Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Guli 11:46
 » Granth 11:41
 » SebaSTS 11:40
 » buddookan 11:40
 » MARtiuS 11:39
 » adolphik 11:32
 » Liu CAs 11:28
 » Fasola 11:25
 » rzymo 11:24
 » rookie 11:19
 » m&m 11:18
 » Dexter 11:16
 » skalak23 11:14
 » rurecznik 11:12
 » Kenny 11:06
 » Artaa 11:03
 » Paweł27 10:57
 » myszon 10:53
 » P@blo 10:52
 » DrLamok 10:50

 Dzisiaj przeczytano
 41144 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Minusy zakupu "democar"? , Deus ex machine 23/11/09 08:59
poza plusem jakim jest nizsza cena (o jakies 5k), pierwsza rejestracja miesiac temu. Przebieg kolo 1kkm. Czegos sie wystrzegac, cos sprawdzac przy odbiorze?

"Uti non Abuti"

  1. hmmm , Matti_2 23/11/09 09:10
    sprawdź czy części ma oryginalne, bo ponoć ASO lubią wymontowywać co się da i wkładać jakieś zużyte. Poza tym silnik nówka, na dotarciu, a na pewno nie był zbyt szanowany.

  2. Zalezy, niektorzy strasza ze demowki sa wypilowane ale ja bym w to raczej nie wierzyl. , ptoki 23/11/09 09:19
    Albo wierzyl ale nie przywiazywal duzej uwagi, autko i tak prawie nowe i te 5-7-10 lat pojezdzi jak nic.

    Sprawdzic wiele nie sprawdzisz, ale warto przed zakupem obadac wszelkie detale, prostosc laczenia blach, wszelkie skrzypienia. Nie po to zeby sie o nie bic ale po to by wiedziec jaki byl stan nominalny i nie musiec sie potem zastanawiac "czy to juz bylo czy dobiero teraz sie zepsulo".

    Te 5k upustu to na jakiej kasie?
    Norma to 10-15% upustu na demówkach. Te auta sa zazwyczaj dosyc wypasne wiec relatywnie drogie.
    Czy sie decydowac? Nie wiem. Niby sznsa ze autko jest stukniete jest wieksza od tego nowego ale nie badzmy paranoikami. Zalezy czy ufasz dilerowi. Poza tym jesli kupujesz to sprawdz czy gdzies diler napisal ze auto jest bez wad itp. Jak bedzie stukniete to na badaniu gdzie indziej wyjdzie i w sadzie sie relatywnie latwo wygra :)

    1. jak na demowke , Deus ex machine 23/11/09 09:42
      to przebieg jest maly, zejscie z ceny to z 52k na 46,5k + blokada skrzyni - wersja najwyzsza, ale bez wypasow. Wlasnie nie dopytalem, o date produkcji jedynie date rejestracji mam 8.10.2009. Ogolnie obpytalem cayk okreg slaska i nigdzie nie bylo damoe w tej wersji. I nigdzie nie mozna bylo zamowic rocznika 2k9 (upust 2k), bo juz zamowienia leca na 2k10. A dupa ze mnie nie negocjator, to wytargowalem tylko blokade skrzynii.
      Co do czesci w demo, watpie zeby tak robili w nowych samochodach. Bo i tak wszelkie naprawy gwarancyjne robia ASO. I przy wymianie oleju, tez nie mam zamiaru patrzec co grzebia. Wybieram zaufane ASO i tam robie wszystko co trzeba. Kupuje nowy dla swietego spokoju i oby tak bylo.

      "Uti non Abuti"

      1. a co to za auto? , ptoki 23/11/09 10:08
        rumun jakiś? :)
        Znam takich co sobie takiego kupili i nie narzekaja....

        1. rumun francuski , Deus ex machine 23/11/09 11:44
          .) wlasnie malo narzekan jest na niego

          "Uti non Abuti"

          1. Heh to bede mial dwie rumunki w środowisku :) , ptoki 23/11/09 12:02
            Pociesz sie ze bedziesz mial droższe niz moje. ;P

      2. hehe, gratuluję zaufania , Matti_2 23/11/09 10:10
        jak idziesz do jakiejś ekskluzywnej restauracji, to też wierzysz, że wszystko jest świeże i przygotowane w higienicznych warunkach specjalnie dla klienta? Jeśli tak to radzę zmienić podejście i patrzeć ludziom na ręce - może nie cały czas, ale od czasu do czasu. Chociaż to Twoja kasa, więc nie powinienem się przejmować...;)

        1. A ja myslalem ze mam wiecej PP , ptoki 23/11/09 10:21
          Psychoza paranoidalna :)

          Na moje oko to robiąc interesy z normalnymi kontrahentami ryzyko oszustwa jest niewielkie. Raczej szukajac okazji i znajdujac zbyt dobre znacznie podwyższamy sobie ryzyko wtopy.

          A przy kupnie autka, nawet nowego nie mamy szans zeby je ocenic i znalezc nawet srednio dobrze ukryte babole, po to jest umowa i zapewnienie na pismie ze autko jest niegrzebane.

          1. taaaa, a w umowie , Matti_2 23/11/09 10:31
            znajdziesz zapis, że "stan auta jest kupującemu znany i przyjmuje auto bez uwag". A potem walcz z takim o swoje - pół biedy jak kupiłeś od przedsiębiorcy, a jesteś konsumentem (masz 6 miesięcy domniemania na Twoją korzyść), ale jak kupiłeś od osoby fizycznej, to dochodzenie swego będzie drogą przez mękę.

            1. No ale w umowie jest rowniez napisane ze auto sprawne, bezwypadkowe, nie grzebane itd. , ptoki 23/11/09 11:07
              A jak ktos mysli ze standardowa formatka sobie kupno auta zapewni to naiwny.
              Przy kupnie warto umiescic klauzule ze wszystkie znane sprzedjacemu wady zostaly pisemnie wymienione w zalaczniku. Papier jest cierpliwy.

              1. tylko udowadniaj że wada , Hitman 23/11/09 11:44
                np (szpachlowanie\ malowanie elementu ) wystąpiło przed a nie po kupnie samochodu - z chwilą wyjechania samochodem z salonu wszelkie usterki nie objęte gwarancją to możliwy konflikt ze sprzedawcą i dłuugie dochodzenie swoich racji - Ty racje swoich rzeczoznawców oni swoich taki ping pong kto nie jest wielbłądem..

                Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                jest niemożliwe. W praktyce robi to
                każdy z nas.

                1. No, standard. , ptoki 23/11/09 12:06
                  Dlatego niektórzy wola kupic nowke z salonu bo i statystycznie mniej walone a i ewidentne babole latwiej udowodnic bo zalozenie jest takie ze nowe to nowe.

                  Swoja droga zastanawia mnie na ile z tego co widac w CSI mozna liczyc w zwyklym zyciu, nawet w hameryce. Jakos wierzyc mi sie niechce ze rzeczoznawca oplacany przez sad bedzie mial chęć być profesjonalista w każdym calu do tego slepym na obie strony sprawy....

  3. Nie kupuj nowego. Szkoda kasy. , Norton 23/11/09 10:26
    To jest moje zdanie i nic go nie zmieni :P

    Zmień swój podpis na Boardzie
    maks 100 znaków, 3 linie,
    zabroniony spam oraz reklama

    1. IMO opłacałoby się czasami... , Chrisu 23/11/09 11:04
      jak ma się auto do jazdy "rodzinnej" o przebiegach +/- 20 tkm/rok i gwarancja byłaby _na_całość_ na powiedzmy 7 lat...
      Tylko ciekawe dlaczego takich nie sprzedają ;)

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    2. Norton ma rację... , Grolshek 23/11/09 11:56
      ...kup starego porozbijanego i zakatowanego trupa w którego będziesz musiał wkładać tauzena za tauzenem...

      ***** ***!!!

      1. W sumie nie chcialem pisac bo sie znowu tasiemiec nidny zrobi ale chyba jednak , ptoki 23/11/09 12:11
        wyjatek zrobie.

        Z tymi nowkami jest jak z obiadem, kazdemu pasuje inny.
        Nowka ma to do siebie ze jesli nie sprzedajemy jej zbyt szybko to wcale duzo utraty wartosci nie ma (licząc na lata). Jesli auto ma byc potrzebne do pewnych dojazdow to imo warto.

        Ale z drugiej strony jesli w domu sa dwa auta, albo dojazdy daje sie obleciec tymczasowo autobusem to uzywka ze swoim ryzykiem i potrzeba zagrzebania czasem moze byc rownie dobrym wyborem.

      2. ROTFL , Norton 23/11/09 12:43
        Typowy brak obiektywizmu.
        Za 40 tys. bez problemu kupisz autko w super stanie. Nie wiem o czym ty mówisz.

        Zmień swój podpis na Boardzie
        maks 100 znaków, 3 linie,
        zabroniony spam oraz reklama

        1. za 40k to kupisz nowke , Ranx 23/11/09 13:06
          w super stanie.

          a uzywka za 40k to moze byc taka sama mina jak za 15k diesel od dziadka przebieg 120kkm:D
          i owszem sa okazje (typu kupujesz od ojca/dziadka/ciotki bo znasz historie auta) aleeeeeee...

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. Nówkę? , Norton 23/11/09 13:15
            Chyba neonówkę. Pokaż mi nowy samochód za 40k. który przy pierwszym zderzeniu z psem nie będzie zdemolowany do tylnego zderzaka.

            Zmień swój podpis na Boardzie
            maks 100 znaków, 3 linie,
            zabroniony spam oraz reklama

            1. ze sie wtrace , Dhoine 23/11/09 13:38
              ht...rint.php?ses=e9ceb6ceac84db6ad1b84590f1dc1e8e

            2. kazde auto , Ranx 23/11/09 13:51
              jak walnie bokiem:P nawet malec. o ile pies nie będzie zakotwiczony w ziemi lub betonie.

              a co do auta wybierz sobie:
              reno thalia i clio
              http://www.renault.pl/.../att00092884/AM09_TLN.pdf
              http://www.renault.pl/...00098491/AM09_CL3_ph2.pdf

              logan i logan mcv
              http://www.dacia.pl/gama-dacii/logan/konfigurator/
              http://www.dacia.pl/...cii/logan-mcv/konfigurator/

              fiaty:
              dowolna panda http://www.fiat.pl/index.php?pid=25&id_model=3
              punto 3d http://www.fiat.pl/...x.php?pid=25&id_model=20
              nawet doblo kosztuje niewiele wiecej niz 40k wiec za gotowke bys kupil ze spokojem

              szukac dalej?
              taki logan mcv IMHO to niezla rzecz. i rodzina wejdzie i uchlanego nortona zmieszcze...:P

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

              1. Dzięki , Norton 23/11/09 14:23
                Ale od logana to już chyba fabię wolę.
                Całe życie brykałem używkami i jeszcze nigdy się nie naciąłem. Za 40k to bym jakiegoś paska/jettę albo vectrę kupił. Dla mnie szkoda kasy gdzie płacisz dużo a nic w zamian nie dostajesz. I nie mówicie mi o awaryjności bo 90% wałków na giełdzie można odfiltrować. Trzeba tylko mieć ze sobą speca i nie wierzyć w okazje. A nowy nie zawsze znaczy dobry. Powiem więcej, nowy nie zawsze znaczy nowy :)
                A i dzięki za deklarację. Jak się ubzdryngolę na następnym spędzie to poproszę o podwiezienie.

                Zmień swój podpis na Boardzie
                maks 100 znaków, 3 linie,
                zabroniony spam oraz reklama

                1. no ja nie mam np speca , Ranx 23/11/09 15:17
                  na tyle dobrego by miec pewnosc.
                  i na pewno da sie trafic aleeeee..
                  pozostaje pogratulowac:)

                  pomijam ze nie mam 40k wiec jak juz bralbym na raty a tu jednak wolalbym saloNowke.

                  o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        2. ale możesz też , myszon 23/11/09 13:06
          kupić trupa, który był bardzo ładnie odrestaurowany. Nigdy nie wiadomo. Polscy mechanicy potrafią świetnie odpicować każdą furę. Nawet taką po dachowaniu.

  4. w zyciu!.... , Kozo 23/11/09 13:48
    mialem Honde ktora z racji wieku dzieciecego co chwile sie psula (cos stukalo, pukalo, przeciekaly lampy, trzeszczlo cale wnetrze - ogolnie koszmar do ktorego niechcialbym wracac) - aby nie psuc statystyk serwisowi i aby nie czekac na czesci (dodatkowo nikt nie wiedzial co jest spierdzielone) mialem wymontowywane czesci z demówki - stala obok na podnosniku i smiali sie ze robia przeszczep - to raz. Po drugie myslicie ze po godz. 18 te samochody stoja sobie w salonie i czekaja na nastepny dzien na 9 rano?? Normalnie pracownicy je katuja po godzinach pracy - jechalem z takim jednym to wbijał biegi bez sprzegła ! ;) bo musial zejsc ponizej 8 sek do setki. Dodatkowo jak piszesz ze tylko piatke taniej to w ogole sobie odpusc ten temat :)

  5. ja polecam , Maverick 23/11/09 13:48
    kupilem 2 lata temu A3 democar i jezdzilem rok. bardzo wypasny wozeczek. za nizsza cene od golej A3 dostalem sporo dodatkow i to nie tam qrna, ze breloczek czy dywaniki tylko np. audio Bose Symphony II, ogrzewanie posladkow, skladane i grzane lusterka, autoklima i jeszcze jakies dupsle w stylu podswietlania tu i tam, schowek z podlokietnikiem, ipod. sporo tego bylo, jak podliczylem to jakies 3500 funi.

    zalezy pewnie od jakiego dealer'a, ktory salon pewnie takze jest wazne.

    jedno pewne, ja w odroznieniu od Nortonka nie kupie juz uzywanego wozka. Teraz mamy juz trzeci wozek kupiony od nowosci i mnie pasi. a to, ze sie traci itd? jakbym nie mial kasy to bym nie kupowal nowego.

    znacznie wiecej kasy wlozyl w uzywke kumpel, ktory za uzywke 4 letnia dal tyle ile ja rocznie place za moj woz.

    1. w PL? , Ranx 23/11/09 13:52
      hehehe

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. no niee, ale myslisz , Maverick 23/11/09 14:09
        ze to az taka roznica?

        1. ogladasz top gir? , Ranx 23/11/09 15:15
          zapewne :)

          wiec posłuchaj czasem jakie oferty rzucaja (znaczy na pewno kiedys rzucali bo od dawna nie widzialem).
          zreszta wystarczy spojrzec na ceny uzywek sciaganych z UK:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. no tak , Maverick 23/11/09 15:53
            fajnie coby w PL tez tak bylo kiedys..

    2. Na nowym strata to mit... , Grolshek 23/11/09 15:58
      ...pod warunkiem że kupujesz tak jak ja na dłuuugo...

      ***** ***!!!

      1. Bez jaj. Wystarczy policzyć. , Norton 23/11/09 21:48
        Nowy 100 tys
        3 letni 50 tys.

        Jeździsz np 7 lat.

        Sprzedając po 7 latach "nowego" 7 latka (za 20-30tys) tracisz 70-80tys
        Sprzedając po 7 latach "używanego" 10 latka (za 10-20tys) tracisz 30-40tys.

        40 tys. to mit? To ja poproszę jeden. Albo 2.

        Zmień swój podpis na Boardzie
        maks 100 znaków, 3 linie,
        zabroniony spam oraz reklama

        1. Dolicz ładowanie kasy w starego 3-letniego trupa ... , Grolshek 23/11/09 23:03
          ...z półmilionowym przebiegiem... Ale wiesz że mnie nie przekonasz ani ja Ciebie... Problem zacząłby się gdyby któremuś z nas ktoś coś nakazywał... A tak to mamy wolny wybór... Póki mnie stać to będę jeździł nówkami i nikt mnie nie przekona do jazdy starociem... Jak również nikomu nie zakazuję jazdy takimi furami dopóki nikt mi w tyłek nie wjedzie "bo amortyzatory były stare i jakoś nie hamowało"...

          ***** ***!!!

          1. Co ty za przeproszeniem pier.. , Norton 23/11/09 23:40
            przeczysz sam sobie. Najpierw mówisz o samochodzie na dłużej a potem o 3 letnim trupie. To ile dla Ciebie jest "długo"? 18 m-cy?
            Rzygać mi się chce jak czytam argumenty z dupy ustami wyssane. Rozejrzyj się wokół siebie. Same stare trupy, co?

            Zmień swój podpis na Boardzie
            maks 100 znaków, 3 linie,
            zabroniony spam oraz reklama

            1. Nortonku, bo sie spocisz , Maverick 24/11/09 13:02
              mowie Tobie, pewnie z 80% kupujacych nowy samochod (taki jak podales, kosztujacy w okolicy 80-100 tysi i powyzej) nie kupuje go na wieki i raczej nie patrzy czy straci czy nie bo po prostu kupuje samochod i ma swiadomosc, ze cos straci. Zazwyczaj konczy sie na max 2 latach. A jesli juz nie chce sie stracic duzo to najlepiej kupic nowy samochod, na ktorego odbior czeka sie dosc dlugo. Ja kilka miechow tem sprzedalem rocznego Beetle'a niemal za cene zakupu :)

              Kupujacy dobrze wiedzial, ze jesli chce nowke funkiel to prosze bardzo - pol roku czekania. A ze chcial tu i teraz? Rowniez prosze bardzo ale kasa bubu. A przyklad z ub. tygodnia. Moj sasiad kupil Bentley'a Conti za cene rowniez prawie nowki a samochod ma 20 tys. mil i jest prawie roczny. Wiem, ze to inna polka cenowa ale zasady podobne.

          2. o w morde - to mam jeszcze rok zeby zrobic 470 tys km , Yorg 23/11/09 23:41
            bo na razie mam 2 latka z przebiegiem 30kkm (nawet mniej 18.5 tys mil)

            GG: 1706185
            lub komórka :)

            1. i zapewne sprzedasz go jako 3 latka? , Ranx 24/11/09 08:42
              :))
              niewielu jest ludzi az tak ustawionych by sprzedawac 3 latki z przebiegiem 45kkm:)
              znacznie czesciej trafisz w sprzedazy auto 3 letnie z przebiegiem 150kkm i wiekszym. przy czym nie jest problemem trafic takie auto z przebiegiem 300kkm. a wtedy juz nie jest tak różowo.
              auto pojezdzi. ale kasy niedlugo wpompujesz...

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

              1. no ale nikt ci nie każe , Hitman 24/11/09 10:19
                kupować samochodu poleasingowego lub od jakiegoś przedstawiciela handlowego - dużo ludzi zmienia samochody po 3latkach bo ich stać na to, (adwokaci, lekarze itp) Ale podstawa to omijać okazje i nie sugerować się ceną najniższą z danego rocznika - gwarantuje że większość aut ze środkowego pułapu cenowego nie będzie typową miną nastawioną na szybką sprzedaż..

                Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                jest niemożliwe. W praktyce robi to
                każdy z nas.

                1. napisalem ze sa ludzie ktorych na to stac , Ranx 24/11/09 11:11
                  ale niewielu takich znam czy tez niewiele takich okazji widzialem.
                  a nawet adwokaci cz lekarze tez nie sa tacy glupi by sprzedawac 3 letniego furaka z przejechanymi 50kkm.
                  a jak juz sprzedaja to kolejka jak w miesnym...:)

                  o roztramtajdany charkopryszczańcu...

                2. ale nikt nie sprzeda 3 letniej furki z przebiegiem 45k km , biEski 24/11/09 14:58
                  sorry chlopaki ale tak to juz jest. Nikt o zdowych zmyslach nie sprzeda takiego samochodu.

                  Poztym mam kumpla kupil 3 letnie renault przejechal 500 km i turbo do wymiany :)

                  1. no ale dlaczego nie? , Maverick 24/11/09 15:48
                    oczywiscie, ze sprzeda. tylko takimi furkami w moto-drobne ogloszenia czy na alegro sie nie handluje. Albo wracaja do dealera albo prywatnie trzeba patrzyc po znajomych, znajomych znajomych itp. tylko cena tez jest inna od takiej z gazety czy allegro.

          3. niedogodzisz , Deus ex machine 24/11/09 08:07
            .) Ja jezdze oplem z 93'. Jesli chodzi o dojazdy lokalnie na malych odleglosciach to jestem spokojny jakby sie rozkraczyl. Na dluzszych dystansach, juz mam lekka adrenalinke. A nowy ma dzialac przez okres gwarancji, blacha ma nie rdzewiec przez okres gwarancji - do momentu, kiedy nie robie czegos wbrew instrukcji obslugi to maja naprawiac za swoje w ASO. I to jest dla mnie spokoj. Tylko kredyt troche ten spokoj maci ,)
            Co prawda nie mozna porownac opla za 3,5k z loganem za 46k.

            Grolshek dobrze mowi, racja jest jak dupa i kazdy ma swoja. Takze nie ma sie co pienic, nikt nie zmusza do zakupu nowki lub uzywanego .)

            "Uti non Abuti"

            1. Ale to trza jeszcze mieć odrobinę dystansu do życia... , Grolshek 24/11/09 10:24
              ...i do siebie samego tak jak Ty, coby zrozumieć że ja do niczego nikogo nie zmuszam... Panom powyżej nawet nie mam zamiaru odpowiadać bo spięli się jak 230V w gniazdku... Szkoda tylko że cała Polska jest dokładnie taka sama: masz inne zdanie ZGNOIĆ GADA !!!

              ***** ***!!!

              1. Ale co ty gadasz? Grolsz, trochę obiektywizmu. , Norton 24/11/09 10:35
                To Ty używasz durnych argumentów wyssanych z palca i nie mających nic wspólnego z rzeczywistością. 500 kkm w 3 latku, niesprawne hamulce i amorki. Przecież amorki i hamulce wychodzą w corocznych przeglądach. A wielkie przebiegi to najczęściej u PH a w furakach osób prywatnych. Owszem są wyjątki, ale na litość boską, nie używajmy ich jako argumentów. Bo tak samo można w salonie kupić powypadkową nówkę.

                Zmień swój podpis na Boardzie
                maks 100 znaków, 3 linie,
                zabroniony spam oraz reklama

                1. Tak samo można kupić nówkę... , Grolshek 24/11/09 11:06
                  ...po upadku z tira jak i 3-letni samochód z półmilionowym przebiegiem... Tylko jestem wściekły ogólnie na mentalność ludzi w Polsce... Podaję przykład: wchodzę na ebaja, patrzę w sklepie terradony do warhammera po 7 funciaków nówki, 2 funty poniżej ceny w gamesworkshopie... Światełko mi się zapaliło jak to w Polsce przyzwyczajony: PRZEKRĘT allegrowy... Ale co tam trza zaryzykować bo cena na 5 figurkach zaczyna być warta ryzyka... Szybka aukcja paypal tydzień później figurki w domciu dokładnie takie jak ze sklepiku w Londku... Taka okazja na polskim allegro skończyła by się otrzymaniem cegły, figurek z 90 roku 3 edycje wstecz lub po prostu nieotrzymaniem niczego... Dlatego minimalizuje ryzyko w kupowaniu samochodów do salonowych z racji mentalności sprzedających używki... Widziałem używki "złapane" w kilku miejscach spawem, złożone z 2-3 czi różnych samochodów, odrestaurowane po takich dzwonach że diabli wiedzieli jaka to była wcześniej fura, pokradzieżowe dobrze zrobionymi polami nie do odróżnienia nawet dla naszych ekspertów... Po prostu mam mocne skrzywienie zawodowe i dla mnie używany samochód=zło... I jeszcze raz powtarzam: kupujcie co chcecie, aja nikomu nic nie narzucam, czasy pissu minęły...

                  ***** ***!!!

      2. .:. , Shneider 24/11/09 02:31
        tak to mit.

        kazdy argumenty by usprawiedliwic swoja decyzje jest dobry ;-)

        .:: Live at Trance Energy ::.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL