Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » petropank 08:14
 » Kenny 08:12
 » piwo1 08:12
 » kyusi 08:12
 » DJopek 08:07
 » Fl@sh 08:00
 » Syzyf 07:58
 » RoBakk 07:44
 » leosh 07:41
 » ekspert_I 07:40
 » patinka 07:37
 » Gniew 07:36
 » KHot 07:31
 » XepeR 07:01
 » Flo 06:52
 » SebaSTS 06:46
 » NimnuL 06:34
 » PeKa 06:26
 » Killer 06:24
 » Doczu 06:23

 Dzisiaj przeczytano
 41103 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[literacko] Bluszcz, kot Trafalgar, blogi i Herodot , Agnes 7/11/08 10:40
Post poświęcony w ogólności literaturze, zbiorczo.

Informuję Docza, że kot imieniem Trafalgar wciąż się nie znalazł.

Barts_706 uruchomił w końcu bloga z recenzjami, pierwszą już można poczytać. Link http://fata-libelli.blogspot.com/

Pojawiło się nowe pismo literackie, ale niestety, wyraźnie skierowane do kobiet. "Bluszcz" się nazywa, to reaktywacja powojennej gazety. Strona http://bluszcz.com.pl/ - niezbyt rozbudowana. Samo pismo właśnie rozgryzam. Kawałki powieści, samodzielne opowiadania, mnogość konkursów (smsowych, fuj) i zagadek literackich, ostatnia strona wyraźnie pachnie starym "Przekrojem" i jego "Rozmaitościami", nazywa się "Chwaściki", tyle że zamiast Lengrena jest Butenko, a do tego mamy Kmitę, Bryndala i Sawkę. Na plus zaliczyłabym udział w przedsięwzięciu panów: Pióro i Bieńczyk, a także rewelacyjny Wawrzyniec Prusky. Troszę staroci: przedruk ze starego "Bluszcza".
Minusy: zagadka kryminalna podpisana Joe Alex, a z całą pewnością nie pochodząca spod jego pióra. Opowiadanie według Janusza Leona Wiśniewskiego, autor bliżej nieznany. Co to ma być? Rozmowa o literaturze, aż tu pada zdanie "jak Lem pisał o pilocie Pirxsie" i w głowę zachodzę, czy ja to "s" mam wymawiać podwójnie, czy jak?
Ale fajnie, że jest mnóstwo recenzji i mikrorecenzji powieści, felieton o Lodzie, rozmowa z Dehnelem.
Do drugiego, listopadowego numeru dołączono słuchowsko na podstawie "Lesia" Chmielewskiej.

No dobrze, a gdzie w tym wszystkim Herodot? No właśnie, nie ma. Nie ma ktoś pożyczyć?

Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta...

  1. okołoliteracko , bwana 7/11/08 11:23
    http://pl.wikipedia.org/...ak_Zi%C3%B3%C5%82kowski

    Trafiłem na jego historię w "Asfaltowym Saloonie" Łysiaka. Ciekawa postać. Uczestniczył w pracach nad Mount Rushmore (Prezydenci USA w skale, pewnie każdy kojarzy), następnie rozpoczął własną "budowę" - pomnik Szalonego Konia (ogromny, znacznie większy od Mnt. R.): http://images.google.pl/...orczak%20zi%F3%B3kowski

    Ogólnie - polecam Asfaltowy Saloon, gdzie w esejach oprócz Ziółkowskiego pojawia się np. Daniken, Wild Bill Hickok i inne postaci znane i mniej znane.

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

    1. hmm , Barts_706 7/11/08 11:39
      O ile Łysiaka "późnego" (czyli obłąkanego felietonisty) nie lubię, o tyle Łysiak "wczesny" i "średni" w roli pisarza jest genialny.

      Moim faworytem jest "Empirowy Pasjans", a w szczególności rozdział o Vidocq'u, za który wziąłem się po obejrzeniu filmu o takimż właśnie tytule. Gdyby ktoś mi w liceum powiedział, że Vautrin z Balzaca był wzorowany na Vidocq'u, to zupełnie inaczej by mi się "Ojca Goriot" czytało...

      _______________________________

      http://jawnesny.pl

      1. Bez przesady z tym obłąkaniem , bwana 7/11/08 11:54
        Facet ma niepopularne poglądy (bliskie moim, a od Twoich odległe), ale nie artykułuje ich w sposób oszołomski, agresywny czy inny, zasługujący na epitet "obłąkany". Uważam, że jego późniejsze książki są znacznie sprawniejsze literacko; we wczesnych irytuje mnie czasem częste zaburzanie rytmu zdań, pewne niezręczności we frazeologii i czasem chaotyczna narracja. Mniejsza z tym; dotknąłeś tematu poważnego, czyli problemu współczesnej polskiej edukacji. W szkołach relacja mistrz-uczeń jest rzadkością, młodym ludziom brakuje guru, od których mogliby się czegoś uczyć, takiego przewodnika po wiedzy i kulturze. Kogoś, kto wskaże to co znaczące, wpoi wartości (niechby nawet skończyło się to buntem ucznia, byłby to jednak bunt konstruktywny). A przypadek Vidocque-Vautrin niech będzie dla Ciebie przyczynkiem do zastanowienia nad tym, czy łysiakowie tego świata są nam potrzebni - nawet wtedy, gdy się z nimi nie zgadzamy.

        PS. Jeszcze odnośnie obłąkanego felietonisty - jeśli nie czytałeś Stulecia kłamców, sięgnij, szczególnie do części o aNATOmii kłamstwa. Po przeczytaniu porównaj to co pisał Łysiak z tym co wiesz teraz o kulisach wojny w b. Jugosławii.

        "you don't need your smile when I cut
        your throat"

        1. to nie chodzi tylko o poglądy... , Barts_706 7/11/08 12:24
          ...ale to kolejny facet żyjący teoriami spiskowymi, oskarżający wszystkich dookoła, kłamiący (był taki artykuł w GW kontrastujący to co Łysiak o sobie pisze, z tym jak to było naprawdę) i napastliwy. Po sukcesie książki Ziemkiewicza, jechał po nim, że to on, Łysiak, wymyślił i rozpropagował pojęcie "Salon" i że Ziemkiewicz mu ukradł sformułowanie (jakoś tak to szło).

          To co napisał po wypłynięciu sprawy Simona Mola też było obrzydliwe.

          Tak że kiedy piszę, że Łysiak jest obłąkany tudzież chory, to piszę dokładnie to co o tym człowieku uważam. Z niejakim żalem zresztą, bo jak mówię, pisał fajnie ("Asfaltowy Saloon", "Dobry").

          _______________________________

          http://jawnesny.pl

          1. no to rozbierzmy Twoją wypowiedź na części pierwsze , bwana 7/11/08 12:49
            "żyjący teoriami spiskowymi" - gdzie dowód na Twoją tezę?

            "oskarżający wszystkich dookoła" - niebezpieczne uogólnienie, z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że zdanie to jest nieprawdziwe

            "był taki artykuł w GW" - a co powiesz na wersję z przeciwnej perspektywy: "atakowany kłamstwami GW, propagującej oszczercze informacje na jego temat". Piszę to dla podkreślenia, że wspominasz o różnicy zdań między Łysiakiem a GW, z góry zawierzając GW i z góry uznając informacje niekorzystne dla (nielubianego przez Ciebie) Łysiaka. Jest to nieproporcjonalne traktowanie "stron sporu", z punktu widzenia psychologicznego zupełnie zrozumiałe, ale obiektywnie niesłuszne.

            Chętnie przeczytałbym o konflikcie Ziemasa i Łysiaka dotyczącej "salonu". Nie ukrywam, że lubię obu autorów, dostrzegam też sprawy, które ich dzielą. Jakiś czas temu pisali (również polemicznie do siebie) na łamach Gazety Polskiej, po jakimś czasie rubryka Łysiaka zniknęła, a ja przegapiłem ew. wyjaśnienia. Tak czy siak, jeśli masz pod ręką jakiś link, to dawaj. Tak samo ze sprawą S. Mola, to również uszło mojej uwadze.

            Dziwi mnie trochę to, że uznajesz "Dobrego" a już (zakładam, że tak jest, bo to Łysiak późniejszy) deprecjonujesz choćby jego "Salon - Rzeczpospolita Kłamców", która jest w dużej mierze kontynuacją trylogii łotrzykowskiej. Oczywiście kontynuacją nie fabularną, lecz rozwinięciem oceny polskiej rzeczywistości.

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

            1. Apropos, nowy Ziemkiewicz wyszedl - "Zywina" , pachura 7/11/08 15:20
              Dopiero zaczynam czytac, ale strasznie mi sie podoba... fabula pokazuje mechanizmy dochodzenia do wladzy w Polsce na przykladzie fikcyjnego polityka Samoobrony...

              1. Wiem, wiem, kumpel mi wspominał (jest dystrybutorem książek i zapalonym czytelnikiem) , bwana 8/11/08 18:03
                Ponieważ nowy Ziemas wyszedł nakładem Świata Książki, czekam na swój termin zamówień w KŚK.

                "you don't need your smile when I cut
                your throat"

            2. nie, bwana, nie zamierzam , Barts_706 7/11/08 15:34
              To są wszystko rzeczy, na które natknąłem się kiedyś. Nie chce mi się robić researchu po to tylko, żebyś to i tak zdezawuował. Nie mam czasu się w to bawić, guglać, odkopywać.

              Z palca namierzyłem wspomnianego arta w GW i odpowiedź Łysiaka z GP (na czyimś blogu, bo na GP zmienił się CMS i nie umiem znaleźć):
              http://wyborcza.pl/...as=1&ias=3&startsz=x
              http://haribu.blog.onet.pl/...007-01-26,index.html

              Jeśli dobrze kojarzę Twoje poglądy (oraz wnioskując z dosyć żywej obrony Łysiaka) szanse na to żebym Cię przekonał są znikome, a bawienie się w to że ja napiszę A, B, C, Ty podważysz interpretację C zmieniając to w D, po czym odpowiesz na A ->E,F a na B -> G, ja teraz będę się bujał z D, E, F, G ... sory, brak mi chęci.

              Możesz to nazwać brakiem argumentów, rejteradą zwolennika Salonu, w praktyce to tylko niechęć do wdawania się w długie polemiki przez internet. Denerwuję się wtedy, robię nieprzyjemny, tracę dużo czasu, a tak naprawdę ja już swoją opinię o Łysiaku mam (zaznaczyłem ją na marginesie polecenia "Empirowego Pasjansu" i od tego wszystko się zaczęło), a Twojej nie zmienię.

              A jakby ktoś był ciekaw kto z nas dwóch ma rację, to ma dwa linki i dosyć słów kluczowych.

              Proszę zauważyć, że z szacunku wobec Ciebie oraz ze względu na to że już kiedyś zupełnie niepotrzebnie byłem wobec Ciebie bardzo chamski, wytłumaczyłem to bardzo dokładnie.

              _______________________________

              http://jawnesny.pl

              1. podchodzisz to sprawy z tezą , bwana 8/11/08 17:56
                umiem zmienić zdanie i czasem mi się to zdarza. Nie jestem pretorianinem Łysiaka i nie jestem pretorianinem Ziemkiewicza - nie mógłbym jednocześnie być i jednym i drugim (i trzecim, siódmym, dziesiątym, bo nie ograniczam się do dwóch wspomnianych autorów).

                Mylisz się, pisząc o "żywej obronie Łysiaka". Jest to "żywa obrona merytoryczności polemiki" - słowem, jeśli to samo napisałbyś o np. Donaldzie Tusku, to zareagowałbym podobnie - pisząc, że stronniczo przyznajesz rację.

                Mylisz się również przypisując tej wymianie postów związek z walką o rację, a przynajmniej przypisując mi chęć spierania się o rację. A tego, czy zmienisz moje zdanie o Łysiaku - nie wiesz. Mam kilka wątpliwości na temat tak poglądów jak i motywacji W.Ł. - i właśnie dlatego pytałem Cię o materiały źródłowe. Bo widzisz, wolę wiedzieć i nie tkwić w błędnym przekonaniu. Ale to temat rzeka i dość ogólny.

                Mogę, jasne że mogę "nazwać to rejteradą...", Ty możesz z kolei nazwać to co ja piszę "dziecinadą naiwnego farfocla" - niepotrzebnie wyprzedzasz reakcje rozmówcy. Lepiej odnosić się jednak do wysłowionych argumentów, niż do tych, o które się rozmówcę podejrzewa.

                Tak czy siak, przyjmuję iż dyskusji nie chcesz kontynuować - zupełnie bez złych emocji. A za linki dziękuję, poczytam na pewno.

                "you don't need your smile when I cut
                your throat"

                1. A ja tak się , Marcinex 8/11/08 18:17
                  wtrącę z nagła - tezy Łysiaka a propos lat dziewiędziesiątych i póżniej ubiegłego stulecia, jak najbardziej do mnie trafiają i się z nimi zgadzam. Facet nie tworzy conspiracy theory ale pisze bez zahamowań to, co każdy średnio rozgarnięty Polak powinien zobaczyć i pamietać ( a politcy i publkatory przemilczają ) - vide Cena, Najlepszy, Salon Czy Kielich.

                  Nie ma piekła poza tym światem, on nim
                  jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
                  on nim jest!

              2. po przeczytaniu Czuchnowskiego miałem sporo ripost na myśli , bwana 8/11/08 22:09
                po przeczytaniu repliki Łysiaka stwierdziłem, że Łysiak obronił się sam, lepiej (szerzej) niż ja bym to (w jego imieniu) zrobił, choć wiele z kontr które przeczytałem w replice brzmiało podobnie do moich. Łysiak odniósł się do zarzutów kardynalnych w taki sposób, że aby rozstrzygnąć racje, trzeba by sięgnąć do materiałów źródłowych i samemu je zważyć. Żeby nie było wątpliwości - nie twierdzę, że to Łysiak pisze prawdę, a Czuchnowski kłamie, twierdzę, że nie ma powodu by zadać kłam zarówno jednej jak i drugiej wypowiedzi. Jak już wspomniałem, mam parę wątpliwości odnośnie W. Ł. choć nie w sprawach "dużych", a w kwestiach charakterologicznych, jednak opieram się na własnych wrażeniach a nie na faktach czy wiarygodnych relacjach. Niezależnie od tego, podane przez Ciebie materiały nie są rozstrzygające dla sporu o Łysiaka (ani dla sporu o Czuchnowskiego).

                "you don't need your smile when I cut
                your throat"

                1. boziu, bwana , Barts_706 9/11/08 01:35
                  Ale mnie życia szkoda na stuprocentowo pewne rozstrzygnięcia. Jak miałbym teraz gmerać po bibliotekach, to wolę iść sie spotkać z dziewczyną. Stuprocentowo pewny to ja nawet nie jestem z kim ona jeszcze kręci, ale i na sprawdzanie tego mi życia szkoda, poza tym w końcu co mi po takiej wiedzy (i jesli idzie o Łysiaka, i jeśli idzie o nią).

                  Dla mnie stylem i argumentacją wygrywa akurat Człuchnowski, dla Ciebie jest remis ze wskazaniem na Łysiaka. Tyz piknie.

                  _______________________________

                  http://jawnesny.pl

                  1. w ten sposób podważasz celowość toczenia jakiejkolwiek dyskusji , bwana 9/11/08 18:21
                    skoro w dowolnym momencie można przerwać i powiedzieć, że "lepiej zająć się czymś innym". Przyjmuję to nadal bez bólu; Twoją deklarację niechęci do kontynuowania zrozumiałem za pierwszym razem i oczywiście jasne jest, że pozostaje ona w mocy. Na temat artykułu i repliki wypowiedziałem się w związku z Twoim stwierdzeniem "A jakby ktoś był ciekaw kto z nas dwóch ma rację, to ma dwa linki i dosyć słów kluczowych". Nie znaczy to, że próbuję sprowokować Cię do niechcianej dyskusji.

                    Nie stwierdzam w tym, co napisałem, że "dla mnie jest remis ze wskazaniem na Łysiaka".

                    Często na tym forum (nie twierdzę, że w Twoich postach) spotykam się z ucinaniem dyskusji słowami "zamiast tego wolę spotkać się z dziewczyną". Zaznaczam, że oczywisty podtekst tego zabiegu retorycznego na mnie nie działa:-)

                    "you don't need your smile when I cut
                    your throat"

                    1. nie, nie każdą dyskusję , Barts_706 9/11/08 18:47
                      tylko taką na którą nie ma się ochoty

                      A poza tym nic tu o dziewczynach nie pisałem. Chociaż faktycznie wczoraj byłem się z nią spotkać. :)

                      _______________________________

                      http://jawnesny.pl

                      1. cyt. , bwana 9/11/08 20:48
                        "Ale mnie życia szkoda na stuprocentowo pewne rozstrzygnięcia. Jak miałbym teraz gmerać po bibliotekach, to wolę iść sie spotkać z dziewczyną."

                        "you don't need your smile when I cut
                        your throat"

                        1. ok, ok, you win , Barts_706 9/11/08 20:50
                          a teraz czy możemy już zostawić ten wątek>?

                          _______________________________

                          http://jawnesny.pl

                          1. możemy , bwana 9/11/08 22:12
                            ale gwoli ścisłości, na ten zabieg retoryczny też jestem odporny:-)

                            "you don't need your smile when I cut
                            your throat"

          2. poczytać odpowiedź nie zaszkodzi , Rafael_3D 7/11/08 13:43
            http://www.gazetapolska.pl/...s&message_id=138

            Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

            1. Szaleńcze... , bwana 8/11/08 22:11
              linkujesz do Gazety Polskiej? Tutaj!? Nie wiem, czy bym się odważył.

              :-D

              Zdrówka

              "you don't need your smile when I cut
              your throat"

              1. heh , Rafael_3D 9/11/08 03:13
                to tu tylko linki mogą być do tej, no jak to Kisiel napisał: gazetka bez napletka?

                Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

                1. tak , bwana 9/11/08 18:23
                  i musisz lubić każdego, kto jest lubiany i nie lubić każdego, który lubiany nie jest. Inaczej... będziesz wyklęty przez duże "W".

                  "you don't need your smile when I cut
                  your throat"

  2. Dzięki za wzmiankę, Agnieszko! , Barts_706 7/11/08 11:42
    Drugą recenzję już pichci drugi współautor, a ja mam listę co dalej wrzucać, tak że już z górki.

    BTW, jeśli ktoś chciałby jakąś książkę polecić i jest w stanie to składnie ująć w słowa, to zapraszam. Gościnne recenzje też mają być częścią tej strony.

    A ta pierwsza notka już spowodowała interesujący łańcuch wydarzeń, o którym być może powstanie post nie-książkowy...

    _______________________________

    http://jawnesny.pl

    1. 1 comments ;-) , konto_usuniete01 7/11/08 15:29
      poprawic prosze bo po oczach gryzie, no chyba ze ktos szybko drugi komentarz walnie

      1. masz rację , Barts_706 7/11/08 15:35
        Ale nie umiem poprawić tego głupiego template'a. Jak już wykupię hosting i przeniosę na Wordpressa, wtedy będę dłubał, obiecuję.

        _______________________________

        http://jawnesny.pl

  3. a tak poszukiwawczo, to zachęcam do sięgnięcia po Sergiusza Piaseckiego , bwana 7/11/08 12:56
    w klimatach poważnych a w klimatach lekkich po Jacka Sawaszkiewicza ("Tatko i ja", "Między innymi makabra") i Ireneusza Iredyńskiego ("Manipulacja") - ten ostatni został ostatnio wskrzeszony przez wyd. Świat Książki, ale ogólnie wydaje mi się, że jest wielkim zapomnianym.

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

    1. Po lekturze "Zapisków oficera Armii Czerwonej" S. Piaseckiego , DeathClaw 7/11/08 14:30
      jakoś niechętnie sięgnąłbym po poważne klimaty z twórczości tego autora.

  4. Hmmm , Marcinex 7/11/08 14:35
    "Dzieje" Herodota mogę pożyczyć :)

    Nie ma piekła poza tym światem, on nim
    jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
    on nim jest!

    1. Noooo! Jak miło :) , Agnes 7/11/08 15:26
      Dzięki, ślij do mnie, oddaję, zawsze oddaję!

      Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
      Fizyk, a to jego Meta...

  5. Rzuć , Marcinex 7/11/08 17:58
    dane do wysyłki na maila - jak z kosztami robimy? Postaram się wysłac w środę - dłuuugi weekend i w ogóle :)

    Nie ma piekła poza tym światem, on nim
    jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
    on nim jest!

    1. Rzuciłam , Agnes 7/11/08 19:09
      wszystko w mailu.
      Dzięki raz jeszcze.

      Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
      Fizyk, a to jego Meta...

  6. Also, właśnie pojawiła się druga notka! , Barts_706 7/11/08 22:44
    Kolega Marceli zapodał. W innym stylu pisze, ale też nietypowa książeczka, a on dużo czyta i warto jest go posłuchać. :)

    Trzecia recka w przygotowaniu, trzeci autor również.

    _______________________________

    http://jawnesny.pl

  7. A już mialem nadzieję na rzowiązanie zagadki Trafalgara :-) , Doczu 8/11/08 05:42
    No ale dzięki za pamięć Aga.

    1. A propos "Bluszcza" , Doczu 8/11/08 20:19
      Reklamę tegoż znalazłem przypadkowo
      http://www.allegro.pl/item470868929.html
      Zdjęcie na samym dole lewa kartka :-)

      1. ups... sorki , Doczu 8/11/08 20:22
        8 zdjecie licząc od lewej

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL