|
TwojePC.pl © 2001 - 2025
|
 |
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
 |
| |
|
Mniam Mniam , kubazzz 25/10/09 02:01 http://edition.cnn.com/...an.whopper.microsoft.cnnSM-S908 - co jakis czas , Deus ex machine 25/10/09 02:14
moja kobieta marudzi mi o jakims fastfoodowym zarciu. Ostatnio padlo na KFC. W SilesiaCC maja kilka takich szybkozarlodajni kolo siebie. Stalem sobie tak z boku i czekalem, az zakupi co tam chce. Patrzylem na tych wszystkich ludzi w kolejkach. I ciekawilo mnie, jaka bylaby srednia sumy obwodow dupy do ilosci ludzi. Zdecydowana wiekszosc, miala duze dupska, a tylko podchodzili i dolewali ta darmowa cole i pepsi. Strach sie bac co bedzie za kilka lat.
A po takim 7paku chyba bym paweusza zapuscil."Uti non Abuti" - .:. , Shneider 25/10/09 02:35
fast foody nie tucza.
owszem jest to niezdrowe zarcie, ale nie bardziej niz popierdzielone podejscie ludzi.
powinno sie jesc czesto w malych porcjach.
sniadanie, przekaska, obiad, przekaska, kolacja
wiekszosc nawpiedziela sie podczas jednego obiadu a wieczorem dojada. i bum, doopa rosnie ;-).:: Live at Trance Energy ::. - jaka przekaska , Meteor 25/10/09 08:51
przekaska to marketing. To shit ktory wmawiaja nam spece od reklamy. Taka ugrzeczniona nazwa na "bezwartosciowy kawalek zarcia, ktory jest niezdrowy i do niczego nie potrzebny". Chyba, ze masz na mysli owoce i warzywa ;)Tak, naleze do grupy trzymajacych
kierownice i jestem z tego dumny!
Pzdr. Univega,Author&Meteor - .:. , Shneider 25/10/09 12:39
przekaska to moze byc, wlasnie owoc, jogurt, nawet ciastko lub po prostu czysta woda..:: Live at Trance Energy ::.
- tuczą, w tym przypadku gra role "wspolczynnik gryzienia" , ptoki 25/10/09 10:58
Albo inaczej szybkosc jedzenia.
Jak sama nazwa wskazuje fast-foody maja za zadanie byc zjedzone szybko.
W porownaniu do "normalnego" jedzenia (ostatnio nawet w domach takiego jest malo) sa zjadane bardzo szybko i zawartosc cukrow we krwi nie nadaza sie podnosic, brzuch pelny a mózg dalej mysli ze trzeba jesc bo cukru malo.
Po pewnym czasie ta bomba trafia do krwi i wtedy musi sie uruchomic watroba aby to wszystko obrobic.
Dodatkowo taki zacukrzony organizm nie przestawia sie w tryb spalania tluszczu bo jak tylko cukru jest mniej we krwi to ludzik natychmiast pochlania kolejna bombe "bo jest glodny" - snikersa czy cos w ten desen. I spiralka sie nakreca.
Wtedy lepiej jesc tylko raz dziennie bo w ciagu jednego posiedzenia nie uda sie az tyle kalorii pochlanac. A organizm moze choc na chwile przestawic sie w palenie tluszczu.
Nie wspominam o okresowej glodowce 1-2 dniowej. Takiej czesciowej polegajacej na zarciu mniej, lub jedzeniu blonnika.- pomylka , Maverick 25/10/09 12:40
fast food to nie znaczy, ze ma byc zjedzony szybko ale szybko przygotowany i dostarczony klientowi. a nie, ze szybko zjedzony.. co za bajki ludzie pisza to ja Cie prosze...- Jadles kiedys w normalnej restauracji? , ptoki 25/10/09 12:45
Ile czasu zeszlo od pierwszego lyku zupy do ostatniego kęsa deseru?
Ile czasu trwa zjedzenie "zestawu" w fast foodzie?
Mnie kiedys okropnie wkurzalo ze w restauracji tyle czasu sie na wszystko czeka, ale po jakims czasie zorientowalem sie ze zjadajac mniej ilosciowo jestem bardziej syty jesli jem powoli.
I to przetestowane w przypadkach restauracyjnych z obsluga i z samoobsluga (nakladam co chce i ile chce).- .:. , Shneider 25/10/09 12:49
z zegarkiem w reku nie mierze czasu.
ale jak odwiedzam znajomego kebaba to napawde dluzsza chwilka minie zanim zjem calosc.
w restauracjach nie bywam bo raczej sphinxa nie da sie do nich zaliczyc, czas zjedzenia potrawy nie jest w cale dluzszy ani krotszy.
po prostu taka sama porcje zjem w identycznym czasie, wiec raczej jest to wewnetrzny problem ;-).:: Live at Trance Energy ::. - ja i tak jem wolno , kubazzz 25/10/09 15:38
bardzo wolno wręcz.
nawet się staram, ale nie potrafię jeść szybko.
A w FastFoodzie zjem mniej niż w dużej restauracji bo to kwestia tego jak zorganizowane są porcje.
Ale FF z założenia ma się różnić od ekskluzywnej restauracji.
Masz dostać szybko, łatwo i przewidywalnie dużo.SM-S908 - tak, stosunkowo często , Maverick 25/10/09 18:43
w restauracjach załaatwia się największe interesy i latego najlepiej się tam umawiać na jedzenie. kiedy wszystko trwa 3 godziny można łatwo wszystko omówić.
a szybkość jedzenia nie ustala Ci restauracja. pisząc jedzenie - mam na myśli sam proces czyli gryzienie, mielenie oraz przełykanie. Nie ma znaczenia czy cinasz 4 daniowy obiad w restauracji czy hamburgera/kebaba. powinno się jeść powoli. i nie porównuj czasu jedzenia w restauracji gdzie zaczynasz od startera, winka itp. do fast food'u bo to jak porównać motorówkę z kajakiem. obydwoma można płynąć tak samo wolno ale w innej klasie. tyle.- no wiec masz porownanie, jestes tak samo syty po , ptoki 26/10/09 11:26
zjedzeniu w fastfoodzie (no ile tam ci zejdzie? 10-20 minut max) czy po restauracyjnym zarciu (gdzie je sie co najmniej 30 minut)?
Sprawa jest podobna do dzialania insulin, jest kilka rodzajow i kazdy ma inna charakterystyke dzieki ktorej poziom insuliny zmienia sie odpowiednio w czasie.
U mnie jest po prostu tak ze jak jem wolno to mniej musze zjesc zeby byc sytym.
A w domu kiedy sie pichci to tez tu sie przegryzie jakis polprodukt, tu sie skubnie cos z lodowki przy wyciaganiu skladnikow i w rezultacie takie przegryzienie robi za starter...
Do calosci obrazu nalezy dodac ze w domu kiedy sie podjada to zazwyczaj sa to cukry i to powoduje ze poziom cukru we krwi dosyc drastycznie sie zmienia po takim przegryzieniu i dlatego czlowiek wpada w hustawke glodny/nijaki dosyc szybko czesto przy takim zywieniu.- jasne , Maverick 26/10/09 15:10
ale ja obojetnie gdzie jjem - robie to z taka samo szybkoscia (lub wolnoscia - piatka do Dabrow'a :] )- bo jestes wyjatek :) , ptoki 26/10/09 18:05
Serio jestes w stanie w fast foodzie robic przerwe 4-15 minut miedzy frytkami a big makiem a caly posilek jesc np. godzine? W restauracjach to norma (z poczatku mi to nie pasowalo, teraz w sumie mi obojetne)- zalezy jakie zarcie , Maverick 27/10/09 10:04
czasem nie da sie wysiedziec bo wali jak z japy renifera a tluszcz fruwa w powietrzu ale wtedy tez raczej nie zachodzimy do az takiego ekskluziwa ;-) ale jakis czas temu bylismy np. w KFC i zeszlo 40 minut. moze tez dlatego, ze widok byl ladny. ale serio - kiedys jadlem doslownie w przelocie, nawet tesciowa, (ktora mowi tak jak ktos Dabrow'owi mowi, ze jaki kto do jedzenia taki do pracy) prosila abym zwolnil. Az w koncu doceniam teraz smak jedzenia i ciamkam sobie powoli :)
Inna sprawa, ze do fast fooda kazdy co jakis czas powinien pojsc aby docenic jak dobre jedzenie ma w domu :)- zgadzam sie. , ptoki 27/10/09 15:25
Sam sadze ze zarcie w fastfoodach musi byc dobre (smaczne) bo inaczej nikt by go nie jadl. Tyle ze ze zdrowiem i zawartoscia nie ma nic wspolnego.
Z tym wolniejszym jedzeniem to moze tez byc tak ze sie po prostu starzejesz i z tego powodu mimowolnie ci sie nawyk zmienia. Nie jestem pewien ze tak jest ale jest to niewykluczone.
Sam pamietam jak kiedys jadlem i bylo ok (4 zupki kung-fu na raz) a teraz po jednej takiej chemizna lazi za mna pol dnia....
- .:. , Shneider 25/10/09 12:46
troche ksiazkowej teorii podales.
jak kolega wyzej Maverick zauwazyl, fastfood jest tylko nazwa.
tak naprawde zadko widze osoby opychajace sie w rekordowo krotkim czasie.
przewaznie takim posilkiem sie ludzie delektuja, cokolwiek to mialo by znaczyc ;-) wiec organizm ma ten sam czas co podczas domowego obiadku..:: Live at Trance Energy ::. - bo ja wiem , Dabrow 25/10/09 15:25
nigdy dłużej w Mc nie jestem niż 5-10 minut. Ostatnia wizyta w Undergroundzie z małżonką i zeszło nam 4h na zjedzenie zakąsek od szefowej, kilku rodzajów autorskich bruschett na start, dań głównych, popicie kawą... Wieć fast food to fast food - szybko przyrządzony i szybko wpierdo..ny za przeproszeniem (-; Zwłaszcza że ścierwa w Mc itp na zimno zjeść się nie da a po 3-5 minutach jest zimne jak....!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - .:. , Shneider 25/10/09 16:08
no ale nie mowmy o skrajnosciach.
codziennie jesz "obiad" przez 4h?
porownaj czas zjedzenia kotleta, ziemniakow/frytek, surowki do fast fooda. kesy jedzenia bierzesz identyczne.
wiec albo sam sie poganiasz, albo ktos Ciebie pogania ;-)
ps. jak mozna jesc 4h? nie bylo to przypadkiem w szpitalu z podpieta kroplowka? ;-).:: Live at Trance Energy ::. - wiesz , Dabrow 25/10/09 22:26
ze mnie się śmieją że ja "dziamdziam" bo zawsze wolno jadłem (mówią że jaki kto do żarcia taki do roboty ale to nie o to chodzi hyhy) - po prostu tak mam. Owszem - codziennie nie spędzam 4h przy stole - to są okazje wyjątkowe, ale staram się unikać stylu fastfoodowego. Wolę spokojnie wyjść na przerwę, iść na zupę nawet samą i sobie pogadać z kumplami przy okazji.... (-;
PS. Żeby nie było - fastfooda też jadam ale im mniej tym lepiej. Co do tycia - mam kumpelę w robocie która żywym zaprzeczeniem tuczenia fastfoodami - może tego jeść na tony a chuda że aż piszczy... (-;!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - .:. , Shneider 25/10/09 22:37
;-)
fast food nie musi oznaczac szybkie zarcie.
swego czasu w jednej robocie obiad trwal ok 45min. trzeba bylo sie przejsc po chinczyka, przyniesc kazdemu a nastepnie spokojnie w milym towarzystwie dokonac konsumpcji ;-D
ale i tak nic nie przebije chinskich fast foodow serwujacych makaron. od chwili zaplacena do momentu wyjscia klienta mija 5min z zegarkiem w reku ;-) to jest dopiero fabryka..:: Live at Trance Energy ::. - a makaron , Dabrow 25/10/09 22:49
albo ryż - leży w misach z niby warzywami i nibykurą (w Krakowie to chyba łapią te kury na Rynku) cały dzień. Otworzyli mi takie pod nosem (z roboty) - raz byłem - dziękuję postoję - wolę iść do chinola i dostać gorący półmisek - przynajmniej śmierdzę tak że wiem że byłem u chińczyka (((-;!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------
- też kiedyś byłem na takiej wyzerce w chlopskim jadle , kubazzz 25/10/09 16:53
a wczesniej w CK Browar.
Ale to raz na ruski rok bo dÓpa boli od siedzenia;)SM-S908 - e tam od razu wyżerka , Dabrow 25/10/09 22:27
w Undergroundzie to idzie raczej w jakość - choć moim zdaniem z tych krakowskich ę,ą knajp to dają tam najwięcej - i jak na razie najlepiej (wychwalane Cherubino to pikuś)...!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - masz , Dabrow 25/10/09 22:33
http://miasta.gazeta.pl/...Wytrwalosc_poplaca.html
http://www.glebiasmaku.pl/...ound,restauracja.html
w pełni popieram opinię Nowickiego bo żarcie było pyszne (jagnięcina, łosoś, bruschetty różne i wina)...!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - no masz po takimś czymś bym padł z wrażenia :) , fiskomp 26/10/09 02:05
Jedna z opinii :)
Kilka uwag od siebie.
Wejście do restauracji sprawia miłe wrażenie, aż do momentu gdy dochodzimy do
baru i widzimy panią kucharz rozwaloną na skórzanej białej kanapie. Może to
nowa moda, że "wizażyści" kulinarni witają w ten sposób swoich gości, a może
po prostu brak ogłady. W sali głównej zdjęcia z metra, ale nic zachwycającego.
Karta "niedopracowana", jak oznajmia kelner, co wynika z "różnorodności potraw
przygotowywanych w zależności od składników zamówionych przez szefową" - brzmi
obiecująco. Choć może brak znajomości ortografii powinien być jakimś sygnałem
dla klienta?
Przystawki: sałata lodowa zamiast rokietty (rukoli), trochę kiełków
słonecznika skropione oliwą "ściąganą prosto z Włoch" a do tego dwie kromki
chleba, żeby nikt nie miał wątpliwości, że w środku jest to co zamówił
bruschetta jest przykryta drugą bruschettą. Kuchnia autorska?
Soki: szklaneczka soku z pomarańczy "wyciskanych ręcznie", a więc trzeba
czekać odpowiednio długo.
Danie główne: halibut - kawałek wielkości męskiej dłoni, z gałązką bazylii na
ozdobę.
Pierożki z rukolą i szpinakiem polane sosem serowym i posypane parmezanem.
Sałatka - dokładnie ta sama co przy przystawkach uzupełniona o garstkę
prażonych pestek dyni i słonecznika.
Halibut pełen ości, no można powiedzieć, że trafiło się kiepski kawałek, no
ale pierożki ze sklepu sklejone i polane sosem serowym ze słodkiej gorgonzoli
(a nie doszukałem się tego smaku) to już są lekkie kpiny. Szczerze mówiąc to
ruskie w barze mlecznym za rogiem są lepsze. Ale prawdziwą kpiną z klienta są
wywody pani "kucharz" (choć bardziej pasuje do niej pojęcie kucharka - z całym
pejoratywnym znaczeniem tego słowa) i samozachwalanie swojej kuchni. No i
szczytem wszystkiego jest rachunek. Jak dla mnie to jest szczyt bezczelności
aby żądać takiej ceny za tak podły posiłek.
Szczerze nie polecam.- malkontenci , Dabrow 26/10/09 10:33
z założenia się znajdą wszędzie - było zupełnie odwrotnie...Co do ilości - była taka że nie zjedliśmy, elegancko nam zapakowano - wcale nie prosiłem - szefowa sama zaproponowała, ba - podała jak najlepiej to odtworzyć....!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------
- nie wiem, mnie to nie dotyczy , kubazzz 25/10/09 02:41
Uważam, że w rozsądnych ilościach fast foody markowe nie są niezdrowe.
Ja lubię sobie zjeść coś czasem, tyle lat czekałem aż Burger King wróci do Krakowa, jeszcze teraz czekam aż otworzą drugą lokację, w bardziej dostępnym miejscu.
Takiego 7 patty bym pewnie nie zjadł, ale double whopper with cheese... ech.. zawsze w nocy mnie nachodzi ochota :(SM-S908 - głupia zmiana czasu , kubazzz 25/10/09 02:06
podświetla się wszystko nie tak jak trzeba;)SM-S908 - "Markowe fastfoody..."? , slanter 26/10/09 10:42
Miałem nieprzyjemność pracować w McD i powiem Ci, że ja dziękuję za takie zdrowie.owoc żywota twojego je ZUS - hmm , kubazzz 26/10/09 15:06
w każdej restauracji byś podziękował;)
a budzie na placu targowym byś się spawiował.SM-S908 - Wyobraź sobie, że pracuję teraz , slanter 26/10/09 23:39
w takim barze, w którym sam jadam. W McD nie chodziło mi o jakiś brud itp. tylko o chemiczność serwowanej tam "żywności".owoc żywota twojego je ZUS
- btw - daburuuppaaciizu , kubazzz 25/10/09 02:01
jak tak powiesz w Japonii to dostaniesz podwójnego whoppera z serem.
:]
albo McDonalds - biggumaku, lub ciizubagaSM-S908 - o kurde :) , Kriomag 25/10/09 07:20
zjadł bym z wielką chęcią :) - Pewnie , J@rek 25/10/09 07:39
narobiłbym pod siebie jakbym zeżarł tyle ścierwa na raz.IdePad Slim3, Honda NC700SD, Mustang M4, e-
rambler 9 - Ile szczurów potrzeba na takiego jednego whoopera? , Remek 25/10/09 09:49
...- Szczurów? , slanter 26/10/09 10:44
Optymista...owoc żywota twojego je ZUS
- piekna sprawa , Piratez 25/10/09 09:49
nabralem ochoty i jade do mcdonalda;] - 123 , Dexter 25/10/09 10:00
http://poststuff4.entensity.net/...p?pic=rolls.jpg
;-)Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - A idź.... , Agnes 25/10/09 11:38
ty z takimi...Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - stali klienci , MayheM 25/10/09 13:19
co 10 whoopera dziennie maja gratis :)
Ale i tak nic nie przebije Whammy Bugera :D - .:. , Shneider 25/10/09 13:28
ona ma genetyczna sklonnosc do tycia ;-)
massakra.:: Live at Trance Energy ::.
- to jest fast food: , Kriomag 26/10/09 00:42
http://demotywatory.pl/313629/Fast-Food |
|
|
|
 |
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL |
 |
|
|
|