SM-S908

1. wbrew pozorom , tommi 1/12/08 22:37
   od tego rosnie tylko d**pa, faja niestety nie ;)

   Śmiech to najlepsze lekarstwo na
   wszystko, no może z wyłączeniem biegunki.

   1. wbrew pozorom MCDonald nie jest taki zly , tytan 1/12/08 23:13
      jezeli chodzi o jakosc produktow i ich kontrole sa jednymi z najlepszych. Wiekszosc malych pizzeri czy restauracyjek gyross itp moze tylko uczyc sie od Maca. Wiedze opieram na doswiadczeniu i wiedzy restauratorow;)

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. z mojej wiedzy czerpanej od pracownikow McD , Grocal 1/12/08 23:26
         wiem, ze potrafia nogi ogrzewac nad grilem, gdy maja nocna zmiane a za oknem pizga mroz... Do dzis pamietam slowa mego kumpla: "W McDonaldzie bezpiecznie jest zamowic jedynie kawe".

         Na pewno, na razie, w ogóle...
         Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
         Ortografia nie gryzie!

         1. ja Ci powiem , kubazzz 1/12/08 23:36
            że to się stosuje do kazdej restauracji;))
            A akurat w mcdonalds faktycznie nie jest zle jesli chodzi o jakosc.

            SM-S908

         2. glupie gadanie i tyle , tytan 2/12/08 00:30
            wiekszosc takich historii to takie legendy miejskie. Wiedze swoja opieram na doswiadczeniu;)
            
            Szczegolnie w takich duzych knajpach to bzdura wierutna;)

            --
            "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
            życiem..."

         3. w porownaniu do innych knajp i tak produkty sa dobre , tytan 2/12/08 00:31
            wiedziales ze w praktycznie zadnej pizzeri nie uzywa sie zoltego sera?

            --
            "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
            życiem..."

            1. pod: hmm , akustyk 1/12/08 23:39 , tytan 2/12/08 00:32
               jak wyzej

               --
               "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
               życiem..."

            2. hmm , akustyk 2/12/08 00:35
               niewykluczone. akurat mcszit jest tak wygodnym celem, ze musi sie pilnowac, bo przy byle okazji sie do nich przyp...
               
               ale zawsze pozostaje kwestia nie tyle jakosci co (braku) smaku. a zarcie w mcszicie to po prostu mialka kupa. niewykluczone, ze wlasnie przez ta wzorcowosc skladnikow.
               
               przez analogie: pomidory z przydomowego ogrodka mojej babci najprawdopodobniej nie spelnilyby zadnych dzisiejszych norm. a w smaku przewyzszaly o niebo to, co mozesz kupic w sklepach ;) wiec moze to jest wlasnie ten problem? :)

               http://akustyk.magma-net.pl

               1. popieram przedmowce , ***dOUbLeDeCKeR*** 2/12/08 10:56
                  masowe zywienie = masowa produkcja = chemia.
                  Chociaz przy ostrej konkurencji pewnie i mali restaruatorzy tna koszty, wiec w sumie wychodzi na to samo.
                  Dlatego nie ma to jak cos dobrego przygotowanego samodzienie.

            3. o - a czego używaja? , PrzeM 2/12/08 08:22
               co to za ser nieser na pizzy?

               PrzeM
               
               above the mind - powered by meat...

               1. pewnie chodzi mu o , Chrisu 2/12/08 10:35
                  wyroby seropodobne, które od jakiegoś czasu królują u nas w sklepach.

                  /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                  1. zeby tylko;) , tytan 2/12/08 16:14
                     sa to granulaty seropodobne, kupowane w cenach paru zl za kg. Smacznego;)

                     --
                     "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
                     życiem..."

      2. hmm , akustyk 1/12/08 23:39
         grywalem kiedys w hokeja z facetem, ktory mial gospodarke pod Wroclawiem i mial okazje posluchac zasad produkcji "ziemniakow" na potrzeby frytek do mcszitu. slowo "ziemniak" jest tu nie bez kozery w cudzyslowiu, bo poza nawiedzonym prorokiem z mcszitu nikt przy zdrowych zmyslach by tak tego chemicznego gowna nie nazwal.
         
         tyle na temat jakosci. niech to sobie bedzie zgodne z normami. tylko to raczej problem tych norm. tak sie sklada, ze mieszkam w Holandii gdzie w supermarkecie typu Albert Heijn kupisz zawsze warzywa, miesa czy sery zgodne z normami. ale jak ich sprobujesz to jasny staje sie stary dowcip Niemcow, ze Jezus nie mogl byc Holendrem, bo potrafil zrobic z wody wino, a Holendrzy robia tylko pomidory ;)
         
         
         inna kwestia, ze mowisz o kontrolach, a tommi mial cos innego na mysli. skladniki wpychane w mcszicie to niemal bez wyjatku rzeczy latwo strawne i latwo zapychajace zoladek. tu nie trzeba specjalisty dietetyka, zeby chwycic, ze tak jak szybko to sie przetrawia, tak szybko konczy sie uczucie nasycenia. a stad juz bardzo blisko do niezdrowej "diety", w ktorej ilosc pozywienia przerasta potrzeby organizmu.

         http://akustyk.magma-net.pl

         1. no jasne , tytan 2/12/08 00:41
            mialem na mysli wylacznie wzgledy jakosci samych polproduktow. Smak i jego odczuwanie to juz zupelnie inny temat. Mi w ogole nie podchodzi zarcie stamtad, jednak bronie go o tyle, o ile chodzi o samo bezsensowne najezdzanie na maka. Ta knajpa po licznych atakach bardzo sie podciagnela jakosciowo i marketingowo. Wiele innych i to nie tylko fastfoodowych restauracji moze brac z nich przyklad. Moim zdaniem jezdenie w MCDonaldzie to nic zlego, oczywiscie jezeli wszystko jest w granicach zdrowego rozsadku;)
            
            A co do warzyw to powiem Ci, ze praktycznie wszedzie w gastronomii stosuje sie warzywa modyfikowane genrtycznie pod katem pewnych wlasciwosci. I to czesto zza granicy. Nasze smaczne, wakacyjne pomidorki nie raz nie daja rady jezeli chodzi o kolor, twardosc i inne cechy ktore swiadcza o przydatnosci produktu w procesie tworzenia potraw, a nie jezeli chodzi o kwestie smaku;)
            
            Hm zrobilem sie glodny od tego pisania;)

            --
            "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
            życiem..."

            1. hmm , akustyk 2/12/08 08:54
               QFT :)
               
               gastronomia musi jechac na dlugotrwalych polproduktach, bo inaczej ceny beda z kosmosu wziete. ojciec moj, dzis juz emeryt, jezdzi do znajomkow w Niemczech i pomaga im czasem przy remontach a czasem tez w ich gastronomii. znajomek, Klaus, szef tej gastronomii, ma znakomita renome w okolicach Bielefeld, bo jego kramik ma swieze i fajnie "skomponowane" zarcie. tylko, ze gastronomia robiaca np. na festynie miedzy 9.00 a 20.00 otwierana jest o 7.00, zeby nakroic zielska i namieszac sosow, a zamykana o 24.00 po odmyciu, odczyszczeniu i zabezpieczeniu surowcow.
               OK, nieco wyzsze ceny zarcia niz zwyczajowo to rekompensuja, ale w porownaniu z klasyczna gastronomia (dowieziona salatka skrojona w folii, dowiezione gotowe sosy, dowiezione gotowe skrobki miesopodobne, ... ) jest to nieludzko czasochlonne. aczkolwiek, potwierdzam, znacznie smaczniejsze

               http://akustyk.magma-net.pl

      3. no to... , Skyp 2/12/08 18:30
         smacznego...
         http://www.rp.pl/...urgerow_zly_dla_pamieci__.html
         
         ...sam lubię czasem zjesc niezdrowego fastfooda... ale w zyciu nie pojme co smaczego jest tym co serwują w mc. Mialem z trzy podejscia, za kazdym razem załowalem wydanej kasy.

         Skyp

         1. ja też nie mogę pojąć , kubazzz 2/12/08 22:31
            ale tego dlaczego mi to tak smakuje. i nawet jak mi się przeje, to za tydzień znowu mam ochotę...

            SM-S908

2. Dabyl łuper! , MatiZ 2/12/08 19:25
   Z serem i bekonem to jest odlot :D za 13zl tak najedzony ze szok :D

   Meet me after midnight #Farcry

I wanna suck, I wanna lick
I wanna cry and I wanna spit

!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------

1. heh , Alonzo Vega 1/12/08 22:34
   :D
   
   , i to wszystko przygotowuje na zdjęciach i filmikach jedna Pani... wcześniej myślałem że to strona jakichś mistrzów kucharzy prowadzących wykwintne restauracje..
   a tu po prostu żona gotuje a mąż wrzuca na stronkę :)
   1. to tak jak , Dabrow 1/12/08 22:41
      kumpela z pracy - też swoje efekty wrzuca na www. A robi niezłe tarty i ciasta pierwsza klasa. W ogóle świetnie gotuje - ale kiedy ma na to czas? (-;

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

      1. Daj linka , Padawan 1/12/08 23:03
         to rzucimy okiem.

2. Swoje te pomidorki? , Agnes 2/12/08 10:34
   Jak suszysz? Gruntowe, szklarniowe?
   Bo kiedyś mi się o ucho obiło, że nasze gatunki się nie nadawają na suszenie, ewentualnie można zaoliwować, też nie próbowałam. Na razie tylko latem upycham pomidory w kawałkach bez skórek w słoikach i wekuję - na sosy wszelakiego rodzaju znakomite - no i swoje :)

   Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
   Fizyk, a to jego Meta...

   1. bo ja wiem? , Dabrow 2/12/08 10:51
      do suszenia nadają sie tylko pomidory odmiany śliwkowej - takie dłuugie jak śliwka węgierka. Chodzi o to że mają o wiele wiecej miąższu niz soku - dzieki temu coś zostaje a nie sama skórka. Kroję na pół, dawniej wykrawałem oczko ale już mi się nie chce bo nie ma sensu, solę troszkę i susze na maszynie do suszenia warzyw. Potem do słoja i zalewam oliwą - a raczej mieszanką oliwy extra virgine z olejem z pestek winogron (wiem że jeszcze czasem dodają octu itp - ja nie). I tak trzymam. Ale lekko nie jest - z 15kg pomidorów zostaje ok 1-1,2kg ususzonych... Za to smak - pierwsza klasa.

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

      1. Hmm dobre, dobre muszę spylić Widze , McIsland 2/12/08 13:01
         pomysła i trzymajcie kciuki za Wigę bo mi się pochorowała

         GTD ...

         1. trzymamy , Dabrow 2/12/08 13:41
            bo jak tu nie trzymać!!!!

            !!!!!TO JEST SPARTA!!!
            !Tu się nic nie zmienia!
            ------dabrow.com------

         2. Trzymam też , Agnes 3/12/08 12:53
            ucałuj od nas Wigę.
            
            Dab, kapuję, podstawa to odpowiedni gatunek, no nic, to może kiedyś tam sama popróbuję.

            Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
            Fizyk, a to jego Meta...

1. Niezły c*uj, nie? , Padawan 1/12/08 23:04
   Sam się napchał to innym funduje katusze 8^).

1. a weź no krótkiego... , carlosA 2/12/08 09:08
   tutoriala zarzuć, wieczorem na laptopie zagości Mandriva, to może bym się pobawił. (jeśli rzecz jasna chce Ci się opisać tutaj, jak to zrobiłeś, bo efekt rzeczywiście ciekawy)

   #whatever

   1. hmm , Kriomag 2/12/08 23:15
      trudno mi napisać jak nie wiem jaki stopień zaawansowania masz w programach graficznych ;) Bo zupełnie od zera to nie wiem czy mi się chce ;)
      
      W skrócie:
      - zrobiłem warstwę tła, białą
      - wczytałem jako kolejną warstwę moje przerobione zdjęcie przeskalowałem je do odpowiedniej wielkości
      - zrobiłem kopię tej warstwy, nazwijmy ją odbicie
      - odbicie obróciłem w pionie i poziomie o 180 stopni (lustrzane odbicie)
      - przesunąłem warstwę z odbiciem tak jak na pliku wynikowym widać (pod warstwą ze zdjęciem)
      - włączyłem szybką maskę i gradientem 'pojechałem' po kopii z góry na dół aby zrobić zaznaczenie z łagodnym przejściem
      - wyłączyłem szybką maskę i wywaliłem zaznaczenie (ctrl+x), można kilka razy wywalić dla lepszego efektu
      - ustawiłem przezroczystość warstwy z odbiciem na... wedle uznania :)
      
      Sorki, jeśli to nie pomogło ;P ogólnie to polecam stronkę: http://www.gimpuj.info/index.php?action=tutoriale - ja na niej się trochę podszkoliłem, ale jednak najlepiej to w szkole jak gość tłumaczył :D

They dont know that we know they know we know

Everything should be made as simple as
possible, but no simpler

1. eee , Alonzo Vega 2/12/08 00:00
   a dlaczego? chodzi o gofra? :D
   1. Grrrrrr... , Padawan 2/12/08 00:48
      123

_______________________________

http://jawnesny.pl

desipere est juris gentium

GTD ...

1. a ile czasu , Alonzo Vega 2/12/08 14:29
   Tobie to zajmuje zrobienie ich , tak by sie najeść? :)
   1. najeść się kanapkami? a to w ogóle możliwe? ;D , Kriomag 2/12/08 18:29
      no chyba, że drugie tyle mięcha na nich ;D
      1. To tylko kwestia stosunku grubości obkładu do , McIsland 3/12/08 11:33
         podstawy, nie rozumiem ludzi którzy jedzą kromkę chleba z cinkim plasterkiem żółtego sera (pomijam oczywiście względy ekonomiczne)

         GTD ...

I will not buy this record - it is
scratched.