1. dzieki , laciak88 10/08/09 21:58
   a o recydywie cos pisza? :]

   "To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
   life's problems."

Pavilion ZD 7000 PIV 3.0 512ddr 60gb wi-
fi gforce5700 128ram i takie tam ...

1. Zgadza sie , Normalny 10/08/09 22:13
   tym bardziej że zdać na A nie jest trudno.

   "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
   kierującego." Konwencja Wiedeńska

2. na razie nie mam zamiaru , laciak88 10/08/09 22:30
   sie wydurniac, ale wg mojej opini jasli ktos ma B, to na A powinno byc kilkugodzinne doszkolenie, a nie caly kurs z egzaminem.
   
   Na motorze jezdzic umiem, kodeks drogowy znam i wiem jak sie zachowac na drodze. 300 zl, to mniej niz kurs z egzaminem, a nie lapia codziennie. Jakis kontrargument?

   "To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
   life's problems."

   1. hmm , perek 10/08/09 22:33
      jak wjedzie w ciebie jakaś "baba" albo kapelusznik w skodzie to jesteś ugotowany

      Powered by Intel 286 ;-)

      1. w sumie , laciak88 10/08/09 22:34
         nie pomyslalem - dobry kontrargument

         "To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
         life's problems."

   2. no dokładnie ty jesteś chyba nie powazny , robinn1 10/08/09 23:01
      tak jak tu kolega perek napisał jakby coś się nawet stało bez twojej winy to i tak masz przesrane , zapisz się na kurs pośmigaj 2-3 godzinki na placu , na miasto zbadaj trasę i zapisz się na egzamin, przecież jak z gościem pogadasz to wypełni ci papierek że ukończyleś kurs...

      @skate - dla ułomnych deska

      1. hmmm , laciak88 11/08/09 10:43
         moze i by sie dalo, ale najbardziej przeraza mnie egzamin i to co sie na nim wyprawia. Wiem, ze jak sie dobrze jezdzi, to sie zda, ale sa sytuacje gdy egzaminatorzy sie czepiaja

         "To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
         life's problems."

   3. z takim podejsciem , Meteor 11/08/09 12:30
      nie powinienes miec prawa jazdy nawet na hulajnoge...

      Tak, naleze do grupy trzymajacych
      kierownice i jestem z tego dumny!
      Pzdr. Univega,Author&Meteor

   4. co ty pieprzysz , Raphi 12/08/09 02:23
      jak dzwona zaliczysz to nie wazne czy z Twojej winy czy nie z Twojej - będzie z Twojej. A do tego jak ubezpieczyciel tego kogo walniesz przyjdzie do Ciebie po kase. A jak jeszcez zrobisz komuś krzywdę to przyjadą do Ciebie po kasę za leczenie. 1 dzwon i możesz umoczyć po uszy = nie warto.

      Najlepsze pomysły przychodzą
      zawsze w najdziwniejszych
      miejscach. http://hoonda.pl

root is a state of mind

1. ja znam dwie osoby , kubazzz 11/08/09 01:08
   które jeżdzą motocyklami bez prawa jazdy na nie (mają B tylko).

   SM-S908

   1. a było więcej? , Remek 11/08/09 09:34
      ...
      1. chciałem powiedzieć , kubazzz 11/08/09 13:40
         że nawet ja znam dwie takie osoby. Taka sugestia, że to powszechne zjawisko.

         SM-S908

1. debilny nie debilny , samsung 11/08/09 09:39
   ale przepis.
   a potem taki uciekajac przed policja, wpada w poslizg i zabija sie na drzewie.
   
   ehhhhh
   1. pół biedy , Kriomag 11/08/09 09:47
      gorzej jak wpadnie na przystanek pełen ludzi...

   2. a to zle? , elliot_pl 11/08/09 09:50
      przyroda oczyszcza sie sama w ten sposob. 1 debil na drzewie = 1 debil mniej.
      
      Albo tak:
      http://www.youtube.com/watch?v=sCcS3YzsfRE

      momtoronomyotypaldollyochagi...

      1. g prawda , Hitman 11/08/09 10:08
         jakby nie ludzie którzy łamią stereotypy i obowiązujące normy to dalej byś siedział na drzewie - nie ma postępu bez ryzyka.. i nie widze różnicy między kolesiem chcącym jeździć 200km\h od naukowców pracujących nad bronią biologiczną lub chemiczną - głupota różne ma oblicze - zresztą cały sport można skreślić w ten sposób bo na zdrowy rozum czemu mają służyć wyścigi nascar czy skoki ze skoczni lub o tyczce ??

         Teoretycznie okłamywanie samego siebie
         jest niemożliwe. W praktyce robi to
         każdy z nas.

         1. chyba sie troche zagalopowales. , samsung 11/08/09 10:35
            co innego ryzykowac swoje zycie a co innego cudze.
            miej to na uwadze prosze.

         2. ale o czym ty do mnie rozmawiasz? , elliot_pl 11/08/09 11:49
            ja pisalem o: "a potem taki uciekajac przed policja, wpada w poslizg i zabija sie na drzewie". Jak ucieka przed policja i do tego jest pipa, a nie drajwer to niech sie rozkwasi na drzewie. Wiec twoj wywod jest, delikatnie mowiac, nie do mojego postu.

            momtoronomyotypaldollyochagi...

      2. albo inaczej , Kraszan 11/08/09 11:43
         1 debil za kierownica ktory nie patrzy w lusterka przy zmianie pasa to takze moze byc 1 lub 2 motocyklistow mniej
         
         mowi to ten z prawem jazdy kat A i ktorego wk%#@ nie patrzenie w lusterka
         1. to jest calkiem inna para kaloszy , elliot_pl 11/08/09 11:52
            o ktorej nie wspomnialem nawet slowem ;) Takie dziadki lesne nie patrzace dookola to zmora nie tylko motocyklistow. Tyle, ze dla motocylisty takie "pacniecie" moze sie skonczyc fatalnie.

            momtoronomyotypaldollyochagi...

         2. a ja Ci powiem inaczej , Dabrow 11/08/09 12:07
            zmorą to są ci kolesie z kat. A którzy myślą że są cwani i wyprzedzają prawą stroną auta które własnie skręcają w prawo... I dobrze chu..owi że się rozpie..ł - przykład sprzed paru dni widziany naocznie. Zupełnie mi nie żal.
            
            
            Każdy kij ma dwa końce - albo się wszyscy będziemy mieli wzajemnie w dupie albo będziemy się nawzajem szanować - i tyle. Piesi, rowerzyści, motocykliści, kierowcy i wszelkiej maści busiarze i kierowcy tirów...

            !!!!!TO JEST SPARTA!!!
            !Tu się nic nie zmienia!
            ------dabrow.com------

         3. hmm , macol 11/08/09 12:33
            z tym patrzeniem w lusterka to tez nie jest tak prosto. Gdyby motocyklisci jezdzili z predkoscia zblizona do ograniczenia (zalozmy tolerancje 30km/h) i przestrzegali np. zakazow wyprzedzania to jestem pewien, ze wiekszosc kierowcow bez problemu bylaby w stanie dostrzec ich w lusterku. Natomiast oni czesto zapi....laja z przedkosciami > 70 ponad ograniczenie.
            I wez tu teraz badz madry - widzisz gdzies daleko swiatla, wiesz ile mniej wiecej zabiera dojechanie do Ciebie z miejsca w ktorym jest swiatlo, zaczynasz manewr, zerkasz jeszcze raz w lusterko i ku twojemu zdziwieniu swiatlo siedzi Ci juz na ogonie bo motocyklista zapierdala 180km/h w miejscu gdzie jest 90. Niestety ale w naszym kraju duza czesc motocyklistow ma gleboko w d.... jakiekolwiek ograniczenia, czy to predkosci czy zakazu wyprzedzania (ciagle linie dla nich nie istnieja). Jezdza jakby droga nalezala tylko do nich lub byla torem wyscigowym.

            ja chce 100% jasne tpc

            1. hmm , Kraszan 11/08/09 13:04
               nie mowie tutaj o przypadkach, gdzie ktos jezdzi z predkosciami opisanymi przez Ciebie powyzej - jak ktos leci sobie na motocyklu pod 200, no to chyba sam swiadom jest, ze moze zginac i tutaj calkowicie sie z wami zgadzam
               
               opisuje jedynie swoje doswiadczenia z mojej jazdy po wroclawiu
               
               specjalnie sobie kupilem motocykl 125, tak aby miec go na krotkie wypady za miasto (predkosc operacyjna 80km/h jest wtedy idealna) oraz do bezproblemowego poruszania sie po miescie - jest maly, malo pali, nie osiaga zawrotnych predkosci i nie ma super przyspieszenia - co automatycznie powoduje, ze nie da sie nim zaszalec..
               
               jak juz rok jezdze tym wynalazkiem, tak chyba z 10 razy widzialem w myslach jak wylatuje w powietrze, bo jadac normalnie zgodnie z przepisami po miescie, kazimierza, grunwald czy inne 2-3 pasmowe ulice, to co raz sie trafia jakis debil tudziez debilka zmieniajaca pas i zmuszajaca mnie do nie wiadomo czego typu hamowanie gwaltowane ze latam po jezdni, glebowanie (ufff jeszcze nie zaliczylem). wiec moje wywody sa wylacznie na moich wlasnych przezyciach i nie ma mowy o brawurze a jedynie o korzystanie z tego srodka lokomocji zgodnie z przeznaczeniem

         4. motocykliste , Meteor 11/08/09 12:37
            natomiast nie pobowiazuja zadne przpisy ? Dlaczego ktos ma patrzec w lusterka ? Jak motocykl jedzie zgodnie z przpisami jest wyraznie widoczny i cichy. Patrzec rzeba jak panu motocykliscie zachce sie troche miejskiej adrenalinki. Tak samo jest z innymi debilami w samochodzie, na rowerze, na skuterze, w ciezarowce i w samochodzie sluzbowym.

            Tak, naleze do grupy trzymajacych
            kierownice i jestem z tego dumny!
            Pzdr. Univega,Author&Meteor