Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » @GUTEK@ 09:27
 » Menah 09:26
 » P@blo 09:25
 » Kenny 09:24
 » Matti 09:23
 » tuptun 09:19
 » Wedrowiec 09:19
 » lcf 09:19
 » Ament 09:15
 » okobar 09:13
 » Lucyferiu 09:09
 » ARTi 09:09
 » JE Jacaw 09:04
 » NimnuL 09:03
 » ligand17 08:57
 » GLI 08:57
 » Tomasz 08:56
 » Hamsterek 08:55
 » fox19 08:50
 » hokr 08:50

 Dzisiaj przeczytano
 41100 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] nie czytac. pasy samochodowe. , Ranx 11/07/09 09:27
byla watków wiele wobec czego dopiszę kolejny.

nastał nam wyrok w sprawie zapinania pasów:
http://www.trybunal.gov.pl/...wy/2009/sk_48_05.htm
któren IMHO jest chu...wy (np chusteczkowy). nie dlatego ze nie chce zapinać pasów ale dlatego, że jest to kolejne ograniczenie wolności. zaraz napisze mi ktoś jak poprzednio, że giną inni (ten słynny nr z wylotem przez przednia szybę - sławnych mamy latających kierowców albo tak słabe szyby lub i jedno i drugie) albo, że jestem głupi bo się nie zgadzam z nakazem.
"Czy naprawdę nie można zrozumieć, że można być wielkim zwolennikiem zapinania pasów (i robienia innych rozsądnych rzeczy), ale przeciwnikiem prawa, które zwalania nas z myślenia zmuszając do czynienia dobra na siłę?"
(bezczelnie zacycowane z http://olgierd.bblog.pl/...twa;w;autach,30850.html ).

i może to nieco zmieni sposób myślenia tych którym są potrzebne nakazy? poleciłbym jeszcze "najazd z przeszłości" hogana i "wielką eksplozję" russela ale obawiam się, że to może być za dużo na raz (lub zostać odebrane jako fantastyka socjologicza :P )

o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  1. również uważam , Demo 11/07/09 09:36
    że uszczęśliwianie na siłę to zamach na naszą wolność. A obczaj np. prawo adopcyjne. Chcesz adoptować dziecko, musisz mu zapewnić osobny pokój. Nie może mieszkać w 1 pokoju z innym dzieckiem. Fajnie co? Z pewnością lepiej brzdącowi w domu dziecka gdzie i tak dzieli pokój z kimś, niż w normalnej rodzinie.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

    1. heh , Ranx 11/07/09 09:43
      co do "jakości" prawa to temat na osobny i wcale nie mały wątek.
      co prawda można by próbować tłumaczyć przepis o którym mówisz jakimiś zaszłościami (nienadążaniem prawa) ew dbaniem o "dobro" wychowanka. pozostawianie wszystkiego decyzji jakiegoś biurokraty może rodzić nadużycia (wyobraźnię mam niezłą) więc trudno ocenić...:/

      taki lajf. niedługo okulary słoneczne i czapeczka też będą obowiązkiem coby udaru nie dostać. i aspirynka z rana (bayer sie cieszy:P) coby zapobiegać zawałom...

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  2. ja uwazam, ze jesli ktos chce jezdzic bez pasow to nie nalerzy mu sie odszkodowanie , chris_gd 11/07/09 09:45
    ja skladek za takich ludzi placic nie bede
    wolnosc wyboru jak najbardziej ale bez moich pieniedzy to tak jakby ktos sobie dom chcial ubezpieczyc ale nie ma w nim drzwi bo sie wygodnie wchodzi przez sama framuge, min., spelnione musi byc chcesz kase to zapinaj

    Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
    RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

    1. czekałem na ten argument:) , Ranx 11/07/09 09:57
      ale najpierw: "to tak jakby ktos sobie dom chcial ubezpieczyc ale nie ma w nim drzwi bo sie wygodnie wchodzi przez sama framuge" - takiego ubezpieczenia nikt by nie podpisał.
      płacisz na leczenie także osób upośledzonych, z rakiem (od fajek), uzależnionych, na religiantów w szkołach itepe. do odstrzału czy zakazać fajek, alko i religii? sexu też bo może się urodzić chore nieuleczalnie dziecko?
      i teraz strzał: argument o leczeniu z kieszeni podatników nie jest to argument przeciwko swobodzie niezapinania pasów, tylko przeciwko obowiązkowi ubezpieczeniowemu.
      any pytania?

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. owszem masz rację , Master/Pentium 11/07/09 10:06
        ale przeforsowanie TYLKO dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego itd. w tej chwili uważam za nierealne. Ze względów społecznych - tj. ludzie się nie zgodzą. Ot nasze piekiełko.

        Nie ma tego złego , co by się w gorsze
        obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
        włącz komputer :-)

      2. jak zakazesz fajek , Kraszan 11/07/09 12:31
        to podatki chyba bedziesz mial po 50%
        palacze utrzymuja polske!

        1. no ale koszty leczenia! , Ranx 11/07/09 12:44
          hehe:)
          ale o zakazie fajek lub kosztach leczenia nikt nie mówi.
          "Poważnymi czynnikami zwiększającymi ryzyko powstawania chorób nowotworowych może być palenie papierosów, niewłaściwa dieta, spożywanie alkoholu; mówiąc krótko: nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu oraz stosowaniu różnych używek. Około 1/3 zgonów z powodu nowotworów złośliwych ma związek z paleniem tytoniu, 1/3 z narażeniem na karcynogeny pokarmowe, a tylko 1/3 z powodu wszystkich innych czynników. Gdybyśmy zaniechali palenia tytoniu, 90% przypadków raka krtani w ogóle by nie zaistniało" [http://nowotwory.medigo.pl/...o_profilaktyki.html]

          "Obecnie np. podaje się , że w Polsce rocznie na raka piersi zachorowuje 10-11 tysięcy kobiet, z czego ponad 60 % umiera"
          to tyle jeśli chodzi o ilość ofiar raka względem tych od pasów. a to tylko rak piersi.

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. i dalej , Ranx 11/07/09 12:56
            "Według aktualnych statystyk, codziennie 5 Polek umiera na raka szyjki macicy, a tygodniowo 400 obywateli naszego kraju umiera z powodu raka płuc." [http://www.wygrajzrakiem.pl/]
            400x52=20800 osób na płucka
            5x565=1825 na raka szyjki macicy

            na tym tle to faktycznie śmiertelność powypadkowa jest znacząca:)
            i jakoś nie widzę akcji przeciw palaczom a co więcej spora część czytających pali...

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            1. i dalej , Kraszan 11/07/09 13:05
              wplywy do budzetu z tytulu akcyzy na szybko ktore znalazlem z roku 2008 to ok 14 mld zlotych rocznie!

              natomiast NFZ prognozuje koszty leczenia palaczy przez najblizsze 20 lat jako 90-200 mld...

              rachunek prosty, leczenie sobie sami finansujemy i jeszcze dla innych kapie

              1. z tym , Ranx 11/07/09 13:18
                że te koszty nie pokrywają całości leczenia.

                ale fakt, że władza za palaczy się nie weźmie. i serio za kierowców też. bo akcyza z zupy też nie jest mała:)

                o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                1. no akcyza z fajek przerasta kilkukrotnie leczenie nowotworów , jozin_ 11/07/09 13:33
                  wiec dlatego sie nic z tym nie robi

                  1. wplywy , Kraszan 11/07/09 13:47
                    http://static1.money.pl/i/a/243/17395.gif

                    57% z ceny fajek to jest to co zasila budzet

                    1. no tak... czyli dobrze mówie, że państwu opłaca się mieć palaczy:)? , jozin_ 11/07/09 15:03
                      jw..

                  2. A kto powiedział że ta kasa idzie do NFZ? , dominikmjm 11/07/09 15:18
                    Wątpie żeby cokolwiek z tej akcyzy trafiało do służby zdrowia...

                    1. no i tu jest , Ranx 11/07/09 15:24
                      pies.
                      rząd nie wyda wojny palaczom:)

                      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                    2. hmm , jozin_ 11/07/09 22:13
                      Mcmumin podawal pewien artykul gdzie pisalo jak byk ze panstwu sie to oplaca:)

    2. i tu dochodzimy do sedna sprawy , digiter 11/07/09 09:59
      mocherowe berety chca jeździć bez pasów i równocześnie nie zgadzają się na prywatyzacje służby zdrowia.
      Roczne wydatki na leczenie z powodu wypadków komunikacyjnych w Polsce: 30 mld zł
      Pierwszy dzień na OIOM-ie- 10.000 zł
      Taki mocher chce potem dożywotnią rentę z moich k..wa podatków.

      Tu nie chodzi o wolność jeźdzenia w pasach- tu chodzi o przymus płacenia składki do wspólnego worka.

      Piszcie do mnie per ty z małej litery

      1. Po pierwsze "moher", a nie "mocher" , Remek 11/07/09 11:44
        Co ciekawe, masa moich znajomków co to PO popierają, nie chcą jeździć w pasach. Mohery parszywe, nie?

      2. No skąd ci się tu ... , Muchomor 11/07/09 12:36
        ... wzięły te "mochery" to ja faktycznie pojęcia nie mam. Nie z każdego wątku trza od razu robić politycznego flejma. Zaprawdę - nie widzę w jaki sposób miałoby się niezapinanie pasów odnosić do moherów.

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

  3. A ja jestem za . , grattz 11/07/09 09:54
    Kiedyś nie zapinałem pasów. Potem zacząłem to robić i tak sie przyzwyczaiłem ze źle mi się jeździło bez.
    W tamtym roku przydzwoniłem w słup. Gdyby nie pasy rozwaliłbym sobie szczękę na kierownicy.
    Dobrze ze zapinam pasy od razu bo ten dzwon miałem zaledwie 200m od wyjazdu z domu :]

    ...poprzednia |1|2|3|4| następna...

    1. za zapinaniem? , Ranx 11/07/09 09:58
      bo to coś innego niż obowiązek zapinania pasów?
      ja też jestem za zapinaniem pasów.

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  4. sprawa jest prosta , Master/Pentium 11/07/09 10:03
    dopóki ubezpieczenia zdrowotne, O/C itd. nie są w pełni prywatne to musi być tak jak jest. W innym wypadku lobbing ubezpieczycieli wprowadziłby by identyczne przepisy :)
    Sorry ale tutaj poprostu biega o kasę. Zdrowie, etyka itd. to tylko tło sporu.

    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
    włącz komputer :-)

    1. ale moment. , Ranx 11/07/09 10:19
      ubezpieczenie owszem na razie nie będzie prywatne. i nei wiem kiedy będzie.
      ale wszyscy się czepiają leczenia. po wprowadzeniu obowiązku zmalała śmiertelność wśród kierowców czyli przed wprowadzeniem trupów było więcej więc gdzie leczenie?
      pytanie tylko jak wprowadzenie obowiązku zapinania pasów wpłynęło na bezp pieszych i rowerzystów. czytałem, że źle. jak znajdę to napiszę.

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. koszty społeczne , Master/Pentium 11/07/09 10:58
        brak pasów = więcej ofiar śmiertelnych oraz ciężej rannych. Jedno i drugie generuje pokażne koszty. Ot i cała tajemnica.
        A jak pasy maja wpływać na bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów? Nie powinny, chyba, że ludzie czując się pewniej powniej i jeżdżą bardziej ryzykownie. Ale od tego jest drogówka (bo alternatywą byłoby zakazanie tworzenia bezpieczniejszych aut).

        Nie ma tego złego , co by się w gorsze
        obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
        włącz komputer :-)

      2. trupów było więcej , Dabrow 11/07/09 12:58
        i przy okazji też sierot/półsierot do obsłużenia odpowiednimi rentami do bodaj 20tego któregoś roku życia (jeśli studiowało toto). Więc nie wiem czy akura było oszczędniej (-;
        Co do meritum - ja też jestem za (pasami) i przeciw (nakazowi). Zdrowy rozsądek to podstawa - jednostki bezrozsądkowe niech natura eliminuje - najlepiej zanim geny pójdą do ludzi... ((-;

        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
        !Tu się nic nie zmienia!
        ------dabrow.com------

    2. taaa,jasne... Posluchaj pewnej opowiesci... , Chrisu 11/07/09 15:02
      Pewnego razu niektore firmy stwierdzily, ze by przyciagnac do siebie pracownikow zaproponuja im dodatkowe ubezpieczenie i leczenie bez kolejek... Tak tez bylo. Przy okazji mowiono - "O! Patrzcie, to jest przyklad, jak dobrymi sa prywatne ubezpieczenia"...
      Do czasu...
      Teraz w wielu takich placowkach na wizyte czeka sie 2 tygodnie... Co ciekawe, jak sie zadzwoni i powie, ze chce sie za wizyte zaplacic, to miejsce jest OD RAZU!
      Przypomina Ci to cos?

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  5. bezsensu dysputa , Vertus 11/07/09 10:21
    pasazer z przodu zginie przy zderzeniu czolowym zgnieciony fotelem uderzonym i wylamanym przez lecace cialo osoby siedzacej za nim, ktorej waga w takich warunach jest liczona w tonach.

    Dla mnie ten przepis jest bardziej z domeny tych co chronią prawo do wolnosci jednych by nie bylo ograniczane przez prawo do wolnosci drugich. Wiec moim zdaniem jest to prawo jak najbardziej za wolnoscią, a nie przeciwko niej ;)

    1. nie ma dysput bez sensu:) , Ranx 11/07/09 10:33
      poza tym piszesz nie na temat argumentując latającymi ciałami.

      i w takim razie wg tego co piszesz powinniśmy też karać samobójców.

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. ... , Vertus 11/07/09 11:00
        Nie nazywaj nie obracania sie w Twoim zaweżonym punkcie widzenia pisaniem nie na temat. Czytaj tez ze zrozumieniem. Brak zapiecia pasow, wplywa na zycie innych wiec slusznie prawo kaze jest zapinac.

        Nie mam ochoty siedzac z przodu wdawac sie w dysputy z kolesiem z tylu ktory nie zapinaniem pasow manifestuje swoje prawo do wolnosci. Ma je zapiac bo tak stanowi prawo. A ze jest bezmyslny i nie rozumie dlaczego, to jest jego problem. Wazne dla mnie jest to ze to prawo zwalnia go z myslenia i chroni mnie, siedzacego z przodu co Ty nazywasz złem.

        A dyskusja jest bez sensu, przez to ze na kazdy argument za tym ze to prawo organicza wolnosc, bedzie argument ze wlasnie ją chroni (pasazer z przodu). Na kazdy scenariusz w ktorym pasy zabijają, bezdzie scenariusz w ktorym pasy ratują. Na kazde narzekanie ze prawo zwlania z myslenia, bedzie argument ze prawo jednak slusznie zaklada ze nie kazdego stac na wyobraznie, itd.

        Twoim problemem jest brak spojrzenia szerzej na to zagadnienie. Przez to dyskusja z Toba jest mierna i mało ciekawa.

        1. ... , Ranx 11/07/09 11:17
          "Brak zapiecia pasow, wplywa na zycie innych wiec slusznie prawo kaze jest zapinac. " niby jak jadąc samemu wpływam na życie innych? wylecę przez szybę? nastraszę kogoś do zawału?

          "Nie mam ochoty siedzac z przodu wdawac sie w dysputy z kolesiem z tylu ktory nie zapinaniem pasow manifestuje swoje prawo do wolnosci" jak prowadzisz to wywalasz gościa a jak jesteś pasażerem to możesz wysiąść. na tym polega wolność.

          "A ze jest bezmyslny i nie rozumie dlaczego, to jest jego problem" dokladnie.

          "Wazne dla mnie jest to ze to prawo zwalnia go z myslenia i chroni mnie, siedzacego z przodu co Ty nazywasz złem." nic nigdy nikogo nie zwalnia od myślenia. myśląc tak sam przekonujesz siebie i innych, że mogą przestać myśleć. a tak nie jest.

          "Twoim problemem jest brak spojrzenia szerzej na to zagadnienie. Przez to dyskusja z Toba jest mierna i mało ciekawa." a to ciekawe o tyle że będąc zwolennikiem zapinania pasów (pisałem) nie zgadzam się na traktowanie wszystkich jak ograniczonych debili. w tym także Ciebie tak szeroko pojmującego otaczający nas świat. Tak szeroko, że chyba nie zdającego sobie sprawy, że w samochodzie oprócz niezapiętych pasów jesteśmy narażeni na tak wiele zagrożeń, że pasy to przy tym śmiech. ale moja wolność na szczęście dopuszcza istnienie takich jak Ty:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  6. Tępe bydło musi mieć nakazy i solidne ogrodzenie. , Bart 11/07/09 10:30
    Inaczej zabija się, choruje, mleka nie daje i mięso ma kiepskie.
    Niestety prawo trzeba dostosowac do prymitywnej większości ze szkodą dla mniejszości normalnych. Chcieliście demokracji i braku podziałów klasowych to macie. Likwidacja podziałów klasowych jest nienaturalna i między innymi to są tego konsekwencje.

    1. hmmm , Ranx 11/07/09 10:36
      a teraz CHRONIONE tępe bydło nie choruje, daje mleko i ma dobre mięso?
      masz własne gospodarstwo czy zaopatrujesz się w sklepach i czasem czytasz opisy tego co jesz?

      i tą bzdurę "prawo trzeba dostosowac do prymitywnej większości ze szkodą dla mniejszości normalnych. Chcieliście demokracji i braku podziałów klasowych to macie. Likwidacja podziałów klasowych jest nienaturalna i między innymi to są tego konsekwencje." to wyssałeś z mlekiem czy nauczyli w szkole czy tez NDB sam do tego doszedłeś?

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. on niestety ma nieco racji , Master/Pentium 11/07/09 11:03
        w tym przykładzie teraz bydło MNIEj choruje, daje WIĘCEJ mleka itd. Mówimy o stopniowaniu, bo ideału nie osiągniesz.
        Co do kastowości to też niestety ciut racji ma. Skoro prawo jest dla wszystkich to musi "obsłużyć" mnie, ciebie ale także "Kiepskiego" czy "Kulczyka". A i nie łudź się, że w przypadku wymuszenia takie osoby całkiem znikną (takie jak "Kiepski"), będzie ich mniej ale cześć zostanie poprostu przestępcami. Zaś ochrona przed nimi zwiększa w tym momencie segmentację społeczeństwa czyli defakto kastowość.
        Ot procesy społeczne są cokowiek skomplikowane. Zazwyczaj na zasadzie coś za coś ;)

        Nie ma tego złego , co by się w gorsze
        obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
        włącz komputer :-)

        1. mniej? , Ranx 11/07/09 11:20
          a ostatnie wycinki w związku ze świńska grypą, ptasią grypą, chorobą szalonych krów itepe? a krówki w indiach to na GMO dają więcej mleka?

          możliwe, że jakby policzyć procentowo do ludności i ilości bydła to może podtrzymałbyś tę tezę. możliwe.
          ale jak sami we własnych głowach utożsamiamy się z bydłem to... no właśnie... tak jest dobrze?

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. czytasz ze zrozumieniem? , Master/Pentium 11/07/09 11:28
            mówimy o kosztach związanych z wypadkami samochodowymi. Świńska grypa to inna sprawa. Pasy zmniejszają ilość trwałych kalectw w następstwie wypadku => bydło jest zdrowsze. Tyle jeśli chodzi o ten przykład.

            Nie ma tego złego , co by się w gorsze
            obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
            włącz komputer :-)

            1. czytam:) , Ranx 11/07/09 11:43
              i bydło to dla mnie bydło.
              i jeśli nie da się tezy obronić dla zwierząt to dla ludzi tym bardziej.

              a co do kosztów to podrzuć proszę jakieś opracowanie odnośnie kosztów leczenia w zależności od zapinanych pasów. inaczej to są tylko spekulacje. nawet nie czyste spekulacje a obliczone na emocje u czytaczy. a gdzie emocje tam się rozum wyłącza.

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

              1. nie mam dostępu do wiarygodnych opracowań na ten temat , Master/Pentium 11/07/09 22:44
                i wątpię aby było możliwe w sposób całkowicie jednoznaczny i nie budzący wątpliwości takie porównania wykonać.
                Jak dla mnie rozumowanie jest proste.
                Więcej zabitych to więcej niepełnych rodzin, utraconych pracowników, niewpłaconych podatków, niespłaconych kredytów itd. To wszystko są ogólnie pojęte koszty społeczne.
                Spokojnie można założyć (chyba, że masz jakieś dane sugerujące że jest inaczej), że bez pasów więcej wypadków będzie się kończyło ciężkimi obrażeniami co znowu generuje koszty w postaci leczenia i rehabilitacji, w niektórych przypadkach cześciowej/całkowitej niezdolności do dalszej pracy, obniżonych dochodach z podatku (jak nie pracuje to i nie zarabia a więc i nie ma podatku) itd.

                Tak naprawdę z punktu widzenia państwa wszystko sprowadza się do kasy, tak samo jak w przypadku palaczy. Są takie przepisy, które się opłacają budżetowi.

                Gadanie o zabitych, chorych i kalekach jest na użytek nas - społeczeństwa. I nie, nie ulegam emocjom, patrzę na system, nie na jednostki. Bo te można (zazwyczaj) łatwo wymienić.

                Więc póki nie wymyślisz systemu, w którym państwu nie będzie się opłacało wprowadzić tego nakazu a ludzie go zaakceptują to nie będzie na twoim. Do tego czasu raczej się niewiele zmieni. I marudzenie o wolności jest bezcelowe. Bo od twojej/mojej wolności ważniejsze są finanse państwa/korporacji etc. To zresztą nic nowego. Zresztą można zobaczyć jak wygląda "wolność" gdzie indziej choćby w USA aby to zauważyć.

                Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                włącz komputer :-)

                1. to może warto , Ranx 12/07/09 07:54
                  zacząć myśleć a nie dać kierować sobą innym?

                  o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                  1. to może warto pokazać mi gdzie mylę się w szacowaniu? , Master/Pentium 12/07/09 10:22
                    Wyjaśnij mi czemu większa liczba nieboszczyków i niepełnosprawnych ma się państwu opłacać. Bo całość sprowadza się jak już wspomniałem do kasy. Zaś z widzianych dokumentów (także tych z Discovery - tak wiem "Szatan" kłamie :D) pasy zdecydowanie ograniczyły liczbę śmiertelnych i ciężkich wypadków. Łącznie ze strefami zgniotu, wzmocnieniami etc.

                    Szczerze to poprostu nie chce mi się dyskutować w kółko nad nieistotnym problemem. Zdecydowanie wolę ten czas poświęcić na kino, kobietę czy dorobieniu kilku zeta :)
                    Więc albo merytorycznie pokażesz mi argumenty uzasadniające korzyści dla państwa ze zniesienia nakazu albo ja daję sobie spokój. Bo to, że dla społeczności twoja wolność jest mało istotna, istotna jest kasa. Ponieważ ograniczenie twojej/mojej wolności w tej kwestii pozwala (teoretycznie hehe) zyskać więcej kasy na leczenie innych więc jestem za. Poprostu lubię kasę jak 99% społeczeństwa i 101 :) władz :D.

                    A co do wolności to sorry ale zawsze będzie ograniczona, choćby moją. Nikt ci żyć nie karze, serio. Skoro żyjesz wśród ludzi to niestety ale z ograniczeniami musisz się liczyć. Natury prawnej, religijnej, finansowej etc. Ot życie społeczne. Więc nie rozumiem walki o pasy skoro tyle innych ważnych problemów czeka gdzie indziej. Tylko, coś chętnych brak do ich rozwiązania. Rozumiem, że dane ograniczenie może ci się nie podobać, ok. Wyjaśniłem skąd to się wzieło (tj. stary konflikt interesów państwa i obywateli). Jak masz pomysł na społecznie akceptowalne rozwiązanie nie obciążające finansowo państwa (czyli także mnie) to daj znać. Czekam na ten nowy społeczny kompromis.

                    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                    włącz komputer :-)

                    1. hmm , Ranx 12/07/09 10:39
                      "Wyjaśnij mi czemu większa liczba nieboszczyków i niepełnosprawnych ma się państwu opłacać. "
                      kawałek niżej udowodniliśmy (nie tylko ja) że na raka krtani umiera ok 20k osób rocznie. do tego jest ileśtam na raka płuc i inne. i państwo z tym nic nie robi i nie zrobi bo akcyza za fajki w zeszłym roku wyniosła 14mld pln.
                      teza obalona. państwu opłaca się większa liczba nieboszczyków/kalek/chorych. a liczba zgonów na raka jest IMHO większa niż liczba ofiar w wypadkach.
                      co więcej - już pisałem, że po wprowadzeniu obowiązku zapinania pasów może i ilość zejść zmalała ale wzrosła ilość ofiar wśród rowerzystów i pieszych..

                      "Więc albo merytorycznie pokażesz mi argumenty uzasadniające korzyści dla państwa ze zniesienia nakazu" bo jest niepotrzebny.
                      rozsądny zapnie a nierozsądni mimo nakazu i tak nie zapinają. a jak się ich złapie to płacą kolejny parapodatek.

                      "Bo to, że dla społeczności twoja wolność jest mało istotna, istotna jest kasa." utożsamiasz się z państwem. ograniczenia mojej wolności są też ograniczeniami Twojej. a kasę płacimy obaj. na co? heh. mimo jawności nie dowiesz się.

                      "Ponieważ ograniczenie twojej/mojej wolności w tej kwestii pozwala (teoretycznie hehe) zyskać więcej kasy na leczenie innych więc jestem za." to teraz ja poproszę o argumenty jak nakaz zapinania pasów (przypominam dla ścisłości, że o tym tu piszemy nie o wolności w ogóle czy wolnościach wszelakich) zwiększa ilość kasy na lecznie zwłaszcza, że w wypadkach bez pasów ginęło więcej ofiar więc leczenia bylo mniej...

                      "Poprostu lubię kasę jak "99% społeczeństwa i 101 :) władz :D." ok.

                      "A co do wolności to sorry ale zawsze będzie ograniczona, choćby moją." widzisz co piszesz? przeczytaj może raz jeszcze. to jakiś potworek logiczno-rozumowy. ja, żyję i Ty też. Ty xxx km ode mnie. jakim cudem ograniczasz moją wolnośc to nie mam pojęcia. Ty też nie...:)

                      "Więc nie rozumiem walki o pasy skoro tyle innych ważnych problemów czeka gdzie indziej. Tylko, coś chętnych brak do ich rozwiązania." zobacz, że nie możemy dogadać się przy pasach. prostym prawie do wyboru czy sam zapnę czy nie. nic więcej. ja piszę, że i tak zapnę. wy mi o wolności w ogólnym rozumieniu. o światłach, o znakach i highspeedzie.
                      chcesz się założyć co będzie przy większych problemach?

                      szanuję Twój poświęcony czas na pisanie i dzięki, że Ci się chce. może ktoś jeszcze dzięki temu zacznie myśleć, że stan zastany nie musi być docelowym:)

                      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                      1. ok, jeszcze parę uszczególnień , Master/Pentium 12/07/09 12:45
                        "Wyjaśnij mi czemu większa liczba nieboszczyków i niepełnosprawnych ma się państwu opłacać. "
                        kawałek niżej udowodniliśmy (nie tylko ja) że na raka krtani umiera ok 20k osób rocznie. do tego jest ileśtam na raka płuc i inne. i państwo z tym nic nie robi i nie zrobi bo akcyza za fajki w zeszłym roku wyniosła 14mld pln.
                        Sorry ale palaczach państwo zarabia. Więc ma to gdzieś jak umierają. A podatki w paliwie i inne drogowe wszyscy płaca takie same. Więc nie ma dodatkowego zysku na nieboszczykach niezapinających pasów. A wydatki są. Więc jest nakaz jazdy w pasach a nie ma zakazu sprzedaży papierosów. Ot kasa :D

                        "co więcej - już pisałem, że po wprowadzeniu obowiązku zapinania pasów może i ilość zejść zmalała ale wzrosła ilość ofiar wśród rowerzystów i pieszych.." -Jakieś źródła do tego? Wykluczone inne korelacje? Typu wzrost ruchu, stan techniczny dróg etc.? Inaczej rzecz biorąc korelacja jest potwierdzona? Jaka skala zjawiska?

                        "bo jest niepotrzebny.
                        rozsądny zapnie a nierozsądni mimo nakazu i tak nie zapinają. a jak się ich złapie to płacą kolejny parapodatek."
                        Sorry ale nierozsądni i tak postarają się przerzucić koszty na rozsądnych. Tak jak do tej pory się dzieje. Jakoś nikt (włącznie ze mną) nie lubi płacić za własne błędy. To może zlikwidować parę innych nakazów drogowych. Przecież ludzie są rozsądni. Taaa, widzę na drogach jak są rozsądni :) Czyli najpierw trzeba by poprawić zachowanie ludzi. Niestety nie mam pomysłu jak. Kwestia kultury, która mamy niestety ale mamy "zjechaną" po PRLu.


                        "utożsamiasz się z państwem. ograniczenia mojej wolności są też ograniczeniami Twojej. a kasę płacimy obaj. na co? heh. mimo jawności nie dowiesz się.
                        Utożsamiam się z moimi podatkami. Im mniej tym lepiej, także ze względu na tych co je rozkradają/marnują. To zresztą znacznie ważniejszy temat od pasów.

                        "to teraz ja poproszę o argumenty jak nakaz zapinania pasów (przypominam dla ścisłości, że o tym tu piszemy nie o wolności w ogóle czy wolnościach wszelakich) zwiększa ilość kasy na lecznie zwłaszcza, że w wypadkach bez pasów ginęło więcej ofiar więc leczenia bylo mniej..."
                        Już wspomniałem, leczenie to cześć problemu. Zostają koszty społeczne w postaci rent, kosztów sądowych, niespłaconych kredytów, utraconych wpływów z podatków, utraconych procowników/pracodowaców itp. Leczenie tutaj to pikuś. Pozatym owszem więcej osób ginie ale to nie znaczy, że leczenie było tańsze, bo ci co przeżyli byli także w gorszym stanie. To nie jest świat 0/1.

                        "A co do wolności to sorry ale zawsze będzie ograniczona, choćby moją." widzisz co piszesz? przeczytaj może raz jeszcze. to jakiś potworek logiczno-rozumowy. ja, żyję i Ty też. Ty xxx km ode mnie. jakim cudem ograniczasz moją wolnośc to nie mam pojęcia. Ty też nie...:)
                        Ograniczasz moją wolność do zarabiania więcej pieniędzy :D:D:D Przecież o kasę głównie tu chodzi. Bo przecież nie o wartości chrześcijańskie. Wtedy zakazano by palenia i paru innych rzeczy.

                        "zobacz, że nie możemy dogadać się przy pasach. prostym prawie do wyboru czy sam zapnę czy nie. nic więcej. ja piszę, że i tak zapnę. wy mi o wolności w ogólnym rozumieniu. o światłach, o znakach i highspeedzie.
                        chcesz się założyć co będzie przy większych problemach?"
                        Widzę przecież, masz rację. Ale często nawet nie widzę woli zajęcia się problemem. Poprosu olewka.

                        Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                        obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                        włącz komputer :-)

          2. co do utozsamiania się z bydłem , Master/Pentium 11/07/09 11:31
            to oczywiście niedobrze. Ale niestety mechanizmy stadne są podobne i niestety jako grupa (stado) jesteśmy podobnie inteligentni inaczej. Niestety z faktami nie będę dyskutował :). Wystarczy zobaczyć jakie są grupowe zachowania ludzi (koncerty, strajki, itd.) Nierzadko grupa jako ogół jest głupsza od dowolnego z członków, to zresztą ciekawy temat dla psychologów i nie tylko.

            Nie ma tego złego , co by się w gorsze
            obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
            włącz komputer :-)

            1. heh , Ranx 11/07/09 11:46
              piszesz, że to niedobrze ale sam się wpisujesz w schemat:)

              a co do grupowych zachowań... napędzająca się spirala min od takiego myślenia. ludzie dają sobą manipulować więc ktoś to wykorzystuje. właśnie dlatego, że "pozwala się im nie myśleć"

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

              1. owszem wpisuję się w schemat , Master/Pentium 11/07/09 22:31
                nigdzie nie poinformowałem, że te mechanizmy mnie nie dotyczą. Staram się zminimalizować taki wpływ ale on jest. U ciebie zresztą też :)

                Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                włącz komputer :-)

      2. O co Ci chodzi ? Czego nie rozumiesz ? , Bart 11/07/09 17:29
        Czy krowę pyta się przed szczepieniem czy chce ? Nie, po prostu igła w dupę i zasczepiona. Chcesz z taką krową dyskutować ? Z dugiej strony krowa jest wolna w ramach ogrodzonego pastwiska bo bez ogrodzenia zginie. Człowiek jest inteligentniejszy, bardziej wymagający i upierdliwszy od krowy, ale również wymaga ogrodzenia. Jedni sami wiedzą gdzie są granice a inni wymagają drutu kolczastego i pały nad głową. Ze względu na to, że tych drugich jest ZNACZNIE więcej (80%) prawo tworzone jest z myślą o nich. Skoro tumanowi nie przetłumaczysz to trzeba go zmusić. Oczywiście Ci normalni (20%) mogą czuć się pokrzywdzeni, ale powinni zrozumieć, że bydło musi mieć poczucie równości i sprawiedliwości bo inaczej mleko kiśnie, krowy niszczą ogrodzenie itd. To jest normalna konsekwencja "równości" i demokracji. Porównanie do trzody jest wręcz idealne, zauważ, że te 80% bydła zapieprza, żeby te 20% ludzi miało luksus.

        1. jak rany... , Ranx 12/07/09 08:15
          serio tak myślisz? musisz być zgorzkniałym człowiekiem. i pewnie jesteś patrząc po wypowiedziach.
          oczywiście zakładam, że zakładasz, że znajdujesz się wśród tych 20%. ja to widzę inaczej:)
          owszem są ludzie różni, dobrzy, źli, głupi, mądrzy itp. ale nie ma tak, że 80% jest zła i głupia i brzydka i pojebana i zbydlęcona i biedna itp jednocześnie. to jest niemożliwe:) tak samo jak 20% mądrych, pięknych, bogatych, oświeconych i dobrych:)
          rozkład społeczeństwa nie szans taki być mimo, że się do tego dąży.
          może czas spojrzeć na ludzi jak na ludzi, dać im szansę na myślenie (samemu zmieniając je mocno)? większość sobie poradzi. i to niekoniecznie te 20%.

          pewnie kieds będzie dyskusja na temat TV. poobserwujcie z boku całkiem normalnych ludzi jak się zachowują oglądając np wiadomości. to może być ciekawe doświadczenie. a tak się zbydlęca ludzi. min.

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  7. hmm , akustyk 11/07/09 11:49
    bardzo dobrze. tak jak ktos wczesniej napisal - kiedy wreszcie skonczy sie chory system kas chorych i ubezpieczenia zdrowotne beda prywatne, ubezpieczyciele i tak to wymusza. bo to trzeba mozgu nie miec, zeby uwazac inaczej. a tym, co pieprza o ograniczeniu wolnosci, polecam wjechac sobie w row bez pasow. na jakiejs podrzednej drodze, zeby innym krzywdy nie zrobic. i tez nie wjezdzac w drzewo, bo szkoda rosliny.

    wolnosc jednostki konczy sie tam, gdy zagraza ona innym jednostkom.

    http://akustyk.magma-net.pl

    1. hmmm , Ranx 11/07/09 11:57
      a wydawało mi się... ehh nieważne.

      z całym szacunkiem nic Ci do tego jak i w jaki sposób wjadę do rowu. zapięty czy nie.

      "wolnosc jednostki konczy sie tam, gdy zagraza ona innym jednostkom" gdzie wolność wyboru zapinania pasów (celowo nie pisze o zdrowym rozsądku) zagraża życiu innych? ale proszę podaj coś nad czym pomyślisz. hint: wolnośc wyboru nie jest równoznaczna z niezapiętymi pasami.

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. hmm , akustyk 11/07/09 12:55
        no wiec, jesli wsiadziesz do mojego auta, to masz obowiazek zapiac pasy. zeby w razie wypadku nie zrobic krzywdy mnie jako kierowcy i innym pasazerom.

        analogicznie, jako pasazer nie zgodze sie, zeby inni pasazerowie jezdzili bez pasow. jako uzytkownik drog nie jestem w stanie zmusic innych, zeby mieli pasy zapiete, ale dziekuje prawu ze to robi. bo o swoje umiejetnosci sie nie boje, nawet jak jade bardzo spiacy i zmeczony, ale zawsze dopuszczam ryzyko ulegniecia wypadkowi z cudzej winy. wtedy przymus zapinania pasow daje mi wieksze szanse przezycia.

        dokladnie tak samo jak z wymogiem uzywania swiatel drogowych w dzien w Polsce. niestety, to nie jest kraj najlepszych i najmadrzejszych kierowcow (prawde mowiac, to jest daleko w tyle w Europie) i bez tego przymusu ogromna wiekszosc ludzi nie wpadla by w zyciu na pomysl, zeby jadac ze sloncem, albo chocby na nagrzanej dwupasmowce (juz nie mowie o osiedlu czy miejskim parkingu w pochmurny dzien) wlaczyc swiatla. a chyba tlumaczyc nie trzeba, ze to ogromnie pomaga w orientacji innym uzytkownikom drog.

        przecietny Kowalski nie rozumie, ze przymus swiatel i pasow jest nie tylko dla jego wlasnego bezpieczenstwa, ale tez, czy wrecz przede wszystkim, dla bezpieczenstwa innych. chcesz jezdzic bez pasow i sobie zrobic krzywde - nie mam nic przeciwko temu. ale nie kiedy potencjalnie ja tez jestem zagrozony wypadkiem. po prostu.

        myslisz po polsku, z tzw. "slowianska fantazja" czyli w rzeczywistosci z anarchistycznym indywidualizmem. prawo ustanawiane jest dla dobra calej spolecznosci. kto wie, moze kiedy podziekujesz temu prawu, kiedy takie, smieszne wrecz "ograniczenie wolnosci" uratuje Ci zdrowie albo zycie...

        http://akustyk.magma-net.pl

        1. odbiegasz:) , Ranx 11/07/09 13:05
          cały czas piszę, że masz pełne prawo robić w swoim samochodzie co chcesz. i to Twoja decyzja. i to jest dobre. i rozsądne. i ok.

          ale jak nie zapnę w swoim to czym TY ryzykujesz? kosztami? odpuść bo i tak w pl mało płacisz:)

          światła to argument w bok rozumiem? bo są powiązane z wolnością i jej brakiem tak? słowiańska fantazja tak? a czy to nie w holandii na jednym ze skrzyżowań wyłączono światła w ramach eksperymentu? i statystyki wypadków tam spadły.
          http://motoryzacja.interia.pl/...-i-znakow,1198743
          a w tym newsie nawet całe miasto.

          i zgadzam się, że polscy kierowcy są źle wyedukowani.
          ale za przeproszeniem waść: nie pierdol.

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. heh.. z tym experymentem w holandii to nie do końca tak :) , jozin_ 11/07/09 13:53
            może na jednym skrzyżowaniu to się sprawdziło.. ludziska otoczeni wszechobecnymi światłami na ulicach patrzą na nie odruchowo i automatycznie... i napotykając raz na jakiś czas na skrzyżowanie bez świateł ludziska baranieją, nie wiedzą jaką decyzje podjąć na szybko i zwalniają...
            ale jakby ten pantent rozszeżył się na cały kraj i zaczęło to być powszechne to by ch..ja z tego wyszło.

            1. czytał linka? , Ranx 11/07/09 13:58
              zadziałało nie tylko na skrzyżowaniu.
              i nie tylko w holandii ale i w niemczech a nawet w pl.

              może jednak ludzie nie są takimi debilami i jak im się da pole do manewru to zaczną myśleć? (nie wszyscy ale to musi ich ewolucja wyeliminować:))

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            2. działa i to nieźle , Dabrow 11/07/09 14:12
              np. w Krakowie na jednym z bardziej upierdliwych skrzyżowań w centrum miasta - pod Pocztą Główną - długi czas światła były (już dawno po remoncie skrzyżowania) wyłączone. I primo - było lepiej, secundo dużo płynniej. Zarówno dla samochodów, dla tramwajów i dla pieszych.

              !!!!!TO JEST SPARTA!!!
              !Tu się nic nie zmienia!
              ------dabrow.com------

              1. taaak.. oczywiscie ... zobaczymy jak zaczną to wprowadzać wszędzie.. , jozin_ 11/07/09 14:26
                kompletnie z dupy to jest dla mnie.
                Tak jak mówie - raz na jakiś czas, albo w niewielkim miasteczku... to może to się sprawdzi. Ale na 100 proc nie w powszechnym użyciu. Chyba zapomnieliściu już po co wcześniej wprowadzali światła.. właśnie po to żeby usprawnić ruch i zwiększyć bezpieczeństwo.

                Te bajeczki o bezświetlanych skrzyżowaniach i zwolnieniu z pasów to tylko dobre na krótką mete..

                Ranx napisał ' jak im się da pole do manewru to zaczną myśleć"

                Takie niby logiczne wnioski wyprowadzasz z tym zapinaniem pasów a tu takie kwiatki wypisujesz.

                1. taaa.. , Ranx 11/07/09 14:29
                  kraków to wieś a i londyn chce to wprowadzić (testowo co prawda) ale pewnie to też wypiździajewo dolne...

                  sam się czasem czytasz?

                  o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                  1. no chyba nie czytasz co napisałem , jozin_ 11/07/09 14:47
                    do powszechnego użytku to nie wejdzie, kapujesz?

                    w Krakowie to tylko tymczasowe rozwiązanie, chyba nie sądzisz, że gdyby było takie świetne to by je znieśli?

                    Już kiedys londyn i Kraków był bez świateł, to utopia kolego

                    1. pewnie, że nie. , Ranx 11/07/09 15:03
                      bo pracę straci trylion darmozjadów i będzie lepiej. i ludzie będą zmuszani do używania mózgu a to się może zemścić...:)

                      ale statystyki (choć lokalne) mówią, że jest bezpieczniej. to jak w końcu z tym dbaniem przez nakazy/zakazy.. są lepsze?

                      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                      1. ech... uczepiłeś się paru artykułów o skrzyżowaniach bez świateł i , jozin_ 11/07/09 15:19
                        próbujesz wcisnąć wszystkimm, że to najlepsze rozwiązanie.

                        Podobnie z pasami. Jak patrzysz z punktu widzenia swojego jako kierowcy, zwykłego ludzika... to masz racje, że to ograniczenie wolności.
                        Ale problem właśnie w tym, że to szersze zagadnienie, które już nie jest takie oczywiste.

                        1. le co mają do tego pasy? , Ranx 11/07/09 15:23
                          są informacją tudzież ostrzeżeniem o przejściu dla pieszych.
                          widzisz gdzieś jakieś ograniczenie wolności?

                          i nie chce wmówić, że to najlepsze rozwiązanie ale, że ludzie myślą jak im się pozwoli. a TO jest dowód:)

                          "Ale problem właśnie w tym, że to szersze zagadnienie, które już nie jest takie oczywiste." nic nie jest tak proste jak się wydaje. i dlatego ludzie powinni mieć wybór.

                          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                          1. po pasach , Meteor 11/07/09 21:20
                            przechodza piesi. Jak nie ma sygnalizacji to przejda jak wtargna na droge bo przeciez w Polsce nikt ich nigdy nie przepusci. Wylaczajac sygnalizacje ograniczasz wolnosc pieszych do przechodzenia przez jezdnie.

                            Tak, naleze do grupy trzymajacych
                            kierownice i jestem z tego dumny!
                            Pzdr. Univega,Author&Meteor

                            1. czemu mówiąc , Ranx 12/07/09 07:58
                              o wolności wyboru zapinania pasów zaraz ktoś zejdzie z tematu i poruszy kolejny, inny i zupełnie z boku temat?

                              uzgodnijmy wreszcie, że kultura polskich kierowców niska jest. no bo jest, bo edukacja, drogi itp. co nie zmienia faktu, że zawsze się trafi czarna owca co to po pijaku przejedzie kogoś, nawet tam gdzie kultura jest niebotyczna. i wtedy należy ujebać wszystkich czy może mierzyć w tych złych?
                              a u nas źli są wszyscy? to jakiś absurd? chyba, że wszyscy się zgadzają...

                              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                              1. dlaczego , Meteor 12/07/09 11:20
                                unikasz dyskusji, jesli ktos podaje argumenty dokladnie zaprzeczajace Twojej tezie o zachowaniu wlasnej wolnosci w zyciu publicznym ? Tak trudno zrozumiec, ze wolnosc jednostki w spoleczenstwie demokratycznym z reguly musi podlegac mniejszym albo wiekszym oggraniczeniom ze wzgledu na bezpiecznstwo innych ? Ze indywidualizm musi byc czasem pogodzony z interesem wiekszosci ? Ze zyjac w spoleczenstwie trzeba sie zgodzic z jego regulami ? Przeciez to jest rzecz fundamentalna, przerobiona i rostrzygnieta stulecia temu. Wszystko rozumiem, nawet chec innych do akcentowania wlasnego indywidualizmu za wszelka cene pod plaszczykiem "poszerzenia horyzontow myslowych tych co daja sie manipulowac". Kazdy lubi sobie podyskutowac, ale nie ma co walczyc o w gruncie rzeczy duperele. Bardziej niz obowiazek pasow przerazaja mnie pomysly idiotow z kominikacji miejskiej w Warszawie, ktorzy wymyslili sobie nowe karty miejskie ze zdjeciem, numerem dowodu osobistego, PESELEM i mozliwoscia kodowania hostorii przejazdow pasazera. Po jakiego im to wala ? Mam nadzieje, ze GIODO szybko uwali tego typu pomysly, bo to jest prawdziwe naruszanie wolnosci i prywatnosci, a nie obowiazej pasow bezpieczenstwa.

                                Tak, naleze do grupy trzymajacych
                                kierownice i jestem z tego dumny!
                                Pzdr. Univega,Author&Meteor

                                1. hmmm , Ranx 12/07/09 12:03
                                  nie wiem do czego dążysz usiłując mnie wkręcić w coś innego niż piszę?
                                  od samego początku piszę o pasach, o wolności wyboru czy mogę zapiąć pasy czy muszę zapiąć pasy.
                                  zejścia na boki nie da się uniknąć ale pisanie o wolności jednostki uginającej się dla dobra ogółu?
                                  "Kazdy lubi sobie podyskutowac, ale nie ma co walczyc o w gruncie rzeczy duperele"
                                  ale jedźmy dalej...
                                  "Bardziej niz obowiazek pasow przerazaja mnie pomysly idiotow z kominikacji miejskiej [ciach] bo to jest prawdziwe naruszanie wolnosci i prywatnosci, a nie obowiazej pasow bezpieczenstwa."

                                  właśnie, że zaczyna się od dupereli. ustąpisz przy pasach i potem będziesz dalej ustępował w imię "bezpieczeństwa narodowego", "dobra ogółu", "dobra państwa", "większej kasy" itp wybierz sobie. zobacz do czego doszło w stanach (a to nie koniec) i w londynie (niedługo będzie więcej kamer niż ludzi) i to też nie koniec. ludzie maja duperele w pompie a budzą sie potem z rekami w nocniku i trzeba rewolucji.
                                  jakby ludzie mieli mniej nakazów i nie musieli by z tym żyć to co by było jakby ktoś chciał wprowadzić takie karty? zabity byłby śmiechem. a teraz? część ludzi się spokojnie zgodzi bo np. "nie mam nic do ukrycia" nie zastanowi się po co komu taka wiedza. " ja jestem czysty".
                                  stare przysłowie pszczół mówi:
                                  Z braku gwoździa podkowa została zgubiona. Przez brak podkowy, rumak był stracony.Bez rumaka wiadomość nie została dostarczona. Z powodu niedostarczenia wiadomości wojna została przegrana...
                                  a o gwoździu dość powiedzieć czy jest czy go nie ma.

                                  o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                  2. Tu niestety nie ma reguły. Dam konkretny przykład - Sulejówek, , Mcmumin 11/07/09 19:02
                    Szkoła Podstawowa (obecnie również gimnazjum) zlokalizowana tuż przy ruchliwej ulicy Okuniewskiej. Co roku w tym miejscu ginęło co najmniej jedno dziecko. Około 5-6 lat temu zginęły 2 dziewczynki (10-12 lat). Po tym wypadku w trybie ekspresowym remontowano ten fragment ulicy instalując sygnalizację świetlną na przejściach dla pieszych położonych w odległości ok 100m od siebie - i wyobraź sobie - stał się cud! Od tamtego czasu nie zginęło w wypadku / nie zostało ranne ŻADNE dziecko w tym miejscu!

                    1. no masz... , Ranx 12/07/09 07:54
                      co ma ruchliwa ulica i przechodzący piesi (a wiem jak piesi potrafią przełazić) do myślenia kierowcy na skrzyżowaniu na którym brak oznaczeń?

                      jako kontrprzykład dodam, że u mnie na wsi centralnie na pasach i z na włączonych światłach ciężarówka rozmazała głowę 9 letniej dziewczynce. jakieś 10m. widok był mało atrakcyjny...
                      i czego to dowodzi?

                      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                      1. Mój przykład świadczy, iż myślenie nie wszystkim wychodzi. , Mcmumin 12/07/09 10:38
                        Jeśli za jego brak płaci bezpośrednio odpowiedzialny (lub współpasażerowie - w końcu kierowca ma obowiązek wymóc na pasażerach konieczność zapięcia pasów) to nie widzę problemu. W przypadku, kiedy konsekwencje ponoszą inni uczestnicy ruchu lub piesi jestem zwolennikiem odgórnych regulacji. Ergo - nie dla obowiązku zapinania pasów, tak dla sygnalizacji świetlnej gdyż ta (statystycznie rzecz biorąc) uratowała życie co najmniej pięciorgu dzieci w mojej miejscowości.

                        1. i chodzi nam o to samo:) , Ranx 12/07/09 10:43
                          nic dodać nic ująć:)

                          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        2. Bartek , Dabrow 11/07/09 13:09
          ale sęk w tym że Blaszany ma rozum i zapina pasy i jest za. Chodzi o to że nie chce żeby jego/Ciebie/mnie traktować jak idiotę niemyślącego i nieumiejącego przewidywać skutków swoich czynów....

          !!!!!TO JEST SPARTA!!!
          !Tu się nic nie zmienia!
          ------dabrow.com------

          1. zacietrzewił się. , Ranx 11/07/09 13:16
            i trudno.
            z drugiej strony wolno mu chcieć być ograniczanym:)
            ale niech nie równa wszystkich.

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

    2. Drzewo się zregeneruje, taka tona stali... , Grolshek 11/07/09 12:13
      ...to dla drzewa pikuś... Wyeliminowanie dekla ze społeczeństwa jest warte zdartej kory...

      ***** ***!!!

    3. przeczytaj co o ubezpieczeniach prywatnych napisalem wyzej , Chrisu 11/07/09 15:04
      123

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  8. a ja sadze , Meteor 11/07/09 12:35
    ze z wyrokami np. Trybunalu Konstytucyjnego mozna sobie podyskutowac, ale prawa trzeba przestrzegac. Szczegolnie tego, ktore nie jest bezposrednio wymierzone w nasze zycie i zdrowie.

    Tak, naleze do grupy trzymajacych
    kierownice i jestem z tego dumny!
    Pzdr. Univega,Author&Meteor

    1. P.S , Meteor 11/07/09 12:39
      cos mi sie przypomnialo. W ostatniej Wybiorczej jet fajny wywiad Z Gruza o Bogumile Kobieli. Wszyscy chyba znaja ? Otoz Bobek mial fajne autko BMW 1600, w tamtych czasach odpowiednich Z8 czy czegos w tym stylu. Zginal w wypadku samochodowym, pasazer z tylu lecac do przodu wbil niezapietego Bobka w kierownice. Jedyna osoba, ktora przezyla byla zona, zapieta w pasy.

      Tak, naleze do grupy trzymajacych
      kierownice i jestem z tego dumny!
      Pzdr. Univega,Author&Meteor

      1. hmm , akustyk 11/07/09 12:47
        obroncy "wolnosci osobistej" zaraz znajda 40 przykladow, jak ktos niezapiety sie uratowal, a pozapinani pogineli...

        wait... albo i nie... ;)

        http://akustyk.magma-net.pl

      2. i kolejny argument , Ranx 11/07/09 12:49
        z czapy by podnieść ciśnienie:)

        a jakby pan Kobiela wykazał się rozsądkiem i kazał koledze zapiąć to mogło być inaczej. kolega jednakowoż mógł odmówić (pan Kobiela nie nalegał i mógł np wtedy stwierdzić - mam kasę na mandat i jedziemy).
        oczywiście, że jakby zapiął to by żyli.
        a może nie bo 2 km dalej by ich rozjechał walec...

        ja nie polemizuję z prawem (trzeba przestrzegać - choć już widzę jak WSZYSCY polemizujący są 100% czyści w tym względzie :P) tylko sensem tudzież ideą zbydlęcenia...

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        1. Kobiela zginal w 1969 r , Meteor 11/07/09 12:58
          malo kto wtedy widzial w PL pasy na wlasne oczy.

          Ale pomyslmy nad inna kwestia. Trybunal stwierdza ze rzeczywiscie zapinanie pasow godzi w wolnosc osobista. Za chwile bedzie pozew o gasnice. Pozniej pozew o swiatla i apteczki. Skonczy sie na pozwie o szyby i dach ?

          Absurd, ale zdazylem wymyslic to w 2 minuty. W 30 pewnie wymyslibym kolejnych kilkanascie wolnosci, ktore sa nam odbierane codziennie, w aucie, autobusie, domu i nawet wlasnym kiblu. Az ciezko to zniesc ! Rozumiesz jalowosc tej dyskusji ?

          Tak, naleze do grupy trzymajacych
          kierownice i jestem z tego dumny!
          Pzdr. Univega,Author&Meteor

          1. dawaj te wolności. , Ranx 11/07/09 13:12
            rozsądny będzie miał gaśnicę, apteczkę i zapali światła. a nierozsądny i tak mimo obowiązku nie ma. więc tylko tyle, że w razie kontroli zapłaci podatek:D
            dachu nie musisz mieć w samochodzie. możesz kupić bez. jak się uprzesz to i szyby też nie ale rozsądek i pierwszy komar w oku Cię nauczy.

            Ta dyskusja nie jest jałowa. są najmniej 2 cele:
            - szlifowanie techniki
            - rozszerzanie horyzontów zgadzających się na ograniczenia wolności. trzeba siać, siać, siać.... :)

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        2. "kolega jednakowoż mógł odmówić" - to bym kazal wysiasc , Yorg 14/07/09 14:58
          jak ktos wsiada to mowie od razu - zapinamy pasow - nie chce jechac - nie jedzie

          GG: 1706185
          lub komórka :)

  9. tl;dr , kubazzz 11/07/09 13:34
    idźta na spacer...

    SM-S908

    1. poszedłbym , Ranx 11/07/09 13:37
      ale nie mogę:)
      nawet oglądać nei ma co... teraz leci szybki i wściekły ostatni ale on nie używa świateł ani pasów...:)

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

    2. Zaraz spadam na siatkówkę... , Grolshek 11/07/09 13:38
      ...

      ***** ***!!!

  10. a zatrzymujesz sie na czerwonym swietle, a jezdzisz po prawej stronie, a... , zeb 11/07/09 14:12
    a zatrzymujesz sie przed przejazdem przed znakiem stop by sprawdzic czy jedzie pociag ? Pewnie to robisz - obys to robil. I to wg Twojej filozofii tez jest ograniczeniem Twoj wolnoci. Po prostu wiekszego debilizmu nie slyszalem w zyciu. Nikt Ci nie kaze jezdzic samochodem, ale jak juz jezdzisz to sie stosuj do przepisow z zapinaniem pasow wlaczenie bez wzgledu na to czy to Ci sie podoba czy nie. Nie rozumiem po co takie silowe podejscie, niczym plyniecie pod prad, pokazanie na sile, ze jest sie idiota, mowienie, ze: wlasnie, ze nie - zrobie wszystkim na przekor. I czasem jak widze takich glabow jezdzacych bez pasow, rozmawijacych przez komorke to normalnie az sie we mnie gotuje. Jak jeden z drugim nie potrafi zyc w spoleczenstwie, ktorym rzadza pewne normy i przepisy to wypad do lasu albo innej dzungli.

    Zack

    1. nie widzisz różnicy? , Dabrow 11/07/09 14:18
      pasy - nie powodują zagrożenia innych uczestników ruchu - (nie wnikam w opowieści o latających przez szybę truchłach), wjechanie na czerwonym, nie zatrzymanie się na stopie czy przejeździe kolejowym - już tak i to dosyć poważne... Więc? Rozumiesz chyba gdzie jest pikuś. Akceptuję to prawo bo muszę ale nie znaczy to, że się z nim tępo zgadzam i chwalę. Bo nie jest ono jakoś wybitne. Proste.

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

      1. nie widzi:/ , Ranx 11/07/09 14:26
        i nie rozumie.
        jakby nie było strzeżonego przejazdu to szybko by się ludzie nauczyli.
        ale inna rzeczą jest info/ostrzeżenie o pociągu a czym innym nakaz stania 5 min przed każdym.

        a głąby gadające przez komórkę są głąbami i żaden nakaz/zakaz tego do tej pory nie zmienil...

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        1. ja dziekuje swiatu, ze takich jak Ty jest niewielu zapewne , zeb 11/07/09 14:41
          inaczej zyli bysmy w naprawde trudnym swiecie. Polecam gry komputerowe - tam mozna sie wykazac kreatywnoscia i odczuc namiastke wolnosci.

          Zack

          1. a może lepszym? , Ranx 11/07/09 14:47
            a może Ty masz gorszą wyobraźnię:)

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            1. to moze inaczej , zeb 11/07/09 14:49
              sprobuj znalesc jakies wyniki badan, w ktorych bada sie opinie ludzi na tenmat zagrozenie ich wolnosci poprzez zmuszanie ich do zapinania pasow. Jestem ciekaw ile ludzie mysli podobnie ?

              Zack

              1. hmm , Ranx 11/07/09 14:58
                spekulacje.
                ja dam stu Ty tysiąc.
                badań nad bezpieczeństwem z pasami też nikt nie robił. a zwłaszcza wpływu tychże na umieralność pieszych i rowerzystów...

                o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        2. Teraz z kolei to ty piszesz bzdury ... , Muchomor 12/07/09 17:50
          ... niestrzeżonych przejazdów jest pełno i ludzie dalej na nich giną, masowo. Można mówić, że to prawo Darwina ale można też pomyśleć, że raz kiedy się który zapomni i po wszystkiemu. Ot żaden argument z tym gdyby nie było... .
          Tylko tyle - do waszej dyskusji się nie odniosę, bo to roztrząsanie jest, a nie rzeczowa wymiana argumentów.

          Stary Grzyb :-) Pozdrawia
          Boardowiczów

          1. ale zrozum... , Ranx 12/07/09 20:26
            co w tym jest złego?
            giną bo chcą. wolno im.
            mogą jechać powoli, z rozwagą, zatrzymać sie itp a mogą pędzić.
            to jest ICH wybór. mniej lub bardziej świadomy ale wybór.
            tak jak palenie, picie i inne radosne czynności.
            lub prawa ewolucji.

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            1. Uciekasz od wniosków ... , Muchomor 13/07/09 10:34
              ... napisałeś, że jakby nie było strzeżonych to by się nauczyli" to ja ci szybko riposta, że jest ich pełno, a oni się niczego nie nauczyli.
              Chodzi ci chyba o to, że bycie ofiarą praw Darwina (przecież to nie tylko czysta głupota jest, ale czasem i pech) to też jakiś wybór tych ludzi. Well, ja z tym dyskutować nie będę, bo i jak?

              Stary Grzyb :-) Pozdrawia
              Boardowiczów

              1. zawsze można wyciąć zdanie , Ranx 13/07/09 10:48
                z całości (chodzi o całość z sensem a nie tylko moje 2 zdania) i dorobić dowolny wniosek...

                a nauczyli się tubylcy. i okoliczni. i Ci nie giną. a przyjezdni..
                zawsze są jacyś przyjezdni:)

                o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                1. Wiesz, ... , Muchomor 13/07/09 16:30
                  ... moja mama mieszka przy takim przejeździe. Dodam jeszcze, że na wsi taki przejazd to co 2 km. Statystycznie to są dwie ofiary rocznie (na tym jednym, który znam). Nigdy przyjezdni ale zwykle ludzie starsi lub pijani. Niby to podpada pod Darwina jak cholera ale to się robi za cyniczne na poważną dyskusję. No i ciężko powiedzieć, że to jakiś wybór, przynajmniej nie dla starszych, a i ponoć alkoholizm to choroba (dobra o tym dyskutować nie chcę - miałkie).

                  Stary Grzyb :-) Pozdrawia
                  Boardowiczów

      2. nie ma iles tam interpretacji prawa. , zeb 11/07/09 14:31
        Jest jasno powiedziane, ze pasy musza byc zapinane i kropka. Zyjemy w panstwie prawa i MAMY to prawo przestrzegac. Nie podoba sie przepis o pasach bezpieczenstwa to sa conajmniej dwie opcje: zmienic prawo (zebrac iles tam podpisow i dac to do sejmu), albo nie jezdzic samochodem. Po raz kolejny powtarzam - nikt, nikomu nie karze jezdzic samochodem. Dyskusja o tym jest marnowaniem czasu. Jesli ktos jest cwaniaczkiem jezdzacym bez pasow to nic na to nie poradze. Moge miec tylko nadzieje, ze za kazdym razem gdy wsiadzie do samochodu to zostanie zatrzymany i ukarany - i to solidnie ukarany. Szkoda tez, ze niektorzy mylnie postrzegaja wolnosc jednostki.

        Zack

        1. najlepsze jest to , Ranx 11/07/09 14:38
          ze zgadzam się z tym co teraz napisałeś. i prawo i trzeba i że można wybrać czy jechać czy nie.
          i tylko 2 rzeczy: dyskusja nie jest bez sensu by czytaj wyżej. i to, że trzeba dać szansę tym co są cwaniaczkami by się zabili i nie krzywdzili dalej innych (krzywdę można zrozumieć choćby jako wpierdolenie sie na 5 na wąskiej drodze z wymuszeniem ostrego hamowania.)

          myśl. jesteś blisko:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. stary , Meteor 11/07/09 14:40
            ale nie przesadzaj z ta naturalna selekcja. zeczywiscie czesc ludzi nie powinna nigdy jechac samochodem. Ale tkich trzeba eliminowac na testach psychologicznych i ciezko karac jak postanowia sobie pojezdzic bez prawa jazdy.

            Tak, naleze do grupy trzymajacych
            kierownice i jestem z tego dumny!
            Pzdr. Univega,Author&Meteor

            1. ok. , Ranx 11/07/09 14:46
              ale gdzie jest taka eliminacja?
              no ja nie widzę. są wprowadzane uproszczenia na egzaminach bo np "pełny plac" to było trudno...
              jakbyś wprowadził testy psychologiczne itp to dostać prawko byłoby trudniej ale zapewne bezpieczniej na drogach.
              choć pewnie wtedy obruszyłby się ranx2, że blokuje się dostęp do prawa jazdy..:) ale to już inna historia:D

              ja tam chciałbym jechać spokojnie, żeby jakiś złamas kutany mi się nie wpieprzał i nie podnosił ciśnienia, a Ty?

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

              1. bo dominuje poglad , Meteor 11/07/09 15:00
                kazdy ma miec samochod bez wzgledu na stan psychiczny i umiejetnosci, najelpiej jakby jeszcze mogl dojechac z domu prosto do pracy w srodmiesciu, autostarda w srodku miasta, na zakupy, do cioci na imieniny, do parku na spacer, do kina na film, prosto na stadion na mecz, najlepiej bez limitu wypicia za kolkiem, bez ograniczen predkosci, bez swiatel, bez pasow, bez gasnicy, bez prawa jazdy, w glosnych tuningowanych trupach bez badan. Czyli poglady, ktore na swiecie skonczyly sie okolo roku 1970. Mniej wiecej tyle jestesmy zapoznieni w stosunku do cywilizacji. Nadzieja w dzisiejszych dzieciach, ze beda madrzejsze od ich rodzicow, bo tym juz nic nie pomoze.

                Tak, naleze do grupy trzymajacych
                kierownice i jestem z tego dumny!
                Pzdr. Univega,Author&Meteor

        2. masz wyraźne problemy ze zrozumieniem tematu ... , Nebuchadnezzar 11/07/09 14:57
          z tymi pasami chodzi o WOLNOŚĆ DO DECYDOWANIA O WŁASNYM BEZPIECZEŃSTWIE. Wyobraź sobie (postaraj się chociaż), że zapinanie pasów nie jest tożsame z zapewnieniem bezpieczeństwa, ponieważ są wypadki samochodowe gdzie przyczyną śmierci kierowcy/pasażera były ZAPIĘTE pasy. Są ludzie którzy wolą śmierć z powodu uderzenia głową w szybę od spalenia się żywcem w samochodzie i nie ma znaczenia prawdopodobieństwo którejś z sytuacji. Moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność twoja i moją wolnością jest decyzja o tym co jest dla mnie bezpieczniejsze czym nie zagrażam twojej wolności. Niestety czerwone chamy nie potrafią tego zrozumieć i na siłę próbują mnie uszczęśliwić.

          dupa na stołku, morda przy korycie...

          1. takie rzeczy , Meteor 11/07/09 15:04
            to na torze wyscigowym...

            Tak, naleze do grupy trzymajacych
            kierownice i jestem z tego dumny!
            Pzdr. Univega,Author&Meteor

      3. ee.. to też takie powierzchowne myślenie , jozin_ 11/07/09 14:58
        Logicznie dobrze mówisz, że to tylko twoja i wyłącznie sprawa.
        Ale jak w ciągu roku zwiększy się liczba śmiertelnych ofiar o 100 procent to jest to już wyższa konieczność, dobro i wizerunek Państwa i ogólnie dla nikogo to nie jest lepsze... a to że liczba ofiar by się zwiększyła to jest pewne.

        W ogóle to jest po prostu szerszy problem, część ludzi nie do końca jest świadomych pewnych zagrożeń, konsekwencji, część jest lekkomyślnaitd itd . Ale czy w tym wypadku państwo (poprzez prawo) powinno wksazywać ludziom co jest dla nich lepsze a co nie ? Pewnie nie.. ale koniec końców jest to lepsze dla całego społeczeństwa i dla całego kraju.
        I to chyba odwieczny problem relacji Państwo -obywatel.
        No bo czy zmuszanie nas do pójścia do szkoły, do wojska, do płacenia podatków itd itd.. .to jest ograniczenie wolności? czy też nie ?
        Pewnie tak.. ale to jest lepsze dla 'dobra ogółu' :/

    2. sponsoruj bilet , Ranx 11/07/09 14:27
      do dżungli i jadę.

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. nie ma to jak wysoki poziom dyskusji. , zeb 11/07/09 14:37
        j.w.

        Zack

        1. no wybacz , Ranx 11/07/09 14:40
          ale gdzie jesteś "lepszy"?

          "wypad do lasu albo innej dzungli" - ja na to: chętnie.
          czego nie rozumiesz?

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. ja nie mowie lepszy czy gorszy. , zeb 11/07/09 14:45
            Stwierdzeniem "wypad do dzungli" chcialem Ci przekazac wiadomosc, ze nie ma najmniejszej szansy abys sie akurat z tym faktem (zapinanie pasow) nie godzil jesli chcesz jezdzic samochodem. Mozesz sie nie zgadzac z tym nakazem, mozesz na niego narzekac, mozesz przez to plakac, przeklinac - co tylko Ci przyjedzie do glowy, ale MASZ go przestrzegac i to bez wzgledu na Twoje pojmowanie swiata. Chesz byc czecia spoleczenstwa - zachowuj sie z normami, przepisami itp w przeciwnym wypadku - nie chce sie juz powtarzac. Zawsze jest wybor.

            Zack

            1. mać trwa , Ranx 11/07/09 14:56
              ale ja zapinam. i będę zapinał. albo jak będę jechał sam nie. i chce sam decydować. ja płacę.
              a nie powinienem.

              przestrzegasz WSZYSTKICH przepisów na 100%. czyścioch, nie pirat, nie przekraczasz nawet o 5km/h. płacisz abonament RTV (narazie trzeba) i inne mecyje?
              a ja pamietam, że sam narzekałeś na absurdy w PL. hmmm nielogiczne:D

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

              1. od wielu lat nie mieszkam w Polsce. , zeb 11/07/09 15:07
                Poslkie absurdy zawsze mnie denerwowaly i beda denerwowac, ale to, ze cos mi sie nie podoba to nie oznacza, ze mam stawac okoniem dla mojego wlasnego wydzimisie. I dla Twojej wiadomosci: staram sie jezdzic jak najbezpieczniej jak to tylko mozliwe. Cenie sobie swoje jak i innych zycie. Uwazam, ze przepisy drogowe nie sa po to by robic komus na zlosc ale przede wszystkim by pomoc. Czasami gdzies jadac jest jakies niskie ograniczenie szybkosci, droga dobra itp i zastanawiam sie czemu ktos postawil tam ten znak, ale w przeciwienstwie do innych po prostu jada do predkoscia i nie trafia mnie szlak, ze nie moge jechac szybciej, ze to ogranicza moja wolnosc czy inne bzdury - ktos stawiajac ten nieszczesny znak mial z pewnoscia ku temu powodu - w to wierze. A to ze przez to dojade do miejsca docelowego 5 czy 10 minit pozniej ? - to nie sprawi, ze nie bede mogl spac po nocach. Wydaje mi sie, ze to wszystko to jest kwestia podjescia, odrobina dobrej woli itp. Oczywiscie czlowiek sie buntuje, ale buntowanie sie a Twoja postawa to dwie rozne rzeczy.

                A co powiesz na wszelskie systemy bezpieczenstwa seryjnie montowane w samochodach, ktorych czesto nie mozna wylaczyc. Mowa tu a ABS, EPS itp itp. Czy to nie zagraza Twojej wolnosci, ze z Twojej woli samochod wpada w poslizg i komputer stara sie wyprowadzic go z poslizgu - czyz to nie jest dzialanie wbrew Twojej woli, czyz przez to nie nalezaloby sie sadzic z producentami samochodow, ktorzy ograniczaja Twoja wolnosc co do prowadzenia samochodu wedlug Twojej woli ?

                Zack

                1. IMO te systemy sa po to , Chrisu 11/07/09 15:09
                  by zniwelowac dziadostwo jakie teraz z fabryk wychodzi...

                  /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                  1. a ja mysle, ze po to by pomagac kierowcom , zeb 11/07/09 15:12
                    ale ze zaden z nas (zakladam, ze Ty tez nie) nie ma na ten temat fachowej wiedzy to mozemy o tym dyskutowac i ze dwa dni i do niczego nie dojedziemy :) To zresza jest kolejny przyklad zamachu na wolnosc, o ktorym Ranx moze nie wiedziec.

                    Zack

                    1. BTW , Chrisu 11/07/09 15:14
                      bardzo lubilem ten film jak pierwszy raz w TV lecial...

                      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                      1. ja ostatnio napisalem , zeb 11/07/09 15:18
                        mail to tvp z pytaniem czy maja w planach ponowna trasmisje tego filmu - chyba mnie olali :)

                        Zack

                2. każdy sam decyduje , Ranx 11/07/09 15:19
                  co zagraża jego wolności.
                  ale w przypadku samochodów mam do wyboru xx marek i xxx modeli. mogę sobie wybrać. jak będę chciał auto bez elektroniki to takie kupię.
                  w przypadku przepisu mówiącego mi, że muszę zapiąć pasy nie mam już alternatywy (poza jazdą bez pasów i ryzykiem mandatu). i może się zdarzyć, że brak pasów uratuje mi życie ale może mnie też zabić.. ale to będzie z mojego wyboru.

                  ja się akurat nie buntuję na znaki. są i już. staram się jechać przepisowo bo tak jest mi wygodnie. i to jest dobre.:) czyli tu się zgadzamy:)

                  o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                  1. wytlumacz mi tylko , zeb 11/07/09 15:25
                    w jakis sposob ten przepis o zapinaniu pasow zagraza Twojej wolnosci ? I po raz kolejny przypominam - masz wybor, mozesz nie jezdzic samochodem. Jezdzac nim akceptujesz reguly panujace na drodze jak i zapinanie pasow, wlaczanie swiatel podczas jazdy itp.

                    Zack

                    1. mogę nie jeździć , Ranx 11/07/09 15:28
                      ale to dotyczy stanu kiedy jest obowiązek zapinania pasów.
                      ale bez obowiązku mogę jechać z odpiętymi.
                      albo jechać 10m limuzyną mając nie zapięte pasy:D
                      teraz muszę mieć zapięte. lekka bzdura nie?

                      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                      1. widze, ze nie traktujesz tego powaznie. , zeb 11/07/09 15:31
                        Brak sensownych argumentow co do zagrozenia wolnosci.

                        Zack

                        1. nie mówię o wolności , Ranx 11/07/09 15:33
                          w sensie stricte tylko o wolności wyboru.
                          i o tym piszę cały czas. jeśli pisałeś o czymś innym to sorka, że nie doczytałeś:)

                          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                          1. na szczescie mowimy o tym samym , zeb 11/07/09 15:36
                            tyle, ze mamy rozne na to spojrzenia.

                            EOT

                            Zack

                  2. no widzisz.. i znowu masz ten sam dylemat.. , jozin_ 11/07/09 15:27
                    bo kraje UE cały czas wprowadzają jakieś restrykcje na samochody...
                    a to że muszą mieć co najmniej 2 poduszki powietrzne... a to że fotele muszą mieć zagłówki, i milion innych restrykcji...
                    to jest po prostu ochrona państwa nieświadomych obywateli.
                    To jest troche głupie.. ale prawdziwe i się sprawdza, i tak musi być.
                    Oczywiście nie wspominam o milionie innych produktów które muszą spełniać wymogi aby weszły na rynek.

                    1. ale to może znaczyć , Ranx 11/07/09 15:30
                      ze ochrona UE jest do dupy:)

                      czy się sprawdza.... hmmm. a może jest metodą na kontrolę? i dupostołki?

                      "i tak musi być." a właśnie, że nie musi. wcale nie:)

                      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                      1. musi być... tak jak ci próbuje naświetlić, że jest to relacja Panstw-obywatel. , jozin_ 11/07/09 15:34
                        Jak patrzysz z punktu widzenia obywatela - to w jakims sensie jest oczywiste że to ograniczenie wolności.

                        Ale jak patrzysz z punktu widzenia Państwa, że co roku ginęłoby przez to o 100 procent więcej społeczeństwa na drogach, to ta teza nie jest już taka oczywista.

                        1. rozwijając nieco... , jozin_ 11/07/09 15:43
                          wolność wyboru jak to określasz.. to po prostu mit i utopia, i rozejrzyj się bardziej dookoła a sam to stwierdzisz.

                          My z państwem podpisujemy niejako umowe na wolność. Państwo nam daje bezpieczeństwo (wojsko, policja), edukacje, służbe zdrowia... ale w zamian za to musi nadawać nam pewne ograniczenia aby wszystko miało ręce i nogi (no bo po co tworzyć służbę zdrowia i co roku zwiększać o 100 procent liczbę ofiar? - to jest nielogiczne i traci sens u podstaw)

                          Tak więc coś za coś.

                          1. ale ile jest tego coś , Ranx 12/07/09 08:05
                            za inne coś?
                            50% podatku na wszystko?
                            składka na NFZ a potem i tak płacisz za leczenie?
                            nie uważasz, że coś tu nie gra?

                            a wracając do państwa. okres prosperity większości państw (np USA) przypada na czasy kiedy państwo się nie przypierdalało do wszystkiego. kiedy uczciwy obywatel np nie bał się zajebać złodzieja we własnym domu. brał samopł, widły i ubijał. kiedy bank upadając upadał (owszem iluś ludzi traciło) ale nie było sztucznego podtrzymywania i czekania na spadek z większej górki. kiedy firma upadając ratowała się zwolnieniami albo upadała. itp itd.
                            utopia mówisz. może tak może nie. a rozglądając się dookoła zobacze syf i zgniliznę:) to nie dowodzi, że nie może być lepiej. a chyba warto o tym myśleć czy walczyć o to?

                            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  11. idę do domu. , Ranx 11/07/09 15:31
    odpowiem jutro jakby co:)

    miłego dnia i dzięki:)

    o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  12. Niestety, poruszyłeś ważny wątek... , JE Jacaw 11/07/09 21:47
    ...ludziom trudno zrozumieć, że ktoś może walczyć o coś dla idei.
    I przez to większość ma problem ze zrozumieniem, że ja np. zapinam pasy, ale jednocześnie do upadłego będę walczył z prawem nakazującym ich zapinanie.

    Sam wiele razy spotkałem się w dyskusji o pasach z tym, że ludzie na początku mi próbowali udowadniać, że to głupi się nie zapinać i pasy zwiększają bezpieczeństwo itd., więc cierpliwi mówiłem, iż ja zapinam i że nie neguję tego, że zwiększają bezpieczeństwo. No i wtedy ludzie ze zdumieniem pytali mnie, czemu więc walczę z nakazem, skoro zapinam pasy ?

    A druga ciekawa rzecz jaka tu się pojawia to (pomijając "lotników", bo to też standard, ale aż szkoda czasu na komentowanie tego argumentu) argumenty typu: nie zapinający powinni płacić większe ubezpieczenie. Jest to argument powtarzany ostatnio jak jakaś mantra, problem w tym, że jakoś nikt nigdy nie wykazał, że niezapinający pasy (przypominam, że oni giną częściej w czasie wypadku) rzeczywiście kosztują więcej niż zapinający. Po prostu ludzie uważają to za pewnik i koniec... nie ma dyskusji, nie ma danych, jest po prostu dogmat. A jest to o tyle ciekawe, że ktoś na boardzie kiedyś przedstawił dane dotyczące kosztów leczenia palaczy i tego ile oni odprowadzają przez akcyzę do budżetu... i jakoś z tych danych wynikało, że to palacze dopłacają do reszty.

    No i trzecia ciekawostka jest taka, że jakoś nikt ze zwolenników pasów ze względu na koszty leczenia, jakoś nie chcę np. zwiększać składek od narciarzy, ludzi chodzących po górach, wspinających się po skałkach... a nawet od tych co uprawiają sporty ekstremalne. Czy takie sporty przy takim rozumowaniu nie powinny być zakazane lub takie osoby nie powinny płacić większej składki ? Oczywiście ja uważam, że nie, ale zwolennicy nakazu pasów powinni się zastanowić nad tym.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. wiem:) , Ranx 12/07/09 08:23
      i widzę, że jeszcze dużo przed nami:)
      zapewne adwersarze podniosą larum kiedy w samochodzie człowiek będzie jeździł ale w takiej stalowej trumience (mięciutkiej w środku, żeby mu się nic nie stało:)) a jedzenie i picie będzie wydzielane (w końcu bydłu wystarczy pasta proteinowa z mikroelementami i 2 litry wody do picia na łeb).
      a może kiedy państwo zabierze im wszystko bo bydłu to nei jest potrzebne... a może wcześniej:)

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

    2. Jak dla sprawa narcierzy itp. jest oczywista , Master/Pentium 12/07/09 10:36
      1. Po pierwsze w takie sporty bawią się przede wszystkim jednostki aktywne społeczne. Takie osoby płacą zazwyczaj i tak wyższe podatki, zaś ich odpoczynek zwiększa ich efektywność co ma istotne przełożenie na ogół (czyli kasę). Skala problemu też jest mniejsza. (porównaj śmiertelność w obu przypadkach).
      2. Śmiertelność jest zwykle mniejsza (procentowo) w stosunku do skali zjawiska..
      3. Za akcje ratunkowe w górach można zostać pociągniętym do finansowej odpowiedzialności. I bardzo dobrze. To ciut redukuje zapędy "niepełnosprytnych". Tą samą funkcję mają pełnić (bo nie zawsze tak jest) mandaty choćby za pasy.
      4. Palacze płacą podatek "chorobowy" czyli akcyzę, niezapinający pasów NIE. Czyli na palaczach można zarobić. Na "drzewnej kaszance" wyłącznie stracić. Póki ubezpieczenia są państwowe przynajmniej w części to z moich pieniędzy idzie każde leczenie, śledztwo policji (obowiązkowe przy wypadku śmiertelnym), wychowanie osieroczonych dzieci, zapomogi etc. W kosztach społecznych leczenie to naprawdę jest mała cześć. Dodać należy utracone miejsca pracy, stracone inwestycje w ludzi itp. A swoją drogą niech mi ktoś wyjaśni czemu obie strony tego sporu uparły się na leczeniu jako głównym koszcie wypadków komunikacyjnych. Bo ja nie kumam tego uporu.
      Owszem, możemy mówić o konieczności wyłącznie prywatnych ubezpieczeń itd. ale najpierw przekonaj do tego społeczeństwo.

      Szczerze to ten temat nie ma jednoznacznego rozwiązania. Można tak się przekonywać długo. Ot coś jak dyskusje o aborcji przy każdych wyborach.

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

      1. ja tylko do 4 punktu , Ranx 12/07/09 10:50
        jeżdżący też płacą akcyzę. im szybciej (ostrzej) tym więcej.
        płacą oc, wielu ac a w każdym razie dodatkowy podatek na leczenie.
        nie masz wypadku ok ale jakbyś miał to kasa powinna być. tu system skalkulował odpowiednio. a że kasa wykorzystywana jest nieefektywnie... nie ja jestem winien bezpośrednio.

        ja nic o kosztach nie zaczepiony nie pisałem. poczytaj wątek. zbaczają z tematu i ujeżdżają po emocjach.
        tematy pasów i aborcji akurat są proste. reszta mniej ale jak się zacznie o tym myśleć to ktoś może wpadnie na rozwiązanie.

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        1. szkoda tylko że ... , Master/Pentium 12/07/09 12:48
          szybkość jazdy nie jest skorelowana z zapinaniem pasów. Gdyby tak było to faktycznie byłby argument do rozpatrzenia.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

          1. a jakiej korelacji oczekujesz? , Ranx 12/07/09 13:04
            że zapinają i wtedy w wypadku przy 140 masz kalekę do leczenia czy, że są wolnościowcami i w tymże samym wypadku zakupywany jest plastikowy worek?

            powinieneś mieć wybór. ja jestem za zapinaniem i zapinam. rodzinie też nakazuję. ale jadąc sam dlaczego nie mam pozwolić sobie na odpięcie? ryzykuje tylko i wyłącznie moim zdrowiem.
            jak palacze, jak alko, jak babki co nie chodzą do ginekologa i na mammograf. jak ci co jedzą śmieciowe żarcie.
            a nawet mniej niż oni.

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

            1. problem w tym, że nie jesteś sam ale ... , Master/Pentium 12/07/09 14:04
              częścią systemu. Masz zobowiązania wobec rodziny, pracodawcy/pracowników, banków, państwa itd. I to że padniesz trupem nieco przeszkadza innym. Swoją drogą który to już raz powtarzam? ;)

              Nie ma tego złego , co by się w gorsze
              obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
              włącz komputer :-)

              1. dupa tam nei przeszkadza , Ranx 12/07/09 14:21
                http://www.nbportal.pl/...ntacje/mechanizm-kreacji
                obejrzyj tą prezentację i zobacz w jaki prosty sposób stajesz się dłużnikiem państwa.
                i Ty to nazywasz zobowiązaniem. pewnie jeszcze uczciwym?

                a swoją droga po co powtarzasz? wszystkim dokładnie wisi obecność innych. więc czemu się tak przejmują?

                o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                1. uczciwości w to nie mieszaj , Master/Pentium 12/07/09 14:41
                  wcale nie mówię, że mechanizm jest sprawiedliwy czy uczciwy. On poprostu jest. Ważne, że kto się z tego wyłamuje (np. umierając) dodatkowo obciąża pozostałych w systemie. A system niestety jak na razie jest niezbędny aby cieszyć się zaawansowaną techniką, medycyną itp. Chyba, że masz sensowny pomysł jak rozwijać społeczeństwo anarchistów.
                  A i przeanalizuj skutki wypadku przy innych popularniejszych wypadkach. Podpowiem, że większość wypadków zdarza się w miastach przy znacznie niższych szybkościach.

                  Owszem ludziom zazwyczaj wisi obecność innym póki nie odbija sie to nich, np. finansowo. Ehh ta kasa.

                  Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                  obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                  włącz komputer :-)

                  1. umierajac odciazasz system. Policz kase jaka zus wtedy na tobie "zyskuje" , ptoki 12/07/09 20:41
                    Temat jest populistyczny i nawet w tym watku miesza sie niemieszalne warstwy abstrakcji (np. prawo do wolnosci z zobowiazaniami w stosunku do systemu).

                    Nasz kraj jest niestety toczony przez rak niewoli i "panstwo musi pomoc". Najsmutniejsze jest to ze "elity", tfu, kur**, głupki, to uporczywie nadmuchuja.

                    Moj glos na brak obowiazku jazdy w pasach, swiatlach, abs-ach, zimowkach i czym tam jeszcze faszysci wymysla.
                    Ja sam o siebie zadbam i o swoje bezpieczenstwo. I wybiore te rozwiazania na ktore mnie stac, ktore uznam za warte uzycia a nie te ktorektos mi wciaska.

                    1. jak umre , Ranx 12/07/09 20:49
                      to mam gdzieś zus:)
                      a z resztą się zgadzam.

                      ja zacząłem tylko o pasach....

                      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                    2. zus to tylko cześć systemu , Master/Pentium 12/07/09 22:23
                      ale argument jest istotny.

                      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                      włącz komputer :-)

    3. a co z obowiazkiem niekladzenia niczego... , xmac 12/07/09 22:54
      na polce pod tylna szyba, przypinania ciezkiego bagazu w aucie, wozenia luzem ciezkich przedmiotow na siedzeniach...
      zdrowy rozsadek przeciez nie wystarczy, lepiej wszystko ustawowo... ;_)

      dual&mobile power
      XMAC

      1. i obowiązkowo zaświadczenie od stomatologa! , Pawelec 15/07/09 14:26
        bolący ząb jest gorszy niż kilka promili. AAA i jeszcze każdy facet niech rano zakłada prezerwatywę to miliony kobiet, niedoszłe ofiary gwałtu poczują się bezpieczniej. Pies srał te nakazy które już są ale aż się boję co będzie dalej. Jak będą płakać ci którym zabroni się jeździć autami starszymi niż ... bo nie spełniają jakiejś normy. Albo zakaz poruszania się zestawu kierowca+auto bez pasażera żeby zadowolić ekooszołomów. I to w 2 minuty wymyśliłem. I aż boję się myśleć dłużej. Państwo pomyśli za mnie. Dla mojego dobra!

        Tom Drwal
        LAS Ltd.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL