Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Doczu 18:30
 » past 18:29
 » KHot 18:29
 » ligand17 18:28
 » ili@s 18:24
 » SebaSTS 18:24
 » Tomasz 18:23
 » Paweł27 18:18
 » bajbusek 18:18
 » piszczyk 18:16
 » DYD 18:15
 » Wolf 18:04
 » Liu CAs 18:02
 » Pawelec 17:58
 » MARtiuS 17:56
 » petropank 17:53
 » Markizy 17:52
 » dugi 17:51
 » PiotrexP 17:37
 » Rafael_3D 17:36

 Dzisiaj przeczytano
 41108 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Pytanie do Normalnego - egzamin na prawo jazdy , ulan 28/04/09 13:12
wczoraj miałem drugie podejście i znowu padłem na łuku, wykończyły mnie nerwy (jechałem dwa razy: za pierwszym razem delikatnie wystawał mi zderzak z koperty, egzaminator kazał powtórzyć, ok jadę drugi raz, ale już mi noga na sprzęgle tak dygotała, nerwy, chyba delikatnie za słabo skręciłem kierownicę, ale to minimalnie i dosłownie musnąłem zderzakiem słupek (nie przewrócił się nawet, tylko minimalne dotkniecie, mój błąd.... moje nerwy, ale nie o to chcę cię spytać:
mianowicie następny termin znowu dostałem za ponad miesiąc, ok, ale dziś postanowiłem z pewnych względów złożyć prośbę o przyśpieszenie egzaminu (umotywowałem to dość sensownie i logicznie). Pojechałem do WORD złożyć je: i tu teraz kompletne zdziwienie: nie było możliwości dostania potwierdzenia złożenia podania!! to pierwsze zdziwienie, następne to co mi powiedziała panienka z okienka: jeżeli znajdzie się wolny termin to zadzwonimy do pana, jeżeli nie dostanie pan telefonu to stawia się pan w wyznaczonym terminie. I teraz moje pytanie: czy oni nie mają jakiejś puli na właśnie takie awaryjne sytuacje??? czy po prostu to wszystko jest na żywioł?? będzie jakiś wolny termin, to się go da??
Ponadto sam pracuje w państwowym urzędzie, gdzie też są składane rożne wnioski i wiem jedno: polskie prawo nie zezwala urzędowi na nieodpowiedzenie na taką petycję jak by ona nie była pokręcona. o Ile wiem Ośrodki Ruchu Drogowego to firmy państwowe (w pewnym sensie urząd, podlegający wojewódzkiemu marszałkowi). Czy7 ich nie obowiązuje prawo?? ze jeżeli petent składa jakikolwiek wniosek to trzeba mu udzielić odpowiedzi, czy to pozytywnej czy negatywnej??
w tej sytuacji wygląd o tak, ze panienka z okienka po moim wyjściu może wysłać moje pismo do koszalina(czyli kosza) i po ptokach, nawet nie mam potwierdzenia ze o cokolwiek występowałem, ze w ogóle złożyłem jakiekolwiek pismo, w sumie jest tam ogromna dziwna rzecz, mogą robić co im się żywnie podoba, bez żadnej kontroli.
W sumie zadziwiajaca sprawa, nie wiem czy to słuszne uczucie, ale w sprawie terminów wiele zależy od panienek w okienku. ostatnio na forum prawo jazdy czytałem wypowiedź kolesia co niezdał na Bemowie (tam gdzie ja) zdawał 24 kwietnia i dostał następny termin na 4 maja!!! jak składałem za pierwszym razem zapisywałem sie na egzamin 2 marca, wszyscy ludzie z mojej grupy egzaminu teoretycznego dostali terminy na 13-14 marca, a mi panienka z okienka: 23 marca. Wiem, może przesadzam z tymi teoriami spiskowymi....ale dla mnie to tam za dużo niedomówień...

pozdr. ułan vel ulan
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..."

  1. hmmm , Matti_2 28/04/09 13:19
    WORD zdaje się podpada pod KPA, zatem na odpowiedź mają 30 dni (postępowanie w sprawach skarg i wniosków). Minęło już? Nie? To guzik możesz zrobić...

  2. Ale , Raphi 28/04/09 13:26
    Jeśli nie potwierdziła przyjęcia korespondencji (czego jej zrobić nie wolno) to mozesz na nią złożyć skargę. I taka skarga (tak samo jak każdy inny dokument jakkolwiek by nie był pokręcony) MUSI zostać przyjęta i rozpatrzona. A to oznacza, że skarga musi trafić do przełożonego Pani z okienka. Ja też pracowałem kiedyś w urzędzie. Urzędnicy są mocarni bardzo często do momentu w którym nie poinformujesz ich że złożysz na nich skargę, grzecznie prosząc o podanie imienia, nazwiska i stanowiska służbowego a także wszystkich informacji związanych z adresowaniem dokumentu. Bardzo często od razu zaczyna się inna rozmowa.

    Najlepsze pomysły przychodzą
    zawsze w najdziwniejszych
    miejscach. http://hoonda.pl

  3. ja piernicze... , DAWIDUS 28/04/09 13:50
    żeby łuku nie zdać?? kurde człowieku ty niedługo bedziesz jeżdził po drogach a nie umiesz po 30 godzinach jazdy pojechać po zwykłym luku. co to za odpowiedz bo mnie nerwy zjadły?? a jak bedzie ci w samochodzie płakać dziecko, żona bedzie miała okres a teściową wpierdoli klimakterium to co możesz kogoś potrącić lub rozwalić sie samochodem i powiedzieć ze cie nerwy zjadły. Zrozumiałbym brak doświadczenia na śliskiej jedni i jakiś wypadek albo stłuczka... w końcu jesteśmy tylko ułomnymi ludzmi ale łuk?? tam do kata... na pohybel z taką jazdą...

    Stworzony przez Boga...
    Ukszałtowany przez motywacje...

    1. On przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę - Ty nie. , Bart 28/04/09 14:16
      Wszystko co opisał w kwesti nieudanego manewru jest absolutnie normalne, natomiast Twoje zachowanie śmieszne.
      Najwyraźniej jedni są ułomni bardziej a inni mniej. Najgorzej jednak jak ułomnemu wydaje się, że jest "miszczem".

      1. chyba jednak nie , DAWIDUS 28/04/09 16:09
        ale czy po 30 godzinach nie można nauczyc sie jazdy po łuku??
        do tego tłumaczyć sie zdenerwowaniem. zastanawiam sie tylko co bedzie jak bedzie mial prawdziwe nerwy i to nie bedzie plac z pachołkami.
        P.S miszczem to jest sie po 1 000 000 km... a nie po 200 tysiącach jak ja...

        Stworzony przez Boga...
        Ukszałtowany przez motywacje...

        1. wiesz dam ci wpis kolesia co , ulan 28/04/09 17:38
          odpowiedział na podobny tekst takiego napinacza jak ty:

          "Ja mogę wypowiedzieć się za siebie. Co prawda psycholog potrzebny mi nie był, ale stres był na egzaminie olbrzymi. Czemu? Przede wszystkim świadomość, że uczciwie i legalnie (za rozsądne pieniądze) nie da się do tego egzaminu przygotować tak, żeby zdać na pewno (chyba że ktoś się urodził Kubicą). Podkreślam - uczciwie i legalnie. Bo dla mnie ktoś, kto jeździ bez prawka z uczciwością i legalnością jest już na bakier (co oczywiście mnie nie boli, jak chce i lubi - jego sprawa). Po drugie: świadomość konsekwencji. To może u wielu osób przenieść środek cieżkości z myślenia pozytywnego (co będzie jak zdam) na negatywne (co będzie jak nie zdam). Stąd już tylko krok do stresu przesadnego (bo stres generalnie się przydaje, o ile nie paraliżuje). No i rzecz dla mnie najistotniejsza: przeświadczenie (często niestety poparte żywymi przykładami), że sporo jednak zależy od egzaminatora. Jest to zwykle nasze pierwsze i ostatnie spotkanie, więc jego błędna ocena mojej osoby (o którą nie trudno przy tak krótkim czasie na wzajemne oswojenie się) może silnie rzutować na przebieg, a czasem na wynik egzaminu. Oczywiście wynika to tylko z tego, że po kursie i dokształcie mało kto (mówię o osobach świadomych) uważa, że zda na 100%.

          Nijak się ma to do sytuacji wojny, czy nawet zwykłych stresujących sytuacji na drodze. Miałem kilka takich i stres opanowałem bez trudu. Dlatego tak drażnią mnie wypowiedzi osób, które próbują postawić znak równości między jednym stresem, a drugim. I rzecz najistotniejsza: psycholog naturalnie za nikogo problemu nie rozwiąże, ale jako osoba z dystansem do naszej sytuacji może nam pomóc dostrzec co w naszym myśleniu powoduje, że ten stres rośnie do tak niebotycznych rozmiarów. Oczywiście, są osoby które intuicyjnie dostrzegają te mechanizmy, ale są takie które tych mechanizmów nie dostrzegają. I mówienie im, by se walneli z bańki o ścianę to, z całym szacunkiem do osób tak piszących, skrajny debilizm. "

          pozdr. ułan vel ulan
          "Uwielbiam zapach napalmu
          o poranku..."

        2. Już rozumiem... , Bart 28/04/09 19:34
          1. Po 30 godzinak człowiek jedzie po łuku.
          2. Po 1 mln przejechanych kilometrów człowiek jest "miszczem".
          3. Każdy stres i zdenerowanie są IDENTYCZNE i identycznie wpływają na człowieka.
          Chyba pomyliłeś człowieka z robotem. Chyba bardzo młody jesteś i za dużo TV oglądasz.

          PS. Facet się nie usprawiedliwia bo nie musi, najwyżej wyjaśnia sytuację.

          1. I to się nazywa , ibiz 28/04/09 20:29
            podsumowanie :-) Brawo! Podpisuję się pod każdym słowem. Była już dyskusja gdy @ulan nie zdał pierwszy raz. W każdym razie dalej trzymam kciuki. Miesiąc szybko zleci...

            1. dziś złożylem wniosek , ulan 28/04/09 21:00
              o przyśpieszenie terminu, mam nadzieję ze przyjmą uzasadnienie i może uda się szybciej....co prawda piszą że nadzieją matką głupich, ale jak piszą też "ale jak każda matka kocha swoje dzieci"

              pozdr. ułan vel ulan
              "Uwielbiam zapach napalmu
              o poranku..."

          2. Pocztyaj posty poniżej ludzi... , DAWIDUS 29/04/09 08:32
            ktorzy już troche pojeździli samochodami.
            Boze 60 godzin i nie można opanować sie i nie zdać łuku...??
            myslisz ze jestem "napinaczem"??

            Myślisz ze kazdy kto zdaje prawojazdy za pierwszym razem to albo jeżdził bez prawka albo jest kubicą??

            Zdałem za pierwszym razem moja żona też za pierwszym mimo iż cholernie sie bała. Nigdy jej nie pomagałem i kategorycznie zabraniałem jazdy samochodem bez instruktora. Nie jestem nauczycielem i nidy sie nie zgodze ze dobrze jest pojezdzić sobie samochodem bez prawo jazdy i instruktora aby "obyć sie z samochodem". Można sie opanować i zdać łuk... nic bym nie powiedział gdyby koledze ulanowi ktoś wymusił i spóźniłby reakcje na tyle że egzaminator zahamowałby przed nim... to jest stres brak doświadczenia itp. to rozumiem ale łuk...


            Życze szczerze koledze Ulanowi jak najlepiej, ale nie lubie tłumaczenia niezdania łuku... stresem. Troche odwagi cywilnej trzeba skłonić głowe powiedzieć "dałem ciała" i żyje sie dalej.

            Zgadzam się s kolegą Shniderem... nie kazdy może mieć prawojazdy ale nie koniecznie odnosze to do ulana...

            Stworzony przez Boga...
            Ukszałtowany przez motywacje...

            1. Zdejmij klapki z oczu ! , Bart 29/04/09 12:32
              Co znaczy troche pojeździli - co to ma do rzeczy !
              Debil który przejechał 1 mln km nadal jest debilem, tylko bogadszym o doświadczenie w prowadzeniu samochodu.
              Tu nie chodzi o przejechane kilometry ani doświadczenie, tylko o jakieś minimum pojęcia o stresie i psychice człowieka. Nie masz o tym niestety zielonego pojęcia i uparcie wypisujesz bzdury. Każdy człowiek jest inny, inaczej reaguje. Każdy może uczyć się inaczej, jedne rzeczy jednym przychodzą bardzo szybko i łatwo a inne dwa razy wolniej. Jedni nabierają umiejętności płynnie i stopniowo, inni skokami. Na to wszystko ma wpływ tysiące czynników o których nie masz pojęcia.
              Porozmawiaj może z jakimś psychologiem bo sie ośmieszasz.

              PS.
              Tak na marginesie ja też zdałem za pierwszym razem i już trochę pojeździłem ( około 400 tyś. ).

    2. ciekawe jaki z Ciebie byl Hołowczyc na egzaminie , chris_gd 29/04/09 21:51
      12345

      Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
      RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

      1. Dziwisz się, że jest dobry , Soulfly 29/04/09 22:11
        dużo cwiczył na symulatorach np. na takim:
        http://www.allegro.pl/...metal_le_mans_rozowy.html

        delete dead.letter del dead.letter
        dele dead.letter mc

  4. trzeba było jechać do usa jak dolar kosztował 2 zł , digiter 28/04/09 13:50
    tam nawet murzyn ze slamsów zdaje bez problemu. Potem wracasz do Polski, zdajesz tylko teoretyczny i masz polskie prawo jazdy.
    Czasami odbywa się to w wersji ekpresowej:
    http://motoryzacja.interia.pl/...no-problem,798392

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

  5. mowisz o WORD na Bemowie ? , bajbusek 28/04/09 14:39
    Jezeli tak to min 1 miesiąc każde podejście... moja żona zdała za jakimś 5-6 ... musiała zdawać teorie bo jej się "zdewaluowała po pol roku" ...

    Nie ma możliwości przyspieszenia... probowala.

    1. hmm nie ma co pocieszyłeś mnie , ulan 28/04/09 14:47
      no nic zobaczymy...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. juz wczesniej Ci napisalem , bajbusek 28/04/09 16:21
        IMOLA = barany a nie szkola jazdy !!!

  6. Hmm , Birdman 28/04/09 16:14
    W lodzi jest chyba cos takiego jak egzamin ekspresowy. Polega to bodajrze na tym ze jednego dnia sa dwie grupy do ktorych nie przyjmuje sie zapisow. Decyduje kolejnosc zgloszenia sie danego dnia (z tego co pamietem kolejki stoja juz nawet od 5 rano). Po za tym moim zdaniem miesieczna przerwa to akurat dobra sprawa. Masz czas pocwiczyc i przemyslec sobie.

    ping?

    1. hmmm2 , ulan 28/04/09 17:55
      wiesz ja już w sumie wyjeździłem 60 godzin!! jak na razie kosztowało mnie to już 3,5 tys zł, przed 2 egzaminem wziąłem w sumie 4 jazdy po 2 godzin kosztowało mnie to 400 zł doliczając koszt egzaminu (120 zł), wychodzi ponad 500 zł, jeżeli miałbym egzamin następny w ciągu 7-10 dni mógłbym na niego iść bez przygotowania, na egzamin po ponad miesiącu bez jazdy to znowu kilkaset zł w tył).
      w sumie jeździłem z dwoma rożnymi instruktorami i obaj uważali ze powinienem bez problemu zdać. Łuk robiłem dziesiątki razy i bez żadnego problemu, tylko na egzaminie w w warunkach stresu egzaminacyjnego coś niezatrybi (tak jak wczoraj: za pierwszym razem zabrakło 2-3 cm żeby schować zderzak za linię, przy drugim przejeździe stres sięgnął zenitu no i skończyło się to delikatnym muśnięciem jednego słupka, wiec problem nie w moich umiejętnościach kierowcy (facet nawet to wczoraj przyznał, bo widział jak przed egzaminem wjeżdżałem w kopertę żeby ustawić się do łuku, jechałem bez żadnych problemów, płynnie, szybko i pewnie, wiec powiedział, że był pewien ze sobie poradzę z łukiem.. ale spaliłem się...gdyby zaliczył pierwszy przejazd to pewnie reszta egzaminu poszła by jak po maśle, a tak stanęła mi wizja niezdania i to był koniec :-(

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. No niestety , Birdman 28/04/09 21:31
        ale jazda po drogach to ciagly stres... Wiem ze to zabardzo nie pocieszy tylko wkurzy. Wyobraz sobie sytuacje ze jedziesz swoim autem i chcesz zaparkowac kolo nowiutkiego audi s8. Miejsca masz malo a innego miejsca parkingowego brak. I co jak cie w takim momencie stres zlapie i minimalnie zahaczysz i oberwiesz mu zderzak i zbijesz lampe? Bedziesz musial sprzedac auto zeby pokryc szkody... Moge dac ci tylko jedna rade: jadac autem musisz byc zawsze pewny tego co robisz i nigdy sie nie wycofuj z rozpoczatego manewru (oczywiscie pod warunkiem ze jego efektem nie bedzie wypadek).
        No i powodzenia!

        ping?

        1. widzisz jeżdzę z instruktorem juz 60godzin , ulan 28/04/09 22:18
          zresztą nie z jednym, a z dwoma i obaj mówią, ze prowadzę dobrze i sobie spokojnie poradzę na drodze,
          jestem spokojny i potrafię zareagować prawidłowo w sytuacjach stresowych na drodze ( a jak to w Polsce miałem już ich trochę, bo wiadomo jak się u nas jeździ, prawie na każdej jeździe miałem co najmniej jedno wymuszenie na mnie pierwszeństwa (wiadomo jak"doświadczeni" kierowcy traktują elkę) poz pierwszymi jazdami na samym początku, to ja a nie instruktor hamowałem

          pozdr. ułan vel ulan
          "Uwielbiam zapach napalmu
          o poranku..."

        2. od tego ma ubezpieczenie , Hitman 29/04/09 16:34
          no chyba że pojedzie walcem po całości to mu braknie z polisy..

          Teoretycznie okłamywanie samego siebie
          jest niemożliwe. W praktyce robi to
          każdy z nas.

  7. .:. , Shneider 28/04/09 17:33
    system dziala.

    jak dla mnie kurs na prawko powinien byc 10x trudnieszy.

    nie mowie tutaj o zachowaniu centymetrow, tylko osoba ktora zdaje egz staje sie pelnoprawnym czlonkiem ruchu drogowego.

    aktualnie za duzy % zdaje.

    .:: Live at Trance Energy ::.

    1. Nie ma jak fachowe podsumowanie - az rece opadaja :( , zeb 28/04/09 20:58
      Skad Ty bierzesz takie rzeczy ? Bo ludzie jezdza jak wariaci - tego nie zmienisz nawet najtrudniejszymi egzaminami. Po egzaminie i tak beda jezdzic jak im sie podoba - tego nie przeskoczysz i nie zmienisz dotad az oni nie beda chcieli tego zmienic.

      Zack

      1. .:. , Shneider 28/04/09 21:08
        po prostu uwazam ze nie wszyscy musza miec prawko.

        .:: Live at Trance Energy ::.

        1. bez komentarza , zeb 28/04/09 21:29
          j.w.

          Zack

        2. i z tym sie zgadzam. , ptoki 28/04/09 22:58
          oblewanie za pierdoly to jedno a powszechna glupota i traktowanie jazdy zabojczym narzedziem jak zabawy to druga strona medalu.

      2. od zmieniania tego jest policja i mandaty , ptoki 28/04/09 23:00
        ale u nas to nie dziala. przykladem jest to ze kaska za przekrocznie predkosci musi byc wplacona ale punkciki juz nie musza komus wpasc.

        A o zbyt duzej ilosci kiepskich kierowcow swiadcza obtarcia parkingowe. I te sie zazwyczaj zalicza przed hipermarketem gdzie ponad polowa parkingu jest zazwyczaj wolna.

  8. oglądam na youtube jazdę po łuku i piszą , digiter 28/04/09 22:01
    że do niedawna szerokość pasa była 2,5 m czyli naprawdę nie było wesoło. Samochód ma szerokośc prawie 2m a do tego jadąc po łuku linia szerokości idzie po skosie, nawet zderzak może wystawać czyli był minimalny margines błędu. Piszą że teraz szerokość niby-szosy jest 3 m więc jak patrzę to chyba bym zdał.
    http://www.youtube.com/watch?v=NXK0k4Tq_Pg

    Przy 2,5m nie widzę dla siebie szans chyba że bym ćwiczył kilkaset razy.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. ja sobie radzę, po za egzaminem , ulan 28/04/09 22:26
      przejechalem juz w sumie łuk kilkaset razy, po za 2-3 jazdami na poczatku kursu nie zaliczam wpadek, mam to opanowane, ale w stresie egzaminacyjnym robię minimalne błędy (tak jak wczoraj do zaliczenia zabrakło za pierwszym razem 2-3 cm, bo pojechałem zbyt asekurancko, zbyt starałem się zrobić to bezpiecznie, za drugim podejściem to już wyszedł stres, krzywo prawdopodobnie ustawiłem samochód, albo minimalnie o pół stopnie za mało odkręciłem kierownicę, w normalnym życiu bym się zatrzymał, ew. wysiadł zobaczyć czy się zmieszczę, na egzaminie nie masz do tego prawa, wszystko musisz zrobić "płynnie" (przy pierwszym przejeździe możesz się co prawda zatrzymać, ale to skutkuje drugim przejazdem, w drugim przejeździe już nie masz do niczego prawa...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. hmm zrobiłem ponad 0,5 mln km , Artaa 28/04/09 22:43
        różnymi autami, cofanie po łuku może z 10 razy było potrzebne

        nie demonizujmy, zdaj i zapomnij

  9. Za bardzo się przejmujesz :) , MiloX 28/04/09 22:44
    Ja pierwszy raz zdawałem prawko 5 lat temu na Odlewniczej i też mnie stres zjadł - pierwszy raz łuk przejechałem z zaciągniętym ręcznym :) Po pierwszych 3 podejściach do egzaminu nastpne było dopiero 4 lata później(w nowym ośrodku przy Radarowej) i tutaj już podszedłem do tego totalnie na luzaku i udało mi się zdać za drugim razem(czyli w sumie za piątym). Musisz po prostu przestać się denerwować. Czas oczekiwania to normalka, jeżeli podchodzisz pierwszy raz to krócej czekasz później miesiąc czasu oczekiwania to normalka. Weź jakieś ziółka uspokajające albo przyjdź z osoba towarzyszącą(najlepsza metoda na stres to żeby ktoś bliski Cię wsparł). Nie ma się co denerwować. Większy dystans do tego i będzie w porzadku.

    .:Adopcja, Adaptacja, Improwizacja:.

  10. Czytalem Wasze opowiesci o tych egzaminach i: , G.W.B 28/04/09 22:59
    wyglada to na to ze Wy uczycie sie nie po to aby nauczyc sie jezdzic a poto aby zdac egzamin i chyba w tym jest problem.
    Nie znam waszych przepisow dotyczacych zdawania na prawo jazdy ale 30 godzin to niestety ale za malo aby nauczyc sie jezdzic.
    Ja po skonczeniu 15,5 roku pisalem test , potem oczywiscie w szkole, jazdy z instruktorem 12 godzin i dopiero po tych 12 godzinach 6-9 miesiecy jazdy z ojcem lub kims kto ma pelna licencje do egzaminu mialem wyjezdzone ponad 120 godzin i musowo trzeba bylo wyjezdzic 12-15 godzin w nocy . Majac te 16 lat to o stresie za kierownica chyba nikt nie slyszal dlatego nie da sie tego porownac do kogos kto w wieku 25-30-35 lat zaczyna sie uczyc .
    Ktos wspomnial ze w USA to bez problemow nawet ze slamsow zdaja tak zdaja ale prawie wszyscy maja po 100 i wiecej godzin za kierownica. W Kanadzie gdzie teraz pracuje jest jeszcze bardziej skomplikowane tam maja po zdaniu egzaminu restrykcje przez nastepne trzy lata i dopiero po bezproblemowej jezdzie dostaja pelna licenje (oczywiscie dotyczy to mlodych , tych co robia prawo jazdy w szkole sredniej ( a kazdy to robi) .
    koszty sa praktycznie zerowe egzamin 15-30$ i pozniej prawo jazdy pare dolarow . Moja rada to uczyc sie aby nauczyc jezdzic a nie zdac egzamin .

    1. 30h jest wystarczajacym czasem aby sie nauczyc jezdzic. , ptoki 28/04/09 23:02
      problem w tym ze na egzaminie nie ma sie jezdzic tylko odprawic cyrk. Bo cyrkiem jest np. nienajezdzanie na linie ciagle. Jakby na nie nie mozna bylo najezdzac to byly by betonowe o mialy wysokosc 50cm.

      1. Ja uwazam ze 30 godzin jest niewystarczajace , kazdy moze uwazac co chce , G.W.B 28/04/09 23:33
        Cyrki sa wszedzie , ja niezdalem za 'shoulder check' ,nie wiem jak dokladnie po Polsku by bylo sprawdzenie przez ramie czy cos takiego , jak zmnieniasz pas czy jak dojezdzasz do skrzyzowania .
        Nastepnym cyrkiem jest 'parallel parking ' na tym sie sporo ludzi przejechalo. Jedziesz sobie w miescie ulica i egzaminator mowi abys zaparkowal pomiedzu dwoma samochodami przy krawezniku ,wjezdzajac tylem ,jak stukniesz nie zdales jak sie niezmiescisz za pierwszym razem niezdales , tak ze wszedzie jest zawsze cos.

      2. Jazda na placu , Normalny 29/04/09 00:25
        ma w jakimś stopniu odwzorowywać sytuację drogową czyli wg. przepisów dot. znaków nie wolno najeżdżać na linie ciągle więc tak samo powinno być na placu.

        "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
        kierującego." Konwencja Wiedeńska

        1. oj czytam i widze ze dzis juz sie zapomina co jest celem placu. , ptoki 29/04/09 00:56
          Celem placu jest weryfikacja czy kursant panuje nad samochodem.
          Kropka.

          Celem placu nie jest sprawdzneie ze kursant zaparkuje wszedzie gdzie sie da.
          Celem placu nie jest weryfikacja czy na linie najedzie czy nie.

          Od tego jest miasto.
          Normą jest ze sie nie parkuje na pierwszym wolnym miejscu. Parkuje sie tam gdzie wygodnie. Nikt normalny nie wciska sie w miejsce gdzie jest po 30-40 cm luzu z kazdej strony. Parkowanie tylem to tez zadkosc. Z powodow deficytu miejsca parkowanie rownolegle tez jest rzadkie. A na tym najczesciej sie ludzi oblewa w temacie panowania nad autkiem.

          Nie twierdze ze nie nalezy sie tego uczyc ale moim zdaniem egzaminy dzis to cyrk. Pal licho plac. Nie bede sie czepial ale uwalanie za najechanie na linie ciagla gdy w zasiegu wzroku nie ma nikogo, uwalanie za niezatrzymanie twarde na zielonej strzalce gdy ulica jest pusta to zwykla _kradzież_ czasu i pieniedzy.

          1. Kwestia , Normalny 29/04/09 10:57
            podejścia do przestrzegania prawa... Jeżeli kandydat już na początku swojej "kariery" nonszalancko odnosi się np. do sygnalizacji świetlnej tj. nie zatrzymuje się przed S-2 to nie jest dobrze.
            W tej chwili na egzaminie można najechać kołem na linię co ma właśnie zostać zmienione nowelizacją rozporządzenia w sprawie szkolenia.. Zobacz uzasadnienie do zmian :
            "W w/w tabeli dookreslono także w jaki sposób należy ustawic wewnetrzne lusterko wsteczne,
            ujednolicono kryteria wykonywania zadani 2 dla wszystkich kategorii prawa jazdy w zakresie nie
            najeżdżania na linie wyznaczajace stanowisko. W dotychczasowych przepisach w ramach
            wykonywania zadan podczas czesci praktycznej egzaminu panstwowego na prawo jazdy kategorii B
            realizowanej na placu manewrowym najechanie na linie było dozwolone. W proponowanych
            przepisach resort Infrastruktury zamierza ujednolicic zasady wykonywania tego zadania poprzez
            stwierdzenie, że najechanie na linie jest błedem. Takie założenie jest całkowicie zgodne z przepisami
            ruchu drogowego ponieważ w faktycznym ruchu drogowym za najechanie na linie grozi kara w formie
            mandatu karnego."

            "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
            kierującego." Konwencja Wiedeńska

      3. wlasnie przez kolesia ktory nie opanowal tych cyrkow mialem kupe klopotu , MARtiuS 29/04/09 08:10
        nie potrafil tylem wyjechac z miejsca postoju i mi skasowal tylni zderzak. Po czym zwial ale naszczescie jakis przechodzien spisal nr rejestracyjny. Tak ze policja ustalila sprawce. Dostal mandacik i 2000 zl na fakturze do ubezpieczyciela. Ile czasu i nerwowo stracilem na to juz nie wspominam.

        feci, quod potui, faciant meliora
        potentes
        GG 617689

        1. Sam widzisz jakie to glupie. , ptoki 29/04/09 21:27
          cyrki opanowal bo prawko dostal. Zdawal na slupki i gupki i zdal i prawko ma.
          Mnie ktos przywalil w tylni blotnik i uciekl. A krw*a ma ciul OC i by poszlo z jego skladki. Po to drugie ciule to OC zrobili obowiazkowe zeby sie nie bac i nie uciekac ale jak zwykle rzeczywistosc nie pasuje do wymyslow politykow.

          A temu łobuzowi co ci autko zniszczyl to bym na rok zabral prawko jako kara za ucieczke

          1. poszłoby z jego składki , digiter 29/04/09 22:08
            tyle że za rok miałby podwyżkę OC. Ja też bym uciekł.

            Piszcie do mnie per ty z małej litery

  11. Niestety nie ma specjalnej możliwości , Normalny 29/04/09 00:23
    przyspieszenia. Zdarza się, że osoby piszą podania i rezygnują z egzaminu lub wnoszą o przełożenie terminu i wtedy można wskoczyć na ich miejsce. Trzeba liczyć na taką sytuację.
    A co do niezaliczenia jazdy pasem ruchu to miałem kiedś jako instruktor podobny przypadek. Chłopak 18 lat, najlepszy z kursu, wcześniej ćwiczył, predyspozycje dobre itp. czyli kandydat na ostrą walkę na mieście za pierwszym razem. A tu się okazało, że oblał 2x na łuku. Przed wyjazdem na egzamin 1,5h wcześniej ćwiczył na placu osk i wychodziło idealnie. Na egzaminie tak zjadały go nerwy, że nie miał nawet świadomości co robił źle i się nie zatrzymywał w sytuacji zagrożenia. Wezwałem jego tatę, żeby zobaczył jak synek sobie radzi, pokazałem metody i zaleciłem, żeby mu udzielił wsparcia psychicznego :) i najlepiej z nim pojechał. I zdał całość za trzecim razem. W twoim przypadku widać, że presja się zwiększa za każdym razem. Jesteś w takim stanie, że nie zauważasz że musisz się zatrzymać i nie ryzykować dalszej jazdy. W którym momencie doszło do kontaktu z pachołkiem i z którym? Jaką masz metodę - na 1 czy 2 skręty?

    "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
    kierującego." Konwencja Wiedeńska

    1. jechałem na 2 słupek , ulan 29/04/09 08:55
      a kontakt ze słupkiem miałem z tym na zewnętrznym łuku lewą stroną zderzaka przedniego, doslownie musnałem go, w sumie nie zauważyłem samego momentu, bo patrzyłem w drugą strone szukajać w lusterku białej lini zeby prostować koła. Dosłownie otarłem się. Podejżewam, że albo trochę za krzywo stałem w kopercie przed cofaniem, albo dosownie za mało skręciłem kierwonicę (i to o moze 1 stopień).
      jade na jeden skręt czyli jak widze 2 słupek na wysokości odpowiedniej to daję jeden pełny obrót kierownicą jadę aż w lustrku prawym nie zobaczę, ze jestem ustawiony równolegle do białej lini wyznaczającej pas ruchu, wtedy prostuje i jadę do następnej koperty. teraz na egzaminie za pierwszym razem pojechałem za asekurancko i w stresie bojac sie zawadzić o tylny słupek (ja wiem ze tam jest sporo miejsca, ale tak sie dzieje w stresie, człowiek wszystko wyolbrzymia) i egzaminator stwierdził ze nie schowałem sie cały, ze wystaje mi ok 2-3 cm zderzaka i w związku z tym mam powtórzyć manewr. i w sumie słupek otarłem przy drugim przejeździe, a wtedy nawet zqatrzymanie nic by mi nie dało, bo nie małem juz możliwości powtórki i to niestety zadziałąo na mnie jak widać destrukcyjnie....

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

      1. hmm , 123er 29/04/09 10:14
        najgorsze jest to że się wszyscy uczą mechanicznie zamiast na wyczucie ( słupek w tylnej szybce to jeden obrót itp), ale rozumiem to bo tak jest łatwiej (szybciej) opanować manewr w systemie zapamiętaj-zdaj-zapomnij. Niektórzy egzaminatorzy jednak mają rozsądek, mi np na mieście 2 razy zgasł ( wyjeb.. sprzęgło)ale skoro odpaliłem i pojechałem nie robiąc tragedii to egzamin zdałem.

        E7300@3,6GHz,ABIT AB9,OCZ
        2GB@900,seagate320GB+80GB,
        WD640GB,F3 1TB,MSI 9600GT,Audigy2ZS

        1. Wkleję swoją odp. , Normalny 29/04/09 10:50
          z wcześniejszej dyskusji:
          "Metody "na słupek" stosuje się tylko w celu zaoszczędzenia czasu kursantowi, żeby miał go więcej na jazdy w ruchu drogowym. Sprawdza się też w obliczu egzaminacyjnego stresu. "Materiał" na kursie jest taki, że jakby chciał nauczyć na wyczucie to niektórzy by spędzili na pasie ruchu pół kursu. Instruktor tak naprawdę powinien udostępnić pojazd, podać kryteria i sposób obserwacji i niech sobie kursant ćwiczy np. 15 godzin. Nie mierzcie wszystkich swoją miarą. Ludzi z talentem i predyspozycjami jest na kursie może 10%. No ale ogólnie zawsze winny jest instruktor. Dba o czas zdającego podając metodę (żeby mógł się skupić na meritum -jazda w ruchu drogowym)źle, przedłuża naukę stawiając duże wymagania też źle bo naciąga."
          "Wyobraź sobie , Normalny 25/03/09 17:32
          że jesteś instruktorem. Trafia ci się w grupie sporo dziewczyn i pań po 40-tce. Zaczynasz uczyć na wyczucie. Po 5h jest bida a kursanci idą na skargę do kierownika, że inni instruktorzy nauczyli ich koleżanki w ciągu godziny odpowiednią "metodą" a ty coś wymyślasz i kradniesz im czas i pewnie chcesz ich "naciągnąć" na dodatkowe. Rzeczywistość nie jest taka prosta niestety..."

          "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
          kierującego." Konwencja Wiedeńska

          1. hmm , 123er 29/04/09 10:57
            napisałem "...ale rozumiem to bo tak jest łatwiej (szybciej) opanować manewr w systemie zapamiętaj-zdaj-zapomnij" nie w sensie krytyki, tylko raczej przyzwolenia. Taki manewr bardzo rzadko się przydaje, a wyczucie samochodu chyba lepiej ćwiczyć w ruchu miejskim. A jeśli nauczysz się mechanicznego pokonywania tego manewru to zapamiętaj-zdaj-zapomnij bo nigdy więcej się nie przyda.

            E7300@3,6GHz,ABIT AB9,OCZ
            2GB@900,seagate320GB+80GB,
            WD640GB,F3 1TB,MSI 9600GT,Audigy2ZS

      2. No właśnie metoda , Normalny 29/04/09 11:00
        na jeden słupek wymaga dobrego ustawienia wyjściowego w polu zatrzymania i trzeba kontrolować też lewą stronę. Później jeszcze coś napiszę bo czasu brak.

        "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
        kierującego." Konwencja Wiedeńska

        1. ja włąśnie zgubiłem , ulan 29/04/09 11:05
          lewa stronę i to mnie zgubiło :-( na jazdach treningowych bez stresu wychodziło mi 100 na 100, na egzaminie zjadł mnie stres :-(

          pozdr. ułan vel ulan
          "Uwielbiam zapach napalmu
          o poranku..."

  12. a jak teraz wyglądają testy? , Chrisu 29/04/09 10:33
    czy jest jakiś test online żeby sobie sprawdzić? Za moich czasów było tak, że jak a i b było poprawne a c zawierało że a i b poprawne, to tzrba było a,b,c zaznaczyć. Jak jest teraz?
    Trzeba wreszcie A zrobić ;)

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. Np. , Normalny 29/04/09 19:32
      tutaj jest program aktualny. http://www.grupa33.jgora.pl/

      "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
      kierującego." Konwencja Wiedeńska

      1. jak widzisz stał się cud , ulan 29/04/09 20:02
        rozpatrzyli pozytywnie mój wniosek. Jako doświadczony instruktor i egzaminator jakich dobrych rad możesz mi udzielić???

        pozdr. ułan vel ulan
        "Uwielbiam zapach napalmu
        o poranku..."

        1. No widzisz - , Normalny 30/04/09 00:06
          WORD nie jest taki zły jak malują. Warto w mieście jeździć względnie dynamicznie i unikaj przede wszystkim błędów przerywających. Zresztą wszelkie rady będą brzmiały jak slogany. Trzymam kciuki.

          "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
          kierującego." Konwencja Wiedeńska

  13. A jednak dzieją sie cuda na tym świecie :-)))))))) , ulan 29/04/09 15:19
    rozpatrzyli wniosek i mam nowy termin 7 maja o 19 :-))))))))
    Boże żeby teraz nie spieprzyć :-)))) csłe 3 tygodnie wcześniej :-)

    pozdr. ułan vel ulan
    "Uwielbiam zapach napalmu
    o poranku..."

    1. Ani chybi ktoś z WORD-u czyta boarda , Agnes 29/04/09 15:40
      i się ulitował nad tobą biednym :P

      Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
      Fizyk, a to jego Meta...

    2. o 19 ? To chyba koń trojański , digiter 29/04/09 15:45
      Słońce bardzo nisko daje po oczach, że ledwo co widać. Wczoraj o 19 jadąc prosto pod słońce nie wiedziałem czy jest zielone na sygnalizacji. Pytam się żony: Mamy zielone czy czerwone ? A ona mi na to: Alleluja i do przodu !
      Poza tym po co się spieszyć ? Samochód możesz kupić i zarejestrować bez prawa jazdy. Możesz nim nawet jeździć na terenie prywatnym trenując jazdę po łuku.

      Piszcie do mnie per ty z małej litery

      1. wiesz teraz przed tanieudaną próba wyjeździłem , ulan 29/04/09 15:54
        8 godzin, po miesiącu znowu musiałbym brać ze 4 jazdy stówka za każdą, teraz zamierzam wziąć jedna jazdę przed w czwartek o 16, potrenuję znowu łuk, to raz. Dwa naprawdę ta różnica w terminie ma dla mnie ogromne pozytywne znaczenie...
        i wiem ze o tej godzinie jest tam spory ruch, ale cóż sporo raszy tam jeździłem o tej godzinie i przywykłem (Powstańców Śląskich o tej godzinie to całkiem spory ruch, często korki, ale cóż mi to nie przeszkadza...

        pozdr. ułan vel ulan
        "Uwielbiam zapach napalmu
        o poranku..."

        1. trzymam kciuki ! , bajbusek 29/04/09 16:11
          123

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL