TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[PKO ksiazeczki mieszkaniowe] obliczyli moje ksiazeczki mieszkaniowe i co mi mocno nie gra , PaszkfiL 16/03/09 14:56 jestem w posiadaniu ksiazeczek mieszkaniowych w ilosci sztuk 2 obie zostaly zalozone w 1984 r. i tak:
pierwsza ksiazeczka
wklad na ksiazeczce 1721,00
premia gwarancyjna 3688,30
odsetki 982,5
druga ksiazeczka
wklad na ksiazeczce 1946,00
premia gwarancyjna 3778,49
odsetki 993,81
jak to wszystko zsumowac wychodzi 13110,10 zl za prawie 25 lat oszczedzania - wydaje mi sie czy mnie poprostu okradli ?:/
co z tym fantem zrobic ? udac sie do jakiegos prawnika ?Czy ktos z szanownych boardowiczow w niedalekiej przeszlosci oddawal do przeliczenia ksiazeczki ? podpowiedzcie cos prosze bo nie wiem co mam teraz zrobic :(
dodam tylko ze przed denominacja na kazdej z ksiazeczek byl wklad na mieszkanie dwu pokojowe :/o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - s.w. , KwiateK 16/03/09 15:50
123Nie jestem facetem na jedną noc.
Aż tyle czasu to ja nie mam... - buhahahhaaa , DAWIDUS 16/03/09 15:57
normalnie nr1 w tym miesiącu...
to sie nazywa Powszechna Kasa Oszczędności...
zupełnie jak Kasa chorych... jedni mają kase inni choroby... buhahahhaaaStworzony przez Boga...
Ukszałtowany przez motywacje... - taa , Killer 16/03/09 16:10
mam ten sam problem .
Miałem 100k czyli tyle co na kawalerkę a teraz mam 10k z premią po denominacji.
Już kiedyś przerobiłem ten temat
Zasada działania książeczek mieszkaniowych ówczesnych oparta była na tym , że PKO gwarantowało zakup takiej samej ilość m kwadratowych mieszkania w obojętnie jakim roku.
CZYLI : Na moim przykładzie
Miałem 100000 w bodajże 82r wpłacone i wtedy GUS ( czy jakiś inny urząd ) statystycznie podawał ze cena m kwadratowego w tym roku wynosiła 33000zl/m^2
Obecnie cena m^2 średnio wynosi 5-6tys ( nie pamiętam ale gdzieś w necie są o tym tabele ) czyli dostanę równowartość około 3m^2 :) tak naprawdę jest na to jakieś równanie ale wierz mi moja wartość szacunkowa o tylko kilka stów minie się z prawdą.
Cały PIC polega na tym , że kiedyś wartość mieszkania odbiegała baardzo od tego co oficjalnie można było kupić. I stąd taka duża różnica . Miałem kase na kawalerkę ale oficjalnie według statystyk tylko na 3m^2 mieszkania i dlatego teraz wciąż stać mnie jedynie na 3m^2.Kiedyś normą był ogół a nie margines... - taaaa wzór jest tutaj , PaszkfiL 16/03/09 16:21
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/1115.htm
co do sredniej ceny mieszkan ... mozna je latwo zdobyc na stronie gusu - jako ze je mam to pozwole sobie wkleic
I kwartał / II kwartał / III kwartał / IV kwartał
1983 ci /1,61 /1,61 /1,61 /1,61
1984 ci /2,13 /2,13 /2,13 /2,13
1985 ci/2,49 /2,49 /2,49 /2,49
1986 ci /3,18 /3,18 /3,18 /3,18
1987 ci /4,02 /4,02 /4,02 /4,02
1988 ci /6,23 /6,23 /6,23 /6,23
1989 ci /15,93 /15,93 23,46 23,46
1990 ci /67,3 /121,4 160 212
1991 ci /246,5 /300 /354 /405
1992 ci /498,5 /496 /530 /587
1993 ci/635 /376 /730 /750
1994 ci/750 /790 /810 /830
1995 ci/860 /890 /920 /920
1996 ci/1000 /1010 /1170 /1170
1997 ci/1300 /1440 /1450 /1590
1998 ci/1660 /1780 /1900 /1930
1999 ci/1960 /2150 /2200 /2220
2000 ci/2245 /2280 /2300 /2300
2001 ci/2350 /2490 /2700 /2500
2002 ci /2400 /2400 /2484 /2330
2003 ci /2071 /2332 /2117 /2432
2004 ci /2412 /2562 /2386 /2195
2005 ci /2505 /2336 /2528 /2388
2006 ci /2560 /2445 /2557 /2619
2007 ci /2683 /2650 /3041 /2890
2008 ci/2970 /3186 /3478 /x
generalnie - przez 25 lat panstwo obracalo moimi pieniedzmi ktore pracowaly dla nich na nich nie dla mnie na mnie :/
po mojemu to jest to zlodziejstwo w bialy dzien ... i wszyscy na to patrzymy :/o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - Zwykly system argentynski. , ptoki 16/03/09 19:05
Normalka. A ze ktos sie w takie bawi to jego wola. Mozna byc cale zycie najemcą i tez dobrze zyc...- ta... , PaszkfiL 16/03/09 19:56
za 1200 zł miesięcznie to jasne tylko zarabiać jeszcze trzeba odpowiednio ...
płacąc 1200 zł miesięcznie da sie mieszkać jako najemca ale z drugiej strony za tą kwote można mieć swoj (opłaty + rtata kredytu) uprzedze - liczyłem to i mniej wiecej tak by wychodziło Śląsk - Siemianowice Chemik lub 1000-lecie czyli miejsca gdzie czynsz nie przekracza 300 zło([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - tryb myślenia osadniczego :) , ptoki 17/03/09 10:40
Jak najbardziej poprawny.
Ale tryb nomadyczny tez dobry. Wynajmujac nie martwisz sie o wlasnosc. Chcesz sie wyprowadzic to po prostu wynajmujesz nowe i wywozisz mebelki (czasem nawet ich wozic nie trzeba bo w wynajetym juz beda). Zylem tak przez pare lat i jesli ktos lubi to jest to tryb zycia calkiem falny.
Wlasny domek (bo mieszkanie to karykatura trybu osadniczego) to nie tylko pozytek w postaci stabilnosci i (w dluzszej perspektywie) taniosci ale tez klopot bo trzeba remontowac, trzudniej sie przeniesc, troche wyzsze koszty utrzymania, czasem daleko do cywilizacji wiec trzeba miec autko.
To tyle na temat swiat wielkiej nocy :)
Wracajac do tematu to nie ma co psioczyc na ksiazeczki mieszkaniowe. Taka forma oszczedzania jak inne. Teraz w modzie sa kredyty ale za 10-15-20 lat moze sie okazac ze te mieszkania w blokowiskach kupione za zyciowy dorobek beda sie po prostu sypac i nadawac do rozbiórki. Wiekszosc ich powstala w latach 70-80. A to juz 30-40 lat za te 20 beda sie one zblizac do konca okresu eksploatacyjnego. I wtedy albo drogi remont albo rozbiórka...- hm, masz rodzinę? , piotrszach 17/03/09 10:44
Ile masz lat? (bez podtekstów). Porozmawiamy o trybie życia "nomada" za kilka/kilkanaście lat. I jeszcze jedno. Spłacając nawet złodziejski kredyt, to jednak masz to mieszkanie (nawet "stare"), a wynajmując cała kasa idzie w... piach.- A jak juz splacisz to stare mieszkanie i przyjdzie inszpektor budowlany i nakaze rozbiórkę , ptoki 17/03/09 13:25
To w co pójdzie kasa?
Zalozyles ze kazdy splacajacy kredyt kupil nowe mieszkanko albo domek a tak nie jest.- żartujesz, prawda? , piotrszach 17/03/09 14:06
Bo jeśli nie, to chyba po prostu szukasz usprawiedliwienia dla siebie. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś podawał taki argument za tym by wynajmować mieszkanie :) - slyszales o przepisie , PaszkfiL 17/03/09 14:24
gwarantujacym lokal zastepczy o podobnym standardzie ?o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - tja, przepis cie uszczesliwi. , ptoki 17/03/09 15:23
A nawet jak ci dadza podobny "standard" to mieszkanie zostanie komunalne a nie twoje. Kasa w piach.- czyli co ? , PaszkfiL 17/03/09 15:24
lopate w dlon i kopac ziemianki ? :/o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - czyli nie ma cudów. , ptoki 17/03/09 16:55
Każde rozwiązanie ma swoje plusy i wady.
Fajnie miec swoje ale swoje przywiązuje. No i swoje to ryzyko utraty. Jak sie "ma" komunalnego to niby stracic sie nie da ale moga tak zmienic zeby standard realny jednak sie obnizyl i to bardzo.
A wynajmowanie nie jest zle o ile sytuacja jest zdrowa. U nas przepisy sa chore to i kamienicznikom sie nie oplaca dbac o lokatora.
Doswiadczylem jak dziala wynajem. Za kaske mniejsza od raty bez spelniania bankowych warunkow mozna bylo wynajac mieszkanko w centrum jak sie autka nie mialo a jak juz autko bylo to pstryk, mieszkanko tansze na obrzezach miasta. A jak robota sie skonczyla to pstryk, przeprowadzka w tydzien do innego miasta z ladnymi widokami na zatoczke z zaglowkami. Tyle ze to nie bylo w polsce.
- skwituje Cie krotko , PaszkfiL 17/03/09 11:11
Majac wlasnosc nie musze sie martwic ze wywala mnie i przyszla zone oraz Matke moich dzieci na bruk ! Mieszkanie to inwestycja - w moim mysleniu najlepsza jaka mozna mieco([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - hmm , akustyk 17/03/09 12:06
az tak zle nie jest, bo bylo nie bylo masz jako lokator jakis okres wypowiedzenia. nie wiem jak to dokladnie wyglada w polskim prawie, ale z perspektywy holenderskiej wynajmowanie (choc okrutnie drogie) ma racje bytu, nawet pomimo tego, ze w kraju brakuje mieszkan i jest spore parcie na rynku.
ale bylo nie bylo, lepiej miec wlasne.http://akustyk.magma-net.pl - mieszkanie to inwestycja ale nie najlepsza :) , ptoki 17/03/09 19:49
Udowadnia to aktualny kryzys :)
Niestety tak prostych reguł nie ma...- hmm , akustyk 17/03/09 23:10
to nie do konca tak jest...
jedna z przyczyn, dla ktorych kryzys tak sieknal UK
a oszczedzil np. Holandie jest to, ze w UK ludzie
w znacznej wiekszosci sa wlascicielami domow,
a w NL placa hipoteke i zmieniaja chaty srednio co
5 lat, przez co w ogromnej wiekszosci formalnymi
wlascicielami domow pozostaja banki. w dobie kryzysu
banki mniej panikuja niz ludzie prywatni i o ile to nadal
odbija sie na gospodarce, o tyle jednak w mniejszym
stopniuhttp://akustyk.magma-net.pl - mylisz przyczyny ze skutkami , ptoki 18/03/09 10:58
przyczyna kryzysu (a tak naprawde przygrywka do prawdziwego kryzysu) byla ingerencja rzadu federalnego w rynek hipoteczny. Czyli zmuszenie prywatnych bankow do udzielania kredytow ludziom ktorych na to nie stac. Co sie mialo stac sie stalo i ci ludzie przestali placic raty.
Skoro nieruchomosci takie fajne jako inwestycja to czemu banki na tym wtopily?
Swoja droga slusznie domagaja sie od rzadu federalnego zadosc uczynienia tyle ze takie zadoscuczynienie bije po kieszeni wszystkich równo.
I teraz, to czy jakis kraj jest bardziej czy mniej uderzony przez "kryzys" zalezy od tego ile kasy utopili w papierach amerykanskich, ile produkuja na eksport do hameryki, jak zaleza od dolara (bo nie wszyscy kupuja np. rope za dolary).
A z przykladem uk i nl to sobie sam przeczysz. Skoro byli wlascicielami domow to dlaczego ich kryzys tak "sieknął" Bo banki nie panikowaly? Wyciagasz bledne wnioski.
Poza tym wejrzyj sobie w onet tam ostatnio pojawilo sie zestawienie ile kto dostal kasy z 170mld $ z dofinansowania AIG. Był tam rabobank i deutsche bank:
http://biznes.onet.pl/1934786,2,drukuj.html
Napisze komunał:
Nic nie jest pewne.
Nieruchomosci nie sa pewne (wojna w jugosławii, wysiedleni niemcy z polski - stracili swoj majatek)
Finanse nie sa pewne (banki upadaja jesli zle gospodaruja)
Dzieci nie sa pewne (bo sie dzieciaki zacpaja i na starosc nie wspomoga)
zawod nie jest pewny (bo np. dzis juz kowala nie potrzeba)
Ale miks tego wszystkiego daje duza pewnosc ze nie bedziesz sie mial gorzej niz inni.- hmm , akustyk 18/03/09 13:18
ale z kolei Ty mylisz sformulowanie "przyczyna kryzysu" ze sformulowaniem "przyczyna intensywnosci kryzysu".
ja nie mowilem o przyczynach globanego kryzysu tylko faktu, ze UK dostalo mocniej po tylku niz NL. jedna z nich jest wlasnie roznica w statusie majatkowym domow.
z reszta wypowiedzi nie polemizuje, bo ekonomista ze mnie gorszy niz tancerz. tylko sie do tego wtrace:
"A z przykladem uk i nl to sobie sam przeczysz. Skoro byli wlascicielami domow to dlaczego ich kryzys tak "sieknął" Bo banki nie panikowaly? Wyciagasz bledne wnioski. " - bo tu akurat moja teza byla inna. taka, ze fakt wlasnosci domow przez osoby prywatne mocniej odbija sie na nastrojach rynkowych niz gdy sa one w rekach bankow, majacych lepsze narzedzia i dane do analizy rynku. tylko tyle.
pomyliles rownowaznosc logiczna z implikacja ;)http://akustyk.magma-net.pl - nadal wychodzi bez sensu. , ptoki 18/03/09 13:52
Skoro ludzie maja domy na wlasnosc to kryzys jest wiekszy?
UK po prostu wiecej zainwestowalo w USA.
I dobrze kombinujesz ale zle wnioski wyciagasz.
W UK ludzie maja swoje domy wiec maja wieksza wolnosc i nie beda dofinansowywac bankow swoimi kredytami (a wlasciwie podniesionymi ratami). Dzięki czemu w kieszeniach banków szybciej pokazuje sie twarde dno no i "kryzys" jest bardziej widoczny.
Aktualnie widok sytuacji jest bardzo zamazany bo media nie analizuja doglebnie sytuacji na rynku, ba, nawet analitycy tego nie robia porzadnie (a przynajmniej wiekszosc). Problem z tym kryzysem jest tez taki ze przez ingerencje spowodowano zle gospodarowanie pieniedzmi i kredytami. Banki maja pretensje do rzadu ze ich w taka sytuacje wpuscil (do rzadu amerykanskiego) i do siebie nawzajem bo poukrywaly nedzne papiery dluzne w pakietach wygladajacych na stabilne. I teraz kto wiecej w to wtopil a mial mniej innych inwestycji tym szybciej mu zabraknie kasy.
I teraz cala ta smietanka rzadowo-finansowa stara sie bankom to wynagrodzic pakietami. A wszyscy staraja sie uratowac ogólne przeswiadczenie ze kasa w banku jest bezpieczna. A tak nie jest.
Np. OFE bardzo ladnie pokazuje jak niebezpieczne sa takie instytucje.
Wyjasnienie tego gdzie kryzys udezyl mocniej a gdzie slabiej zazwyczaj nie daje sie wyjasnic jedna cecha (wlasnosc mieszkan/domow) bo polaczenia pomiedzy UK/NL a USA sa tak mnogie ze trudno to analizowac. A jak zwykle, bardziej niz twarda analiza na rynki wplywa panika i kolesiostwo.- hmm , akustyk 18/03/09 14:50
"Skoro ludzie maja domy na wlasnosc to kryzys jest wiekszy?"
"W UK ludzie maja swoje domy wiec maja wieksza wolnosc i nie beda dofinansowywac bankow swoimi kredytami (a wlasciwie podniesionymi ratami). Dzięki czemu w kieszeniach banków szybciej pokazuje sie twarde dno no i "kryzys" jest bardziej widoczny."
na moje oko, to sam sobie odpowiedziales na pytanie. w dodatku twierdzaco, w czym poniekad zgadzasz sie ze mna.
i owszem, ja sie zgadzam, ze tu nie ma jednej przyczyny. ale dokladnie o tym pisze od samego poczatku, mowiac o "jednej z przyczyn", "jednym z czynnikow" itd. itp. jak usuniesz dopowiedziane przez siebie twarde implikacje z cytowan moich wypowiedzi, to wychodzimy w sumie na jedno, bo mowimy dokladnie o tych samych rzeczach. zgadza sie?http://akustyk.magma-net.pl - hmm , akustyk 18/03/09 14:59
przepraszam, pierwsza czesc to blad z mojej strony. oczywiscie, odpowiadac sobie odpowiadasz, ale bynajmniej przeczaco.
przy czym ja bym sie tu klocil nad wnioskowaniem. z perspektywy bankow mowimy o slabszym strumieniu kasy (UK) albo obudzeniem sie z reka w kiblu, gdy nieruchomosci przestaja byc towarem plynnym i spada ich wartosc w obrocie (NL). przy czym moim zdaniem ten slabszy strumien w UK jest w tej argumetnacji czynnikiem stalym, niezaleznym od kredytu, bo skoro zawsze kupowali na wlasnosc to i tak nadal beda i jak nie brali hipotek tak ich nie beda brali. natomiast w NL kryzys odbija sie realnie na bankach, bo skoro nieruchomosci stanowia wieksza czesc ich aktywow a staja sie towarem "toksycznym", to bank zostaje z forsa, ktora, za przeproszeniem "smierdzi".
mnie w tym porownaniu jako czynnika kryzysowego bardziej chodzilo o efekt psychologiczny jaki spadek wartosci nieruchomosci powoduje u podmiotow prywatnych a u bankow. przecietny smiertelnik, bylo nie bylo, bedzie bardziej panikowal i ograniczal swoje wydatki, gdy dom stanowiacy znaczna czesc jego majatku, zaczyna spadac na wartosci... bank ma tu jednak duzo wieksza wiedze niz smiertelnik...
oczywiscie, to wszystko przy zalozeniu, ze moiwmy o tym jako czynniku kryzysu nie starajac sie wyczerpac zagadnienia. bo w gre wchodzi szereg innych zjawiskhttp://akustyk.magma-net.pl - Straszny misz-masz , ptoki 18/03/09 16:00
Zacznijmy od tego co jest kryzysem.
1. Czy kryzysem jest fakt ze z jakichs powodow banki upadaja i trzeba je dofinansowywac?
2. Czy kryzysem jest fakt zmniejszenia konsumpcji?
Moim zdaniem 1-nie, 2-tak.
Przy czym 2 jest spowodowane czesciowo przez dzialania w temacie 1.
I teraz odpowiedz na postawiona teze ze w UK kryzys jest wiekszy bo ludzie nie maja kredytow powinna brzmiec:
Gdyby mieli kredyty to kryzys bylby jeszcze wiekszy bo oprocz zmniejszania konsumpcji doszlo by do napodazy nieruchomosci i przecenione kredyty pograzyly by banki jeszcze bardziej.
No i psychika bankow/ludzi. To w USA banki nie spanikowaly? :)
To o czym mowimy to dwa rozne kryzysy.
W usa padaja banki mamy dodruk pieniadza, wzrost deficytu, niedlugo inflacje i wyzsze podatki. I do tego spowolnienie - drastyczne - konsumpcji.
Ludziska nakupili np. samochodow w kredycie 50/50 i teraz koncerny sa zdziwione ze jutrzejszy klient przyszedl dzis a jutro go nie bedzie.
W uk/nl mamy nieciekawa sytuacje bankow zatrutych papierami z usa (raczej maly wplyw na sytuacje gospodarcza) i spowolnienie produkcji zwiazane z zmniejszeniem konsumpcji (wiekszy wplyw). Do tego propaganda kryzysu dodatkowo hamuje konsumpcje.
Do tego roznice gospodarcze/finansowe pomiedzy NL a UK sa na tyle duze ze porownujac tylko (co uczyniles w poscie o 17/03/09 23:10) sytuacje kredytowa pod katem hipotek niewiele mozna wywnioskowac.
Generalnie wypisalem sie strasznie a chcialem zaznaczyc ze to ze w UK nie ma tylu kredytow hipotecznych nie jest czynnikiem poglebiajacym kryzys tam a wlasnie zmniejszajacym.- hmm , akustyk 19/03/09 00:34
napisze krotko, bo miejsca brak: zgoda, brzmi to logiczniehttp://akustyk.magma-net.pl - dziękuję za wyrozumiałość dla moich czasem niejasnych wywodów :) , ptoki 19/03/09 10:39
Pozdrawiam.
- skwituje Cie krotko , PaszkfiL 17/03/09 11:12
Majac wlasnosc nie musze sie martwic ze wywala mnie i przyszla zone oraz Matke moich dzieci na bruk ! Mieszkanie to inwestycja - w moim mysleniu najlepsza jaka mozna miec!
Jestem w takim wieku ze mysle o uporzadkowaniu swojego zycia a nie zyciem pod wiecznym wielkim znakiem zapytaniao([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - Ty mnie nie masz kwitowac. Ty masz czytac ze zrozumieniem. , ptoki 17/03/09 13:22
To ze w swoim zyciu wynajmowales kiepskie mieszkania albo widziales ze takie sa do wynajecia nie oznacza ze nie mozna wynajmowac bardzo fajnych miejsc za uczciwe pieniadze.
Zycie "na walizach" nie musi oznaczac dziadowania. Tak sie sklada ze wiem jak wyglada jednen i drugi tryb zycia i wiem ze przy minimalnym wysilku mozna zwiedzic kawal swiata "po kosztach" nie majac zobowiazan. Ale to mocno OT. Przydal by sie nowy watek :)
- u mnie w miescie , Tomasz 17/03/09 12:54
wiekszosc kamienic z mieszkaniami ma po 100lat. nie rozsypuja sie. wiekszosc blokow z lat 70,80 ktore sie nie przekrzywily od szkod gorniczych postoi jeszcze tez 100 lat.https://www.siepomaga.pl/milosz-mosko - te bloki z lat 70-80 nie postoja tak dlugo , ptoki 17/03/09 13:19
Sama konstrukcja jest nieglupia ale samo budowanie bylo robione beznadziejnie.
Krotko:
Kotwy stalowe ktorymi spajane sa wielkie plyty powinny byc zaginane i spawane dla sztywnosci. Z tego co widzialem to wiekszosc budowlancow tylko je spawala nie zaginajac. Takie bloki stoja bo nikt ich nie rusza. Nie ma gwarancji ze sie same nie wywala a prawdopodobienstwo katastrofy na skutek np. malego wybuchu gazu jest duze. Tak sie stalo z tym blokiem na ukraninie niedawno. Spokojnych snow. :(
- dlatego bardzo mądrym , piotrszach 17/03/09 10:40
(chyba jedynym) pomysłem było stworzenie TBSów. Fakt, czymsze są wysokie, ale dlatego, że doliczana jest spłata mieszkania. I jednak po jakimś czasie to mieszkanie będzie nasze. i tak za ok. 30k to (chyba wpłata minimalna można już być na swoim).- tak ? , PaszkfiL 17/03/09 11:16
a czytales ich wymogi ? glowny najemca musi zarazbiac ok 3000 netto aby starac sie o mieszkanie w TBSie. Dowod w linku
http://www.tbs.katowice.pl/Informacja.htmo([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - bardzo ciekawy link , piotrszach 17/03/09 12:00
Tylko, że w mieście w którym mieszkam jest zupełnie inaczej. Widać jak zwykle przepisy są nieprecyzyjne. Włąśnie mieszkanie w TBSach dostała rodzina żony, młode małżeństwo (Ona pracuje jako kasjerka w Auchan, On u "prywaciarza" w budownictwie). Znajomości nie mają. Widać się da. Tylko, że tu niedawno "poleciał" jeden cwaniaczek dyrektor.- i wczuyałem się dokładnie , piotrszach 17/03/09 12:02
w podanym liku jest mowa o "maksymalnym" przychodzie, a nie minimalnym. :)- przepraszam to ja nie doczytałem :( , piotrszach 17/03/09 12:09
Może by tak jednak zrobić edycje postów?
A wracają do tematu. Muszę się zapytach jak to u nich wyglądało. Inna sprawa, to dochód 3000 zł to brutto czy netto? I jeszcze jedno, jak już wspomniałem opłaty są spore, i to już przy niewielkich mieszkaniach (2 pokoje), więc jak ktoś bierze 50 m2 to musi mieć kasę na czynsz i jeszcze jakoś trzeba przeżyć.
Uważam, że to i tak dobre rozwiązanie, myślisz że przy zarobkach 3k na rodzinę dostaniesz dziś kredyt?
- to sa przepisy obowiazujace w moim miescie , PaszkfiL 17/03/09 14:23
j.wo([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - trochę to dziwne , piotrszach 17/03/09 14:46
sprawdziłem lokalną stronę TBSów i nie ma tam wzmianki o minimalnych zarobkach? Są podane tak jak w Twpim linku mksymalne. Czyżby to była lokalna inicjatywa?!
- TBSy? , Galnospoke 17/03/09 12:23
Nie ma nic gorszego: placisz wiecej niz za wynajem (ze o normalnym kredycie na mieszkanie nie wspomne) i nigdy nie staniesz sie wlascicielem mieszkania. To bzdura. Sadzilem, ze juz nikt w to sie nie bawi, przeciez to wyrzucane pieniadze.- przepraszam , piotrszach 17/03/09 14:20
a z skąd czerpiesz informację, że nie stajesz się właścicielem mieszkania, po jego spłacie? Bo ja słyszłem o czymś odwrotnym. I co do czynszu to już pojechałeś na całego. Znajomi płacą coś ok. 800 zł, to przsze, podaj mi bank który da mi kredyt, i to jeszcze z tak atrakcyjnym oprocentowaniem? Pamiętaj, że zazwyczaj z TBSów korzystają ludzie, którzy nie mogą sobie pozwolić na kredyt.- Eche , Galnospoke 17/03/09 14:36
800 zl czynszu? To malo? Za >nie swoje< mieszkanie? Bez zartow. Co do wykupu - zobacz przy jakich cenach sumarycznych jest ten "wykup" - to raczej characz. Nie ma gorszej opcji niz TBS.- wiec jakie pozostaly opcje ? , PaszkfiL 17/03/09 14:43
nie liczac kredytu ?!o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - Szczerze? , Galnospoke 17/03/09 16:32
OK: nie ma innych opcji. Nie ma pieniedzy, nie ma mieszkania i wielu innych rzeczy. A czesto nie ma pieniedzy nawet na jedzenie - nie, nie w Polsce, w Polsce to na szczescie rzadkosc. Ale Polska to nie caly swiat. To niestety katastrofa dziejszych czasow, ktora wiele mowi o tych ktorzy rzadza i podejmuja decyzje, lecz to juz inny zupelnie temat.
- tak, to mało , piotrszach 17/03/09 14:49
bo jak byś musiał płacić 1k za wynajem + opłaty to byś się bił o TBSy. Nie twierdzę, że TBSy są bez wad, tylko według mnie to bardzo dobra alternatywa.- niestety chyba , PaszkfiL 17/03/09 14:56
jedyna patrzac na ceny jakie ludzie chca od wynajmujacego :/o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - Wynajem? , Galnospoke 17/03/09 16:29
Nie komentuje.
- mam ten sam problem , lol555 16/03/09 16:36
Moj brat w wieku bodaj 18-20 lat mial wplacone na 1 lub 2 pokoje.
Dzis ma lat okolo 45 i za kase z ksiazeczki NIC nie kupi : )
jawny rozboj. ale co zrobic?123 - dokladnie , Maverick 16/03/09 19:19
ja mialem ksiazeczke zalozona w 1974, zrealizowalem w 2001 i mialem premie gwarancyjna na Twoim poziomie, moze troche wiecej bo wiecej uzbierane bylo ale ogolnie lipa jak nic. - Jutro ide po moja , Tomasz 16/03/09 19:41
zobaczymy co i jak.https://www.siepomaga.pl/milosz-mosko - koniecznie daj znać ! , PaszkfiL 16/03/09 23:38
j.wo([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - results , Tomasz 17/03/09 22:01
dane z pamieci, bo nie mam jej przy sobie:
zalozona 82,
wklad wlasny okolo 11tys.
premia niecale 8tys
odsetki okolo 1.7tys
razem dokladnie 20.500.
Jesli potrzebowalbys liczby "co do grosza" aby sprawdzic w jakims wzorze to jak bede u rodzicow spisac moge wowczas.https://www.siepomaga.pl/milosz-mosko - hmmmm , PaszkfiL 18/03/09 00:24
dziwne ... premii masz mniej niż wkłądu - ja mam odwrotnie ...o([-_-])o ..::Love::BaSS::..
- mimo wszystko , soczek3000 17/03/09 00:00
poradzilbym sie jakiegos prawnika, kobieta moja z jakiegos ubezpieczenia na start w zycie miala z pzu dostac 500zl, po krotkiej sprawie w sadzie wyplacili ponad 15tys, gdzies jakis haczyk byc musi... w koncu tyle lat zarabiali na ludziach - to teraz już wiecie po co była , Chrisu 18/03/09 00:18
hiperinflacja... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - radzenie prawnika nic ci nie da , Micky 18/03/09 06:24
z pretensjami możesz wystąpić do Balcerowicza bo to była jego decyzja. Polegała ona na nie waloryzowaniu wkładów oszczędnościowych (na dowolnych książeczkach) w czasach wielkiej inflacji. Generalnie dysproporcja była ogromna na odsetkach. Przy inflacji sięgającej nawet 700% maksymalne odsetki nie przekraczały 10% tej wartości. Druga obsuwa była przy denominacji. Ceny poszły w górę, urealniano kurs złotówki, ale wkłady oszczędnościowe pozostały na dawnym poziomie z obcięciem czterech zer.
W sumie zabiegi te uratowały nam dupę bo Balcerowicz ściągnął pustą kasę z rynku, ale za wszystko i tak zapłaciliśmy my. Sposobem rekompensaty miał być program powszechnej prywatyzacji. Ale nasze społeczeństwo jest za głupie na takie akcje i dlatego 90% matołów sprzedała świadectwa udziałowe cinkciarzom. Za 500 - 700 zł. Skutkiem tego była SB-ecja i kombinatorzy przejęli na własność całkiem spory majątek państwowy. I to nie dzięki umowie przy okrągłym stole ale dzięki nam samym. BTW ja swoje świadectwo zostawiłem na pamiątkę :)- hmmmm a dzis Mama dała mi cynk ... pozwole sobie ją zacytować: , PaszkfiL 18/03/09 22:17
Dzisiaj w TV oglądałam program w którym poruszano problem denominacji.Prawnik wypowiadał się, że trzeba pisać oprzeliczenie kwot zdenominowanych.Powołał się na Kodeks Cywilny Artykuł358art.1 Bank nie zrewaloryzował twoich oszczędności po denominacji tylko policzył końcową kwotę oszczędności. Masz trochę znajomości to popytaj lub zasięgnij porady prawnej u specjalisty.
Bank sam dba o swoje interesy i dlatego nie uaktualnia stanu kwoty na książeczce.Przypuszczam, że Ci to źle policzyli.
aż się zabiore za czytanie wieczorne ;)o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - też to słyszałem w programie , Micky 19/03/09 04:23
ale to dotyczyło wartości nie ruchomości i spraw spadkowych.- nie zgodze ... , PaszkfiL 19/03/09 10:29
... przeczytaj ta ustawe i artykul ... dotyczy on m.in. swiadczen pienieznych link:
http://e-prawnik.pl/...powanie-przed-sadem,print=2o([-_-])o ..::Love::BaSS::..
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|