Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » piszczyk 01:43
 » Chavez 01:26
 » Chrisu 01:25
 » metacom 01:21
 » Martens 01:17
 » BoloX 01:16
 » Dzban 01:02
 » Qjanusz 00:53
 » Irys 00:51
 » ulan 00:41
 » RaPToRR 00:22
 » zibi13 00:10
 » esteban 23:52
 » alkatraz 23:48
 » Menah 23:36
 » luckyluc 23:27
 » Wolf 23:25
 » selves 23:24
 » wrrr 23:24
 » fiskomp 23:14

 Dzisiaj przeczytano
 36885 postów,
 wczoraj 25433

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] Katolicy niektorzy i inne sprawy... , zgf1 28/06/09 17:35
Tak sobie przegladam onet, wiem, wiem poziom komentarzy tam to dno, ale w duzej mierze odzwierciedla to uklady w naszym spoleczenstwie.

Czesto widze katolikow ktorzy sadza jacy to oni swieci sa i dobrzy, a kazde zdanie odmienne od ich traktuja jadem i nienawiscia, czy to ta dobroc?

Czytalem taki watek:
http://wiadomosci.onet.pl/...5MiwwLGZvcnVtMDAxLmpz


Hmmm no i mamy podejscie niektorych ludzi, tylko nienawisc i zlo, czy wcigniety w rozmowe JPII zyczylby sobie tego co robia Ci niektorzy "wzorowi katolicy"?

Leave me alone I know what I'm doing!

  1. no kurde , kubazzz 28/06/09 18:03
    takie wątki na onecie to jak kibel w reklamie domestosa - więcej syfu niż jesteś sobie w stanie wyobrazić.

    Po co czytać?

    SM-S908

    1. hehe wiem, ale takie komenty podnosza czasem , zgf1 28/06/09 20:38
      cisnienie mimo, ze nie czytam czesto, a nawet bardzo rzadko...

      Leave me alone I know what I'm doing!

  2. Znaczy chcesz onet podłączyć tu czy TPC do onetu ? , Bart 28/06/09 18:07
    Dyskutować jakoś nie ma o czym.
    Czyli o co Ci chodzi ?

    1. on chce tu 4chan zrobić , john565 28/06/09 18:20
      123

      f*ck

  3. Może dlatego, że... , JE Jacaw 28/06/09 18:32
    ...katolików w Polsce to jest tak maksymalnie 20% (osobiście bardziej skłaniam się nawet ku 10-15%), a reszta to tacy co najwyżej ale-katolicy, czyli: "jestem katolikiem ale..." i tu można wstawić np.:
    - wierzę w Boga, a nie księży,
    - do Kościoła nie chodzę,
    - nie zgadzam się w sprawie: (i znów masa możliwości),
    - przecież Pan Bóg się nie obrazi jak sobie szynkę w piątek zjem,
    - religia religią, a życie życiem,
    - itd.
    No i oczywiście jest też spora grupa osób (też uważających się za katolików), która traktuje KK jako instytucję usługową, świadczącą usługi w zakresie ślubów, pogrzebów, bierzmowań, pierwszych komunii itd.
    No i oczywiście większość tych osób po JPII płakała i uważnie śledziła proces jego umierania.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. jesli ktos wierzy , Meteor 28/06/09 20:22
      w Boga a nie w ksiedza, to jest protestantem a nie katolikiem. Tyle, ze byc moze sam tego nie wie :)

      Tak, naleze do grupy trzymajacych
      kierownice i jestem z tego dumny!
      Pzdr. Univega,Author&Meteor

      1. hmm , akustyk 28/06/09 23:56
        dokladnie.

        a ze katolicy sie wp* wszystkim innym do zycia i nie respektuja innych opinii niz wlasne? na tym wlasnie polega kosciol katolicki i jego przekaz. jedyna sluszna linia "wierzenia" i wpie* wszystkim, ktorzy probuja inaczej (lub moze i nie probuja, ale z jakiegos politycznego punktu widzenia trzeba im znalezc powod do spuszczenia wp...)


        nie no... serio... warto troche po Europie pojezdzic, pomieszkac w kraju swieckim albo zreformowanym, zeby zobaczyc jak ogromna jest roznica mentalna miedzy normalnym swiatem a katolickimi grajdolami.

        http://akustyk.magma-net.pl

        1. jasne, katolicy won do swoich ciemnogrodów , Rafael_3D 29/06/09 01:06
          bo za kilka lat i tak będzie to: http://www.strangecosmos.com/...t/item/104810.html

          PS. od kilku lat mieszkam w kraju który powoli trzeźwieje po lewackim "multiculture and political correctness diversity". Niestety może być już trochę za późno.

          Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

          1. "kraj który powoli trzeźwieje po lewackim , Nebuchadnezzar 29/06/09 08:35
            multiculture and political correctness diversity" - daj spokój, nie ma takich krajów, juz nie ma :)

            dupa na stołku, morda przy korycie...

          2. gdzie trzeżwieja? jakos nie widze stad takiego miejsca :( , ptoki 30/06/09 09:06
            xxx

        2. No tak... , JE Jacaw 29/06/09 09:13
          ...a jak widać te świeckie kraje są takie super:

          - UK - problemy z nastolatkami w ciąży, matek samotnie wychowujących dzieci jest prawie tyle co małżeństw.
          - Szwecja - czy to nie tam robiono eksperymenty z kastrowaniem niewygodnych grup ? I czy to nie tam "tolerancyjni" ludzie domagali się zamknięcia jednego pastora za nazwanie homoseksualizmu grzechem ?
          - Hiszpania - uczeni dzieci wbrew woli rodziców propagandy homoseksualnej (czy to czasem nie jest postawa faszystowska ?)
          - Francja - problemy z chustami w szkołach, choinkami i do tego konflikty z arabami.
          - itd.

          Ale wiadomo, że to Polska jest zaściankiem i tu sami wredni "katole" mieszkają. A do tego faszyzm szaleje.

          I skoro uważasz, że u nas jest tak źle, a gdzie indziej to wręcz tolerancja szaleje, to ja mam prośbę, zacznij np. oficjalnie głosić hasła typu:
          - że homoseksualizm jest grzechem,
          - że jesteś przeciwko UE,
          - że "Globalne ocieplenie" to bzdura,
          - krytycznie wypowiedz się na temat żydów lub muzułmanów - w taki sam sposób jak krytycznie mówi się o katolikach.
          A potem napisz na boardzie jak zostałeś potraktowany w tych "tolerancyjnych" krajach z takimi poglądami.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

          1. hmm , akustyk 29/06/09 21:12
            tylko dlaczego wypisujesz pod moim adresem wlasne przemyslenia, ktore nie maja nic wspolnego z moja odpowiedzia?

            czy oczekujesz ode mnie, ze sie bede do tego ustosunkowywal? zakladam, ze nie, ale jakbym odniosl mylne wrazenie, to mnie popraw

            http://akustyk.magma-net.pl

            1. No to chyba się nie rozumiemy... , JE Jacaw 30/06/09 08:33
              ...bo mi się wydaje, że pisałeś o tym jak to katolicy (a przynajmniej ich część) jest mało tolerancyjna i się wszędzie wtrąca.
              A ja Ci napisałem o tym jak to świecka indoktrynacja się wszędzie wtrąca i zwalcza religię (nie tylko katolicką, ale głównie) - to nie jest ateizm tylko anty-teizm. I robi się to pod płaszczykiem rzekomej tolerancji, a tak naprawdę są to faszystowskie metody.
              Najlepszym przykładem jest tu "świecka" Francja, gdzie walczono z chustami w szkołach, ciekawe, że mi katolikowi te chusty nie przeszkadzały, nie słyszałem też żeby walczył z nimi KK, a kto walczył ? Ateiści, a raczej anty-teiści, bo prawdziwi ateiści mieli to zapewne gdzieś,... i to ma być ta tolerancja, tak ?
              Tak dla jasności, przez anty-teizm należy rozumieć taki wojujący ateizm, który obecnie według mnie przybiera formę, czegoś na kształt świeckiej religii bez Boga i jest jedną z najbardziej nietolerancyjnych religii na świecie.

              Socjalizm to ustrój, który
              bohatersko walczy z problemami
              nieznanymi w innych ustrojach

              1. hmm , akustyk 30/06/09 09:13
                ja bym sie z tym anty-teizmem we Francji nie rozpedzal.
                a przynajmniej nie przypisywal tego swieckosci narodu i jego niecheci do religii. jesli juz bym szukal prostego wyjasnienia, to raczej bym tu szukal gry pod publiczke Sarkozy'ego. ale to jest zbyt proste i zbyt latwe wyjasnienie jak dla mnie.
                dlatego, ze nie mieszkam w jednolitej etnicznie i wyznaniowo Polsce, a w kraju bardzo zroznicowanym, w ktorym bardzo duzo jest m.in. muzulmanow. w tym kraju takie pojecia jak "integracja kulturowa" nie kojarza sie jedynie z wydaniem paszportu Olisadebe czy Obraniakowi, ale sa duzym i powaznym zagadnieniem. i po dziesiecioleciach nieprzemyslanej, nieperspektywicznej polityki imigracyjnej pojawiaja sie powazne pytania co z tym fantem zrobic. i tu nie chodzi o kwestie ideologiczne (uwierz mi, nikt we Francji, UK, Niemczech, Szwecji czy Holandii nie kalkuluje pod katem "idealow" i "wspolnych wartosci" - zreszta, w polskiej polityce rowniez!) tylko o twardy rachunek ekonomiczny, ktory pokazuje, ze "autochtonizm" i wysokosc placonych podatkow sa dodatnio skorelowane. a ludnosc naplywowa stanowi potencjalne obciazenie budzetu. i rozchodzi sie nie tylko o ideologie i anty-xxxx (czemukolwiek to anty by nie mialo byc) co, koniec koncow, o dyskusje o kasie. a ze muzulmanie sa przy tym latwym kozlem ofiarnym, to im sie w pierwszej kolejnosci zbiera...


                natomiast nieodmiennie, caly czas mam wrazenie, ze mnostwo osob wychowywanych w kulturach katolickich nie potrafi rozgraniczyc religii i kosciola (co niejako stanowi dowod udanej indokrynacji tej organizacji). a to sa zupelnie dwie rozne sprawy. ja sie osobiscie podpisuje obiema rekami pod anty-klerykalizmem, natomiast nie tykam zdefiniowanego przez Ciebie anty-teizmu, bo religia to jest, jak slusznie zauwazyles, indywidualna sprawa kazdego.

                http://akustyk.magma-net.pl

                1. Ok... , JE Jacaw 30/06/09 12:04
                  ...problem imigrantów to zupełnie inna bajka i tu można by dużo pisać, szczególnie o polityce i zapomogach, ale chyba nie o tym miało być, wiec nie rozwijam tematu.

                  Natomiast nie bardzo rozumiem Twój zarzut odnośnie nie rozgraniczania religii i Kościoła. O co Ci konkretnie chodzi ? W sensie ogólnym katolicyzm polega na tym, że jego istotą jest właśnie Kościół jako mistyczne ciało Chrystusa i jego członkami są wszyscy wierzący. To jest w pewnym sensie istota wiary katolickiej i dlatego nie da się rozgraniczyć na tej płaszczyźnie religii od Kościoła. Więc mógłbyś sprecyzować swój zarzut ?

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

                  1. hmm , akustyk 30/06/09 12:11
                    nie zarzut, tylko ja Ci od poczatku tlumacze... ze chyba tylko dla katolikow tak oczywiste jest istnienie organizacji, ktora
                    "zapewnia" (czyt. certyfikuje i ogranicza) kontakt z bogiem.

                    w szczegolnosci, wydaje mi sie, ze utozsamiasz "religie" z chrzescijanizmem, a chrzescijanizm z katolicyzmem. a juz w obrebie chrzescijanizmu funkcjonuje kalwinizm, ktory zaklada dokladnie cos przeciwnego - usuniecie wszelkich posrednikow miedzy czlowiekiem a Bogiem. bo tez religia sama z siebie nie ma wpisanego w definicje buforu miedzy sacrum a profanum.

                    a w inne religie to juz sie nawet nie bede zapuszczal ;)

                    http://akustyk.magma-net.pl

                    1. hmm , akustyk 30/06/09 12:15
                      a swoja droga... katolicyzm, o ile dobrze kojarze, to wyznanie chrzescijanskie. a cos takiego jak religia katolicka, moge sie mylic, ale nie istnieje. religie biora sie od prorokow, a ten, jak sama nazwa wskazuje, dla chrzescijan byl jeden.

                      jesli mieszam, to popraw prosze

                      http://akustyk.magma-net.pl

                    2. Nie wiem... , JE Jacaw 30/06/09 12:51
                      ...nie jestem znawcą innych religii, ale z tego co wiem to praktycznie w każdej większej istnieją "pośrednicy" i organizacja, wystarczy spojrzeć na żydów i muzułmanów.

                      A co do chrześcijaństwa to jesteś w zupełnie mylnym błędzie, chrześcijanie to jest ogólna nazwa dla religii, które odwołują się do Jezusa i właśnie nie istnieje coś takiego jak religia chrześcijańska (zresztą chyba muzułmanie i żydzie też są nazwami ogólnymi i wewnętrznie się dzielą, ale mogę się tu mylić). Natomiast właśnie istnieje coś takiego jak Kościół Rzymskokatolicki (jakby co to są też Grekokatolicy) i to jest religia.
                      Chrześcijanie to jest tak jakby klasyfikacja ogólna, podobnie jak protestanci, którzy zawierają się wewnątrz chrześcijan, ale dzielą się na całą masę odłamów i nie ma też czegoś takiego jak religia protestancka są np. kalwini, luteranie, zielonoświątkowcy itd.

                      A tak swoją drogą to jedna rzecz mnie zastanawia, bo właśnie pokazałeś, że generalnie niewiele wiesz o katolicyzmie (i chrześcijaństwie raczej też - bo z tym prorokiem to dałeś czadu ;-), a jednocześnie jesteś zdeklarowanym anty-klerykałem, czy jednak aby coś krytykować nie powinno się chociaż trochę poznać przedmiot krytyki ?

                      Socjalizm to ustrój, który
                      bohatersko walczy z problemami
                      nieznanymi w innych ustrojach

                      1. hmm , akustyk 30/06/09 13:43
                        no dobra, ale co ma moja znajomosc religii do oceny na temat kosciola? czy ja musze znac geografie Danii, zeby oceniac dzialania jej rzadu? czy ja mam cytowac ewangelie, zeby moja niechec do upolitycznienia i wszedobylskosci polskiego kleru miala racje bytu?

                        roznica miedzy katolicyzmem a np. kalwinizmem polega na tym, ze KK z definicji uzurpuje sobie prawo do posredniczenia miedzy sacrum a profanum i bycia ziemska "policja" boga, ktora wyznacza zakazy i nakazy. tego w kalwinizmie w tak rozbuchalej formie nie ma. bo tez dokladnie o to poszlo w ruchu reformatorskim.

                        http://akustyk.magma-net.pl

                        1. Nie, nie musisz... , JE Jacaw 30/06/09 14:01
                          ...ale zanim zaczniesz marudzić, że katolicy nie potrafią odróżnić religii od Kościoła warto dowiedzieć się jaka jest istota katolicyzmu, bo inaczej wygląda to tak jakbyś domagał się, żeby pływak pływał bez wody.

                          Poza tym powoduje to bardzo płytkie ocenianie religii np. porównanie katolicyzmu i kalwinizmu tak jak Ty to zrobiłeś świadczy wyraźnie o tym, że niewiele o tym wiesz i zachowujesz się tak jakby ktoś porównywał BMW i malucha na podstawie koloru nadwozia, albo mógłbyś zacząć twierdzić, że hinduizm jest lepszy, bo ich duchowni mają bardziej kolorowe stroje.

                          A czemu Ci tak przeszkadza udział KK w życiu politycznym, czyżbyś chciał księżą odebrać prawo głosu ? Oni jacyś gorsi są, czy co ? A gdzie Twoja tolerancja ?

                          Socjalizm to ustrój, który
                          bohatersko walczy z problemami
                          nieznanymi w innych ustrojach

                          1. hmm , akustyk 30/06/09 14:25
                            "warto dowiedzieć się jaka jest istota katolicyzmu" - no wiec caly czas tlumacze Ci, ze masz spojrzenie na swiat Katolika i to, ze istnieje organizacja narzucajaca interpretacje przekazu bozego, przyjmujesz jako aksjomat.
                            a to jest, owszem, czeste wsrod religii, ale nie jest jedynym rozwiazaniem. ani nawet rozwiazaniem naturalnym. to jest relikt z przeszlosci, kiedy ludzie nie umieli sami czytac i mieli za malo czasu, zeby myslec o sprawach duchowych. nieprzypadkowo ruchy reformatorskie wybuchly wlasnie w dobie renesansu po wynalezieniu prasy!

                            i masz racje jak piszesz o ogolnym swiatopogladzie, tylko nie wiazesz ogolnego swiatopogladu z faktem, ze jest on scisle skorelowany z rozwojem danego spoleczenstwa/narodu. a na ten ma bardzo silny wplyw religia. wiekszy niz Ci sie wydaje. ot, siegajac po przyklad Holandii - tutaj ogromna wiekszosc ludzi ma dzisiaj w d* wszelkie religie, ale zasady kalwinizmu sa tak silnie wpojone, ze spoleczenstwo wrecz mimowolnie i nieswiadomie je realizuje. minelo prawie 400 lat od uwolnienia od Hiszpanii i burzenia oltarzy, ale do dzis w tym kraju niemalze nie stawia sie pomnikow ludziom(!!!) a co najwyzej postaci bez rysow, bo kalwinista ma we krwi niechec do wywyzszania jednych nad drugimi i do oddawania czci jednostkom. porownaj to z powstajacymi jak grzyby po deszczu pomnikami JPII w Polsce, to zobaczysz kontrast wynikajacy wlasnie z religii.

                            a te dyskusje o demokracji to przeciagasz do znudzenia, wplatajac swoje przemyslenia w reakcji na moje domniemane odpowiedzi. ja nie kwestionuje wynikow wyborow w Polsce i prawa moheru czy kogo tam do swojego premiera / prezydenta / parlamentu. w zadnym momencie, choc rozpisujesz sie nagminnie o tym jacy to niby sa do dupy zwolennicy innych niz Twoje pogladow. jedyne co napisalem, to to, ze uwazam te wybory w duzym stopniu za sterowane przez KK, ktory nie jest strona polityczna. tzn. jest nia niejawnie, co niejako gwalci konkordat. dla przypomnienia - Artykul 1:
                            "Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są - każde w swej dziedzinie - niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego."

                            co niejako odpowiada na Twoje pytanie co ma KK do polityki Polski. nie neguje to prawa duchownych, jako obywateli, do glosowania. ale jasno wyznacza granice co wolno KK w kwestii polityki. granice, ktora, nie oszukujmy sie, jest przekraczana.

                            http://akustyk.magma-net.pl

                            1. No to jeszcze raz , JE Jacaw 1/07/09 08:30
                              Jak organizacja ? Kościół to są wierni, nie ma katolicyzmu bez Kościoła, który został stworzony przez Jezusa (czytaj Boga), więc jeśli już to pretensje do Boga, że takie coś wymyślił.

                              A druga sprawa, to co Ty z tym konkordatem wyjeżdżasz ? Co to ma wspólnego ? Konkordat to umowa między Polską a Watykanem, a Kościół w Polsce to nie są ambasady Watykanu. Hierarchia kościelna to są też obywatele Polscy, to czemu chcesz im zabraniać głosu w wyborach ? Co więcej jak napisałem: Kościół to wierni, więc chcesz wszystkich katolików pozbawić głosu, czy jak ? Czemu akurat czepiasz się tylko KK, a niby inne religie się nie zajmują polityką ? Albo wszelkiego rodzaju ruchy, stowarzyszenia, związki itp. Jeśli jesteś ateistą, to dla Ciebie KK jest czymś w rodzaju stowarzyszenia, więc czemu chcesz tylko jemu odbierać głos ?

                              Co więcej ja jestem katolikiem oraz obywatelem Polski i chcę, aby KK, do którego należę zabierał głos w sprawach politycznych, więc czemu moja wola jest mniej ważna od Twojej ?

                              Socjalizm to ustrój, który
                              bohatersko walczy z problemami
                              nieznanymi w innych ustrojach

                              1. hmm , akustyk 1/07/09 11:20
                                przeczytaj pierwszy artykul konkordatu:
                                "Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są - każde w swej dziedzinie - niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego."

                                z ktorego jawno wynika co to jest konkordat, jakie sa jego strony i jak rozumiane jest pojecie Kosciol katolicki. otoz nie jako wspolnota wiernych, ale jako organizacja religijna. podlegla prawnie Watykanowi i funkcjonujaca w Polsce na podstawie umowy miedzy Watykanem a Rzeczpospolita. i jako taka organizacja nie majaca prawa uczestniczyc w funkcjonowaniu
                                __panstwa__ polskiego inaczej niz w formie dopuszczonej dla czlonkow organizacji jako obywateli RP.

                                z czego wynika bardzo prosta implikacja: jesli duchowny (typu Rydzyk) staje sie strona polityczna w RP to KK w Polsce albo sie odzegnuje od tego (czego nie zrobil!!!), podejmujac odpowiednie dla praw organizacji kroki, albo sie nie odzegnuje i przez domniemanie staje sie strona polityczna. wtedy przychodzi pora na poparcie lub odrzucenie sytuacji przez Watykan i jesli tu rowniez nie ma reakcji negatywnej, to przez domniemanie Watykan staje sie strona polityczna w RP, lamiac postanowienia konkordatu. zgoda?

                                http://akustyk.magma-net.pl

                                1. Ta sama zasada tyczy sie aborcji. , ptoki 2/07/09 09:48
                                  Jestes tego swiadom?

                                2. Acha, a wcześniej nie było w Polsce KK ? , JE Jacaw 2/07/09 12:05
                                  Bo skoro nie było konkordatu to nie było KK zgodnie z tą logiką. Mieszasz kilka rzeczy, mieszasz Kościół jako wspólnotę wiernych z jego formą działalności w postaci instytucji, a do tego jeszcze jest państwo Watykan, które nie jest Kościołem jako takim. To po pierwsze.

                                  A po drugie o. Rydzyk jako obywatel Polski ma prawo się wypowiedzieć i może się wypowiadać jako właśnie osoba prywatna, która jest obywatelem Polski. I Twoim zdaniem KK miałby na każdą wypowiedź księdza lub wiernego reagować ? Czyli jak ja coś powiem, to też powinien to dementować lub potwierdzić, bo jestem członkiem Kościoła ?

                                  A po trzecie: gdzie tam pisze, że nie może się wypowiadać w sprawach politycznych ? Poza tym wypowiada się jako Kościół w rozumieniu wspólnoty wiernych, a nie jako ambasada Watykanu. Wypowiada się w np. w moim imieniu i ja jako obywatel Polski upoważniam go do tego i chcę, aby się wypowiadał w niektórych sprawach politycznych.

                                  Socjalizm to ustrój, który
                                  bohatersko walczy z problemami
                                  nieznanymi w innych ustrojach

              2. A najsmieszniejsze w tym nowym porzadku jest to , ptoki 30/06/09 09:19
                ze stare przeklinane przymioty władców są kilkukrotnie pomnozone i wykoślawione.

                Np. piracenie po ulicach miast niektórych posłów, przejazdy prezydenckich eskort, pałace władców, usadzanie rodzinki na stołkach. To wszystko jest be w wykonaniu "starych władców" (królowie, biskupi) ale juz milusie w przypadku "nowych" (prezydenci, premierzy i podobni) bo niby potrzebne do sprawowania urzedu (a niby królowi nie było potrzbene...)

                Smieszy mnie to uwielbienie dla demokracji i nienawiść dla monarchii czy loklanych enklaw (gdzie rządzi się w dowolny sposób byle skutecznie). Taka tresowana nienawisc.

                1. hmm , akustyk 30/06/09 09:43
                  no wiec wyobraz sobie, ze w kalwinistycznej Holandii takie wykolejenia wladcow tez sa pietnowane i gonione. ot, kilka dni temu ministrowi finansow (de facto niezbyt ostatnio lubianemu) oberwalo sie solidnie za deklaracje zwrotu kosztow za zgubione w pociagu okulary... Ray-Bana za jakies 150 EUR. innym politykom tez nie oszczedzono zbyt drogich wyjazdow sluzbowych i przyjemnosci. mimo, ze to wszystko jest tu mocno przezroczyste a te kwoty, o ktorych mowimy, sa jak najbardziej w granicach rozsadku. tylko tu narod taki, ze lubi miec na co narzekac, a ze z braku laku lepszy kit, to sie oberwalo politykom.


                  a co do tego, ze starych wladcow sie pietnuje a nowych nie... wiesz, jak sie obracasz w polskim spoleczenstwie to mozesz tego nie widziec, ale Polacy sa okrutnie krytyczni wzgledem politykow i sumiennie wykorzystuja kazda okazje, zeby im za*. nie chce tu wymieniac nazwisk typu Balcerowicz, ale juz chocby Kaczynscy, co by nie zrobili, sa przez taka GW (przy entuzjastycznym aplauzie gawiedzi) rownani do poziomu ziemii. a jak Ci tego przykladu malo to otworz sobie cytowany Onet i przejrzyj newsy na temat politykow i komentarze do nich. jad, kompleksy i upust zlosci.
                  Polacy akurat sa taka nacja, ze lubia dowalic blizniemu. i to nie jest tylko tak, ze duchowni w Polsce sa na swieczniku a innym sie przepuszcza. na pewno kosciol jest w jakims stopniu pod ostrzalem (koniec koncow to tez sa politycy, tylko od wiekow robia interesy pod pierzynka a nie jawnie) ale nie przesadzajmy juz, ze im sie wiecej dostaje niz rzadowi czy parlamentarzystom. ci drudzy po prostu kontroluja wiecej mediow, wiec ich grzeszki sa lepiej filtrowane. ale jak wychodza na jaw, to narod rownie entuzjastycznie i energicznie ich pali na stosie...

                  http://akustyk.magma-net.pl

                  1. tja, holandia obok szwajcarii, i paru innych malych kraikow , ptoki 30/06/09 15:05
                    to dobry przyklad na kraj gdzie system dziala (nie bez felerów ale jakos dziala), co nie zmienia faktu ze gdzie indziej nie dziala.

                    A Polacy dowalaja tylko jak moga, a moga czesto i maja powody bo te "elyty" kiepskie sa.

                    moja uwaga byla o tym ze na cokolwiek poza demokracja psioczy sie jak moze ale demokracja mimo ze ma te same felery co wyklinane sposoby władania jest cacy "bo daje zagłosować". A różnicy w sumie nie ma zadnej poza tym ze demokracja jest gorsza bo ukrywa to ze tak naprawde rzadzi silniejszy/glosniejszy.

                    1. hmm , akustyk 1/07/09 11:45
                      ja bardzo nie lubie polskiego sportu o nazwie "oni sa nam winni" i wskazywania palcem domniemanych "onych" przez ktorych "mnie" jest zle.

                      tak, polskie elity roznie stoja z moralnoscia. ale jesli tak jak 99% Polakow kupujesz przekonanie, ze one sie jakos roznia od reszty spoleczenstwa, to jestes w bledzie. jestesmy wychowani w spoleczenstwie o dosc niskich (w pewnych dziedzinach zycia) standardach moralnych i znieczulica na zle zjawiska typu zlodziejstwo, oszustwo ale tez balaganiarstwo i zlosliwosc, itd. jest na kazdym szczeblu tego spoleczenstwa. prawda, wladza ja wyolbrzymia, ale ta moralnosc, ktora Ty czy ja mamy wpojone od dziecinstwa nie rozni sie niczym od moralnosci elit. kazdego z nas spoleczenstwo polskie wychowalo na potencjalnego skorumpowanego, robiacego oszusta. i zamiast zabawy w "onych" ja wole osobiscie myslec o tym, co ja sam robie do d* a moglbym lepiej, czyli inaczej martwic sie o porzadne zrobienie mojej roboty, a nie ogladac dookola i tlumaczyc, ze wszyscy robia do d* to ja tez bede. nie o to tu chodzi ;)

                      http://akustyk.magma-net.pl

                      1. Czy jestes swiadmo ze dobrze zorganizowane panstwo , ptoki 2/07/09 09:05
                        pomaga wspolnie osiagac zyski i odgradza i chroni od osob ktore moga przeszkadzac?

                        Taka jest rola panstwa od zawsze.
                        U nas tego nie ma. I przyczyną _są_ rządzący bo to ich rola aby taki kształt państwa zapewnić. Jesli takich wybrano (premiera i ministrów sie nie wybiera a to ostatnimi czasy to oni montuja ustawy, a sejm je tylko klepie, jestes tego swiadom? ) to trudno, tego jestesmy jako spoleczenstwo winni. Ale nie jestesmy winni tego jak sie rządzący zachowują.

            2. Napisales ze "katole" sie wp**** , ptoki 30/06/09 09:12
              wiec jakos umiesz umotywowac ze jest to zachowanie marginalne i gdzie indziej, inni tak nie robia?

              1. hmm , akustyk 30/06/09 09:26
                nie moge Ci podac przykladu, ze nigdzie nie robia, jesli oczekujesz czarno-bialego obrazu swiata. moge Ci podac przyklad zagadnien, ktore w innych krajach rozwiazuje sie zupelnie inaczej, z duzo wieksza dawka tolerancji dla innych niz katolikow opinii...

                takim przykladem jest aborcji czy malzenstwa homoseksualne (lub homoseksualizm w ogole). w Polsce az nazbyt popularne sa protesty i marsze "wiernych jedynej slusznej wiary", ktorzy medialnie zagluszaja wszelkie inne glosy, wskutek czego politycy, w trosce o elektorat, boja sie podjac inne decyzje niz zgodne z "opinia" (czyt: zaleceniem) KK.

                w Holandii jedno i drugie jest legalne. homoseksualizm spotyka sie z tolerancja (nie gloryfikowaniem, jak to polskie media maja tendencje do pisanie, tylko zwykla akceptacja spoleczna), a aborcja jest dostepna i zagwarantowana w cywilizowanych warunkach, w ktorych dba sie o zdrowie niedoszlej matki.

                i zeby uciac glupawe teksty "a bo w Anglii jest tyle to a tyle samotnych matek"... fajnie, ze jest. a w Holandii jest jeden z najnizszych, jesli nie najnizszy na swiecie odsetek usuwanych ciaz. dzieki dostepnej i porzadnej edukacji seksualnej. plus dobrej opiece (w tym psychologow) kobiet, ktorym mimo to sie "wpadlo".

                http://akustyk.magma-net.pl

                1. Ty chyba pewne rzeczy mieszasz... , JE Jacaw 30/06/09 13:07
                  ...a szczególnie prezentujesz jakąś dziwną definicję tolerancji. Kto w Polsce zagłusza tego typu głosy ? Jakiś biskup ma guzik gdzie wyłącza niewygodne programy, czy co ?

                  Skoro sam piszesz, że ludzie protestują, to chyba jest to zdrowy objaw, że mogą protestować prawda ? Co więcej skoro protestują to przeciw czemuś, czyli coś musi wychodzi na zewnątrz.

                  A teraz do rzeczy, czym się różni taka Holandia w sprawie aborcji od Polski ? Tam wygrali zwolennicy aborcji i Ty uważasz, że to oznacza, że tam według Ciebie dlatego jest tolerancja i ogólnie fajnie. A w Polsce wygrywają (w pewnym stopniu) przeciwnicy i to jest oznaka braku tolerancji. Tam politycy słuchają (bo mamy demokrację) zwolenników aborcji, a u nas przeciwników. Czyli nie ma różnicy co do mechanizmu, tylko co do wyniku... który Ci nie odpowiada i dlatego subiektywnie twierdzisz, że u nas jest mniejsza tolerancja.

                  A co do zagłuszania, to może popatrz jak "ostoja tolerancji i demokracji" czyli UE skutecznie zagłusza wszelkie protesty przeciwko traktatowi lizbońskiemu i na siłę forsuje jego wprowadzenia. I nie jest istotne, czy jest to dobry, czy zły traktat, chodzi o samą zasadę.
                  Gdzie grozi się Irlandii za odrzucenie go w referendum - jako jedyny kraj miał referendum.
                  Gdzie w kilku krajach przepadł on pod nazwą Konstytucji UE w referendach, więc następnym razem już sobie darowana te referenda - a niby demokracja jest taka ważna i fajna.
                  Gdzie znów będzie się robić referendum w Irlandii, a potem kolejna i kolejne, aż wreszcie przejdzie.
                  Gdzie m.in. Twoja Holandia odrzuciła Konstytucję w referendum, a potem jej władcy wbrew woli narodu przyjęli ją pod zmienioną nazwą - prawdziwe poszanowanie głosu ludu.
                  I jakoś to Cię nie razi i nie widzisz w tym faszyzmu i braku tolerancji oraz poszanowania dla gloryfikowanej demokracji ?

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

                  1. hmm , akustyk 30/06/09 13:36
                    to moze w kwestii aborcji - ustawodawstwo polskie, z przymusu grupy, uniemozliwia wszystkim (kobietom) aborcje. ustawodawstwo holenderskie, niech bedzie ze rowniez z przymusu grupy, nie zabrania kobiecie pozostawienia dziecka.

                    no a to jest, na moje oko, troche inna sprawa. tu naprawde sie dzieci rodza a nie ma obowiazku adopcji. w Polsce, poza nielicznymi przypadkami, tego wyboru nie masz. i tylko o to mi chodzilo.


                    i jeszcze jedna uwaga - jak pisze "katolicy" to nie zawsze mam na mysli koscielnych. to sa rowniez wierni, ktorzy bedac faktyczna mniejszoscia, uzurpuja sobie az nazbyt czesto do decydowania za innych w imie domniemania, ze wszyscy w kraju sa katolikami.
                    tak ze z tekstem o guzikach to troche nie trafiles. chociaz mozemy sie klocic, czy mechanizm wysylania moherow do urn z "inspiracji" koscielnej tuby tu sie nie kwalifikuje. bo to jest ogromna masa, ktora od dobrych paru lat ma kluczowe znaczenie dla wyborow w PL. a ta masa dziala w mniejszym lub wiekszym stopniu wedlug instrukcji polskiego KK


                    a tematu UE w to nie mieszajmy. chociaz ja sie z Twoja opinia zgadzam, ze to jest wciskanie ludziom na sile. tylko to nie nalezy zupelnie do tematu

                    dopisze tylko sprostowanie, ze owszem, w Holandii po cichu przepchnieto to, ale skutkiem tego bedzie kolektywny upadek partii obecnie rzadzacych w nadchodzacych wyborach. bo narod sie o to mocno wk... - zreszta, widac to po wynikach ostatnich wyborow do PE.

                    http://akustyk.magma-net.pl

                    1. No więc , JE Jacaw 30/06/09 13:56
                      1. To może tak zamiast słowo "aborcja" podstaw sobie "morderstwo" to powinno nieco wyjaśnić.
                      Oczywiście pozostaje kwestia czy aborcja to morderstwo, ale jeśli ktoś uważa, że tak to chyba ma do tego prawo. Co więcej nie jest to związane tylko z KK, znam kilku ateistów którzy są też przeciwko aborcji, a są jeszcze inne religie, które też są przeciw np. część protestantów.
                      Jeśli dalej uważasz, że to nie to samo, to np. jeśli będę nazistom i będę uważał, że zabicie żyda to nie morderstwo to według Ciebie należy się do tego dostosować, bo przecież inaczej większość będzie zmuszać mnie do zakazu zabijania żydów ?

                      Niestety pokutuje przekonanie, że kwestia aborcji to kwestia jedynie religijna, a to kwestia bardzie ogólnego światopoglądu, gdzie kluczowe jest nie to co jest napisane w Piśmie Świętym, ale to co decyduje o tym, że człowiek jest człowiekiem i od jakiego momentu. I większość dyskusji w tej sprawie jest bez sensu, bo bazuje na jakiś zagrywkach emocjonalnych zamiast skupić się na istocie sprawy.

                      2. A jak ta mniejszość sobie to uzurpuje ? Czy ma jakieś ponadlimitowe prawo głosu i 1 głos "mohera" równa się 100 głosom innych ludzi, czy jak ? Czy się nam to podoba, czy nie (mi akurat nie, bo jestem zwolennikiem monarchii) mamy demokrację i każdy może robić ze swoim głosem co chce. Więc skoro wygrywają Twoim zdaniem zwolennicy KK, tzn. że ludzie tego chcą, a czy nie o to chodzi w demokracji ? I co z tego, że działają pod inspiracją KK ? Inni działają pod inspiracją PO, PiS, SLD... a jeszcze inni kogoś lub czegoś innego. Nie bardzo wiem, co Ci się tu nie podoba... poza tym, że głosują nie tak jakbyś Ty chciał.

                      Właśnie to jest charakterystyczne dla wielu osób (w tym dla decydentów UE), że są zwolennikami demokracji do momentu, gdy większość głosuje zgodnie z ich wolą, a jak tylko wynik głosowanie im nie odpowiada to nagle okazuje się, że demokracja nie jest taka fajna, albo zaczynają szukać jakiś spisków i machlojek. To tak jak Geremek, gdy okazało się, że kjego partia dostała po tyłku powiedział coś w stylu: "Polacy nie dorośli do demokracji".

                      Socjalizm to ustrój, który
                      bohatersko walczy z problemami
                      nieznanymi w innych ustrojach

                      1. hmm , akustyk 30/06/09 14:28
                        dobrze, zacytuj mi odpowiednia ustawe, w ktorej aborcja zostala zdefiniowana tak samo jak morderstwo.

                        jesli takiej nie mozesz znalezc, to odpusc sobie dalsza dyskusje. bo nie robisz w niej nic innego jak wmawianie swojego swiatopogladu innym.

                        http://akustyk.magma-net.pl

                        1. nie kompromituj sie. , ptoki 30/06/09 15:08
                          Jak ci wypichca ustawe nakazujaca popelnic samobojstwo to podetniesz zyly?

                          A ustawa akustyka nademna!
                          Pojechales chlope....

                        2. A Ty niby nie wmawiasz swojego innym ? , JE Jacaw 1/07/09 08:44
                          I co ma do tego ustawa ? Tak swoją drogą to moim zdaniem tak powinna być zdefiniowana aborcja i ja jestem za zaostrzeniem tej ustawy.

                          Chodzi o to, żebyś sobie podstawił zamiast aborcja morderstwo, a może zrozumiesz o co chodzi i przestaniesz mówić głupoty, że to jest tylko związane z KK i religią. Jak napisałem aborcja nie jest tylko kwestią religii i dlatego argument o zmuszaniu innych jest nietrafiony, co próbowałem Ci uwidocznić na przykładzie nazisty. Niestety chyba na siłę próbujesz nie zrozumieć tego, więc spróbuję jeszcze raz.

                          Na czym polega problem z aborcją ? Na tym, że jedni uważają, że człowiek powstaje w chwili poczęcia, a drudzy (uogólniam, bo tu jest kilka podejść) później np. z chwilą narodzin. Więc kluczowe są tu nie jakieś przesłanki religijne, ale kwestia ustalenia kiedy zaczynamy mieć do czynienia z człowiekiem, któremu (z racji bycia człowiekiem - z czym się chyba zgodzisz) przysługuje m.in. prawo ochrony życia.

                          I zrób teraz eksperyment myślowy, przyjmij iż uważasz, że człowiek powstaje z chwilą poczęcia - czy w takiej sytuacji uważałbyś że można go zabić (dokonać aborcję) ? Jeśli tak, to powiedz mi jakie kryteria poza człowieczeństwem decydują kogo można zabić, a kogo nie ? A jeśli nie, to sam widzisz, że problem aborcji nie jest problemem religijnym.

                          I drugi eksperyment, znów odwołam się do nazistów, oni uważali, że Żydzi to nie ludzie, więc można było ich bezkarnie zabijać. Więc ponawiam pytanie, czy uważasz, że w imię "tolerancji" należy im to umożliwić ? Dla jasności wywodu sparafrazuję Twoje słowa:

                          Ustawodawstwo polskie, z przymusu grupy, uniemozliwia wszystkim (nazistom) zabijanie Żydów. ustawodawstwo nazistowskie, niech bedzie ze rowniez z przymusu grupy, nie zabrania naziście pozostawienia Żyda przy życiu.

                          Czy teraz rozumiesz na czym polega problem ? Po prostu kluczem tu jest to, czy płód to już człowiek czy jeszcze nie.
                          I generalnie na tym powinny się skupić wszelkie dyskusje o aborcję, ale niestety tak nie jest i dlatego ciągle jest z tym problem (co jest na rękę szczególnie politykom).

                          Socjalizm to ustrój, który
                          bohatersko walczy z problemami
                          nieznanymi w innych ustrojach

                          1. hmm , akustyk 1/07/09 11:13
                            no i dochodzimy do sedna sprawy - ze kwestia tego co jest moralne/etyczne a co nie jest nie jest jednoznaczna i zalezna od srodowiska. w Polsce za moralne jest uznawane dymanie fiskusa z kasy (majace pelna akceptacje spoleczna), a nie jest moralnym rozwiazanie problemu go* edukacji seksualnej w szkolach, ktorej to bezposrednim skutkiem jest mnostwo tragedii ludzkich. dokladnie odwrotnie jest w Holandii. jestes pewny, ze moralnosc spoleczenstwa, ktore Cie otacza, jest ta wlasciwa moralnoscia? bo ja taka pewnosc dawno stracilem. tak w Polsce jak i w Holandii.

                            osobna zupelnie kwestia jest to, czy ustawodawstwo powinno narzucac decyzje tam, gdzie rozchodzi sie o wybor moralno-etyczny i gdzie nie sa niezbedne obostrzenia prawne, bo nie do tyczy to ograniczania wolnosci jednostki dla dobra ogolu. zwlaszcza dobrym pytaniem jest, czy prawo powinno narzucac decyzje przy zalozeniu, ze dorosly czlowiek nie jest samodzielnie myslacy i nie ma uczuc. bo ciagnac temat aborcji - czy uwazasz, ze jej dozwolenie w Polsce spowodowaloby masowa fale usuniec ciaz? wieksza niz to sie obecnie robi, tyle ze nielegalnie? a jesli tak, to czy winne tu bedzie prawo, czy go* moralnosc narodu, w ktorym wcale nie jest tak rozowo z wartosciami chrzescijanskimi jak to sie usiluje malowac?

                            moj oryginalny zarzut dotyczyl tego, ze w spoleczenstwach katolickich mozliwosc wystapienia odmiennych opinii jest ignorowana. w konsekwencji narzucane sa odgornie prawa, ktore zabieraja doroslym, swiadomym ludziom podejmowania decyzji, ktore powinni moc podjac sami.

                            mnie naprawde pod tym wzgledem podoba sie wzorzec holenderski - bez chowania glowy w piasek i udawania, ze problemow nie ma, bo one sa. nie ma mzonki o nieistnieniu narkotykow i te miekkie sa zalegalizowane. de facto, mlodziez w Polsce ma do prochow rownie swobodny dostep, tylko zamiast legalnie kupic je w skontrolowanym pod wzgledem zrodla sklepie, kupuje je od niewiadomej proweniencji oprycha. a rodzice, w przekonaniu o skutecznosci prawa, zyja w blogiej nieswiadomosci (bo tak chca), ze ich pociecha "przeciez nie moze cpac", "przeciez nie moze usunac ciazy", itd. itp. chodzi o to, ze moze w takim samym stopniu jak gowniarzeria w NL, bo prawo nic go nie obchodzi a dostep ma praktycznie nieograniczony. tylko jego wlasna moralnosc rozstrzyga, czy tego chce czy nie. i jesli wydaje Ci sie, ze legalnosc lub nielegalnosc ma tu jakis wplyw, to pora wyjrzec z domu i obejrzec swiat dookola.

                            krotko podsumowujac: jestem jak najbardziej za tym, zeby to moralnosc decydowala a nie prawo. i tu sie zapewne zgadzamy. tyle, ze ja jestem przeciwko temu, by grupy ludzi uzurpowaly sobie prawo do narzucania wlasnego systemu wartosci calym spolecznosciom poprzez ustawodawstwo dotyczace wszystkich. niech prawo pozostanie srodkiem na zapewnienie dobra ogolu w pierwszej kolejnosci, a dopiero potem zajmuje sie "wyrownywaniem" moralnosci

                            http://akustyk.magma-net.pl

                            1. hmm , akustyk 1/07/09 11:34
                              jeszcze male sprostowanie: tak samo, jak wyskakuje z zarzutem o ograniczanie praw jednostki do katolikow, tak samo mnie draznia sztuczne zakazy we Francji (zabronione wieszanie krzyzykow w szkolach) czy analogiczne przypadki nadgorliwego realizowania "jedynej slusznej linii". mnie nie przeszkadza, ze muzulmanka chce nosic chuste na glowie i prawo jej tego zabraniajace uznalbym za chamskie forsowanie przekonan. mnie chodzi po prostu o pietnowanie takiej bezgranicznej ludzkiej bezczelnosci i egocentryzmu

                              http://akustyk.magma-net.pl

                            2. Chyba dalej się nie rozumiemy... , JE Jacaw 2/07/09 12:15
                              ...więc proste pytanie, czy uważasz, że państwo powinno ograniczać działanie dorosłej osoby przez zakazanie mu zabijania innych ? Czy uważasz, że powinno się zakazywać mordowania, skoro i tak są morderstwa ?

                              To nie jest problem tylko moralno-etyczny, jak napisałem, przyjmij założenie, że człowiek powstaje w chwili poczęcia - czy wolno go zamordować ? Moim zdaniem nie i jak już pisałem, kwestią kluczową jest tu pytanie: czy to jest człowiek ? Ja uważam, że tak, dlatego nie zgadzam się na jego zabijanie.

                              A jeśli uważasz, że to takie proste, to pomyśl, że np. Ku-Klux-Klan nie uważa murzynów za ludzi, a naziści nie uważali Żydów za ludzi. Czy więc jeśli w tych przypadkach istnieją wątpliwości moralno-etyczne (rasiści i naziści je mają, czyli istnieją takie wątpliwości) to należy im na to pozwolić ?

                              Socjalizm to ustrój, który
                              bohatersko walczy z problemami
                              nieznanymi w innych ustrojach

                      2. wiesz... , Chrisu 30/06/09 23:13
                        byli święci ktorzy twierdzili że do 6 misiąca to nie czlowiek, bo nie wiadomo, czy kobieta czasem z diabłem nie współżyła...

                        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                        1. No i ? , JE Jacaw 1/07/09 08:47
                          A co to ma do rzeczy ? Zauważ, że ja nie dyskutuję tu w sprawie aborcji, czy jest dobra, czy zła - oczywiście ja uważam, że zła, ale nie o to tym razem chodzi. Tylko pokazuję na czym polega z nią problem i że nie jest to problem religijny, a jej zakaz nie oznacza mniejszej tolerancji - bardziej się rozpisałem nieco powyżej.

                          Socjalizm to ustrój, który
                          bohatersko walczy z problemami
                          nieznanymi w innych ustrojach

                2. Mieszasz wszystko razem i nie widzisz przyczyn. , ptoki 30/06/09 15:20
                  Na slashdot jest taki tag: correlation is not causation. Zaznajom sie z nim i przerob swoj swiatopoglad od poczatku.

                  primo:
                  aborcja jest uznawana przez wielu za niemoralne rozwiazanie problemu niechcianej ciazy.
                  I wytlumaczenie moglo by miec biedne spoleczenstwo ze usuniecie ciazy zmniejszy obciazenie ekonomiczne na tym kto by je musial wychowac. Zadne bogate spoleczenstwo, a szczegolnie takie ktore ma okolo 50% pkb dystrybuowane "panstwowo" tak sie tlumaczyc nie moze!

                  To ze w holandii usuniec ciaz jest malo nie oznacza ze to dzieki aborcji.

                  Homoseksualizm byl w polsce tolerowany od dawna. Media spaczyły to jak sie homosiów traktuje. To co sie ostatnio odbywa to chore "wyrównywanie szans na siłę". To działanie nie ma nic wspólnego z brakiem tolerancji.

                  A z tym zagłuszaniem to na moje oko ci "tolerole" uzurpuja sobie prawo do decydowania co jest słuszne a co nie.

                  Wbij sobie do głowy że najpierw moralnosc potem etyka, potem nakazy wiary a potem daleko, daleko ustawy.
                  Pierwsze i drugie pozostawiam bez komentarza, trzecie jest wyzej niz ustawy z racji wielusetletniej praktyki kleru wszelkich wiar. Ustawy sa tak kiepskie ze szkoda gadac, ich najwieksza wada jest to ze normalny czlowiek ich nie rozumie....

                  1. hmm , akustyk 30/06/09 22:26
                    "aborcja jest uznawana przez wielu za niemoralne rozwiazanie problemu niechcianej ciazy."
                    swietnie, a wsrod wielu spolecznosci muzulmanskich odkryta glowa u kobiety jest uznawana za niemoralne zachowanie. czy w zwiazku z tym w prawie powinien byc zapis o karaniu takiego zachowania?

                    ja nigdzie nie pisalem o moralnosci, wiec z laski swojej zostaw ten temat. jedyne o czym pisalem to prawo do wyboru, a dokladniej jego braku w Polsce. to sa dwie zupelnie inne rzeczy.

                    "To ze w holandii usuniec ciaz jest malo nie oznacza ze to dzieki aborcji. "
                    wybacz, ale ten wniosek jest tak niewiarygodnie durny, ze sobie nie moglem odpuscic: wytlumacz mi prosze, jak moglo by byc odwrotnie? bo ja nie kminie co do mnie piszesz. ochoczo wyskoczyles w pierwszym zdaniu odpowiedzi z nawiazaniem do logiki, to ja Cie teraz uprzejmie prosze, zebys zapisal sobie to zdanie powyzej za pomoca formuly logicznej i sprawdzil jaka tautologie zdefiniowales.

                    "Homoseksualizm byl w polsce tolerowany od dawna. "
                    chyba w innej Polsce mieszkalem jeszcze 2 lata temu. bo tam gdzie ja mieszkalem okreslenia w desen "pedaly" i ataki ogolonej mlodziezy na marsze rownosci byly az nazbyt popularne. a jak sie na wsi znalazla para jednej plci, to po chatach od razu huczalo od plot czy sa czy nie.

                    "Wbij sobie do głowy że najpierw moralnosc potem etyka, potem nakazy wiary a potem daleko, daleko ustawy."
                    bardzo fajny tekst, tylko o kant dupy w krajach wielowyznaniowych i wielokulturowych. czyli poniekad niemalze wszedzie poza mala, do niedawna totalnie hermetyczna Polska. jesli muzulmanin wyrzadzi krzywde chrzescijaninowi, to czyja moralnosc i etyka bedzie obowiazywac przy rozstrzygnieciu sporu? a odwrotnie? a jesli jeden bedzie bezreligijny?

                    moze kiedys slyszales, ale wsrod niektorych emigrantow afrykanskich w Europie jest problem obrzezania kobiet. operacji zgodnej z tradycja plemion, z ktorych ci ludzie sie wywodza. z ich punktu widzenia operacja moralna i etyczna. z punktu widzenia prawa unijnego niedozwolona. nadal jestes tak bezdyskusyjnie, bezapelacyjnie pewien tego pierwszenstwa moralnosci i etyki nad prawem?

                    http://akustyk.magma-net.pl

                    1. pogrążąsz się, kolego. , ptoki 1/07/09 13:23
                      Czy dzasz mi tymczasem prawo do wyboru zebym cie zlikwidował bo uważam że nie jesteś człowiekiem bo "costam"?

                      Na takim poziomie to nie dyskusja.

                      Nie masz pojęcia skąd sie wzięły niektóre reguły religijne i próbujesz je kontestować.

                      Zakrywanie twarzy było wymyslone aby chronic kobiety w niektórych krajach afryki/azji i stało sie standardem dla muzłuman.

                      Podobnie z jedzeniem wieprzowiny która sie szybciej psuje i jest mniej wygodna technoilogicznie od ryb i wołowiny. Zaszłośc z czasów biblijno-średniowieczno-przedlodówkowych...

                      Ty o tym pojęcia nie masz a kontestujesz sobie.

                      Aborcja nie jest "wyborem", jest pozbawieniem życia. Dyskusje czy zygota zyje i jest człowiekiem nadal są roztrząsane nawet przez bardzo światłe rozumy więc nie kontestuj tego tutaj. Załóż sobie że jak nie wiadomo to z ostrożności tego nie robimy.


                      "To ze w holandii usuniec ciaz jest malo nie oznacza ze to dzieki aborcji. "
                      wybacz, ale ten wniosek jest tak niewiarygodnie durny, ze sobie nie moglem odpuscic: wytlumacz mi prosze, jak moglo by byc odwrotnie? bo ja nie kminie co do mnie piszesz. ochoczo wyskoczyles w pierwszym zdaniu odpowiedzi z nawiazaniem do logiki, to ja Cie teraz uprzejmie prosze, zebys zapisal sobie to zdanie powyzej za pomoca formuly logicznej i sprawdzil jaka tautologie zdefiniowales.

                      Dołóż sobie przed aborcji słowo dostępność. Wyjaśnione?


                      "Homoseksualizm byl w polsce tolerowany od dawna. "
                      chyba w innej Polsce mieszkalem jeszcze 2 lata temu. bo tam gdzie ja mieszkalem okreslenia w desen "pedaly" i ataki ogolonej mlodziezy na marsze rownosci byly az nazbyt popularne. a jak sie na wsi znalazla para jednej plci, to po chatach od razu huczalo od plot czy sa czy nie.

                      Czy widzisz w tym coś dziwnego że rzecz niespotykana rzadka była tak traktowana? A ja akurat widziałem jak prosci ludzie ze wsi homosiów szanowali za to ze byli normalni i sie z soba nie obnosili. Ten niby brak tolerancji w polsce to okreslenie reakcji spoleczenstwa na niczym nie uzasadnione żądanie szczególnego traktowania.



                      "Wbij sobie do głowy że najpierw moralnosc potem etyka, potem nakazy wiary a potem daleko, daleko ustawy."
                      bardzo fajny tekst, tylko o kant dupy w krajach wielowyznaniowych i wielokulturowych. czyli poniekad niemalze wszedzie poza mala, do niedawna totalnie hermetyczna Polska. jesli muzulmanin wyrzadzi krzywde chrzescijaninowi, to czyja moralnosc i etyka bedzie obowiazywac przy rozstrzygnieciu sporu? a odwrotnie? a jesli jeden bedzie bezreligijny?

                      Ty wogóle nie rozumiesz ze ustawy maja wypływac z moralnosci i etyki a te są niezależne od wiary. Poza tym w wypadkach gdzie nastepuje zderzenie pomiędzy wiarami stosuje sie zależnośc terytorialną. Czyli jesli zdarzenie odbyło sie na "terenie" przynaleznym jednej wierze (kościół, mieszkanie wierzącego) stosuje sie nadrzędnośc reguł związanych z terytorium (takim terytorium moze byc rowniez np. portal). To zreszta zasada szersza.



                      moze kiedys slyszales, ale wsrod niektorych emigrantow afrykanskich w Europie jest problem obrzezania kobiet. operacji zgodnej z tradycja plemion, z ktorych ci ludzie sie wywodza. z ich punktu widzenia operacja moralna i etyczna. z punktu widzenia prawa unijnego niedozwolona. nadal jestes tak bezdyskusyjnie, bezapelacyjnie pewien tego pierwszenstwa moralnosci i etyki nad prawem?

                      To "prawo unijne" jest bardzo złej jakości. Czy wogóle jestes w stanie wskazać taki paragraf?

                      Czy kobieta sie na taka operację zgadza?
                      Czy jest pełnoletnia?
                      Czy emigranci którzy tu przyjechali wiedzieli że na docelowym terenie takie praktyki są dozwolone?
                      Spłaszczasz problemy, cos tam wiesz ale nie masz pojęcia skąd sie biorą przyczyny i na jakiej zasadzie powinno sie takie problemy rozwiązywać.

                      1. hmm , akustyk 1/07/09 13:44
                        "Nie masz pojęcia skąd sie wzięły niektóre reguły religijne i próbujesz je kontestować."
                        ale ja ich nie kontestuje. rozgraniczam tylko reguly religijne od prawa swieckiego. nie jestem wierzacy i od panstwa niereligijnego (jakim jest Polska) mam prawo oczekiwac, ze jego prawo nie bedzie
                        na mnie wymuszac do dzialan zgodnych z mentalnoscia jakiejkolwiek grupy religijnej. moze mnie zmuszac do dzialan zgodnych z dobrem ogolu, ale to zupelnie inna kwestia.


                        "Ten niby brak tolerancji w polsce to okreslenie reakcji spoleczenstwa na niczym nie uzasadnione żądanie szczególnego traktowania. "
                        jasne. wytlumacz mi w ktorym momencie prawo np. do slubow homoseksualnych jest zadaniem szczegolnego traktowania. albo prawo do demonstracji gejow i lesbijek, regularnie atakowanych przez lyse paly. czym one sie roznia od demonstracji sluzby zdrowia czy gornikow?


                        "Ty wogóle nie rozumiesz ze ustawy maja wypływac z moralnosci i etyki a te są niezależne od wiary. "
                        sa zalezne od zwyczajow i historii danej spolecznosci. a na ta ogromny wplyw ma wlasnie religia. ale to zupelnie osobna kwestia i nie o to w tym wszystkim chodzilo.

                        "Poza tym w wypadkach gdzie nastepuje zderzenie pomiędzy wiarami stosuje sie zależnośc terytorialną. Czyli jesli zdarzenie odbyło sie na "terenie" przynaleznym jednej wierze (kościół, mieszkanie wierzącego) stosuje sie nadrzędnośc reguł związanych z terytorium (takim terytorium moze byc rowniez np. portal). To zreszta zasada szersza."
                        gowno prawda. stosuje sie prawo cywilne i kropka. poza tym, wypisujac teksty o zaleznosci terytorialnej jednoznacznie przyznajesz sie do faktu, ze nosa poza Polske nie wysciubiles i faktu, ze moga istniec miejsca wieloreligijne i wielokulturowo zwyczajnie nie rozumiesz. zyjesz w jednolitej kulturowo i religijnie Polsce i ci sie wydaje, ze wszystko jest takie proste. no wiec nie jest. juz samo zetkniecie katolikow z protestantami zmienia mocno sytuacje. a dorzuc inne religie i sprawa sie mocnio komplikuje.

                        prawo jednej religii nie ma pierwszenstwa nad prawem cywilnym, poza panstwami wyznaniowymi. wypisujac takie teksty dajesz dowod niezrozumienia co znaczy pojecie wielokulturowosc i tolerancja religijna

                        http://akustyk.magma-net.pl

                        1. Ale tego sie nie da rozgraniczyc. , ptoki 2/07/09 09:47
                          "Nie masz pojęcia skąd sie wzięły niektóre reguły religijne i próbujesz je kontestować."
                          ale ja ich nie kontestuje. rozgraniczam tylko reguly religijne od prawa swieckiego. nie jestem wierzacy i od panstwa niereligijnego (jakim jest Polska) mam prawo oczekiwac, ze jego prawo nie bedzie
                          na mnie wymuszac do dzialan zgodnych z mentalnoscia jakiejkolwiek grupy religijnej. moze mnie zmuszac do dzialan zgodnych z dobrem ogolu, ale to zupelnie inna kwestia.

                          Tego sie fizycznie i metafizycznie nie da rozgraniczyc. To ze jestes ateista nie moze sprawic ze wierzacy bedzie musial ci ustapić. Macie takie same prawa. On moze w niedziele isc na msze i bedziesz ja slyszal a ty mozesz w niedziele kosic trawe i halasowac. I jesli nie bedziecie chcieli sobie isc na reke sciszajac swoja dzialalnosc to ustawa niczego nie zmieni bo zeby byla skuteczna to jakis czlowiek ja musi egzekwowac a ten czlowiek moze byc wierzacy lub nie i legalnie moze tak pokierowac sprawa ze jego stronnicze zachowanie mimo ze widoczne bedzie nie do podważenia. Zycie. Dlatego ustawy są kukiełką a moralność/etyka jej wypełnieniem.


                          "Ten niby brak tolerancji w polsce to okreslenie reakcji spoleczenstwa na niczym nie uzasadnione żądanie szczególnego traktowania. "
                          jasne. wytlumacz mi w ktorym momencie prawo np. do slubow homoseksualnych jest zadaniem szczegolnego traktowania. albo prawo do demonstracji gejow i lesbijek, regularnie atakowanych przez lyse paly. czym one sie roznia od demonstracji sluzby zdrowia czy gornikow?

                          Bo instytucja małżeństwa została wymyślona przez religie/wierzących. Kropka. Wymyslili ją i mają do tej Intelectual Property pełne prawa. Udzielili licencji państwu (no, komuchy sobie sami to uzurpowali ale nawet oni nie ruszyli podwalin tego pomysłu) na stosowanie tego pomysłu żeby społeczeństwo lepiej działało. Takie wyjasnienie powinno wystarczyc ale pojde dalej:
                          Związki gejowskie nie maja takiego skutku jak Małżęństwa. Nie produkuja dzieci, nie są trwałę, generuja konsumpcję artykułów nietrwałych. I dlatego zrównywanie traktowania normalnych i gejowskich związków jest dla społeczeństwa szkodliwe. Osobiscie jako liberałowi mi związki gejowskie zupełnie nie przeszkadzają ale szanuje aktualny stan w którym państwo redystrybuuje zasoby i związki gejowskie to narzędzie psują.


                          "Ty wogóle nie rozumiesz ze ustawy maja wypływac z moralnosci i etyki a te są niezależne od wiary. "
                          sa zalezne od zwyczajow i historii danej spolecznosci. a na ta ogromny wplyw ma wlasnie religia. ale to zupelnie osobna kwestia i nie o to w tym wszystkim chodzilo.

                          Tak, ale powołujesz sie na przykłady które są niadekwatne do tematu dyskusji. Dlatego na to zwracam uwagę.

                          "Poza tym w wypadkach gdzie nastepuje zderzenie pomiędzy wiarami stosuje sie zależnośc terytorialną. Czyli jesli zdarzenie odbyło sie na "terenie" przynaleznym jednej wierze (kościół, mieszkanie wierzącego) stosuje sie nadrzędnośc reguł związanych z terytorium (takim terytorium moze byc rowniez np. portal). To zreszta zasada szersza."
                          gowno prawda. stosuje sie prawo cywilne i kropka. poza tym, wypisujac teksty o zaleznosci terytorialnej jednoznacznie przyznajesz sie do faktu, ze nosa poza Polske nie wysciubiles i faktu, ze moga istniec miejsca wieloreligijne i wielokulturowo zwyczajnie nie rozumiesz. zyjesz w jednolitej kulturowo i religijnie Polsce i ci sie wydaje, ze wszystko jest takie proste. no wiec nie jest. juz samo zetkniecie katolikow z protestantami zmienia mocno sytuacje. a dorzuc inne religie i sprawa sie mocnio komplikuje.

                          Dalej nie rozumiesz, terytorialnosc (jak zaznaczylem) jest szeroko stosowana w orzecznictwie. Jesli pojawi się na wokandzie w holandii sprawa o pobicie "za chodzenie w butach" to bardzo istotne i ważące na wyroku będzie czy to chodzenie odbyło się w meczecie, synagodze, czy mieszkaniu prywatnym.


                          prawo jednej religii nie ma pierwszenstwa nad prawem cywilnym, poza panstwami wyznaniowymi. wypisujac takie teksty dajesz dowod niezrozumienia co znaczy pojecie wielokulturowosc i tolerancja religijna

                          Ale w normalnych państwach prawo cywilne wypływa z praw religijnych, moralnosci, etyki i zasad na których rzeczywiście to społeczeństwo działa. Prawa cywilnego nie ustanawia sie z sufitu albo z widzimisie rządzących (tak było w ZSSR i na zdrowie im nie wyszło)

                  2. A jednak napiszę... , JE Jacaw 1/07/09 08:55
                    ...mimo, że z tego co widzę raczej mam tu w miarę zbieżne poglądy, to jednak jedną rzecz muszę skrytykować.

                    Chodzi o argument w sprawie aborcji, właśnie zarówno Ty jak kolega akustyk właśnie pokazaliście na czym polega problem ze zdefiniowaniem podstawy w dyskusjach o aborcji. To czy ktoś jest bogaty, czy biedny, czy kobiety są zmuszane do rodzenia, czy biedne dzieci są rozrywane na strzępy nie ma tu większego znaczenia, są to argumenty ewentualnie pomocnicze, ale niestety często zupełnie niemerytoryczne bazujące jedynie na uczuciach: biedne kobiety, biedne dzieci.

                    Kwestią istotną jest to, czy płód jest człowiekiem i na tym należy skupić dyskusję. Jeśli jest to aborcja = morderstwo, jeśli nie jest to można robić skrobanki do woli.
                    A kwestie ekonomiczne nie są istotne, bo chyba wszyscy się zgodzimy, że np. matka nie może zabić 2 letniego dziecka tylko dlatego, że jest biedna.

                    Socjalizm to ustrój, który
                    bohatersko walczy z problemami
                    nieznanymi w innych ustrojach

                    1. Dokładnie tak jest, , ptoki 1/07/09 13:00
                      Jednak ćwoki proaborcyjne nie kumaja niczego na warstwie moralnosci, etyki, "jakosci spoleczenstwa". Ich niestety trzeba walic po głowach ekonomią co mnie bardzo zniesmacza ale cóż, tak jak stwierdził Lem: Nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów.

                      1. hmm , akustyk 1/07/09 13:51
                        a tu dodatkowo stawiasz znak rownosci miedzy "przeciwnikami zakazu aborcji" a "zwolennikami aborcji".

                        prawo do wolnego wyboru to co innego niz nakaz jednego wyboru. i nie ogranicza to w niczym mozliwosci postepowania zgodnie z wlasna moralnoscia.

                        http://akustyk.magma-net.pl

                        1. Ty dalej to samo. , ptoki 2/07/09 09:00
                          Zrozum ze abrocji nie można rozpatrywac z perspektywy ciężarnej, ojca dziecka, lekarza czy ustawy.
                          To tak jakby sprawe morderstwa rozważać z perspektywy mordercy, jego zleceniodawcy czy tyrana czyszczącego przyczółki.

                          A z perspektywy nienarodzonego jest obojetne czy zabija go zwolennik aborcji czy wykorzystywacz mozliwości aborcji ustosunkowany do tejże neutralnie.

                        2. Czyli prawo do... , JE Jacaw 2/07/09 12:22
                          ...wolnego zabijania dzieci jest według Ciebie w porządku ?

                          Przestań gadać frazesami typu "wolny wybór", tylko pomyśl nad tym i skup się, a zrozumiesz na czym polega problem. No chyba, że jako "wolny wybór" uważasz możliwość mordowania dzieci (narodzonych też) ?

                          Owszem zakaz zabijania ludzi ogranicza moją wolność, ale jakoś mimo to uważa, że jest to słuszny zakaz.
                          Jestem z natury liberałem i hołduję zasadzie: że wolność mojej pięści kończy się na czubku czyjegoś nosa, a jako, że moim zdaniem płód jest człowiekiem, więc zgodnie z tą zasadą nie mogę go zabić.
                          I jeszcze raz powtarzam, spór o aborcję nie dotyczy spraw ekonomicznych, nie dotyczy tego czy to moralne, nie dotyczy tego czy i tak ludzie to robią itd. dotyczy odpowiedzi na jedno pytanie: czy to jest człowiek ? A ta odpowiedź determinuje resztę, bo jeśli tak to nie wolno go zabić, a jeśli nie to można.

                          Oczywiście to wszystko przy założeniu, że człowiekowi należy się prawo ochrony życia, ale chyba z tym się zgadzasz, prawda ?

                          Socjalizm to ustrój, który
                          bohatersko walczy z problemami
                          nieznanymi w innych ustrojach

        3. a katolicy moga korzystac z przyslugujacych w damokratycznym , MARtiuS 29/06/09 10:29
          kraju prawa do wyrazania swojej opini czy juz nie? Czy wyrazanie zdania na jakis temat to wpierd...nie sie?

          Czy katolicy to jakas inna obcja nacja czy obywatele tego kraju?

          feci, quod potui, faciant meliora
          potentes
          GG 617689

          1. hmm , akustyk 29/06/09 21:16
            zadajesz pytanie i sam sobie na nie odpowiadasz.
            ale skoro chcesz mojej opinii: tak, uwazam, ze kazda grupa spoleczna ma prawo do wlasnego glosu w normalnej demokracji. i rowniez widze roznice miedzy wyrazaniem wlasnej opinii a wciskaniem jej innym na sile.

            sek w tym, ze ludzie obnoszacy sie "tarcza" katolickosci, az nazbyt czesto tej roznicy nie dostrzegaja. i zeby uciac glupie kontrargumenty: mowie tylko o tej grupie i nie twierdze, ze inne grupy wyznaniowe/pogladowe/whatever nie sa rownie inwazyjne. na pewno jest takich wiele na swiecie. tylko, ze oryginalny watek nie byl o tym.

            http://akustyk.magma-net.pl

            1. Wiesz, katolików jest tez duzo różnych, tak jak lewakó, prawaków, monarchistó , ptoki 30/06/09 09:23
              i nawet wsrod nich wszystkich jest podobny % zwykłych głupków.

              pitolac bez sensu o zacietrzewionych "katolach" a zapominajac o durnych lewakach czy prymitywnych "imperialistach" podkreslasz swoje wąskie horyzonty.

              Zreszta na samym onecie to chyba wiecej jest "pisiarzy" i "peowcow" niz "katoli"

  4. Buhahah , Dygnitarz 28/06/09 18:32
    Powiedz mi, jakiego przesłania doszukałeś się w poniższym obrazku:
    http://pleaselickmybattery.files.wordpress.com/...

     

  5. omg , Kriomag 28/06/09 18:47
    wiesz, że z kim przystajesz takim się stajesz? proszę Cię, nie wchodź więcej na onet! :)

    1. na ogol nie czytam komentow na onecie, a tylko , zgf1 28/06/09 20:37
      czasem wiadomosci w ktorych czesto sa babole jak chocby ostatnio o Hamiltonie i bolidzie Senny ktory w 98 zdobyl mistrzostwo...

      ale jak pisalem nizej, wszedzie tyle jadu...
      bez sensu...

      Leave me alone I know what I'm doing!

      1. Pierdu pierdu , Bergerac 29/06/09 11:41
        Już my wiemy, że to tylko wymówki! Dlatego wszyscy razem Cię błagamy: nie wchodź więcej na Onet, nie chcemy Cię stracić!

        Barbossa: You're supposed to be dead!
        Jack Sparrow: Am I not?

  6. Trzeba , ibiz 28/06/09 20:23
    szybko czytać, bo Admin linka skasuje ;-)
    Co do wątku z linka - dyskusja bez sensu, a poziom... onet'u.

    1. ale widzisz wiadomo, ze to poziom niski, ale zastanawia , zgf1 28/06/09 20:35
      mnie fakt, ze tyle jest wszedzie agresji...

      niby zwykli ludzie...

      Leave me alone I know what I'm doing!

      1. każdy chce być lepszy od całej reszty , kubazzz 28/06/09 20:39
        mało kto będzie się wysilał na konstruktywne dyskusje.

        jeśli sąsiad ma ładny dom, to nie będziesz się starał, żeby też mieć ładny, albo ładniejszy. Będziesz mu zazdrościł, wytykał że jego córka ma pryszcze i pójdziesz mu nasrać na wycieraczkę. To taka ekstra tradycja, ekstradycja, polska.

        ;)

        SM-S908

      2. wyjścia , ibiz 28/06/09 21:51
        są jak zwykle dwa.

        Pierwsze to z tym walczyć, brać udział w dyskusji i starać się coś zmienić. Niestety może być to walka z wiatrakami. Wiesz jak to jest. Sprowadzą Cię najpierw do swojego (niskiego) poziomu, a potem pokonają doświadczeniem...

        No i wyjście drugie. Olać! Może to pójście na łatwiznę, ale czasem nic innego nie zostaje...

        1. czasem mam ochote walczyc... , zgf1 28/06/09 22:04
          sprowadzic sie nie dam, ale chyba nie ma sensu, w ogole ten swiat jest jakis taki... wszystko uklada sie nie po mysli, marzenia nie spelniaja sie...

          http://www.youtube.com/...ploads-all/1/62TwpXKdthc

          Leave me alone I know what I'm doing!

  7. jeszcze tego brakowało, żeby na boardzie ... , Nebuchadnezzar 29/06/09 08:35
    komentować komentarze onetu LOL

    dupa na stołku, morda przy korycie...

  8. Zawsze to samo , Bergerac 30/06/09 12:17
    Ktoś coś bąknie o religii i kłótnia gotowa.

    Barbossa: You're supposed to be dead!
    Jack Sparrow: Am I not?

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL