Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » m&m 11:38
 » petropank 11:32
 » yanix 11:21
 » NimnuL 11:18
 » KHot 11:18
 » Jumper 11:17
 » Kenny 11:17
 » DYD 11:11
 » ligand17 11:05
 » Dexter 11:01
 » waski 10:58
 » Liu CAs 10:55
 » kyusi 10:40
 » Promilus 10:37
 » burzynsky 10:37
 » wrrr 10:35
 » MARtiuS 10:34
 » Doczu 10:31
 » RoBakk 10:26
 » Paweł27 10:26

 Dzisiaj przeczytano
 41141 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

egzamin na prawko - to sie nazywa pech... , ulan 23/03/09 14:53
Mialem dziś egzamin na prawko i go prawi popisowo uwaliłem, a dobyło się to tak:
wyczytano mnie podchodzi starszy gość sprawdził dowód podchodzimy do samochodu, pokazała mu co trzeba pod maską i ze światłami. No i mam wjeżdżać na łuk i tu zaczęły się kłopoty...
Wiał bowiem tak silny wiatr ze pachołki ze słupkami latały prawie po całym placu... Ja niestety przez instruktora zostałem nauczony tylko metody na 2 słupek. Wjechałem tyłem w kopertę jadę do przodu patrzę a tu wszystkie pachołki na łuku leżą, bo powywalał je wiatr, Egzaminator mówi mi, ze będzie je podnosił a ja mam jechać. Postawił je, ja jadę dojeżdżam do polowy prostej, a słupki znowu leżą, facet skacze mi przed machą więc przyhamowałem, a on mi krzyczy żebym jechał płynnie, ok jazdę dojechałem do zatrzymania w kopercie, jest ok, mówi żebym teraz jechał tyłem.. no więc ruszam, jadę i szukam tego drugiego słupka a tu mi się coś nie zgadza i pojechałem ok pół metra za daleko i słyszę, właśnie skończył pan egzamin, trafiając słupek...
patrze i widzę że "mój drugi" słupek leży... bo wywalił go hulający bardzo silny wiatr, a facet mi mówi, ze trzeba umieć sobie radzić w każdej sytuacji i ma niestety racje, zbyt zaufałem metodzie na "drugi słupek" (dotąd zawsze mi działała bez problemu, tu jednak wiatr jako czynnik niespodziewany zmienił warunki gry i poniosłem tego konsekwencje)...
i jedyne co tak naprawdę boli, to to, ze następny termin mam dopiero za 5 tygodni.. sporo czasu, więc znowu trzeba będzie wykupić jazdy dodatkowe (a to nie tani biznes) i czekać....no i nauczyć się jeździć nie na słupki, ale na wyczucie....a to duzo trudniejsze....
i tak na koniec jako ciekawostka: instruktor cały czas wbijał mi w głowę ze podczas jazdy łukiem NIE MOGĘ używać lusterek!!! bo to zakazane na egzaminie, trzeba tylko używać tylnej szyby...
więc jak mi egzaminator mówi, ze nie patrzyłem w lusterka, to mówię, że instruktor powiedział mi ze nie wolno..a on na to, ze bzdura i ze podczas takiej jazdy trzeba używać i tylnej szyby i lusterk!!!

pozdr. ułan vel ulan
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..."

  1. czy każda matoda patrzenia przy cofaniu jest dozwolona ? , digiter 23/03/09 15:12
    bo ja kiedy dojeżdzam tyłem blisko jakiegoś samochodu otwieram na 30 cm swoje drzwi kierowcy, wychylam się i doejżdzam na styk. Sąsiedzi patrzą jak na świra, ale liczy się efekt- moge dojechać z dokładnością ok. 10 cm.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. jak zdawalem , Kenny 23/03/09 15:16
      z 10 lat temu dozwolone bylo wszystko, oprocz wlasnie wychylania sie...

      .:Pozdrowienia:.

    2. wychylając się stwarzasz zagrożenie , Remek 23/03/09 15:24
      ...

    3. głupoty gadasz... Wszystko zależy od tego jak czujesz auto... , Chrisu 23/03/09 16:44
      Kiedyś parkowałem "na mieście". 0 wolnych miejsc. Nagle patrzę JEST! Jak parkowałem facet patrzył się i nie wierzył, że zaparkowałem bez dotknięcia auta z przodu i z tyłu. Fakt - wjeżdżałem z trzema poprawkami, ale z przodu i z tyłu miałem max 15 cm miejsca... Auto: Fiesta '94.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  2. To z lusterkami - dziwne. , michtar 23/03/09 15:38
    Słaby ten instruktor. Trzeba używać zarówno lusterek jak i szyby. Gdy zdawałem 2,5 roku temu, jechałem łuk do tyłu tylko na lusterkach. Dopiero gdy egzaminator zwrócił uwagę - było: "tak, tak patrzę" :-).
    A tak w ogóle to spokojnie, kiedyś zdasz. Szkoda tylko czasu i nerwów i kasy, ale prawko na koniec będzie takie samo. Z osób, które znam: 2 zdały za 5-tym, 2 za 3-cim, 2 za 1-szym itd. - jeżdżą OK.

    1. Ja robilem na samych lusterkach , Kosiarz 23/03/09 16:09
      i zdalem za 1szym podejsciem...

      Ale urwal...

    2. jak swojego czasu zdawalem , Kozo 24/03/09 15:33
      to mialem identycznie, jechalem tylko na lusterkach, opuszczajac je sobie maksymalnie w dol tak, aby widziec odleglosc tylnych kół od linii i rura :) ale to bylo juz jakis czas temu....

  3. hmm , bartek_mi 23/03/09 15:52
    "Egzaminator mówi mi, ze będzie je podnosił a ja mam jechać" w sumie porzadny gosc

    bywa i tak - terminy miedzy egzaminami faktycznie bolesne

    co do lusterek to jakis kretynizm.

    dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

  4. wspolczuje ale ja tez mialem przygody , MayheM 23/03/09 16:00
    na jednym z 3 podejsc do egzaminu, jak bylo -15, jechalem nie rozgrzanym autem z gaznikiem, ktore gaslo w momencie zdjecia nogi z gazu. Niestety oblalem na placu.

    1. lata temu mialem podobnie , Grocal 23/03/09 16:54
      Zima. 17 grudnia. Godzina 18:00 i zamrozony Polonez. Dalo sie widziec jedynie tylko... wystawiajac glowe za okno :)

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

    2. boś Pan o ssaniu , Chrisu 23/03/09 18:38
      zapomniał ;)

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. nie prawda , MayheM 23/03/09 19:47
        na ssaniu silnik wyl, zostala mi zwrocona uwaga, ze za bardzo gazuje :) Nie bylo latwo, wierz mi.

        1. to coś z autem nie tak ;) , Chrisu 24/03/09 15:36
          albo niepotrzebnie zaciągnąłeś ssanie do końca...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  5. Trzeba mieć trochę szczęścia... to fakt , Remek 23/03/09 16:00
    Jak wstałem rano przed praktycznym, to sobie przypomniałem, że właściwie nie wiem, gdzie się włącza wszystkie światła itp. Druknąłem instrukcję od Yarisa i się w tramwaju uczyłem :) Na placu poszło gładko ze światłami i teorią (nawet chusteczkę wyjąłem, by olej sprawdzić, ale już nie chciał). Łuk poszedł ok (bez lusterek, tylko na tyczki w szybie i 3/4 i 1/4 kierownicy). Po wyjechaniu na prostą tyłem, byłem trochę krzywo więc namachałem się kierownicą coby prosto w kopertę wjechać. To czego się bałem na placu, to ruszanie pod górę, zwłaszcza, że złośliwie nie sprzątnęli i miałem oblodzony wjazd. Ale zaboksowałem i ruszyłem. Na trasie chciał mnie w kilku miejscach ułapić, ale instruktor powiedział, gdzie mogą, więc byłem przygotowany. Miałem farta na skrzyżowaniach, że tłoku nie było, więc zawsze właściwie jechałem pierwszy (warto wybrać godzinę egzaminu sensowną). Na rondo żadne nie zajechaliśmy. Ważne, abyś się rozglądał i pokazywał, że patrzysz i widzisz i nawet komentujesz czasem sytuację na drodze. Ja egzaminatora próbowałem zagadywać o dupie maryni, ale nie był skory do rozmowy. Przez pierwszy kwadrans noga mi chodziła z nerwów, ale potem się wyluzowałem. Zgasł mi parę razy, bo jazdy miałem na dieslu, a egzamin na benzynie, ale nie uznał tego jako błąd, zwłaszcza, że nie gasł mi na światłach. Jeden błąd jaki popełniłem, to ten (zwróć na to uwagę), że gdy miałem parkować prostopadle do jezdni za samochodem jakimś, to najpierw trza odbić kierownicą w lewo a potem szybko w prawo. W momencie odbijania gaśnie kierunek w prawo i nie zwróciłem uwagi by dobić go łokciem czy czołem :) (a jeszcze nie mam odruchu pyknięcia weń palcem przy skręcie).
    Generalnie powiem, że dużo lepiej mi się jeździło na egzaminie, gdzie byłem zdany na siebie, niż z instruktorem, gdy wiedziałem, że ma pedały i myśli za mnie. Zdałemza pierwszym razem, chociaż jechałem na egzamin z nastawieniem, że się nie udai nawet żałowałem, że kasy nie wziąłem na kolejny zapis i będę musiał znowu jechać (a to daleko).

    Nie wiem, gdzie zdajesz. Jeśli na Bródnie, to daj znać, to podpowiem to i owo.

    1. zdaje niestety na Bemowie , ulan 23/03/09 21:13
      czyli na Powstańców Ślaskich... w sumie tam najlepiej teraz znam okolicę, Praga i Targówek to dla mnie terra nova...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

  6. ogolnie, z tego co pamietam , Marvel 23/03/09 16:45
    to nalezy uzywac zarowno lusterek, jak i tylniej szyby. tez bylem uczony metody na slupki, ale do tego podczas skrecania tylem, patrzylem tez na linie w prawym lusterku. moglem sobie wszystko na luzie kontrolowac. tylnia szyba, to glownie jak juz wyjechalem na prosta + tez lusterka, co by sprawdzic czy nie zblizylem sie za bardzo do linii :)
    ps. dosyc szybko Ci poszlo, pamietam ze w styczniu sie zapisywales http://twojepc.pl/...iwum.php?r=2009&id=139226 :D

    Za dwadzieścia lat bardziej będziesz
    żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż
    tego, co zrobiłeś

  7. nie rozumiem czegoś... , Chrisu 23/03/09 16:46
    Oblałeś bo wiatr przewrócił słupek? Ja bym się odwoływał, że wiatr wiał, a dopuszczenie do egzaminu w takich warunkach stwarzało zagrożenie.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  8. czego to teraz , ibiz 23/03/09 16:46
    nie wymyślą? Jazda po łuku na drugi słupek? Jakieś chore te przepisy. I pewnie takich sytuacji w życiu codziennym będą setki - oczywiście obowiązkowo słupki będą stały na drodze ;-). No a jeśli zwiało faktycznie ten słupek, to nie jest tak, że podczas egzaminu on ma jakieś określone miejsce? Może powinien być tak "dociążony" aby go wiatr nie ruszał? Co kursant jest winien, że zdmuchnęło? Dobrze, że nie muszę teraz zdawać na prawko. Pewnie bym oblał ;-) I pisze to kierowca z kilkunastoletnim stażem bez poważnego wypadku, którego samochód jest podstawowym środkiem komunikacji...
    @Ulan - szczerze współczuję i trzymam kciuki za następny raz!

    1. a ja zawsze sie zastanawiam, po co cwiczylem "koperte" , Grocal 23/03/09 16:57
      13 lat prawko i nie przypominam sobie sytuacji, zebym musial w taki sposob parkowac...

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

      1. właśnie, właśnie , ibiz 23/03/09 18:09
        ;-) zdarza mi się obserwować tak parkujących kierowców. Normalnie jak na kursie. I tak ze sto razy próbuje i próbuje ;-) Często jeśli widzę, że mogę mieć problem ze zmieszczeniem się "w lukę" pomiędzy pojazdami, to odpuszczam. Szkoda aut (mojego i innych ludzi). Ale żeby nie było. Znam kierowców z takim wyczuciem, że na centymetry się mieszczą i to bez większego kombinowania. Praktyka i "wyczucie" pojazdu robią swoje.

      2. Koperta jest bardzo efektywna , Normalny 23/03/09 20:32
        a niestety jest niedocenianym sposobem parkowania. Trzeba tylko trochę poćwiczyć.

        "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
        kierującego." Konwencja Wiedeńska

        1. Dokładnie , katta 24/03/09 11:41
          na przykład w niemczech nawet stare baby parkują kopertą - a przynajmniej jest to nagminny widok, znacznie częstszy niż u nas.

      3. no nie wiem , martinezz 23/03/09 21:08
        to ja w takim razie jestem dziwny i nawet mnie to cieszy w tej sytuacji, bo często tak parkuję, na szybko, bez poprawek i często idzie się "spokojnie" zmieścić w pozornie niewielkie wolne miejsce...

        vaio fz11l

        1. ano, tez moj ulubiony sposob parkowania , Cadd 23/03/09 23:16
          a im mniej miejsca, tym wieksza mam radoche, ze udalo mi sie zmiescic :)

          Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
          zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
          google"

        2. koperta jest fajna , DmK 24/03/09 10:48
          tylko, że o ile wjadę bez problemu to czasami zastanawiam się czy wyjadę ;) wiadomo jak wjechałeś to wyjechać musisz, ale... :)

      4. yyy, jakim cudem? na wsi mieszkasz? , Kenny 24/03/09 12:25
        przeciez w miescie kazde parkowanie wzdluz ulicy/chodnika to koperta. Chyba ze masz taaaakie luzy, ze wjezdzasz tylko przodem :)

        .:Pozdrowienia:.

  9. luk to to samo co rekaw? , no13 23/03/09 18:26
    Ja na 1 egzaminie 6 temu stosowalem rozne metody z pacholkami ktorych nauczyli mnie instruktorzy..... i co? i ujebalem (rekaw :/). Na drugim egzaminie jechalem na wyczucie i nie sugerowalem sie jakimis bredniami ze jak bede widzial na 1/3 wycieraczki ten i ten slupek to mam sie zatrzymac itd itd itd.

    Czesto pod oknem widze takie rzeczy badz podobne w wykonaniu tego osobnika lub innego:
    http://www.youtube.com/watch?v=EJI753kKDyU

    Ale ze w przyrodzie istnieje rownowaga to mam na osiedlu prawdziwego mistrza :D. Koles posiada dełu nubire kombi. Skubany jest tak dobry ze w kazda dziure sie wcisnie. Czesto jest tak ze jak manewruje to podjezdza do zderzaka auta z przodu jak i z tylu na grubosc palca. Po zaparkowaniu auta rownolegle do kraweznika (idealnie prosciutko) zostaje z przodu i z tylu po 15cm przerwy miedzy autami.

    Iron Maiden

    1. O matko, kto mu dał prawo jazdy? , zartie 23/03/09 20:51
      Parkować trzeba umieć: http://tkdami.net/~zartie/parking.jpg
      ;-)

      Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

      1. taaa , piotrszach 24/03/09 00:09
        rewelacja. Czasem trafiam na takich "cfaniakuf". Tylko jak masz ze sobą dzieciaka, to trochę problematyczne staje się wsadzenie go do auta. W tym wypadku bym jeszcze sobie poradził (od strony kierowcy jest sporo miejsca), ale kiedyś mnie tak zastawili, że nie wiedziałem co zrobić. Przez bagażnik może bym i wsiadł, ale ja mam otwierany tylko dźwigienką przy siedzeniu kierowcy :)

      2. sam tak robie , Kenny 24/03/09 07:30
        przeciez jak sie wciskasz to logiczne zeby z jednej strony (kierowcy) zostawic wiecej miejsca, niz zamiast tego po obu mniej.

        Poza tym baaardzo czesto tak wyglada sytuacja, gdy pajac parkujacy wczesniej nie trafil sobie w miejsce postojowe - nie mam wtedy rowniez skrupulow.

        Za to rozwala mnie totalnie blondi czasami parkujaca u mnie pod praca... w poprzek miejsc parkingowych :))

        .:Pozdrowienia:.

        1. No właśnie w tej sytuacji pajac postawił fiacika na środku ... , zartie 24/03/09 19:08
          ... zajmując 2 miejsca. A raczej prawie mu się to udało ;-)

          Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

    2. bo najlepiej , Grza 23/03/09 22:43
      parkuje sie kombi :]

    3. chyba jednak kupowanie samochodu od dziadka , Cadd 23/03/09 23:27
      to nie jest taki dobry pomysl :)

      http://www.youtube.com/...h?v=4pCfmqO197A&NR=1

      Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
      zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
      google"

      1. hmm , Grza 24/03/09 15:21
        "Auto od starszego Pana z zawodu lekarz/prawnik z niemiec/wloch, bezwypadkowy, garazowany, maly przebieg poniewaz jezdzil nim tylko do kosciola oraz po zakupy, 15-letni diesel z autentycznym przebiegiem 69k!, okazja!"
        troche sie chyba zagalopowalem po tych ogloszeniach na allegro :D

    4. o rany , dawidy 24/03/09 10:06
      brodę można zapuścić zanim gościu trafi :)

      Grza-> racja :)

      102594

  10. uda sie nastepnym razem , Deus ex machine 23/03/09 18:59
    a co do pacholkow. Skocz z kims na jakis placyk i bez zadnych slupkow na luzie sobie pocwicz.
    Egzamin na placu jest jakis odrealniony, w zyciu nie jechalem miedzy slupkami na drodze (poza egzaminem). Slupki sa chyba tylko po to, zeby egzaminator wiedzial ze egzaminujacy wyjechal za linie.

    "Uti non Abuti"

  11. Miałeś pecha , Normalny 23/03/09 19:06
    bo trafiłeś na wichurę i egzaminator trochę dał ciała. Ale to nie jest powód żeby zmieniać metodę. Chyba wichur ciągle nie będzie.
    Metody "na słupek" stosuje się tylko w celu zaoszczędzenia czasu kursantowi, żeby miał go więcej na jazdy w ruchu drogowym. Sprawdza się też w obliczu egzaminacyjnego stresu. "Materiał" na kursie jest taki, że jakby chciał nauczyć na wyczucie to niektórzy by spędzili na pasie ruchu pół kursu. Instruktor tak naprawdę powinien udostępnić pojazd, podać kryteria i sposób obserwacji i niech sobie kursant ćwiczy np. 15 godzin. Nie mierzcie wszystkich swoją miarą. Ludzi z talentem i predyspozycjami jest na kursie może 10%. No ale ogólnie zawsze winny jest instruktor. Dba o czas zdającego podając metodę (żeby mógł się skupić na meritum -jazda w ruchu drogowym)źle, przedłuża naukę stawiając duże wymagania też źle bo naciąga.

    "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
    kierującego." Konwencja Wiedeńska

    1. no wałśnie, ale ale chyba nie było sensu , ulan 23/03/09 20:18
      się odwoływać? tak chwilę pomyślałem i odpuściłem, bo co powiem?? że 2 słupka nie było?? to nie argument, powiedzą mi ze tak się n ie jeździ i będą mieli racje.
      Trochę tylko niesmak pozostaje z zachowania egzaminatora, który skacze mi z pachołkami przed maską w wichurę i krzyczy że mam jechać płynnie i się nie zatrzymywać, o to miałem najwięcej pretensji, to dekoncentruje a w przepisach o egzaminie nigdzie nie ma o tym mowy...jemu to nie przeszkadzało mi tak... łuk wymaga koncentracji a to działo dekoncentrując, co jeden słupek podniósł to następny już leżał i to na torze jazdy...
      co ciekawe przede mną u niego zdawała też jakaś dziewczyna i też wróciła wcześniej... za co nie wiem bo nie widziałem, było zimno i wiało, więc siedziałem w budynku..
      co ciekawe też na Bemowie gdzie zdawałem są w sumie 3 pasy, i tylko na tym jednym tak zwiewało słupki i to tylko na zakręcie te co były na kopercie stały jak trzeba...widać były nie dociażaone, a inne tak...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. Wiesz, , Normalny 23/03/09 20:30
        metoda metodą ale ty o niej nie musisz nikomu mówić. Masz mieć zapewnione obiektywne warunki a plac manewrowy musi spełniać określone wymagania. Np. na Odlewniczej rozwiązali to w ten sposób, że nie ma pachołków a tylko tyczki umieszczone w otworach wywierconych w kostce. Jak jest wiatr to tylko się przeginają ale nie ma sytuacji, że leżą całkowicie. Co do odwołania to odradzam... Potraktuj to jako lekcję i jak nie daj Boże zdarzy Ci coś takiego drugi raz to od razu protestuj, że chcesz jeszcze jedną próbę w normalnych warunkach.

        "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
        kierującego." Konwencja Wiedeńska

        1. a mam jeszcze jedno pytanie... , ulan 23/03/09 20:41
          następny egzamin będę zdawał po 20, może być już ciemno (bo co prawda 27 kwietnia, ale jak zacznę ok 20:30 i później to może być ciemno, nie wiem czy plac jest oświetlony na Bemowie, czy te białe linie wyznaczające pas są malowane farbą fluorescencyjną?? znaczy czy dobrze je widać ja jest ciemno??? wole być przygotowany na wszelkie możliwości.

          pozdr. ułan vel ulan
          "Uwielbiam zapach napalmu
          o poranku..."

          1. Te terminy , Normalny 23/03/09 20:59
            to chyba najgorsza sprawa. Jakby można było zdawać co tydzień to by zdający tak tego nie odczuł (ani nie musiał się doszkalać) nawet gdyby zdawał 3 razy.
            A co do placu w nocy to nie martw się - widać bardzo dobrze. I przypominam - jak widać, że samochód jedzie bardzo źle, pomyliłeś pachołki, wszystko wygląda inaczej niż podczas nauki lepiej się zatrzymać. Będziesz miał 2 podejście do zadania. Popraw obserwację tj. więcej lusterek. Może gdybyś z nich korzystał to byś się zorientował, że jesteś sytuacji zagrożenia najechania linii i byś się zatrzymał.

            "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
            kierującego." Konwencja Wiedeńska

            1. wiem ze dałem ciala z lusterkami :-( , ulan 23/03/09 21:08
              od pewnego czasu (co pokazał mi inny instruktor) używałem lusterek przy prostowaniu i wtedy miałem wszystko pod kontrolą, zmylił mnie ten brak 2 słupka, nigdzie go nie widziałem i zgłupiałem... niestety...

              pozdr. ułan vel ulan
              "Uwielbiam zapach napalmu
              o poranku..."

            2. a mam do ciebie jeszcze jedno pytanie , ulan 24/03/09 09:33
              tak na przyszłość, żebym wiedział...
              mianowicie czy w takiej sytuacji jaka mnie spotkała, mogłem przerwać jazdę i zażądać trwałego umocowania tych pachołków lub zmiany na inny pas na którym pachołki są tak umieszczone, ze nie będą się wywracały??? Czy mam takie prawo, czy muszę jechać jak oni mi każą??

              pozdr. ułan vel ulan
              "Uwielbiam zapach napalmu
              o poranku..."

              1. Hm, co Ci tu napisać? , Normalny 24/03/09 21:11
                Powtórzę się: masz prawo żądać obiektywnych warunków na placu tj. porównywalnych z tymi jakie mieli zdający np. dzień wcześniej i zgodnych z wymogami prawnymi. Trudno mi powiedzieć jak zareagował by egzaminator dokładnie w tej sytuacji na twój protest, nie widziałem dokładnie jak to było, nie znam wersji drugiej strony nie mogę więc jednoznacznie ocenić wpływu tych nietypowych warunków na możliwość wykonania tego zadania. Zazwyczaj relacja egzaminatora drastycznie różnie się od wersji zdarzeń przedstawianych przez kandydata. Moim zdaniem warto było żądać aby próba była oceniana dopiero wtedy gdy wszystkie pachołki stoją.

                "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
                kierującego." Konwencja Wiedeńska

  12. Co do patrzenia do tyłu. , grattz 23/03/09 19:31
    Też kiedys na tym oblałem . Koles mi wtedy powiedział jak w Misiu: " a gdyby twoje dziecko wybiegło ci teraz na tył to gdzie byś go zobaczył ? "
    Prawdopodobnie chodziło o to żeby patrzyć się i do lusterek i w tylną szybę bo małego dziecka nie zobaczysz w tylnej szybie.


    A co do pecha. Ja zdawałem kiedyś podczas śnieżycy. Nikt nie zdał :]

    ...poprzednia |1|2|3|4| następna...

    1. przyznaje ze mialem taka sytuacje raz , Cadd 23/03/09 23:41
      jak parkowalem pod przychodnia. Zawsze parkuje przodem do wyjazdu, wczesniej wjezdzajac na parking widzialem matke przy samochodze z dwojgiem dzieci i pakuje je do samochodu, zaczynam cofac samochod patrzac w tylna szybe, (na szczescie powoli, a nie tak jak zawsze, szybko), nagle podbiega matka i zabiera mi spod zderzaka dziecko. W lusterkach tez nie mialbym szans go zobaczyc, bo byl tuz za samochodem, wiec nie wiem czy jest jakas roznica

      Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
      zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
      google"

  13. z tego co wiem , celt 23/03/09 20:53
    to NALEŻY patrzeć w lusterka I patrzeć w tylną szybę przy jeździe tyłem w rękawie. W przepisach chyba tak jest napisane że musisz jednego i drugiego używać.
    Lusterek generalnie używasz na zakręcie, jak jesteś na prostej to patrzysz do tyłu przez szybę + wspomagasz się lusterkami.
    PS. a instruktora chyba źle zrozumiałeś lub coś nim było nie tak :)

    Everything should be made as simple as
    possible, but no simpler

  14. szczescia troche potrzeba , rafaello40 23/03/09 21:06
    i egzaminatora dobrego ja nie chwaląc się kat C 13.11.08 za 1 razem i C+E 6.02.09 tez za 1 razem a egzamin w Grudziądzu

    ...KWIDZYN...

  15. dobrze ze po egzaminie , Cadd 23/03/09 23:09
    mozna juz sobie jezdzic do tylu jak komu wygodniej. Ja mam taki luk do tylu (lubie miec ustawiony samochod przodem do wyjazdu) codziennie u siebie w domu i nie wyobrazam sobie, zebym zrobil to tak samo sprawnie na lusterkach jak robie to patrzac tylko w tylna szybe zreszta juz mi sie raz dostalo od jednego tam parkujacego na tym luku tez, ze robie to za szybko, hehe i pomyslec ze jedno z podejsc na prawko oblalem przez luk ;)

    Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
    zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
    google"

  16. heh no niestety to jest bolączka kursów na prawko :-( , Doczu 24/03/09 19:36
    Uczy się: "na drugi słupek", "na lusterko", "na koło", a nie uczy się jeździć "na rozum" :-(
    Ja wlasnie też uwaliłem dwukrotnie egzamin bo na kursie uczono mnie "na coś...", a nie "na wyczucie". Inny układ pachołków na placu, lub np. skrócone tyczki i byłem w czarnej dupie :-(

    1. wiesz moim zdaniem cały ten łuk , ulan 24/03/09 20:02
      to jedna wielka ściema i głupota wokół której zrobiono jakieś gigantyczne zamieszanie całkowicie bez sensu, w realnym życiu to niczemu nie służy, mżna być mistrzem jazdy na łuku, a w realnym życiu czyli ruchu drogowym sobie nie radzić, wszelkie te zastrzeżenie, ze nie wolno się zatrzymać, ze nie wolno patrzeć na lusterka czy też że trzeba jechać na tylną szybę itp wynalazki służą tylko jakimś onanistom do jarania się jakimi to są mistrzami świata. Np. zakaz zatrzymania się w czasie jazdy na łuku, czy jak parkujesz to też nie możesz się zatrzymywać w sytuacji kiedy nie jesteś pewien??
      O ile górkę można uznać za bardzo przydatny manewr w realnym życiu (np. stanie w korku przy wjeździe na most) to łuk uważam za taką sztukę dla sztuki tylko żeby dać zarobić OSK i WORD...
      to nie to ze uważam to całkowicie bez sensu, trzeba umieć jeździć do tyłu na wstecznym i obserwować, ale zastrzeżenie i interpretacja egzaminatorów tej "płynnej jazdy" woła o pomstę do nieba, również porównywanie tyczek do ludzi nie jest na miejscu (ani ludzie nie stoją jak tyczki normalnie, ani nie są tak ciency) jak ktoś gdzieś napisał ze otrzymał iście Misiową (film Bareji)odpowiedź na ten temat: a gdyby pańska matka tam stała lub dziecko....

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. Z drugiej strony , Normalny 24/03/09 20:55
        wymiary pasa ruchu w 2005 roku poszerzono o pół metra. Można by go chyba teraz zrobić ciężarówką(MAN mieście się na pasie). Wcześniej był też wymóg zatrzymania przed końcem i początkiem pasa nie dalej niż 40 cm. Teraz masz 5 metrowe pole zatrzymania. Ja wymyśliłem i zaproponowałem ministerstwu troszkę inny manewr z 2 skrętami(raz w lewo raz w prawo) i pachołkami co 20 cm. Nie dało by się stosować żadnej metody bo za dużo tyczek a ładnie by się sprawdziło czy kandydat umie mieścić się w zamierzonym torze jazdy. Ale to nie przejdzie bo za trudne, za dużo ludzi by nie zdawało.
        Ogólnie prawidłowość psychologiczna jest taka, że większość osób szuka przyczyny niepowodzenia egzaminacyjnego we wszelkich czynnikach zewnętrznych oprócz siebie...

        "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
        kierującego." Konwencja Wiedeńska

        1. hmm ale wiesz to jest tak , ulan 24/03/09 21:12
          dam ci taką analogię: zaczynasz grać w piłkę nożną a w pewnym momencie zmienia się to w piłkę ręczną, bo zmieniły się nagle reguły!!! o ile się orientuje jest dość dokładnie ustalano jak taki pas ruchu ma wyglądać, gdzie i ile ma być ustawionych pachołków/tyczek, nigdzie nie jest napisane, że nie możesz jechać na drugą tyczkę. Jeżeli spodziewasz się ze ma być druga tyczka to ona tam musi być, nie może sobie latać po całym polu.
          Ponadto powiedz mi co przeszkadza np. ze jeżeli nie jesteś pewien, chcesz się dokładniej przyjrzeć przed dalszą jazdą, to zatrzymujesz się dla lepszego rozejrzenia się?? Dlaczego to jest zakazane???
          I nadal się pytam o czym pisałem wyżej: czy w takich warunkach egzaminowany ma prawo zatrzymać się i zażądać poprawnego ui stabilnego ustawienia tyczek???? to tak tylko pytanie czysto teoretyczne?? ale wynika on z takiego małego pytania o prawa osoby egzaminowanej???
          wiesz doskonale znam swoje ograniczenia, nie ukrywam tego, ze miałem opanowany łuk na metodę na drugi slupek, pewnie to błąd, ale czy egzaminator miał prawo pozbawiać mnie tego prawa??
          sam jako egzaminator zdajesz sobie sprawę z niedoskonałości adeptów na kierowcę, ze wielu rzeczy niestety taki ktoś nauczy się dopiero kiedy będzie dużo jeździł, a to tylko jest możliwe jak masz już prawo jazdy i swój samochód, bo jazda samochodem to suma doświadczeń. Na kursie prawa jazdy możesz zdobyć tylko podstawy, reszta przychodzi z doświadczeniem...

          pozdr. ułan vel ulan
          "Uwielbiam zapach napalmu
          o poranku..."

          1. Tak , Normalny 24/03/09 21:30
            masz prawo żądać jasnych reguł - to jest jasne. Egzamin weryfikacyjny na egzaminatora rozpoczyna się od lustracji przez kandydata na egzaminatora placu tj. policzenia i sprawdzenia poprawności ustawienia pachołków.
            A ci do zatrzymywania to jest gorsza paranoja. Na kat. C+E cofasz zespołem minimum 12 metrowym po łuku z możliwością dowolnej ilości korekt w czasie 5 min ale musisz na końcu ustawić przyczepę nie dalej niż metr od linii. I teraz w niektórych WORD-ach można wysiąść i zobaczyć odstęp i podjechać a w innych nie. "Sprawiedliwe" jest też zróżnicowanie tego odstępu dla solówki C 7,5 metra i dla zespołu 12 metrowego C+E. Mianowicie mimo tak znaczących róznic w długości dla obu kategorii wynosi do 1 metra.

            "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
            kierującego." Konwencja Wiedeńska

            1. hehe :) , elliot_pl 25/03/09 14:21
              w moim miescie, wlasnie to stawanie w okreslonej odleglosci od sciany zestawem jest wymagane bez wysiadania. Jakas paranoja - wyczuj tu 10 cm roznicy przy takim kolosie :)
              Na szczescie sa sposoby na to, zeby to poprawnie zrobic - oczywiscie takie, ktore w realnych warunkach nie maja zastosowania. No ale trzeba "zdac".

              momtoronomyotypaldollyochagi...

              1. tak przez ciekawość , ulan 25/03/09 17:17
                mozesz napisać jakie to metody??? zaintrygowało mnie to...

                pozdr. ułan vel ulan
                "Uwielbiam zapach napalmu
                o poranku..."

                1. Sa różne możliwości , Normalny 25/03/09 17:45
                  1. Są pewne punkty orientacyjne na placu np. jak kabina zrówna się z jakimś drzewem czy tyczką od jakiegoś innego stanowiska itp. I te metody są dopuszczalne.
                  2. Pomoc kolesi czy innych zdających z grupy. Niby stoją daleko ale dobrze widzą tył przyczepy. Umawiają się ze sobą że jak dojedziesz prawidłowo to dają jakiś znak np. ręką czy kucają . Potrafią też się odpowiednio ustawić stanowiąc swoisty punkt odniesienia. Ale jak egzaminator jest przewidujący to w momencie dojeżdżania do końca pasa ruchu obserwuje nie zdającego a poczekalnie i uniemożliwia takie nieuprawnione ingerencje w przebieg egzaminu.. :-))

                  "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
                  kierującego." Konwencja Wiedeńska

                  1. no to jeszcze jednego sposobu nie znasz :) , elliot_pl 25/03/09 20:12
                    ale w takim ukladzie nie wiem czy warto zdradzac :P Kto wie czy nie bede sam musial skorzystac ;)

                    momtoronomyotypaldollyochagi...

                    1. Podaj podaj , Normalny 25/03/09 20:52
                      nie zajmuję się tą kategorią hrehre.. Zresztą jeżeli nie pomagają w tym osoby postronne to jest to zgodne z prawem. Sam się chętnie czegoś nowego nauczę.

                      "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
                      kierującego." Konwencja Wiedeńska

                      1. tak jak napisalem , elliot_pl 25/03/09 23:09
                        punkt odniesienia tworzysz sobie sam :) Najprostszy sposob to przed wejsciem do auta wypluc i przydepnac gume do zucia :] Reszte sobie dopowiedz. ;)

                        momtoronomyotypaldollyochagi...

                2. pewnie ze moge , elliot_pl 25/03/09 20:15
                  punktem wyjscia jest to, ze zawsze zaczynasz manewr PRAWIDLOWO zaparkowanym autem, tzn. w dobrej odleglosci od sciany. Pamietaj, ze punkt odniesienia, o ktorym pisze Normalny, mozna sobie stworzyc samemu ;) A teraz kombinuj.

                  momtoronomyotypaldollyochagi...

    2. hmm , bartek_mi 24/03/09 22:58
      nauczysz sie jezdzic na wyczucie i na rozum w kilkanascie godzin?

      nie zartuj

      a gdyby bylo jak w Finlandii to bysmy wszyscy kleli, ze prawko sie robi latami...

      dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

      1. stary , Doczu 25/03/09 05:15
        jak bedziesz się tego uczyć, to jestem przekonany, że większośc opanowałaby tę umiejętność. A jak ktoś się nie czuje na siłach, przeciez zawsze może sobie dokupic jazdy.
        A gdyby było jak w niektórych (nie wiem czy wszystkich) Stanach to wyobraź sobie gdzie nie ma wogole egzaminu praktycznego ? Jest tylko teoria. A na egzamin nie czeka sie miesiącami, a ok 2-3 h.

        1. Wyobraź sobie , Normalny 25/03/09 17:32
          że jesteś instruktorem. Trafia ci się w grupie sporo dziewczyn i pań po 40-tce. Zaczynasz uczyć na wyczucie. Po 5h jest bida a kursanci idą na skargę do kierownika, że inni instruktorzy nauczyli ich koleżanki w ciągu godziny odpowiednią "metodą" a ty coś wymyślasz i kradniesz im czas i pewnie chcesz ich "naciągnąć" na dodatkowe. Rzeczywistość nie jest taka prosta niestety...

          "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
          kierującego." Konwencja Wiedeńska

          1. masz 100 % racji , ulan 25/03/09 18:52
            sam wcześniej tu na boardzie pisałem, ze mój instruktor za długo trzymał mnie na łuku... ale on mnie uczył tylko metody na 2 słupek i jeden obrót kierownicą...w sumie w normalnych warunkach mam go opanowanego perfekcyjnie, walnęło się o brak tego nieszczęsnego 2 słupka bo wiatr go wywalił i nie było go widać... i dlatego swój post zatytułowałem pech na egzaminie...

            pozdr. ułan vel ulan
            "Uwielbiam zapach napalmu
            o poranku..."

  17. burak nie egzaminator , tekknik 26/03/09 00:15
    niech da to NA PIŚMIE, do kurwy nędzy mam dość eLek a właściwie to instruktorów, którzy się turlają przez miasto. Co więcej nie rozumiem dlaczego Pojebani instruktorzy każą jechać na miasto kiedy dany delikwent ledwo potrafi ruszyć z miejsca. Toż to kradzież w biały dzień, czas leci, kierowcy się irytują a czas jazdy leci. Szczytem jest kiedy Jebany instruktor każe się zatrzymać przed pustym rondem lub jedzie z delikwentem 35-40 po mieście bo ten jedzie poraz pierwszy lub drugi. Sorry może to gorzkie żale ale jak jadę rano do pracy i widzę na skrzyżowaniu 6 eLek, które nie wiedzą co mają robić to mam ochotę wyjść i przyjebać jednemu drugiemu trzeciemu ... instruktorowi.

    Desert Eagle .50 AE
    http://www.youtube.com/watch?
    v=BWZFaiTdKwM

    1. eLki sa najlepszym dowodem na to , Cadd 26/03/09 00:58
      co by sie dzialo gdy wszyscy jezdzili jak oni (chodzi mi o predkosc glownie), ladne korki by sie tworzyly... zreszta sami pewnie to zauwazyliscie jadac w sznureczku za taka eLka

      Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
      zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
      google"

    2. Też czasem mam taką ochotę :-/ , zartie 30/03/09 14:22
      U mnie na osiedlu jest sporo wąskich uliczek, na dodatek na jednej z nich jest lekki podjazd ze znakiem STOP na końcu. Kiedyś 15 minut stałem, bo 3 kątowniki zablokowały kompletnie to skrzyżowanie :-(

      Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL