na niej... A prawda jest taka, że żeby zarobić (ale jeszcze nie spać na kasie ;) ), muszę się nieźle narobić, a przy okazji zaniedbać tę część "niewidoczną" pracy - której przecież jak twierdzą niektórzy wcale nie ma... Najgorsze jest to, że ludzie są karmieni zewsząd tymi kłamstwami... Że dobrze zarabiam, że mało pracuję i w ogóle mam się jak pączek w maśle...
        Ale OK, nie marudzę już - powoli zabieram się za zmiany (choć to ciężkie bo ta praca wciąga jak g.... tzn jak bagno), a zrozumieć mogą to ci, którzy mają do czynienia z takimi jak ja ;).

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  22. ulan to moze , Deus ex machine 5/11/08 06:58
    1. za dojazd do klienta w normalnych godzinach 50, w nienormalnych 100 - sam zobaczysz czy beda woleli Ci przywiezc kompa czy wolac Ciebie.
    2. stawka za 1 rozpoczeta roboczogodzine - 100, kazda kolejna 80 - nie wazne czy robisz tego kompa czy klient Cie trzyma i wypytuje co mu sie zepsulo, czas liczysz od wejscia do wyjscia - wtedy nie marudza i nie zatrzymuja. Nie musisz byc informatykiem psychoanalitykiem i wysluchiwac ich polowy zycia .)
    3. klient placi za czesci osobno, jesli masz kupowac je Ty to liczysz za wykonanie zakupow - faktury na klienta
    4. jako gratis mozesz komus dorzucic np. 20 minut "helpdesku"

    zalozenia dobrze i sumiennie wykonujesz robote, wtedy beda sobie ludzie Ciebie polecali, a z czasem i tak Cie to przestanie bawic .)

    PS. ja programeruje juz kilkanascie lat i z tego zyje, a programista bym sie nie nazwal - sam twierdze, ze malo umiem .)

    "Uti non Abuti"

  23. Nie mam nic do Ciebie ale jak by mi ktoś , Brauni 5/11/08 18:34
    powiedział że będzie mi naprawiał komputer na roboczogodziny to bym go wyśmiał ...
    Co mnie obchodzi że tyle czasu zajmuje ci znalezienie usterki z którą kto inny uwinął by się w 30 min.
    Przecież to otwarta droga do przekrętów (zwłaszcza jeżeli właściciel nie ma pojęcia o kompach).

    Br@uNi Polska

    1. Mój drogi , El Vis 5/11/08 19:06
      To tak jak ze wszystkim. Jest rzeczą jak najbardziej normalną że przy wizytach domowych nalicza się za spędzoną godzinę. Nie podoba Ci się to kompa do bagażnika i do serwisanta. Wtedy będziesz miał cenę za usługę.
      Wyśmiałbym... a to dobre.

      I don't suffer from insanity.
      I actually quite enjoy it.

      1. Rozumiem że jak zatrudniasz malarza, mechanika, hydraulika itp , Brauni 6/11/08 23:38
        to płacisz im od godziny spędzonej nad pracą ?

        Czym się od nich różni serwisant komputerowy ?
        Jeżeli siedzi nad komputerem 12 h to mam mu zapłacić 1kPLN?

        Ma do wykonania pracę której czas trwania z lepszym lub gorszym prawdopodobieństwem da się przewidzieć i wycenić wcześniej.

        Płacić za godzinę to można na etacie a nie przy umowie/zlecenie jakim jest defacto naprawa komputera.

        Br@uNi Polska

        1. Nie da się przewidzieć. , Thradya 6/11/08 23:58
          Szczególnie jak klient drze pyska od drzwi, ze format niet, tylko uratować jego ukochany system.
          I nie da się przewidzieć wszystkich cudów na kiju jakie tam powyprawiał - jakbyś miał trochę doświadczenia, to byś takich rzeczy nie wypisywał.

          Rzeczy niemożliwe wedle cennika.
          Cuda na kiju od godziny.

          1. Hehe z tym doświadczeniem to mnie dobiłes..... , Brauni 7/11/08 10:23
            tylko 8 lat naprawiam różne elektroniczne sprzęty ... ale na etacie.
            Komputery naprawiam tylko znajomym i to za "dziękuje" :)
            Czasami jakaś dobra wódka się zdarzy.

            Br@uNi Polska

            1. Na etacie. , Thradya 7/11/08 10:27
              To zasadnicza różnica.
              Wcale Ci nie imputuję, że się nie znasz - tylko, że użeranie się z klientami pół-idiotami u nich w domu to nie takie hop siup.

          2. Oo dokładnie , El Vis 7/11/08 17:43
            Malowanie, tynkowanie itd. czas pracy jest bardzo przewidywalny. Wiesz ze jesteś w stanie położyć 10m2 płytek na dzień i tyle. Tak samo pomalować.
            Z komputerami to bardzo różnie. Dokładnie tak jak pisze kolega Thradya. Zdecydowana większość ludzi nie chce robić formata co byłoby najszybsze, tylko ratować system, a nawet jeśli się na formata zgodzą to musisz siedzieć i kopiować ich cenne empetrójki i inne duperele na inna partycje jeśli oczywiście takowa jest utworzona. Jeśli nie, to palnik i jazda. Siedzisz i tracisz czas. Jeśli cenę swojej pracy wyceniłbyś z góry na powiedzmy 100 PLN a potem siedziałbyś 5, 6, a może i więcej godzin to byś więcej już tak nie napisał. Wszystko piszę z własnego doświadczenia. Człowiek się na błędach uczy. Swoich lub innych.
            Co innego w domu. Zaglądam do komputera, mniej więcej widzę co jest nie tak. Dzwonie i mówię że ratowanie tyle i tyle a czysta instalacja tyle. W domu/warsztacie ceny będą stałe i dużo niższe. Bo nie siedzę cały czas przy komputerze klienta. W między czasie instalacji systemu mogę i obiad ugotować, albo drugi komputer robić.

            I don't suffer from insanity.
            I actually quite enjoy it.

    2. I dlatego do Ciebie przyjechałby ktoś inny... , Grolshek 5/11/08 19:08
      ...na pewno nie ja... To się nazywa wolny rynek, jesteś zleceniodawcą ja wykonawcą... Ustalamy zasady przed robotą, nie dochodzimy do porozumienia nie podejmuję pracy... Proste zasady uważam są najlepsze... Do ciebie przyjedzie nieszczęśnik który musi utrzymać rodzinę za wszelką cenę lub młodziak z wolnym czasem i niezszarganymi nerwami...

      ***** ***!!!

      1. z tym nieszcześnikiem co musi wyżywić rodzinę to lekko przesadziłeś... , Brauni 6/11/08 23:50
        po prostu uważam że płacenie/godzinę za pracę w założeniu tworzy patologię.
        Być może 95% serwistantów byłoby kryształowo uczciwych, ale chyba nie w tym kraju.
        Jeżeli jeszcze napiszesz że skasowanie klienta za godziny "pracy" pomimo nie usunięcia usterki też jest uczciwe to poddaję się.

        Br@uNi Polska

        1. to 95% mechaników, hydraulików, malarzy... , Chrisu 7/11/08 08:26
          też załóż, że jest uczciwych. Jak się umówisz "na robotę" to:
          a) będą Ci robili 3 miesiące malowanie jednego pokoju, bo w trakcie złapią lepsze "fuchy" na godziny.
          b) jak zauważą, że to co mieli zrobić np w 40 godzin, zajmie im 80 godzin, to skończą całość w 50 godzin a Ty za kilka miesięcy będziesz musiał zacząć całość od nowa...
          I zrobi Ci tak nie tylko 5% nieuczciwych - a co najmniej 70%...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. Pokaż mi cennik firmy remontowej , Brauni 7/11/08 10:28
            w której koszt remontu jest podana w roboczogodzinach...

            Tak się składa że jestem w trakcie remontu i co nieco wiem o cenach, ceny są w zarysach za m^2 a dokładniej po obmiarowaniu i ustaleniu szczegółów.
            A to czy robotnicy będą skakać na fuchy, czy pili kawkę w czasie pracy to mnie grzeje. Ja mam umowę i tego się trzymam.

            Br@uNi Polska

          2. ceny sa za metr kwadratowy , Maverick 7/11/08 14:15
            jak pisze Brauni

  24. Morał , petergreen 5/11/08 19:14
    Skoro nikt nie docenia Twojej pracy to musisz sam się cenić.

  25. Nie daj sie!!! , Maverick 6/11/08 14:29
    nie daj sie wmanewrowywac w jakies prywatne rozmowki, czasem ludzie probuja sobie pogadac, a na 2 spotkanie juz mysla, ze jestes przyjaciel, kolega i ze przeciez po znajomosci to taniej.

    za czasow gdy w PL mialem firme przejrzalem na oczy gdy jeden klient - dobry klient (jezdzil mesiem S, zona nissanem murano, 4 sklepy, szkola nauki jazdy) na 3 spotkaniu juz zbijal cene, sporo dla niego robilem ale potem okazalo sie, ze zawsze probowal zbic cene, zagadywal itd. kiedys pytam o dodatkowe jazdy dla brata bo akurat prawko plodzil - ile kosztuja jazdy jak dla mnie - zapytujac jego tekstem - a on mi cennik drukuje, to pytam ale ile dla mnie a on spiewka - aaa, tyle paliwo, oplaty, zona ma 4 sklepy i miesiecznie 6 tysi na czynsz sam wychodzi.

    wiec powiedzialem ok. nastepnej pracy odmowilem (tzn. powiedzialem 100zl) mimo, ze szkoda bylo tych 50zl, ktore moglem zarobic. i okazalo sie, ze sympatyczny Pan potem przychodzil i tak do mnie. tyle, ze juz mnie nie zagadywal tak mocno a ja go kasowalem, powiedzialem mu, ze kiedys sam mi powiedzial, ze jestem najlepszy w okolicy i dlatego przyjezdza, powtorzylem mu to tylko i tak juz zostalo. pewnie byl troche obrazony ale coz. po przyjacielsku kasy sie nie zarobi. z przyjaciolmi i kolegami mozna robic jaja ale nie kase.

    zycze Ci odwagi i asertywnosci wiecej. a asertywnosc to wiadomo - z definicji to zdolnosc powiedzenia "spierdalaj" w taki sposob, ze Twoj rozmowca odczuwa podniecenie i radosc w zwiazku ze zblizajaca sie wyprawa.

    1. To dobre , petergreen 6/11/08 17:06
      "asertywnosc to wiadomo - z definicji to zdolnosc powiedzenia "spierdalaj" w taki sposob, ze Twoj rozmowca odczuwa podniecenie i radosc w zwiazku ze zblizajaca sie wyprawa."

      Całkiem dobra definicja.

  26. Dziecko dorosło czy jak ? , Bart 7/11/08 15:18
    Nie kumam o co chodzi w tym poście. To nie jest grupa terapeutyczna. Dymali Cię w pupcię przez kilka lat i postanowiłes się sprzeciwić - gratuluję i życzę powodzenia.
    Wyobraź sobie, że sytuacja tak wygląda właśnie dzięki takim jak Ty.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL