TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] Ciekawy artykuł o statystykach wypadków drogowych: , Mcmumin 12/08/09 11:39 http://wyborcza.pl/...ym_niz_to_opisuja_media.html- dawno nie czytałem , Hitman 12/08/09 12:00
czegoś dobrego w tej gazecie a tu prosze.. można - można nawet w wybiórczej coś znaleźć w sezonie ogórkowym..Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas. - ciekawe ciekawe, ale jednak stary mit sie sprawdza , jozin_ 12/08/09 12:09
że kobiety za kółkiem to porażka.
Tępe baby, do niczego sie nie nadają- jakby Ci to powiedzieć , Dabrow 13/08/09 14:29
weź nie pierd.l miszczu. Kolejna błyskotliwa Twa wypowiedź. Tępe bagienne stwory - jedynie z gęby im smierdzi - też się do niczego nie nadają...!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------
- Ciekawe tylko jak to odnieść do suchych, lakonicznych komunikatów... , Janusz 12/08/09 12:12
mniej więcej takich: "w wyniku niedostosowania prędkości...", chyba z tym zdaniem: "Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi." Niestety w sporej części przypadków prowadzi to do takich przyczyn wypadków jak: szybkość, brawura, alkohol, dziurawe drogi, kiepskie samochody.
Brakuje natomiast zdrowego rozsądku, wyobraźni i czasami odrobiny życzliwości.
Nie jestem kierowcą z dużym stażem /3 lata/, ale czasami jak widzę co się dzieje na drodze, to niestety utwierdza mnie w przekonaniu, że im lepszy samochód tym mniejszy rozum u kierującego takim pojazdem.
Sam wiem, że jeszcze sporo muszę się nauczyć, ale czasami to mnie już zaczyna też ponosić. Przykład z ostatniej niedzieli, wracam sobie z góry Żar i w Bielsku zwolniłem i mrugnąłem kierowcy, który chciał się włączyć do ruchu z bocznej uliczki, aby wyjechał i co, oczywiści wrył się też napalony facet audicą, którego akurat nie planowałem wpuścić bo mu się spieszy, i jak go trochę potem obserwowałem przed sobą, jeździł slalomem i wyprzedzał raz z prawej, raz z lewej. Jakbym się jednak nie zatrzymał, to pewnie auto musiałoby wylądować u blacharza.
Albo inna nagminna sytuacja, ile razy zgrzytaliście zębami, bo ktoś zarysował Wam samochód na parkingu i nawet nie wiecie kto? Albo równe nagminne, ktoś jedzie za Wami, wyprzedza Was i przecina dwa pasy jezdni, bo od początku miał zamiar skręcić w prawo, czy nie prościej i bezpieczniej byłoby, aby taki zawodnik, zmienił pas na prawoskręt za Wami? Nie, jemu się spieszy, maksymalny gaz i przecina Wam drogę przed maską. Ale cóż, jeżeli obecnie jest trochę kierowców, którzy jeżdżą mimo sądowego zakazu, albo takich, którzy w ogóle nie nabyli uprawnień do kierowania pojazdami... Dopełnia to obrazu sytuacji na polskich drogach.Zawsze warto być człowiekiem,
choć tak łatwo zejść na psy.
/Autsajder, Dżem/ - odnosnie wczorajszej dyskusji , Kraszan 12/08/09 12:31
"Motocyklista, który kogoś zabił, trafia się raz na pół roku. Natomiast, motocyklista, którego ktoś zabił lub próbował zabić, trafia do nas dwa razy w tygodniu."
ten fragment podoba mi sie najbardziej.. - Sama prawda niestety... , Grolshek 12/08/09 12:43
...dołóżmy do tego postawę " JA jestem panem ulicy resztę mam w dupie"...***** ***!!! - Ale żeby nie było tak słodko: , Grolshek 12/08/09 12:49
...wczoraj 23:00 wracamy z partyjki Talismana naprzeciwko Hali Mirowskiej mgła jak cholera jezdnia śliska jak diabli Focus ze świetnym zawieszeniem którym jedziemy czuć że się ślizga co widzimy? Kompletnie rozpiepszony przystanek tramwajowy i zmasakrowana spalona czarna beta na nim... Mam nadzieję że debil sam się w niej spalił i nie pozabijał ludzi na przystanku...***** ***!!! - nom, ale wczoraj w wawie podobno bylo 18 wypadkow i 156 stluczek , ptoki 12/08/09 14:28
wiec ta jedna beema nie jest reprezentatywna.- nom, ale wczoraj to deszcz padał... , Mcmumin 12/08/09 15:43
32raz
- A to tylko potwierdza moje przekonania... , JE Jacaw 12/08/09 12:47
...że w tej chwili mamy polowanie na czarownice tzn. na "pijanych" kierowców tylko na pokaz. Od dawna powtarzam, że tzw. "pijani" kierowcy nie stanowią aż tak wielkiego zagrożenia. A dlaczego ? Otóż jak ktoś jest pijany mocno to i tak żaden przepis go nie powstrzyma, bo i tak już dawno wyłączył myślenie. Natomiast obrywa się najwięcej tym, co to sobie 1 piwo strzelili... a w większości przypadków taka osoba będzie jechać bezpiecznie, bo będzie sobie zdawała sprawę, że ma nieco promili... nawet bym zaryzykował stwierdzenie, że może jechać bezpieczniej niż jak jest zupełnie trzeźwa.
Dlatego jestem zwolennikiem prawa represyjnego (kara po winie), a nie prewencyjnego... w ostateczności jak ktoś upiera się przy prewencji to zdecydowanie powinno się podnieść obecny limit promili.
Acha, żeby było zabawniej, to ja w ogóle nie piję, a w wielu dyskusjach najbardziej bronię pijących. :-)Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - A mi gębę, nogę i 3 wózki rozmontowali pijani debile... , Grolshek 12/08/09 12:50
...i jakoś mam odwrotne do Twoich odczucia co do pijanych za kółkiem i na jezdni...***** ***!!! - A czy to byli... , JE Jacaw 12/08/09 13:11
...mocno pijani, czy tylko z 0,2 promila ? Bo mi głownie chodzi o to, że ten limit 0,2 promila jest zdecydowanie za ostry i jak napisałem obrywa się najwięcej praktycznie zupełnie niewinnym, a policja i media mogą się chwalić ile to "pijanych" kierowców zostało złapanych.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - przy tej skali , Meteor 12/08/09 16:31
pijanych na drogach w Polsce powinien byc zakaz jazdy po jakimkolwiek spozyciu. Nie ma czegos takiego jak nie bycie pijanym po jednym piwie. Niektorym wystarczy i pol piwa.Tak, naleze do grupy trzymajacych
kierownice i jestem z tego dumny!
Pzdr. Univega,Author&Meteor - dlatego , laciak88 12/08/09 16:43
przepisy okreslaja spozycie w promilach we krwi, a nie w piwach na glowe"To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
life's problems." - A psińco! , Muchomor 13/08/09 23:34
Kolega Jaca ma rację: zakazać to możesz wszystkiego i co? To niczego nie zmienia. Limity nie muszą być wyśrubowane skoro nawet mniej restrykcyjnych nikt nie przestrzega. Kara ma być szybka i nieuchronna, a tego u nas osiągnąć się nie da i stąd cała ta kaszana.Stary Grzyb :-) Pozdrawia
Boardowiczów
- nom... pijani kierowcy w Polsce to chyba troche dyskusyjna sprawa , jozin_ 12/08/09 13:03
biorąc pod uwage fakt, że w PL dopuszczalna dawka to 0,2 promila a w większosci krajów UE jest większa - ok, 0,5 (a w Angli czy Irlandii nawet 0,8) - to u nas ten wskaźnik rośnie momentalnie.
do tego i tak u nas pijani kierowcy to rowerzyści...a Polandia to kraj nie za bogaty i zdecydowanie bardziej rolniczy niż zachodnie kraje.. więc Zdzisław często walnie Belzebuba na banie żeby lepiej mu się z pola do domu wracało, i mimo że nie jest to pozytywny przykład to jednak chyba nie jest on aż tak groźny jak pijak za kierownicą.- poki jedzie , laciak88 12/08/09 13:11
prosto lub nie po ulicy, to nie jest grozny..."To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
life's problems." - a jak jedzie krzywo to jest grozny? , jozin_ 12/08/09 13:28
widzisz przeciez takiego kolesia z kilometra że mu rowiej sie chwieje i jedzie z kilometr na godzine. żywa torpeda to to raczej nie jest- rowiej = rower , jozin_ 12/08/09 13:29
sory:) - szybki nie jest , laciak88 12/08/09 13:36
co nie znaczy, ze nagle nie wywroci sie na srodek jezdni"To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
life's problems." - no tak, ale wlasnie tak jest , że stosunkowo oni i tak są mało groźni , jozin_ 12/08/09 13:46
w porównaniu np do takich wypindrzonych kobietek, a statystyki rosną że chlejemy za kółkiem
- rownie dobrze , Meteor 12/08/09 16:33
moze walczyc z idelanie utrzymana nawierzchnia przy krawedzi drogi gdzie spychaja go szanowni panstwo kierowcy.Tak, naleze do grupy trzymajacych
kierownice i jestem z tego dumny!
Pzdr. Univega,Author&Meteor
- troche jezdze po naszych drogach , Piratez 12/08/09 14:46
i raz tylko widzialem pijanego kierowce...
za to codziennie widze baby idiotki, starych dziadkow i krolow szos
zreszta ja na to patrze inaczej. Jesli w Polsce nie bedzie porzadnych, szerokich i bezpiecznych drog to bedziemy miec dalej takie statystyki.- ... , laciak88 12/08/09 15:23
polska mentalnosc + chec nadrabiania straconego czasu na drodze + wkurwienie wywolane innymi co ledwo jezdza/tez nadrabiaja = brawura"To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
life's problems." - O właśnie... , JE Jacaw 12/08/09 15:46
...myślę, że drogi to podstawa. Myślę, że poziom agresji oraz brawura kierowców często mają właśnie źródło w złych drogach, korkach i konieczności nadrabiania czasu.
Do tego kierowcy to są dojne krowy, które cały czas obarcza się jakimiś opłatami, które rzekomo mają iść na drogi... a chyba gdzieś po drodze (nomen omen) tajemniczo znikają.
Pewnie dodatkowo wkurza to kiedy pojedzie się zagranicę (no może poza wschodem), gdzie nawet w Czechach i Słowacji mają lepsze drogi niż u nas i widać, że stale się tam ich stan polepsza. A u nas to nawet niekiedy np. jadąc z południowego zachodu na północny zachód Polski lepiej przejechać ten odcinek przez terytorium Niemiec.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - do krakowa ze szczecina , Piratez 12/08/09 19:58
wlasnie jade niemcami a potem wbijam sie na a4
niby 100km wiecej ale raz przejechalem sie polska...3 razy uniknelem smierci, ciagla walka. To nie dla mnie. - niee, no co Ty... , Chrisu 13/08/09 22:39
specyalysty w TV mowią że pijani i prędkość, a drogi mamy suuuuper....
Trasa Opole-Michelstadt - 820 km - 8 godzin...
Trasa Opole-Pobierowo - 620 km - 10 godzin...
Jazda zgodnie z przepisami (+/- 5 km/h)
W pierwszym przypadku jazda płynna, w drugim pełno idiotów wyprzedzało mnie na zakrętach, pod górkę... Na DK3 jadąc 95 km/h, gdy z przeciwka wlókł się sznur aut ok 40 km/h kilku idiotów migało mi że chce wyprzedzać... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - aha , Chrisu 13/08/09 22:49
oczekiwanie na karetkę - 5 km od szpitala... 30 minut... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- A ja myślę, że tutaj chodzi o człowieka. , pirat 12/08/09 16:34
Po prostu niektórzy nie mają predyspozycji do prowadzenia auta i tyle. Powinien być górny limit podejść do egzaminu. Egzaminy bardziej życiowe, a nie tipka w topkę wszystko zgodnie z kodeksem. Pokażcie mi kierowcę, który zawsze, bezwzględnie jedzie zgodnie z przepisami. On ma jeździć bezpiecznie, pewnie i nie zawadzać innym na drodze.odczepta się od mojego podpisu ;) - a ja myśle , Markizy 12/08/09 16:54
ze głównie brakuje nam dróg i obwodnic, bo modernizacja drogi na zasadzie położenia nowej nawierzchni wstawienia milona pachołków wszędzie gdzie się da i znaków o ograniczeniu prędkości oraz kopanie rowów na 2 metry głębokie to nie modernizacja.Na Bordzie od 2003-03-03:D
i5 6600, 2x8GB, 7770
- pijani kierowcy to jest problem , kubazzz 12/08/09 20:00
bo tu nie chodzi o takich, którzy są na granicy trzeźwości ustawowej i mają nawet podbitą koncentrację, ale chodzi o takich, którzy bez zastanowienia jadą po dużej dawce alko.
I nie jest to polowanie na czarownice tylko jedyna metoda na zmniejszenie tego. Mało jest tak pijanych, że z daleka widać. Nawet nie jest tak bardzo groźny bo sam się właduje w coś. Najgorzej jest z ludźmi, którzy jeszcze jadą prosto, ale już wyższy poziom fazy jest wkręcony.
Co ten artykuł potwierdza to to, że bardzo mało wypadków zdarza się przy bardzo dużych prędkościach. Ostatnio było kilka newsów jak to dzielna Policja złapała kogoś tam w Porsche albo innym Audi kto jechał na autostradzie 220-230kmh. I dostał mandat. WOW, zajebiście, dwupasmowa, bezkolizyjna, nowoczesna, szeroka droga, z małym ruchem....
Pytanie tylko kiedy ostatnio był jakiś śmiertelny wypadek na autostradzie spowodowany przekroczeniem prędkości, jaki to jest odsetek wszystkich wypadków drogowych.
Chociaż są też drogi gdzie jest śmierć w oczach jak się wyjedzie, ledwo parę metrów, szpaler drzew, tiry i zero pobocza...
I jeszcze koleiny kochane, jak się czasem auto "wpasuje" to niezłe cyrki są... a potem "kierowca z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu"...SM-S908 - .:. , Shneider 12/08/09 20:16
ulan - nie rob prawka, chce zyc..:: Live at Trance Energy ::. - hmm , akustyk 12/08/09 20:37
bardzo dobry artykul.
a co do opinii o przyczynie... nie zwalajmy tego na drogi. to jest mentalnosc ludzi. naprawde. to doskonale widac w kontrascie miedzy Polakami a innymi nacjami.http://akustyk.magma-net.pl - potwierdzam , vaneck 12/08/09 21:19
od lat mieszkam w reichu, nawet prawko tu robiłem drugi raz, więc wiem skąd się to bierze. Instruktor przy skręcaniu w prawo walił kolanem w drzwi jak nie spojrzałem przez ramię i stwierdzał, że właśnie potrąciłem rowerzystę. Jak się ludzie koło pasów kręcili to noga musiała być na hamulcu, do teraz to wszędzie widzę - żaden pieszy nie patrzy czy coś jedzie, tutaj kierowca musi uważać a nie pieszy. To potrafi być wkurzające ale jeżeli ma uratować komuś życie, niech będzie.A little less conversation, a little more action
please - Tak i nie... , JE Jacaw 12/08/09 21:45
...uważam, że drogi mają tu duże znaczenie. A dlaczego ? Otóż trudno się dziwić, że kierowcy np. wkurzają się na rowerzystów, bo u nas często drogi są tak wąskie, że trzeba się wlec za rowerzysta, do tego rowerzyście ze względu na stan nawierzchni poboczy są zmuszeni jeździć często prawie środkiem drogi... teraz wystarczy do tego dołożyć, że kierowca wcześniej musiał stać godzinę w korku, że płaci kupę kasy w akcyzach na drogi itd. i już krok od zdenerwowania.
Oczywiście masz rację, że mentalność się też musi zmienić, ale nie wyobrażam sobie tego procesu bez poprawy jakości dróg. Jak drogi byłyby lepsze to kierowcy mniej by się denerwowali, a przez to łatwiej o uprzejmość, o przepuszczenie pieszych na pasach (bo nie trzeba nadrabiać straconego czasu np. w korku) itd.
A jeśli ktoś uważa, że to głównie mentalność to proszę niech poda przykład kraju z tak samo fatalnymi drogami jak nasze, z podobnym natężeniem ruchu i z bardziej uprzejmymi kierowcami, bo nie sztuka podać jako przykład Niemcy, gdzie mają o niebo lepsze drogi... i ciekawe, czy Niemcy byliby tak samo uprzejmymi kierowcami, gdyby mili tak fatalne drogi jak nasze. Nie chodzi też o to, że usprawiedliwiam chamstwo polskich kierowców, chodzi o to, że moim zdaniem nie różnimy się mentalnie od innych nacji (dlatego, że jesteśmy Polakami), ale jest to wynik innych warunków życiowych.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - pewnie, do szkoły pod górkę , vaneck 12/08/09 22:11
przegrane powstanie, zabory i inne nieszczęścia... Czegoś takiego w życiu w niemczech nie widziałem:
http://www.youtube.com/...iGog&feature=related
Ostatnia scena pokazuje nieźle mentalność: widać, że kolumna samochodów jest w ruchu a do rozszerzenia drogi brakuje kilkunastu metrów, to ile musieli by czekać? Minutę może dwie. Ale dlaczego JA mam czekać, kto zbudował taką kretyńską drogę i po co ten chodnik taki szeroki, tam i tak nikt nie chodzi!!!A little less conversation, a little more action
please - Nic dodać, nic ująć , Janusz 12/08/09 22:38
Najgorsze, że to nie są odosobnione przypadki, tylko sytuacje nagminne...
Bielsko-Biała nie jest dużym miastem, ale żeby w spokoju pozałatwiać swoje sprawy w centrum miasta, to samochodem dojeżdżam do parkingu, któregoś centrum handlowego, a potem idę pieszo. Zdecydowanie mniej czasu tracę.Zawsze warto być człowiekiem,
choć tak łatwo zejść na psy.
/Autsajder, Dżem/ - Ja nie twierdzę, że jest dobrze... , JE Jacaw 13/08/09 09:12
...natomiast denerwuje mnie takie spłycanie sprawy w stylu: "to tylko u nas", "bo Polacy mają taką mentalność" itd. Jest to moim zdaniem krzywdzące i nieprawdziwe spłycenie sprawy. Jak napisałem łatwo jest chwalić Niemców przy ich drogach, pytanie czy byliby tacy sami przy naszych ?
Generalnie jest to temat rzeka, bo trzeba by tu oprócz stan dróg wspomnieć o kretyńskim oznakowaniu naszych dróg, o reperowaniu budżetu przez drogówkę (mandatów często używa się w celu reperowania budżetu policji, a nie jako środka do poprawy bezpieczeństwa) i o tym, że politycy "próbują" zwiększać bezpieczeństwo głównie przez przerzucanie kosztów na kierowców, a nie przez polepszenia jakości i oznakowania naszych dróg.
Co więcej w wielu przypadkach (teraz piszę bardziej ogólnie) przy takich porównaniach nacji nie bierze się pod uwagę warunków klimatycznych. Często mówi się jak to np. Hiszpanie są luzacko nastawienie do życia, nigdzie im nie spieszno itd. Fajne to i szkoda, że Polacy tacy nie są... tylko jest małe "ale" spróbuj żyć w taki sposób w klimacie, gdzie zimą może być -30 stopni to życzę powodzenia. Ktoś powie, że to są szczegóły... a owszem, tylko, że te szczegóły właśnie tworzą kontekst, który jest tu bardzo ważny.
I jeszcze raz powtórzę, ja nie chcę usprawiedliwiać chamstwa, też się na nie wkurzam, ale takie porównywanie różnych nacji bez kontekstu jest niesprawiedliwe i to mnie wkurza, gdy ktoś wyjedzie zagranicę i potem psioczy jacy to Polacy są źli, bo tubylcy są lepsi.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - a bo to takie pierdu pierdu niektorych , MARtiuS 13/08/09 11:09
Polacy w wiekszosci maja kompleks nizszosci w stosunku do "zachodu". Za komuny utarlo sie ze zachodnie to lepsze, zachod to raj i to pokutuje do dzis. Ogolnie to takie pozory. Ładne opakowana zywnosc? No to musi byc smaczniejsza niz nasza w szary papier zawinieta (mam kontakt z sanepidem i osoby tam pracujace omijaja szerokim lukiem te "lepsza" zachodnia). Polscy faceci beznadziejni a zchodni och i ach tylko dlaczego tam jest wiecej rozwodow jak u nas? Polscy kierowcy nie maja kultury jazdy? No to polecam udac sie do Wloch. Odnosnie predkosci i przekraczania jej w Polsce. Ostatnio pojezdzilem troche po Czechach tam w 95% istnieja ograniczenia 50 km/h obszara zabudowany, 90 niezabudowany 130 autostrady. W Polsce? Nie ma znaczenia jaki to obszar. Wszedzie natyka sie na ograniczenia: 30, 40, 50, 60, 70, 90, 100, 110, 130? Wiec jak ktos ma wiekszy odcinek do przejechania to nawet najspokojniejszemu czlowiekowi moga puscic nerwy. Na zachodzie, w Czechach mozna precyzyjnie ustalic czas przejazdu. W Polsce nie sposob. Bo co z tego ze na mapie jest droga oznaczona jako poza obszarem zabudowanym wiec teoretycznie 90 km/h ale w pratyce spotyka sie wielkie frustrujace rozczarowanie w postaci gestych ograniczen. Tak by mozna dlugo wymieniac ale po co. Tak jak piszesz nikt sie nie zaglebia w problem tylko splyca do poziomu buraka bo jak wiadomo kazdy Polak to burak zwlaszcza do "swiatowcow" co to wyjechali gdzies na chwile.feci, quod potui, faciant meliora
potentes
GG 617689 - chyba se jaja robisz? , vaneck 13/08/09 21:29
z tym klimatem? Porównywanie nacji w kontekście klimatu to dla mnie dowcip. Upały w hiszpani nie spowodowały by u mnie luzackiego podejścia do życia. A kilku niezłych luzaków, którym to nigdzie się nie spieszy (nawet przy -30), w polsce też poznałem.
I założę się, że większość niemców będzie jechać w sznurku po dziurach 50 km/h i żaden nie zacznie wyprzedzać poboczem. Niezależnie od klimatu :)A little less conversation, a little more action
please - Nie, nie robię sobie jaj , JE Jacaw 14/08/09 08:31
Tak Ci się tylko wydaje, że to nie ma wpływu. Po pierwsze dlaczego Afryka będąca kolebką człowieka nie stworzyła większej cywilizacji ? Ze względu na klimat, ciepło więc nie chce się za dużo robić, do tego stosunkowo łatwo jest żyć i nie trzeba się bać zimy - najbardziej rozwinięte cywilizacje powstawały zazwyczaj na średnich szerokościach geograficznych.
A teraz coś bliższego, byłem na Teneryfie i widziałem podejście do życia tych ludzi, generalnie luz, nie spieszy się - bardzo mi się to podobało, ale jak przeanalizowałem ich domy, klimat jaki mają to po prostu bajka, nie zamarzniesz w zimie, dom Ci się nie zawali pod śniegiem, powodzie Ci nie grożą, nawet dach może przeciekać, nie trzeba się spieszyć z budowami bo zima, śnieg lub obfite deszcze Ci nie grożą, budynki, drogi itp. tak szybko nie niszczeją, bo klimat praktycznie cały rok taki sam, więc nie muszą wytrzymywać ekstremalnych warunków np. nie muszą się bać, że lód w szczelinach domów lub dróg rozerwie je itd. Generalnie możesz tam pojechać i praktycznie mieszkać przez cały rok w szałasie na plaży, a i do jedzenia coś się powinno znaleźć... a teraz spróbuj tej sztuczki w naszym klimacie.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach
- hmm , akustyk 13/08/09 22:29
mysle, ze drogi to jest bardzo pokretne wytlumaczenie.
przez przyklad: drogi w Grecji czy w Hiszpanii sa w znacznej czesci nie gorsze niz w Rajchowni. zwlaszcza, ze w tej ostatniej, przynajmniej zachodniej czesci, w ostatnich kilku latach mnostwo drog sie przebudowuje, bo nie wytrzymuja natezenia ruchu i w zasadzie tylko w bylym NRD teraz jezdzi sie kulturalnie i plynnie.
zreszta, daleko nie szukajac, sam jezdza 2-3 razy w tygodniu do pracy po 100km po autostradach holenderskich. i rozowo to bynajmniej nie jest, bo w zwiazku z przebudowa mojej A12 korki w roku szkolnym sa niemilosierne (i nominalnie 35-minutowy odcinek potrafi sie rozciagnac do 1h15m albo nawet 1h30m).
to jest jak najbardziej kwestia mentalnosci Polakow, ktorzy w niemal kazdej sytuacji ujawniaja cwaniactwo. to nie jest kwestia genow tylko zakorzenionych zwyczajow, od ktorych trudno jest uciec. lepsze drogi nie zmienia faktu, ze ludzie maja w d* przepisy a zachowania stadne w narodzie polskim nie istnieja, za to przeswiadczenie, ze kazdy martwi sie tylko o siebie i ma gleboko w nosie innych uzytkownikow drog sa bardzo silne. to da sie zmienic, ale nie przez lepsze drogi a przez mentalna wentylacje ludzi. wyslanie do innych krajow, zeby podejrzeli lepsze wzorce. bo te lokalne sa, nazwijmy rzecz po imieniu, do dupy. i tego nie zmieni prawo czy politycy, na ktorych chetnie Polacy zwalaja wine. to siedzi w naszych glowach i to my mozemy sami zmieniac.
a co do przyczyn to ja mam jeszcze jedna teorie. jezdze po Holandii duzo, bo w tym kraju ogolnie sie duzo jezdzi. i widze ogromna roznice miedzy jezdzeniem po autostradach w tygodniu a w weekend. na niekorzysc weekendu, bo mimo lepszej przejezdnosci jest wyraznie niebezpieczniej i gorzej sie jezdzi. ze wzgledu zwyczajnie na niedzielnych kierowcow. staly kierowca, ktory dzien w dzien dojezdza do pracy, wie jak sie zachowac. trzyma sie prawych pasow i zwalnia lewe, robi miejsce dla wyprzedzajacych albo wlaczajacych sie do ruchu z wjazdu, zwalnia przy ograniczeniach itd. itp. niedzielny tych nawykow nie ma. i to stwarza duze problemy.
i jak na to patrze to nie mam zadnych zludzen, ze polski kierowca, ktory nie ma praktycznie okazji jezdzic drogami wielopasmowymi, nie potrafi sie zachowac na ekspresowce czy autostradzie. i tam gdzie w Holandii czy Niemczech na 3 pasach autostrady da sie osiagnac przepustowosc X aut na minute, tam w Polsce, przez nieprzytomnych glabow, ta wartosc bedzie i polowe
nizsza. chocby ta droga byla ze szlifowanego diamentu ;)
to w glowie siedzi, nie w przepisach. i we mnie czy w Tobie, a nie w polityku czy policjancie. nie ma mitycznych "nich", ktorzy sa winni. to my jestesmy czescia tego spoleczenstwa i to my razem stwarzamy ten problem i mamy mozliwosc jego rozwiazania. jak sobie tego nie uzmyslowimy, to sie nic nie zmieni. naprawde. Polacy maja wykorzenione poczucie wspolnoty (przez zabory a potem komune, ktore odebraly poczucie kontroli nad wlasnym panstwem) ale to nie chodzi o brniecie dalej w tym gownie, tylko wyciagniecie lapy z nocnika i zabranie za siebie samego. ja sam moge jezdzic bezpieczniej i rozsadniej, bo na to mam wplyw. jak bede tylko czekal na innych to sie nic nie zmieni ;)
i tym optymistycznym akcentem...http://akustyk.magma-net.pl - No cóż... , JE Jacaw 14/08/09 08:45
...ja nadal swoje będę uważać, oczywiście każdy naród ma coś "swojego", jednak wiele zachować wynika z czynników zewnętrznych i ciężko niekiedy te zależności dostrzec, bo jak pisałem nawet klimat i warunki geograficzne mają tu wpływ na zachowanie. I o ile te ostatnie raczej trudno zmienić, bo kwestia dróg jest tu w mojej opinii kluczowa - w Holandii jak piszesz też są korki, ale problem w tym, że w Polsce praktycznie nie ma dobrych dróg, są fatalnie oznakowane i generalnie doi się kierowców jak może. Do tego wpływ ma też bogactwo społeczeństwa - chodzi o to, że bogate społeczeństwo przestaje kombinować, co zresztą widać na przykładzie właśnie Polski, jak porównasz poziom kombinowania z 20 lat temu z obecnym to myślę, że zauważysz, że zdecydowanie spadło kombinowanie. Prosty przykład: gry komputerowe, muzyka, filmy, jakieś 10 lat temu praktycznie każdy piracił, teraz kiedy grę można nawet za 20-30 zł kupić zdecydowanie ten poziom spadł i nie sądzę, że mają na to wielki wpływ działania policji lub akcje medialne. Po prostu, gdy gra kosztuje połowę twojej pensji to ją spiracisz, a gdy parę złotych to nie chce Ci się kombinować z krakami, ściąganiem itd. więc kupisz w sklepie.
Oczywiście mogę się mylić, ale jakoś mam wrażenie, że nie... co potwierdzają rodacy mieszkający zagranicą, jakoś tam w większości nie przebija się ta "polska mentalność", czyżby wystarczył wyjazd zagranicę, żeby się jej pozbyć ? Jeśli tak to jakoś słabo zakorzeniona jest ta mentalność.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - hmm , akustyk 14/08/09 12:04
tak, mysle ze zgadzam sie co do litery z tym co napisales. ze kasa i relacja mozliwosci finansowych przecietnego Kowalskiego/Sancheza/de Vriesa do oferty sklepow przeklada sie na podejscie do zycia. chociaz niekoniecznie bezposrednio - bo tak jak np. moge porownac Hiszpanow i Portugalczykow (gdzie to ci pierwsi zyja w wyraznie bogatszym kraju) to jednak ci drudzy sa duzo spokojniejsi i wyluzowani. podobnie np. Polacy czy Czesi (Polska jest ogolnie bogatsza ale to Czesi maja duzo bardziej lajtowe podejscie do zycia).
tak ze nie sprowadzalbym tego tylko do kasy. sporo rozbija sie tez o kulture, bo np. protestanci sa nakierowani na nieco inne aspekty zycia niz katolicy i to tez sie odbija na spoleczenstwach. rowniez tradycje monarchiczne, bo w krajach w ktorych szybciej przelamano feudalne hierarchie (lub ich w ogole nie bylo) zupelnie inaczej podchodzi sie do prawa. to jest temat na bardzo dlugi wywod, ale obserwujac Holandie (kraj w ktorym praktycznie od poczatku istnieje spoleczenstwo demokratyczne) i porownujac ja z Polska widze ogromne roznice w mentalnosci ludzi. zeby uprzedzic ewentualne uwagi: tak wady jak i zalety. chociaz z punktu widzenia zycia spolecznego w XXI w. moim zdaniem wiecej zalet (tej stadnosci Holendrow).
natomiast zauwaz, ze te sa czynniki nie do konca zwiazane z jakoscia drog. bo nie zaprzeczajac wplywowi dziur na drogach na dyskomfort z ich (drog) korzystania, ogromna roznice robia tez wlasnie zwyczaje kierowcow. a to, ze Polak przy kazdej okazji probuje blizniego wyru* (bo tak niestety to wyglada) to juz niestety nie da sie zwalic na drogi. to sa przede wszystkim lata zepsucia przez zabor ruski a potem sowiecki :(http://akustyk.magma-net.pl
- hmm , akustyk 13/08/09 22:48
a propos tego porownywania nacji...
akurat Hiszpanie uchodza za katastrofalnych kierowcow. a ze ostatnio im rzad funduje 1000km autostrad rocznie, to ilosc wypadkow znaczaco wzrasta. bo na drodze to oni maja ulanska fantazje i ograniczenie do 130km dla nich nie istnieje.
w zyciu to oni moga byc "maniana" i "trankilo", ale na drodze sa jezdzaca Hiroszima i Nagasaki.
Wlosi poniekad tez maja ta poludniowa fantazje, choc mam wrazenie, ze oni jako narod sa nieco lepiej zorganizowani. mialem okazje w maju jezdzic po Italii i o ile przepisy to oni maja w nosie, o tyle nie stwarzaja na autostradach niebezpiecznych sytuacji. co innego miasto, ale o moich siodmych potach we Florencji to moglbym ksiazke napisac ;) generalnie, wloskie miasto to koszmar i dopoki nie trzeba to nie nalezy wjezdzac.
uwazani za kiepskich kierowcow Francuzi sa za to na autostradach bardzo przepisowi i naprawde trzymaja ograniczenia. pomijajac idiotyczny zwyczaj na polnocy Francji migania podczas wyprzedzania (zamiast zasygnalizowania zamiaru) po francuskich autostradach jezdzi sie spokojnie. jesli chodzi o miasto, to nie mialem wiele przyjemnosci, ale na przedmiesciach Paryza czy takiego Colmar bylo ruchliwie ale bezpiecznie.
koszmarem sa zupelnie niepozorni Belgowie. jezdza iscie po polsku. z ulanska fantazja i totalna bezrefleksyjnoscia. a pojecie "stopniowa zmiana pasow" to abstrakcja, bo jak Belg potrzebuje na 4-pasmowce ze skrajnie lewego zjechac na skrajnie prawy, to zrobi to przy 120 km/h (przy limicie 80 km/h) na odcinku 100 metrow. jak ktos bedzie w okolicy to polecam przejazdzke obwodnica antwerpska lub brukselska. jesli przezyje, to nie zapomni do konca zycia.
Holendrzy na drogach sa raczej spokojni (na pewno bardzo wspolpracujacy), chociaz inaczej niz Niemcy nie sa fanatykami przepisowosci. ale ograniczenia trzymaja, bo w kraju jest nasr... suszarek wiecej niz w Polsce dziur na drogach, a fakturki jakie przychodza automatycznie na wlasciciela rejestracji, do najnizszych nie naleza.
Niemcy, jak juz wspomniano, sa bardzo przepisowi i maja ogolnie duze spiecie pupy, zeby sie trzymac "Recht i Gesetz". taki narod :) oni beda karnie i bezkrytycznie jechac 30 km/h nawet, jak droga pozwala na 80 km/h (czyt. Polak czy Hiszpan pojechalby i 140 km/h).
z innych nacji to mialem tez krotkotrwala przyjemnosc z Portugalia i, o dziwo, bardzo spokojnie, przynajmniej na Madeirze. ograniczen nie trzymaja, ale w miastach jezdza spokojnie i z uwzglednieniem innych uzytkownikow drog.
prawda, ze jest tu pewna korelacja miedzy stanem drog a nerwowoscia (bo np. w ww. Belgii drogi sa podle jak na zachodnie standardy, a oznaczenia to w ogole jest koszmar) ale to jest tylko jeden z czynnikow. najgorsze sa utarte zwyczaje. Hiszpan mieszkajacy w Holandii jezdzi po holendersku, tak jak Polak mieszkajacy w Niemczech nauczy sie po niemiecku. bo po prostu zobacza, ze mozna inaczej i ze to sie lepiej sprawdza w praktyce.http://akustyk.magma-net.pl
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|