Jedna rzecz mi się podoba w USA: nie ma dla nikogo pobłażania- masz 16 lat i popełniłeś przestepstwo ? - możesz dostać 30 lat za kratami, jesteś "księdzem" ? - nikogo to nie interesuje i idziesz siedzieć.
Znając USA - pewnie by sie wybronił w takiej samej sytuacji. W Polsce dostaje sie w takich wypadkach właśnie małe wyroki. Takie bzdety jak "udowodnienie winy" bądź "100% pewność" istnieją tylko na papierze i rzadko który sąd sie do nich stosuje. Taka papka dla ludu żeby dobrze brzmiało. Dowody i zeznania biegłych interpretować można rożnie.
Dodatkowo koleś nie dostał Kuratora - to mówi samo za siebie. Wyrok przylepka na zapas.